![]() |
#11 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() ![]() -Kate…To…To…Nie tak jak myślisz. –wymruczał coś Adam. -Ja nic nie myślę. Tylko czekam na odpowiedź…-zatrzymałam się i odpowiedziałam tym razem krzykiem-Co ty tu robisz!!! Adam opuścił głowę.-Kate widzisz…Ja jestem żonaty. Zmarszczyłam brwi poczym uderzyłam go w twarz. -Nie chcę cię znać chamie!- krzyknęłam, wzięłam torbę i wyszłam. Szłam tak szybko, że przez przypadek wpadłam na jakiegoś mężczyznę. -Przepraszam bardzo… Ale…O matko! Georgie to ty?- podniosłam swe niebieskie oczy w stronę Georgia. -Tak…We własnej osobie. -Ach. Przepraszam, ale jestem rozkojarzona.-powiedziałam cicho. -Wiesz na dole jest kawiarenka, może pójdziemy, powiesz mi co i jak? -No nie wiem. Nie chcę ci zawracać czasu. -Ale ty mi nie zawracasz. No. Dałam się skusić zaproszeniu Georgia. Na samym dole była mała kafejka. Usiedliśmy przy stoliku. Georgie podszedł coś zamówić i po 5 minutach przyszedł z kawą, ciastkami i…różą. -To dla ciebie.-odrzekł Georgie i podał mi różę. -Dziękuje…Och jak ona pięknie pachnie.-powąchałam różę. Naprawdę pachniała pięknie. Zapach przypomniał mi jeszcze czasy mojego dzieciństwa. Pozwoliłam sobie, że trochę pomaże gdy Georgie zaczął rozmawiać z kimś przez telefon. Gdy skończył zaczął mnie budzić z wspomnień. -Kate…Słyszysz mnie? –zaczął mówić po cichutku. Wtem moje wspomnienie trysnęły jak bańka mydlana. -Tak, przepraszam zamyśliłam się.-powiedziałam zachrypniętym głosem. -To powiesz mi czemu jesteś taka smutna? -Tak, było to tak… Pomyślałam, że nie będę opowiadać wam o tym… Bo znacie całą prawdę. Georgie powiedział, że ten drań nie powinien tak robić. Jest tylko ciekawy z resztą ja też dlaczego tak postąpił. -Wiesz Georgie, ja się już zbieram. -Posiedź jeszcze.-prosił mnie. -Naprawdę. Musze już iść do domu. A może przyjdziesz do mnie dzisiaj? O 1900 ? -Pewnie czemu nie. -To do zobaczenia. Gdy doszłam do domu byłam okropnie zmęczona. Zapomniałam już o całym ty, wydarzeniu z Adamem. Zapomniałam o tym draniu. Myślałam zaś o Georgiju. Cieszyłam się, że mogłam z kimś pogadać jak on…Wtem zadzwonił telefon. -Halo.-w słuchawce było słychać PIPIPI…Pomyślałam, że ktoś sobie robi jaja i zignorowałam to… Spojrzałam na zegarek. Jeny dochodziła 1400 . Lepiej zacznę się szykować. Padałam z nóg. Zrobiłam coś do jedzenia. Zostało mi jeszcze ubrać się. Poszłam do sypialni i z małej szafki wyjęłam szpatułkę. Otworzyłam ją i wyjęłam małe kolczyki. Założyłam je potem ułożyłam jakoś włosy i nie zdążyłam się ubrać ,bo Georgie już przyszedł. Poszłam mu otworzyć drzwi. Georgie stał z wielkim bukietem kwiatów. -To dla ciebie.-podał mi bukiet. -Dziękuje. Proszę wejdź-otworzyłam szerzej drzwi.-Poczekasz tylko włożę te kwiaty do wazonu. Georgie zdjął kurtkę i powiesił ją na wieszaku. Potem wszedł do kuchni. -Ładnie się urządziłaś.-powiedział. -Dziękuje.-powiedziałam do niego uśmiechając się. Po zjedzeniu poszłam oprowadzić Georgia po domu. ![]() Zatrzymaliśmy się w sypialni. Georgie zamknął drzwi. -Co ty robisz?- spytałam. -Kate…Ja zawszę cię… |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|