![]() |
#16 |
Zarejestrowany: 11.11.2007
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 169
Reputacja: 10
|
![]()
Dziękuję za te słowa krytyki. Zdjęć nie mogę zbyt dużych robić, ale może kiedyś się doczekacie
![]() Przepraszam was, ale odcinek znów nie jest zbyt długi (chyba specjalne piszę takie krótkie!), ale był już napisany i doprawdy nie miałam ochoty znowu pisać wszystkiego od początku. Jednak odcinek 12 będzie już dłuższy i dam go szybciej. Obiecuję ![]() „Spojrzenie na czas” odc. 11 "Smutna wieść" Natychmiast zeszłam na dół. Rozejrzałam się po korytarzu, po czym weszłam do kuchni gdzie siedział dziadek. - Dziadku?! – powiedziałam najczulej jak mogłam. - Wiolet… Magdalena?! – zdziwił się. W jego oku pojawiła się łza. Zatopiliśmy się oboje w ramionach. Znowu zobaczyłam mojego kochanego dziadka, przynajmniej niego. [IMG]http://i44.************/24mffjp.jpg[/IMG] - Magdaleno, nie wierzę! Gdzie byłaś tak długo? – powiedział. Jego oczy były pełne niedowierzania. - Długo by mówić, ale tak naprawdę, to nie ruszyłam się z miejsca. - Myśleliśmy, że przepadłaś, że… już nie żyjesz. Co takiego robiłaś? – pytał. - Lepiej powiedz mi, co tu się działo? Co się stało gdy… Ach, zanim dziadku, poznaj Stefanię – rzekłam, gdy zauważyłam koleżankę ze średniowiecza. - Czemu nosicie te suknie? – spytał. [IMG]http://i43.************/244qxqu.jpg[/IMG] - Och, lepiej zacznij opowiadać! - Może najpierw się wytłumaczysz? - Dziadku, kiedy opowiesz. - Niech będzie. Usiądźcie. Więc, rok temu, Magdaleno zniknęłaś! Wioletta wróciła z przyjęcia i… ciebie nie było. Twoi rodzice bardzo się tym przejęli, a szczególnie twój ojciec. Nie miałaś powodów, aby uciekać chyba, że coś przeoczyliśmy. Miałaś dobrą rodzinę, z dobrą pracą i ładnym domem, nikt nie pił ani nie palił. Nie było również agresji ani zbyt dużo kłótni rodzinnych. Sądzili więc, że ktoś zaplanował porwanie. Twój tata rozpoczął gruntowne poszukiwania wraz z kolegami z pracy. Szukali cię w każdym możliwym miejscu, sprawdzali odciski palców oraz przepytywali twoich znajomych. Minęły trzy miesiące, a ty dalej nie wracałaś. Twój tata załamał się jeszcze bardziej. Nie wytrzymał psychicznie i rzucił swoją dobrą pracę. Dziwne, bo zazwyczaj matki są bardziej załamane. [IMG]http://i42.************/24y7kue.jpg[/IMG] Twój ojciec bardzo cię kochał. Twoja mama też nie była w dobrej formie psychicznej. Cały dzień chodziła ze spuszczoną głową, codziennie opowiadała jak jej się śniło, że jej córka zniknęła, a na przyjęciach, co sekundę wzdychała – dziadek wziął oddech. – Byli bardzo roztrząśnięci. Trudno było określić czy żyjesz czy nie, ale nigdzie nie było twojej obecności. Później byłaś dla nas jako zmarła – dziadek spuścił oczy, a po chwili ze smutkiem zaczął mówić. – Nastał dzień, kiedy twoja mama wstała, ale w łóżku nie było jej męża. [IMG]http://i43.************/dcq4ir.jpg[/IMG] Przeszukała dom, a w ogrodzie… znalazła jego ciało całe we krwi leżące na kwiatach. Później odbył się pogrzeb. Wioletta straciła wiarę. [IMG]http://i41.************/35anamv.jpg[/IMG] Posmutniałam. Już nigdy nie zobaczę mojego taty, nie uśmiechnie się do mnie ani nie powie jak ścigał gangsterów. Chlipnęłam, a w końcu zaczęłam płakać. To okropne. Jak? Co mu się stało? - Jak to się stało? – zapytałam, nie przestając płakać. - Nie wiemy. W akcie zgonu stwierdzono samobójstwo, ale nie wiem czy by tak postąpił bez listu, ostatnich słów czy testamentu. W dodatku był żonatym, silnym policjantem. Kto wie co się stało naprawdę? - Mogę odwiedzić jego… - tu wypłynęły kolejne łzy. - …grób. - Tak, tylko czyżbyś nie chciała najpierw zobaczyć mamy? - Mamy?! – rzekłam ledwo mówiąc. - Poszła do sklepu, więc powinna wrócić za jakiś czas. A teraz otrzyj skutki płaczu. Poszłam do łazienki, której dawno nie widziałam. Podeszłam do lustra. Już nie żyje. Pamiętam, jak wracał z pracy i opowiadał o kolejnej niebezpiecznej akcji. Jak byłam mała, tata był dla mnie superbohaterem, który ratuje małe dzieci i staruszki od brzydkich panów. Albo jak, któregoś dnia pojechaliśmy w góry i nas złapali, ale wszystko się wyjaśniło. Albo jak nauczył mnie bawić się w podchody, chowanego, berka i wiele innych zabawa. Tylko, że już mojego bohatera nie zobaczę! Czy zdążyłam mu w ogóle powiedzieć „kocham cię”? [IMG]http://i42.************/20zxis1.jpg[/IMG] Och, nie dam rady… -------- Raju! Dziadek Arkadiusz jest w kurtce! Powiedzmy, że było mu zimno ![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|