|
![]() |
#1 | ||||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() <ah, żeby to jeszcze był bestseller, w dodatku wydany...> Tylko zmień proszę zmień to "pisarki Liv" (bo tu by się przydało prawdziwe imię i nazwisko, a to niech pozostanie tajemnicą ![]() Cytat:
ALICE?! ![]() ![]() Z tego FS pomału horror się robi! ![]() Kurczę, smutno mnie nastroił ten odcinek. Nie widzę dla nich żadnego ratunku ![]() ![]() 9,5/10 |
||||
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Zarejestrowany: 16.08.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 90
Reputacja: 10
|
![]()
dziekuje bardzo za oceny, prawde mowiac, nie wiem jeszcze kogo usmierce :d bledy poprawione, co do bledow w dialogach, staralem sie czesto po prostu robic je specjalnie, bo przeciez gdy mowimy, to raczej nie pamietamy o bledach jezykowych ;d
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zarejestrowany: 21.02.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 184
Reputacja: 10
|
![]()
Wlasnie przeczytalam wszystkie odcinki
![]() Poza tym mam nadzieje, ze zaczniesz pisac troche dluzsze odcinki, bo naprawde warto rozwinac kilka watkow (co sie stalo z kochankiem Lilly, tym z toalety ![]() Btw. cieszy mnie, ze w koncu postac 'zasranego murzyna' ( : DDD ) zaczela sie pojawiac czesciej, bo naprawde baaaardzo go malo.. ;d Historia ciekawa, tylko miejscami troche chaotycznie napisana, za to zdjecia z kazdym odcinkiem coraz lepsze ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zarejestrowany: 15.01.2011
Skąd: w krainie niespełnionych snów...
Płeć: Kobieta
Postów: 6
Reputacja: 10
|
![]()
Fajny serial. Przeczytanie całości (od pierwszego odcinka 1 serii) zajęło mi jakieś 40 minut. Zdjęcia też fajne
![]() Czekam na kolejne odcinki. P.S. Zachęcam do przeczytania mojego serialu ,,Sztuka zaufania". Czekam na komentarze ![]()
__________________
Pozytywka wciąż grała. Przy jej dźwiękach śmierć była najpiękniejsza. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zarejestrowany: 05.08.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 1,159
Reputacja: 10
|
![]() Cytat:
![]() tylko plis, nie usmiercaj Alice!!!!! To moja ulubiona postac ;pp a ja tam podsumuje tak: UWIELBIAM TO I CZEKAM NA WIECEJ ![]() ode mnie masz 1000/10 XD
__________________
PRZEPRASZAM, ŻE NIC NIE PISZĘ. PRZYSSAŁAM SIĘ DO MONITORA. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zarejestrowany: 16.08.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 90
Reputacja: 10
|
![]()
Przepraszam, że tak długo ;p
Odcinek 4 Rita Herlin znana była miastowym jako najlepsza pani architekt wnętrz. Jej aranżacje zachwycały nie tylko świeżością, ale ogromną kreatywnością, wrodzonym talentem. Zeldzie Mae, Rita była znana jako partnerka życiowa. To z nią tak naprawdę chciała dzielić życie. Czerwonowłosa kobieta miała twarde serce. Z każdej swojej transakcji wyciskała najlepsze soki. ![]() - Umawialiśmy się na 4400$ … - No a nie opuściłaby pani chociaż trzech stówek? - Mowy nie ma … Zawsze była przekonana świetności swojej pracy. W każdy projekt wkładała swoje serce. ![]() Nie było jej żal wyciskać pieniądze od klientów. Nie kierowała nią żadna kobieca delikatność, Rita była typem kobiety w spodniach, zamierzała więc żyć z Zeldą – dziedziczką fortuny zdobytej przez rodzinę Mae. Ogień w kominku się palił,okna były pozasłaniane. Zelda postanowiła przywitać swojego przyszłego męża nie tylko kubkiem mrożonej kawy, ale swoim gorącym ciałem z bielizną od Victoria Simscret. Robert wszedł do salonu, nie mógł się nadziwić widokiem Zeldy, nigdy nie widział jej w tak seksownej bieliźnie. -Mam dla ciebie niespodziankę. – powiedziała seksownym głosem. ![]() - Już jutro mamy ślub … - kontynuowała – a więc kochajmy się ostatni raz jako niemąż i jako nieżona. – uśmiechnęła się. Tak, Zelda była świetną aktorką, nie pozwalała Robertowi na jakiekolwiek przypuszczenia do tego, że po ślubie i urodzeniu dziecka go zostawi, bez żadnych perspektyw na przyszłość. Miała na sobie czerwoną bieliznę, a w ręku trzymała kieliszek świeżokupionego szampana. Robert uśmiechnął się od ucha do ucha, od jakiegoś czasu próbował uprawiać seks z Zeldą, lecz jego wysiłki spełzały na niczym. ![]() Po kilku minutach pieszczot, Zelda pocałowała mojego przyjaciela tak nieśmiale, jakby znali się od tygodnia. Wzięła go za rękę, poczuła wtedy ogromny chłód, który przypominał jej o odchodzącej zimie w Sunset Valley. Oboje udali się do sypialni, szli przez drewniane schody, wykonane specjalnie na ich zamówienie.Na łóżku leżały porozrzucane płatki róż, a wokół rozprzestrzeniał się zapach Mademoiselle. Zelda powoli zdejmowała ubrania ze swojego narzeczonego, był on tak nabuzowany, że momentami trząsł się z ekscytacji. Blondynka zdjęla górę swojej bielizny, jej piersi były tak piękne, jak można tylko sobie wyobrażać. Robert zaczął całować ją po całym ciele, co jakiś czas w ramach zaakceptowania jego pieszczot, Zelda pojękiwała cicho. Podczas zabawy dwojga kochanków u góry w sypialnii, na dole pojawił się nieproszony gość. ![]() Tak, oto dom przyszłych małżonków zostanie obrabowany. Ktoś naprawdę musiał ich nie lubić, lub był zły za bieg wydarzeń. Złodziej po cichu otworzył drzwi, spojrzał jeszcze na zewnątrz, by upewnić się, że nikt go nie widzi. ![]() Po siedmiu minutach rabunku, złodziej uciekł nie zostawiając po soie żadnych śladów. Zupełnie jak w filmie, został niezauważony przez nikogo. Odjechał swoim samochodem bez pośpiechu, tak jakby prosił o czyjąś uwagę, niestety prosił na marne. Jest pewna rzecz, którą musicie wiedzieć. Doktor Malcom ze szpitala psychiatrycznego w Sunset Valley, nie był tylko doktorem. Cechowała go bezinteresowna dobroć, troska, chęć niesienia pomocy swoim pacjentom. Z każdym ze swoich podopiecznych miał dobry kontakt. Tak też było z moją przyjaciółką, Lilly Andrews. To on codziennie do niej zaglądał, pytając jak się ![]() Lilly po raz kolejny czuła, że spotkała kogoś ważnego w swoim życiu, to samo uczucie ogarniało ją gdy spotykała się ze swoim mężem Beau. Moja przyjaciółka czuła, że musi coś zrobić, by nie pozwolić odejść temu człowiekowi ze swojego życia. To była jej ostatnia noc w szpitalu, Czekały ją już tylko przyjemne rzeczy, symboliczna fizyczna metamorfoza u stylisty, zabukowana na dwunastą oraz ślub jej najlepszego przyjaciela. - Panie doktorze … - zaczęła. - Tak? – zapytał niskim głosem doktor Malcom. ![]() Pochylił się nad uchem Lilly, poczuła wtedy wodę kolońską i przyspieszone swoje bicie serca. - Bo . . . chciałam tylko pana zapytać, czy moglibyśmy pójść na jakąś kawę czy coś, po moim wyjściu? – zapytała nieśmiale. Malcom uśmiechnął się. - Oczywiście że tak. – powiedział to, jakby rozmawiał z malutką dziewczynką. Lilly bez pohamowania skradła mu pocałunek. Czuła się wtedy, jakby znowu miała piętnaście lat. ![]() ![]() Doktor Malcom szybko oderwał uścisk Lilly. - Co ty robisz? – zapytał lekko oburzony. - Ja . . . – zaczęła się plątać – bardzo przepraszam. Tak wyszło. – uśmiechnęła się znacząco. – Ale na kawę jesteśmy umówieni? - Tak. – odwazjemnił uśmiechem. W rodzinie Alice i Roukego wrzało. Wszystko zaczęło się od telefonu niewinnej blondynki, która opowiedziała całą prawdę o mężu Alice, jak on traktuje dziewczyny w drużynie. ![]() Ten jeden telefon, ta jedna rozmowa i tysiące zapewnień innych dziewczyn przekonało Alice o porzuceniu swojego męża. Po jego powrocie nastapiła kłotnia, którą zaczęliście czytać w poprzednim odcinku. Alice odłożyła pierścionek i oznajmiła Roukiemu o jego sytuacji. ![]() - Nie chcę żyć w takim związku! Nie mogę sobie na to pozwolić! Jestem burmistrzem, nie mogę pozwolić sobie na to, żeby mój mąż wykorzystywał Bogu ducha winne dziewczyny. Jesteś potworem. Jutro rano składam pozew o rozwód . . . - Ale .. - To co, że jest ślub Zeldy i Roberta jutro. Mam to gdzieś. Wykończę cię finansowo, jesteś potworem. Nie myśl o tym, że zapomniałam o biciu mnie. Wszystko wykorzystam. Jestem burmistrzem, mam ogromne plecy w tym mieście, więc lepiej naprawdę wyjedź z tego miasta. Roukey spojrzał na nią błagalnym wzrokiem. ![]() - Słuchaj mnie, jeśli tylko miasto się dowie o tym, co ty robisz, stracisz od razu pracę i reputację. Ja do tego doprowadzę, jak mogłam żyć w kłamstwie? – zaczęła krzyczeć. – cały czas mnie oszukiwałeś, całe życie. Mamy dzieci Roukey! Co ty do cholery zrobiłeś?! – z jej oczu popłynęły łzy. Alice zauważyła, że rozmowie przygląda się mała Mildred. Szybko założyła na siebie płaszcz. ![]() ![]() Weszła do pokoju dzieciaków, ubrała każde z osobna, kierowała się w stronę drzwi. Otworzyła drzwi garażowe, wyjechała swoim drogim samochodem. Uciekła, uciekła od tego cholernego życia w kłamstwie. Mój przyjaciel Roukey został sam. W pustym domu, czekał na zbawienie, wiedział, że nie ma sensu tutaj żyć. ![]() Tak, dzisiejszą Roukey spędził sam. Może nie dosłownie, bo w jego głowie towarzyszyło mu tysiące problemów. ![]() Nazajutrz Lilly w ramach ostatniego dnia swojej terapii udała się do stylisty razem ze swoją najlepszą przyjaciółką Alice, która tego dnia wyjątkowo milczała. ![]() Po trzech godzinach stylizacji przez najsłynniejszego geja – stylistę w mieście, Lilly znów poczuła się silna. Lou skrócił jej włosy, oraz dobrał jej najlepsze ubrania. Na stopach mojej przyjaciółki, znów zawitał ukochany przez nią projektant Manolo Blahnik. ![]() W lustrze Alice widziała silną kobietę, taką jaką ona chciałaby dziś być. Lilly znów poczuła,że jest kobietą, nie ważne że zdzieckiem, dziś w lustrze stoi silna kobieta, gotowa zasmakować życia, tak jak siedem lat temu, gdy zaczynała się ta historia. |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
Alice ciągle żyje! Hip hip hurra!
![]() A może teraz, gdy Zelda chce opuścić Roberta, oni Lily zostaną parą? :> Mnie by się takie rozwiązanie bardzo spodobało! ![]() Co się zaś tyczy Alice i Roukey'ego: to może oni też po jakimś czasie wrócą do siebie? W końcu dzieci i tak dalej... A Lily i doktorkowi nie daję szans! Hm, odcinek fajny ![]() ![]() 10/10 |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zarejestrowany: 05.08.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 1,159
Reputacja: 10
|
![]()
Kurde, z tej Zeldy to niezly cwaniak... Zaraz wychodzi za maz a chce byc z inna kobieta Oo... BTW, mieli mega pecha z tym zlodziejem, dzien przed slubem ich odpicowal, szacun ;p Chociaz mam wrazenie ze to zostalo ukartowane, zeby nie doszlo do tego slubu....
Podoba mi sie metamorfoza Lilly i jej nowy romas z doktorkiem, ktory mam nadzieje na pewno bedzie dosc dlugi. Sadze, ze Lil poczula do niego respekt i podziekowanie, a moze to platoniczna milosc? XD Takie uwielbienie za te pomoc kiedy byla w dolku. ![]() Co do Alice i Roukego: od poczatku wiedzialam, ze to sie zle skonczy ;/ (oni po prostu nie pasuja do siebie). Tylko szkoda mi tych dzieciaczkow, nawet nie wiedza co sie dzieja... No i Alice zle postapila! To jej kochany mezus powinienem sie wynies, przeciez maja czworke dzieci, ktore chca spac w swoich lozeczkach. Powinna mu pokaza gdzie raki zimuja. Warto bylo tyle czekac... jak zwykle 10000/10 !! >D
__________________
PRZEPRASZAM, ŻE NIC NIE PISZĘ. PRZYSSAŁAM SIĘ DO MONITORA. |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
a ja sądzę,że Roukey nie może być taki zły.przecież w końcu musi go ruszyć sumienie.
ale obawiam się,że kiedy poznamy jego lepszą stronę,to po chwili i tak umrze ![]() Lily musi być z Robertem,wszyscy im kibicujemy i dobrze o tym wiesz! Zelda niech ginie razem ze swoją kochaneczką,są siebie warte ![]() (w końcu zmieniłeś Lilce ciuchy,i dobrze,w tej koszulce wyglądała strasznie ![]() myślałam,że już nie doczekam nowego odcinka,ale jest.uwielbiam Twoje FS ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zarejestrowany: 16.08.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 90
Reputacja: 10
|
![]()
dzieki wielkie za oceny, dobrze kombinujecie, macie dobre przypuszczenia co sie stanie
![]() finalowy odcinek juz w piatek! |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|