|
|
Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz to fotostory ? | |||
5 gwiazdek - Odlotowe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
208 | 65.00% |
4 gwiazdki - Całkiem niezłe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
76 | 23.75% |
3 gwiazdki - Przeciętne |
![]() ![]() ![]() ![]() |
22 | 6.88% |
2 gwiazdki - Zgroza |
![]() ![]() ![]() ![]() |
5 | 1.56% |
1 gwiazdka - Strach się bać |
![]() ![]() ![]() ![]() |
9 | 2.81% |
Głosujących: 320. Nie możesz głosować w tej sondzie |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
No właśnie? Gdzie moje śliczne, zielone chusteczki z biedronki
![]() --- UWIELBIAM kiedy ktoś robi coś z pasją! Niesamowite, że potrafisz przelać uczucia na... Monitor? ![]() Nie będę więcej komentować, ale uwierz mi na słowo, że wstanę i zacznę bić Ci brawo ![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
To są najlepszy fotostory jakei kiedy kolwiek czytałam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zdjęcia super , umiesz tak wymyślać , że aż hej !!!!!!!!!!!!!!!! |
![]() |
![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Super odjazdowe!!!
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Bardzo mi się podoba.
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zarejestrowany: 17.01.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 538
Reputacja: 10
|
![]()
Nie wiem, co mam napisać. Wciągnęło mnie, w jeden dzień przeczytałam 12 odcinków. Cieszę się, że jednak pojawił się następny odcinek. Jest jak każdy - wciągający i interesujący. Bardzo mi się podoba.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,863
Reputacja: 15
|
![]()
Cieszę się, że jednak kontynuujesz to FS. Jak zawsze bardzo mi się podoba. Kaśka coś kręci... Mam nadzieję, że Monia i Piotr wrócą do siebie
![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
aaaa! <orgazm>
moje fotostoory ![]() piękne, jak zawsze. Kasiunia go zdradza, hahaha xd chociaż... nie wiadomo ;] a może jeszcze wszystko się ułoży? ach... nie torturuj nas, tylko daj następny odcinek x> |
![]() |
![]() |
#8 |
Zarejestrowany: 31.05.2006
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 82
Reputacja: 10
|
![]()
Zgodnie z obietnica- dzisiaj 25 odcinek.
![]() ![]() ~25 odcinek~ - Chyba go nie ma- powiedziała cicho Paulina „nasłuchując”. - Na pewno jest- odparła Ewelina i mocno przydusiła dzwonek. - Jednak nie... – Paula spojrzała na przyjaciółkę, a jej wzrok wyrażał błaganie odwrotu. - Musi być!- krzyknęła kobieta i kucnęła opierając się o ścianę. Chwyciła się za głowę. - Ewelina... Jego tu nie ma- rzekła spokojnie do przyjaciółki. Ta, nic nie odpowiedziała tylko spojrzała na drzwi wejściowe do domu. - Chodźmy stąd- powiedziała Paulina. Pomogła wstać przyjaciółce i ruszyła w stronę parkingu, na którym stał ich samochód. „A tak się starałam”- pomyślała Ewelina i wolnym krokiem podążała za towarzyszką. - - - - - - - - - - - To ja lecę! Muszę coś jeszcze załatwić w mieście. Pa!– cmoknął Kasię w policzek. - A o której będziesz?- spytała. - Myślę, że koło siedemnastej. Papa- pokiwał dłonią w stronę narzeczonej i bawiących się w salonie dzieci, a potem wyszedł starannie zamykając za sobą drzwi. - - - - - - - - - - „To niemożliwe, że go nie ma”- Ewelina cały czas rozmyślała o Piotrze. Była bardzo rozgoryczona i zawiedziona. Jutro ślub, a ona nadal nie dopuściła do spotkania Moniki z Piotrem. Spojrzała w okno. - Zatrzymaj się! Zatrzymaj!- krzyknęła nagle wbijając wzrok w szybę samochodu. - Co się stało?! Nie strasz mnie!- wystraszyła się Paulina. - Zatrzymaj się! Szybko!- krzyczała jak opętana. - No już, zaraz!- powiedziała zdegustowana kobieta i zjechała na pobliski parking. Gdy tylko Paula stanęła na parkingu Ewelina wybiegła z samochodu i pognała w kierunku idącego ulicą mężczyzny. ![]() - Pan... Pan się nazywa... Czy pan się nazywa Piotr Kowalik?- spytała dysząc. - Tak, ale... Zaraz o co chodzi?- zapytał zdziwiony mężczyzna. W tym momencie podbiegła Paulina. - O matko...- wyszeptała. - O co paniom chodzi?! Ja się spieszę do pracy, przepraszam!- odparł Piotr i spróbował ominąć kobiety, które zagrodziły mu drogę. - Nie! Ja jestem Ewelina, a to jest Paulina. My jesteśmy przyjaciółkami Moniki!- wykrzyczała. - Mo... Moniki?- Piotr przystanął. Świat zaczął mu wirować. Kręciło mu się w głowie. Jak to możliwe? One... One znają Monikę. JEGO Monikę! - Możemy porozmawiać?- spytały dziewczyny już nieco spokojniej. - Musimy porozmawiać...- odparł Piotr, kładąc szczególny nacisk na słowo „musimy”. - - - - - - - - - - Anna była sama w pokoju. Czuła się dzisiaj fatalnie. Te duszności. Nic nie mówiła, ale nasilały się coraz częściej. Podjechała wózkiem do stolika na którym leżał list. List, w kopercie, zaklejony. Jeszcze bez znaczka. Anna wpatrywała się w niego uważnie. Nagle weszła pani Hania. - Oj! Przestraszyłam panią?- spytała troskliwie. - Nie, nie...- odparła lekko uśmiechając się. - Chciałaby pani coś zjeść?- próbowała ożywić kobietę. - Nie, nie dziękuję- powiedziała z wyraźnym smutkiem. Na pewno? Nie jadła pani wczoraj kolacji, a dzisiaj na śniadaniu też pani nie widziałam. - Jadłam śniadanie- skłamała. - Odpisze...- Hania odgadła myśli Anny. - Skąd pani wie? Ma do mnie duży żal...- mówiła smutno Ania. - Jeśli pani nie wyśle tego listu to nie przekona się pani czy odpisze- uśmiechnęła się zagadkowo. Anna wzięła do ręki list i podała go Hani. - Niech go pani wyśle. Będę wdzięczna- uśmiechnęła się, a Hanka wyszła z pokoju zostawiając Annę samą. Samą ze swoimi myślami. - - - - - - - - - - Piotr siedział w kawiarni bez słowa. Po tym co usłyszał ciężko mu było zebrać myśli. „Co robić?”- myślał. Może nie warto? On ma narzeczoną. Ona jutro bierze ślub. Czy naprawdę warto to psuć? Ciężki jest wybór kiedy serce i rozum mówi co innego. Przecież chciał ją odnaleźć... Teraz kiedy jest już jedną stopą w jej kierunku. Myśli kłębią się w głowie niczym chmury burzowe na niebie w upalny dzień. ![]() - To jak? Wracasz z nami?- zapytała w końcu Ewelina. Słyszał to pytanie, ale nie wiedział co odpowiedzieć, a czas naglił. - Nie... Przepraszam, ale nie... Nie mogę- powiedział po długim milczeniu. - Ale dlaczego?- spytała zdumiona Ewelina, a Paula uderzyła ją łokciem. - Nie mogę. Ona ma poukładane życie, którego nie mogę jej teraz zburzyć. Nie mogę. Przepraszam- wstał i wyszedł. Dziewczyny patrzyły w kierunku wychodzącego Piotra. Paulina wybiegła za nim. Stanęła przy nim i podała mu coś. Ewelina patrzyła na całą scenę z zainteresowaniem. Przecież jej przyjaciółka nie popierała tego pomysłu, a tu nagle wybiega za Piotrem. Po chwili mężczyzna odszedł, a dziewczyna została. Kiwnęła ręką na Ewelinę, aby ta wyszła z lokalu. Posłusznie wstała i wyszła. - - - - - - - - - - Pół drogi dziewczyny siedziały i milczały. Paulina skupiała się na prowadzeniu samochodu, a Ewelina obserwowała jej poczynania na drodze co nie oznacza, że była nimi zaciekawiona. Wręcz przeciwnie. Na drogę był skierowany tylko jej wzrok, ale myślami była daleko. Wczoraj wyobrażała sobie Monikę i Piotra razem z dziećmi w przytulnym, małym domku jako szczęśliwą rodzinę, a dzisiaj wszystko pękło jak bańka mydlana. Dlaczego te najpiękniejsze myśli, marzenia zazwyczaj pękają jak te bańki? Dlaczego tak trudno zaufać sercu i iść jego drogą, która prowadzi do szczęścia? Dlaczego ta droga do szczęścia, do miłości jest trudna do przejścia, najczęściej z wybojami, zakamarkami, które kuszą na każdym kroku i namawiają do zejścia z niej? Dlaczego coraz częściej ludzie rezygnują z tej drogi, aby potem gdybać, żałować i wciąż zadawać sobie pytania typu „co by było gdyby...?” Dlaczego teraz zadaję sobie tyle pytań? Dlaczego? Dlaczego? - Obudź się!- szturchnęła ramieniem Ewelinę. - Co? Co? Co się stało?- dziewczyna zbudziła się gwałtownie. - Nic... tylko zasnęłaś, a zaraz jesteśmy na miejscu- odpowiedziała. - Aha... Co mu dałaś, tam, przed kawiarnią?- zadała w końcu nurtujące ją pytanie. - Mój numer telefonu. Tak, na wszelki wypadek...- odparła i skupiła się na jeździe. - - - - - - - - - - Piotr szedł do domu w skupieniu. Denerwował się. Bał się, że to roztrzęsienie zobaczy Kasia i zacznie zadawać pytania na które on nie chce odpowiadać. Co jeśli wymyśli sobie jakieś bzdury. Czy on w ogóle ja kocha czy to tylko takie zauroczenie. Zwykłe zauroczenie, które nie zaowocuje wielką miłością, która doprowadzi do krainy szczęścia. No! Jest w końcu pod domem! Co to za śmiech? Czyj? Czyżby Kasia miała gości? Ciekawe... - Wróciłem!- krzyknął i wszedł do salonu. Na kanapie leżała Kasia, a na niej obcy mężczyzna. Oboje w bieliźnie... Tylko w bieliźnie... ![]() - Już wróciłeś? Miałeś być o 17!- zdenerwowała się, a jej palce nie mogły trafić guzikiem do dziurek w bluzce. - Tak, już wróciłem- odparł Piotr i poszedł na górę. - Zachowywał się jak w transie. Zahipnotyzowała go ta scena. Poczuł się jak ten zwykły mąż z tych kawałów o mężu, żonie i jej kochanku. Ale wcale nie bolało. Tylko przez moment. Na początku. Teraz już nie. Spakował swoje rzeczy, potem zaczął pakować dzieci. Zszedł z nimi, a potem jeszcze wszedł po torby. - Piotr! Piotrusiu co ty robisz? Ja ci to wszystko wytłumaczę!- próbowała zachować spokój Kasia. - Ale co ty chcesz mi tłumaczyć?- spytał patrząc jej w oczy. - No... wyjaśnić tą całą sytuację... - Jestem dużym chłopcem i wiem na czym polega seks... Nie musisz mi opowiadać ze szczegółami o swoich miłosnych uniesieniach- podszedł do szafki w korytarzu i położył na niej klucze. Wziął torbę, chwycił dzieci za rękę i wyszedł. I nie wrócił... - - - - - - - - - - Dojechali do hotelu. Tam zapłacił za pokój. Wykąpał dzieci, przebrał je w piżamki, położył w łóżku, a potem sam poszedł pod prysznic. Krople wody moczyły jego ciało. Zwilżały je delikatnie jak górski strumyk. Poszedł spać dopiero koło północy. Ułożył się obok dzieci, objął je ręką i zasnął. Rano zeszli razem na śniadanie. Potem zapakował torby do bagażnika samochodu, wsiadł z dziećmi do pojazdu i ruszył przed siebie. Wcześniej zdążył tylko napisać sms’a. Tylko jednego. Do Pauliny. „Dojadę za minimum 2,5 godziny. Czekajcie na nas. Piotr” - - - - - - - - - - - Michasiu gdzie masz muchę? Znowu gdzieś ją „wcięło”! Dlaczego ty nigdy nie pilnujesz swoich rzeczy?!- denerwowała się ciotka Michała. Jego matka nie brała udziału w tym wirze przygotowań do ślubu. Owszem, przyjdzie na ślub. Tylko dlatego, aby nie zrobić Michałowi wstydu. To byłby nietakt, a na to nie może sobie pozwolić. Cała ta krzątanina była dla Moniki wymówką na pytanie „dlaczego tak miernie wyglądasz?”, które wciąż zadawał jej Michał i jego ciotka. Ona po prostu nadal się wahała. Była wściekła na siebie, że nie może podjąć tak ważnej decyzji. Od tego zależy jej późniejsze życie. Jej i Michała. Zamknęła się w swoim pokoju, aby ochłonąć. - Paulina... zaczęła nieśmiało Ewelina. - Tak?- spojrzała na nią z uwagą. - Dzwonił?- spytała. - Będzie za minimum dwie godziny- uśmiechnęła się. Przyjaciółka odwzajemniła jej uśmiech i spojrzenie. Pełne triumfu i dumy. Zdołały wpłynąć na jego decyzje. Połowa zadania wykonana, druga połowa należy do nich. - - - - - - - - - - - No to ostatnie 20 minut... Jak myślisz zdąży?- pytała Ewelina. - Na pewno...- odpowiedziała Paula wpatrując się w okno. - Jest!- powiedziała i ruszyła po schodach do pokoju Moniki, za nią pobiegła Ewelina. - Monika! Chodź z nami!- chwyciła ją za rękę, a dziewczyna nie zdążyła zaprotestować. Wyprowadziły ją przed dom. Monika stała teraz przed osobą, która była kiedyś najważniejsza w jej życiu. Teraz... teraz... ![]() - Piotr...? - Monika...? Przyjaciółki wróciły do domu. Poszły do swojego pokoju, z którego był wspaniały widok na miejsce spotkania. - Co...? Jak się tu znalazłeś?- Monika nie była w stanie wykrztusić z siebie słów. - To wszystko jest nieważne. Ja chciałem ci powiedzieć... Musze ci powiedzieć to teraz, bo potem...- tu spojrzał na jej lśniącą błękitną suknie ślubną. - Bo potem to może nie mieć sensu... Ja cię kocham! Kocham całym sercem i nie mogę żyć bez ciebie! Próbowałem, ale... Ale teraz wiem, że tak nie idzie! Po prostu!- zaczął się śmiać widząc uśmiech na jej twarzy. - Piotr... CDN |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,863
Reputacja: 15
|
![]()
Odcinek bardzo mi się podoba. Jest dobrze napisany. Czuć jego atmosferę. Nie mogę się doczekać kolejnej części! Zaraz sobie przeczytam te pierwsze odcinki, gdzie Monika dopiero poznawała Piotra
![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zarejestrowany: 25.02.2007
Skąd: Ustroń
Płeć: Kobieta
Postów: 273
Reputacja: 10
|
![]()
Noooo!
Już drugi raz Monika odwoła ślub dla Piotra. ![]() Nigdy nie lubiłam tej Kasi, i dobrze... Zauważyłam w tych dwóch odcinkach małe błędy, ale już nie pamiętam gdzie. Enyłej czekam na finał.
__________________
ciastko!
karmel! czekolaaada! |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 61 (0 użytkownik(ów) i 61 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|