Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 04.09.2012, 16:32   #171
Pink Panther
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Hahahhahahahaha, przysięga o dresiku mnie rozwaliła Kocham twoje historie!

A mnie się wydaje, że David i Violet będą razem

Btw. niezła moda na sukces się z tego robi Ale jest dobrze :>
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 07.09.2012, 22:41   #172
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Odcinek tłentisewen

Minęło kilkanaście dni od ostatnich wydarzeń. Renee i Oliver zmienili grupę wiekową i są już brojącymi dzieciaczkami, chadzającymi do szkoły. Eva w końcu może trochę odpocząć. Od ósmej do czternastej ma chatę tylko dla siebie. Ofc w tym czasie musi zrobić obiad, posprzątać dom i takie tam. Dlatego ostatnio w jej głowie zaczął świtać pomysł, aby pójść do pracy. Nie rozmawiała o tym z Davidem, bo boi się jego reakcji. Ale czuje, że kiedyś musi to zrobić. Wybiła czternasta i dzieci wparowały do domu.
- Mamo, dostałam 5 z matematyki!

- A ja 5 z polskiego. Jestem lepszy! Haha! – przekrzykiwały się bliźniaki.
- Wcale, bo nie. Powiedz mamie o tej dwójce z przyrody.
- Zamknij się!!
- Spokój mi tu! Bo zaraz każde resztę popołudnia spędzi w pokoju.
- Nie mamo, prosimy. Będziemy grzeczni! – wykrzyczały jednogłośnie.
- Umyć rączki i siadać do stołu.
- Co dziś na obiad?
- Zupa cebulowa.
- Fuuuuuuj, znowu?!
- Nie marudzić, tylko jeść.
I nastała cisza, bo każdy był pochłonięty posiłkiem. Gdy skończyli poszli do salonu odrabiać lekcje. W tym samym czasie do domu wpadła wściekła Emma. Trzasnęła drzwiami i z impetem szła w stronę schodów na górę.

- Na stole jest… - Eva nie zdążyła dokończyć, gdyż córka nie zwracając uwagi na nikogo poszła do swojego pokoju. Słychać było tylko trzask drzwi.
Eva nie dała za wygraną i poszła za Emmą na górę. Zapukała delikatnie w drzwi.
- Nie chcę z nikim gadać. Idź stąd!!
No i musiała odpuścić, każda kolejna próba kończyła się fiaskiem. Może to tylko jeden z tych młodzieńczych humorków i za chwilę wyjdzie szczęśliwa? Kto to wie…
Henry zamieszkał wraz z Violet w domu Adama. Mieszkanie starszej pani było bardzo małe, w dodatku z dziurawym dachem. A Henry nie dekarz i naprawiać dachów nie będzie. Ma na to zbyt delikatne łapcie. Dogadał się z żoną w sprawie tego incydentu na weselu. Przeprosił ją za te porównania do Eveline. Ona przeprosiła go za ukrywanie prawdy. I pogodzili się wiadomo jak i wiadomo gdzie

Było już popołudnie. Adam siedział w necie, gdzie zajmował się hakowaniem stron internetowych, Chris, który notabene również obchodził urodziny czytał książki w swoim pokoju. Od tego ciągłego czytania pogorszył mu się wzrok i musi nosić okulary. A mówią, że czytanie nie szkodzi .

A Henry i Violet siedzieli sobie w salonie. Wlepiali swe oczy w telewizor. Leciało coś o późnym macierzyństwie.
- Bardzo chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko. – zagaiła Violet.
- W tym wieku? Nam już bliżej do grobu niż do kołyski. – podciął jej skrzydła Henry.
- Oj nie przesadzaj. Jesteśmy jeszcze młodzi.
- Nie tacy już młodzi. No wiesz, ja jeszcze mogę zmajstrować małego Henry’ego, ale ty to już chyba nie. – uśmiechnął się zawadiacko.

Violet spuściła głowę. Nic już nie mówiła. Zrobiło jej się głupio, że jest taka stara.
- Ale nie łam się kochanie. Mamy śliczne wnuczęta. Może wpadniemy po nie i pójdziemy do parku wodnego?
- Może to i dobry pomysł.
- Wiedziałam, że się zgodzisz. Zadzwonię do Evy.
Eva zgodziła się. Godzinę później staruszkowie byli już pod domem Boostera, zabrali dzieci i ruszyli w drogę.
- A gdzie jedziemy? Będzie fajnie? Będzie ktoś fajny? Może ten fajny kolega co siedzi z Aśką w ławce? – Renee to straszna gaduła. Zadaje tysiące pytań na minutę.
Gdy dojechali dzieci nie czekały tylko od razu pobiegły w stronę atrakcji. Bawiły się świetnie. Henry stał z boku i przyglądał się bacznie. W końcu jednak i w nim odezwało się dziecko. Wskoczył na zjeżdżalnie i bawił się razem z dziećmi.

Violet śmiała się ze swojego męża, w końcu jednak i ona dała się namówić. I tak wszyscy bawili się jak dzieci.
- Dziadku kupisz nam lody? A chipsy? A frytki? A hamburgera też? Oo i jeszcze colę! I pizzę! I tam na początku widziałam takie ładne eklerki… - wymieniała Renee.
- Dziecko nie zjesz tyle. – uśmiechnął się Henry. – Wystarczą lody?
- Skoro jesteś taki biedny to mogą być. – wypaliła Renee.
Henry nie wdawał się w pyskówkę tylko grzecznie poszedł po lody. Po chwili wszyscy zajadali się różowymi zającami
- No dobra, czas do domu, bo mi wasza mamusia uszy urwie.
- Dobrze, że tylko uszy. – tak, Oliver to ten zboczony.
- Oliver! No wiesz, nie spodziewałabym się. – odezwała się Violet.
- No bo mogłaby na przykład nos. O czym babcia myśli! – mały sprytnie się wymigał.
Wszyscy wsiedli w samochód i pojechali do domu. Dzieci wyskoczyły podekscytowane i już zaczęły opowiadać rodzicom o dniu. Eva im przerwała i zaproponowała kolację. Staruszkowie zgodzili się. I zrobiło się bardzo rodzinnie .

Oczywiście Emma nie zeszła. Siedziała w swoim pokoju…

E: Mój 666 post. Szatan się mną interesuje!

Ostatnio edytowane przez Charionette : 07.09.2012 - 22:44
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.09.2012, 08:56   #173
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,338
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Chrisa odwampirzyłaś , czy mi się zdaje?
__________________
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.09.2012, 10:21   #174
Pink Panther
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Nieładnie Chrisowi w okularach :<

Czyżby Adam chciał być informatykiem?

No i ciekawe, co z tą Emmą...
  Odpowiedź z Cytatem
stare 09.09.2012, 10:47   #175
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Cytat:
Napisał Laselight Zobacz post
Chrisa odwampirzyłaś , czy mi się zdaje?
Odwampirzyłam, bo musiałam. Podczas wymiany skinów stał się czarny
I musiałam go ratować xD

Cytat:
Napisał Pink Panther Zobacz post
Nieładnie Chrisowi w okularach :<
A dla mnie jest sexi Bez okularów wygląda...goło

Odcinek tłentiejt

- Dzień dobry. Tu Robert Skansky, dyrektor szkoły państwa córki, Emmy.
- Dzdzieeeń dddobry, o co chodzi? – Evie przez telefon drżał głos.
- Czy córka jest w domu?
- Nie ma. Wyszła do szkoły. Nie ma jej w szkole?!
- Od kilkunastu dni nie pojawia się na zajęciach. Myśleliśmy, że jest chora.
- Jak to od kilkunastu dni? Już ja sobie z nią porozmawiam. Dziękuję za telefon.
Eva w środku cała się gotowała. Chodziła nerwowo z kąta w kąt. Czekała, aż Emma wróci „ze szkoły”. Tymczasem wcześniej były dzieciaki.
- Mamo, gdzie obiad? Dlaczego nie ma obiadu? – Renee była bardzo zawiedziona.
- Zaraz przyjedzie tatuś i weźmie was na coś pysznego. – Eva puściła oczko do bliźniaków.
- Ale fajnie! – krzyknął Oliver.
W końcu w domu pojawił się David.
- Tato, tato! Co nam kupisz? Pizzę? Kebaba? Hamburgera? Tortillę? Hot-doga?
- Słucham? O niczym nie… - chciał dokończyć, ale spojrzał na stojącą z tyłu Evę dziwnie wymachującą rękami .

Zrozumiał, że to znaczy: zabierz je na cokolwiek, potrzebuję wolnej chaty! Spełnił więc to nieme żądanie. A Eva czekała i czekała… W końcu ktoś otworzył drzwi.
- Gdzie byłaś?
- W szkole, a teraz miałam kółko plastyczne.
- Ciekawe…Dzwonił twój dyrektor.
- O nie, nie będę tego słuchać!

- O nieee koleżanko! Nie będziesz dyktować mi warunków. Jestem twoją matką i twoim obowiązkiem jest wysłuchanie mnie. Powtarzam pytanie, gdzie byłaś?!
- Powtarzam odpowiedź: w szkole!
- Nie tym tonem młoda! Bo inaczej będziemy rozmawiać. Gdzie od kilkunastu dni się szlajasz? Brakuje ci czegoś w domu, masz jakieś problemy?
- Nie twoja sprawa!
- A właśnie, że moja. Siadaj, pogadajmy. – Eva zupełnie zmieniła ton. - Co się dzieje, maleńka? Widzę, że coś cię gryzie. Dlaczego nie chodzisz do szkoły?
- Bo nie chcę widzieć Lucasa na oczy.
- Co ci takiego zrobił?
- Całował się z inną. – Emma spuściła głowę.

- Skarbie… Rozumiem twój ból, ale to nie jest powód, aby nie chodzić do szkoły.
- Mamo ty nic nie rozumiesz. Nie wiesz jak to jest jak wszyscy się z ciebie śmieją.
- Uwierz mi, że wiem. W liceum byłam największym pośmiewiskiem. Byłam przy kości i zupełnie inna niż wszystkie. A gdy już zaszłam ciążę to w ogóle… Ale nie o mnie mowa. Pokaż im, że się tym nie przejmujesz. Tym, że nie przychodzisz do szkoły dajesz im satysfakcję. Idź tam jutro z podniesioną głową i olej to co mówią.
- Wiesz co mamo? Chyba masz rację. Dziękuję i przepraszam za wszystko… - Emma rzuciła się Evie w ramiona.
- Oby to się więcej nie powtórzyło. Pamiętaj, zawsze możesz przyjść i wszystko mi powiedzieć.
- Wiem, wiem… Idę na górę. Dowiem się co zadane na jutro.
Eva w tym czasie zadzwoniła do Davida.
- Sytuacja opanowana, możecie wracać.
I za kwadrans byli. Dzieci poszły odrobić lekcje. David usiadł obok Evy.
- Co jest grane? – zapytał.
- Problemy natury młodzieńczej. Nie zrozumiesz – uśmiechnęła się Eva.
- Robisz ze mnie takiego dziadka. To nie wybaczalne. Należy ci się kara. – i cmoknął ją w usta.

- Podobają mi się takie kary.
- To będzie ich więcej, obiecuję. – uśmiechnął się czarująco.
Tymczasem w Chooserów.
- Mam dość!! Tobie wiecznie się coś nie podoba! To wracam za późno, to nie otaczam odpowiednią opieką MOJEGO syna. Do cholery on jest prawie dorosły, co mam go w wózeczku wozić? – Sara darła się wniebogłosy.

- Ty masz dość?! TY?! To ja mam dość! Przymknąłem oko na zdradę, na to, że prawie zabiłaś Chrisa… Ale ja już dłużej nie mogę! Coś się skończyło!
- Masz rację! Zabieram Chrisa i wynoszę się z tego domu idiotów.
- Uważaj na słowa! I Chris zostaje ze mną. Jesteś totalnie nieodpowiedzialna.
- To nie jest twój syn, więc się nie mieszaj!
- To kto jest moim ojcem? – Chris wszystko słyszał i w oczach stanęły mu łzy.
- Syneczku! – Sara podbiegła do niego.
- Zostaw mnie. – odepchnął ją.

– Dajcie mi wszyscy święty spokój! – krzyknął i pobiegł do swojego pokoju.
- I zobacz idioto co narobiłeś!
- Dobra weź, pakuj się i wynoś stąd! Chris sam zdecyduje, gdzie będzie chciał być.
- Chyba cię pogięło, że teraz stąd wyjdę!
- To mój dom i jeśli nie wyjdziesz to cię wyrzucę. – Adam zrobił groźną minę ochroniarza z podrzędnej budki.
- Dobra już, idę. Ale wrócę! To nie koniec.

Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.09.2012, 11:42   #176
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Muahahahha, Sara paszoł won!
Biedny Chris, ale na pewno zostanie z Adamem.
Ale ta Emma ma problemy, dobrze, że jej nie wywalili! :o
Eva jest dobrą matką, no i cieszę się, że z Davidem się dogadują.
A co u Henrego?
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.09.2012, 11:47   #177
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,338
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Adam sobie sam poradzi.
Tylko co będzie jak się Chris dowie.
__________________
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.09.2012, 13:43   #178
Shattered
 
Avatar Shattered
 
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 519
Reputacja: 22
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Boże, Eva ma *****itą fryzurę Całował się z inną... to nie powód to smutku.. moim zdaniem
Emma ma świetny strój
__________________
Shattered jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.09.2012, 12:40   #179
Megan
 
Avatar Megan
 
Zarejestrowany: 16.08.2011
Skąd: Califronia
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 250
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Eva ma za.. no wiesz xD fryzurę . A Sara jest poj... No wiesz..xD. Czekam na dlasze cz. !!
__________________
Megan jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.09.2012, 13:22   #180
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Odcinek tłentinajn

- I po co dzwonisz? Nie rozumiesz, że to koniec?!
- Aaale zaczekaj, daj mi wyjaśnić!
- Wyjaśniać możesz mojemu prawnikowi, cześć. – Adam rzucił telefonem na kanapę.
Minęło już tyle czasu, a oni wciąż się nie dogadali. Darli koty jak tylko szło. Raz nawet Sara przyszła, zrobiła taką drakę, że przyjechała policja. A Chris na to wszystko patrzy i załamuje ręce. Biją się o niego jak o małe dziecko. On jest już przecież prawie dorosły, ma swój rozum. I właśnie ostatnio zaczął go używać. Chce odnaleźć swojego biologicznego ojca. Rozpoczął prywatne śledztwo, póki co z marnym skutkiem, ale nie wątpmy w niego .
Dziś Chris leżał w swoim pokoju. Było późne popołudnie, wrócił zmęczony ze szkoły i postanowił odpocząć. Jego relaks przerwała komórka.
- Hej! Zaraz u ciebie będę, szykuj kawę. – krzyknął radosny głosik.
Długo to nie trwało i do pokoju wparowała…Emma.
- No jak, kawa gotowa?
- Już, już robię. – Chris uśmiechnął się.
Po chwili przyszedł z tacą na której był dzbanek, filiżanki i ciastka.
- Mniam, moje ulubione! – i zabrała się za pałaszowanie .

Po chwili opamiętała się jednak.
- Co tam u ciebie? Jak się trzymasz?
- Ech, szkoda gadać. Rodzice zachowują się jakbym miał 5 lat. Najchętniej mama włożyłaby mnie do jakiegoś worka i wyniosła stąd pod osłoną nocy.
- Eej, nie mów tak! Ona bardzo cię kocha i nie chcę cię stracić.
- Kocha?! Ona chciała mnie spalić! Tak mnie kocha.
- Przesadzasz.
- Tylko Adam mnie kocha, dlatego chcę tu zostać…
- Nie tylko wujek… - Emma spojrzała Chrisowi głęboko w oczy.

- A no tak i dziadek jeszcze. – poprawił się chłopak.
- Taa, dziadek. – Emma spuściła głowę. – Heej, mam pomysł. Chodź! – gwałtownie wstała i pociągnęła go za sobą.
Chris początkowo się opierał. Po chwili jednak odpuścił i potulnie szedł. W czasie drogi opowiadali sobie o wszystkim. Gdy dotarli na miejsce Emma wskazała ręką domek na drzewie. Oboje zgodnie poszli w jego stronę. Usiedli na podłodze. Emma z dużej skrzyni wyjęła zdjęcia. Swoje, rodziców, dziadków. Lubiła tu przychodzić i wspominać.
Rozmawiali przy tym o swoim dzieciństwie, prześcigając się kto nabił sobie więcej guzów, miał więcej siniaków i podartych spodni. Śmiali się i ogólnie miło spędzali czas. W końcu jednak tematy zboczyły na tor bardziej intymny .
- Jak ci się układa z Lucasem?
- W ogóle mi się nie układa. To skończony kretyn.
- Łooo! I po co tyle ostrych słów?

- Bo taka jest prawda. Całował się z inną, a mi powiedział, że ona go zmusiła. Na jego nieszczęście widziałam całe to zajście.
- To faktycznie kretyn, stracić taką dziewczynę…
- Do czego zmierzasz?
- Dobrze wiesz do czego. – Chris uśmiechnął się zawadiacko.
- Chodź, idziemy! – Emma wstała.
Zeszli na dół i wtedy Chris podszedł do niej i szepnął jej na ucho.
- Dziękuję ci za wszystko, jesteś niesamowita.

- Wiem! I za to mnie lubisz.
- Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Chyba wiem. – I delikatnie pocałowała go.


- Skarbeńku gdzie są moje skarpety?
- Tak gdzie je zostawiłeś!
- Kurde! Skąd mam to wiedzieć?
- Nie wiem, może zacznij dbać o swoje rzeczy.
- Dobrze kochanie, obiecuję poprawę.
- Taaa, nie pierwszy raz. Przyzwyczaiłam się. – staruszkowie krzyczeli do siebie z różnych końców domu.
- Czeeekaj, niech ja cię tylko znajdę! – krzyknął Henry i ruszył do akcji.
- Nie znajdziesz mnie! – prowokowała go Violet.
Szukał jej z dziesięć minut, w końcu ją znalazł. Rzucił się na nią, obcałował, chciał podnieść, ale kręgosłup odmówił mu posłuszeństwa.
- Oj staruszku… Przynieść ci laskę?

- Siostrę bliźniaczkę?
- Taaa! Dzwoniła Eva, chciała, żebyśmy ich odwiedzili. Mają nam coś do powiedzenia.
- Może w końcu ślub wezmą. – Henry’emu zaświeciły się oczęta. – Impreeeeza!!!
Wzięli swoje laski i poszli na spacer . Po kwadransie byli na miejscu.
- Oo jak dobrze was widzieć. Siadajcie, przyniosę coś do picia. – Eva powitała ich w drzwiach.
- Gdzie David? – zagaił Henry.
- Jeszcze w pracy.
- A więc co chcecie nam powiedzieć? Umieram z ciekawości! – Henry był podekscytowany.
- Henry! Bądźże cierpliwy! – zganiła go Violet.
- Zaraz będzie David to wszystko wam powiemy, to taka zaskakująca wiadomość, że aż nic nowego. – Eva tajemniczo napędzała ciekawość Henry’ego.

Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 13:43.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023