|
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dzięki za schlebiające komentarze
![]() po takich od razu lepiej się pisze, kolejne relacje z mojej gry ![]() Relacje - dobrze czytacie, to nie jest prawdziwe fotostory, xP nie wiem jaki będzie koniec, nie wiem co będzie dalej ![]() nie wiem, jak będą toczyć się losy bohaterów ![]() na razie w tym Dziwnowie, zadziwiająco dobrze mi się gra :fist: Część III Noc Na czym to ja skończyłam? Ach tak, była noc, jasna noc. Księżyc w pełni. Światło też dawała pobliska latarnia. Staliśmy, usłyszałam końcówkę zdania, która dźwięczała mi w uszach jeszcze jakąś chwilę po tym jak została wypowiedziana: „- Zaproś mnie do siebie, proszę ..” Moje uczucia były mieszane, dobrze wiedziałam jak taki gest z mojej strony może się zakończyć. Mój zmęczony umysł, zamulony alkoholem i dopalaczem, produkował natłok myśli zupełnie mało zbieżnych ze sobą. Stałam tak i patrzyłam na niego. ![]() Wypowiedziałam niekontrolowane słowa. - Oczywiście, wejdź proszę. Moje ruchy, krok i działania były takie jak w spowolnionym filmie. Odwróciłam się wyjęłam klucze i szłam do drzwi, Zoom szedł za mną. ![]() Zadziwiające jest to, że nie myślałam o niczym, swoją uwagę skupiałam na drodze. Przekręciłam zamek, otworzyłam drzwi. Weszliśmy do środka. Drzwi się zamknęły a Zoom objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie. ![]() Bez uprzedzenia pocałował mnie namiętnie. Podobało mi się to, jego usta mi smakowały. Staliśmy i zasypywaliśmy się pocałunkami, na zmianę raz pieszczotliwymi raz pewnymi i mocnymi. ![]() Nasze oddechy były przyśpieszone, Zoom włożył swoje ręce pod mój zielony sweter, dotykał mojej nagiej skóry. Czułam się cudownie. Czułam się zakochana. Sama nie wiem dlaczego nagle zaczęłam się bać. Bałam się nie samego zbliżenia ale tego, że mogę już więcej go nie zobaczyć, że po wszystkim on odejdzie i nie zadzwoni. Ja będę tęsknić, umierać i w końcu nie wytrzymam i zadzwonię pierwsza. Bałam się, że będzie mnie okłamywać, że mu na mnie zależy a czyny jego będą świadczyć iż sytuacja jest odmienna. Wystraszyłam się, że pomyśli iż jestem łatwa, że wystarczy kilka drinków, dopalacz i idę z każdym. Tak bardzo mi na nim zależało. Zupełnie nie wiem czemu ale nagle go odepchnęłam mówiąc. - Nie chce tak – dlaczego to powiedziałam, teraz on pomyśli że jestem głupia. ![]() - To chodźmy do sypialni – odpowiedział i znów chciał mnie pocałować. Odsunęłam się mówiąc: - Ale jak tak nie chce, nie chodzi o miejsce, po prostu chodzi o to, że jeszcze nie chcę. - Nie rozumiem cię Eryko – odpowiedział i też się odsunął ode mnie - Jeśli jednak nie chcesz to nie będę nalegał, ale chcę abyś widziała, że bardzo mi się podobasz. Jesteś piękna i spodobałaś mi się już wtedy kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem. Zatrzepotałam okiem. - Możesz spać na kanapie. Jak chcesz się umyć to na prawo jest łazienka – odpowiedziałam i poszłam do sypialni. Ścieliłam łóżko i myślałam o Zoomie. O tym czy dobrze robię. O tym, że w końcu on sobie pomyśli, że nie ma u mnie szans. A to nie była prawda, miał u mnie wielkie szanse. Chryste dlaczego jak mówił mi, że mu się podobam to nie powiedziałam mu tego samego, tak żeby wiedział. Powiem mu, nie jest za późno wyjdę z pokoju i po prostu powiem mu to i ucieknę. Postanowiłam. Otworzyłam drzwi i wyszłam, akurat w tym czasie Zoom wychodził z łazienki, miał na sobie tylko spodnie. ![]() Ten gest, mojego zażenowania, odruchowo poprawiłam włosy i udawałam, że to zupełnie normalne, w końcu co, w ubraniu miał się myć. Rany, dobrze że nie jest cały nagi bo bym się na niego rzuciła. Kurde ale ja jestem głupia. Zrobiłam się czerwona a moje oko zaczęło zerkać w różne nie ukierunkowane strony. Zapomniałam co chciałam powiedzieć. Zoom chyba dostrzegł moje zażenowanie i szybko założył koszulę. - Szukasz czegoś – zapytał - Eee, ee, to znaczy się – jąkałam się jak paralityk – Chciałam umyć zęby – wymyśliłam na poczekaniu. - Proszę, łazienka wolna – powiedział i poszedł położyć się na kanapie. Myłam zęby chyba z 20 minut, przed okiem miałam widok jego nagiego torsu. Na niebiosa jaki on był piękny. Poszłam do łóżka, no ładnie teraz to nie usnę. Nie mogłam usnąć, ciągle o nim myślałam. O nim i o swoim popapranym nastawieniu do świata i innych. Serce mi biło, usta paliły jeszcze od zmysłowych pocałunków. No tak, chce mi się pić. Wstałam i poszłam do kuchni. Miałam na sobie tylko nocną koszulkę. ![]() Otworzyłam lodówkę i wzięłam sok. Okiem zerkałam na kanapie, Zoom spał. Wyglądał jakby był martwy i szczęśliwy. Cisza. Nie słyszałam jego oddechu. Podeszłam do niego, leżał w ubraniu. ![]() Jaki on jest przystojny a ostatnio nawet taki wyrozumiały w stosunku do mnie. Ukucnęłam i przysunęłam swój policzek do jego nosa i ust. Jakby umarł to nie oddychałby a ja czułam jak wdycha i wydycha powietrze. Cichutko się podniosłam i po tuptałam do sypialni. Położyłam się i zasnęłam, nawet nie wiem kiedy. Śniło mi się, że wcale nie spałam, udawałam tylko. Zoom otworzył drzwi i wszedł do pokoju, przez chwilę stał i patrzył się jak leżę, miałam zamknięte oko. ![]() Później podszedł bliżej do mojego łóżka i znów mnie obserwował. ![]() Postanowiłam już dłużej nie udawać. Postanowiłam otworzyć powiekę aby zrozumiał, że to znak. Znak, żeby nie odchodził tylko został. Podniosłam się i usiadłam. ![]() On podszedł do mnie, był ubrany a ja miałam na sobie tylko tą nocną koszulkę, nic więcej. Pokój był spowity w lekkim półmroku. Uklęknął przede mną i zaczął powoli i delikatnie całować moje kolana i uda. Jego ręce wsunęły się pod moje nocne ubranko i spoczęły na moich pośladkach. Przysunął się bliżej mnie. Nagle przestał całować moją skórę, podniósł głowę i spojrzał na mnie. Siedziałam spokojnie, nic nie mówiłam tylko patrzyłam na jego twarz. - Pragnę cię Eryko wiem, że ty też mnie pragniesz – mówił i patrzył się w moje oko – Jesteś dla mnie bardzo ważna. Chcę się z tobą kochać. Teraz. Nic nie mówiłam tylko słuchałam. Nie należę do wylewnych simek, być może mam niską samoocenę, być może jestem nieśmiała. Nie wiem czemu tak jest, może wina tkwi w tym, że mam tylko jedno oko. Zoom mówił, obiecywał i zapewniał mnie. Ja go słuchałam i mu wierzyłam. Podniósł mnie, położył mnie wyżej na łóżku na plecach i zaczęliśmy się całować . Ta noc była długa a my kochaliśmy się tak jakbyśmy znali się od zawsze. ![]() ![]() Najcudowniejsze chwile w moim życiu, mój pierwszy raz. ![]() Rano otworzyłam oko i zobaczyłam, że obok mnie leży Zoom, a więc to nie był sen. To się stało naprawdę. Nie byłam zła, niczego nie żałowałam, byłam szczęśliwa. Wstałam i patrzyłam się na łóżko, moje spojrzenie jednym okiem spoczęło na nagim simie z którym wcześniej byłam jednym a teraz odpoczywał. ![]() Ten sim był taki jak ja, też miał jedno oko. Zoom wyczuł mój wzrok, obudził się i usiadł. ![]() Smutny i zakłopotany nie patrzył na mnie. Wiedziałam co czuje. Wiedziałam, że się bał. Wyczuwałam, że jest szczery, że też mu zależy, że się boi bo czasem trudno jest mnie zrozumieć. Teraz to on milczał a ja go zapewniałam. Klęczałam przed nim, całowałam, pieściłam i zapewniałam, że jest dla mnie wszystkim, że tej nocy było mi dobrze. Obiecywałam mu, że będę tylko jego i nikogo więcej. To było przeznaczenie. Po wszystkim, kiedy już wstaliśmy, kiedy wychodziłam do kuchni zrobić coś na śniadanie, odwróciłam się i powiedziałam: - Jesteśmy tacy sami, skazani na siebie na dobre i złe. ![]() Pomyślałam sobie: - Od teraz moim bogiem nie jest chłopak, który mnie stworzył ale jest nim Zoom. On jest moim bogiem a ja jestem jego boginią. Nie powiedziałam tego głośno, ale czułam, że Zoom wie i rozumie, że ta noc zmieniła wszystko, na zawsze. c.d.n. ..bo we mnie jest sex ![]() ![]() Jeszcze mam wypieki na twarzy . :shy: Ostatnio edytowane przez Anastazja : 20.07.2007 - 19:09 Powód: foch, literówki |
![]() |
|
![]() |
#2 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
Zaciekawiło mnie, co będzie dalej. 7/10 [-2 pkt za błędy wszelkiego rodzaju] [-1 pkt za niskie ściany na jednym ze zdjęć.] Mam nadzieję, że poprawisz się z interpunkcją, bo tak, to by była klapa ![]() Pozdrawiam, życzę weny i trzymam kciuki. Ostatnio edytowane przez olliss : 21.07.2007 - 11:15 |
|
![]() |
![]() |
#3 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Juziol -- cenzuruje sceny nie dlatego, że obchodzi mnie co powiedzą rodzice, kiedy zobaczą jak ich dziecko czyta opis zbliżenia dziewczyny i chłopaka, bo wogule mnie to nie obchodzi. xP
Jedyne co mnie obchodzi to regulamin forum, o zakazie pisania treści z lekka gorszących. Zresztą CI co mają się domyślić domyślą się. Twoje oczy też widzą więcej xD Dzięki za tak wysoką ocenę, schlebia mi ona tym bardziej iż wiem, że sądy Twoje bywają bezlitośnie surowe i litości nie masz dla jakiegokolwiek fuszerstwa. Łaskawy byłeś dla mnie. Uwaga: wstawiając cokolwiek na forum, gotowa jestem na każdą opinię, zdanie czy uwagę. Cytat:
Word nie wychwytuje tego typy błędów, a jak widać jestem ułomna pod tym względem. Nie mniej, jak zwykle edytuje post i poprawię niedociągnięcia, może czegoś się nauczę :smirk: Ślepi i zapatrzeni w siebie bywają głupcami, Ja taka nie jestem, więc jak masz czas i ochotę to jak najbardziej poprawiaj błędy. ![]() EDIT poprawiłam niektóre przecinki, inne zostawiłam bo wydaje mi sie że tak powinno być (zresztą jak będą jakieś błędy to trudno, to nie lektura) Nazwisk specjalnie nie odmieniam, bo sama mam nazwisko kończące się na literę K i nienawidzę jak ktoś je odmienia ![]() Mało tego powtarzające się słowa, tak ma być, bo tak prostym i potocznym językiem wypowiadają się simowie, bo są prości i potoczni. i mówią "ta" a nie "tak" Słowo bóg też pisze z małej, specjalnie bo nie zależy mi na wydźwięku religijnym (ale akurat to gdzie nie gdzie poprawiłam) Poza tym na luzie podchodzę to fotostory i nie piszę na ocenę, są wakacje ![]() Wydaje mi się, że rażących błędów nie mam xP Jednak jak Ci się chce poprawiać to poprawiaj, ale mi już się nie chce edytować postów, bo siedzę półgodziny dla kilka przecinków, normalnie mam to gdzieś xP Nie jestem idealna i nie zamierzam być Ale dziękuję za Twoją uwagę i poświęcony czas :* Bawi mnie pisanie tego fotostory ![]() moją weną jest to co wyprawiają simy, tyczy się to tylko tego fotostory. Ostatnio edytowane przez Anastazja : 21.07.2007 - 13:15 |
|
![]() |
![]() |
#4 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Fajnie, że pojawił się nowy odcinek! Twoja relacja z gry jest ciekawą formą przekazu. Na simy masz jakiś wpływ, więc nie mów, że wszystko robią sami. Jestem ciekawa, co jeszcze oni i Ty wymyślicie.
![]() Krótki jakiś ten odcinek(szkoda), ale podobał mi się. Z niecierpliwością czekam na więcej. Pozdrawiam. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ten odcinek najbardziej mi się podobał
![]() ![]() Choć widać niskie ściany itp. A swoją drogą to ta Eryka ma niezłe życie ![]() Podoba mi się ![]() Ocenka 9/10 Pozdrawiam EDIT: Odjęłam jeden punkt za to, bo moim zdaniem naprawdę świetne fotostory jest wtedy, kiedy nie wyświetlają się zdjęcia, a mimo to tekst, pozwala je sobie wyobrazić przykład? "Helena Wiktoria". Ostatni odcinek czytałam dwa razy, raz ze zdjęciami, a drugi raz mi się nie wyświetliły. I jest różnica... dlatego odejmuję jeden punkcik. Popracuj nad opisami, bo są bardzo potrzebne ![]() ![]() Kasia Ostatnio edytowane przez Kasiunia14lat : 22.07.2007 - 11:52 |
![]() |
![]() |
#6 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
Niskie ściany, są wynikiem ciasnego i dziwnie zbudowanego domu w jakim mieszka Eryka. Na razie nie jestem w stanie tego zmienić bo sim kasy nie ma. Pomysł na kolejne odcinki w 70% dyktuje mi gra. Tak jak na Część IV, wchodzę do domu Eryki a tutaj od razu telefon. Dzwoni Paskal. Zresztą sami przeczytajcie, zapraszam. CZĘŚĆ IV Spotkanie na Przedmieściu Wróciłam z pracy, Zooma nie było. Postanowiłam troszkę się pouczyć, ale moje plany zostały brutalnie zmienione. Zadzwonił telefon, odebrałam i usłyszałam głos Paskala. ![]() - Hallo, Eryka? – mówił niepewnie – Słuchaj, może masz ochotę na zakupy. Powiem szczerze, że ulżyło mi, kiedy dowiedziałam się, że nie chodzi o żadną tam kolejną imprezę. Mieszkam w Dziwnowie od niedawna, a już zaczęłam odczuwać skutki uboczne mojej ciągłej nieobecności w domu. Czyżbym była domatorką? Za bardzo nie miałam ochoty na szarżowanie po sklepach, tym bardziej, że z kasą u mnie krucho. Z drugiej strony po wczorajszej nocy z Zoomem, miałam ochotę się podobać. Jemu i każdemu innemu, aby Zoom wiedział jaki to kąsek mu się trafił, aby nigdy nie musiał żałować, że zawiesił na mnie swoje oko. - Paskal, z nieba mi spadłeś z tą propozycją, już sama zamierzałam zrobić wypad do miasta – odpowiedziałam zdziwiona własną odwagą. Czyżbym się zmieniała? Czyżby ta noc mnie tak zmieniła? Paskal zaprosił mnie na Przedmieście. Zamówiłam taksówkę. ![]() Wyjechałam około 19-stej, tak że kiedy dotarłam na miejsce było już ciemno, wieczór. Bardzo się zdziwiłam kiedy z taksówki, wysiedli prawie wszyscy mieszkańcy Dziwnowa. Zooma nie było. ![]() Przez umysł przemknęła mi myśl, że zostałam wkręcona na kolejną imprezę. - Najlepszy sklep w okolicy – mówił Paskal do Oliwki. - W tym roku szykuje się całkiem nietypowa parada, mamy przecież dwóch nowych mieszkańców – sugerował Waldemar. Zupełnie nie wiedziałam co mam myśleć. Po pierwsze, czy w tym Dziwnowie zawsze tak jest, że wszyscy wszędzie razem jeżdżą? Po drugie, jaka znów parada? Staliśmy przed wielkim domem mody, Waldemar i Cecylia wymieniali czułości, a Paskal mówił do Oliwki. ![]() - Dobra, czas na zakupy, zmianę stylu i do diabła trzeba ustalić u kogo zacznie się parada. - U nas była w tamtym roku – wtrąciła się Ofelia, spojrzała na mnie i dodała – Eryka mieszka na końcu Drogi Donikąd, to dobry początek. - Dobry pomysł – poprała młoda simkę, Oliwka. - Ech, jaka parada? Może mi ktoś to w końcu wytłumaczy? – byłam już z lekka podirytowana, tym bardziej, że chodziło o mój dom. - Ja Ci wytłumaczę – dorwał mnie ogromny owad o imieniu Waldemar. ![]() - Posłuchaj sprawa jest prosta, mamy ostatni dzień lata i z tej okazji, taka to u nas w Dziwnowie jest tradycja, że robimy paradę. To nasze święto na cześć zmiany sezonu z wiosenno-letniego na jesienno-zimowy. Tak sobie to sprytnie wymyśliliśmy, aby mieć kolejny powód do imprezki. – spojrzał na Cecylię i dodał – Ach, żal mi biedaczki, już nie długo rozwiązanie, pamiętam jak to było kiedy nosiłem ReXa – zatopił się we wspomnieniach. - Ta, simy rodzą inaczej niż simki – wtrąciła Oliwka – więc nie kituj tutaj Eryki, która nie jest w temacie – Spojrzała na mnie i dodała – Córuchno to spokojna parada z tradycjami, więc się nie martw. Weszliśmy do domu mody, aby co poniektóre simy mogły zmienić styl i zakupić kostiumy na wiadomą okazję. Odważna Cecylia Papużka jako pierwsza usiadła na fotel fryzjerski. ![]() W oddali toczyły się rozmowy. Wszyscy omawiali szczegóły całej tej bombowej imprezy. Zmienianie fryzur czy też kupowanie strojów nie było obowiązkowe. - Ale jak wypada się ubrać? – dopytywałam się Cecylii, podczas gdy Nerwus szalał ze swoim czubem. ![]() - Najlepiej śmiesznie, szalenie i dobrze by było aby dominował kolor zielony, lub inne kolory lata. Zobaczysz będzie fajnie, chodź poszukamy fajnych ciuchów. Paskal na mnie naskoczył. - Ja znajdę Ci coś w sam raz. I tak, zostałam podstępem zmuszona do założenia tego czegoś. ![]() - Ale sexownie wyglądasz – darł się Nerwus. Oliwka waliła pięścią syna po plecach i go beształa. - Wam to chyba parady się pomyliły, Tobie i Paskalowi – syczała oburzona – Tutaj należy ubrać się wiosennie. Zobaczcie jak. Powiedziała i poszła się przebrać. Wyszyła prawie naga otoczona tylko liśćmi i kwiatami. ![]() Nerwus na nią spojrzał i powiedział. -Mamo, jak ty, tak się ubierzesz, to ja nie idę – szantażował Oliwkę – Mamo, ty nie masz dwadzieścia lat tylko trzy razy więcej, weźno zasłoń ten brzuch. - Łoooj bo wy tak się znacie, może lata swoje mam, ale nie jeden jeszcze sim, za mną się ogląda – oburzyła się starsza dama i poszła przebrać. Nerwus idąc wybrać coś dla siebie, syczał pod nosem. Wyszedł w stroju i powiedział do Paskala. ![]() - Ubiorę się tak, jak będę chciał, mi w zielonym jest mało twarzowo – irytował się dalej mówiąc do Paskala – No i jak wyglądam? ![]() - Pośladki to Ty masz - skwitował Paskal –Takie wytrenowane, ale ja bym tam wolała abyś publicznie ich tak nie pokazywał. Założysz chyba jakieś spodnie? - Ech, pamiętasz Paskal nasz pierwszy raz? – wspominał Nerwus – W przymierzalni, na zakupach. - No, do końca życia będę pamiętała – mówił Paskal i całował ukochanego - Nerwus opanuj się trochę bo matkę wykończysz. – to była reakcja na propozycje aby owy numerek powtórzyć, właśnie teraz. Wyluzowałam, zaczęłam przymierzać stroje, oglądać wystawy, rozmawiać z mieszkańcami z Dziwnowa. Kupiłam parę ciuchów. ![]() Miałam ochotę zakupić jeszcze parę rzeczy. Bardzo na przykład spodobały mi się perfumy, niestety budżet mi nie pozwalał na takie szaleństwo. ![]() Odłożyłam więc flakonik na miejsce, chociaż przez krótką chwilę miałam ochotę go ukraść. Wystraszyłam się jednak. Nie wiem co mnie pokusiło aby przymierzyć sukienkę ślubną. ![]() - Eryka? – zawołała Jadźka – planujesz w najbliższym czasie ślub? Spojrzałam na nią zawstydzona i nic się nie odezwałam. - Pięknie wyglądasz, kochanieńka - skomentował mój pokaz Paskal. Kiedy odkładałam drogą suknię ślubną na wieszak dorwała mnie Oliwka. - Śluby są piękne. Ślub i przysięgę, to coś co powinna przeżyć każda młoda simka. ![]() - Więc jak Eryko kochasz, a on kocha ciebie to nie czekajcie, nie ma na co. - Zapamiętam – odpowiedziałam. Tak zapamiętam to, tak jak zapamiętałam tamtą noc. Przed powrotem do domu, Nerwus zaproponował, aby wstąpić do Kasyna Galaktyka na partyjkę Mishuno. Tam poznałam męża Jadźki, Technika Zapylacz. ![]() Wyglądał tak samo jak mały Max, ta sama szara skóra, czarne jakby zbudowane tylko ze źrenicy oczy, ale Zapylacz miał jeszcze to niezwykłe selekcyjne spojrzenie, takie przesiąknięte mądrością całego wszechświata. Zagraliśmy w partyjkę Mishuno, może nie powinnam się chwalić, ale wygrałam. ![]() Szkoda, że Zooma nie było na tych zakupach. Mam nadzieję, że przyjdzie na paradę. Pojechałam do domu, po drodze myślałam o nim, myślałam o tym, że ewentualnie do niego zadzwonię i go zaproszę. Kiedy dotarłam do domu, Zoom na mnie czekał. Jadł sobie kolację jak gdyby nic. Ja również udawałam, że to jest normalne. Prawie nie rozmawialiśmy, nie było o czym. On chodził po domu jak u siebie, skorzystał z łazienki i poszedł spać do sypialni. Nie wiem czemu, ale nic się nie odzywałam, tylko go obserwowałam. Posiedziałam troszkę nad książką i również poszłam spać, do niego, to znaczy się już sama nie wiem do czyjego łóżka. Tej nocy też się kochaliśmy, ale było inaczej niż uprzednim razem. Sama nie wiem dlaczego, nie było gorzej po prostu było inaczej. Po wszystkim powiedziałam. - Jutro od samego rana zaczyna się u nas parada. ![]() Jesu powiedziałam u nas? Czy to oznacza, że jesteśmy już razem? - Jaka znów parada? – dopytywał się Zoom. - Ech, dużo by opowiadać – odpowiedziałam sennie – Rano Ci wytłumaczę. Zasnęłam w ramionach sima, którego z dnia na dzień kochałam coraz bardziej. c.d.n. Odcinek o paradzie już w tym tygodniu, mam nawet zdjęcia ![]() Dzięki za komentarze, co racja to racja to my sterujemy simami. Jednak ja naprawdę nie planuje tego fotostory, takie mi wychodzi normalne życie pary Cyklopów. Po prostu ja tak gram i robię z tego taką luźną relację ![]() Zobaczymy jak to będzie się dalej toczyć. Powiedzcie, czy polubiliście Erykę? Czy wolicie słuchać o jej życiu czy o życiu innych simów z Dziwnowa? |
|
![]() |
![]() |
#7 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
Odszczekuję więc, że odciek będzie w tym tygodniu. Przepraszam. Proszę o cierpilwość, NAPEWNO zamierzam kontynuować opowieść. Ech proszę tutaj zaglądać ![]() |
|
![]() |
![]() |
#8 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Niezły był ten czerwony strój hehe. Skąd taki wytrzasnęłaś?? Te skrzydła są super!
|
![]() |
![]() |
#9 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
#10 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
Brawo!Narodził się nowy talent pisarski!Wiwat na cześć Naomi :happy2: @sunshine: nadmiar emotikon (dokładnie 57) został usunięty. Ostatnio edytowane przez sunshine : 30.07.2007 - 18:06 |
|
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|