Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 27.09.2012, 21:02   #1
Chewbacca
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Przeczytałam od początku i stwierdzam, że to jedna z lepszych historii na tym forum. Jeeeny, kocham Henry'ego. Emma i Chris? wtf... Może nie są połączeni genami, ale kurczę.;p Nie rób z nich pary, błaagam. Przy okazji Eva rozmnaża się jak królik. I nawet nie próbuj uśmiercać Adama. To najfajniejszy drechol jakiego dane było mi 'poznać'. Taki głupi, ze aż śmieszny.
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 28.10.2012, 12:35   #2
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Post Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Już tyle czasu minęło, taka fajna historia a ty ciągle nie piszesz wstaw coś dla oka
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.11.2012, 15:51   #3
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,338
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Henry w seksownym szlafroku mnie rozwala. Dlaczego już nie imprezuje :¢ Eva powinna urodzić trojaki , będzie superpłodna i zabawa. Szkoda. mi aadama. jest spoko.
__________________
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.11.2012, 15:38   #4
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Miałam taki kosmos w życiu, że Chooser'owie musieli zejść na dalszy plan . Nie gwarantuję, że odcinki będą pojawiać się często, ale będą się pojawiać Chciałam zrobić z tego ostatni odcinek, ale doszłam do wniosku, że jeszcze nie na to pora Miłego czytania

Odcinek tirtiłan

- Tatoooo!!! Coś ty narobił?! – Chris z przerażeniem spojrzał w stronę ojca. – Jak mogłeś?! Taki bałagan w pokoju? Wstydź się.

- Wybacz mi synku… depresję mam.
- Hmmm… A po co ci ta żyletka? – podszedł bliżej.
- A tak sobie…wzorki chciałem powycinać, żeby się odprężyć.
- Wzorki?! Ojciec dobrze się czujesz?
- No właśnie nie, ale nikt nie chce mi pomóc.
- Ogarnij tu, muszę lecieć.
I wyszedł. A Adam został sam. Spojrzał na żyletkę. Dokładnie wiedział, że nie była ona do robienia wzorków… Na szczęście opamiętał się, bo wie, że ma dla kogo żyć. Żałuje tylko, że nie ma się komu wyżalić. Nikt nie chce go słuchać. Biedaczyna…
- Muszę wziąć się w garść!! – krzyknął i wstał. – Ooo tak, to będzie noc. – spojrzał w lustro, poprawił hairstyle i wyszedł.

Gdzie poszedł? Do małej melinki na końcu miasta. Postanowił się zabawić. Strasznie dużo wypił, szalał na parkiecie… W końcu gdy usiadł by odpocząć podeszła do niego, hmmm… „urodziwa” dziewczyna.
- Co robisz tutaj taki samotny? – zagadała.
- Piję. – Adam zachował zimną krew.
- Mogę ci potowarzyszyć?
- Spooko, siadaj.

I tak sobie rozmawiali przez dobre kilka godzin. Aż w końcu barman zakomunikował wszystkim, że zamyka i jutro będą mogli kupić sobie więcej drinków. Adam posłusznie opuścił lokal razem z nową koleżanką. Na ulicy czekał już na nią pojazd. Adam poszedł ją odprowadzić. Gdy dziewczyna miała już wsiadać rzuciła się na niego z soczystym pocałunkiem, wkładając mu coś do kieszeni.

Adam oszołomiony nie protestował. Spojrzał w stronę odjeżdżającej taksówki i puknął się w czoło:
- Nie wiem nawet jak ma na imię!! Jestę geniuszę!
No ale nic, trzeba było wrócić do domu. Wsiadł do swojego samochodu…Zaraz, zaraz…Przecież sporo wypił. Co za nieodpowiedzialny i bezmózgi człowiek pozbawiony wyobraźni!! Może spowodować wypadek z udziałem dzieci, ludzi i słodziutkich kotków. Módlmy się, żeby ten tępak dojechał bezpiecznie.
Ufff, udało się. Chris bardzo się bał o ojca. Wybiegł, gdy tylko zobaczył samochód. Pomógł ojcu wdrapać się do domu. Adam poszedł do swojego pokoju, Chris został w salonie. Nagle w seksownym szlafroczku pojawił się Henry.
- Dziadku, nie możesz spać?
- Niee, właściwie to chciałem tylko do kibelka.
- Ale łazienka jest też u góry, obok waszej sypialni.
- Ach tak, zapominam już. Hmmm, ale wiesz co? Musimy porozmawiać. Jak mężczyzna z mężczyzną. – Henry przysiadł się do Chrisa. – Masz ty tam kogoś?
- Dziadek, to nie czas na takie rozmowy, co cię napadło? Jest trzecia w nocy!
- Oj ciichoo! Gadaj mnie tu. Wiesz, wal jak w cegłę, czy jak to wy tam mówicie.
Chris zaliczył małego face palma, ale po chwili stwierdził, że może mu powiedzieć.
- Zakochałem się w takiej ślicznej pannie. Uwielbiam ją, ale jej matka robi problemy.
- Oj młody…Kiepsko wybrałeś. Ale pamiętasz o zabezpieczeniu? Mogę ci coś polecić. – Henry’emu zapaliły się oczka.

- Dziadku, z tobą nie da się normalnie pogadać! – krzyknął Chris i wyszedł.
- Ach ta młodzież… ja w jego wieku… - chciał kontynuować opowieść, ale nagle pojawiła się Violet.
- Co takiego robiłeś w jego wieku? Chętnie posłucham.
- To chodź, pokażę ci. – Henry był wyraźnie pobudzony.
- Mrrrr!!!! – krzyknęła Violet.

I w tym momencie należy zakończyć tą opowieść
Nastał ranek. W domu Boostera jak zwykle gwarno. Wszyscy już wstali i gdzieś się śpieszą. Renee, Oliver i Emma do szkoły, David do pracy, a Eva na zakupy. Męczyło ją już strasznie takie życie i obiecała sobie, że gdy urodzi dziecko przestanie być płodnym lemurem i pójdzie do pracy. David mało entuzjastycznie przyjął ten pomysł, ale nie miał wyboru. Zagroziła, że przestanie sprzątać! A gdyby nie ona, dom wyglądałby jak chlew.
Dom stał się pusty. Ktoś postanowił to wykorzystać…
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.11.2012, 16:14   #5
Horsez
 
Avatar Horsez
 
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

oo boże ten Hendry, kipi sexseeem *.* chce go! auuuułaaa...
__________________
Horsez jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.11.2012, 19:48   #6
inseparable
 
Avatar inseparable
 
Zarejestrowany: 29.11.2011
Skąd: Bel Air, LA / Wroclove.
Płeć: Kobieta
Postów: 366
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

CHARIONETTE! TY ŻYJESZ! a jeszcze wczoraj miałam pisać czemu nie ma odcinka tak długo
Henry dobry artysta, w tym szekszi szlafroczku ;3
__________________
@Mod: bardzo nieregulaminowa sygnatura!
inseparable jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.11.2012, 20:09   #7
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Nareszcie odcinek
Czyżby Adam znalazł znalazł sobie nową miłość? taka ala Helga
może i dobrze oby ona go nie wpuściła w maliny

a Henry w swoim żywiole
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.11.2012, 22:39   #8
nmin
 
Avatar nmin
 
Zarejestrowany: 17.10.2009
Skąd: Poznań
Wiek: 38
Płeć: Kobieta
Postów: 970
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Jestem niezmiennie fanką Henry'ego
__________________
nmin jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.11.2012, 12:03   #9
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Odcinek tirtitu

Po kilku godzinach dom Boostera znowu się zaludnił. Emma weszła pierwsza. Gdy tylko przekroczyła próg domu zaczęła krzyczeć.
- Okradli nas!!!!! O mój Boże!!
Eva zaalarmowana krzykami zostawiła siaty z zakupami i pobiegła do domu.
- O *****!!! - krzyknęła i osunęła się na ziemię.

Reszta ferajny wbiegła do domu, zobaczyła leżącą Evę i wszyscy zaczęli krzyczeć. Jedynie mózg Davida jeszcze funkcjonował. Zrobił reanimację i resuscytację. Eva przebudziła się. Chciał położyć ją na kanapie, ale mebel nie był do użytku. Wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni. Eva szybko zasnęła. David nie wiedział co ma zrobić. Zadzwonił po policjantów. Po kwadransie pojawił się przygłupawy funkcjonariusz. Obejrzał dom, wyrzucił kilka kąśliwych uwag, w stylu: "Pfff, taka chata, a alarmu nie ma". W końcu nadeszła pora na przepytywanie.
- Czy widziałaś coś podejrzanego, gdy wychodziłaś z domu?
- Nie.
- A może miałaś z kimś na pieńku?
- Nie.
- A może ktoś ci groził? Może wiesz kto mógłby dopuścić się tego czynu?
- NIE! - Renee puściły nerwy. - Przez tą rudą czuprynę nie przeszła panu myśl, że to mógł być zwykły złodziej, którego żadne z nas nie zna?!

- Zaraz cię oskarżę o obrazę funkcjonariusza. Uważaj na słowa panienko! - policjant burknął i poszedł sobie.
W podobny sposób przepytał resztę domowników. Obudził Evę co było jego największym błędem.
- Rodzina wariatów!!!! Nigdy więcej tu nie wrócę!! - krzyczał wylatując z domu jak oparzony.
Emma zadzwoniła do Chrisa. Opowiedziała o tym co się stało. Chłopak zaproponował spotkanie w parku. Dziewczyna nie protestowała. Od razu wyszła z domu. Renee i Oliver poszli do swoich pokoi, aby tam posprzątać. Ze zdziwieniem stwierdzili, że nic nie zostało przestawione. Uffff, sprzątanie z głowy Może marnotrawić czas przed kompem. A David został w salonie i zastanawiał się co dalej... Jego rozmyślania przerwała Eva, która poczuła się lepiej i zeszła na dół.
- Wszystko się ułoży, nie martw się na zapas. - przytuliła go.
- Wiesz co? Mam dosyć życia w mieście. Ciągły zgiełk, hałas, wszyscy gdzieś pędzą a teraz jeszcze to włamanie... Najchętniej bym się stąd wyprowadził.
- To się wyprowadźmy. - Eva uśmiechnęła się szeroko.
- Zwariowałaś? Dzieci mają tu swoich znajomych, swoje życie...
- Ale do wszystkiego można się przyzwyczaić, zdobyć nowych znajomych. Nasze dzieci są bystre, poradzą sobie.
- Bo wiesz...Mam taki ładny domek na wsi. Cisza, spokój...
- No dobrze, zastanowimy się nad tym, jak wróci Emma.
***
Adam obudził się około 13. Był mocno skacowany. Z nocy nie pamięta zbyt wiele...Jedynie, że poznał mało atrakcyjną pannę. Z wyglądu nic ciekawego, ale za to z charakteru niczym anioł. Taaa, fajnie...tylko jak ona miała na imię. Adam rozejrzał się po pokoju, zobaczył ten bałagan i postanowił zrobić pranie, wziąć się za siebie, zmienić swoje życie Gdy opróżniał kieszenie bluzy, którą miał w nocy na sobie, wyleciała malutka karteczka, a na niej cyferki. Mózg Adama miał nie lada zagadkę co to za liczby i skąd się wzięły. W końcu coś zatrybiło.
- To numer tej panny!!! Wow, super. - krzyknął i zapomniał, że miał pranie zrobić. Wyciągnął telefon, wystukał numer i...
- Hej, nie wiem czy mnie pamiętasz, całow...to znaczy poznaliśmy się w nocy. Znalazłem twój numer.

- Głuptasku, jak mogłabym cię zapomnieć. Spotkamy się dzisiaj?
- Jasne, może przyjdziesz do mnie? Aleja Landgraaba 7.
- Ok, będę o 18.
Adam aż zapłonął z radości. Wziął się za porządki. Po godzinie cały dom lśnił czystością. Nie oblałby Testu Białej Rękawiczki
Henry w tym czasie smacznie sobie spał. Jako emeryt miał mnóstwo czasu i zero pomysłu na jego spożytkowanie. Od kilkunastu minut leżał z Violet na łóżku. Nic do siebie nie mówili, aż nagle...
- Kupmy sobie psa! - krzyknęła Violet.
- Co ty? Dobrze się czujesz?
- Nooo, fajnie by było mieć takiego maluszka w domu. Chodzilibyśmy razem na spacery... Nie możemy mieć dzieci to miejmy psa.

- Po co nam jakiś piszczący, sikający gdzie popadnie kundel? To tylko problem jest.
- Ale wychowamy go sobie, będzie grzeczny. Chodź, wybierzemy sobie jakiegoś.
- Nie chcę żadnego wszaka w domu! - Henry uniósł się.
- Skaaaaarbie, proooszę!!! - Violet zrobiła minę rodem kota ze "Shreka".
- Oj dobra, już dobra... Idę się ubrać. Za 15 minut wychodzimy.
- Dziękuję!!
I po 15 minutach wyszli ze swoimi laskami Wrócili krótko przed 18. Ledwo weszli do domu ze swoim nowym nabytkiem, Zawszonym Uszatkiem jak mówi na niego Henry, a już rozległ się dzwonek do drzwi.

Adam pobiegł otworzyć… I aż przetarł oczy ze zdziwienia: dziewczyna wyglądała jakoś inaczej, lepiej znaczy się Zaprosił ją do środka.

- Co to ma być?! Mam dość zwierząt na dziś! – krzyknął Henry. – Psy, słonie…jeszcze żyrafy brakuje. – tupnął nóżką i wyszedł.
Violet pobiegła za nim.
- Stary, jak ty się zachowujesz? Trochę szacunku do ludzi!!
- Oj, przepraszam… Nie kupiliśmy Uszatkowi miski i czegoś do spania. Chodźmy!
- Ale mały będzie spał z nami. – Violet uroczo się uśmiechnęła.
- Nawet mnie nie denerwuj, nie kręcą mnie wycieczki pcheł na moim ciele!
- Przesadzasz…
I staruszkowie znowu wyszli z domu. Adam z Emmanuelle, bo tak nazywał się owy „słoń” spędził bardzo miły wieczór. Dużo rozmawiali, zjedli kolację i obejrzeli fajny film
PS. Emma i Chris świetnie bawili się w parku
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.11.2012, 12:23   #10
Katherine
 
Avatar Katherine
 
Zarejestrowany: 13.09.2012
Skąd: Poznań
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 374
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Fajny odcinek.
Ha! Właśnie zobaczyłam tagi. Niezłe.
Szkoda że ich okradli. Fajny piesio. :3

czekam na next
__________________
[IMG]http://i40.************/2vxnev4.gif[/IMG]
Katherine jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 00:16.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023