Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 15.02.2008, 12:28   #31
Koornela
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: A neverending dream

do patryk100 ja widze tam mnóstwo dodatków.A zreszto to świat sims mi się bardzo podoba te fs daje 10/10 podoba mi się bardzo.
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 15.02.2008, 17:49   #32
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: A neverending dream

Czrna-puma27- łóżko mam ze stronki http://www.simprover.com/
Co do ostatniego mojego posta w tym temacie wprowadzam sprostowanie: koniec pierwszej części będzie w szóstym odcinku (za to druga część będzie BARDZO długa , ale nie będzie takiej akcji, jaka jest teraz). Zdradzę Wam jeszcze, że "A neverending dream" miał mieć 15 odcinków, jednak niedawno stwierdziłam, że można by bardziej urozmaicić zakończenie (miało się skończyć na samym opisie). Dlatego też FS może się przedłużyć o co najmniej 2 odcinki .
A co do mojego pytania: domyślacie się, czy raczej nie? Nie żebym Was zmuszała, czy coś, ale chciałabym wiedzieć, czy zgadniecie.
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.02.2008, 20:32   #33
Koornela
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: A neverending dream

bardzo mi się podoba nawet bardziej niż te z TS2 acha no i dzięki,że mi podałaś stronkę z dodatkami mogłabyś wprowadzić troszkę więcej akcji
  Odpowiedź z Cytatem
stare 19.02.2008, 19:42   #34
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: A neverending dream

Ten odcinek zakończy pierwszą część FS. Myślę, że druga nie będzie gorsza od pierwszej. Ale to zależy od Was... Według mnie obydwie są świetne.

ODCINEK 6


Po pracy wpadł jeszcze na chwilę do domu, aby się przebrać. Właśnie szedł w stronę sypialni, gdy zadzwonił telefon. Czym prędzej odebrał.
- Dzień dobry- odezwała się jakaś kobieta w telefonie- Czy rozmawiam z panem Wiktorem Muchomorek?
- Tak, przy telefonie.
- Nazywam się Clarie Kelley, jestem pielęgniarką na oddziale pańskiej żony. Proszę jak najszybciej przyjechać. Pani Tania zaraz ma zacząć rodzić. Jest z nią bardzo źle. Może nie przeżyć porodu.
On znowu się przeraził.
- Dobrze, zaraz będę.
Czym prędzej wybiegł z domu i pojechał do szpitala.

Na górę biegł ile sił w nogach.
Nie zdążył.
Gdy wpadł do sali nie było tam Tanii. Obok łóżka stało tylko łóżeczko, w którym leżało jakieś dziecko.

Chwilę po nim wpadł do pokoju lekarz. Miał złe wieści...
- Bardzo mi przykro. Pana żona nie żyje.
Wiktora ogarnęła wewnętrzna złość. Nie mógł w to uwierzyć. Ledwo umiał powstrzymać łzy. To było silniejsze od niego.
- Ale...- kontynuował lekarz- Udało się uratować dziecko. Dziewczynka. Pani Tania przed śmiercią nadała jej imię Lily.
Jescze większy gniew w nim zapłonął. Znacznie wolałby, żeby to Tania przeżyła, a nie ten bachor.
Raz tylko sporzał na córkę. Była bardzo do niego podobna. Niebieskie oczy, blond włosy, cera też ta sama. Poczuł do niej nienawiść, to ją obwiniał o śmierć Tanii.
Lekarz opuścił salę. Jednak chwilę potem zjawiła się pielęgniarka. Ta sama, która do niego dzwoniła.
- Tak mi przykro...- powiedziała- Pani Tania chciała, żeby to dziecko uratować, a nie ją.
- Głupia...- mruknął
- Jest pan zły?
- Bardzo. Straciłem tak bliską mi osobę.
- Ale zyskał pan jeszcze jedną.
- Nieprawda. Nie mogę patrzeć na tą małą.
Zaraz potem dodał:
- Siostro, miałbym prośbę. Proszę oddać Lily do rodziny zastępczej, albo do sierocińca.
- Dlaczego? Tak źle z panem?
- Tak. Ja po prostu nie daję rady... A i proszę o to, by się nigdy nie dowiedziała, kto był jej ojcem. W ważnych dokumentach może mieć nazwisko po mnie. Ale tak wolałbym, żeby była znana jako Lily Williams.
- Dobrze. Skoro pan tak chce...
- Bardzo siostrze dziękuję.
************************************************** *******************

Parę dni później odbył się pogrzeb Tanii. Byli na nim tylko najbliżsi krewni i przyjaciele. Jednak Wiktora nie było.
Dwa dni po śmierci Tanii wyjechał ze Stanów do Polski. Dług został niespłacony, za co trafił do więzienia na 5 lat.
Mała Lily trafiła do sierocińca w Los Angeles.
************************************************** *********
a$$iulka23 na samym początku pisała, że stanie się coś ciekawego i strasznego. Miała rację.
Pierwsza część zakończyła się tragicznie, jak będzie z drugą- za jakiś czas się dowiecie.
A teraz poproszę o komentarze.
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.02.2008, 19:55   #35
ivette
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: A neverending dream

Wszystko się za szybko dzieje, może dlatego że odcinki są krótkie.
Jakiś niedojrzały jest ten Wiktor.
Podoba mi się to, że fs jest pisane w jedynce za co duży plus.

9/10 za całą pierwszą część

Jestem ciekawa co się stanie z tą Lily.
Pozostaje czekać na drugą część.
Pozdro
  Odpowiedź z Cytatem
stare 20.02.2008, 08:04   #36
Koornela
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: A neverending dream

o jaa cie... jak czytam te fs. to tak się w nie wciągam tylko szkoda, że ta Tania umarła mieliby wspaniałe życie naprawde szkoda...moja ocenka 10/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 20.02.2008, 09:12   #37
Tusiek
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: A neverending dream

Szkoda, że Tania umarła... Spodziewałam się reakcji Wiktora na dziecko, ale żeby był aż tak przerażony? O matko... Zaczynam mieć pewne podejrzenia co do następnej części... Czyżby historia życia Lily? Nie wiem. Ale fs oceniam 10/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 20.02.2008, 16:30   #38
Monitkowa
 
Avatar Monitkowa
 
Zarejestrowany: 03.02.2006
Skąd: Gdańsk
Wiek: 34
Płeć: Kobieta
Postów: 3,155
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: A neverending dream

Hmm... niexle jak na pierwszy raz... Ale fabuła trochę zbyt częsta, może podmienisz kilka wątków
__________________
[img]http://i48.************/358osn7.png[/img]
http://ask.fm/Mitheska
Monitkowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.02.2008, 16:43   #39
Milkaa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: A neverending dream

Mi tyeż sie wydaje że będą opisywane losy Lily No ale mogę sie mulić prawda?
  Odpowiedź z Cytatem
stare 21.02.2008, 20:29   #40
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: A neverending dream

Drodzy czytelnicy! Muszę stwierdzić, że jesteście THE BEST. Normalnie czytacie w moich myślach! Chyba już niczym Was nie zaskoczę. A szkoda.

ODCINEK 7


8 lat później...


Lily Williams niedawno wprowadziła się do nowo wybudowanego sierocińca w rodzinnym Los Angeles.
Wyrosła z niej ładna, niebieskooka blondynka. Charakteryzowała się bystrością i dobrocią. Uwielbiała bawić się na dworze z przyjaciółkami.
W czasie tych ośmiu lat Lil, bo tak nazywali ją przyjaciele, cztery razy zmieniła miejsce zamieszkania. Czasami ją to irytowało, gdyż wiedziała, że dzieci, które mają rodziców przez całe życie mogą mieszkać w jednym miejscu. Zawsze im tego zazdrościła. Ale jeszcze bardziej zazdrościła im tego, że mają rodziców.
Ciągle nie znała swojej historii. Pani Mary Kelley, jedna z opiekunek znała ją. Ale nie chciała jej opowiadać Lily. Dziewczynka zawsze myślała, że jej rodzice nie żyją. Dlatego też się nigdy nie pytała. Od zawsze marzyła jednak o tym, żeby się okazało to nieprawdą. Ale nie podejrzewała, że się to kiedykolwiek spełni- no bo jakże jej rodzice mieliby powstać z martwych?
Lily zawsze zastanawiała się, dlaczego od małego uczyła się języka polskiego. Nie przyszło jej jednak do głowy, że ma w Polsce jakąś rodzinę.
Tak samo z nazwiskiem. Nie mogła się domyślać o swoim polsko- amerykańskim pochodzeniu, bo nie miała podstaw do tego.Tylko w najważniejszych dokumentach miała nazwisko Muchomorek. Nie wiedziała o tym. Była to tajemnica.
W ciągu całego swojego życia jakoś nie trafiła się okazja, żeby pójść do adopcji. Wiele jej koleżanek trafiło do jakichś rodzin- tylko ona nie. Czasami myślała, że może to i nawet lepiej- bo jeśli jej rodzice żyją to może zabiorą ją do jej prawdziwego domu.
Czasami w jej sercu miał miejsce paradoks. Wiedziała, że jej rodzice nie żyją, ale w głębi serca czuła, że tak nie jest.

Najlepszą przyjaciółką Lily była Sara Nelson. Przyjaźniły się od małego. Mogło by sie zdawać, że nic nie będzie mogło ich rozdzielić.
Ale któregoś dnia Sara powiedziała jej pewną nowinę.
- Lil- zaczęła- Muszę ci powiedzieć coś ważnego.
- Co?
- Pamiętasz panią Elizabeth i pana Peter`a?
- No, pamiętam.
- Adoptowali mnie!
- Żartujesz!- Lily bardzo się zdziwiła
- Nie żartuję! W dodatku jeszcze wyjeżdżam do Polski. Oni są Polakami i chcą wrócić do kraju. Szkoda tylko, że nie umiem tak dobrze mówić po polsku, jak ty.
- Może na miejscu się nauczysz.
Nagle zaczęła płakać.
- Lil, nie płacz!- próbowała ją pocieszyć Sara- Mnie też jest ciężko się z tobą rozstać.
- Chyba umrę z samotności, gdy wyjedziesz.
- Ale możemy do siebie pisać!
- I będziemy!- postanowiła Lil- Może to mi zrekompensuje twoją stratę.
- Tylko proszę cię: nie płacz, gdy będziesz pisać albo czytać listy!
- Postaram się- odpowiedziała już z uśmiechem Lily
Sara miała wylecieć z Polski już pojutrze. Dziewczyny postanowiły, że jutrzejszy dzień będzie bardzo uroczysty.

Następnego dnia wieczorem dziewczyny po raz ostatni bawiły się razem lalkami. Lalkom nadały swoje imiona. Wyobrażały sobie przyszłość. Sara- swoją z nowymi rodzicami, Lily- odnalezienie rodziców. A na końcu to, że jak będą dorosłe to razem zwiedzą świat i ciągle będą się przyjaźnić. Może właśnie tak będzie?

Lily wiedziała, że jej przyjaciółka ma rano wyjechać. Chciała się jednak jescze z nią pożegnać.
Udało jej się wstać na czas. Sara akurat miała wychodzić, gdy zatrzymała ją.
Przyjaciółki przytuliły się.
- Gdy tylko przyjadę zadzwonię do ciebie. A gdy bardziej poznam Polskę opiszę ci ją w liście.
- Dobra. Tylko nie zapomnij podać adresu zwrotnego.
- Nie zapomnę.
- Będę tęsknić.
- Ja też. I to bardzo.
- Wiesz, chciałabym kiedyś przyjechać odwiedzić cię do Polski.
- Może ci się uda.
- Mam nadzieję.
Nagle ktoś zawołał Sarę, aby się pospieszyła.
- Muszę już jechać- powiedziała ze smutkiem
- No to cześć!- pożegnała ją Lil
- Cześć!- odpowiedziała jej Sara wychodząc.
I tyle ją widziano.
************************************************** ********
Można powiedzieć, że to wprowadzenie do II części. Mam nadzieję, że tak jak podobała się Wam historia rodziców Lily, tak samo spodoba się jej historia.
W drugiej części dojdzie więcej postaci. Będą one tak jak w pierwszej części epizodyczne, ale będą odgrywały dużą rolę w ukierunkowaniu fabuły.
Zapraszam do komentowania!
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 19:10.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023