|
![]() |
#1 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Dzisiaj krótko, ale ważnie
![]() Kensei wybył jeszcze przed świtem mówiąc, że ma coś ważnego do zrobienia, ale obiecał, że wróci wieczorem. Zdążył jedynie zaproponować, aby kolację zjeść na mieście, po czym wyszedł. ![]() ![]() Kyoko zaczęła się zastanawiać, czy ma to coś wspólnego z ich wczorajszą rozmową, ale mając Szanowną Matkę na karku postanowiła się tym zbytnio nie przejmować. Kiedy zeszła do kuchni zastała tam tylko Elryka. - Cześć tato – przytuliła go mocno. – Gdzie mama? - Poszła straszyć sąsiadów – uśmiechnął się. Cieszyło go, że w końcu może pobyć ze swoją córką sam na sam. ![]() Zasiedli do śniadania. (Hamburgery, litości) - Widzę, że Kensei również gdzieś uciekł. Chyba się nas nie boi? - Ciebie nie, ale co do matki, to nie jestem pewna. Nastała chwila ciszy. ![]() - Kochasz go? – Elryk zadał to pytanie tak nagle, że Kyoko aż się zakrztusiła. ![]() - Dlaczego o to pytasz? - Ponieważ chcę wiedzieć. Nie jestem ślepy kochanie, widzę, co tu się dzieje. Takie nagłe narzeczeństwo jest trochę podejrzane, nie uważasz? – mrugnął do niej okiem. - Ehh.. Nigdy nie udało mi się ciebie oszukać.. - Więc jak to między wami jest? ![]() - Sama nie wiem.. Czasem czuję, między nami chemię, ale z drugiej strony może być to tylko mój chory wymysł. Masz rację, że nie jesteśmy prawdziwym narzeczeństwem, ale proszę, nie mów mamie. Kensei po prostu postanowił mi pomóc i uratować przed ustawionym małżeństwem, to wszystko. - Mimo wszystko nie odpowiedziałaś mi na moje właściwe pytanie. Kochasz go? - … - Kyoko! - Okej, okej.. Kurczę no sama nie wiem.. Chyba tak. ![]() - Chyba? Skarbie, CHYBA kogoś kochać to tak, jak CHYBA być ślimakiem. Albo jesteś ślimakiem, albo nie. Więc albo kogoś kochasz… - Co to za porównanie do ślimaków? – przerwała mu. – Nie mogłeś wymyślić czegoś bardziej.. no wiesz.. ![]() - A to zły przykład był? Widzisz, oświadczyłem się twojej matce podczas deszczu ślimaków, więc od tamtej pory bardzo żywo kojarzą mi się one z miłością. Poza tym wiele ich łączy. Miłość, jak ślimak, jest bardzo delikatna, często chowa się w swojej skorupie, gdy zbliżysz się zbyt nieostrożnie oraz bardzo łatwo ją zdeptać. Czy zatem ślimaki naprawdę tak bardzo się różnią od uczucia miłości? - Mimo to, wciąż jest to jej najdziwniejsza definicja jaką w życiu słyszałam. Ale rozumiem co masz na myśli. Problem polega na tym, że nie sądzę, aby można pokochać kogoś, kogo zna się raptem od tygodnia. ![]() - … Oświadczyłem się po dwóch dniach znajomości.. - Co?! Żartujesz.. - Żart? No wiesz.. Ja bym to raczej nazwał miłością od pierwszego wejrzenia. Wierzę, że kiedy dwoje ludzi się spotka od razu poczują, czy są sobie przeznaczeni. - Wow ![]() ![]() - Ten chłopiec może uczynić cię szczęśliwą, skarbie. A tak długo, jak ty jesteś szczęśliwa, ja również jestem. Hotaru też by tego chciała. Hilda również, nawet jeśli trudno ci w to uwierzyć. Kyoko nic na to nie odpowiedziała. W tym samym momencie przyszedł wilk, o którym była właśnie mowa. ![]() - Witaj Wielce Szanowna Matko, zjesz coś? - Dziękuję, ale nie. Otrzymałam wiadomość, że musimy pilnie wracać do Moonlight Falls, znowu są jakieś problemy z Van Gouldami i Wolffami. Kłócą się tyle lat tak, jakby to było ważne, kto postawił pierwszy szałas w tamtej dolinie – cmoknęła z niezadowoleniem. ![]() - To znaczy, że wyjeżdżacie? – spytała Kyoko. - Owszem. Jak tylko zobaczę, jak twój luby zakłada ci obrączkę na palec. Wtedy nie ujrzysz mnie tu do swojego ślubu, obiecuję. Byłoby miło, gdybyś łaskawie się ruszyła i powiadomiła go o naszych planach. ![]() - T-tak, oczywiście – odpowiedziała dziewczyna, po czym wyszła usiłując dodzwonić się do Kenseia. ![]() - Nie mogłabyś być dla niej nieco milsza? – Elryk spojrzał z wyrzutem na żonę. – Jedną córkę już straciłaś, chcesz stracić kolejną? Kyoko zamiast się cieszyć z wizyty matki odtańczy pewnie taniec radości, kiedy tylko stąd odjedziesz. ![]() - Nie rozumiesz… - Nie – przerwał jej. – To właśnie ty nie rozumiesz. To była tylko kwestia czasu, kiedy Hotaru umrze, od początku o tym wiedzieliśmy. Naprawdę sądzisz, że nie okazując Kyoko uczuć ratujesz ją przed czymś? Przed czym? Miłością matki? ![]() - Po prostu się boję. Boję się, że ją również stracę. Że kiedy tylko się do niej bardziej przywiążę, los znów pozbawi mnie dziecka. Wiem, że z dala ode mnie jest szczęśliwa i dopóki jest bezpieczna, całkowicie mi to wystarczy. ![]() ![]() Elryk objął delikatnie Hildę. - Jesteś taka głupiutka. Tylko proszę cię, nie wypieraj się jej do końca życia. ![]() Kiedy nastał wieczór wszyscy udali się do restauracji na kolację. ![]() Kyoko całe dzień nie mogła się dodzwonić do Kenseia, więc teraz szeptem streściła mu szybko rozmowę z matką. ![]() Po posiłku, który o dziwo, przebiegł w dość przyjemnej atmosferze, Kensei zaprosił wszystkich na krótki spacer w góry. Na szczęście noc mimo chłodu była dość przyjemna, przynajmniej nie padało. ![]() Kyoko była nieco zdziwiona. - Dlaczego idziemy w miejsce naszej pierwszej randki? Co on planuje? Chyba nie zamierza.. ![]() Jej rozmyślania przerwał widok, który ją kompletnie zatkał. Jej rodziców również. ![]() Nad jeziorem było pełno świec i kwiatów, z radia płynęła muzyka. Kensei uśmiechnął się lekko, podszedł do oszołomionej dziewczyny i uklęknął. ![]() - Co tam masz? Pokaż, pokaż. ![]() - Kensei, ty.. ![]() - Ciiicho, nie psuj nastroju, teraz ja gadam. Ekhm.. Kyoko, jesteś najbardziej szaloną dziewczyną jaką znam, jesteś niemądra, nieprzewidywalna i kompletnie nie myślisz o konsekwencjach swoich czynów, jednym słowem jesteś zdrowo szurnięta. Jednakże, to jest właśnie to, co w tobie kocham. Chciałbym martwić się o ciebie do końca życia, chciałbym chodzić za tobą z tą diabelsko drogą bezprzewodową suszarką do włosów, żeby odmrażać ci pięty, chciałbym wypełniać te dziwne ankiety jakie dla mnie wymyślasz i dlatego chcę ci zadać to jedno, najbardziej na świecie oklepane pytanie: Wyjdziesz za mnie? Żeby ci ułatwić decyzję dodam, że trochę się naharowałem przy tym miejscu, a jedna ze świeczek chciała spalić mnie żywcem. Więc, co ty na to? ![]() ![]() - Boże, jaki ty jesteś durny – uśmiechnęła się. ![]() - Wiedziałem, że się zgodzisz. – Mrugnął do niej, założył jej obrączkę.. ![]() ![]() ..i pocałował ją. Nie był do jednak ten delikatny pocałunek spod jemioły. Tym razem był on jak najbardziej na poważnie. ![]() (Mistrzowie drugiego planu: ojczulek - Yes, yes, yes i matka – Boże, za jakie grzechy xD) **Wtedy to nie miało znaczenia, ale pocałunek z uczuciem miał smak pieczonego kurczaka** Sukitte Ii Na Yo + bonus - Długo jeszcze mam stać na tym zimnie? ![]() - Boże, jaki wielki (pierścionek, żeby nie było) ![]() ![]() - Phi, ja miałam większy.. ![]() - Omnomnom ![]() Odcinek byłby wcześniej, ale ostatnio mam problem z wyskakującymi okienkami. Zamykam jedno i otwiera się dosłownie 10 następnych. Czekam na komentarze ![]()
__________________
Mam łopatę.
Ostatnio edytowane przez Kędziorek : 23.04.2014 - 22:03 |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Jak on to wszystko urządził? Bardzo ładnie a te wyznanie z suszarką w tle bezcenne
![]() ![]() Dobrze, że matka ją kocha, chociaż po swojemu, ale kocha. Ojciec bardzo mądry facet. Podoba mi się. ![]() No to czekamy na wesele! ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
|
![]()
1.Randka-zaliczona
2.Zamieszkanie razem -zaliczone 3.pocałunek-zaliczone 4.Poznanie teściów-zaliczone 5.Zaręczyny-zaliczone 6.Ślub- 7.Dzieci-
__________________
I waited for you ... |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
No wreszcie:
- Kensei się oświadczył i widać po nim, że wszystko co mówił było szczere - Ojciec przemówił Wielce Szanownej Matce do rozumu - Wielce Szanowna Matka zrozumiała, zmiękła i okazała swoje serce. I bardzo dobrze! I tak ma być! ![]() właśnie, teraz czekamy na wesele tej, jakże zwariowanej pary ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]()
OMGOMGOMG, ale to jest genialne
![]() Twoje dialogi po prostu miażdżą ![]() ![]() Krótko mówiąc - jest bardzo dobrze, tak trzymaj ![]() Co do dzisiejszego odcinka, teściowa wygląda genialnie, jak na prawdziwą wiedźmę przystało ![]() Cytat:
![]() czekam na ciąg dalszy ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
@up O rogach nie pomyślałam
![]() Dziękuję wszystkim za komentarze Odcinek 11. Zapraszam ![]() Następnego dnia seniorzy powoli szykowali się do wyjazdu. Wcześniej jednak Elryk postanowił pogawędzić trochę z Kenseiem. W końcu to była krótka wizyta i nie wiadomo kiedy znów się spotkają, a staruszkowi bardzo zależało na tym, by poznać nieco bliżej ukochanego jego dziewczynki. Poza tym było parę spraw, które musieli przedyskutować. Udali się więc do zatoczki by połowić ryby. ![]() ![]() Plagiatorzy, chodzenie po wodzie już było ![]() - Muszę przyznać, że trochę mnie wczoraj zaskoczyłeś – zaczął. - Taa.. ![]() Nastała niezręczna cisza, którą Elryk ponownie postanowił przerwać. - Twoja rodzina pochodzi z Twinbrooku, prawda? - Skąd pan wie? - Znam Romea Kisuke, to twój ojciec, czyż nie? ![]() - Ehh.. Dlaczego prowadzimy tę dziwną rozmowę? Wiem, że zna pan bardzo dobrze zarówno mnie jak i całą moją rodzinę. - A czy ty mnie znasz? - Szczerze mówiąc dopiero wczoraj podczas kolacji zrozumiałem, że jeszcze cztery lata temu był pan Przewodniczącym Rady Magów, w której służy także mój ojciec. Uratował pan swoją żonę przed śmiercią w zamian za ustąpienie ze stanowiska. Trochę się zdziwiłem widząc pana tu. - I wiesz chyba o czym chcę z tobą mówić.. ![]() - Zgadza się, ale skoro pan nic nie powiedział Kyoko, to ja chyba tym bardziej nie powinienem jej o niczym wspominać. Poza tym nie chcę, żeby mnie znienawidziła. - Jest bardziej wyrozumiała niż sądzisz – stwierdził Elryk. – Powinieneś jej trochę bardziej zaufać. Zresztą, to nie ty zabiłeś jej siostrę, tylko twój ojciec, który jako Wiceprzewodniczący Rady i tak nie miał wyboru. Ukrócił tylko jej cierpienia, to są jej słowa. ![]() - Co innego o tym mówić, a co innego stanąć twarzą w twarz z synem mordercy jej rodzonej siostry. - Sądzę, że o wiele bardziej zrani ją fakt, że nie potrafisz jej zaufać. Poza tym prędzej czy później i tak się dowie. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby już coś podejrzewała,. Jest bardziej spostrzegawcza niż na to wygląda. ![]() - Ma to po ojcu. – Kensei uśmiechnął się lekko. Kyoko opowiedziała mu o tym jak Elryk przejrzał ich farsę. Z jakiegoś powodu w ogóle go to nie zdziwiło. - Mów co chcesz, ale ostrzegam cię. Jeśli ją zranisz, nie daruję ci tego. - Wiem o tym. Musi pan jednak wiedzieć, że gdybym ją zranił, sam bym sobie nie darował.. ![]() - W takim razie uczyń ją szczęśliwą. I pamiętaj, co ci powiedziałem. Im prędzej z nią sobie wszystko wyjaśnisz tym lepiej dla was obojga. ![]() Zbliżała się godzina wyjazdu. Kyoko zrobiło się smutno na myśl, że znów musi rozstać się ze swoimi rodzicami. Pożegnała się czule z ojcem, kiedy jednak podeszła do matki nie bardzo wiedziała jak ma się zachować. ![]() Hildegarda wyręczyła ją mocno się do niej przytulając, czym zaskoczyła młodych. ![]() Elryk natomiast uśmiechnął się pod nosem i zaczął żegnać się ze zwierzątkami. W przeciwieństwie do żony, miał do nich słabość. ![]() ![]() Kiedy tylko odjechali pierwszy odezwał się Kensei. - Czyli co, już po wszystkim – było to raczej stwierdzenie niż pytanie. - Na to wygląda. Dziękuję ci za wszystko, do końca życia będę ci wdzięczna za to, co zrobiłeś. ![]() ![]() ![]() - Nie przejmuj się, było, hmm.. ciekawie – zachichotał. – No, słońce, to co teraz robimy? - N-nie wiem. – Kyoko poczuła się nagle niezręcznie w towarzystwie swojego narzeczonego. – To ja może pójdę coś upichcić – powiedziała i pobiegła do kuchni. ![]() ![]() Zaczyna się robić interesująco, pomyślał Kensei. ![]() Tymczasem zima zaczęła się mieć ku końcowi. ![]() Gdy nastała wiosna ośrodek naukowy skontaktował się z Kenseiem w sprawie jego pracy, którą oczywiście przyjął. ![]() Kyoko natomiast, dzięki odwilży, mogła zająć się swoim hobby, a mianowicie ogrodnictwem. ![]() Oboje spędzali ze sobą mnóstwo czasu coraz lepiej się poznając i zbliżając się do siebie. Jednak, co ciekawe, od czasu oświadczyn ani razu się nawet nie pocałowali. ![]() ![]() ![]() ![]() Dolar i Happy tylko obserwowali z politowaniem tę parę dorosłych o mentalności małych dzieci. Chemia między nimi była niemal namacalna, więc jakim cudem oni wciąż szczerze nie wyznali sobie swoich uczuć? Czworonogi nie potrafiły tego pojąć. ![]() Pewnego dnia Kensei zobaczył przed ich domem Michała Kawalera. Facet naprawdę nie daje za wygraną, pomyślał. Postanowił skończyć z tym raz na zawsze i ni z gruchy, ni z pietruchy rzucił na niego klątwę, której formuła była przekazywana w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie: - „Abra kadabra, czary mary, Rysiek z „Klanu” to twój stary”. ![]() Podziałało, pan M. uciekł w popłochu ![]() ![]() ![]() - Teraz powinien być spokój – westchnął. Nagle kątem oka zauważył, jak Kyoko nagle zrywa się ze swoich grządek i biegnie w stronę domu. Zaniepokojony ruszył za nią. ![]() Po chwili usłyszał z łazienki dźwięki świadczące o tym, jak nierówną walkę ze swoim organizmem toczy dziewczyna. ![]() - Zjadałaś coś nie świeżego? – spytał zmartwiony. - Nie, to nic takiego. Zbierałam jabłka z drzewa i kiedy chciałam jedno spróbować musiałam je przez przypadek pomylić z jakimś trującym, które musiało wypaść z mojej kieszeni – tłumaczyła z przepraszającym uśmiechem. – Mój błąd, nie przejmuj się tym. ![]() ![]() - Nigdy się nie zmienisz, co? – zarechotał. Uwielbiał to jej roztrzepanie, ale miał nadzieję, że jej to nie zabije. Nagle coś sobie przypomniał. – Dzisiaj wieczorem jest deszcz meteorów. Dasz się zaprosić? - Pewnie, byleby w nas nie trafiło.. – wyszczerzyła zęby. ![]() Jako że temperatura znacznie się podniosła, grube kurtki i wełniane czapy, ku uciesze moli, poszły w odstawkę.. - Idziemy? – spytał Kensei. - Lecę, pędzę. Bylebym się nie zabiła w tych butach. - Nie musiałaś zakładać takich szpili. Do czego one są potrzebne? Do samoobrony? ![]() ![]() - Bardzo śmieszne głupolu – wywróciła oczami. – To ja tu ryzykuję życie, a ty mnie wyśmiewasz – wysunęła dolną wargę. - No już dobrze, dobrze, przepraszam cię bardzo. Będę już grzeczny, obiecuję – uśmiechnął się czarująco. W tym momencie Kyoko wiedziała, że jest na przegranej pozycji. Nigdy nie potrafiła mu niczego odmówić, gdy przybierał ten wyraz twarzy. ![]() ![]() - To gdzie jedziemy? – spytała zaciekawiona. - Na wzgórze – powiedział krótko. Widok był naprawdę cudny. ![]() Gdy tak siedzieli i obserwowali niebo, Kensei, niby to przypadkiem (taa, jasne) położył swoją dłoń na jej. ![]() ![]() Ta spojrzała na niego zaskoczona, ale nie wyglądała na specjalnie zdegustowaną. ![]() ![]() Siedzieli w ciszy. Słychać było tylko szum morza, krzyki mew i beknięcia najedzonych do niemożliwości smakoszy pobliskiej restauracji. ![]() ![]() ![]() I tylko od czasu do czasu jedno z nich wskazywało palcem w zachwycie na niebo. (Bo mama nie nauczyła, że niegrzecznie jest wskazywać palcem) ![]() ![]() Kiedy zaczęło świtać oboje wstali i spojrzeli na siebie. ![]() Po chwili Kensei pochylił się i ją pocałował. Nie minęło 5 sekund, a zaczęli się obściskiwać w miejscu publicznym. Niewychowańce. ![]() ![]() - Wiesz, że wtedy mówiłem poważnie? – spytał cicho. Dziewczę skinęło tylko głową. Nie za bardzo była teraz zdolna myśleć, pewnie przez brak dopływu powietrza do mózgu. To trzeba być nią, żeby zapomnieć o tak podstawowej rzeczy jak oddychanie, doprawdy… ![]() - I wiesz, że naprawdę chcę się z tobą ożenić? - Ok. - ?? Ok? Tak po prostu? - Jak chcesz to mogę ci to wytatuować na czole kiedy będziesz spał – uśmiechnęła się zadziornie. - Podziękuję – odparł, po czym znów ją pocałował. ![]() Miziali się tak do szesnastej, więc daruję wam szczegóły. Najważniejsze rzeczy jakie uzgodnili to: 1) Ślub odbędzie się latem. Najbardziej na to nalegała Kyoko, pewnie dlatego, że jest taka ciepłolubna. Chociaż jej narzeczony uważał, że po prostu wymarzyła sobie ślub na plaży w strojach kąpielowych (nie, żeby zamierzał się na to zgodzić) 2) Igraszki poczekają do nocy poślubnej. Na to z kolei nalegał Kensei. W sumie to nie wiem czemu. Tradycjonalista jaki czy co? ![]() 3) A co idzie za punktem 2. dzieciaczki też sobie poczekają ![]() 4) Kyoko miała usunąć swój profil na zdesperowanisingle.sim (jeszcze tego nie zrobiła??) 5) A Kensei miał dać dziewczynie spokój w kwestii doboru butów. + bonus Pomyślałam, że wstawię zdjęcia rodziny Kyoko, z czasów, gdy cała rodzinka była w komplecie. A o to i oni: Cała czwórka ![]() Młody Elryk ![]() Hildegarda zanim dosięgła ją klątwa ![]() ![]() Zbuntowana piegowata Kyoko (na szczęście z tego wyrosła) ![]() ![]() I na końcu również piegowata Hotaru, która całkowicie wdała się w matkę. ![]() ![]() I to w sumie tyle. Jako, że do świąt będę raczej nieaktywna forumowo (i do Nowego Roku w sumie też), przynajmniej w tym dziale, skorzystam z okazji, by życzyć wszystkim czytelnikom Wesołych Świąt, dużo zdrowia, bo zdrowia nie kupicie, łatwej diety po świątecznym obżarstwie i żeby wszystkim dziewczynom poszło w c-.. ekhm.. w biust ![]()
__________________
Mam łopatę.
Ostatnio edytowane przez Kędziorek : 23.04.2014 - 22:06 |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Po pierwsze jacy oni byli piękni i tajemniczy, po drugie nie znam się na tych magowych sprawach, nawet nie mam tego dodatku, ale dużo ciekawych rzeczy się dowiedziałam i czuję, że ciekawie się rozwinie
![]() Jak ja się cieszę, jak ja się cieszę, że ta chemia nareszcie dała upust ![]() ![]() Idealnie do siebie pasują, pomimo wszystko, on jest poważny facet i dobrze zaopiekuje się roztrzepaną Kyoko, a poza tym, czy ja coś przeoczyłam? Ona ma nudności? oj oj Kensej jednak zadziałał tamtej nocy ![]() Ojciec jest na prawdę bardzo sympatyczny i matka się wreszcie otworzyła. To dobrze, bo nie ma to jak rodzina. ![]() Nie wiedziałam, że w zimę można łowić ryby, ja cały czas gram lato i dopiero teraz wchodzę w jesień, bo sobie na maksa ustawiłam, więc do takich ciekawostek będę musiała poczekać, zdjęcia są świetne dobrze oddają sytuację. Twoje komentarze jak zwykle genialne, zazdroszczę ci, że masz polot i poczucie humoru, serio. Szkoda, że cię nie będzie na forum, ale oczywiście ci życzę wszystkiego najlepszego i żeby ci poszło w biust ![]() pa pa pozdrowionka cmok
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
hahaha... życzenia mega. masz rację, też mam nadzieję, że pójdzie w .... nie pójdzie w biodra
![]() ![]() a co do odcinka, to ładnie ... już wkradła się jakaś tajemnica ![]() ![]() ciekawe jak zareaguje Kyoko jak pozna swojego teścia, bo sądzę, że tej twarzy nigdy nie zapomni ![]() Jedno wiem. Będzie ciekawie ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
|
![]()
Masz świetną historię, bo z poważnego tematu, potrafisz zrobić dość satyryczną opowieść
![]() Ojciec Kyoko jest bardzo sympatyczny, polubiłam go ![]() Hm... tata Kenseia? Ciekawie, ciekawie ![]()
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Udało mi się jakoś dopaść komputer
![]() @mile Ona zdecydowanie NIE jest w ciąży, naprawdę nażarła się jabłek, a do ślubu dzieciorów nie będzie. Mieli jechać na ryby nad jezioro, ale wszystkie były zamarznięte. Niestety, zimą można łowić tylko w oceanie..
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|