|
![]() |
#1 |
Zarejestrowany: 03.07.2009
Skąd: Ze Szmaragdowego Snu
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,482
Reputacja: 19
|
![]()
Don bladzil po korytarzach Atlantydy, majac nadzieje, ze natrafi na jakos zywa dusze. Niestety, wszedzie gdzie sie udal, nikogo nie zastal.
- Co jest grane? - wzruszyl ramionami. Postanowil, ze pojdzie na stalowke liczac na to, ze znajdzie tam jakis czlonkow ekspedycji.
__________________
|
![]() |
|
![]() |
#2 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]()
Don wszedł do stołówki, w ktorej już siedziałem
Patrzyliśmy na siebie, jednak on patrzył się dziwnym wzrokiem. Pomyślałem -O co mu chodzi?! |
![]() |
![]() |
#3 |
Zarejestrowany: 07.12.2007
Skąd: Leszno
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,788
Reputacja: 10
|
![]()
John Kubussini po przebudzeniu w ambulatorium zastał pozytywny widok.
- Rana już się zgoiła? Na prawdę mają tu nowoczesne technologie. Lepiej dla mnie. Ruszając ramieniem przekonał się że jedyny ból, który odczuwa to ten po stracie kolejnych dwóch osób, których nie poznał. W godzinach rannych na salę, w której leżał John przyszło kilkoro lekarzy. Krótko debatowali nad jego stanem, gdyż nie było nad czym debatować. - Jest Pan zdrów jak ryba! Zaczął pierwszy. - Dziękuję Panie doktorze, gdyby nie Pan i Pana załoga tak dobrze bym się nie czuł. - Rana była wynikiem strzelaniny. Strzelaniny, w której nie musiał Pan brać udziału. Mógł Pan przejść obojętnie obok, nie zwracając uwagi na to zajście, nie dobywając M5 i nie strzelając do winowajcy. Pan jednak zachował się jak bohater. A bohaterzy zasługują na szczególne względy. - Dziękuję jeszcze raz. Mógłbym wiedzieć kiedy zostanę wypisany? - Proszę, oto Pański wypis sir. - Dziękuję bardzo. Zabieram swoje rzeczy i zmykam praca i obowiązki na mnie czekają. Jeżeli mógłbym mieć jeszcze jedno pytanie. Jak nazywa się ta pielęgniarka, która wczoraj mnie doglądała? - Spodobała się Panu? Doktor zażartował, po czym dodał trochę poważniej. - Żartowałem, to Gertruda Totmeister. - Chciałem jej też podziękować za opiekę, a nie widzę jej dziś w pracy. - Gertruda ma dziś nocną zmianę. Jeżeli będzie miał Pan czas może wpaść do szpitala. - Dziękuję za informację. Tak zrobię. Wziąwszy swoje podręczne rzeczy, skinął serdecznie głową w kierunku stojących doktorów i udał się do wyjścia. - Gertruda Totmeister. Potrzebuję skontaktować się z jej synem. Gertruda Totmeister była pielęgniarką, której rozmowę zdołał podsłuchać John. Jej syn był policjantem zajmującym się sprawą zabójstw. John coraz bardziej zatracał się w poszukiwaniu członków mafii. Przestało go interesować życie prywatne. W głowie kłębiły mu się myśli, pełno myśli co do mafii. - Cholerna Meona, zapłaci za to. Jak tylko spotkam się z tym policjantem wszystko mu wyjaśnię. Ale żeby udało mi się kogoś jeszcze przekonać do mojej teorii. John Kubussini udał się na sam skraj Atlantydy, usiadł na rogu, zawieszając nogi nad taflą wody i pogrążył się w myślach.... |
![]() |
![]() |
#4 |
Zarejestrowany: 03.07.2009
Skąd: Ze Szmaragdowego Snu
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,482
Reputacja: 19
|
![]()
Don wchodzac na stolowke, przyuwazyl Makrylla. Mial ochote sie na niego wydrzec, jednak doszedl do wniosku, ze tym nic nie wskora. Postanowil zamowic danie i wybral samotny stolik obserwujac, czy ktos nie wchodzi na sale.
__________________
|
![]() |
![]() |
#5 |
Moderator
Zarejestrowany: 22.09.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 1,419
Reputacja: 46
|
![]()
Chodząc tak po mieście znów przechodziłam obok stołówki. Pomyślałam, że może chrupek jednak przyszedł, tylko się spóźnił. Spojrzałam kto jest w środku, tym razem bardzo ostrożnie. Maqryll i Don siedzieli przy osobnych stolikach.
"Ale dlaczego nie razem?" - pomyślałam.
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]()
Odziwo nie podszedł do mnie, strasznie mnie to zaskoczyło.
Nie chciałem go wołać, jeszcze byłyby kłopoty. Czekałem na odpowiedź od Qwert'a. |
![]() |
![]() |
#7 |
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
|
![]()
- Zgoda! - Odpowiedziałem, kiedy po raz kolejny poczułem wibracje w kieszeni.
Wiadomość od Maqrylla, chce się spotkać. Pokazałem wiadomość Chrupkowi. - Może to dobra okazja, żeby zwabić Maqrylla w pułapkę? - Zaproponowałem. |
![]() |
![]() |
#8 |
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
|
![]()
-Diana!- zawołałem!- nie możesz już nigdy więcej ze mną rozmawiać- Don popatrzył się w mojąstronę- dzięki za chęci z noclegiem, jednak już sobie poradzę! Możesz iść!- dodałem ze łzami w oku, jednak nie poleciały mi po policzkach.
|
![]() |
![]() |
#9 |
Moderator
Zarejestrowany: 22.09.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 1,419
Reputacja: 46
|
![]()
"O, nie! Jakim cudem on mnie znowu zauważył?!" - pomyślałam.
Teraz, kiedy mój plan podsłuchania ewentualnej rozmowy Dona i Maqrylla (może dowiedziałabym się czegoś interesującego, prawda?) legł w gruzach, nie miałam wyjścia, musiałam wyjść z kryjówki. Don był zaskoczony, nie widział mnie wcześniej. Nie wiedziałam, od czego zacząć, więc zapytałam: - Słyszeliście o anizali?
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Naczelny Grafik
Zarejestrowany: 26.04.2011
Skąd: Z Niemcami.
Wiek: 28
Płeć: Mężczyzna
Postów: 2,344
Reputacja: 24
|
![]()
-Dosyc czekania, nie mam zamiaru tutaj spedzic calego zycia - zdenerwowany wyszedlem z domu i podazalem w strone stolowki.
__________________
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 4 (0 użytkownik(ów) i 4 gości) | |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|