Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 14.07.2011, 16:06   #811
Gejowniczek
 
Avatar Gejowniczek
 
Zarejestrowany: 09.07.2010
Skąd: SiLeNt hiLL
Wiek: 35
Płeć: Mężczyzna
Postów: 68
Reputacja: 10
Domyślnie

Holender, dużo stron do przeczytania. Jestem w połowie a wrażenia mam następujące: dobre tempo akcji, dużo się dzieje, bohaterowie w dużej części szablonowi, ale nie przeszkadza to jakoś specjalnie w czytaniu. Powiedzmy, że to dobrej klasy telenowela. Sporo klisz niestety - miłosna ucieczka dwojga zakochanych, siostra to typowy książkowy przykład nastolatki. Ale rozumiem, że we współczesnym postmodernistycznym świecie trudno wymagać nowatorstwa. Nihil novi sub sole. Wątek kryminalny nudnawy. Bardzo dobrze natomiast poprowadziłaś warstwę, nie bójmy się tego słowa, erotyczną. Brak jakiejkolwiek wulgarności, opisy bardzo dobrze się czyta, świetny pomysł z tym wzajemnym odpychaniem się i przyciąganiem pary głównych bohaterów. Ogólnie dobra robota.

Tak gwoli ścisłości: ten argoński, którym czasem mówi bohater to język luźno oparty na francuskim, tak?
__________________

Ostatnio edytowane przez Liv : 14.07.2011 - 16:19 Powód: post pod postem
Gejowniczek jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 17.07.2011, 16:17   #812
Rosari
 
Avatar Rosari
 
Zarejestrowany: 16.07.2011
Skąd: I'm closed in my own Wonderland ♥
Płeć: Kobieta
Postów: 332
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

Ruduś, szkoda, że kończysz. ;<

Ale dobra, Vorg się kręci, życie się kręci, a ty jeszcze coś wymyślisz xD
Na pewno.
Wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, a FS po tytule, ale zaczęłam to czytać tylko dlatego (głównie), że ma w tytule ROSE(nie bij prosze!nie bij! xD)

Życzę weny i mam nadzieję, że tego nie skończysz.

Rose.

PS Jak skończysz to ja będe bić i płakać ^^
__________________
Rosari jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.07.2011, 21:49   #813
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

ROZDZIAŁ 9
Część druga: Kilka wyjaśnień...


- Co to ma być? - Marco wstał z podłogi i podszedł do krat – Jakiś kiepski żart?
- A czy ja wyglądam, na kogoś kto żartuje? - zapytał Chris.
Złodziej wbił wzrok w twarz swego brata. Spojrzenie miał kamienne, dokładnie takie samo, jak w dniu, kiedy to wyparł się go, uznając, że nie ma już rodziny.
- Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego ku*wa utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że zginąłeś?
- Marco, nie oszukujmy się. Doskonale wiem, że gdzieś tam głęboko w podświadomości, czułeś, że ja żyję. Nie jesteś za bardzo zdziwiony moim widokiem.



Takeda nie odpowiedział. Złapał rękoma za pręty i zaczął ściskać je z taką siłą, że rozbolały go dłonie.
- Wiem, wiem, widziałeś jak Dante do mnie strzela. Niestety, ale musiałem upozorować swoją śmierć. Chciałem się wywinąć ze ślubu z Li Mei i paru innych interesów. No i udało się – kontynuował Chris – Szkoda... doprawdy, wielka szkoda, że teraz ty jesteś z tą słodziutką istotką. No, a raczej byłeś. Powinieneś mi podziękować, bo to dzięki mnie już z nią nie jesteś.
- Ty ją zastraszałeś, wysyłałeś smsy z groźbami, to przez ciebie mnie zostawiła, jak mam ci za to dziękować?! Wiedz, że nienawidzę cię teraz jeszcze bardziej, niż ty mnie – warknął Marco.
- Nieładnie braciszku, nieładnie. Pomogłem ci, a ty mnie odtrącasz. Tak nie wygląda braterska miłość.
- Skończ pie*dolić! Odbierasz mi po kolei wszystkich, którzy mają dla mnie jakieś znaczenie! Co zrobiła ci Sophie, że musiałeś ją zabić?! Co zrobił Jensen, że do niego strzeliłeś?! Odje*aj się od moich przyjaciół, zabij mnie, strzel mi w łeb i skończ mój żywot, ale zostaw ludzi, którzy niczym ci nie zawinili!
- Przecież z rudą i tak nie gadałeś. Wywinęła ci niezły numer swoją drogą.
- A co cie to ku*wa obchodzi?! Nagle włączyło ci się miłosierdzie dla brata?!
- Marcus, proszę cię – wtrąciła się Emmanuele - Porozmawiajcie na spokojnie, nie musicie się kłócić – już chciała złapać go za rękę, kiedy ten odepchnął ją od siebie.
- Spie*dalaj! - krzyknął do niej - Nie chce cię znać, ty chora psychopatko!



Dziewczyna spojrzała na buzującego wściekłością Takedę. Nie był już taki słodki i uroczy, jak za czasów, kiedy z nią mieszkał. W ogóle go nie poznała. W jednej chwili poczuła jak zbiera jej się na płacz. Zdała sobie sprawę, że zrobiła coś, czego on już nigdy jej nie wybaczy. Wybiegła z pomieszczenia, zalewając się łzami.

***************************

- Chwileczkę... - Colin wciął się w zdanie Maxowi – Że niby my mamy z tobą współpracować? Wybacz, ale po ostatnich wydarzeniach, nie bardzo mam zaufanie do Lambertów...
- Przecież ja nie każę wam, ufać mojej osobie – odpowiedział blondyn – Najważniejsze to teraz uwolnić waszego przyjaciela i wsadzić Dantego do więzienia.
- No dobra stary, wszystko ładnie, pięknie, ale ja nie rozumiem czym się kierujesz? Na pewno masz jakiś konkretny powód, by zapuszkować braciszka – powiedział Juri – Jeśli o mnie chodzi, to nie rozważę twojej propozycji, póki go nie poznam.



Max spojrzał na przyglądających mu się mężczyzn. W sumie to co mu szkodziło powiedzieć, dlaczego chce usadzić brata? Początkowo chciał to zostawić tylko dla siebie, ale teraz, kiedy nie miał innego wyjścia, stwierdził, że nie powinien się nawet zastanawiać.
- Dante zabił naszego ojca.
Cała trójka, łącznie z siedzącą obok Mei, szeroko otworzyła usta ze zdziwienia.
- Przecież... Przecież wasz staruszek umarł w szpitalu, po tym jak poniósł ciężkie obrażenia w wypadku samochodowym... - skomentowała czarnowłosa.
- Taka jest oficjalna wersja – odpowiedział blondyn – Tak naprawdę, mój brat nie mógł znieść tego, że ojciec nie przepisał mu ani grosza i dlatego musiał go uciszyć... papiery sfałszował z pomocą łasych na kasę prawników, którym obiecał niezłą sumkę i stał się dziedzicem wszystkiego co posiadał nasz staruszek. Mogę przymknąć oko na inne rzeczy... ale nie podaruję mu tego, że zabił jedynego człowieka, któremu na nas zależało. Od śmierci matki zmienił się nie do poznania. Łakomy na pieniądze dupek... - chłopak podszedł do okna i zatopił wzrok w widoku za szybą.



Colin z Jurim spojrzeli na siebie porozumiewawczo.
- Nie wiem czy to nie za mało by wierzyć w twoje dobre intencje – powiedział po chwili Juri – Jednak przystaniemy na twoją propozycję.
- Cieszę się, że jednak się rozumiemy – odrzekł Max – Dziękuję wam.
- Nie dziękuj stary. Po prostu nam pomóż – dodał brunet – Trzeba raz na zawsze skończyć tą farsę, bo wszyscy na tym cierpią. Ustalcie więc co i jak, ja muszę jeszcze coś załatwić – dodał kierując się do drzwi balkonowych.
- Colin... - zatrzymała go Mei.
- Tak?
- Powodzenia – powiedziała lekko się uśmiechając.
Chłopak wiedział, że czarnowłosa domyśliła się, iż jedzie do szkoły by spotkać się z Alią. Odwzajemnił uśmiech, po czym wyszedł przez szklane skrzydło i powoli zszedł po drzewie sąsiadującym z balkonem dziewczyny.

********************

Dzwonek na przerwę, zadźwięczał tak głośno, że wybił Colina z zamyślenia. „Nadeszła chwila prawdy”, pomyślał. Właśnie teraz miały wyjść na światło dzienne jego uczucia do Alii. Z każdą sekundą coraz bardziej się denerwował. Chciałby to mieć już za sobą i marzył by ona odwzajemniła jego uczucia. Niczego na świecie bardziej nie pragnął, chociaż wiedział, że łatwego zadania mieć nie będzie. Nigdy nie był najlepszy w wyrażaniu swoich uczuć, bo niby z kogo miał brać przykład? Z matki pijaczki, z którą zostawił go ojciec? Ona była wiecznie zajęta szukaniem pieniędzy na alkohol, nie miała czasu dla swego jedynego syna.
- Colin! - dziewczyna wybiegła z budynku i rzuciła się wprost w ramiona czekającego chłopaka – Jesteś cały, dzięki Bogu – wtuliła się w niego najmocniej jak umiała.



- Tęskniłem za tobą – przejechał dłońmi po jej plecach – Cholernie mi ciebie brakowało.
- Mi ciebie też – wyszeptała, po czym złożyła na jego ustach gorący pocałunek.
Chłopak zamruczał z zadowoleniem i wsunął rękę we włosy Alii by móc jeszcze intensywniej wczuć się w smak jej warg. Nagle blondynka otworzyła oczy i spojrzała na jego twarz, na którą wcześniej nie zwróciła uwagi. Gdy wybiegła ze szkoły, była zbyt pochłonięta tym, by go jak najszybciej uściskać. Odciągnęła go delikatnie i z troską dotknęła jego policzka.



- Co ci się stało tygrysie? - spytała oglądając jego rany.
- Nic poważnego, nie zawracaj sobie tym głowy śliczna – popatrzył w jej fiołkowe oczy, które przepełnione były radością i smutkiem zarazem. Radością, bo bardzo cieszyła się, że w końcu może go przytulić. A smutkiem, gdyż zmartwiło ją to, co zobaczyła.
- Eh, kiedy tak mówisz, węszę kłopoty – westchnęła.
- Więc lepiej, żebyś niczego nie wiedziała – posłał jej tak ciepły uśmiech, że o mało co się nie rozpłynęła na jego widok.
- Och... no dobrze. Więc powiedz mi, o czym chciałeś ze mną porozmawiać?
Brunet odliczył w myślach od trzech do jednego, jakby chciał sobie dać jeszcze kilka sekund czasu.
- Jest coś bardzo ważnego co chciałem ci powiedzieć jeszcze kilka tygodni temu...
- Masz na myśli tą niedokończoną rozmowę w aucie, kiedy wiozłeś mnie do domu...?
- Tak, dokładnie o to mi chodzi.
Kiedy to powiedział, nastolatka przypomniała sobie słowa Mei, która kazała jej się zastanowić nad tym co zrobi, gdy się okaże, że Colin ją kocha. Posłuchała jej rady. Przemyślała całą sprawę dokładnie, nawet spisała na kartce wszystkie za i przeciw. Była już pewna swojej odpowiedzi.
- Słucham cię tygrysie – odpowiedziała poważnie.
- Alia... - zaczął dosyć tajemniczo – Wydaje mi się, albo może to tylko jakieś moje głupie urojenie, że nie będziesz zadowolona z tego co zaraz usłyszysz.
- Jesteś tego pewien?
- Nie jestem. Nigdy nie można być niczego do końca pewnym.



Nie odpowiedziała. Spojrzał w jej oczy, lecz tym razem nie miał na tyle odwagi by się w nie dłużej wpatrywać, tak jak to miał w zwyczaju robić. Spuścił głowę i wziął głęboki wdech.
- Kocham cię – nie zabrzmiało to tak jak sobie zaplanował, ale cieszył się, że w końcu odważył się to powiedzieć...

***********************

- Jesteś ludzką gnidą!
- No proszę, proszę... widzę, że ujawnia się prawdziwy charakter mojego brata – uśmiechnął się Chris.
- Pie*dol się! Nie znasz mnie, nigdy mnie nie znałeś!



- Wydaje ci się Marco. Wiesz dlaczego tak twierdzę? Bo nie wiesz wielu rzeczy. Po pierwsze, to nie Lambert zabił tego młodego chłopaczka z twojej ekipy. Ja dobiłem tego gówniarza, bo nie mogłem sobie pozwolić, żeby mnie wydał.
- A co to za różnica, czy to był Lambert czy ty? Obydwoje jesteście zepsuci do szpiku kości. Jesteście siebie warci... Teraz doskonale rozumiem skąd Dante wytrzasnął Maysona, przecież wy się doskonale znaliście... Nie potrafię pojąć tylko jednego. Dlaczego zadałeś Mei tyle cierpienia?! Jak mogłeś ją tak potraktować?!
- A stało jej się coś o czym nie wiem? Przecież jest cała i zdrowa, aktualnie siedzi w domu przy tatusiu i mamusi. Może kiedyś ich też powybijam, a w szczególności mam ochotę dobić jej matkę, która nigdy nie darzyła mnie sympatią.
- Bo cię wyczuła gnoju – warknął Marco.
- No pewnie masz rację. I pewnie również dlatego tak bardzo ciebie nie trawi, braciszku – uśmiechnął się Chris.



- Tak cię to bawi? Bądź pewien, że wszystko wyjdzie na jaw, a wtedy zabiję cię gołymi rękami i nikt nawet nie będzie próbował mnie powstrzymać! Zapłacisz za wszystkich, których skrzywdziłeś!
- Marzenia. Dobrze jest je mieć bracie.
- Nie wku*wiaj mnie... gadaj dlaczego zabiłeś Sophie i czemu strzeliłeś do Colina?!
- Za dużo byś chciał wiedzieć...
- Gadaj ku*wa!
Chris spojrzał na swego rozmówcę. Wyglądał teraz jak diabeł ziejący ogniem. Od tej strony nie znał złodzieja stojącego za kratami, chociaż myślał, że wie już o nim wszystko.
- Po tym jak ta mała ruda wypisała się z waszego gangu, postanowiłem ją przygarnąć. Udałem czułego romantyka, szybko się nabrała. Doskonale wiedziała, że ja żyję, aż się dziwię, że mnie nie wydała przez ten czas, kiedy z tobą trzymała.
- Co takiego...?
- Długa historia braciszku – Chris złośliwie się zaśmiał – Natomiast co do twojego pseudo przyjaciela Jensena...

****************


Libby, prosiłaś o tą fotkę, więc proszę:


Chris i Marco
__________________
Mój profil na WATTPAD

Ostatnio edytowane przez rudzielec : 18.07.2011 - 22:49
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.07.2011, 22:30   #814
Silver
 
Avatar Silver
 
Zarejestrowany: 23.05.2011
Skąd: Nowogrodziec
Płeć: Kobieta
Postów: 139
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

Pseudo przyjaciela? What?! To niemożliwe...mam nadzieję, że ten tempiszcz Chris kłamie
Czytając ten odcinek doświadczyłam więcej emocji niż w całym ostatnim tygodniu
Bardzo mi się podobał...ciekawa jestem jaka będzie odpowiedz Ali mam nadzieję, że pozytywna

A i zapomniałam dodać, że fotka na końcu jest interesująca
Szczerze mówiąc Marco w innej fryzurze nie jest już taki przystojny

Ostatnio edytowane przez Silver : 18.07.2011 - 22:33
Silver jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.07.2011, 22:39   #815
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

@up:
moja droga, na ostatnim zdjęciu jest Marco i Chris

ciesze się, że aż tyle emocji zawładnęło Tobą w tym odcinku =D
co do Alii... specjalnie przerwałam w tym momencie, ale to chyba wiesz

i rozwaliło mnie to zdanie :
Cytat:
Napisał Silver
mam nadzieję, że ten tempiszcz Chris kłamie
he he no w następnym odcinku wyjdzie coś, czego nikt się nie spodziewał

dziękuję za komentarz
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.07.2011, 22:39   #816
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 19
Płeć: Kobieta
Postów: 1,322
Reputacja: 26
Domyślnie Odp: Belle Rose

OK, zacznę od tego, że nie jest mi ani trochę żal Em. To wariatka, niech ją ktoś załatwi albo zamknie w psychiatryku dla wyjątkowo ciężkich przypadków. Następnie Chris - mam teraz wrażenie, że nigdy nie kochał Mei, a już jestem przekonana na prawie 100%, że był podłą szują od samego początku. Ciekawe, co on ma na myśli, nazywając Colina pseudo przyjacielem? Coś kombinuje, życzę mu, żeby przy spotkaniu z Mei (jeśli do takiego w końcu dojdzie) oberwał od niej szklanym wazonem. Niech go diabli, jego, Em i tlenionego. Jakoś średnio zależy mi na Marco, bardziej na Mei, o czym już pisałam, i oczywiście na związku Colina z Alią Cóż, zobaczymy, co będzie. Ale ta trójka C. D. i E. - jedno z nich musi zginąć
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.07.2011, 23:55   #817
Silver
 
Avatar Silver
 
Zarejestrowany: 23.05.2011
Skąd: Nowogrodziec
Płeć: Kobieta
Postów: 139
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

Cytat:
Napisał rudzielec Zobacz post
@up:
moja droga, na ostatnim zdjęciu jest Marco i Chris
Wiem ale oni są identyczni więc co za różnica...i to Marco i to Marco
A co do tego wspaniałego zdania to wiem, że mam nienaganne słownictwo
I żeby nie było, że odbiegam od tematu to dodam jeszcze, że z niecierpliwością czekam na następny odcinek i jeżeli "w następnym odcinku wyjdzie coś, czego nikt się nie spodziewał" to ja już nie wiem co o tym myśleć
Oby nie wyszło na to, że Colin to jakiś zdrajca
Silver jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.07.2011, 06:18   #818
Brutus
 
Avatar Brutus
 
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 29
Płeć: Mężczyzna
Postów: 248
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Belle Rose

Odnoszę wrażenie, że już niczym nas nie zaskoczysz. W każdym razie odnosiłem aż do końcówki. Myślałem, że czeka nas już tylko odbicie Marco, rozwiązanie Li Mei i wyjaśnienia, na które odpowiedź znamy.
Nie doceniłem cię. Spisałaś się na medal. Myślę, że to zaskoczenie w kolejnym odcinku będzie dotyczyło Em. Cóż, w tym chyba zrozumiała jaka jest podał i będzie chciała się zrekompensować. Co do Colina i Alii to nic się nie wydarzyło, chociaż wydaje mi się, że ona też go kocha.
Sophie od początku wiedziała, że Chris żyje? A Colin na pewno nie jest zdrajcą, chociaż znając ciebie może nim być.
__________________
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Brutus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.07.2011, 07:42   #819
Angella
Guest
 
Postów: n/a
ThumbsUp Odp: Belle Rose

Super odcinek,
zastanawiam się dlaczego Chris nie chciał być z Mei?
Pewnie zaczął z nią kręcić dla jakiś interesów.
Pseudo przyjaciel? Ja już nie wiem, gubię się
Mam nadzieje, że następny odcinek niedługo
  Odpowiedź z Cytatem
stare 19.07.2011, 08:26   #820
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Belle Rose

No nieźle. Em wcale mi nie jest żal. Najlepiej to betonowe buciki i do rzeki razem z całą tą czeredą (Dante + Chris) .
Jak mogłaś przerwać rozmowę Colina z Alią w takim momencie?! Kiedyś naprawdę Cię ukatrupię ! Mam nadzieję, że Alia naprawdę sobie wszystko dobrze przemyślała i zależy jej na Colinie . Inaczej będzie miała ze mną do czynienia. Ty zresztą też .
Jeśli Max podał prawdziwy powód chęci usadzenia Dantego, to ma bardzo dobry powód. Tylko czy on nie może jakoś udowodnić tlenionemu tego morderstwa? Jeszcze bardziej nie trawię tej bladej gnidy, o ile to możliwe .
No i jest Juri . Choć na tej focie wyszedł taki jakiś jakby trochę przepakowany i ciapciakowaty .
Jak wrobisz w coś Colina, to nie wiem, co Ci zrobię ! Możesz zacząć się bać !
Co to ma w ogóle znaczyć?! Niby Chris ostatecznie zakochał się w Mei i nawet Dante tak myślał a teraz się okazuje, że zwiał przed ślubem. Twierdzi, że to słodka istotka a zaraz potem jest dumny, że wybawił od niej Marco... Następny niezrównoważony psychicznie...
Dziękuję za zdjęcie na końcu . Od zawsze mnie zastanawiało, czy to jeden sim, czy czymś się różnią . Chris ma chyba fajniejsze usta . Chris na początku wydawał mi się przystojniejszy, przynajmniej na zdjęciu, które dał Mei .
PS. Już myślałam, że nie skończę tego komentarza, bo wlazłam na imdb w poszukiwaniu pewnych informacji o Jasonie i prawie o nim zapomniałam .
PS 2. Ale się rozpisałam...
__________________

Ostatnio edytowane przez Libby : 19.07.2011 - 08:29
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 5 (0 użytkownik(ów) i 5 gości)
 
Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 23:45.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023