Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims 3: Zdjęcia z gry
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 05.11.2011, 17:14   #1
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Ooo! Jak następnym razem będę grać to sprawdzę. Ta z kaczkami wygląda o wiele ciekawiej, haha. ; )
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 05.11.2011, 19:55   #2
vernille
 
Avatar vernille
 
Zarejestrowany: 04.08.2010
Skąd: Okolice Wa-wy
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 72
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Ja też chcę, ja też! D:

UWAGA długie i jak komuś się nie chce czytać to możecie od razu przeinąć
Nie odpowiadam za skutki uboczne, które mogą nastąpić w wyniku przeczytania poniższej treści. Mój styl pisania może niektórym nie przypaść do gustu, za co od razu przepraszam - ale po prostu nie potrafię inaczej. d:


Część I - tak, zamierzam katować was moimi wypocinami jeszcze kilka razy!


Przedstawiam wam moją nową simkę, Rosemary Harrison, wielbicielkę koni i czworonogów wszelakich, która początkowo postanowiła zamieszkać w małym, utrzymanym w modernowym klimacie domku na przedmieściach AP - przeprowadzać się w tym poście będzie dwukrotnie, dwukrotnie ją też okradną. D:

Sama oczywiście nie mieszkała - wprowadziła się tam ze swoją trakeńską, gniadą klaczą, imieniem Drama Queen, czarnym kotem Zorro oraz Frappe - seterem, bodajże irlandzkim? Pech chciał, że nowocześnie wyposażony dom próbowano okraść już pierwszej nocy, na szczęście policja zajęła się tym odpowiednio wcześnie. Uraz i tak został..




***




W związku z życiowym celem - zawodowe bycie dżokejką - Rose musiała ciężko trenować. Wybudowała koło domu mały padok, na którym ustawiła kilka drążków - ot, na dobry początek! Dziewczynom szło naprawdę nieźle.






Często wracały późno do domu - zawsze po udanym treningu Rose musiała wyciągnąć DQ na krótką przejażdżkę o zachodzie słońca!






Kiedy drążki przestały im wystarczać, nawiązały kontakt z pobliską stadniną - zapisały się na kurs, zaczęły brać udział w zawodach, trenowały na tamtejszym parkourze. Rose bez trudu udało się także zdobyć posadę właściciela placówki.



W między czasie zarówno Frappe i Zorro znikały z domu. Ot, każde na inny sposób. Zorro nawet postanowił zniknąć z panela simów, do czasu ponownego włączenia gry.. mimo iż podczas swojej nieobecności był oddany do adopcji, hmm.. Frappe z kolei podróżował tu i tam, zwiedzając miasto. Z czasem jego ulubionym miejscem stał się Psi Park, gdzie za każdym razem świetnie się bawił.







Wracał brudny (a pływał!), zmęczony i głodny, ale za to miał nowy znajomych.

Rosemary zapragnęła mieć.. źrebaka. Po pewnym czasie okazało się, że faktycznie będzie go miała - DQ była w ciąży. Po kilku dniach narodziła się beżowo-biała samiczka, która błędnie została określona samcem i dostała imię November Rain. Cóż.. od tamtej pory jakoś nie było okazji, żeby to imię zmienić, więc zostało tak.



W trakcie ciąży na klaczy jeździć się nie dało, a że Rose bez jeździectwa żyć nie mogła, to postanowiła kupić szarego ogiera rasy niepamiętamjakiej xD, którego nazwała Greyback. Ten, pod czujnym okiem doświadczonej już dżokejki, powoli wyrastał na czempiona. (:




*ah, ta zawzięta mina, hahahahah XDD*


... a matka z dzieckiem tasiała po okolicy co by kondycji nie stracić a młode przyzwyczaić do wiatru w grzywie XD




Z czasem na świat przyszedł kolejny źrebak - Hidden Shadow, ogierek.






Obydwa maleństwa dogadywały się ze sobą wyśmienicie, jednak stale musiały być przy matce, co robiło się dość uciążliwe.. Ale jakoś dawali radę - proszę o oklaski dla młodej, bezrobotnej dziewczyny utrzymującej siebie plus cztery konie, psa i kota (Zorro po powrocie do rodziny został oddany do adopcji i jeszcze tego samego dnia z powrotem adoptowany, lol ).






Z takim zwierzyńcem na tak małej powierzchni żyć się nie dało - potrzeba było więcej miejsca na boksy, bo niebawem maluchy miały dorosnąć! Cała rodzina przeniosła się więc do zbudowanego już przez twórców gry domu, dokładnej nazwy nie pamiętam, ale mieszkał tam Chuck Hobble?, ten policjant, co to z przyjacielem Johnnym się tam wprowadził.
Dom utrzymany w wiejskim klimacie przypadł do gustu naszej bohaterce.. kot też go polubił.




To tutaj także dorósł pierwszy ze źrebaków - November Rain.








Za długo jednak tam nie pomieszkali - ot, było jednak zbyt wiejsko, jak na modernowe upodobanie Rosemary, zatem znów czekała ich przeprowadzka, tym razem do domu mojego autorstwa, dostosowanego specjalnie do potrzeb tejże rodziny. Mały, skromny, acz przyzwoicie wyposażony dom, stajnia na cztery boksy (zbudowane w stylu anie_1981 bodajże, za co mam nadzieję się nie obrazi. ) i dość duży padok, co by się mogło małe stadko wybiegać. Do tego ładnie urządzony ogród (wspominałam już, że Rose oprócz zamiłowania do jeździectwa, cechuje zainteresowanie ogrodnictwem?), według upodobań pani domu.
Niestety zdjęcie mam tylko w nocy, bo sama przeprowadzka miała miejsce chwilę przed północą.
Parcela stoi luzem, nie jest przyczepiona do żadnej ścieżki, czy drogi i znajduje się tuż obok stadniny - wiadomo, blisko do toru z przeszkodami.




November dorosła, więc Rose ze zniecierpliwieniem czekała na urodziny Hidden'a. Odczuwała silną potrzebę wyruszenia ze swoją końską przyjaciółką w teren, ale wiadomo, było to niemożliwe, bo nastrój spada, hm.






W końcu - jest! Źrebak dorósł! Ma uroczy pyszczek, kurczę, cudny jest. D:






Wkrótce cała czworonożna część rodziny musiała w sercu Rose zrobić miejsce dla nowego gościa - Anthony'ego. Cóż, początki ich znajomości proste nie były, na dodatek miał żonę, z którą zerwał i aktualnie R z nim chodzi, o. Związek wisi na włosku, bo potwierdziło się, że dziewczyna jest w ciąży, ee.. ups.



No i cdn. Obiecuję, że kolejne części, o ile będą, a mam nadzieję, że tak, będą krótsze - ot, uzbierało mi się tego z kilku dni. Gratuluję tym, którzy dotrwali do końca.

vernille jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.11.2011, 21:28   #3
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Vernille, ale genialne. Opisałaś tylko jedną kradzież, ale co tam. ;p Śliczne zwierzaki. Najbardziej przypadł mi do gustu drugi źrebak. Masz pokaźną rodzinkę teraz, nie powiem. Wkrótce 3 simy, 4 konie, kot i pies.. Dasz radę? ; )
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.11.2011, 21:32   #4
vernille
 
Avatar vernille
 
Zarejestrowany: 04.08.2010
Skąd: Okolice Wa-wy
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 72
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Stephenowa, faktycznie. Kurcze, jeszcze przy poprawkach pamiętałam, żeby ją dopisać i zapomniałam. W każdym bądź razie okradli ją w tym ostatnim domu, ukradli jej kuchenkę. XD Akurat mnie przy tym nie było, bo poszłam sobie coś na obiad zrobić i zapomniałam zapauzować, hhmm..

Dam radę, dam, jeśli 'mąż' się nie wypnie i nie zostawi z całym tym stadem samej, biednej Rose. XD Plusem jest to, że mogę kierować zwierzętami - wypuszczam je na dzień, a one załatwiają wszystkie potrzeby. I mogę grać samymi simami.
vernille jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.11.2011, 10:36   #5
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Haha, no widzisz. Skleroza nie boli. : ) No to miejmy nadzieję, że nikt się na nikogo nie wypnie. : p

O, wiem już jak nazywa się ten ON. Shane Contenter? Nazwisko jakieś takie dziwne, więc pewna nie jestem. Ale co tam. Zdjęcia! : D Dużo zdjęć.

A więc Shane wybrał się na spacer, podczas którego spotkaliśmy mojego pierwszego, nie czarnego jelenia :




Oczywiście Saba wymagała wieeeelu pieszczot : ) :





Po powrocie do domu wszyscy byli bardzo zmęczeni, więc poszli spać:



A kto to po zmroku galopuje mi pod domem? Steve! :


Ale Shane nie widział tego, ponieważ był zajęty.. Nagradzaniem Saby za jej szybkie uczenie się komend:


A piesek zmęczył się tą nauką i zdrzemną się na kanapie. Nie trwało to długo, a że było ciemno Saba poszła kopać dziury:



A tu niespodzianka. Shane stwierdził, że tak bardzo kocha psy, żeee... zaadoptował szczeniaczka. Jakiegoś terierka o imieniu Ramzes:


Saba bardzo chciała zaprzyjaźnić się z nowym nabytkiem rodziny, więc zaczęła od zacieśniania więzów i wspólnego brykania:



Kocham śpiące szczeniaczki!


I takie bonusiki:
+Cała rodzinka:


+Co za infantylne zachowanie! Że pies bawi się jakąś gazetą to rozumiem, ale że dorosły facet bawi się w mamusię z jakimś workiem?!


No to tyle. Nie zanudziłam? ;>

-Stephenowa.
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.11.2011, 13:53   #6
Saheli019
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Przydazyła mi się ostatnio ciekawa sytuacja w TS. Otóż,Arile i Amelie dzień po slubie wybrały się do kociego parku na mały piknik. Nagle rozległ się płacz dziecka. Szukając źródła płaczu trafiłam na małą dziewczynkę o imieniu DZIEWCZYNKA!!
Dodałam ja do rodziny i okazało się ,że dziwna dziewczynka nie ma żadnej rodziny. No cóż, Ari i Ami bardzo się ucieszyły z nowej podopiecznej,którą przechrzciłam na Sara















Ucieszyły się bardziej gdy okazało się,że Bell urodziła źrebiaka Villemo. Słodka z niej mała klacz









Któregoś wieczoru pociemniało nad ranczem Ami i Ari i...BUM! Spadł meteoryt. Naszczęście w pore udało mi się ewakułować rodzinke i konie na plaże. Przybyła straż pożarna by ugasić płomienie. Niesty jeden ze strażaków sam zajął się ogniem
" Na twojej parceli nadal szaleje ogień,ale nie moge dostac się do żródła pożaru"-ciekawe dlaczego








EDIT: Sara już jako dziecko szkolne



  Odpowiedź z Cytatem
stare 06.11.2011, 14:25   #7
anie_1981
 
Avatar anie_1981
 
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 43
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Ciekawe czy Sara będzie wolała chłopców czy dziewczynki... A co do meteorytu, to nie miałam go ani razu. Nawet się cieszę. Nie lubię takich przykrych niespodzianek.

Tatuś i córeczka wybrali się raz razem w teren. Po powrocie do domu, dali konikom po marchewce...






Dzieciaki grają w XBoxa...

Kolejna wyprawa w teren, tym razem Wojtek i Aisha...

Kto ładniej wykonał pozę heroiczną..?


Zarabiając na rzeźbach i obrazach, nie da się wybudować willi z basenem, ale Rancho z basenem i jacuzzi w piwnicy, już tak... Małżonkowie wypróbowują jacuzzi...

Dzieciaki vs czas wolny

Mrówki mają wykopalisko archeologiczne...

Gra w rzutki...

Wojtek pokonany przez własną windę...

Wojtek i Aisha przeszli do grupy wiekowej "dorośli". Teraz są w średnim wieku

anie_1981 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.11.2011, 15:17   #8
revive
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

To teraz w końcu kolej na mnie hihi.Nudziło mi się więc stworzyłam sobie nową rodzinkę która ma na nazwisko Brooks:Składa się z simki i konia,simka ma na imię Samantha a klacz Quennie w końcu będzie jeszcze 2 konik bo Quennie jest jak by to powiedzieć w ciąży
A więc To jest Samantha wprowadziła się do Apaloosa Plains bo miała dość Bridgeport i nie chciała widzieć na co dzień swojego byłego chłopaka.

A oto jej klacz Quennie bardzo ją kocha Sam by się zabiła jakby jej się coś stało:

Tu pierwsza jazda konna,dziewczyna się bardzo bała ale potem było coraz lepiej:


Tutaj akurat Sam prowadzi Quennie:

A tutaj Quennie bawi się piłką(Słodko to wygląda ) :

Tutaj już pod wieczór Sam wsadziła Quennie do boksu :

I na koniec tego dnia dziewczyna postanowiła się odprężyć przed telewizorem :


To na tyle wrzucę coś jeszcze dzisiaj wieczorem bo akurat idę sobie pograć.

Ostatnio edytowane przez revive : 06.11.2011 - 17:07
  Odpowiedź z Cytatem
stare 06.11.2011, 16:15   #9
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Hahaha, basen, jacuzzi i winda na rancho? Trochę podejrzane. ;p
A wykopalisko mrówek śmieszne, nie spotkałam się z tym jeszcze. ; )

Revive śliczna klacz! : D
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 06.11.2011, 17:26   #10
vernille
 
Avatar vernille
 
Zarejestrowany: 04.08.2010
Skąd: Okolice Wa-wy
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 72
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

revive, raz, śliczna klacz, dwa, Sam ma cudowne włosy! D:

Poprzednie fragmenty historii rodziny Harrison :Część I.

******
Część II

Przyszła matka w końcu postanowiła podzielić się radosną nowiną z Tonym, jednocześnie sugerując, że przeprowadzka do jej domu byłaby dobrym rozwiązaniem. Facet się zgodził, już ustalali szczegóły, kiedy pojawił się problem - on sam ma konia, wszyscy się na parceli nie pomieszczą. Rose, chcąc nie chcąc, musiała pożegnać się z November Rain i oddać ją do adopcji, sam Anthony z kolei swojego konia też porzucić musiał, ale szkoda go nie było, bo nie miał żadnych umiejętności etc. No cóż, co do November, to pozostaje tylko marzyć, że po śmierci DQ i Grey'a, będzie się dało ją przygarnąć. D:
Poniżej jedne z ostatnich zdjęć zrobionych tej klaczy.




*w tle dom, którego zdjęć wcześniej nie miałam ;d*

Nawet przyjechał po nią taki... koniowóz! D:



Zaraz po przeprowadzce chłopaka, Rose zaczęła mieć mdłości (dziwny zbieg okoliczności?). Ciąża była pewna - nieco niechciana, ale damy radę.

W między czasie, zrobili remont. Ot, nieco unowocześnili wnętrze, dodatkowo wyposażając go w różne duperele - trzeba przyznać, że dom nabrał klimatu, moim zdaniem udało im się połączyć 'dawniejszy' zewnętrzny wygląd z przytulnym, lekko modernowym wnętrzem.



Myślę o wrzuceniu go do oceny na forum. Dobra! Wracamy do historii! Co to tam... a! Nowe zmiany trzeba było uczcić w należyty sposób, ah...





+ BONUS, foch na sprzątaczkę. Tu mi się Antoś przywiesił, ale po chwili oprzytomniał i pognał za ukochaną, która zdążyła się wykąpać, zjeść, nakarmić konie, pobawić się z psem i Bóg wie co jeszcze. d:

vernille jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 7 (0 użytkownik(ów) i 7 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 07:04.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023