Opowiadamy jak sobie gramy

Bardzo ładną masz Simke i podoba mi się jej historia. Nierozumiem jednego -gdy Tim odwiedził Madie to ona była w sukience imprezowej..potem sie tak szybko przebrała??

[kaka2610]

elwa17-włosy cudne to pewnie z kolekcji simek "Amy Winehouse"

Kordian rósł jak na drożdzach. Jeszcze niedawno robił w pieluche a teraz jest już dużym chłopcem.Postanowił także isc w slady mamusi i zainteresował się chemią. Antonina I przemek zaczeli się więc zastanawiać nad rodzeństwem dla syna,gdy pewnego wieczoru pod dzrwiami domu znależli koszyk z małą dziewczynką. Dziewczynka była tak urocza,że odrazu ją przygarneli,a że nie było zadnego lisciku z imieniem nazwali ją Leandra. Nowa córeczka stałą się oczkiem w głowie całej rodziny. Nawet Kordian lubił bawić się z młodsza siostrą.























DOBRNOC

Saheli019 - ślicznych masz tych simów Czekam na ich dalsze losy. Co do mojej simki to masz sokole oko Sama tego nie zauważyłam, dopiero teraz
kaka2610- hehe faktycznie wygląda jak z kolekcji Amy Winehouse Fryzurki ściągam z różnych stron ale jedne z moich ulubionych w grze mam z tego linku:
http://www.modasimowa.pun.pl/viewtopic.php?id=656

Elwa17- dziekuje Zboczenie zawodowe,zawsze wszystko musze zauwazyć


W każdym gospodarstwie domowym bywa tak,że sprzęty nawet te drogie się czasami psują. Wyjscia sa wtedy dwa : wezwać technika i wybulic sporo kasy,albo przeczytać książke o majsterkowaniu i samemu spróbowac naprawić sprzęt. Przemek oczywiści nie miał zamiaru wzywać technika ( a nóz widelec by żonke chciał mu poderwać) więc sam wziął się za naprawe telewizora. Nawet udało sie go bardziej nie popsuć.

Kordian zaś ostro trenował swoje szare komórki. Stawiał wieże z klocków, wypatrywał komet i rozwiązywał trudne zadania z matematyki. Oczywiście dużo się też bawił,ale osobiście wolał siedzieć w swoim pokoju nad szachami. Jednak słodkie dzieciństwo się kiedyś kończy i człowiek musi dorosnąc. Kordian stał się nastolatkiem.


















Stała się rzecz straszna. Od jakiegoś czasu na miasto,gdzie mieszkają moje rodzinki spada deszcz meteorów. Czasami daleko,a czasami wprost na Simów. No i pech ciał,że gdy Przemek i Tosia piknikowali w parku spadł na nich meteor (smierć na miejscu). Co teraz stanie się z Kordianem i Leandrą (która przy okazji podrosła i stała się dzieckiem szkolnym). Czy ktoś zainteresuje się dziecmi????

[Kjalvör]

Rodzina Lunatico
Do Twinbrook'u wprowadziła się nowa rodzinka. Podejrzliwi sąsiedzi zdążyli zobaczyć, że jest to niewielka i nietypowa rodzinka składająca się z młodziutkiej Delii Lunatico i starej kobiety znanej jako Lydia Lunatico (ale chodzą plotki, że jej prawdziwe imię to Rebecca).

Lydia uciekła pare miesięcy temu z psychiatryka i bez leków może być nieco agresywna dla środowiska, więc jej wnuczka- Delia trzyma ją daleko od ludzi i wypuszcza tylko na noc.

Delia lubi majserkować. Zwłaszcza w oświetleniu księżyca. Babcia- mistrzyni drugiego planu.

Pewnego dnia Babcia zrobiła coś czego niepowinna. Wymsknęła się z domu i z wielkim skupieniem poczęła niszczyć ozdobne flamingi (?) przed domem sąsiadki.

...i nie wyraziła skruchy.

Delia musiała przepraszać. Przekochana

Plus Bonusik:

Coś nie trafili...

[anie_1981]

Fajne macie historie. A ja sobie zrobiłam na chwilę przerwę od Sunset Valley i przeniosłam się do Bridgeport... Jak pamiętacie, mieszka tam mój Klan Bardów. Sama się już nie mogę połapać kto z kim i dlaczego Dlatego zrobiłam screeny z drzewa genealogicznego. Nie sposób wszystkich ludzi stamtąd ogarnąć, to już się wieki temu wymknęło spod kontroli...





Obecnie gram Eric'iem i Natalią Blingami, oraz ich dwójką dzieci, Fredem i Susan.

Eric wstaje rano... Ależ on uroczy. Wieki całe czekałam na faceta w Simsach, który miałby taką facjatę. Trudno jest zrobić kogoś o wejrzeniu "złego faceta", kogoś z twardą męską twarzą. A on się zrobił... przypadkiem, poprzez połączenie się genów jego przodków.

Jego urocza małżonka, Natalia...

Znowu Eric... Będę mu często pstrykać fotki, za 10 dni się zestarzeje, on i jego żona są dorośli...

Fred, ma też to coś, jest moim następnym ulubieńcem. Zawsze mam kogoś takiego w Klanie, którym gram.

Susan, ślicznotka z niej.

Eric...


Natalia...

Fred i Susan jadą do szkoły...

Posiłek, dzieci były na wycieczce i ich tam nakarmiono.

Rozrywka dzieciaków.

Oczywiście służąca... jej też nie mogło zabraknąć...

Znowu Eric i Natalia...

Fred musi sobie znaleźć dziewczynę, nieodwołalnie!

[Justyna0307]

ale tu nowych rodzin super nie będę pisała osobno każdemu że są super, bo są wszystkie

anie ja moje drzewko (baardzo małe) musiałam na kartce rozrysować, bo mi się mieszało kto z kim, a to z gry mnie wnerwia :/

Rodzina Newton

poprzednie losy w kolejności: klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik klik

Mimo że Amanda stała się młodą dorosłą nie myślała o zmianie chłopaka nadal kochała Conora i często się widywali


Raz zaprosiła go na noc, lecz ten uciekł do domu. Przestraszył się Gdy Amanda poszła spać ten przyszedł do niej i położył się obok (tak było naprawdę! gra sfiksowała chyba)


Amanda się obudziła. Conor oznajmił że jest gotowy "pójść dalej" i stało się pierwszy raz mieli za sobą szczegółów nie opisuję, bo są tu też młodzi


Amanda zapytała się co się stanie jeśli zajdzie w ciążę ?! Conor stwierdził, że Amanda przynudza I że zawsze przy niej będzie, a z dziecka będzie się cieszył


Amanda uspokojona przytuliła się do ukochanego


Babcia Shine zajmowała się Cleo w wolnych chwilach, aby Lucas i Ana mogli spędzać ze sobą więcej czasu i by mogli zdecydować się na ślub


Pamiętacie jak Lucas i Ana wpadli i urodziła się Cleo? Lucas nie chciał się jeszcze wiązać. Wieczór Kawalerski zorganizował mu brat - Kris. Wszyscy byli zmęczeni i oburzeni postawą Lucasa... Miał narzeczoną, dziecko, a o ślubie nie chciał słyszeć... Więc Ojciec Elton wziął go na rozmowę! (zadziwia mnie w simach że chciałam zrobić zdjęcia rozmowy, a tu nawet chmurki pasowały!)

-Wiesz Lucas, masz dziecko, piękną narzeczoną. Czas chyba się ustatkować, wziąć ślub. Wiesz że możecie u nas mieszkać, pomożemy wam z mamą i Amandą. Damy radę.


-Tylko pomyśl... Dzwony weselne już dla was biją


-Żadnych dzwonów!!! To moja decyzja! Mój ślub! Przestańcie naciskać ! Przecież kocham Anę i Cleo to nie wystarczy?! Potrzebny ślub?


Następnego dnia Cleo miała urodziny Mała zaczęła pełzać


Cleo wyrosła na śliczną dziewczynkę


Lucas podszedł do ojca po urodzinach i powiedział, że nie życzy sobie wtrącania się rodziny do jego spraw. Ślub to jego decyzja. I jeśli Ana nic nie mówi to znaczy że jej to pasuje! a tak poza tym nie chce ślubu w kościele z dzwonami tylko w ich ogrodzie


Elton nie wytrzymał! Wkurzył się nie na żarty na syna!
-Tak cię z matką wychowaliśmy? Wiem że nie było nas w domu, że ciągle pracowaliśmy, ale dziadki wpajali ci wartości, które powinieneś szanować! Ana chodzi i płaczę, zwierzała się twojej matce że nie chce żyć bez ślubu! Przecież wiesz że jej rodzina jest bardzo religijna!!! Dziadek Kai nie byłby z ciebie dumny! Już nawet nie nawiedza naszego domu! Pewnie przez to co ty robisz!!!


Lucas:
-Może masz rację... Ana zawsze wspierała mnie, pomagała abym mógł popracować... A więc dobrze! Mam nadzieję, że ślub niczego nie zmieni! Ale chcę byście pomogli nam kupić dom i zacząć wszystko od początku razem z Cleo


W ciągu następnych dni zorganizowali ślub



Goście byli wzruszeni czyli rodzeństwo ze swoimi partnerami i ich dzieci oraz rodzice i babcia.


Sypanie ryżem


Krojenie tortu. Ana nie była nigdy szczęśliwsza. Tym bardziej że rodzice, którzy nie odzywali się od wyrzucenia jej z domu zadzwonili z gratulacjami!


Niestety, wesele nie wesele Cleo wymagała opieki


A Shine mimo wolnego musiała wrócić do szpitala po imprezie...


Noc poślubna, gdy Cleo poszła spać


Ciotka Krissy (żona Dylana, brata Shine) bawiła się jeszcze dłuuugo
Rodzina w końcu była szczęśliwa że Lucas podjął słuszną decyzję

Zauważyłam,że rzadko komentujemy swoje rodzinki. Trzeba to poprawić. Każdy zasługuje na parę pozytywnych zdań

KLOA- ciekawa twoja rodzinka,podziwiam Delii,że wytrzymuje z taką zwariowana babcią. Coś mi się zdaje,że jeszcze nie raz da jej popalić i to ostro. A zdjęcie pocałunku dość zabawne. (tak to jest ja się całuje z zamkniętymi oczami)

ANIE - no cóż...mi osobiście męska uroda Erika i Freda nie pod pasowała, no ale każdy ma inny gust Za to Susan jest przeurocza! Wspaniałe masz to drzewko rodzinne,no i podziwiam cię,że się w miarę w nim orientujesz Swoją drogą,nie wymyślasz żadnych skomplikowanych historii swoim rodzinkom a i tak są chyba najbardziej lubiane w tym wątku

JUSTYNA - pod niezłą presja musi żyć Lucas Wszyscy się tak dopominali tego ślubu,dziwie się że jednak im uległ. Ja bym szła w zaparte Conor mnie rozbroił tym,że wślizgnął się Amandzie do łóżka jak spała no i to "Nie przynudzaj "

Jak zrobię nowe fotki wstawię dalsze losy mojej rodzinki. Już napisałam im ciekawą (na razie według mnie wyłącznie) historyjkę. Trochę namieszam im w życiu,a co Nie ma tak kolorowo nawet w Simsach

[anie_1981]

Oglądając moje fotki można by przypuszczać, że interesuję się jakimiś telenowelami w stylu "Dynastia" czy coś w ten deseń Otóż nie... (nie lubię takich seriali). Ale zawsze marzyłam o dużym drzewie genealogicznym u moich Simów... Jedynka i dwójka były ciut zbyt monotonne. Zawsze kochałam Simsy, ale rodziny często mi się nudziły i często je zmieniałam, a czas jak wiadomo, nie płynął dla porzuconych rodzin. Konieczność grania osobno dwiema rodzinami, żeby dzieciaki dorosły i mogły się hajtnąć była nieco denerwująca. Najdalej doszłam w dwójce do trzeciego pokolenia. Nic nadzwyczajnego... Zapewne dlatego polubiłam te moje Sagi Rodzinne. Mam sentyment do Sunset Valley, bo tam są starzy znajomi z dwójki i jedynki (Ćwiry, Kawalerowie, Zadki\Darlingi). Ale w Bridgeport są zupełnie moi ludzie, to drzewo powstaje od podstaw za moją sprawą...