Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 20.11.2011, 20:50   #1
Panna Lawenda
 
Avatar Panna Lawenda
 
Zarejestrowany: 20.06.2008
Skąd: Chatka Ech
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 1,209
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

Dobra, czytam te fotostory, od kiedy pojawił się pierwszy odcinek i ani razu nie skomentowałam. Wstyd, Aleksandrze, wstyd!

Już nadrabiam.
Twoje FS naprawdę mi się podobało, zawierało wiele rzeczy, które porządne FS powinno zawierać. Akcja, opisy, dialogi na dość wysokim poziomie.
Aczkolwiek z czasem już nie było tak fajnie. To znaczy, owszem, jest ciekawie, ale moim zdaniem przekombinowałaś. Anioły, demony? Nie, to do mnie nie dociera. Chyba zbyt dużo tego jak na jedno opowiadanie.
Może chciałaś nas czymś zaskoczyć, i to ci się udało, aczkolwiek nie wiem czy pozytywnie. Przynajmniej mnie. Styl pisania mi się podoba, lecz jak już wcześniej wspomniałam - za dużo tego wszystkiego.
W każdym razie, życzę weny, żeby ci jej aby nie zabrakło.

Pozdrawiam,
Aleksander
__________________

Ach, Marylo, wszak oczekiwanie czegoś daje nam już połowę przyjemności!
Może się zdarzyć, że się tego nie otrzyma wcale, ale nikt nie może zabronić cieszyć się z oczekiwania.

Lucy Maud Montgomery - Ania z Zielonego Wzgórza

Panna Lawenda jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 12.06.2012, 20:52   #2
Lexi
 
Avatar Lexi
 
Zarejestrowany: 09.04.2010
Skąd: Wyspa Demonów
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 143
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

Wybaczcie, ale nie mam już siły odpowiedzieć na poprzednie komentarze. Cud, że w ogóle ruszyło to do przodu bo nie chciało mi się nic kompletnie robić. A ostatnio też czasu mało było. Tak czy siak zapraszam na kolejny odcinek. Nie żebym straszyła, ale to fs powoli zmierza do końca.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Słońce wisiało wysoko na niebie pełnym białych i puchatych chmur. Lekki wiatr poruszał delikatnie liśćmi drzew w parku koło centrum. Na jednej z ławek siedziała czerwono włosa dziewczyna ze słuchawkami w uszach. Po wczorajszej nocy dalej nie mogła poukładać swoich myśli. W jej głowie wciąż przemykały obrazy z ostatniej nocy.
Chris? Aniołem? Nie, to niemożliwe – dziewczyna próbowała sobie jakoś wytłumaczyć to, co powiedział jej szatyn, ale wszystko wskazywało na to, że nie było logicznego wyjaśnienia.
Zastanawiała się teraz co z Alexandrem. Będzie próbował ją porwać czy od razu zabić? Tyle było pytań, ale na żadne nie znała odpowiedzi. Jedynym kluczem do całej tej zagadki był Chris.
Nagle poczuła na swoim ramieniu czyjąś rękę. Za strachu podskoczyła i zerwała się na równe nogi.
- Spokojnie Mia, to tylko ja – dziewczynie ulżyło kiedy zobaczyła przed sobą uśmiechniętą twarz Luce.
- Nawet nie wiesz jak mnie przestraszyłaś – odpowiedziała ruda wyjmując słuchawki z uszu. Na te słowa blondynka zaśmiała się i wzięła przyjaciółkę pod ramię.
- Chodź, pogadamy przy filiżance najlepszego cappuccino w tym mieście.
* * *
- Aniołem?! Żartujesz?! – podniosła głos Luce, ale Mia od razu uciszyła ją karcącym spojrzeniem.
- Nie krzycz tak, bo ludzie pomyślą, że siedzę z wariatką – ruda sięgnęła po filiżankę i upiła kilka łyków po czym spojrzała przez okno na park po drugiej stronie ulicy.
- Wiesz, teraz jak o tym myślę to przypomina mi się Aion – wypaliła nagle brązowooka nerwowo stukając paznokciami o stolik i wpatrując się w jasnobrązowy płyn w filiżance.
Przyjaciółka westchnęła i spojrzała na blondynkę.

- Pogadamy o rzeczywistości czy o grach mmo? Grałam w Aiona i uwierz mi, że nie przypomina mi on nic z obecnej sytuacji.
- No dobrze, ale wiesz co jest dla mnie niezrozumiałe? Dlaczego Bóg karze za miłość? To przecież on uczy nas miłości do bliźnich – w głosie Luce można było usłyszeć nutkę oburzenia.
- Może anioły mają jakieś inne przywileje? Nie wiem. Tego mi akurat nie powiedział – znów spojrzała przez okno. Ku jej zdziwieniu nad miastem pojawiły się ciemne chmury z których po chwili lunął rzęsisty deszcz.
Dziwne…przed chwilą było jeszcze bezchmurne niebo i piękne słońce – pomyślała zielonooka patrząc na krople deszczu uderzające o asfalt i bębniące w szyby kawiarnii.
Przyjaciółka podążyła wzrokiem za Mią i nie kryjąc zdziwienia powtórzyła to co przed sekundą pomyślała ruda. Po chwili milczenia Luce znów się odezwała.
- Mówi się, że deszcz z nieba to podobno łzy płaczących aniłów – w tej sekundzie zielonooka wyobraziła sobie płaczącego Chrisa pośród innych skrzydlatych istot. Płakał przez nią, za to, że skazała go na wieczne potępienie. Na samą myśl, iż chłopak musi cierpieć, dziewczynie zaczynały napływać łzy do oczu.
- To moja wina… - wyszeptała, ale na tyle cicho, że przyjaciółka jej nie usłyszała.
* * *
- Powiedziałeś jej prawdę?! – w całym pokoju rozległ się krzyk rudowłosej. Dziś nie była w zbyt dobrym humorze, a słowa szatyna sprawiły, że tylko bardziej rozdrażnił lwa. Przeczesała swoimi długimi palcami włosy i zaczęła nerwowo chodzić w tą i z powrotem po pomieszczeniu.

- Cammie, spokojnie. Nie powiedziałem jej wszystkiego. Przecież dobrze wiesz, że mi na niej zależy i zrobię wszystko co w mojej mocy, aby ją ochronić – chłopak podparł obie ręce na udach i uważnie przypatrywał się dziewczynie. Miał wrażenie, że ta zaraz straci panowanie nad sobą i komuś tutaj stanie się krzywda. Kątem oka zerkną na jak zwykle spokojnego i opanowanego Daniela.
- Nie ma powodu do obaw. Chciał dobrze, zresztą ma prawo wiedzieć. W szczególności to o nią chodzi. Jakbyś się czuła na jej miejscu? – na te słowa, siostra Mii aż wzdrygnęła się na samą myśl o całym tym zamieszaniu. Westchnęła ciężko i usiadła obok bruneta.
- Dobrze masz rację. Przyznaję, że mam dziś kiepski humor i jestem troszkę nerwowa – Chris wybuchł śmiechem, nawet nie chciał wiedzieć jak reaguje, gdy jest bardziej nerwowa. Na szczęście przez te wszystkie lata nie widział jej takiej. Dzięki Bogu. – Pozwólcie, że udam się do siebie. Muszę wszystko przemyśleć – wstała, podeszła do okna i położyła dłoń na szybie. Była taka zimna, ale przecież od tego deszczu nie zrobiło się, aż tak chłodno. Zamrugała kilkakrotnie kiedy jeszcze raz powtórzyła w myślach słowo „deszcz”. Nawet nie wiedziała kiedy zaczęło padać. Po chwili jednak odeszła od okna i skierowała się schodami na wyższe piętro i zniknęła za drzwiami swojego pokoju. Mężczyźni siedzieli jeszcze chwilę w milczeniu, gdy wtem usłyszeli dźwięk przekręcanego klucza w zamku. Do środka weszła przemoczona do suchej nitki siostra Cammie. Na widok Chrisa zarumieniła się lekko na co ten odpowiedział jej szerokim uśmiechem.
- Wyglądasz jak zmokła kura – skwitował krótko nie przestając się uśmiechać.
- Hahaha, aleś dowcipny dzisiaj – odpowiedziała wieszając małą torebeczkę na wieszaku. Bez słowa ruszyła na górę z zamiarem wzięcia gorącego prysznicu i przebrania się. Nagle poczuła, że jest strasznie głodna, wtedy przypomniało jej się, że nic nie jadła od dzisiejszego śniadania. Wyjęła z szuflady suche rzeczy, wzięła ręcznik, który wisiał na krześle i pomaszerowała do łazienki.

Kiedy ciepłe krople wody zaczęły spływać po jej ciele, poczuła niesamowitą ulgę. Wszystkie mięśnie rozluźniły się, a dziewczyna zamknęła oczy.
Po przyjemnej kąpieli, Mia zeszła na dół i od razu skierowała się w stronę kuchni w której siedział szatyn i penetrował już jakieś ciasto. Zignorowała go i otworzyła lodówkę w poszukiwaniu czegoś smacznego i pożywnego.
- Musimy być teraz szczególnie ostrożni – zaczął brązowooki oblizując przy tym łyżeczkę z kremu. – Daniel i twoja siostra dostali cynk, że Alexander wrócił tutaj. Na razie nie udało się nam dowiedzieć po co przybył i co dokładnie ma zamiar zrobić.
Dziewczyna energicznie odwróciła się z talerzem na którym znajdował się dzisiejszy, zimny obiad. Twarz jej zbladła, a wargi zaczęły nerwowo drżeć. Widząc to, chłopak podszedł do niej, wziął talerz z jej rąk i postawił na blacie kuchennym.

- Nie bój się. Obronie cię. Przy mnie jesteś bezpieczna – mówiąc to, objął ją jedną ręką w pasie i spojrzał wprost w jej szmaragdowe oczy. Poczuła jak jej serce zaczyna szybciej bić. Rzeczywiście przy nim czuła się spokojniejsza. Wciąż nie mogła uwierzyć, że jej przyjaciel z dzieciństwa, którego zna już tyle lat jest aniołem. Myślała, że wie o nim wszystko. Tak naprawdę nie wiedziała nic.
* * *
Czas…biegnie swoim tempem, a my nie mamy na niego wpływu. Błądziła podziemnymi korytarzami bez celu. Im głębiej zanurzała się w ciemność, tym stęchłe powietrze i zapach zgnilizny nasilał się. Czuła, że od tego odoru zaraz zwymiotuje. Przełknęła wielką gulę, którą miała w przełyku i wolnym krokiem ruszyła przed siebie. Wyciągnęła z kieszeni krzesiwo i zapaliła lampę olejną trzymaną w ręce. Kiedy rzuciła nieco światła na całą sprawę, zorientowała się, że musiała zapuścić się już bardzo daleko. Gdzieś w oddali słychać było krople spadające na kamienną posadzkę lub bliżej niezidentyfikowane krzyki, jęki lub odgłosy łańcuchów. Z każdym następnym krokiem czuła, że robi jej się coraz duszniej, a serce próbuje swoim szybkim biciem wydostać się z klatki piersiowej. Nagle w oddali zobaczyła słabe światło, ale mimo tego nie przyśpieszyła swojego tempa. Znalazła się w małym pomieszczeniu oświetlanym tylko przez blask świec. Podniosła swoją lampę wyżej i w tym momencie zamarła. Przed nią wisiał przykuty łańcuchami człowiek, albo coś co przypominało istotę ludzką. Potwór powoli podniósł głowę i spojrzał na nią swoimi żółtymi ślepiami. Dziewczyna stłumiła w sobie krzyk i wyglądem zaczęła przypominać marmurowy posąg. Zbladła, usta zrobiły się sine, nawet nie drgnęła.

Człowiekokształtna postać wydała z siebie niezidentyfikowany jęk po czym o dziwo przemówiła chrapliwym głosem.
- To ty…ty jesteś tą z legendy o upadłym aniele prawda? Nie bój się mnie moja droga – przerwał, ale uśmiechnąć się w sposób w którym po plecach rudej przeszły ciarki. – Ta historia mówi, że pokonasz demona. Śpiesz się póki nie jest za późno – w tej chwili dziewczyna usłyszała głośny i mrożący krew w żyłach ryk. Ziemia zatrzęsła się, a obraz przed jej oczami zaczął się zamazywać. Usłyszała huk…
__________________


One hell of a butler
Lexi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 25.06.2012, 15:03   #3
Searle
 
Avatar Searle
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 40
Płeć: Kobieta
Postów: 4,172
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

Coś mi się wydaje, że powoli brakuje Ci pomysłu na to FS, a mimo to jest mi przykro, że dobiega ono końca.

Ja bym pozostała tylko przy pomyśle z grą-morderczynią Anioły bym sobie odpuściła, ale fajnie na końcu powiązałaś te dwa wątki.

- Mówi się, że deszcz z nieba to podobno łzy płaczących aniłów

przerwał, ale uśmiechnąć się w sposób w którym po plecach rudej przeszły ciarki.
__________________
Searle jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 25.10.2012, 14:01   #4
Lexi
 
Avatar Lexi
 
Zarejestrowany: 09.04.2010
Skąd: Wyspa Demonów
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 143
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

Trochę żałuję, że tak mało komentarzy pojawiło się pod tym odcinkiem, ale może to po części moja wina, że zaniedbałam. No niestety nie zawsze mamy tyle czasu ile chcemy mieć. Planuję do fs już doprowadzić do końca, może jeszcze z jeden lub dwa odcinki i to będzie wszystko. Mam w planach fs z realiów fantasy, ale myślę, że najpierw napiszę odcinki, a potem zacznę wrzucać, żeby nie było taki niemiłych niespodzianek, że minęło sporo czasu, a ja nie zaczęłam odcinka.
__________________


One hell of a butler
Lexi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 25.11.2012, 14:00   #5
Paulasia12
 
Avatar Paulasia12
 
Zarejestrowany: 10.06.2009
Skąd: Bydgoszcz
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 68
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

Fabuła bardzo fajna i ciekawa. Co do Alexa to miałam nadzieję, że stanie się dobry, a tu taaki cham. Na początku zainteresowałam sie jego osobą, ale teraz? Teraz to zadźgać go tylko można.
Achh, ten Chris, ciekawy z niego typek. I jestem w szoku, że jest aniołem. I naprawde nie mogę się nadziwić, że wtoczyłas anioły i demony do tego realnego świata, myślałam, że to wszystko bedzię się działo w śnie
Btw. nie zartuj, że zamierzasz zrobić zakonczenie tego fs Naprawdę wielka szkoda!
Śledze Twoje fs już od dłuższego czasu, a tu taki psikus , że chcesz kończyc
Pozdrawiam
__________________
Trololo ... =)
Paulasia12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.12.2012, 15:57   #6
Lexi
 
Avatar Lexi
 
Zarejestrowany: 09.04.2010
Skąd: Wyspa Demonów
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 143
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

Cytat:
Napisał Paulasia12 Zobacz post
Fabuła bardzo fajna i ciekawa. Co do Alexa to miałam nadzieję, że stanie się dobry, a tu taaki cham. Na początku zainteresowałam sie jego osobą, ale teraz? Teraz to zadźgać go tylko można.
Achh, ten Chris, ciekawy z niego typek. I jestem w szoku, że jest aniołem. I naprawde nie mogę się nadziwić, że wtoczyłas anioły i demony do tego realnego świata, myślałam, że to wszystko bedzię się działo w śnie
Btw. nie zartuj, że zamierzasz zrobić zakonczenie tego fs Naprawdę wielka szkoda!
Śledze Twoje fs już od dłuższego czasu, a tu taki psikus , że chcesz kończyc
Pozdrawiam
Ciesze się, że ktoś jeszcze jest zainteresowany moimi wypocinami No niestety kończą mi się pomysły, kilka z nich trochę zdziwiło i odrzuciło moich czytelników, ale cóż. Gdybym nie dodała aniołów to mysle, że to fs stałoby się zbyt monotonne, ciągle by było to samo. Myślałam nad zakończeniem tego fs i zrobieniu drugiego, które by było kontynuacją, ale to może później. Teraz się zastanawiam nad fotostory w klimatach fantasy i takim normalnym bez istot nadnaturalnych, magii i innych dziwactw, ale wybiorę chyba tą drugą opcję
__________________


One hell of a butler
Lexi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.12.2012, 01:24   #7
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

o matko, jak ja dawno tu nie zaglądałam...
dobrze, że napisałaś dzisiejszego posta, bo pewnie dalej bym nie wiedziała, że cokolwiek tutaj dodałaś
czasami warto się przypomnieć kochana! nawet jeśli nie lubi się tego robić...

ok, więc jeśli chodzi o sam odcinek, to powiem, że robi się całkiem ciekawie!
bardzo intryguje mnie co się stanie jeżeli Mia teraz wróci do świata we śnie? co zrobi Alexander? nie lubię gościa -__-

Chris aniołem... nie no mega O.O nie spodziewałam się szczerze mówiąc takiego obrotu spraw...
Mia ślicznie wygląda w czerwieni

Cóż jeszcze mogłabym napisać... ach, no właśnie... ciesze się, że masz zamiar doprowadzić to FS do końca i mam nadzieję, że się już teraz nie poddasz, skoro coś się znów ruszyło!
Poczujesz dużą ulgę i satysfakcję, kiedy wstawisz ostatni odcinek i będziesz mogła spokojnie zabrać się za coś nowego, nie zostawiając za sobą niedokończonego FS, uwierz na słowo, wiem to sama po sobie

życzę duuuuużo weny i czekam na kolejny odcinek :3
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.02.2013, 16:12   #8
Lexi
 
Avatar Lexi
 
Zarejestrowany: 09.04.2010
Skąd: Wyspa Demonów
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 143
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

Wreszcie się zebrałam, zrobiłam zdjęcia i wstawiam. Mam nadzieję, że was nie zanudzę oraz, że wiele rzeczy się wyjaśni i nie zrobi się to zbyt zagmatwane ^^ Zmieniłam postać Alexandra, ponieważ poprzednia mi się zbugowała o.O Wybaczcie tą małą ilość zdjęć, ale ostatnio doszłam do wniosku, że w porównaniu z tekstem jest ich za dużo, chyba, że to ja przesadzam. W następnym odcinku opiszę więcej akcji ze snu, miłej lektury!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dochodziła druga w nocy. Krople deszczu obijały się o dach i okna domu. Jedynym źródłem światła były uliczne latarnie rzucające blask na jezdnię i chodnik. W żadnym z pobliskich domów nie paliło się światło, cała dzielnica już dawno smacznie spala. Nagle, nieopodal zapaliło się światło, czerwono włosa dziewczyna ostrożnie schodziła po drewnianych schodach prosto do kuchni. Wyjęła z szafki szklankę i nalała sobie wody. Te sny wykańczały ją, nie miała siły na kolejną dawkę, a wiedziała, że dopóki nie pokonają Alexandra to raczej szybko nie wyśpi się tak jak przed tą całą, chorą akcją.
- Sprytna z ciebie dziewczynka – na te słowa cała zesztywniała, mimo tego, że piła wodę to nagle zaschło jej w gardle tak jakby ten głos sprawił, że cała wyparowała. – Odwrócisz się czy sam mam to zrobić? – nie czekał długo tylko chwycił Mię za ramię i mocno ją szarpnął tak, że odwróciła się przodem do niego.

- Nie pamiętam, żebym cię zapraszała. Poza tym czego ty ode mnie chcesz? Nie możesz mi po prostu dać świętego spokoju? – widać było, że dziewczyna jest o krok od wybuchnięcia wściekłością. Odłożyła szklankę i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej patrząc wyczekująco na Alexandra. Ten w odpowiedzi wybuchł śmiechem po czym spojrzał na nią z szerokim uśmiechem.
- Myślałem, że już wiesz, że twoi drodzy przyjaciele wszystko ci powiedzieli – wyszedł z kuchni i usiadł na bordowej sofie w salonie. – Widzisz, nie słyszałaś legendy o upadłym aniele? A szkoda, bo jest bardzo interesująca. Tak czy inaczej, opowiada, że pewnego dnia jeden z aniołów zakocha się w śmiertelnym człowieku, Bóg go potępi, a Lucyfer wspomoże. Przywoła do siebie anioła i zawrze z nim pakt. Będzie on wolny od wszelkiej kary jeśli zabije jednego ze swoich, albo… - tutaj urwał robiąc nieznaczny grymas. W tej chwili Mia podeszła bliżej i usiadła na drugim krańcu sofy.

Czyżby on mówił o Chrisie? – swojego brata. Nie owijając w bawełnę, mówię tutaj o twoim ukochanym jak się zapewne domyślasz. Możesz wierzyć lub nie, ale ja jestem jego bratem. Jednakże w przeciwieństwie do mojego kochanego braciszka, ja opowiedziałem się po stronie Lucyfera. Po jego zdradzie razem z innymi podążyliśmy za nim do piekła, ale mój brat nie chciał ze mną iść. Powiedział, że wypiera się mnie, że po tym czego się dopuszczam nie zasługuję na miano jego brata. Obiecałem, że jeszcze się zemszczę, a to co zrobię to nie będzie zwykłe zabójstwo. Chciałem mu zabrać ciebie, jego miłość, ale jak widać nieudało mi się. – westchnął i spojrzał na dziewczynę. W pewnym momencie przesiadł się bliżej niej i złapał ją za podbródek tak, aby mogła na niego spojrzeć.
- Zakochałem się w tobie. Obserwuję cię tak długo jak mój brat. Niestety nie miałem na tyle odwagi, aby zapoznać się z tobą przez co Chris zdobył twoje serce. – czerwono włosa przez chwilę patrzyła na niego, ale po chwili wyrwała się i stanęła obok sofy.
- I teraz myślisz, że po tej ściskającej za serce scenie wpadnę w twoje objęcia bo mi się ciebie zrobi żal? Przepraszam, ale chyba masz mnie za kompletną idiotkę. Nie chcę cię widzieć ani znać, rozumiesz? – dłonie zaciskała kurczowo na oparciu kanapy, wpatrywała się ze wściekłością na Alexandra. Ten tylko cicho westchnął i wstał.
- Lucyfer dał mu sztylet, który miała twoja siostra kiedy pierwszy raz pojawiłem się w twoim pokoju. Jeśli on zabiłby mnie tą bronią to umarłby razem ze mną. Tylko śmiertelnik może nią zabić innego anioła bądź demona, ale tutaj tkwi jeszcze jeden haczyk. Jeśli zabije mnie ktoś inny niż ty to Chris tez umrze. Zapytasz zapewne dlaczego. Otóż ty i on jesteście połączeni uczuciami wyższymi, a ja z nim więzami krwi. Jeśli zabija mnie ktoś kto nie jest związany z nim uczuciowo to więzy krwi robią swoje, natomiast w porównaniu do waszego uczucia, to powiązanie braterskie nie jest dość silne. Mimo wszystko on mnie nienawidzi. Cóż, jak na złość tego mu Lucyfer już nie powiedział. Liczę na ostateczne starcie. – w mgnieniu oka pojawił się za Mią mocno obejmując ją w pasie i schylając się nad nią – Tylko ty i ja – szepnął jej czule do ucha po czym zniknął. Dziewczyna nerwowo zamrugała i rozejrzała się po pomieszczeniu. To było dla niej takie dziwne, bała się słów, które usłyszała od Alexandra. Postanowiła, że jak najszybciej to sprawdzi.

* * *
Cammie, Daniel, Chris i Mia siedzieli w milczeniu. Słysząc całą tą historię nie mogli przestać zastanawiać się czy rzeczywiście to prawda. W pewnym momencie ruda wstała i zaczęła nerwowa chodzić w tę i z powrotem po całym salonie.
- Skąd mamy pewność, że powiedział ci prawdę? – odezwała się patrząc wyczekująco na siostrę.

- Chcesz to sprawdzić w praktyce? Gorzej jak się okaże, że to jednak prawda – odezwał się Daniel ze stoickim spokojem patrząc na Cammie, ale po chwili znów wpatrywał się we włączony telewizor. Brunet doskonale umiał nawet w krytycznej sytuacji zachować stoicki spokój. Chris wyglądał na zamyślonego i niezwykle skupionego. Był jednocześnie wściekły i bezradny. Mógł dziewczynie powiedzieć, że Alexander jest jego bratem, ale z drugiej strony wierzył iż nie będzie musiał tego mówić i Mii wyjdzie to na dobre. Niestety dowiedziała się tego od niewłaściwej osoby.
- Cóż, najwidoczniej Mia będzie musiała go zabić, ale spokojnie. – szatyn przyciągnął ją do siebie i mocno przytulił – Pomożemy ci w tym. Po tych słowach zrobiło się jej cieplej na sercu. Była szczęśliwa, że otaczają ją tacy ludzie.
- Jest jeszcze coś – dodała po chwili odsuwając się do chłopaka. – Podczas mojego snu natknęłam się na dziwną postać. Żywego trupa przypiętego łańcuchami do ściany. Spojrzał na mnie i powiedział, że jestem tą z legendy o upadłym aniele. Może jednak Alex nie kłamał? – po tych słowach wszyscy spojrzeli po sobie, pierwszy odezwał się Daniel. Wstał, wyłączył telewizor i spojrzał na siedzących przyjaciół.
- Te sny przeplatają się ze wspomnieniami Alex’a oraz moimi. Pamiętam go, to nie było przyjemne spotkanie – na samą myśl przeszły go ciarki – To coś, opowiadało mi jak mogę się wydostać z zamku, musiałem zabić Alexandra, ale nie za pomocą sztyletu. Najwidoczniej przeżył i molestuje cię w snach. Zastanawiam się czy daje ci te wskazówki świadomie czy też nie. Jeśli nie to mamy nad nim przewagę – pierwszy raz na jego usta wstąpił uśmiech. Wyglądał jak uczeń, który jako jedynie w klasie rozwiązał zadanie z matematyki.
- Teraz trzeba obmyślić plan jak go zwabić w pułapkę i zabić – dodał po chwili zacierając swoje szczupłe dłonie.

* * *
- Nie wiem czy to dobry pomysł – twarz dziewczyny skrzywiła się w grymasie niezadowolenia. Leżała wtulona w szatyna i zastanawiała się czy jeszcze kiedykolwiek uwolni się od jego natrętnego brata i czy nie straci tego, którego kocha. Chłopak uśmiechnął się szeroko i pocałował ją w czoło.
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz – po tych słowach zgasił lampkę koło łóżka, szepnął krótkie „dobranoc” i przytulił do siebie dziewczynę. Zazdrościła mu tego, że może spokojnie spać bez koszmarów w których może zginąć. Z jednej strony Alexander kontroluje to wszystko, wyznał jej miłość i chce ją zabić we śnie? Oj nie, to się jakoś nie trzymało kupy. Teoretycznie może spokojnie zasnąć i czuć się bezpieczna wiedząc, że mimo tego iż wyląduje w ponurym zamczysku to nic złego się jej nie stanie. Przynajmniej tak myślała.

* * *
To pomieszczenie było niewielkie, ciemne i wilgotne. Czuła zapach stęchlizny, który przyprawiał ją o odruchy wymiotne. Pragnęła jak najszybciej wydostać się z stąd, ale nie wiedziała w którą stronę iść. Bała się, że zaraz natrafi na jednego z tych zombie kręcących się po całym zamku. A co jeśli Alexander nie uratuje jej i zginie we śnie? Jednak nie mogła czuć się bezpieczna, nie ufała mu.

Szła dalej przedzierając się do kolejnych pomieszczeń. W jednym z nich stały regały z przedziwnymi, kolorowymi miksturami, puste buteleczki, stare, zakurzone książki lub inne dziwne wynalazki. Na podłodze walały się kartki, a nawet szkło. Na drewnianym, pokrytym pleśnią biurku leżała do połowy spalona kartka. Mia wzięła ją do ręki i zaczęła czytać:
„Hrabia był bardzo uprzejmy, na dzisiejszy bankiet zamówił 20 litrów wina. Najwyżej reszta zostanie na później jeśli nie zdołamy wszystkiego wypić w jedną noc. Wszyscy goście, łącznie z hrabią przyszli i zebraliśmy się w mojej malej piwniczce. Pomimo uprzejmości moich gości, byłem zmuszony pozbyć się ich. Wiedzieli zbyt dużo. Wyszedłem z pomieszczenia, a służba zamknęła wszystkie drzwi którymi mogli wyjść. Wpuściłem tam trujący gaz, słyszałem ich krzyki, jęki, groźby i przekleństwa. Paniczne walenie w drzwi, bezskuteczne próby ucieczki. Po około 15 minutach wszystko ucichło. Pozbyłem się gazu i wszedłem wraz ze służbą do pomieszczenia. Spojrzałem na martwe ciała moich gości, kazałem to wszystko uprzątnąć i bez żadnych skrupułów poszedłem do siebie jednak…”
Tutaj tekst się urywał, gdyż nie było reszty tekstu. Zastanawiała się kto mógł próbować spalić tą wiadomość. Czyżby Alex? A może Daniel? W tej sekundzie rozważania dziewczyny przerwał odgłos łańcuchów uderzających o podłogę. Energicznie odwróciła się i zaczęła biec przed siebie upuszczając kartkę. Uciekała, nawet nie wiedziała przed czym. Serce biło jej jak szalone, czuła, że zaraz wypluje płuca. Nagle stanęła jak wyryta. Naprzeciwko niej stał wielki zombie. Kiedy ją zauważył to zaczął biec w jej kierunku wydając z siebie potworne ryki.
__________________


One hell of a butler
Lexi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.03.2013, 12:47   #9
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

Nie powiem, sytuacja nieźle się rozwinęła... Chris i Alex braćmi? OMG! Szkoda, że Mia nie dowiedziała się tego od Chrisa, no ale rozumiem, że chciał ją uchronić od nieprzyjemności...
Tak sobie myślę, że nie mam pojęcia jak zakończysz cała tą historię, piszesz zaskakująco i zakończenie może być różne :>
Ja osobiście wolę takie złe zakończenia, ale to już nie ode mnie zależy jak to pociągniesz :3
Cóż mogę jeszcze napisać... Mam nadzieję, że Mia to wszystko ostatecznie przeżyje, bo w jakiś sposób związałam się z tą dziewczyną.
Ciekawe czy uda im się zabić Alexa... :>

Cytat:
Tylko ty i ja – szepnął jej czule do ucha po czym zniknął. Dziewczyna nerwowo zamrugała i rozejrzała się po pomieszczeniu.
strasznie mi się spodobało to zdanie

mam nadzieję, że skończysz to FS, bo ja bardzo czekam na zakończenie
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.11.2013, 22:42   #10
Maritienna
 
Avatar Maritienna
 
Zarejestrowany: 15.11.2013
Skąd: Jakieś 100km od Warszawy
Płeć: Kobieta
Postów: 5
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Amnesia The Dark Descent

Czyli FS nie zostało zakończone. Szkoda, bo pomysł a Amnesią bardzo fajny, historia fajna, postacie fajne, zdjęcia fajne.
Maritienna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 14 (0 użytkownik(ów) i 14 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:46.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023