Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 14.06.2012, 11:10   #1
Megan
 
Avatar Megan
 
Zarejestrowany: 16.08.2011
Skąd: Califronia
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 250
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

Oooo!! Jestem mega szczęśliwa ! Hmm... ciekawe ile mu zajęło przenoszenie łóżka na plażę.. xD
Dasz linki to twoich bohaterów i mieszkań jak będą na giełdzie wymiany?
Megan jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 14.06.2012, 13:44   #2
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

Jezujezujezujezu! Ale wspaniałe! Uwielbiam Cię, dawaj tego jak najwięcej!
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 16.06.2012, 17:42   #3
tallje
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

a ja się zastanawiałam, dlaczego zniknęłaś ze starego "Opowiadamy...". Głupke XD
Nie no, bosko! Mówiłam już, że kocham tą parkę. Super!
  Odpowiedź z Cytatem
stare 16.06.2012, 23:50   #4
Myrtek
 
Avatar Myrtek
 
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 633
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

Dziękuję za wszystkie miłe (jak na razie) komentarze. Fajnie, że ktoś to czyta i wziąć żyje :3
Muszę was zasmucić. Wysłałam na giełdę mieszkania Roba, Alice, ich mieszkania, ale... nie ma tego na giełdzie. Jak na to poradzić? Jeśli ktoś wie i chce mi pomóc, niech pisze na priv.

Oto kolejna część losów Alice Yovovic


Część 29

Niemal miesiąc po oświadczynach, Alice dowiedziała się, że Caroline wyszła ze szpitala i po zadziwiająco krótkiej rehabilitacji jest w pełni sił i może żyć swym dawnym życiem. Uradowana tą nowiną, chwyciła telefon i zadzwoniła do przyjaciółki. Umówiły się w parku naprzeciw szkoły, w której pracuje blondynka.


- Tak się cieszę, że cię widzę, Car! - krzyknęła wesoło Alice i wyściskała za wszystkie czasy swą przyjaciółkę.
- Och, jak ja tęskniłam! - kilka łez szczęścia spłynęło Caroline po policzku. - Miałam już dość szpitalnego wdzianka, które odsłania tyłek. - dodała.


Alice wzięła głęboki wdech, a na jej twarzy widniał szeroki uśmiech. Niebieskooka zauważyła wspaniały humor swojej przyjaciółki i zainteresowała się, co może być tego powodem.
- Nie uwierzysz - zaczęła podekscytowana. - Oświadczył mi się!
- Cudownie! - zapiszczała zachwycona.


- Szczęścia! Robert jest wspaniałym facetem, na pewno będziecie szczęśliwi. - powiedziała, ściskając koleżankę.
- Już jesteśmy. - szepnęła.


Caroline złapała prawą dłoń Alice, by dokładnie obejrzeć pierścionek, który podarował swej ukochanej pan Moore. Otworzyła szeroko oczy i wpatrywała się w biżuterię z rozdziawionymi ustami.
- 50 tysięcy simoleonów, 5,5 karatowy diament. - odparła z wyższością w głosie.


- Ach, jak ja ci zazdroszczę, Alle. Powiedz mi, kiedy wyprawicie wesele?
- Na razie o tym nie myślimy. Jest wiosna, więc pogoda jest nieprzewidywalna. Zaczekamy do końca czerwca. - odpowiedziała niby od niechcenia.
Caroline zrobiła smutną minę.
- Co z Joshem i ze mną, nie wiadomo. Totalny brak pieniędzy.
Alice otuliła dziewczynę, głaszcząc po głowie i pocieszając, że zawsze może na nią liczyć.
Po chwili atmosfera się rozluźniła i znów normalnie rozmawiały.




Wiem, że wcześniej nie wspominałam, ale Alice Yovovic i Robert Moore są parą od roku (simowego, of course) Gratulacje!

Jako, że niedługo ślub, wypadałoby poznać przyszłą teściową (czyt. kraken). Starcie roku. Alice i Robert wybrali się na kolację do owej pani.


Piękni i eleganccy stanęli przed drzwiami i mężczyzna nacisnął dzwonek. Obrócił się w stronę swej narzeczonej i wyszeptał:
- Al, proszę, dziś bez żadnych wygłupów. Moja matka jest dość konserwatywna. - ostrzegł. Ma już wybrany swój...ideał. - dodał z kwaśną miną.




Zrobiła pytającą minę, lecz zauważywszy światło wyłaniające się zza otwieranych wrót piekielnych, przybrała pozycję bojową - ustawiła się u boku lubego i na jej ustach zagościł uśmiech numer 6.

- Cześć, mamo. - przywitał się radośnie ze swą rodzicielką, jednak mocno trzymał ukochaną. - Oto Alice Yovovic, moja narzeczona.
Kobieta zlustrowała wzrokiem dziewczynę swojego syna.


- Bardzo mi...miło. - przywitała przyszłą synową ze zniesmaczeniem, ale starała się nie dać tego po sobie poznać. Zaś sztuczny uśmiech Alice utrzymywał się na jej twarzy.


Usłyszeli kroki dwóch osób - jedne były głośne, potężne, a drugie cichutkie i niemiarowe.
Do Roberta podszedł mężczyzna z pierwszymi zmarszczkami mimicznymi.
- Robbie, stary! - Rob znalazł się w stalowym uścisku brata. - Ale żeś się zestarzał, ty dziadzie jeden. Nasz agent dał Jacksonowi (tak ma na imię jego braciszek) sójkę w bok.
Alice bacznie obserwowała staruszkę


Do zielonookiego boga () przybiegła mała dziewczynka, Anja i rzuciła mu się w ramiona, jednak zobaczywszy jego towarzyszkę, wyskoczyła mu z rąk i podeszła do niej, zafascynowana.
- Masz przepiękną sukienkę.
- Dziękuję, twoja bluzeczka również jest śliczna. - uśmiechnęła się do dziewczynki rozczulona. Spojrzała na nią jakoś tak... inaczej, niż dotychczas spoglądała na dzieci.




Cała rodzina udała się do jadalni, aby spożyć kolacje.


Jako pierwsza, głos zabrała seniorka.
- Gdzie się poznaliście? - spytała.
- Do kancelarii prawniczej, w której pracuję przyjęto nową osobę, na którą miałem mieć oko. - skłamał. Tak jak Alice, dla rodziny istniała specjalna wersja. Wymienili nieśmiałe uśmiechy. Aktorstwo opanowane do perfekcji.
Nagle staruszka wypaliła:
- To takie dziwne... bałam się, że nie tkniesz mięsa. - powiedziała, lecz widząc minę Alice, wytłumaczyła. - Nasza Cindy była wegetarianką.


- Cindy? - skrzywiła się brunetka.
- O nie - jęknął Robert. - zaczyna się.


- Tak, była dziewczyna mojego młodszego syna. Szkoda, że głupek z nią zerwał. - mówiła niby do siebie, ale dostatecznie głośno.




- Mamo, przestań. Cindy Belleflour to temat zakończony. - chciał zapaść się pod ziemię i zabijać wzrokiem. - Może opowiesz co słychać w kółku czytelniczym? - zmienił temat.


Alice mimo swej niechęci, pomogła kobiecie posprzątać naczynia. Wycierając ostatni talerz, Xenia odwróciła się w stronę dziewczyny.
- Wiedz, że mój syn i Cindy byli nierozłączni. Kto wie, czy nie stanęliby na ślubnym kobiercu - rzekła złośliwie.


- Przepraszam, ale niezbyt interesuje mnie dawny związek Roberta. JA jestem jego narzeczoną, nie ta osoba, o której pani ciągle mówi. - wytłumaczyła nieśmiało.


Kobiecie nie spodobało się to. Będzie wojna. Pod pretekstem późnej godziny rozkazała, by wrócili do domu.


Tej nocy Al źle spała. Koszmary dręczyły ją i rzucała się na łóżku. W końcu najgorsze z najgorszych - przed oczami pojawił się obraz narzeczonego obściskującego się ze swoją byłą. Obudziła się ciężko dysząc.


Usiadła na łóżku, próbując odgonić od siebie niemiłe myśli.




Tydzień po nieprzyjemnym wieczorze wszystko wróciło do normy. Alice nie była smutna, wręcz przeciwnie, humor dopisywał, a słońce śmiało się wesoło.
Wstała i pierwszą jej czynnością było włączenie wieży stereo oraz wsadzenie płyty swojego ulubionego zespołu rockowego. Tanecznym krokiem udała się do kuchni i zaczęła smażyć naleśniki.


Nagle poczuła, że okalają ją czyjeś ręce.
- Obudziłaś mnie. - zamruczał.


Przełożyła jedzenie na talerzyk i obróciła się. Mężczyzna schylił się by pocałować dłoń Alice, która zachichotała.
- Zapraszam do tańca, już niedługo pani Moore.


Zgodziwszy się, przeszli do salonu, by porwać ciała do tańca.








Podniósł ją i wpił się w jej wargi. (uuu )




Alice musiała udać się do łazienki. Rob kazał jej jak najszybciej wracać.


Będąc u góry, zahaczyła jeszcze o sypialnię. Wychodząc z pokoju, jej telefon zadzwonił. Nieznany numer. Odebrała i uważnie słuchała, co ma jej rozmówca do przekazania.



+BONUS

Padłam



Przykro mi, że obejrzeliście ten odcinek. Wiem, że praktycznie nic tu się nie trzymało kupy, ale dodanie tego było nieuniknione.
__________________

Ostatnio edytowane przez Myrtek : 17.06.2012 - 17:49
Myrtek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 17.06.2012, 08:47   #5
Stephenowa
 
Avatar Stephenowa
 
Zarejestrowany: 03.01.2011
Skąd: Castle Rock
Płeć: Kobieta
Postów: 568
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

Ale głupia krowa z tej matki. ; o Nie znoszę jej. I świetny, długi odcinek, nie gadaj, że się kupy nie trzymało. Chcę więcej.
P.S. Od sygnatur jest specjalny temat.. Nie pamiętam ,gdzie, ale na pewno jest gdzieś na dole.
__________________
Just you and I.
Stephenowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 17.06.2012, 09:30   #6
Kicaj
 
Avatar Kicaj
 
Zarejestrowany: 09.01.2012
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta
Postów: 657
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

Mnie tam przykro nie jest. Wręcz przeciwnie, zawsze czekam na nowy odcinek. I podoba mi się ta zwyczajność. Jakby tylko się ścigali i zabijali to byłoby dziwnie. Poza tym aby wprowadzić akcję musi być wprowadzenie. Jestem ciekawa co tym razem wymyślisz Nieustraszona Alice walczy z... teściową, normalnie nie mogę Czyżby Alice przekonywała się do dzieci?
__________________
reality bites
Kicaj jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 17.06.2012, 11:31   #7
Megan
 
Avatar Megan
 
Zarejestrowany: 16.08.2011
Skąd: Califronia
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 250
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

Jeej uwielbiam twoją rodzinkę .! Al jest śliczna, w Robbie jestem zakochana. Ciekawe jakie Alice ma teraz zadanie... A gdzie Rob patrzy jej na 6 zdjęciu od dołu .? xD czekam na nową porcje .!
Megan jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 17.06.2012, 12:23   #8
tallje
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

ej tam, ja lubię takie odcinki =D Ali jest śliczna...Jezu, powtarzam się, znowu
Dobra, jeszcze tylko jedno pytanie: pamiętasz może z jakiej strony jest sukienka Alice, w której była na kolacyjce?
  Odpowiedź z Cytatem
stare 17.06.2012, 19:01   #9
Miscellaneous
 
Avatar Miscellaneous
 
Zarejestrowany: 22.04.2011
Skąd: The City of Wonder
Płeć: Kobieta
Postów: 372
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

Zazdroszczę Ci tej rodzinki! Szkoda, że Rob załatwił Jenkinsa, przydałoby się potresować tą starą wiedźmę! Oczywiście czekam na dalsze losy.
__________________
Klichael & Mika .
Miscellaneous jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.06.2012, 11:40   #10
Vaniliowa
 
Avatar Vaniliowa
 
Zarejestrowany: 11.04.2012
Skąd: Z Vaniliowej wioski
Płeć: Kobieta
Postów: 23
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie by myrtek98

Świetna jest ta historia Mogłabym cały czas ją czytać.
Alice jest śliczna .... Widać, że Rob z Ali do siebie pasują
Świnia z tej teściowej Niech tylko jeszcze raz spróbuje dokuczyć Ali !!!! xD
__________________
Vanilia
Vaniliowa jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 19:52.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023