Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 19.03.2013, 23:41   #1
Malin
 
Avatar Malin
 
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You

Ufff... Bałam się, że Sub po powrocie rzuci się na Smoke'a czy zacznie na niego bluzgać, na szczęście po prostu odszedł wściekły... Mam nadzieję, że szybko mu przejdzie i będzie z nim znowu rozmawiał, w końcu są przyjaciółmi, no i przecież Smoke zrobił to z czystego przypadku... Wiedziałam, że moje ciacho będzie mieć wyrzuty sumienia, wiedziałam... Współczuję Mileenie, gdy prawda w końcu do niego dotrze. Ja na jej miejscu już teraz brałabym nogi za pas...

Scorpion... Kurczę, ale nas załatwiłaś tym jego "poprzednim" życiem... Chyba nikt z nas nie spodziewał się takich pokładów uczucia w tym bezdusznym potworze, jakim się stał. Teraz już zupełnie nie dziwię się Kitanie, że nie może o nim tak łatwo zapomnieć... Też bym nie mogła Ależ on jest przystojny, ehh...

Martwię się o Sub Zero. Na moje oko jest takim pionkiem w grze, w którą Kitana niekoniecznie chce grać, ale robi to. Wydaje się, że dziewczyna ma naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Tylko Że Sub też ma uczucia i kurde, nie powinno to tak wyglądać, bo jemu chyba naprawdę na niej zależy, nawet jeśli ciężko mu to okazać.
Kłótnia z Rainem nie wyglądała dobrze. Ja rozumiem, że Sub nie chce pozwolić, by nim pomiatano, ale obawiam się, że Rain'owi w końcu puszczą nerwy i posunie się do rękoczynów albo wykorzysta ręce cudze... Sub musi być ostrożny. Nie podoba mi się ten nadopiekuńczy braciszek.

Ermac... Omg, jak ten biedak wygląda! Zmasakrowałaś go straszliwie! Ileż on musiał przecierpieć... Noob, uważaj, żeby Twoja dusza nie została wkrótce przez kogoś wchłonięta (o ile w ogóle ją masz!)... Nie sądziłam, że Ermac w końcu się złamie, ale z drugiej strony rozumiem go - to instynkt przetrwania. Szkoda tylko, ze przestał nad nim panować. Co teraz będzie? Czy to szaleństwo da się jeszcze w ogóle zatrzymać?
Rudzik, odcinki za każdym razem są coraz ciekawsze. Zdjęcia po prostu miażdżą! Czekam na więcej! 33
Malin jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 25.03.2013, 22:58   #2
Malin
 
Avatar Malin
 
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You

Nie chcę być nachalna, ale... Rudzik, kiedy następny odcinek? Zaglądam regularnie, a tu ciągle cisza

@ruda:postaram się żeby był jutro bo cały dzień jestem w domu, nie miałam wcześniej czasu by zdjęcia zrobić, więc raczej na 99 % jutro będzie :3

Ostatnio edytowane przez rudzielec : 25.03.2013 - 23:03
Malin jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 18.03.2013, 22:19   #3
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You

Wiedziałam!!!

Tak myślałam, że Sub będzie miał pretensje do Smoke'a (no ale to było do przewidzenia). Ciekawe czy Smoke odzyska zaufanie u przyjaciela, no i czy zostanie w jakiś sposób zrozumiany (w końcu obaj są mężczyznami, a poza tym Sub, też nie opierał się zalotom Kitany)... tak wiem, to głupie i nie powinno tłumaczyć takiego zachowania.

Niestety podejrzewałam również, że Ermac się ugnie… Z początku zrobił to by ratować siebie, ale nałóg okazał się silniejszy. Quan Chii wiedział co robi i właśnie o to mu chodziło. On nie chciał mieć Ermaca martwego, tylko chciał go mieć… no nie wiem… jako szpiega w obcej krainie? To była by bardzo wygodna pozycja, mając swojego człowieka u wroga.
Nie sądzę, żeby Ermac sam z siebie się opamiętał… Kurczę, fajny z niego chłopak no…

No braciszek Kitany również się nie popisał. Tak bardzo pragnie jej spokoju i szczęścia, a sam poszedł na łatwiznę. Chyba rzeczywiście nie rozumie powagi sytuacji, albo lekceważy przeciwnika ( lub oba naraz). W każdym razie powinien zrozumieć dlaczego potrzebny jest Sub Zero i inni, bo sam już pokazał na co go stać :]

Ech… no i jeszcze to wspomnienie z początku. Pierwsza moja myśl to: "Boże, jaki ten Scorpion przystojny".
Domyślam się, że wkrótce kolejna tajemnica wyjdzie na jaw, związana oczywiście z zabiciem klanu Hanzo. Musiało się coś jeszcze stać oprócz tego okrutnego faktu.
Nie wiem czemu, ale chwilami mam wrażenie, że ktoś steruje umysłem Scorpiona… ale to tylko takie moje luźne przemyślenia.
I jeszcze jedno... zaczyna mi być go żal... Może mieć taki sam powód do zemsty jak Sub i to ich łączy... a dodatkowo wspólnym punktem łączącym stała się jeszcze Kitana.
Oj będą wątpliwości...

Ciekawe co dalej!
Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek
__________________
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.03.2013, 13:24   #4
Desire
 
Avatar Desire
 
Zarejestrowany: 25.12.2009
Skąd: woj. łódzkie
Płeć: Kobieta
Postów: 269
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You

Hanzo bardzo się zmienił. Jak widać kiedyś był dobry.
Ciekawi mnie czemu to się zmieniło.
Sub jest zły na kumpla. Nie dziwie mu się.
No i wreszcie ktoś wygarnął Rainowi.
Ermac wraca do swojej przeszłości. Może da radę się jakoś opanować
Desire jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.03.2013, 18:09   #5
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You

Hanzo był taki wrażliwy i czuły w stosunku do Kitany, aż niemożliwe, że się tak zmienił. Co w niego wstapilo? Czy to jest do odwrócenia? Wolałabym żeby znowu był dobry i nie planowal juz zabicia badz porwania Kitany.
Wreszcie wrocil Sub Zero, moj ulubiony bohater. Troche sie rozczarowalam, ze nie dal czadu Smoke'owi za ta chwile slabosci, przeciez przez niego biedny Ermac jest w mocy czarnego koszmaru. Sub jak na wojownika przystalo powinien go jak nie walnac porzadnie, to chociaz mu przemowic do rozumu. A jakby sie jeszcze cos stalo z Kitana? Za spokojny jak dla mnie. Troche energii wykazal w rozmowie z bratem ksiezniczki, ale tamten widocznie nie traktuje go powaznie, nic sobie nie robi z niego, wie ze ma przewage, to ze Sub mu sie odgryzl na koniec tylko to potwierdza. Szkoda mi sie Suba zrobilo.

Swoja droga, ten straznik z ktorym rozmawial Sub, jest w masce, skad on wie ze rozmawial z wlasciwym czlowiekiem a nie z zakamuflowanym zdrajca?

No i moj drugi ulubiony bohater, Ermac. Ten wojownik jest bardzo waleczny, ale niestety chyba już stracony, demony wziely nad nim gore. Szkoda, bo myslalam, ze to inaczej sie potoczy. Pomimo wszystko wierze w niego. Oby sie otrzasnal

Czekam co bedzie dalej
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.03.2013, 18:28   #6
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You

Nooo... Musze przyznać, że z Hanzo był niezły przystojniak, kiedy jeszcze
nie był opętany/nie przeszedł na ciemną stronę mocy/czy co tam mu się jeszcze złego przytrafiło
Zresztą u ciebie są sami przystojniacy, żeby tak w realu pojawiali się tacy na każdym kroku jak w twoim FS <marzy>

Zastanawiam się, co konkretnie się wydarzyło podczas ataku na jego klan. Może przybył za późno i Quan Chi mu się objawił proponując moc i pomoc w zemście w zamian za służbę.. Oczywiście małe opętanko mogło mu pomóc w podjęciu decyzji, a jako dowód lojalności miał zgładzić ojca Kitany, ale to taka moja mała hipoteza

Biedny Smoke.. Nie dość, że wykorzystany przez tę jędzę to jeszcze jego wymówką dla Suba mogło być jedynie: "Spotkałem tę dziewczynę o której ci wspomniałem i…" kończyć nie trzeba Facet się za to nienawidzi i ja się nie dziwię.. Teraz pewnie weźmie sie ostro za treningi, żeby to jakoś odpokutować. Ciekawe, kiedy dowie się, że laska z która się przespał to Mileena? Wyobrażam sobie jego reakcję, nie mogę się doczekać

Ależ się Sub wściekł. Myślałam, że walnie Smoke'a, ale nie, opanował się. To się chwali. Chociaż dość szybko wyładował się na Rainie. I bardzo dobrze, lepiej nie kumulować w sobie złości, jeszcze by wybuchła w nieodpowiednim momencie.. Poza tym zbyt długie chowanie w sobie gniewu źle wpływa na zdrowie

Rain to naprawdę trudna postać.. Znaczy trudna do ogarnięcia. Niby chce dobrze, ale jakby nie było zignorował kompletnie przeciwnika (kilku strażników przeciwko Scorpionowi? No proszę cię..) i na dodatek jest zdecydowanie zbyt władczy i pewny siebie. Ciekawe, co Sub miał na myśli mówiąc, że Rain stracił kontrolę nad własnym życiem.. I tak się zastanawiam gdzie on był jak go nie było? Na jakiejś misji czy coś? I czy wyjechał przed czy po ataku Scorpiona na Jade i ojca Kitany? I kiedy w końcu (o ile w ogóle) przejrzy na oczy i zacznie zachowywać się jak człowiek, a nie jak jakiś tyran, który pozjadał wszystkie rozumy?

No i Ermac.. Nie dość, że ma przegwizdane, bo "zajmuje" się nim Noob, to jeszcze teraz postanowił wyłączyć swoje sumienie i nakarmić się paroma duszyczkami.. Ciekawe, czy wciąż pamięta, że miał zamiar pożreć tylko kilka, aby mógł się wydostać z Netherrealm. Mam nadzieję, że się szybko opamięta, w końcu sama obiecałaś, że nie stanie się zły

I tak się zastanawiam, co z Nightwolfem? To, że nie znaleziono jego ciała napawa mnie nadzieją, że udało mu się przeżyć i pewnie liże teraz rany albo coś kombinuje. Zobaczymy..

czekam na więcej
__________________
Mam łopatę.

Ostatnio edytowane przez Kędziorek : 19.03.2013 - 21:17
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.03.2013, 16:47   #7
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You

No, trochę się porobiło...
Rain... Nie ma to jak kochany braciszek... Najlepiej by było, gdyby się zajął sobą. Niby taki opiekuńczy a o straż pod komnatą Kitany nawet zadbać nie umie. Tak mu zależy...
Scorpion - ten to przychodzi jak do siebie. Nic dziwnego, że czuje się bezkarny. Pomijając jego poronioną hierarchię wartości... on naprawdę myśli, że gdyby zabił Jade, to Kitana chciałaby go jeszcze znać? Wtedy to, że niby mówi prawdę nie miałoby najmniejszego znaczenia.
Szkoda mi Nightwolfa. Myślę jednak, że ocalał .
No i to oczywiste, że Ermac przeżyje. Za bardzo go kochasz. Choć jak mogłaś go tak zmasakrować? Miałam nadzieję, że się nie złamie, ale jednak każdy ma swoje granice wytrzymałości. Choć pomysł na ucieczkę miał całkiem niezły. Liczę jednak na to, że prędzej, czy później, choć wolę opcję "prędzej", Jade dotrze do jego dobrej struny i uda się chłopaka nawrócić. Szkoda by go było... No i nie zapominajmy, że przecież Ermac musi się spiknąć z Jade! Nie znoszę sprzeciwów !
Smoke... tak czułam, że się ugnie. No cóż... podejrzewam, że jak się dowie, że przespał się z Piranią, to będzie chciał sobie odrąbać parę części ciała . Mogę mu nawet siekierę pożyczyć !
Sub Zero całkiem spokojnie przyjął wiadomość, że dymiący zawalił sprawę. Co prawda odbiło się to na Rainie, ale jakoś mi to nie przeszkadza . Szkoda mi Suba, bo jest przez niektórych uważany za kogoś niższej kategorii a jeszcze Kitana traktuje go po części jak lekarstwo, o czym pisałam od samego początku i to wszystko się nakłada na siebie...
Wróćmy jeszcze do Scorpiona... No dobra, widzimy, że kiedyś był wspaniałym i czułym facetem, ale jego czas minął . Nie no, nie można mu odmówić urody. Jednak spójrzmy prawdzie w oczy: zmienił się diametralnie i raczej wątpliwe, żeby wrócił do dawnego siebie. Tym bardziej, że nadal czyha na życie Jade. Ale i tak Sub jest przystojniejszy ! I nikt nie zrobił mu prania mózgu .
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.03.2013, 13:39   #8
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You

Cytat:
Napisał Sqiera Zobacz post
Wiedziałam!!!
Tak myślałam, że Sub będzie miał pretensje do Smoke'a (no ale to było do przewidzenia).
no nie dotrzymał obietnicy, więc nie ma się co dziwić
Cytat:
Napisał Sqiera Zobacz post
Ciekawe czy Smoke odzyska zaufanie u przyjaciela, no i czy zostanie w jakiś sposób zrozumiany (w końcu obaj są mężczyznami, a poza tym Sub, też nie opierał się zalotom Kitany)... tak wiem, to głupie i nie powinno tłumaczyć takiego zachowania.
tłumaczyć, nie tłumaczyć, tak naprawdę to jedynie Jade wie o tym, że Kitana spała z Subem :>
Cytat:
Napisał Sqiera Zobacz post
Niestety podejrzewałam również, że Ermac się ugnie… Z początku zrobił to by ratować siebie, ale nałóg okazał się silniejszy. Quan Chii wiedział co robi i właśnie o to mu chodziło. On nie chciał mieć Ermaca martwego, tylko chciał go mieć… no nie wiem… jako szpiega w obcej krainie? To była by bardzo wygodna pozycja, mając swojego człowieka u wroga.
Nie sądzę, żeby Ermac sam z siebie się opamiętał… Kurczę, fajny z niego chłopak no…
masz rację we wszystkim co tu napisałaś, jedynie ratunek z zewnątrz mógłby go uratować… tylko, że żaden człowiek nie ma wstępu do Netherrealm
Cytat:
Napisał Sqiera Zobacz post
No braciszek Kitany również się nie popisał. Tak bardzo pragnie jej spokoju i szczęścia, a sam poszedł na łatwiznę. Chyba rzeczywiście nie rozumie powagi sytuacji, albo lekceważy przeciwnika ( lub oba naraz). W każdym razie powinien zrozumieć dlaczego potrzebny jest Sub Zero i inni, bo sam już pokazał na co go stać :]
Rainowi się wydaje, że wie wszystko najlepiej, stąd te ciągłe zgrzyty, poza tym czuje się panem, bo jest u siebie, w sumie to w pewnym sensie nie ma mu się co dziwić, skoro zawsze wszystko mu się w życiu udawało i dostawał to co chciał napiszę o nim coś więcej już niedługo
Cytat:
Napisał Sqiera Zobacz post
Ech… no i jeszcze to wspomnienie z początku. Pierwsza moja myśl to: "Boże, jaki ten Scorpion przystojny".
mnie samej się cholernie podoba
Cytat:
Napisał Sqiera Zobacz post
Domyślam się, że wkrótce kolejna tajemnica wyjdzie na jaw, związana oczywiście z zabiciem klanu Hanzo. Musiało się coś jeszcze stać oprócz tego okrutnego faktu.
na zmianę jego charakteru wpłynęło kilka czynników, jeden z nich ujawnię w następnym odcinku
aż tak prędko na jaw nie wyjdzie ta tajemnica, najpierw wyjdzie kilka innych, które będą powiązane z tą dotyczącą Scorpiona :>
Cytat:
Napisał Sqiera Zobacz post
Nie wiem czemu, ale chwilami mam wrażenie, że ktoś steruje umysłem Scorpiona… ale to tylko takie moje luźne przemyślenia.
w pewnym sensie tak właśnie jest, ale w jakim tego powiedzieć nie mogę
Cytat:
Napisał Sqiera Zobacz post
I jeszcze jedno... zaczyna mi być go żal... Może mieć taki sam powód do zemsty jak Sub i to ich łączy... a dodatkowo wspólnym punktem łączącym stała się jeszcze Kitana.
Oj będą wątpliwości...
no tak, jednemu zginął brat, drugiemu cała rodzina i obydwaj winią się nawzajem… co do końcowej wątpliwości pod tytułem „Z kim ostatecznie będzie Kitana”, to nawet ja tego nie wiem O.O ciągle się waham pomiędzy Subem, a Scorpionem…
Cytat:
Napisał Suzzy Zobacz post
Hanzo bardzo się zmienił. Jak widać kiedyś był dobry.
Ciekawi mnie czemu to się zmieniło.
powodów jest kilka, w tym jeden bardzo ważny, o którym nie mogę napisać, bo zdradziłabym za dużo
Cytat:
Napisał Suzzy Zobacz post
Sub jest zły na kumpla. Nie dziwie mu się.
no ja w sumie też, ale jakby na to nie patrzeć, nieważne czy Smoke zostałby na zamku, czy poszedł do lasu, ktoś i tak by w tym ucierpiał
Cytat:
Napisał Suzzy Zobacz post
No i wreszcie ktoś wygarnął Rainowi.
nie ostatni raz
Cytat:
Napisał Suzzy Zobacz post
Ermac wraca do swojej przeszłości. Może da radę się jakoś opanować
pozostaje tylko pytanie „jak?”

Cytat:
Napisał mile18 Zobacz post
Hanzo był taki wrażliwy i czuły w stosunku do Kitany, aż niemożliwe, że się tak zmienił. Co w niego wstapilo? Czy to jest do odwrócenia? Wolałabym żeby znowu był dobry i nie planowal juz zabicia badz porwania Kitany.
to jest do odwrócenia, ale problem w tym, czy to się da zrobić? może napiszę tak: gdyby to zależało od samego Scorpiona, to nigdy by się zmienił :>
Cytat:
Napisał mile18 Zobacz post
Wreszcie wrocil Sub Zero, moj ulubiony bohater. Troche sie rozczarowalam, ze nie dal czadu Smoke'owi za ta chwile slabosci, przeciez przez niego biedny Ermac jest w mocy czarnego koszmaru. Sub jak na wojownika przystalo powinien go jak nie walnac porzadnie, to chociaz mu przemowic do rozumu. A jakby sie jeszcze cos stalo z Kitana? Za spokojny jak dla mnie.
Sub to takie przeciwieństwo swojego brata, który zawsze był porywczy, nerwowy i szukał okazji do walki. Nie można powiedzieć, że był zły, bo tak nie było, ale ich charaktery zawsze bardzo się różniły.
Stąd to opanowanie Suba, jego bardzo ciężko jest wytrącić z równowagi.
Cytat:
Napisał mile18 Zobacz post
Troche energii wykazal w rozmowie z bratem ksiezniczki, ale tamten widocznie nie traktuje go powaznie, nic sobie nie robi z niego, wie ze ma przewage, to ze Sub mu sie odgryzl na koniec tylko to potwierdza. Szkoda mi sie Suba zrobilo.
Rain to cwaniak, ludzi którzy mu się sprzeciwiają zawsze będzie traktował gorzej. Jedynym wyjątkiem jest Kitana, to takie jego oczko w głowie, które przesadnie stara się chronić.
Cytat:
Napisał mile18 Zobacz post
Swoja droga, ten straznik z ktorym rozmawial Sub, jest w masce, skad on wie ze rozmawial z wlasciwym czlowiekiem a nie z zakamuflowanym zdrajca?
akurat tym sobie głowy nie zawracaj, tam wszyscy strażnicy tak wyglądają :3
Cytat:
Napisał mile18 Zobacz post
No i moj drugi ulubiony bohater, Ermac. Ten wojownik jest bardzo waleczny, ale niestety chyba już stracony, demony wziely nad nim gore. Szkoda, bo myslalam, ze to inaczej sie potoczy. Pomimo wszystko wierze w niego. Oby sie otrzasnal
wiara i nadzieja, uwierają ostatnie
Cytat:
Napisał kedziorek92 Zobacz post
Nooo... Musze przyznać, że z Hanzo był niezły przystojniak, kiedy jeszcze nie był opętany/nie przeszedł na ciemną stronę mocy/czy co tam mu się jeszcze złego przytrafiło
Zresztą u ciebie są sami przystojniacy, żeby tak w realu pojawiali się tacy na każdym kroku jak w twoim FS <marzy>
ahaha sama bym tak chciała
no ale jego akurat uwielbiam
Cytat:
Napisał kedziorek92 Zobacz post
Zastanawiam się, co konkretnie się wydarzyło podczas ataku na jego klan. Może przybył za późno i Quan Chi mu się objawił proponując moc i pomoc w zemście w zamian za służbę.. Oczywiście małe opętanko mogło mu pomóc w podjęciu decyzji, a jako dowód lojalności miał zgładzić ojca Kitany, ale to taka moja mała hipoteza
gdzieś dzwoni, ale nie wiadomo w którym Kościele
Cytat:
Napisał kedziorek92 Zobacz post
Biedny Smoke.. Nie dość, że wykorzystany przez tę jędzę to jeszcze jego wymówką dla Suba mogło być jedynie: "Spotkałem tę dziewczynę o której ci wspomniałem i…" kończyć nie trzeba Facet się za to nienawidzi i ja się nie dziwię.. Teraz pewnie weźmie sie ostro za treningi, żeby to jakoś odpokutować. Ciekawe, kiedy dowie się, że laska z która się przespał to Mileena? Wyobrażam sobie jego reakcję, nie mogę się doczekać
obiecuję, że kiedy Smoke się dowie o Mileenie, to będą dymy xDD a w jakim sensie to już zobaczycie
Smoke będzie teraz trochę rozdarty, bo mógł pomóc albo Kitanie, albo Ermacowi, ale czego by nie zrobił, to i tak nie byłby z tego zadowolony, bo nie dałby rady pomóc obydwojgu.
Cytat:
Napisał kedziorek92 Zobacz post
Ależ się Sub wściekł. Myślałam, że walnie Smoke'a, ale nie, opanował się. To się chwali. Chociaż dość szybko wyładował się na Rainie. I bardzo dobrze, lepiej nie kumulować w sobie złości, jeszcze by wybuchła w nieodpowiednim momencie.. Poza tym zbyt długie chowanie w sobie gniewu źle wpływa na zdrowie
akurat Sub z gniewem nie ma problemu
a Smoke’a nie walnął z jednej prostej przyczyny: nic by to nie zmieniło, siwowłosego dręczą wystarczające wyrzuty sumienia, to wystarczy za nauczkę
Cytat:
Napisał kedziorek92 Zobacz post
Rain to naprawdę trudna postać.. Znaczy trudna do ogarnięcia. Niby chce dobrze, ale jakby nie było zignorował kompletnie przeciwnika (kilku strażników przeciwko Scorpionowi? No proszę cię..) i na dodatek jest zdecydowanie zbyt władczy i pewny siebie.
Rain zaczyna się gubić w tym co robi, ale naprawdę chce dobrze. Nie znosi jednak sprzeciwu i przez to liczba jego wrogów gwałtownie wzrasta
jako ciekawostkę, o której może kiedyś będzie, dodam, że Scorpion też za nim nie przepadał :3
Cytat:
Napisał kedziorek92 Zobacz post
Ciekawe, co Sub miał na myśli mówiąc, że Rain stracił kontrolę nad własnym życiem.. I tak się zastanawiam gdzie on był jak go nie było? Na jakiejś misji czy coś? I czy wyjechał przed czy po ataku Scorpiona na Jade i ojca Kitany? I kiedy w końcu (o ile w ogóle) przejrzy na oczy i zacznie zachowywać się jak człowiek, a nie jak jakiś tyran, który pozjadał wszystkie rozumy?
kiedy Suba nie było, to nie znaczy, że był tylko w klanie :>
to tak odnośnie Twojego pierwszego pytania
a o tym gdzie był i co robił, będzie już niedługo, a co do jego tyranii, to może jeszcze trochę potrwać…
Cytat:
Napisał kedziorek92 Zobacz post
No i Ermac.. Nie dość, że ma przegwizdane, bo "zajmuje" się nim Noob, to jeszcze teraz postanowił wyłączyć swoje sumienie i nakarmić się paroma duszyczkami.. Ciekawe, czy wciąż pamięta, że miał zamiar pożreć tylko kilka, aby mógł się wydostać z Netherrealm. Mam nadzieję, że się szybko opamięta, w końcu sama obiecałaś, że nie stanie się zły
zły się nie stanie, ale problemów czeka go wiele, żeby do tego nie dopuścić
swoją drogą, o ile chciał uciec, to teraz z jego umysłu ten pomysł został całkowicie wypchnięty, bo boi się wrócić do Edenii mając świadomość, że powrócił do swoich dawnych zwyczajów…
Cytat:
Napisał kedziorek92 Zobacz post
I tak się zastanawiam, co z Nightwolfem? To, że nie znaleziono jego ciała napawa mnie nadzieją, że udało mu się przeżyć i pewnie liże teraz rany albo coś kombinuje. Zobaczymy..
to, co stało się z Nightwolfem to zagadka miesiąca
Cytat:
Napisał Malin Zobacz post
Ufff... Bałam się, że Sub po powrocie rzuci się na Smoke'a czy zacznie na niego bluzgać, na szczęście po prostu odszedł wściekły... Mam nadzieję, że szybko mu przejdzie i będzie z nim znowu rozmawiał, w końcu są przyjaciółmi, no i przecież Smoke zrobił to z czystego przypadku... Wiedziałam, że moje ciacho będzie mieć wyrzuty sumienia, wiedziałam... Współczuję Mileenie, gdy prawda w końcu do niego dotrze. Ja na jej miejscu już teraz brałabym nogi za pas...
Sub wolał odejść, niż niepotrzebnie wyładowywać się na przyjacielu, który (jak gdzieś wyżej napisałam), i tak już dostał solidną nauczkę od sumienia
no a Mileena… hmm… ona nie należy do kobiet które boją się czegokolwiek, a dopiero rozpoczęła swoją zabawę polegającą na „igraniu ze Smoke’iem”, więc jeszcze nie raz zobaczysz jak robi coś, czego normalna kobieta robić nie powinna
Cytat:
Napisał Malin Zobacz post
Scorpion... Kurczę, ale nas załatwiłaś tym jego "poprzednim" życiem... Chyba nikt z nas nie spodziewał się takich pokładów uczucia w tym bezdusznym potworze, jakim się stał. Teraz już zupełnie nie dziwię się Kitanie, że nie może o nim tak łatwo zapomnieć... Też bym nie mogła Ależ on jest przystojny, ehh...
no Scorpion był bardzo czułym i opiekuńczym facetem, który swoją miłość do Kitany przekładał nad wszystko… a to dopiero była pierwsza scena z ich wspólnych wspomnień :> jeszcze kilka się takich przewinie i mogę zagwarantować, że niektórym znacznie utrudnią wybór pt. „Scorpion czy Sub Zero”
i wiem, że jest nieziemski, sama go uwielbiam
Cytat:
Napisał Malin Zobacz post
Martwię się o Sub Zero. Na moje oko jest takim pionkiem w grze, w którą Kitana niekoniecznie chce grać, ale robi to. Wydaje się, że dziewczyna ma naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Tylko Że Sub też ma uczucia i kurde, nie powinno to tak wyglądać, bo jemu chyba naprawdę na niej zależy, nawet jeśli ciężko mu to okazać.
Kitana nie jest kobietą, którą bawi walka o jej serce pomiędzy dwoma facetami, a na to się niestety zanosi. To będzie bardzo ciężka przeprawa pomiędzy nią, Subem i Scorpionem, ja sama nie będę mieć łatwo, bo nie mam pojęcia jak to się ostatecznie skończy o.O
Cytat:
Napisał Malin Zobacz post
Kłótnia z Rainem nie wyglądała dobrze. Ja rozumiem, że Sub nie chce pozwolić, by nim pomiatano, ale obawiam się, że Rain'owi w końcu puszczą nerwy i posunie się do rękoczynów albo wykorzysta ręce cudze... Sub musi być ostrożny. Nie podoba mi się ten nadopiekuńczy braciszek.
jeśli o Raina i jego nadopiekuńczość chodzi, to różnie z tym może być, szczególnie, że on nie ma zamiaru pogodzić się z wyborem siostry…
Cytat:
Napisał Malin Zobacz post
Ermac... Omg, jak ten biedak wygląda! Zmasakrowałaś go straszliwie! Ileż on musiał przecierpieć... Noob, uważaj, żeby Twoja dusza nie została wkrótce przez kogoś wchłonięta (o ile w ogóle ją masz!)...
no Ermac przeszedł i wytrzymał tyle, że niejeden chciałby być tak silny jak on, pobyt w Edenii bardzo mu pomógł, wzmocnił go.. choć jest jeszcze jeden czynnik dzięki któremu przetrwał, mianowicie chodzi o sposób w jaki został stworzony i z czego, że ma tyle siły i jest tak wytrzymały, historia jego stworzenia, jest ciekawa sama w sobie, może kiedyś o niej tu napiszę :>
a co do Nooba, to duszę ma jak każda istota, ale jest teraz tak mroczna i zła, że każdy kto spróbowałby ją pożreć mógłby tego nie przeżyć..
Cytat:
Napisał Malin Zobacz post
Nie sądziłam, że Ermac w końcu się złamie, ale z drugiej strony rozumiem go - to instynkt przetrwania. Szkoda tylko, ze przestał nad nim panować. Co teraz będzie? Czy to szaleństwo da się jeszcze w ogóle zatrzymać?
to jeszcze nie jest szaleństwo, póki co to „tylko” nałóg, który chce przejąć nad nim kontrolę… chyba nigdy nie pokażę Ermaca od tej szaleńczej strony, chociaż… mógłby go ktoś choć raz, tak szaleńczo zdenerwować… :>
Cytat:
Napisał Malin Zobacz post
Rudzik, odcinki za każdym razem są coraz ciekawsze. Zdjęcia po prostu miażdżą! Czekam na więcej! 33
miło mi to czytać
Cytat:
Napisał Libby Zobacz post
... Nie ma to jak kochany braciszek... Najlepiej by było, gdyby się zajął sobą. Niby taki opiekuńczy a o straż pod komnatą Kitany nawet zadbać nie umie. Tak mu zależy...
Rain nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo Scorpion się zmienił, jemu ciągle się wydaje, że to słaby wojownik
Cytat:
Napisał Libby Zobacz post
Scorpion - ten to przychodzi jak do siebie. Nic dziwnego, że czuje się bezkarny. Pomijając jego poronioną hierarchię wartości... on naprawdę myśli, że gdyby zabił Jade, to Kitana chciałaby go jeszcze znać? Wtedy to, że niby mówi prawdę nie miałoby najmniejszego znaczenia.
dlatego nie zabił Jade, choć powinien to zrobić tzn. powinien bo ktoś tak mu kazał, nie że powinien bo on sam tak chce :>
Cytat:
Napisał Libby Zobacz post
Szkoda mi Nightwolfa. Myślę jednak, że ocalał .
nie myśl tyle xD
Cytat:
Napisał Libby Zobacz post
No i to oczywiste, że Ermac przeżyje. Za bardzo go kochasz. Choć jak mogłaś go tak zmasakrować? Miałam nadzieję, że się nie złamie, ale jednak każdy ma swoje granice wytrzymałości. Choć pomysł na ucieczkę miał całkiem niezły. Liczę jednak na to, że prędzej, czy później, choć wolę opcję "prędzej", Jade dotrze do jego dobrej struny i uda się chłopaka nawrócić. Szkoda by go było... No i nie zapominajmy, że przecież Ermac musi się spiknąć z Jade! Nie znoszę sprzeciwów !
pewnie że przeżyje i że go kocham, to moja ulubiona postać z całego Mortal Kombat
ale mogę mu jeszcze porządnie namieszać, czego nie omieszkam wykorzystać :>
nie wiem czy się spiknie z Jade, za dużo problemów stoi mu na drodze, do tego on sam nie chce, woli ją jako siostrę
nie mówię tak, nie mówię nie, zobaczymy!
Cytat:
Napisał Libby Zobacz post
Smoke... tak czułam, że się ugnie. No cóż... podejrzewam, że jak się dowie, że przespał się z Piranią, to będzie chciał sobie odrąbać parę części ciała . Mogę mu nawet siekierę pożyczyć !
Smoke nic nie będzie sobie odrąbywał, ale Mileenie czasem może coś zrobić
Cytat:
Napisał Libby Zobacz post
Sub Zero całkiem spokojnie przyjął wiadomość, że dymiący zawalił sprawę. Co prawda odbiło się to na Rainie, ale jakoś mi to nie przeszkadza . Szkoda mi Suba, bo jest przez niektórych uważany za kogoś niższej kategorii a jeszcze Kitana traktuje go po części jak lekarstwo, o czym pisałam od samego początku i to wszystko się nakłada na siebie...
to, że Sub wyładował nerwy na Rainie raczej nikomu nie przeszkadza xD
sytuacja między nim a Kitaną, będzie się powoli klarować, także za niedługo stanie się jasne, czego W TEJ CHWILI chce dziewczyna :>
Cytat:
Napisał Libby Zobacz post
Wróćmy jeszcze do Scorpiona... No dobra, widzimy, że kiedyś był wspaniałym i czułym facetem, ale jego czas minął . Nie no, nie można mu odmówić urody. Jednak spójrzmy prawdzie w oczy: zmienił się diametralnie i raczej wątpliwe, żeby wrócił do dawnego siebie. Tym bardziej, że nadal czyha na życie Jade. Ale i tak Sub jest przystojniejszy ! I nikt nie zrobił mu prania mózgu .
Scorpion nie miał prania mózgu z własnej woli xD
może i jego czas minął, ale to nie znaczy, że on się z tym pogodzi, szczególnie, że kiedy dowie się co go łączy Suba z Kitaną, to z deczka się wścieknie
btw, nigdy nie mów nigdy


nazbierało się tych komentów, do tego długaśnych (sześć stron w wordzie! xD), ale ja czytać lubię więc wiedzcie, że was kocham

dlatego taki mały prezencik ode mnie w postaci zdjęcia które zrobiłam niedawno :3



a co do odcinka, to postaram się żeby był dziś lub jutro, najpóźniej w niedzielę
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 26.03.2013, 21:12   #9
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You

ODCINEK 12


Kiedy Noob Saibot pojawił się w celi, był zaskoczony tym, że Ermac nawet nie spojrzał w jego kierunku. Leżał na zimnym betonie, nie dając żadnych oznak życia. Ninja w czerni, powolnym ruchem zbliżył się w kierunku ciała wojownika i stanął w bezpiecznej odległości. Przez chwilę przyglądał się chłopakowi z podejrzliwością, lecz ostatecznie zdecydował się podejść bliżej.
- Wstawaj śpiąca królewno… - Kopnął lekko Ermaca. – Przyniosłem ci kolejną porcję bólu…
Przez kilkanaście sekund czekał na reakcję, lecz ten ani nie drgnął. Nie zapowiadało się obiecująco. Jeśli Quan Chi dowiedziałby się o tym, iż jeden z jego najlepszych tworów wyzionął ducha z przedawkowania bólu, Saibot miałby poważne kłopoty. Stworzenie machiny do zabierania dusz, w postaci młodego chłopaka, zajęło czarownikowi kilka długich miesięcy, podczas których skrzętnie gromadził życia najpodlejszych istot jakie stąpały po ziemi…



Noob przykucnął przy wojowniku i odwrócił jego ciało na plecy. Ściągnął brwi i zmrużył oczy, wyczekując na jakikolwiek ruch, który jednak nie nadszedł. Złapał Ermaca za dłoń, pociągnął ją do góry i puścił. Ręka bezwładnie opadła na beton… Wstał, porozglądał się dookoła i właśnie wtedy poczuł mocne szarpnięcie w dół. W ciągu dwóch sekund znalazł się na ziemi, a kiedy spróbował się podnieść, zobaczył nad sobą wściekle zielone ślepia chłopaka, który jeszcze chwilę temu wydawał się być martwy.
- Również mam coś dla ciebie… - Ermac uśmiechnął się złowieszczo, po czym wbił rękę w klatkę piersiową Saibota i zaczął wciskać w nią palce z potworną siłą. Ninja w czerni chwycił za jego nadgarstek, chcąc go powstrzymać , ale tym razem, nie miał z nim najmniejszych szans. – Kilka centymetrów dzieli mnie od twego podłego serca, więc jeśli nie chcesz żebym wyrwał ci je z resztą wnętrzności, to lepiej oddaj mi dusze które przyniosłeś…
- Ach… Nałóg daje się we znaki….? - Brwi Nooba zmarszczyły się złowieszczo.
- Stul pysk! – charknął wojownik, wciskając dłoń głębiej. – Oddaj dusze, albo rozerwę cię na strzępy!
Ból rósł z każdą chwilą, ale jako istota przesiąknięta złem i pozbawiona jakichkolwiek skrupułów, Saibot potrafił wytrzymać niejedno. Nie mogło to jednak trwać w nieskończoność. Z każdą sekundą, kiedy dłoń chłopaka wgłębiała się w jego klatkę piersiową, czuł jak uchodzi z niego życie…
- Bierz je… - Wyciągnął rękę do góry.
Zielony blask od razu przyciągnął Ermaca, który wypuścił swą ofiarę i rzucił się w kierunku dusz. Kiedy je pochłonął, usiadł na ziemi i oparł się o ścianę dysząc ciężko.
- Więcej… - powiedział. – Potrzebuję więcej… - spojrzał w kierunku Nooba, który powoli podniósł się z podłogi.
Dla wojownika w czerni stało się jasne, że nałóg zawładnął chłopakiem tak bardzo, iż przestało się dla niego liczyć cokolwiek innego. Nie zaatakował go bo chciał stąd uciec, po prostu był na tak ogromnym głodzie, że gotów zrobić wszystko w zamian za dusze…
- Dostaniesz je. Ale najpierw Quan Chi musi cię obejrzeć. – Ruszył do wyjścia szybkim krokiem.
Ledwo zatrzasnęły się za nim drzwi do celi, a w lochach pojawił się Scorpion. Ninja był lekko zaskoczony wizytą Hanzo w takim miejscu, ale szybko przestał zawracać sobie głowę tym, po co się tu zjawił..
- Czarownik cię wzywa, Saibot – powiedział wojownik.



Noob przytaknął na jego słowa i szybkim krokiem skierował się w stronę potężnej bramy.
Gdy do uszu Hasahiego dotarł zgrzyt zamków, podszedł powoli do celi. Zatrzymał się jednak i odsunął kiedy zobaczył Ermaca, który w ciągu kilku sekund znalazł się przy kratach.
- Masz dla mnie jakieś dusze…? - Wyciągnął drżącą dłoń w kierunku Hanzo.
Wojownik stał i wpatrywał się w chłopaka, który wyglądał przerażająco i smutno zarazem. Nałóg stał się sensem jego życia, tak jak u niego zemsta…
- Nie potrzebujesz dusz – odezwał się nagle.
- Nie rozumiesz… Muszę się nimi karmić, by funkcjonować… - Osunął się na ziemię i oparł o ścianę, gdy zrozumiał, że jego rozmówca nic mu nie przyniósł.
- Jedyne co musisz, to wyswobodzić się z nałogu.
Ermac spojrzał na niego i zaśmiał się kpiąco.
- Nie znasz mnie… Nie będziesz mi mówił co musze, a czego nie.
Scorpion westchnął głęboko. Normalnie dałby sobie spokój, ale było w tym chłopaku coś, co przypominało mu jego. Sam się kiedyś tak zmienił…
- Zawładnął tobą nałóg. Nie muszę cię znać, żeby wiedzieć jak cię to niszczy. – Usiadł pod ścianą, po przeciwnej stronie celi.



- Nie będzie mnie pouczał ktoś, kto ma przed sobą beznadziejną wieczność… - Wojownik schował głowę w rękach.
- Twoja wieczność nie zapowiada się lepiej… - Hasashi spojrzał na Ermaca. – W takim tempie, w ciągu wieku opróżnisz wszystkie królestwa z ich mieszkańców. Pomyślałeś może co potem? Jak nie będzie komu zabrać duszy…
- Odwal się! – warknął chłopak. – Sam wsadziłeś mnie w to bagno, a teraz prawisz mi kazania?!
- Masz rację. Ale masz jeszcze szansę, żeby z tego wyjść.
- Nie ufam ci… Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda…?
Obydwaj patrzyli na siebie w milczeniu przez kilka chwil.
- Zastanów się dobrze – odezwał się Scorpion. – Czy jest ktoś, dla kogo warto walczyć, zmienić się… Stać się lepszym.
- Dobrze się czujesz? – Ermac był zaskoczony tym, co usłyszał. – Czy Quan Chi doszczętnie wyprał ci mózg…
- Quan Chi już nie ma nade mną kontroli. Uwolnił mnie, ale to miejsce od dwóch lat jest moim domem…
- I ja mam uwierzyć w tę bajeczkę…
- Skończ pieprzyć i posłuchaj mnie uważnie.- Hasashi porozglądał się dookoła, czy nikt ich nie słyszy. - Mogę cię stąd wyciągnąć, ale nie mam zamiaru prosić cię byś się zgodził, więc zastanów się dobrze, czy chcesz zobaczyć jeszcze śliczną Jade, czy chcesz pozwolić jej pogrążyć się w rozpaczy…
- Co takiego…? – Chłopak lekko się ożywił, na słowa o dziewczynie. – Nie mogę wrócić do Edenii w takim stanie, jeśli zabiorę komuś duszę…
- Dwa lata temu byłeś w takim stanie, a potem z tego wyszedłeś, więc…?
- Wtedy był tam Nightwolf, a teraz go zabiłeś…
- Nie zabiłem szamana. Ale będziesz musiał radzić sobie bez niego.
- To co się z nim stało?
- Chcesz się stąd wydostać, czy nie? – Scorpion odpowiedział pytaniem, na pytanie.
- Chcę, ale ci nie ufam… - Ermac spojrzał na niego podejrzliwie. – Jaki masz w tym interes, że nagle chcesz mi pomóc?
Hasashi wstał z podłogi i skierował wzrok na chłopaka.



- Przygotuj się. Przyjdę po ciebie dziś wieczorem – powiedział, po czym ruszył do wyjścia.

******************

W ciągu kilku dni, w życiu Kitany nazbierało się tyle zmartwień, że w środku czuła się jak chodzący kłębek nerwów. Dziś kolejny raz pokłóciła się z bratem, który z ogromnymi nerwami wykrzyczał jej w twarz, że jeśli będzie spotykać się z Sub Zerem, to gorzko tego pożałuje. Wprawdzie nie określiła się jeszcze co do swoich uczuć dotyczących Hanzo, ale nie miała zamiaru rezygnować z Suba. No właśnie, Hanzo… Ten to dopiero namieszał jej w głowie ostatnią wizytą, a najgorsze było to, że nie miała z kim porozmawiać na ten temat. Jej ojciec był już bardzo schorowany, więc nie mówiła mu o wszystkich problemach jakie na nią spadały, z matką zawsze potrafiła się dogadać, ale jeśli przychodził temat Hasashiego, to od razu rozpoczynała się kłótnia, a Jade… Jej nie chciała przysparzać problemów.



Przyjaciółka była tak wstrząśnięta ostatnim wydarzeniem, że nie docierało do niej nic. Księżniczka rozumiała ją doskonale. Wprawdzie nie znała Ermaca tak dobrze jak ona, ale wiedziała, że ten wojownik to ktoś, kto jako jedyny jest w stanie przerwać samotność Jade i sprawić by stała się szczęśliwa. Było jej również przykro z powodu Nightwolfa, który mieszkał w Edenii od bardzo dawna. Tyle rzeczy siedziało w jej głowie… Pragnęła zatopić się w silnych, męskich ramionach i choć na chwilę zapomnieć o wszystkich problemach, ale czuła, że wojownik z Lin Kuei nie będzie chciał się do niej nawet zbliżyć. Od niedawana to właśnie o nim myślała, gdy chciała się do kogoś przytulić. Gorąca noc jaką razem spędzili ciągle przyprawiała ją o rumieńce na policzkach i przyjemne dreszcze na ciele. Pragnęła go całym swoim ciałem, które tęskniło za jego dotykiem… Usiadła na łóżku i zwyczajnie się rozpłakała, uznając, że musi przestać być silna choć na chwilę, łzy były teraz dla niej jedynym ratunkiem, by odreagować.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Przetarła mokre policzki i spojrzała za okno. Na dworze robiło się ciemno, więc nie mógł być to raczej ktoś, kogo tak bardzo chciała teraz widzieć.
- Wejść… - Podciągnęła lekko nosem, ścierając z twarzy resztki łez.
Stare drzwi zaskrzypiały i stanęły otworem. Spojrzała w kierunku postaci, która weszła do środka i poczuła jak serce zaczyna jej walić jak szalone.
- Witaj Kitana… - Gdy usłyszała jego głos, przez ciało przeszły ją dreszcze. Jednak to był on.
- Witaj Sub… - Po policzku spłynęła jej kolejna łza. Nie potrafiła opanować emocji, mimo że nie chciała przy nim płakać.
Widząc co się dzieje, zamknął drzwi i ruszył w jej kierunku powolnym krokiem. Zatrzymał się jednak w połowie drogi. Nie mógł przy niej tak po prostu zmięknąć, ona również musiała wykonać jakiś ruch. Spojrzała na niego po raz kolejny.



Każda cząstka jej ciała prosiła choć o odrobinę czułości… Wstała i bez słowa skierowała się w jego stronę, lecz zatrzymała się w oddali.
- Czemu płaczesz? – zapytał spokojnym głosem.
- Nie wiem… Może dlatego, że mam za dużo na głowie… - spojrzała gdzieś w bok. – Ostatnio wszystko utrudniam… Gdybyś zgładził Scorpiona, Ermac nie zostałby zabrany, Nightwolf by nie przepadł, Jade nie zamartwiałaby się teraz, moja matka byłaby zadowolona, a ty… Ty nie byłbyś na mnie zły… Wystarczyło pozbyć się Scorpiona… - Zacisnęła mocno powieki. Łzy ciurkiem popłynęły po jej twarzy. – Przepraszam… - wyłkała. – Nie mam już siły nawet do samej siebie…
Stała tak przez chwilę, nie wiedząc co ma ze sobą zrobić. Uważała się za odważną, ale bała się podejść i zwyczajnie do niego przytulić. Nagle poczuła jak silne męskie ramiona obejmują ją, jakby chciały uchronić przed całym złem tego świata. Wszystkie jej problemy i troski zniknęły w jednej chwili…
- Może nie uwierzysz, ale… Tęskniłam za tobą… - odparła cicho.
- Może również nie uwierzysz, ale ja za tobą też… - Właśnie tych słów potrzebowała, by nabrać odwagi i również go objąć.
Sub oderwał na chwilę jedną z rąk by zdjąć maskę, którą szybko odrzucił gdzieś w bok. Z powrotem przytulił dziewczynę, lecz tym razem jeszcze mocniej.
- Skąd wiedziałeś, że nie jestem już w swojej sypialni…? – spytała nie mogąc się od niego odkleić.
- Rozmawiałem z królową. Powiedziała mi, że jesteś tutaj.
- Mogłam się od razu domyśleć, przecież moja matka cię uwielbia… - Uniosła głowę i spojrzała na jego spokojną twarz.



- W przeciwieństwie do twojego brata, który chętnie wbiłby mi nóż w plecy. Musisz go ostrzec, że jeśli zechce spróbować, to z samym nożem może nie mieć szans. – Puścił jej oczko, a kąciki jego ust uniosły się lekko ku górze.
- Niech sam się o tym przekona – uśmiechnęła się delikatnie, lecz szybko spoważniała. – Wiesz, ja… - przerwała wahając się przez chwilę.
Patrzył na nią spokojnym wzrokiem, czekając aż będzie mówić dalej, jednak jego niebieskie tęczówki sprawiały, że dziewczyna nie mogła skupić się na niczym innym. Uwielbiała się w nie wpatrywać i mogła to robić godzinami, zapominając o całym świecie. Otworzyła usta, lecz widok jego oczu tak ją zahipnotyzował, że zupełnie zapomniała co miała powiedzieć.
- Na Bogów, kto cię obdarzył takim spojrzeniem… - zmieszała się lekko, biorąc głęboki wdech i spuściła wzrok.
Czuła jak policzki zaczynają jej płonąć z czerwoności. I wtedy poczuła coś jeszcze… Jego dłoń na swoim podbródku. Delikatnie nakierował jej twarz na swoją i posłał jej uśmiech.
- Wyglądasz pięknie kiedy się czerwienisz… - Przejechał kciukiem po jej policzku, ścierając z niego łzy. – Ale wolę kiedy się nie smucisz.
- Postaram się, ale… Mam jeden warunek…
- A cóż to takiego? – zapytał z zaciekawieniem, przechylając głowę lekko na bok.
- Zostań dzisiaj ze mną… - spojrzała na niego proszącym spojrzeniem.
- Kitana…
- Nie kończ proszę – przerwała mu. - Pamiętam naszą ostatnią rozmowę… Chciałabym tylko, żebyś przy mnie był, niczego więcej nie oczekuję. No może poza nie wypuszczaniem mnie z objęć…
- To jestem w stanie spełnić… - Odgarnął kosmyk włosów opadający na policzek dziewczyny i nachylił się tuż nad jej twarzą.
- Chciałabym… Ja… - Czuła jak robi jej się gorąco, a serce zaczyna łomotać jej w klatce piersiowej. – Zacznijmy od nowa. Zapomnijmy o tym co było i… To znaczy nie żebym chciała zapomnieć tamtą noc, po prostu chodzi mi o…
- Rozumiem… - Przyłożył palec do jej ust. – Spokojnie. Jeśli już chcesz żebym tu został, to może wyjaśnijmy sobie wszystko od początku… Dobrze?



Nie mogła uwierzyć, że jest tak opanowany. Nigdy w życiu nie spotkała nikogo takiego, nawet Hanzo zachowywał się czasami porywczo, a Sub Zero wprost emanował spokojem.
- Dobrze – uśmiechnęła się lekko.
Właśnie takiej rozmowy dziś potrzebowała.

****************

Ostatnie dwa dni były dla Jade prawdziwą męką. Dopiero tak potworne zdarzenie musiało mieć miejsce, by mogła sobie uświadomić, od jak dawna trwa w stanie zakochania. Czuła się źle. Miała wyrzuty sumienia, że ciągle odsuwała od siebie to uczucie, próbując je w sobie zabić. Już dawno powinna była powiedzieć Ermacowi o tym, co się działo w jej sercu, ale strach zawsze ją paraliżował. Bała się odrzucenia, dlatego wolała milczeć, a romans z bratem Kitany tylko pomógł jej w szybszym podjęciu tej decyzji. Żałowała, że w ogóle zaczynała cokolwiek z Rainem. Wprawdzie nie było źle, ale ona wiedziała, że to nie jest to. Przy nim nie czuła tej chemii, serce nie waliło jej jak szalone, a w brzuchu nie trzepotały motyle… Lecz kiedy odwiedzała Ermaca, wszystko zmieniało się diametralnie.



Teraz wiedziała, że bycie z Rainem miało pomóc odwieść jej uczucia od tego chłopaka, ale wtedy tłumaczyła to sobie całkiem inaczej. Jednak kiedy książe postanowił wyjechać i obydwoje się rozeszli, Jade znów została sama ze swoim problemem, jak nazywała kiedyś to, co działo się w jej sercu. W tej chwili nienawidziła się za takie myślenie i gdyby tylko mogła w jakiś sposób pomóc Ermacowi, od razu by to zrobiła, bez najmniejszego zawahania. Chciała móc go objąć, wtulić się w niego i nigdy go nie puszczać. Marzyła o tym by znów czuć ciepło jego ciała, słyszeć jego głos i wsłuchiwać się w bicie jego serca… Serca, które ten chłopak miał ogromne i chyba właśnie ono zrobiło na dziewczynie największe wrażenie. Nigdy nie spodziewała się, że ktoś rodem z Netherrealm będzie wyróżniał się taką dobrocią…
Wstała z łóżka i powolnym krokiem podeszła do okna. Na dworze zrobiło się już dosyć ciemno, lecz księżyc tak rozświetlał okolicę, że bez problemu można było znaleźć drogę. Westchnęła głęboko, odliczając w myślach kolejną godzinę, kiedy nagle drzwi od strony tarasu zaskrzypiały głośno. Drgnęła nerwowo spoglądając w ich kierunku. Zbladła, kiedy jej oczom ukazał się nie kto inny, jak sam Scorpion. Stał w oddali i spoglądał na dziewczynę swym przenikliwym wzrokiem.



- A ja łudziłam się, że twoje słowo jest coś warte… - powiedziała odsuwając się do tyłu.
- Gdybym chciał cię zabić, już byś nie żyła – odparł, idąc wolno w jej stronę.
- Więc w takim razie… Czego chcesz…?
Wojownik zatrzymał się metr przed Jade i zmrużył oczy.
- Jak bardzo chciałabyś, by Ermac wrócił do Edenii? – zapytał niespodziewanie.
Zaskoczyło ją to pytanie, ale nie dała po sobie tego poznać.
- Zrobiłabym wszystko, by wyzwolić go z łap Quan Chi… - odpowiedziała trochę niepewnie.
- Więc chodź ze mną.
- To szaleństwo. Próbujesz mnie wyprowadzić do lasu by zarżnąć mnie jak zwierzę, a potem ukryć ciało? – spojrzała na niego ze strachem. – Jeśli chcesz mnie zabić, zrób to tu i teraz…
Słysząc te słowa, Hasashi podszedł do dziewczyny i pchnął ją na ścianę.
- Nie lubię się powtarzać… - powiedział. – Więc jeśli chcesz jeszcze zobaczyć tego chłopaka, to musisz mi zaufać ten jeden raz…
- Ale… Jak to w ogóle możliwe? Przecież Quan Chi…



- Nieważne! – przerwał jej. – Masz do wyboru, albo idziesz, albo wyrzucę go gdzieś w Edenii, a rano dotrze do ciebie plotka, o ciałach powysysanych z życia… - dodał i ruszył do wyjścia.
Jade nie wiedziała co ma zrobić, ale jeśli to, co mówił Scorpion okaże się prawdą, a Ermac znów wpadł w nałóg, to może rozpętać się prawdziwe piekło, a tego by nie chciała. Spojrzała w kierunku otwartych drzwi. Dla chłopaka z Netherrealm była gotowa zrobić wszystko, więc postanowiła dłużej się nie wahać. Poderwała się spod ściany i biegiem ruszyła za wojownikiem.

*************
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 26.03.2013, 23:25   #10
Malin
 
Avatar Malin
 
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: I Love You I'll Kill You



Scorpion mnie zadziwia. Nie wiem, o co mu chodzi. Raz jest bezdusznym potworem, będącym w stanie bez mrugnięcia powieki zabić kobietę, a raz gra jakąś pomocną dłoń, która chce uratować Ermaca. Dlaczego chce mu pomóc? Jaki ma w tym cel? Nie ufam mu za bardzo i na miejscu Jade byłabym ostrożna. No ale z drugiej strony wcale się jej nie dziwię, bo ja dla ukochanego pewnie też chciałabym zrobić wszystko, nawet nie zważając na własne bezpieczeństwo... Zaskoczył mnie wątek jej romansu z Rainem. Nie spodziewałam się tego, aczkolwiek brzmi intrygująco. Ciekawe, czy ta sprawa jeszcze kiedyś wypłynie i czy będzie miała jakieś znaczenie w dalszych odcinkach.

Nałóg zawładnął Ermackiem Trochę przerażająco to wszystko brzmi. Nie wiem za bardzo, jak na tym etapie uda mu się trzymać jakoś w ryzach, gdy wyjdzie z więzienia. Trochę się martwię jego spotkaniem z Jade. Czy będzie umiał zapanować nad nałogiem i jej nie uśmiercić? Czy właśnie o to chodzi Scorpionowi - aby zabić Jade cudzymi rękami?

Sub Zero to oaza spokoju. Uwielbiam jego opanowanie, zwłaszcza w kontaktach z Kitaną. Odnoszę wrażenie, że Sindel cicho kibicuje tej parze, skoro dała Subowi namiary na nową sypialnię córki I ja szczerze mówiąc, chyba się już określiłam w kwestii, kogo chciałabym widzieć u boku Kitany w ostatnim odcinku ;> Bardzo się cieszę, że zdecydowali się poważnie porozmawiać o swojej przyszłości i próbują dać sobie jeszcze jedną szansę. Mam nadzieję, ze jej nie zmarnują... Oni są dla siebie stworzeni, nic ich nie może rozdzielić! A Rain niech spada na drzewo! Niech da siostrze wolność wyboru partnera. Nie on będzie z nim żyć, tylko Kitana, więc niech nie wtrąca się w nie swoje sprawy

Świetny odcinek! Oczywiście brakowało mi mojej najukochańszej postaci, czyli Smoke'a oraz mojej drogiej Mileenki, ale dzielnie to zniosłam :> Mam jednak nadzieję, że to się nie powtórzy, bo będą klapsiory
Muszę jeszcze napisać (co zresztą robię w każdym chyba poście, ale co tam), że zdjęcia są po prostu mistrzowskie! 33
Już czekam na dalszą część! *.*
Malin jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 22:03.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023