|
|
|
|
#1 |
|
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,673
Reputacja: 53
|
Włosy
Żebym miała 2x albo 4x mniej lat niż mam teraz, to może i by mi się to podobało! Nie wyobrażam sobie mojego "dwójkowego" stylu gry w przypadku takiej grafiki i postaci... To jest takie nieprawdziwe!
|
|
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zarejestrowany: 23.05.2011
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 310
Reputacja: 10
|
Caesum, chyba jeszcze za wcześnie by cokolwiek przesądzać, a Ty już stwierdzasz, że wolisz czwórkę od poprzedniej generacji. Z The Sims 4 widzieliśmy jak dotąd tylko kilka screenów i to z nieukończonej wersji. Nie wiemy nic o sposobie rozgrywki, właściwie nie wiemy prawie nic. Profesor Parker, dwójka wcale nie miała wyładnionej grafiki, chociażby miastowi mają w sposób celowy przerysowane facjaty: wielkie nosy i usta. Trudno wśród nich znaleźć kogoś kto nie miałby czegoś przerysowanego, a już zwyczajnie wyglądający Simowie zdarzają się rzadko. Grafika nie jest jaskrawa, dominują raczej zgaszone kolory. Z tego co wiem to w dwójce jest zdecydowanie mniej ironii niż w jedynce, ale w The Sims 2 chociażby Ćwirowie są postrzeleni, mają dziwne stroje i okularki... W trybie życia zdarzają się śmieszne opisy tego co spotkało Sima w pracy, a w trybie kupowania zabawne opisy przedmiotów.. Z tego co wiem o jedynce potrafiła ona oddać nostalgiczny klimat poprzez niesamowitą muzykę w trybie budowania i kupowania, a zarazem wiele rzeczy przejaskrawiała przez co mogliśmy dostrzec w Simach siebie w krzywym zwierciadle i żałowaliśmy wirtualnych ludzików. Ich tupanie nóżką gdy wstawały do pracy, kanciaste ruchy podczas gdy codzień powtarzały te same czynności... To sprawiało, że były godne politowania, śmieszne, bezradne i parodystyczne. W dwójce Simy nie są już parodią rzeczywistych ludzi, ich życie jest ukierunkowane, bo starzeją się, mają swoje aspiracje... Dwójka zarazem ukazuje największy paradoks; Simowie tyle osiągają, by potem i tak odejść. Dla graczy to tak jakby game over, zaczynają grę nowym pokoleniem i tak w kółko. To mocny aspekt dwójki, jedynka nie była w stanie ukazać tego paradoksu, bo tam Simowie są niezmienni, nie mogą się starzeć, nawet nie ma jako takiego określenia relacji między nimi i nie można stworzyć pokoleń. Dwójka pominęła niektóre fajne rzeczy z jedynki, zamiast poszerzyć opcje z jedynkowej "Gwiazdy" i "Abrakadabry", prawie nic do dwójki z nich nie przeniesiono. Mimo wszystko dwójka oferuje świetne opcje i fajnie, że czwórkowe Simy trochę przypominają tych z dwójeczki. No dobra, wyglądają jak miks facjat z Sims 2 i 3 ale mogło być gorzej. Poczekam na więcej zdjęć i informacji o czwórce.
![]() O matko, Simy robią sobie sweet fotkę. Widzę już kolejny defekt; zamiast zębów mają biały płot... To okropne, wygląda strasznie sztucznie. Coś mało simowo te Simy wyglądają, do jedynki to już w ogóle ich wygląd nie nawiązuje, a mogliby powrócić do bardziej stonowanej kolorystyki, twarze zrobić trochę mniej komiksowe... Po tym zdjęciu zwątpiłam, bo do dwójki ich wygląd też nie nawiązuje. W The Sims 2 Simy były ulepszonymi jedynkowymi modelami, przeniesionymi w trójwymiar, powiększonymi, z wyraźnymi twarzami, szerokim wachlarzem opcji w dostosowywaniu wyglądu. W trójce Simy wyglądają zupełnie inaczej niż w poprzednich generacjach, postawiono na plastelinową okrągłość doprawioną jaskrawym kolorem. W The Sims 3 możemy zapomnieć o stonowanych barwach; czwóreczka też ma kolorki jak dla małych dzieci. To zupełnie inna stylistyka niż jedynce i dwójce; wygląd postaci nie ma już nic wspólnego z klasyką The Sims, a szkoda. Ostatnio edytowane przez Piwusia : 30.04.2014 - 22:19 |
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Administrator
Zarejestrowany: 26.05.2005
Skąd: Warszawa
Wiek: 31
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,567
Reputacja: 102
|
Cytat:
Ale zgadzam się odnośnie tego, że grafika w TS4 odbiega od korzeni serii. W TS1 urzekło mnie między innymi to, że grafika jak na tamte czasy wydawała się bardzo realistyczna. Prerenderowane obiekty były zrobione z wielką dbałością o szczegóły. Jedynka wcale nie była komiksowa, używała jedynie karykatury. Jak sama wspomniałaś, groteska simów polegała na ich reagowaniu na otoczenie, bezradności w różnych sytuacjach, byli komiczni, chociaż cała reszta była realistyczna(szczególnie jak na tamte czasy). Do tego cudowna muzyka(klasyczna, jazz i inne), dużo ciekawych sytuacji i drobnych niespodzianek tworzyło wyjątkowy klimat. Dwójka to straciła, ja osobiście nigdy nie odnalazłem się w gameplayu TS2, ta gra mnie nudziła. Trójka to strata czasu. Całe szczęście, że nikt mi nie każe przerzucać się z jedynki i dwójki na coś innego. Jeśli czwórka okaże się klapą(chociaż srsly, jeśli uda im się poprawić wydajność to i tak będzie to wielki sukces w porównaniu do trójki) to zostanę przy tych grach. |
|
|
|
|
|
|
#4 | |||
|
Zarejestrowany: 16.10.2004
Wiek: 33
Płeć: Mężczyzna
Postów: 2,645
Reputacja: 10
|
Cytat:
Cytat:
Poza tym, to totalnie nie to bylo zabawne w "1". Bylo mnostwo smaczkow - robisz slaba impreze? Przychodzi "Kuba Rozróba". Dramatyczne do przesady efekty muzyczne, zreszta, wykorzystywane tez w durny sposob- np gdy przychodzil szop EL BANDITO. Telefony w srodku nocy "masz hulajnoge?". Jedynka nie byla parodia dlatego, ze simowie byli kanciasci i miali slaba AI, po prostu ta gra kipiala absurdem i groteska. Glownie za sprawa twarzy, strojow, wszystkich opisow mebli, dzwiekow, muzyki... w sumie absolutnie wszystko. Znaki zodiaku, striptizer w torcie, sposob w jaki uprawiali seks. Zreszta grafika tez byla niepowtarzalna - moze na nasze czasy, zreszta w chwili wydawania kolejnych dodatkow rowniez... no byla bardzo slaba, ale byla jedyna w swoim rodzaju. Mebelki jakby wyciete ze zdjec. Po tym w jakim kierunku poszla "2" widac, ze target wiekowy w jaki celowali okazal sie byc o dobre kilka lat nizszy... Cytat:
. Simsy z 1 i 2 laczy chyba tylko simlish, no i rasa (ludzka).Pozdrawiam
__________________
-Sorry, I'm late. -That's okay, time doesn't exist. |
|||
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zarejestrowany: 31.07.2012
Wiek: 29
Płeć: Mężczyzna
Postów: 229
Reputacja: 10
|
Większy rozmiar i lepsza jakość: https://pbs.twimg.com/media/Bmfj7wBCQAAfE4w.jpg:large
Moim zdaniem te tekstury są naprawdę spoko. Patrząc np. na ubrania, dostrzegam różnego rodzaju materiały i ich wysoką rozdzielczość (nie wiem jak to inaczej nazwać). I jeśli wzrok mnie nie myli, to sznurek od kurtki tego gościa nie jest płasko przylepiony do ubrania Włosy też nie wyglądają już imo jak zrobione z metalu i mnie się ogólnie taka stylizacja nawet podoba Przydałoby się w sumie więcej zdjęć, żeby lepiej się ze wszystkim "oswoić", ale jeśli o mnie chodzi, to pod względem grafiki nic do czwórki nie mam. Okaże się na E3 tak naprawdę, jaka ta gra mniej więcej jest.
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Administrator
Zarejestrowany: 26.05.2005
Skąd: Warszawa
Wiek: 31
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,567
Reputacja: 102
|
Co do detali to bym się jeszcze tak nie cieszył. Rendery mają to do siebie, że mają niewiele wspólnego z faktycznym wyglądem w samej grze.
Ale racja, TS4 jest chyba wciąż w fazie alpha(a przynajmniej było przy ostatnim wysypie screenów), więc pewnie jeszcze się zmieni. Chociaż styl graficzny z pewnością już taki zostanie. Trochę mnie to irytuje, no ale zawsze lepsze to niż pudding z TS3. ![]() Ciekawe, czy w grze będzie opcja twerkowania?
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zarejestrowany: 31.07.2012
Wiek: 29
Płeć: Mężczyzna
Postów: 229
Reputacja: 10
|
Haha, no więc właśnie
Właściwie to ostatnio same rendery nam pokazywali i pewnie nie dadzą nic prosto z gry wcześniej niż na E3, a szkoda trochę, bo chętnie bym sobie pooglądał już grę z takiej perspektywy. Ale liczę na to, że w czerwcu to jakiś gameplay zapodadzą w końcu Głupio by było przyjechać na prezentację bez żadnego filmu do pokazania xDEDIT: Cały render http://simsvip.com/wp-content/upload...fierender1.png
Ostatnio edytowane przez Kerbi : 01.05.2014 - 17:05 |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 44
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
|
Ja nie oceniam każdego drobiazgu z każdej serii, zwłaszcza, że jedynki i dwójki prawie nie pamiętam. Oceniam ogólne wrażenie i to czy gra mnie wciąga, czy nie. Jedynka była super początkiem, zakochałam się wtedy w Simsach. Na dłuższą metę jednak, rodziny szybko mi się nudziły, bo codzienne życie było jednak monotonne. Nigdy nie doczekałam się tego, by dzieciak mi dorósł. Jeździłam tymi Simami na wakacje itd, więc gra jak na tamte czasy była super. Ja nawet nie chciałam mieć dwójki, bo miałam prawie całą serię jedynki i nie chciałam zaczynać od nowa. Dwójkę kupił mi mój brat, podstawkę, i było to spełnienie marzeń, ale też mi się rodziny szybko nudziły. Chociaż była możliwość tworzenia drzew genealogicznych, to ja doszłam najdalej do trzeciego pokolenia, bo nie chciałam by moje rodziny starzały się i umierały... Denerwowało mnie to, że muszę grać osobno dwiema rodzinami, żeby dzieciaki podrosły i mogły się hajtnąć. Nie korzystałam z opcji hurtowego starzenia się nastolatków. W dwójce podobały mi się animacje, bo były naprawdę dobre. Uwielbiam np animację parzenia kawy w tym czarnym ekspresie ciśnieniowym, na dwie filiżanki. No a trójka to dopiero odsłona, która spełniła wszystkie moje oczekiwania. Ja wiem, buzie Simów są pyzate, ale ja rzadko patrzę na ich twarze, zwykle mam kamerę na ich plecach. Postęp historii to porażka, ale coś już jednak jest, no i całe miasto starzeje się równolegle, a to mi się chyba najbardziej podoba. Gra ma mnóstwo bugów i niedociągnięć, ale jak dla mnie, ma to coś, czynnik przyciągający... Niektóre bugi naprawiają mody, to żadne usprawiedliwienie, ale miło wiedzieć, że społeczność Simowa potrafi się przyłożyć. Moim zdaniem moderzy dali z siebie naprawdę wszystko przy trójce. W ts3 jest mnóstwo zwierząt, roślin hodowlanych, obiektów kolekcjonerskich, umiejętności oficjalnych i ukrytych. Z modami mogę z poziomu jednej rodziny sterować całym miastem, gdyby tylko ta gra chodziła płynnie, to wybaczyłabym jej każdy inny bug. Ja tak naprawdę w ts3 narzekam tylko na płynność, bo bugów aż tak dużo to nie mam, ale nie korzystam z wszystkich możliwości. Mam np. Wymarzone Podróże, ale nie wyjeżdżam Simami, bo uważam ten dodatek za najgorszy ze wszystkich.
Ale się rozpisałam, sorry O czwórce też bym chciała coś napisać, ale wiem tylko tyle ile dają nam ludzie z EA, że będą EMOCJE, płynność, koszmarna grafika, brak CASt'a i suwaków w CAS O i jeszcze koszmarne włosy... Ale po co komuś ładne włosy, CASt, grafika, skoro będą EMOCJE!?
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zarejestrowany: 23.05.2011
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 310
Reputacja: 10
|
Profesor Parker, chodziło mi o to, że dwójka ukazuje właśnie ten paradoks życia, którego jedynka nie przedstawiała. Nie jest to nadinterpretacja tylko stwierdzenie faktu. Klimat jedynki był dziki, ironiczny, groteskowy, miejscami doprawiony nutą smutku. Grafika jak na tamte czasy była dopracowana i ładna, tak więc obstaję przy tym, że dwójka rozwija stylistykę znaną z jedynki. Twórcy starali się w The Sims 2 pokazać, że to te same dobrze nam znane Simy, tylko że wreszcie widzimy ich twarze, mimikę, a ich ruchy stały się naturalniejsze... Oczywiście obie te gry dzieli przepaść graficzna, ale dwójka nawiązuje do jedynki, jeśli chodzi o wygląd samych Simów. Zgodzę się, że dwójka jest łagodniejsza i subtelniejsza w wydźwięku niż jedynka, ale wciąż jest grą dla osób w KAŻDYM WIEKU. W trójce postaci są już plastelinowo okrągłe i w całej tej swojej otoczce jaskrawych kolorków nie przypominają Simów z poprzednich odsłon. Muszę podkreślić, że nie mam jedynki; kiedy zaczęłam swoją przygodę z Simami w 2011 roku na rynku królowała już trójka wraz z kilkoma dodatkami. Dwójka znikała wtedy ze sklepowych półek, ustępując miejsca nowszej wersji. Nie kupiłam wtedy trójki, bo nie działałaby na moim ówczesnym komputerze, a poza tym była bardzo droga. Kompletowałam serię dwójki, nie udało mi się dostać jedynie "Osiedlowego Życia", a tak mam wszystkie expansion packi (dwa z nich musiałam nabyć przez allegro bo nie były już dostępne w sklepach). Podstawę trójki kupiłam dopiero w grudniu 2013 i nie planuję kupować dodatków. Jeśli już zostanę z serią, to będę zbierać czwórki, aby być na bieżąco, ale oczywiście nie zamierzam brać niczego w ciemno. The Sims 4 musi reprezentować jakiś poziom, tego właśnie oczekuję. Jak na razie widzę, że z każdą kolejną odsłoną twórcy celują w coraz młodszą grupę odbiorców. Wykorzystują sympatię wieloletnich graczy do tej serii; już nawet ja czuję się skołowana, a co dopiero osoby, które są z Simami od czasów jedynki? Tacy gracze zwykle jeszcze bardziej się rozczarowują.
anie_1981, ja też nie oceniam gry drobiazgowo, a pod kątem ogólnych wrażeń. Najważniejszy dla mnie jest gameplay, ale na razie oceniam to, co twórcy nam pokazali, czyli grafikę czwórki. Styl graficzny również jest istotny, bo to w końcu gra dla kreatorów, którzy dopracowują wygląd swoich postaci, tworzą historie, a o wiele przyjemniej jest się tym zająć w świecie gry, który nam się wizualnie podoba. Simsy muszą jednak być bardziej estetyczne i wiarygodne niż pikselowy Minecraft, bo cel The Sims jest też inny niż w tej grze. Postacie Simów mają być bliskie, wzbudzać sympatię, a nie być tylko figurami. Nie chciałabym w czwórce bawić się w pobieranie CC, wolałabym żeby Simy były ładne bez niczego, od razu nadawały się do robienia im zdjęć i umieszczania ich na forum. Dwójką bardzo długo bawiłam się bez jakichkolwiek netowych dodatków, a teraz skłaniam się ku stylowi Maxis Match, tak więc... Chodzi mi aby czwórka była subtelną, zabawną grą, przy której nawet nie czułabym potrzeby szprycowania Simów netowymi dodatkami. Twórcy chyba chcą, aby rozpatrywać czwórkę jako zupełnie odrębną grę (już przy okazji trójki pojawiały się podobne tendencje), ale w oderwaniu od klasycznych części (jedynki i dwójki), The Sims 4 jawi się tylko jako nieludzko rozdrobniona gra (już widzę te wszystkie dodatki) z infantylną, jaskrawą graficzką i niedookreślonym konceptem. Myślę, że aby gra nie straciła klimatu musi nawiązywać do korzeni serii. Pozdrawiam wszystkich.
Ostatnio edytowane przez Piwusia : 02.05.2014 - 09:10 |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 44
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
|
Każdy by chciał, ale widać jakie oni robią ciuszki i fryzy... Sorry, ale mi się od EA podoba gdzieś co dziesiąty ciuszek czy fryz... Moje Simy mają od EA tylko bryłę, bo nawet skina mają nieoficjalnego. Do jedynki nie miałam CC, bo nawet nie wiedziałam, że można mieć. Ale w dwójce miałam tego tony, w trójce to samo. Może dlatego jestem taka tolerancyjna dla przycinek w grze, choć w przypadku trójki, to mam przycinki czy mam CC, czy nie... Na dzień dobry był skopany silnik w trójce, co by nie robić, będą te przycinki. To jak dla mnie poważna wada trójki, ale biorąc pod uwagę jej inne aspekty, to wolę trójkę, po prostu mi się podoba. A, że są z nią problemy... z każdymi Simsami będą. Im więcej możliwości, tym więcej bugów, to niestety idzie w parze.
|
|
|
|
![]() |
| Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|