28.02.2015, 21:56 | #1 |
Naczelny Grafik
Zarejestrowany: 26.04.2011
Skąd: Z Niemcami.
Wiek: 27
Płeć: Mężczyzna
Postów: 2,344
Reputacja: 24
|
Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Kaczuszka i Ata
Postanowiliśmy z Atą napisać Foto Story. Wspólnie. (Tak, zapomnieliśmy wymyslić nazwę, ale to tylko chwilowe D: )
Ogólnie postanowiliśmy że Ata (z moją pomocą) będzie pisała tekst, a ja będę strzelał fociszki. :3 No to bez dalszego gadania, zapraszam do czytania (ups) .............................. W sennym miasteczku, w stanie Virginia, w pewne listopadowe popołudnie większość ludzi skończyła pracę i ruszyła do swoich domów, gdzie z obiadem czekali na nich ich bliscy. Z granatowego nieba właśnie zaczął padać mroźny deszcz, a ulice szybko się wyludniły. Lauren Sparks rozłożyła swój ogromny, czerwony parasol, po czym zerknęła na złoty zegarek i zauważyła, że ma jeszcze pół godziny zanim przyjedzie po nią samochód. Korzystając z wolnego czasu ruszyła wzdłuż ulicy zmierzając do jednej z jej ulubionych włoskich restauracji. Minęła dwie przecznice, mnóstwo witryn sklepowych, wdepnęła w kilka kałuż i prawie została ochlapana błotem przez przejeżdżający obok samochód. Po kilku minutach dotarła do szklanych drzwi, wykończonych ciemnym drewnem. Nad nimi wisiał wielki szyld z nazwą „Giovanni Pomidoro”. Chwyciła za klamkę i weszła do środka. W twarz buchnęło jej ciepłe powietrze, a niedługo potem dotarła do niej mocna woń przypraw, makaronów, sosów i mnóstwo innych, przyjemnych zapachów, których nie potrafiła rozpoznać. Skierowała się do kasy, by złożyć zamówienie. Kobieta często odwiedzała tę restaurację, by wziąć coś na wynos. Ani jej mąż, ani ona nie mieli czasu na tak przyziemne rzeczy jak gotowanie. Oboje byli znanymi politykami i cały swój wolny czas poświęcali pracy. Po chwili czekania do kasy podszedł młody mężczyzna, którego Lauren znała od kilku lat. Był to pasierb kobiety, który pracował tam od dwóch miesięcy i to tylko dlatego, że właściciel restauracji był dobrym przyjacielem pani Sparks. Powitał ją z widoczną niechęcią i brakiem szacunku. - Co podać? – zapytał i zlustrował kobietę od czubków jej butów do samej głowy. – Widzę, że staruszek dał Ci na nowe buciki, co? – Zapytał arogancko i uniósł lekko kąciki ust. Mężczyzna miał na imię Anthony i miał dwadzieścia dwa lata. Nie znosił swojej macochy, jeszcze bardziej niż swojego ojca. Miał do nich wielki żal, że nie dawali mu pieniędzy i musiał pracować jak zwykły człowiek, a nie jak taki, który urodził się w obrzydliwie bogatej rodzinie. Nie potrafił zrozumieć dlaczego jego ojciec tak go traktuje. Nie domyślił się, że porzucenie studiów i handel narkotykami mogły mieć wpływ na jego decyzje. Tony przestał ukrywać swoją niechęć do Lauren dawno temu, nigdy też nie powiedział jej nic miłego. Rozmawiając z nią ciągle ironizował i sugerował, że jest z jego ojcem tylko dla pieniędzy. - Crostini z oliwkami i sałatkę z mozzarellą. – Odpowiedziała ignorując jego słowa i wyjęła równe trzydzieści dolarów. Podała je chłopakowi, tym samym kończąc rozmowę. Kilkanaście minut później kobieta otrzymała swoje zamówienie, ponownie rozłożyła parasol i ruszyła ulicą w stronę parkingu. Tam czekał już na nią ciemny, elegancki samochód, prowadzony przez Ronalda – kierowcę, którego lubiła za profesjonalność i ciszę podczas jazdy. Weszła do środka, na siedzeniu obok położyła torbę z jedzeniem, a sama wyciągnęła się leniwie na fotelu i zaczęła czytać gazetę. Jechali przez miasto ponad pół godziny zanim dotarli do kamienicy w zachodniej części miasta. Budynek był stary, jednak sztab dbających o niego ludzi sprawił, że był jednym z najpiękniejszych w okolicy. Lauren wyszła z samochodu i ruszyła do wejścia. Od progu powitał ją portier, rosyjski emigrant, którego imienia nie mogła zapamiętać od ponad dwóch lat. Uśmiechnął się do niej szeroko i jak zwykle spojrzał na jej tyłek, gdy odchodziła. Ruszyła w stronę schodów, a potem prosto do drzwi od swojego mieszkania. Było dosyć małe, znajdowało się jednak w dosyć spokojnej okolicy. Jej sąsiedzi byli ułożonymi ludźmi, którzy cenili przede wszystkim ciszę. Kobieta weszła do małego, przytulnego salonu. W środku było mnóstwo starych mebli wykonanych z ciemnego drewna, wszędzie były książki, a centralne miejsce w mieszkaniu zajmowało mahoniowe biurko, na którym leżał laptop i pusta szklanka. - Wróciłam – powiedziała zdejmując buty. Jej słowa odbiły się echem, nikt jej nie odpowiedział. – Greg! – krzyknęła nieco głośniej. Niestety nie doczekała się jakiejkolwiek reakcji ze strony swojego męża. Westchnęła głęboko i wstawiła zimne już jedzenie do piekarnika. Pewnie znowu te cholerne korki, pomyślała i skierowała się w stronę łazienki, by wziąć szybki prysznic. Wtem jej wzrok przykuła mała karteczka leżąca obok książki na stoliku do kawy. Zerknęła na tytuł. Wyglądało na to, że jej mąż znów czytał „Pięknych i przeklętych” Fitzgeralda. Odłożyła ją na bok i wzięła do ręki kawałek papieru, który znalazła. Od razu rozpoznała charakter pisma Gregory’ego. Gdy przeczytała co zostało na niej napisane, osunęła się na fotel i zatkała usta, by nie krzyknąć. Na małej, niebieskiej karteczce widniało kilka pisanych w pośpiechu słów. „Wyjeżdżam i nie mam zamiaru wracać, nie szukaj mnie” Lauren Sparks modliła się, by był to głupi żart albo zły sen. Wszystko wskazywało jednak na to, że to prawda, a jej mąż zostawił ją i uciekł bez słowa wyjaśnienia .............................. KOMENTARZE, KOMENTARZE, KOMENTARZE. Tylko to nam wystarczy. Stawiamy wam wyznanie. Minimum 10 komentarzy, żeby pisać kolejny odcinek. Wiem, że dacie radę. (nie musicie się wysilać, nie każę się rozpisywać. wyraźcie tylk swoje zdanie )
__________________
Ostatnio edytowane przez Lubie : 01.03.2015 - 19:02 |
|
23.05.2015, 21:44 | #2 |
Zarejestrowany: 17.06.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 17
Reputacja: 10
|
Odp: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Kaczuszka i Ata
Ciekawie się zapowiada Nie mam zastrzeżeń, zaciekawił mnie jej mąż
|
09.08.2015, 16:22 | #3 |
Zarejestrowany: 26.09.2014
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta
Postów: 59
Reputacja: 12
|
Odp: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Kaczuszka i Ata
Nooo to minie rok czasu zanim pęknie 10 komentarzy
Co do FS... podoba mi się |
09.08.2015, 16:33 | #4 |
Archeolog Renesansu
Zarejestrowany: 18.05.2015
Skąd: ✬Niebycie✬
Wiek: 22
Płeć: Kobieta
Postów: 181
Reputacja: 14
|
Odp: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Kaczuszka i Ata
Skoro mamy nabić 10 komentarzy,to ja chętnie wniosę swój 3 i powiem,że zapowiada się ciekawie
Nie ma to jak mąż porzucający żonę... Czekam aż nabiją się komentarze,czyli na kolejny odcinek |
15.08.2015, 15:06 | #5 | ||
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
|
Odp: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Kaczuszka i Ata
10 komentarzy? Ambitnie Ale to i ja dołożę swoją cegiełeczkę
Po pierwsze- bardzo ładne zdjęcia, nawet jak na czwórkę! Cytat:
Cytat:
No no, ciekawe co z tym mężem. Ale najbardziej mnie zainteresował rosyjski imigrant 10/10 Pozdrawiam!
__________________
Evil is a Point of View |
||
22.08.2015, 11:34 | #6 |
Zarejestrowany: 09.09.2011
Skąd: Big City
Wiek: 35
Płeć: Kobieta
Postów: 369
Reputacja: 10
|
Odp: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Kaczuszka i Ata
Fabuła może zapowiadać się nieźle, czyta się przyjemnie. Zdjęcia niezłe, aczkolwiek brakuje jednak zdjęcia głównej bohaterki. To trochę dziwne nie widzieć jej twarzy w pierwszym odcinku.
Nie podoba mi się treść zostawionej przez męża karteczki, bo jest po prostu sztuczny Mógłby być lepiej ujęty, nawet na tak krótką wiadomość. Czytając to mam wrażenie, że to dosłowne tłumaczenie z angielskiego "I'm leaving and I'm not gonna come back, don't look for me" (po angielsku brzmi to o wiele lepiej) Piąty komentarz, five more to go, czarno to widzę w tym tempie |
31.08.2015, 20:39 | #7 |
Zarejestrowany: 21.01.2013
Skąd: Escursione
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 108
Reputacja: 13
|
Odp: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Kaczuszka i Ata
Szósta! Zapowiada się intrygująco! Wydaje mi się, że z tym mężem coś jest nie tak - może ktoś go porwał, a może... po prostu to zwykły cham Ciekawa jest też relacja między Lauren i jej pasierbem - lubię konflikty. Zastanawiam się też, jak sytuacja będzie się przedstawiała 10 lat później.
Czekam na następny odcinek - LUDZIE, ZBIERAĆ SIĘ I KOMENTOWAĆ!
__________________
Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce... |
31.08.2015, 21:40 | #8 |
Naczelny Grafik
Zarejestrowany: 26.04.2011
Skąd: Z Niemcami.
Wiek: 27
Płeć: Mężczyzna
Postów: 2,344
Reputacja: 24
|
Odp: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Kaczuszka i Ata
Tak tylko informuję, że temat można zamknąć. Nie będą pojawiały się dalsze losy, z przyczyn ... braku czasu (lenistwa)
Jeżeli was to zainteresuje, mąż został zabity przez syna, przez przypadek, bo odkrył go na zdradzie i zażądał od niego pieniędzy. Zwłoki ukrył w piwnicy, zalał je betonem. (BUAHAHAHAH)
__________________
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|