|
![]() |
#1 |
Admin Emeryt
Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
|
![]()
Szkoda, że to już koniec...
![]() Bo piszesz bardzo interesująco ![]() Nie rozpiszę się za bardzo, gdyż nie mam dziś natchnienia. Pozostaje czekać na twoje dzieła w dziale FS ![]() Pozdrawiam PS. I oczywiście 10/10 za całość |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
No i jestem
![]() Niestety nie uraczę cię jakimś długim i "wymyślastym" komentarzem, tak jak ty to robisz u mnie, bo - 'tradycyjnie' - nie wiem co napisać. Jest godzina 18.00 [czasu forumowego], więc za 5 minut kliknę 'Wyślij odpowiedź' ![]() A międzyczasie: - bardzo chciałbym zobaczyć coś "NieSzansowego" w twoim wykonaniu ![]() - Za całą "Szansę" daję 10/10; krytykował nie będę na zakończenie, bo chcę, żebyś mnie w tym temacie zapamiętała jako czytelnika pod wielkim wrażeniem ![]() - Ogólnie ocena za cały AND: 11/10 I jeszcze dwie minutki ;D Hm, no to może jeszcze tak: ~ fajnie znów (xD) zobaczyć twoje pismo ;D ~ no i w ogóle ten mini-bonus mi się spodobał. Taki... pierwowzór, oryginał ![]() Minutka xD to może jeszcze podziękuję za tę obyczajówkę, bo czytanie tego było czystą przyjemnością! pozdrawiam serdecznie! ![]() 18:05! EDIT: Nieeeeeeeeeee...! ![]() ![]() ![]() Hahaha. Chyba zrealizuję to co powiedziałam xD Ostatnio edytowane przez Liv : 19.05.2010 - 14:47 |
![]() |
![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
no i teraz ja! nie zagladalam tu kilka dni i prosze, ile sie wydarzylo!
przede wszystkim wieeeelki szacun ( ![]() i happy end! ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |||||||||||||
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Prawdopodobnie w tej atmosferze happyendowego triumfalizmu zbrodnią będzie prozaiczne wytknięcie błędów, lecz ja mimo wszystko nie przepuszczę okazji, by to zrobić.
Cytat:
Cytat:
2. "Forma zabawy". Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A teraz uwagi właściwe. W poprzednim komentarzu pisałem, że Dustin ma do wyboru wspólne zwycięstwo lub indywidualną klęskę. Początek odcinka XXXIII zdaje się jednak sugerować, że porażka - przynajmniej przez pierwszych kilka miesięcy po ostatnim spotkaniu - jest obustronna. Okres to zbyt krótki, by L. mogła przejść nad sprawą do porządku dziennego i poszukać nowego faceta (trauma po minionych przeżyciach jest zbyt świeża; znajduje to zresztą odbicie w deklaracjach samotności - na dłuższą metę, przynajmniej moim zdaniem, tracących znaczenie), a jednocześnie zbyt długi i naznaczony udręką pani Wing, by faktyczny niemal rozpad małżeństwa uznawać za wyłączną sprawę Dustina. Znajduje więc potwierdzenie teza pozornie przeciwstawna do poprzedniej, a mianowicie że postawa Amerykanina szkodzi nie tylko jemu, ale i osobom mu bliskim. Dodam jeszcze jedno - możliwe, że to cierpienie innych odbija się rykoszetem. Zresztą poniższe zdanie mówi samo za siebie: Cytat:
Po dłuższym namyśle sądzę, że nawet potrafię zrozumieć zachowanie L. Ona w sumie "i chciałaby, i boi się" - dlatego też najpierw pragnie wyrzucić Dustina (żywe jest bowiem wspomnienie brutala, który ją spoliczkował w Los Angeles), jednakże deklaracja poprawy postępowania diamentralnie zmienia sytuację. Oczywiście same słowa "Nie zrobię tego więcej" nie mają jakiejś zbawczej mocy; działają tu czynniki bardziej rozłożone w czasie - ta tęsknota, ta (jeszcze?) nie wygasła miłość, ten ból (a może raczej niszczące zobojętnienie) samotności. One w tej chwili znajdują ujście, otwierając szansę na naprawę relacji z mężem. O dziwo, przez uczucia dochodzimy do zdroworozsądkowej kalkulacji - L. nie do końca wie, czy pragnie pojednania, ale rozumie, iż trzeba chociaż spróbować. Wszak nie wiadomo, ile by mógł potrwać dalszy marazm - możliwe, że zanim blondynka doszłaby do "normalności" (moim zdaniem jednak nieuchronnej), upłynęłyby lata. [edycja: 25.05.2010] O ile teza o indywidualności klęski Dustina wydaje się nieco dyskusyjna, przynajmniej w świetle powyższych wywodów, to mogę się pocieszyć, że chociaż paplanina o wspólnym zwycięstwie się choć trochę sprawdziła. Cóż by tu rzec o scenie pojednania małżonków? Do dialogów raczej przyczepić się nie mogę; jakkolwiek brzmią dość tradycyjnie (zresztą po co komu ekstrawagancje w kluczowym momencie życia), to jednak nie ześlizgują się na poziom banału. Zresztą nie ukrywajmy - masz u mnie wielkiego plusa za niedopowiedzenie przy wyznaniu miłosnym L. i Dustina. Tak na dobrą sprawę nie dziwi nawet stosunkowa oszczędność opisów. Kto wie - może pisząc o tak wzruszających momentach, należy stosować dyplomatyczną zasadę, iż lepiej nie mówić nic, niż powiedzieć o jedno słowo za dużo. [ed. 6.06.2010] Jeśli chodzi o spotkanie Dustina z dziećmi, to da się tu zauważyć pewną paralelę: Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co zaś się tyczy ślubu - no cóż, wydaje mi się, że jest to jeden z lepszych opisów w całej "Szansie". Nie będę się nad nim zbytnio rozwodził, albowiem - szczerze powiedziawszy - nie mam się do czego przyczepić. No, może tylko jedno zdanie trochę mi nie podchodzi (to tak jeszcze a propos uwag formalnych): Cytat:
Całość jest natomiast rozbudowana, lecz bez wdawania się w zbędne szczegóły. Nie chodzi tu bowiem o dokładny opis strojów i dekoracji, lecz o przypomnienie nastroju w tak szczególnej chwili. Jakkolwiek może to zostać odebrane jako "dobra rada" literackiego "wujka" (a moja intencja jest inna), to przyznam się, że na Twoim miejscu akcenty rozłożyłbym podobnie. [ed. 18.07.2010] No i naturalnie cieszy wzmianka o państwie Stewart. To takie oczko puszczone do czytelników "Powrotu do przeszłości". W ostatnich dwóch fragmentach (ślub i scena końcowa) pada pytanie, czy nie można było rozegrać tego wszystkiego inaczej, prościej - by nie powiedzieć, że iść na łatwiznę. Faktycznie bowiem, życie L. i Dustina to trochę taka droga z Łodzi do Warszawy przez Rzeszów (a może raczej z Los Angeles do Warszawy przez Kapsztad?). I w tym miejscu odwołam się do słów głównej bohaterki - być może na świecie istnieje pewien porządek, pewna sprawiedliwość, która wyznacza każdemu z nas pewną ustaloną ilość (a może raczej ustalony ciężar?) problemów. Sporą część tego limitu państwo Wing wykorzystali, nie decydując się na wspólne życie w Stanach. Cytat:
Sytuacja ta podobna jest zresztą do obozu przetrwania. Można wzdychać, jacy to ci uczestnicy głupi, że wybierają się na wyjazd, na którym nie tylko nie odpoczną, ale i nadwerężą swe nerwy do granic możliwości. Lecz jeśli ci uczestnicy zaliczą próbę, będzie to oznaczało, że poradzą sobie w niejednej kryzysowej sytuacji. [z wersji pierwotnej] Cytat:
Z tym fragmentem zmieściłem się jeszcze w starym tygodniu. :-) Ciąg dalszy nastąpi jutro w drodze edycji. Ostatnio edytowane przez Hnat : 18.07.2010 - 17:18 |
|||||||||||||
![]() |
![]() |
#5 |
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 40
Płeć: Kobieta
Postów: 4,172
Reputacja: 10
|
![]()
Droga Liv ( kurcze, brzmi to trochę jak list
![]() Na dniach zobaczyłam, że zakończyłaś już to FS, więc nabrałam ochoty, by je przeczytać i jeszcze, o ile czas przed zamknięciem pozwoli, skomentować. Na początku jakoś mozolnie przychodziło mi czytanie, przypominanie sobie wcześniejszej akcji, ale na szczęście piszesz tak, że wplatasz wątki z przeszłości i objaśniasz niektóre sprawy, które dla takich jak ja osób, czyli nowych czytelników, mogły by być niezrozumiałe. Trochę nudziło mnie to opowiadanie na samym początku, ale gdy doszłam do momentu podjęcia przez Lily nowej pracy i wątku Bartka wciągnęłam się na maksa i zaczęłam czytać w zawrotnym dla mnie tempie ![]() Bardzo mi się to podobało. Piszesz fajnie, zaskakująco, robisz świetne zdjęcia. Chyba jesteś mistrzynią w opisywaniu uczuć postaci ![]() Czasami zdarzały Ci się literówki czy pozjadane słowa, ale ogólnie tekst nie zawierał jakichś większych błędów. Były pewne elementu fabuły, które mi nie pasowały, czy też nie zrozumiałam ich w pełni. Nie czytałam wszystkich komentarzy, więc nie wiem, czy je już wyjaśniłaś, ale: Lily okazała się lekkomyślna wyjawiając wszystko Szymonowi. Wiem, że się tłumaczyłaś tym, że nie miała nic do stracenia, ale ja uważam, iż nie pomyślała o tym, że gdyby ją zabił, mógłby potem skrzywdzić jej dzieci i rodzinę. Bardzo dokładnie opisała swoje dzieci (wiek) i tylko brakowało mi tego, że poda adres ich pobytu. Bardzo nie ładnie postąpiła <nono> ![]() Intryguje mnie jeszcze sprawa tych zdjęć, przez które małżeństwo Lily i Dustina zawisło na włosku. Jeśli dobrze przeczytałam przedstawiały one moment pocałunku na przyjęciu. Jeśli tak, to Dustin jest strasznie obrażalski, bo to był tylko pocałunek i nawet nie pomyślał, że mogła to być prowokacja ze strony Bartka. Wyłachał obrażony bez próby wyjaśnienia tej sytuacji - to mnie się nie podobało ( ale z kolei gdyby nie to, nie było by takiej zawirowanej akcji pod koniec FS ![]() I jeszcze zapytam o tą zdradę w mieszkaniu Bartka, bo nie opisujesz co się dokładnie stało, czy skończyło się tylko na pocałunkach, czy może Lily jednak za bardzo dała się ponieść ![]() Podsumowując: nie byłam na początku przekonana do Twojego FS (a może przerażała mnie ilość tekstu? ![]() ![]() Życzę Ci weny do Tworzenia kolejnych tak wspaniałych opowiadań. I czekam na kolejne ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
To może tym razem na początku podziękuję za wszystkie Wasze komentarze
![]() @Hnat: już tak dokładnie przeczesywałam tekst, a tu jeszcze te błędy. One zawsze psują najlepsze odcinki, ehh (nie tylko w moim FS). Ale do poprawiania nie mam weny. Przynajmniej na razie. @Searle: taaak, przy końcówce witam nową czytelniczkę ![]() Masz wątpliwości? Masz wyjaśnienia! Nie wiem, czy o tym wspominałam, ale Szymon dostał wyrok (za porwanie; na jednym ze zdjęć widzieliśmy go przecież w więzieniu, rozmawiającego z Bartkiem). Potem dożywocie za zabicie Bartka... Co prawda ja, pisząc ten dialog, raczej skupiałam się na tym, że Lily było wszystko jedno w trakcie opowiadania o sobie (a tu konkretnie o dzieciach), ale ostatecznie mogę się wytłumaczyć tym, że Szymon za zabójstwo (i być może za spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu Lily- tego już sobie nie dopowiedziałam, bo nie jest takie istotne) dostał dożywocie. To chyba realnie przekreśla jego szanse na zemszczenie się na rodzinie Wingów. Poza tym kto wie, czy nie wpakowali go do psychiatryka (zabił Bartka tak naprawdę w szale- to podejrzane). Co do zdjęć: faktycznie mogłam je dać, nikt nie miałby wątpliwości. A czy doszło do czegoś większego... Nie, w łóżku nie wylądowali ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]()
Kurcze.. wczoraj zasiadłam do twego opowiadania i chociaż przeczytałam tylko początek, bardzo mnie wciągnęło, tak bardzo że dziś od godziny 15-stej siedzę tutaj i czytam z zapartym tchem każdy rozdział.. właściwie to już przeczytałam wszystko i musze stwierdzić że napisane jest to w bardzo wręcz wyśmienitym stylu, który zainspirował mnie tak bardzo że postanowiłam kontynuować pisanie swojego opowiadania (jest to wręcz odwrotność Twojej "opowieści" że tak to ujmę żeby sie nie powtarzać
![]() ![]() ![]() ![]() Dziękuje z całego serducha za tak pełne emocji opowiadanie które sprawiło że odpłynęłam do innego świata ![]() ![]() EDIT: jeszcze jak ktoś mógłby mi wytłumaczyć dlaczego w chwili wysłania mojego posta, na komputerze widnieje mi godzina 22:52 a w samym poście jest po 21-szej byłabym wdzięczna ![]()
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 25.05.2010 - 22:17 |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zarejestrowany: 19.11.2009
Skąd: <3
Płeć: Kobieta
Postów: 291
Reputacja: 10
|
![]()
Hejka!
Bardzo polubiłam to FS. Lepszego nie czytałam. Szkoda, że nie będziesz pisała AND 4. Jestem wielką fanką tego foto story i jak chyba każdy, kto przeczytał je jest mi smutno, że to już koniec. PODZIWIAM Ciebie. 1 000 000/10 Pozdrawiam Misiulka_XD
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna. |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Szkoda że dopiero przy końcówce ale jestem
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
|
![]()
Oczywiście odcinek mi się podobał... jak każdy poprzedni. Co prawda było parę błędów, ale mam lenia i nie chce mi się ich szukać
![]() Dziękuję za życzenia, i tobie również życzę spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia, oraz szczęśliwego Nowego Roku ![]()
__________________
|
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
|
|