Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 03.01.2013, 18:14   #91
Fallen
 
Avatar Fallen
 
Zarejestrowany: 27.02.2011
Skąd: Mystic Falls
Płeć: Kobieta
Postów: 1,500
Reputacja: 11
Smile Odp: Rodzinki Fallen

Dzisiaj bardzo krótko, gdyż musiałam uciąć. :< Chciałam to wstawić jak najszybciej, by móc zrobić dalej. Jeśli Was zanudzę - przepraszam Dużo dialogów
Rodzina Star/Henderson
Na wstępie chcę zaznaczyć, że zapomniałam napisać o najważniejszym (w sumie to postanowiłam zmienić historię xD). Caroline dowiedziała się, że została adoptowana. Jej przybrani rodzice zginęli w wypadku samochodowym, gdy miała roczek, czyli wtedy, kiedy jej biologiczni, o których teraz ma szansę dowiedzieć więcej.
-----------------------------
Do następnej pełni zostało 15 dni. Chris robił wszystko, by odciągnąć dziewczynę od rozmyślań na temat swojej rodziny. Stwierdził, że facet ze sklepu jest niebezpieczny, a Victoria wyjaśni jej to podczas następnego spotkania. Trwały ostatnie dni lata, więc codziennie chodzili popływać w jeziorku, po tym szli na polanę, a Chris zrywał kwiaty i obdarowywał ukochaną, zaś wieczorem robili ognisko w parku i rozmawiali z mieszkańcami.



Caroline za wszelką cenę chciała poznać swoich przodków. Codziennie czytała księgę o podstawach alchemii, mimo że nie widziała w tym sensu. Po co jej wiedzieć jak tworzy się eliksiry? Jednego jednak była pewna – tajemniczy sprzedawca wie coś, czego ona nie wie i musi się z nim ponownie spotkać. Chris na początku był temu przeciwny, jednak zrozumiał, że dziewczyna się nie podda, a on musi ją wspierać. W księdze podane były „przepisy” na eliksiry głównie dotyczące istot paranormalnych, głównie wilkołaków i wiedźm. Czyli istnieje ich więcej, nie tylko wampiry...

Po długim zastanowieniu i rozmowach z mężem postanowiła skontaktować się z sprzedawcą. Początkowo chciała zadzwonić, jednak stwierdziła, że przez telefon nic nie załatwi i woli od razu iść do tamtego sklepu. Przeniosła się „budką telefoniczną”.
- Witaj, Caroline.
- Witaj tajemniczy człowieku, który nie miał okazji mi się przedstawić i wie więcej ode mnie na temat mojej rodziny! Masz mi coś do powiedzenia?
- Nazywam się Jason Sonnet. Słyszałem, że spotkałaś się z kuzynką. Przeczytałaś księgę?
- Calutką. Co to ma do rzeczy?
- Moja droga, dowiesz się w swoim czasie. Wiem, że jesteś bardzo ciekawa... Muszę Cię jednak najpierw przygotować. Wolałbym, żebyś sama się tego dowiadywała, wszystkiego po kolei. Usiądź, porozmawiajmy w spokoju.

- Zapewne masz wiele pytań... Zobaczymy, może na któreś będę mógł odpowiedzieć.
- Okeeeej... Skąd znasz moją rodzinę?
- Znałem ich. Tego, czego nie wiedziałem, dowiadywałem się z historii naszego miasta. Jest o nich napisane naprawdę dużo. Nieczęsto cała rodzina umiera dzień po dniu oprócz jednej dziewczynki, nie sądzisz?
- Znałeś ich? Kogo dokładniej?
- Gdybym Ci powiedział, domyśliłabyś się zbyt szybko. Jeszcze jakieś pytania?
- Kogo znałeś?! Nie masz prawa ukrywać takich spraw, wiesz wiele na temat mojej rodziny i chcę wiedzieć!
- Spokojnie... Krzykiem niczego nie załatwimy. Robię to dla Twojego dobra, Caroline. Proszę, uspokój się i...
- Chcę wiedzieć! – przerwała.
- W PORZĄDKU...! – krzyknął – W porządku. Wampiry, mówi Ci to coś? Kły, brak możliwości przebywania na słońcu, pragną krwi...
- Pewnie, spotkałam paru na swojej drodze. Co w związku z nimi?
- Są nieśmiertelne, prawda? No chyba, że przebijesz serce kołkiem.
- Wiem, co z nimi?

- Twoja prababcia Margareth urodziła się w 1929...
- Jak to możliwe, że jest na zdjęciu z 1885? – przerwała.
- O tym chcę z Tobą porozmawiać... Margareth była...
- Wampirem! Niemożliwe, kłamiesz!
- Dalej chcesz wiedzieć więcej...?
- Powiedz mi o wszystkim, co wiesz.
- Jesteś pewna?
- MÓW! – krzyknęła zniecierpliwiona.
- Twoja babcia, mama, kuzynka... One również. Rodzina zginęła z Twojego powodu. Daty urodzin są wymyślone, nikt nie wie, kiedy to było dokładnie. Musiałaś się urodzić... ponownie.
- Jak to ponownie?! Dobra, skończ kłamać! Gdyby moja mama była wampirem, ja również!
- Jeśli chcesz wiedzieć, przestań mi przerywać i oskarżać mnie o kłamstwa. Nie powinienem Ci tego mówić... teraz...
- Jeśli nie powiesz mi całej prawdy obiecuję, że będę Twoim najgorszym koszmarem, złamię Ci każdą kość, a przestanę jak zaczniesz mówić!
- Robię to dla Twojego dobra, rozumiesz? Ale dobrze. Powiem Ci, jeśli obiecasz, że nie uciekniesz, że będziesz się mnie słuchać i zrobisz wszystko, by się nie załamać. Dobrze?

- Byłaś wampirem. Elizabeth, Twoja prawdziwa matka – urodziła Cię dawno temu, coś koło 1880. Mieszkałaś tutaj, Caroline. Wraz z całą Twoją rodziną. W tamtym roku ludzie dowiedzieli się o wampirach. Ba, polowali na nie! Dostałaś kołkiem w serce, padłaś martwa. Elizabeth nie mogła się z tym pogodzić. Zdecydowała więc użyć eliksiru, dzięki któremu miałaś urodzić się na nowo, tym razem jako człowiek. Postanowiła, że odda Cię w dobre ręce, ręce kochającego się małżeństwa. Rok po Twoich narodzinach, czyli w 1990, cała rodzina zginęła. Nawet ta przybrana. To nie był wypadek samochodowy... Elizabeth zdecydowała się na umowę z demonem. Twoje życie jako człowiek w zamian za śmierć Twych bliskich. Przykro mi, Caroline...
- Nie wierzę Ci. Jesteś żałosny...
- Pomagałem Twojej rodzinie. Jestem czymś w rodzaju... czarodzieja. Znam się na alchemii, zaklęciach i tych sprawach. Obiecałem Twej matce, że Ci wszystko powiem, pomogę. Dotrzymuję obietnicy. Sam jestem nieśmiertelny... a raczej odporny na starość. Przyjaźniliśmy się... kiedy byłaś wampirem. Caroline, spójrz.
Jason podał jej album. Na jednym zdjęciu była wraz z nim, wyglądała lepiej niż kiedykolwiek, jednak nie na wampira.
- To specjalny eliksir. Wyglądasz jak normalny człowiek, no chyba, że zaatakujesz. Caroline... Wiem, że to dla Ciebie trudne, ale musisz mi uwierzyć.
- Wierzę. – powiedziała spokojnie.
- Tak po prostu? Sądziłem, że będzie trudniej.
- Moja prawdziwa rodzina, ja jako wampir... Śni mi się to każdej nocy. Początkowo się tego bałam, potem zaczynałam coś podejrzewać. Nie jestem zaskoczona... Przyjęłam to do świadomości. Gdy przybyłam tu pierwszy raz czułam, jakbym Cię znała. Teraz już wiem skąd...
- Tęskniłem, Caroline. Jest jeszcze jedna sprawa...
- Co teraz będzie ze mną? Mam wrócić do Chrisa i udawać, że wszystko jest w porządku? Udawać szczęśliwą rodzinkę, chociaż żyłam tu paręnaście lat temu jako potwór?
- Te potwory potrzebują Twojej pomocy.

----------------------
Liczę na duużo komentarzy Teraz idę nadrabiać Wasze opowieści
__________________
Fallen jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 03.01.2013, 18:30   #92
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 3,268
Reputacja: 27
Domyślnie Odp: Rodzinki Fallen

Oo jaa
Ale się dzieje.. Caroline jest naprawdę w gorącej wodzie kąpana, a to wrzeszczy na tego gościa, później gada, że kłamie, następnie znów każe mu mówić
Rany, ale się to wszystko komplikuje.. I do czego chcą jej pomocy? Ciekawe

Czekam na więcej
__________________
Mam łopatę.
Kędziorek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.01.2013, 18:42   #93
Słodki Pan Ciastek
 
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 22
Płeć: Mężczyzna
Postów: 512
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Rodzinki Fallen

Raz chce, raz nie chce, potem znowu chce, a potem obojętne co się stanie

Zastanawia mnie do czego potrzebują jej pomocy. Zaraz, ale skoro Caroline zabijała kiedyś wampiry to zabijała "swoich"

Nie wiem co się stanie i nie wiem czy chcę wiedzieć, a Damon ja zareaguje?

Czekam na więcej
Słodki Pan Ciastek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.01.2013, 21:09   #94
Misiaa12
 
Avatar Misiaa12
 
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki Fallen

Ale miałam zalegołości. Wszystko już nadrobiłam, do rzeczy.
Caroline jest śliczniutka, ale chudziutka. Co do odcinka:
Sporo namieszał ten facet, myślałam, że zostanie jakąś czarodziejką czy czymś tam,ale już go nie spotka, a tu jaka niespodzianka. Caroline jest pomocna, na pewno pomoże, ale oby nie odbiło się to na jej rodzinie. Nie może im pomóc i tego w cholere zostawić?
Może tego potem żałować...
Oczywiście czekam na następny :3
__________________
I waited for you ...
Misiaa12 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.01.2013, 18:46   #95
Fallen
 
Avatar Fallen
 
Zarejestrowany: 27.02.2011
Skąd: Mystic Falls
Płeć: Kobieta
Postów: 1,500
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Rodzinki Fallen

Co Was tak mało? :<
Cytat:
Caroline jest naprawdę w gorącej wodzie kąpana, a to wrzeszczy na tego gościa, później gada, że kłamie, następnie znów każe mu mówić
Cytat:
Raz chce, raz nie chce, potem znowu chce, a potem obojętne co się stanie
To był szok dla niej i nie wiedziała, jak się zachować xD
Cytat:
myślałam, że zostanie jakąś czarodziejką czy czymś tam,ale już go nie spotka, a tu jaka niespodzianka.
Początkowo miała być wróżką

Dziękuję za komentarze, ktoś jeszcze czyta i skomentuje? :x
__________________
Fallen jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.01.2013, 19:21   #96
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki Fallen

Mam nadzieje, ze nie wpakuje sie nic zlego i znowu nie zostanie wampirem, najlepiej by bylo jakby "to" zostawila i zalozyla rodzine w sensie dzieci, ale wiem ze tak sie nie stanie, bo juz sie nakrecila na pomaganie potworom

czekam na next
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.01.2013, 09:05   #97
Meggie
 
Avatar Meggie
 
Zarejestrowany: 29.11.2005
Skąd: Chełm
Wiek: 30
Płeć: Kobieta
Postów: 1,140
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki Fallen

No no, robi się coraz ciekawej, ale przestałam ogarniać. W 1880 roku ją zabili i matka ją wskrzesiła, a w 1990 (rok później? o.O) był niby rok po jej urodzeniu, o co chodzi
__________________
Looks like a girl, but she's a flame.
So bright, she can burn your eyes...
Better look the other way.
Meggie jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.01.2013, 10:34   #98
Mroczny Pan Skromności
 
Avatar Mroczny Pan Skromności
 
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,846
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Rodzinki Fallen

Wreszcie i ja dotarłem do końca, choć nie było mi łatwo, bo jako przedstawiciel gatunku facetus nierobus miałem mnóstwo spraw na głowie

Nieźle się wszytko skomplikowało. Ciekawe, jak zmieni się stosunek [bez skojarzeń] Caroline do wampirów... Mam tylko nadzieję, że nie pojawi się jakiś superprzystojniachajakiśedłardalboinneciacho, w którym bohaterka się zakocha To by była przesada xD
Generalnie mam jedno życzenie: nie rób teraz z tego romansidła i będzie wyśmienicie

Ostatnio edytowane przez Mroczny Pan Skromności : 05.01.2013 - 10:38
Mroczny Pan Skromności jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.01.2013, 21:05   #99
Fallen
 
Avatar Fallen
 
Zarejestrowany: 27.02.2011
Skąd: Mystic Falls
Płeć: Kobieta
Postów: 1,500
Reputacja: 11
Blush Odp: Rodzinki Fallen

Dziękuję wszystkim za komentarze Nie zamierzam zrobić z tego romansidła, Panie NajMroczniejszy Co do tych dat... Sama się w tym pogubiłam, więc niech będzie, że urodziła się, zmarła, paręnaście lat później została wskrzeszona i oddana do rodziny zastępczej. Będę próbowała tłumaczyć na bieżąco
A teraz zapraszam na kolejny odcinek
Rodzina Star/Henderson
- W czym potrzebują pomocy? - spytała.
- Byłaś jedną z najpotężniejszych wampirów. Potwory wiedzą o Twych umiejętnościach i sile. Wilkołaki zagroziły przemienieniem Cię w jednego z nich, więc dla wszystkich będzie lepiej, gdy staniesz się wampirem...
- Żeeee co? Mam zostawić wszystko i stać się stworem? Nie zgadzam się.

Wyszła ze sklepu. Zdecydowała, że do domu pójdzie na skróty - drogą nieoświetloną. W pewnym momencie poczuła, jak ktoś łapie ją za rękę. Przyciągnął ją do siebie i ugryzł w szyję. Caroline zemdlała.





Obudziła się w sklepie. Leżała na podłodze, a na fotelu obok niej siedział mężczyzna. Ten sam, którego spotkała na cmentarzu. Wampir. Próbowała wstać, początkowo jej się to nie udawało, kręciło się jej w głowie, jednak w końcu ustała. Rozejrzała się dookoła, sprzedawcy nie było w pobliżu. Chciała uciekać, ale drzwi były zamknięte, a ona sama czuła, że daleko nie pobiegnie.
- Co... co mi zrobiłeś?! - krzyczała - Będziesz moją pierwszą ofiarą, jak tylko się stąd wydostanę!
- Skończ krzyczeć! - warknął, pokazując ostre kły.

- Musiałem to zrobić. Pełno potworów szło za Tobą, na szczęście zdążyłem i byłem pierwszy. Będziesz jedną z nas. Ani słowa, bo nie wypuszczę Cię, dopóki nie skończy się metamorfoza! Teraz pójdziesz do domu, a wrócisz tu jutro w nocy. Nie próbuj żadnych sztuczek, bo źle się to dla Ciebie skończy, jasne?
- Idiota, który zniszczył mi życie, zamieniając mnie w potwora będzie mi rozkazywał?! Chyba Cię pogrzało!
- Jesteś osłabiona, metamorfoza może Cię zabić, a wtedy wampiry i wilkołaki nie dadzą Ci spokoju, będzie gorzej niż teraz, więc z łaski swojej oszczędzaj siły na najgorsze. Zobaczysz, że to wcale nie jest takie złe... jeśli już to opanujesz. Pomogę Ci ze wszystkim, nie traktuj mnie jak wroga. Gdyby nie ja, byłabyś w niebezpieczeństwie. Leć do swojego męża i pieska, ale pamiętaj, że musisz wrócić!

Wróciła i o wszystkim opowiedziała Chrisowi. O tym, kim była ona i jej rodzina i o tym, kim niedługo będzie. Ten jednak o wszystkim dowiedział się wcześniej od sprzedawcy. Mimo zmartwień o ukochaną potrafił wyobrazić sobie życie z wampirem, kochał i ją i obiecał być przy niej mimo wszystko. Ostatni dzień jako człowiek spędziła z Chrisem na festynie letnim.
Jedli lody...



Jeździli na rolkach...

Skorzystali z okazji wymalowania twarzy... ()

... i strzelali fajerwerkami.



Nadszedł czas powrotu do sklepu, gdzie dokończyć się miała metamorfoza.
- Chcę iść z Tobą. - postanowił Chris.
- Nie, wracasz do domu z Roxie. Jesteś pewien, że mam wrócić po wszystkim?
- Tak.

Po powrocie poszła do łazienki zmyć z siebie makijaż.

Gdy wyszła, zaczęło kręcić się jej w głowie, muzyka stała się zbyt głośna, zegar zbyt głośno tykał, a światło było zbyt jasne, raziło jej oczy, bolała ją głowa. Padła na ziemię. Nowy kolega-wampir i sprzedawca podnieśli ją i zanieśli na bujany fotel. Kazali jej tam czekać, aż wszystko ucichnie. Siedziała więc przez parę godzin. Stawała się coraz bardziej głodna, słyszała bicie serca człowieka oddalonego o spory kawał drogi, zamazywał się jej obraz.











Po jakimś czasie wszystko ucichło. Zasnęła.

Obudziła się już jako wampir. Przejechała językiem po ostrych kłach. Wszędzie czuła zapach świeżej krwi, jednak potrafiła się opanować. Jason podszedł do niej z lustrem, by sprawdziła swoją bladą cerę i świecące oczy.

- Jak się czujesz? - spytał.
- Mogło być lepiej. Czuję bicie Twego serca, słyszę jak przepływa krew. Mam ochotę Cię wyssać, ale będziesz mi jeszcze potrzebny. - zażartowała mimo tego, że zrujnował jej życie. - Gdzie ten drugi, którego mam uważać za rodzinę?
- Wróci później. On Ci pomoże, że zabijaj go... Zaczynam się Ciebie bać!
- Chyba powinieneś, skoro przez Ciebie i tego dupka jedyne co mi pozostaje to się zabić. Ahhh, no tak, tego też nie mogę. Twój przyjaciel wystarczająco mnie już nastraszył.
- Wolałabyś być wilkołakiem?
- Wolałabym być zakompleksioną dziewczyną, która próbuje żyć normalnie mimo dość dziwacznej przeszłości. Ale jeśli miałabym wybierać, wolałabym wysysać krew niż być jakimś sierściuchem.
- Dobra... Zapalę teraz światło, więc powiedz, jak zaboli. - powiedział, po czym dotknął przełącznik.
- Nie przeszkadza mi to aż tak, jest lepiej niż wcześniej. Jestem głodna.
- Tutaj masz owoc, zastąpi on świeżą krew, żebyś nie musiała zabijać ludzi. No właśnie, nie zabijamy! Zjedz go i wracaj do domu. Uciekaj przed światłem, musisz poradzić sobie z pragnieniem.
- Mam wrócić?! Dopiero co się przemieniłam, mogę kogoś zabić po drodze!
- Nie możesz. Kiedyś byłaś jednym z najpotężniejszych, opanowanie masz we krwi, więc się o nic nie obawiam. Zrobiłabyś krzywdę ukochanemu?

Coraz bardziej przestawała się tym wszystkim przejmować. Wampiryzm zaczynał się jej podobać! Była szybka, potrafiła się obronić. Ustała przed domem i zaczęła rozmyślać, czy powinna wejść. Chris ma żyć z żoną-potworem? Chłopak przerwał jej rozmyślania.
- Ze świecącymi oczkami Ci do twarzy. - zaśmiał się - Jak się czujesz?
- Jest dobrze.



Poszli do sypialni. Był jedyną osobą, przy którym potrafiła zupełnie opanować pragnienie, nie traktowała go jako pokarmu.

Był pierwszy dzień jesieni. Telefon wciąż nie zadzwonił, dziewczyna całe dnie spędzała w domu, jedynie wieczorem mogła się gdziekolwiek pokazać, jednak wtedy była niebezpieczna. Obok Chrisa lub bez, innych mieszkańców miała ochotę wyssać. Gdy zaczął padać deszcz, zachmurzone niebo zasłoniło słońce i Caroline mogła wyjść bez obawy o oparzenia i utratę mocy.

Chris dowiedział się, że Caroline oprócz jedzenia owoców i picia krwi z torebek, powinna pić świeżą, by ponownie stać się najpotężniejszą.

Wampirzyca zaczęła mieć nudności. Pół dnia spędzała w łazience.



Zaniepokojony chłopak zadzwonił po wampira, który przemienił jego żonę. Ten zgodził się przyjść.

- Co jej jest? - pytał Mark.
- Wymiotuje, jest jej słabo.
- Czym się odżywia?
- Je owoce, pije krew z torebek, czasami świeżą, moją. Myślisz, że to przez moją krew?
- Dla wampirów świeża jest najlepsza, nie spotkałem się z przypadkiem nudności przez coś tak smacznego. Zapewne to przez owoce. Sprawdzimy to, jak jej przejdzie.

-------------------------------------
__________________
Fallen jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.01.2013, 21:17   #100
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Rodzinki Fallen

Ale super! Ta historia jest świetna, szkoda tylko że zmusili ją do bycia wampirem. Ale im jeszcze pokarze.

Mam nadzieję, że te nudności są spowodowane przyszłą ciążą, śliczny będzie dzidziuś wampirek

Czekam na next
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Tagi
rodzinki fallen


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:51.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023