![]() |
#92 |
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
|
![]()
Przekonasz się niedługo, że naprawdę bardzo dobrze, że go zostawiła ;]
Błagam was komentujcie! Nie będzie kolejnego odcinka,póki nie zobacze kilka komentarzy [przynajmniej 4] koniec i kropka!
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#93 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
prosze bardzo...
Ten odcinek był poprostu....CZADOWY!!! Pisz dalej EDIT: Zauważyłam jeden błąd: Jak była reklama pisało CHANEL a jak pisałaś to pisało: CHANNEL |
![]() |
![]() |
#94 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dla mnie to FS jest genialne!! Czekam na nastepny odcinek!! 10/10!!^^
chce bardzo nastepny odcinek wiec komentuje znowu 10/10 @olliss: połączyłam posty. Ajeczko13, nie spamuj! Ostatnio edytowane przez olliss : 23.05.2008 - 14:08 |
![]() |
![]() |
#95 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Troche to dziwne. Zamrodowała dziewczyne a policja wogóle jej nie szuka. Jak jest już popularna to powinni wpaść na jej trop , a w ogóle w jej mieszkaniu doszło do zabójstwa.
No ale dobra , pomińmy. Fajnie piszesz. Szkoda że taki krótki odcinek bo zaczynam czytanie a tu już koniec. No trudno. |
![]() |
![]() |
#96 |
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
|
![]()
@up: To jeszcze nie koniec, więc nie wiesz co się stanie... ;> Ale nic więcej nie powiem...
a co do odcinka to nie wiem kiedy kolejny, bo nie działają mi simy ;< Postaram się to dzisiaj naprawić, bo już 1/3 odcinka jest napisana [będzie to dość długi odcinek, przynajmniej postaram się, żeby był] ;]
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
Mnie tam krótkie odcinki nie przeszkadzają tak bardzo (sama takie robię). Mam nadzieję, że w miarę szybko wstawisz kolejny odcinek.
Doszukałam się, niestety, błędów. Jeśli chodzi o imię "byłego" Ashley, to napisałaś dwie różne odmiany imienia. Ta poprawna, to Marc`iem albo Markiem. "Przezemnie" pisze się oddzielnie. I "rząda" powinno być przez "ż". "Byćmoże"- oddzielnie. I jeszcze jeden interpunkcyjny. Gdyby nie te błędy, to byłaby istna PERFEKCJA (mam jednak nadzieję, że wkrótce będzie ![]() 9,5/10 PS: To FS jest (według mnie) lepsze od "Ani". Naprawdę. |
![]() |
![]() |
![]() |
#98 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Bardzo mi się podoba, ale szkoda, ze go rzuciła... ciekawa jestem co będzie dalej ;p
|
![]() |
![]() |
#99 |
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
|
![]()
Dzięki, za wszystkie komentarze... a teraz, na ekranach waszych monitorów, tandarada...:
Odcinek 9 - Nie ma co rozpaczać! ![]() Nie wiem co mogę o tym wszystkim myśleć... Z jednej strony cieszę się, że Marc powiedział mi to teraz, zanim zaczęłam wyobrażać sobie, Bóg wie co, ale z drugiej strony, brakuje mi go. Czemu ja w ogóle jestem taka łatwa? W ciągu jednego miesiąca rzuciło mnie dwóch facetów, przy czym jeden okazał się gejem, a drugi nie uważał żebyśmy byli w jakimkolwiek związku, czy coś jest ze mną nie tak? Kompletnie padło mi na łeb? Oh, tak bardzo chciałabym, żeby Michael był tutaj, on zawsze coś poradzi... Dzieli nas około tysiąca mil morskich... Tak bardzo za nim tęsknie, on zawsze coś poradził. Chyba zadzwonię do niego. Więc wzięłam słuchawkę i wykręciłam numer. - Tutaj Michael, nie mogę teraz rozmawiać, po sygnale zostaw wiadmość - usłyszałam jego głos w słuchawce. - Cześć... Tu Ashley. Chciałam pogadać, ale widzę, że jesteś zajęty, jak będziesz mógł to zadzwoń... - nagrałam się. Chciało mi się ryczeć, czułam się taka opuszczona... Nie chce mi się nic. Mam wszystkiego dosyć. Czy wszyscy musieli mnie opuścić? Chwilę później zadzwonił telefon. Zaczęłam go szukać, zapominając, że jest koło mnie. Byłam przekonana, że to Michael. Odebrałam: - Tak, słucham? ![]() - Kochanie, mamy dużo roboty, przyjeżdżaj szybko, dostaliśmy zlecenie na sesję fotograficzną do Triumpha - uszałam głos Vanessy, ona jedna nie zapomniała o mnie. - Yhy... Za ile mam być? - Natychmiast, słońce... Sporo pracy przy tym będzie, ale za wynagrodzenie będziesz bliska kupieniu willi, zobaczysz! Rozłączyła się. Ogarnęłam się i szybko wyszłam z domu. Niedługo później byłam w studiu. - W końcu jesteś! Wszyscy na Ciebie czekają! Miałam wystąpić w samej bieliźnie. Triumph, był największą i najbardziej znaną firmą na całym świecie. Produkowali bieliznę... Ubrali mnie w jakąś szmatkę, ułożyli włosy i podmalowali. Stado fotografów robiło mi zdjęcia. Poczułam, że żyję! Zapomniałam o głupim Marc'u, nie chcę o nim pamiętać, nie chcę go widzieć! Zero facetów, od teraz! Po sesji wybrałam się na "małe zakupy". Pojechałam do SimCityGallery. Weszłam do OrSimy. Zaczęłam przymieżać rzeczy jak szalona. Brałam do przymieżalni wszystko co wpadło mi w oko. Wyniosłam z tego sklepu fajny komplecik - bluzka i spodnie, rurki. Weszłam do kolejnego ReSimVed. Zaczęłam przymieżać jeszcze więcej i jeszcze więcej ubrań wyniosłam... no cóż, to chyba nie moja wina, że lubię zakupy? ![]() Późnym popołudniem byłam w domu. Przyniosłam dziesięć reklamówek z ośmiu różnych sklepów. Z chęcią wybrałabym się gdzieś, może jakaś dyskoteka, albo koncert? Sama nie wiem... Sprawdziłam telefon stacjonarny. - Masz dwie wiadomości do odsłuchania... - No to dawaj! - powiedziałam do sekretarki, byłam przekonana, że jedna z nich jest od Michaela, ale druga, kto mógł się nagrać? - Cześć Mała! Hee... Tym razem to ja nie mogę Cię złapać, może pogadamy wieczorem na skajpie... - usłyszałam głos Michaela, ahh... - Ashley... Chcę, żebyć wiedziała że z Twoim mieszkaniem wszystko dobrze... Ja nic nie wspomnę nikomu o tym ugodzeniu nożem, ale ty też musisz mi coś obiecać... - aż usiadłam z przerażenia, Carmit żyje! Nie sądze żeby była to zła informacja, ale... nie wiem co mam o tym myśleć. Nie zamierzam jak narazie wracać do Cansas! Pomyślałam, że rozmyślenia mogę przełożyć na potem, a teraz zadzwonię do Nessy i wyciągne ją na dyskotekę! - Super, to o dziewiątej u mnie, weźmiemy taksówkę - powiedziałam na końcu rozmowy z nią. Zaczęłam przymieżać ubrania, które kupiłam, w końcu zdecydowałam się na komplecik z OrSimy - bluzka i mini spódniczka. ![]() Włosy układałam chyba z półtorej godziny, ale to nic. Trzeba jakoś wyglądać! Umalowałam się, dosyć mocno. Przed dziewiątą byłam gotowa. Po jakimś czasie usłyszałam dzwonek do drzwi, Vanessa. Otworzyłam, ale nie zastałam przyjaciółki, tylko Marc'a. - Co Ty robisz tutaj, do jasnej cholery, o tej porze?! - krzyknęłam na "powitanie" - Cześć... eee... mogę wejść? Wpuściłam go. - Widzę, że gdzieś wychodzisz... Ja tylko na chwilę - Tak! Wychodzę gdzieś, więc się streszczaj, bo mi się spieszy! - powiedziałam ostrym tonem. - Ashley... Nie chciałem, żeby to tak wyszło... Nie myślałem tak wcale, ja sądziłem, że... Jesteśmy razem... Ale... To tak głupio wyszło. Wszystko zchrzaniłem... - Masz rację, wszystko! To już koniec? - Wybaczysz mi? - A jak sądzisz?! - Miałem nadzieję, że... Rozległ się dzwonek do drzwi, otworzyłam. - Cześć! - krzyknęła Nessa od progu - O... Marc... cóż za... - Marc właśnie wychodził, nie prawdaż?! - zwróciłam się do niego - Tak... - powiedział zdławionym głosem - narazie. Wyszedł. - Ash... Wyglądasz bombowo! Powiedz mi.... co on chciał? - Chciał, żebym mu wybaczyła, ale ja tego nie zrobię! Pod żadnym pozorem! Idziemy? Taksówka już czeka... Wyszłyśmy z kamienicy... Zapowiadał się ciekawy wieczór... Komentujcie! Im więcej, tym lepiej ;]
__________________
![]() Ostatnio edytowane przez Lorette : 26.05.2008 - 16:25 |
![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
Admin Emeryt
UWAGA Konto Nieczynne Zarejestrowany: 03.11.2007
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 5,153
Reputacja: 19
|
![]()
No Vanilla, jednak coś w simsach tworzysz :-)
Skoro nie domki, to fajne story ![]() Twoje opowiadanie zachęciło mnie do przejrzenia tego tematu i poznaniu historii Ashley od początku, a nie od 9 odcinka, no chyba, że to będzie telenowela, to sobie daruję przegladanie wcześniejszych, bo i tak przy 150 odcinku zrozumiem o co chodzi ![]() A teraz ocenka: 9/10 Historia wciągająca i ciekawa, a jednocześnie związana z życiem codziennym zwykłej dziewczyny (trudno zaprezentować zwykłą historię w tak porywający sposób, w jaki Ty to zrobiłaś). Fajnie udokumentowałaś ją też zdjęciami. Punkt odjęłam za błąd ortograficzny i stylistyczny ![]() Lubię Cię, ale jestem obiektywna ![]() Czekam na kolejny odcinek... Pozdrawiam PS. No i się wciągnęłam i przeczytałam od początku... Nawet wyobrażam sobie, jak rozwiniesz akcję z zabitą "przyjaciółką" Ostatnio edytowane przez Björk : 24.05.2008 - 17:39 |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
|
|