Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 26.09.2014, 10:55   #91
Lady_Sims
 
Avatar Lady_Sims
 
Zarejestrowany: 25.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 128
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Pokazujesz nam perypetie kilku rodzin, jak to jest że się nie gubisz? Ja momentami dostaje zawirowania. Lubie Paule i jej kota. Moze niebawem spotka jakiegoś "kociarza"?
__________________
Lady_Sims jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 27.09.2014, 12:38   #92
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Cytat:
Napisał Chale Zobacz post
Witam i przepraszam. Nigdy nie komentowałam (syndrom ninja), osobiście podziwiam cię; nie potrafiłabym grać tak liczną rodziną... ehm, rodzinami.
Przyznaję się bez bicia - przerzuciłam się na bloga, ale co jakiś czas będę komentować tutaj

Pani w różowym topie ze Studenckiego Życia powinna schudnąć i przede wszystkim wziąć prysznic
Pozdrawiam.
PS Zakochałam się w twoich simach! 
U mnie też czasem objawia się syndrom ninja, ale jednak komentarze znaczą więcej niż wyświetlenia Milej się czyta, co ludzie sądzą, niż tylko patrzy na liczby
Szczerze, nie wiem jak ja to robię, dużą rolę odgrywa to, że po prostu wciągnęłam się w kierowanie losami tej rodziny - tak, to jedna wielka rodzina , dodatkowo pomaga mi w tym mod NRaas i kilka innych ^^
Miło czytać, że ktoś kocha moje simy

Cytat:
Napisał Lady_Sims Zobacz post
Pokazujesz nam perypetie kilku rodzin, jak to jest że się nie gubisz? Ja momentami dostaje zawirowania. Lubie Paule i jej kota. Moze niebawem spotka jakiegoś "kociarza"?
Jak już wspomniałam wyżej, jest to jedna duża rodzina Dużo czasu spędziłam grając nią i chyba właśnie dlatego się nie gubię Chociaż przyznam szczerze, że powoli zaczynają zdarzać mi się sytuacje, gdy myślę np. "Czy oni są kuzynami?", "Czy on jest dla niej wujkiem?" xD Zrobiłam także drzewo genealogiczne i nawet bym je Wam tutaj pokazała, ale zawiera spoilery Ale jeśli ktoś czyta bloga, to tam ono jest. Co do Pauli, niedługo spotka ona kogoś na swojej drodze

Bardzo dziękuję za Wasze komentarze i w nagrodę przedstawiam kolejny odcinek

Kolejna impreza rodzinna. Przyzwyczajajcie się xD Tym razem u Pauli.




Wcześniej Michael, a teraz Peter okazuje się mieć jakiś talent do gry na pianinie.


Ktoś tu chyba za dużo "soku" wypił xd


Ethan zawstydzony zachowaniem ciotki


Mia ani trochę nie czuje wstydu


Goście głodni, trzeba co chwilę jakieś jedzenie im serwować... Shayne wszedł do kuchni i przygląda się Pauli.
"O co chodzi?" - zapytała, gdy go zauważyła.
Shayne trochę się zmieszał: "A nic, nic... byłem ciekawy co tam pichcisz. Już nie przeszkadzam".


"Kochanie, nie uważasz, że Shayne ostatnio dziwnie zachowuje się wobec Pauli?" - zapytał Elijah swojej żony.
"Nie... Wydaje Ci się. Według mnie zachowuje się normalnie"
"Masz rację, może rzeczywiście przesadzam."


Impreza trwała do wieczora...


...a następnego dnia przed południem wszyscy umówili się u Shayne'a i Mii.


Shayla pięknie zagrała na gitarze




Wzrok Vincenta na tym zdjęciu mnie przeraża xD


Wciąż im było mało imprez, tym razem Elijah z Shaylą zaprosili część rodziny na obiad.


Goście już przyszli, a ten dopiero wstawia zupę do gotowania xd


"Mmm, jak pięknie pachnie! Siadajcie, za chwilę podaję do stołu!"


"Yes, nareszcie jedzenie!" - ucieszyła się Rebekah


Na razie zostawmy imprezy i wróćmy do Pauli. Pewnego dnia zasadziła w doniczce nasionko i gdy ktoś pytał co tam hoduje, odpowiadała tajemniczo "To wyjątkowe nasionko".


Widząc, że nasionko dojrzewa, postanowiła zadzwonić do kolegi ze studiów i się mu pochwalić. Kiedyś na studiach rozmawiali o tym, że chcieliby dokonać naprawdę wielkiego odkrycia. Paula uznała, że jej się właśnie udało.


"Witaj Chase. Co tam u Ciebie? Masz chwilkę? Chciałabym, żebyś wpadł do mnie i coś zobaczył. Sprawa naukowa, będziesz zdziwiony!"
Gdy rozmawiała, jej kot właśnie bił się z jakąś myszą xD


Jakiś czas później Chase był już u niej.


Byli naprawdę dobrymi przyjaciółmi i w swoim towarzystwie humor ich nie opuszczał


"No i co takiego fantastycznego odkryłaś, Paula? Pochwal się!"
"No więc..."


"Będę miała dziecko. Z nasionka" - starała się wypowiedzieć to spokojnie, chociaż ekscytacja ją rozpierała.
"Że co?!" - rzeczywiście, Chase był zszokowany.
"Tak jak powiedziałam. Siedziałam nad badaniami wiele dni, tygodni, miesięcy, aż wreszcie się udało! Będzie roślinkowy bobas!"


Chase pogratulował Pauli, a potem wspominali czasy studiów.


"Ale wiesz, naprawdę jestem z Ciebie dumny. Jesteś taka zdolna." - nagle powiedział Chase i jego oczy zrobiły się dziwnie maślane


W tym samym czasie Elijah i Shayla spędzali milutki wieczór w łóżku


"Czary mary... Abrakadabra... Bum! Jesteś w ciąży!" - wygłupiał się Elijah


"Naprawdę Twoje czary mają taką moc?" - Shayla przez chwilę się zaniepokoiła.
"Haha, nieee, tylko się wygłupiałem."
"Ale z Ciebie żartowniś no wiesz! Hahaha" - zaśmiała się


"A może..." - zaczęła Shayla
"Co?"
"No... może byś NAPRAWDĘ sprawił, że zaszłabym w ciążę?"
"Hmm... Zobaczę, co da się zrobić"


Nadeszła kolejna wigilia.


Rodzina zebrała się u państwa Moore


Po kolacji zaczęły się densy




Niektórzy wręczali prezenty osobiście
"Ojej, to naprawdę dla mnie, kuzynie?"




Na końcu trzeba było posprzątać.
"Coo? Tyle talerzy, a ja mam zmywać?"


Czas mijał, a nasionko Pauli rosło.


Paula codziennie je podlewała, wyrywała chwasty, rozmawiała z nim.


Często bardzo się wzruszała patrząc na dojrzewającą roślinkę.


"Moje maleństwo... Już wkrótce będziesz z mamusią... Mamusia nie będzie sama, będzie miała swoje słodkie roślinkowe maleństwo..."


Nie tylko u Pauli coś rosło


Pewnej nocy pod domem Pauli zjawił się przybysz z kosmosu.


Wybiegła do niego i koniecznie chciała zadać mu milion pytań.


Niestety trochę się spłoszył i sobie poszedł...


Czy to już czas? Czy roślinka dojrzała?


Paula przyjrzała się uważnie. Serce jej waliło mocno, ale postanowiła sprawdzić, co stanie się, jeśli spróbuje wyciągnąć roślinkę z ziemi...






Jest dziecko!


Paula miała łzy w oczach. Jej eksperyment odniósł sukces. Po tylu staraniach w końcu trzymała w rękach swojego zielonego synka, Olivera


Shayla mieszkała po sąsiedzku i zwyczajnie wpadła do Pauli na herbatę.


Paula opowiedziała jej całą historię o zielonym dziecku. Shayla początkowo nie dowierzała, ale Paula zaprosiła ją na górę, gdzie mały spał w łóżeczku.




Shayla nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Zielone dzieciątko ją zauroczyło.


Jednocześnie działał jej instynkt macierzyński. Wkrótce i ona będzie trzymać tak swoje bejbi


Po odwiedzinach u Pauli, Shayla wróciła do domu odpocząć przy książce.




Elijah dbał o swoją żonkę i nie mógł się doczekać, aż maleństwo wyjdzie na świat








Nie musieli długo czekać Poród zaczął się jeszcze tego samego wieczoru.




Na świat przyszedł mały Ben
__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.09.2014, 12:44   #93
eyvee
 
Avatar eyvee
 
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Ja mimo, że nie udzielam sie ostatnio na forum zaglądam do twojego działu, więc nie mysl, że nikt tutaj nie zagląda Mam nadzieję, że ogladając twoja rodzinke dostane power up'a do swojej, bo znowu gram w trójkę - znowu wamiprami.
Na twoim blogu też juz byłam
eyvee jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.09.2014, 19:03   #94
Chale
 
Avatar Chale
 
Zarejestrowany: 09.04.2014
Skąd: Everything
Płeć: Kobieta
Postów: 44
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Chase  Podeślesz go na Giełdę wymian? Paulę i Olivera też chętne przygarnę
Strasznie podobają mi się "narodziny" simorośli, są epickie.
Nie wiem czy coś ominęłam, ale nie wiem jak się nazywasz na Simpage'u... O.o
Pozdrawiam.
PS (Tak znowu czegoś zapomniałam) strasznie imprezowi ci twoi simowie!
__________________
Miła z pozoru, wredna z wyboru...


Ostatnio edytowane przez Chale : 28.09.2014 - 21:29
Chale jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.09.2014, 12:45   #95
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Cytat:
Napisał eyvee Zobacz post
Ja mimo, że nie udzielam sie ostatnio na forum zaglądam do twojego działu, więc nie mysl, że nikt tutaj nie zagląda Mam nadzieję, że ogladając twoja rodzinke dostane power up'a do swojej, bo znowu gram w trójkę - znowu wamiprami.
Na twoim blogu też juz byłam
Że ktoś zagląda to akurat wiem, bo wyświetlenia rosną... Bardziej chodziło mi o wyrażanie opinii. Gdy nikt nie pisał, nie wiedziałam, czy ludziom się podoba, czy coś zmienić może, no i rzadziej mogłam dodawać nowe odcinki.
Życzę dużej weny przy nowej rodzince

Cytat:
Napisał Chale Zobacz post
Chase  Podeślesz go na Giełdę wymian? Paulę i Olivera też chętne przygarnę
Strasznie podobają mi się "narodziny" simorośli, są epickie.
Nie wiem czy coś ominęłam, ale nie wiem jak się nazywasz na Simpage'u... O.o
Pozdrawiam.
PS (Tak znowu czegoś zapomniałam) strasznie imprezowi ci twoi simowie!
Właśnie o to chodzi, że nie mam Simpage... Ale jak tylko uruchomię grę i wyeksportuję te simy to wrzucę je na jakiś serwer i podeślę Ci linki przez PW, ok ?
Szczerze, to Oliver jest moim pierwszym simoroślem w TS3
Taaak, ostatnio prawie codziennie w grze dostaję zaproszenia na imprezy i rzadko odmawiam, bo na imprezach często dzieje się coś ciekawego, a i rodzina może swoje więzy zacieśniać


Mam dla Was kolejny odcinek

Paula kochała swojego małego Olivera z dnia na dzień coraz bardziej.


Śpiący kocurek xd


Któregoś dnia Paula odwiedziła Elijah'a i Shaylę. Elijah znów przy garach


Pogadali sobie, a że za kilka dni Oliver miał urodziny, zaprosiła ich na przyjęcie


I nadszedł dzień urodzin.


I już większy Oliver


Tu już trochę starszy Jake, dziwnie patrzy na Olivera. Pewnie nie widział jeszcze zielonego dziecka...


Goście czają się na torta xd


Gdy inni jedzą, Jacob się buja do muzyki


Elijah oczywiście musi potrzymać Olivera na rękach. On uwielbia dzieci^^


Paula jakaś zaniepokojona...


Impreza w toku. Ethan chyba kogoś obgaduje, a Dominique... te wygibasy...


Oczywiście przyjaciel Pauli, Chase również przyszedł (btw. to jest właśnie ten blondyn, który był przy porodzie Rebeki). Rozmawiają sobie wesoło w kuchni.


Ciocia Shayla też musi się pobawić z Oliverem ^^


Densy! Skąd Ethan ma kontrabas o.O ?




Paula tańczyła sobie sama, ale Chase przyszedł jej potowarzyszyć


Na co się tak Shayla wkurzyła ?


A oni by tylko jedli...


Goście sobie poszli, Paula mogła wytulić w końcu swojego synka


Czas do spania


Po dobrym śnie, pora na naukę chodzenia.


Wieczorem Chase zadzwonił do Pauli i zaprosił ją do baru.
"Jakiego chcesz drinka?"
"Hmm, niech pomyślę..."


Zamówili romantyczne drinki ;>


Jak zwykle dobrze im się rozmawiało. A po drinkach nawet lepiej. Paula opowiadała o wychowywaniu Olivera, a Chase uważnie jej się przyglądał.


"Podziwiam Cię za Twoją wytrwałość i umiejętności, Paula. Mówiłem już, że masz piękne oczy?"
"Chase... Co Ty z tymi komplementami..."


Międzyczasie do baru wpadli Mia i Shayne. Chciał się z nimi przywitać, ale zauważył, że wpatrzeni są tylko w siebie, więc poszedł usiąść do stolika.


Między nimi robiło się naprawdę romantycznie. Czy to za sprawą drinków, czy po prostu...?


...czy po prostu od dawna coś iskrzyło i właśnie udało się to uwolnić ?


Przenieśli się do klubu. Zamówili sobie kolejne drinki i sączyli je na parkiecie.


Przetańczyli całą noc. To było dla nich niesamowite. Szaleli za sobą już od dawna, ale dopiero teraz to do nich dotarło.


Chase jednak ma pewną tajemnicę...


Paula doskonale o tym wie, ale czy mimo to będzie potrafiła z nim być? Ona sama jeszcze tego nie wie.


Nie tylko Oliver miał urodziny. Ben również podrósł.
"Co za szamponem mama Ci myje włosy, synu?"


Butla w łapy i smacznego


Zabawy z tatą. Ben to oczko w głowie tatusia.


Na urodziny dostał Misia Czarownika


Mamusia uczy chodzić


Ciekawski Benio^^ Osobiście uważam, że to cały tatuś z wyglądu


Ethan stał się młodym dorosłym.


Często pomaga rodzicom w ogródku.


Każdy ma swoje zajęcie. Rebekah sprząta, Ethan gra (jakiś taki muzykalny z niego facet^^), a Jake głowi się nad lekcjami.


No cóż, Jake... dasz radę


Po odrobionym zadaniu w nagrodę może się pobawić pluszakami


A w ogródku wciąż kochający się Rebekah i Dominique


Dominique jest tak w ogóle strażakiem.


Bardzo przykłada się do swojej pracy, pomaga w każdym pożarze. Tu akurat u Shayli i Elijah'a.


Kolejni zakochani... Powoli szykują się do...


...ślubu ! Mia z dziadkiem Jacobem już wznoszą toast, haha.


Peter bardzo podekscytowany xD


Shayne trochę zaniepokojony.
"Ale na pewno masz przy sobie nasze obrączki?"


"Oczywiście, że mam. Jak mogłabym zapomnieć?"


No to ceremonię czas zacząć


Jakby nie mogli usiąść wszyscy w tych ławkach xd


Tyle wzruszeń!








Shayne i Mia zostali mężem i żoną. Mogą się pocałować




Wzruszeń ciąg dalszy


A najbardziej Damon wzruszony.


Założyciele rodziny nie dowierzają, że ten czas tak szybko leci.


Te spojrzenie Shayna...


I zaciesz Mii... co oni knują


Ryyyż!




I jeszcze trochę oklasków.


Teraz czas włączyć muzykę i szaleć do białego rana!


No tak.. czemu mnie to nie dziwi... Znowu zombie xd


Taniec pary młodej




Tańczą i tańczą... a Damon usiadł sobie i na nich patrzy


Uwielbiam to zdjęcie




Mia poszła trochę potańczyć z tatą


Damon zaciesza, chyba rozmawiali o czymś śmiesznym ^^


Wesele było przepiękne i niezapomniane, ale w końcu każdy opadł z sił i pojechał do domu. Para młoda również. Nad ranem czekała ich niespodzianka w postaci powiększonego brzuszka Mii
__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.09.2014, 13:31   #96
eyvee
 
Avatar eyvee
 
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 36
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Paula i Chase Kochane gołąbeczki
Zdjęcia z imprezki najlepsze, te miny i wygibasy hehe.
Przecudowny ślub, aż łezka sie w oku zakręciła ^.^
Troszke sie gubię jesli nie patrze na drzewo genealogiczne oglądając zdjęcia, bo masz ich bardzo dużo ;D
eyvee jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 29.09.2014, 16:19   #97
Chale
 
Avatar Chale
 
Zarejestrowany: 09.04.2014
Skąd: Everything
Płeć: Kobieta
Postów: 44
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Cytat:
Napisał Neillé Zobacz post
Właśnie o to chodzi, że nie mam Simpage... Ale jak tylko uruchomię grę i wyeksportuję te simy to wrzucę je na jakiś serwer i podeślę Ci linki przez PW, ok ?
Tak, tak, tak! Jestem za
Oliver tak bardzo przystojny
Jedyna rzecz, której nienawidzę w klubach - krzesła są za daleko od siebie, to strasznie psuje romantyczny klimat
I oczywiście jak to na weselu; każdy tańczy inaczej, a tańce pary młodej wyglądają majestatycznie na zdjęciach (w życiu i simsach)
Płodni ci simowie, oj płodni...
Pozdrawiam
__________________
Miła z pozoru, wredna z wyboru...

Chale jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.10.2014, 19:17   #98
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Cytat:
Napisał eyvee Zobacz post
Paula i Chase Kochane gołąbeczki
Zdjęcia z imprezki najlepsze, te miny i wygibasy hehe.
Przecudowny ślub, aż łezka sie w oku zakręciła ^.^
Troszke sie gubię jesli nie patrze na drzewo genealogiczne oglądając zdjęcia, bo masz ich bardzo dużo ;D

Wiem, że dużo ich, ale jakoś nie potrafię zrezygnować z grania nimi wszystkimi

Cytat:
Napisał Chale Zobacz post
Tak, tak, tak! Jestem za
Oliver tak bardzo przystojny
Jedyna rzecz, której nienawidzę w klubach - krzesła są za daleko od siebie, to strasznie psuje romantyczny klimat
I oczywiście jak to na weselu; każdy tańczy inaczej, a tańce pary młodej wyglądają majestatycznie na zdjęciach (w życiu i simsach)
Płodni ci simowie, oj płodni...
Pozdrawiam
Linki wysłane
No fakt, krzesła są trochę daleko, ale mi też przeszkadza czasem to, że moje simy są jedynymi simami w klubie i jest taka pustka...
Płodni, płodni, trzeba kolejne pokolenie szykować

Kolejny odcinek dla Was

Jakiś czas po ślubie, Shayne i Mia zorganizowali sobie ogródek. Zainstalowali nawet zraszacz


Było upalne lato, więc zaprosili część rodziny na grilla.
"Ups, już się stąd zmywam" - Ethan był lekko zawstydzony flirtowaniem wujka z ciocią xd


Shayne tymczasem już smażył pyszne kiełbaski


Pogoda na chwilę się popsuła, więc niektórzy jedli w domu.
"O nieee, nie mogę patrzeć na Ciebie Peter!" - dla żartu bulwersował się Elijah zachowaniem Petera


"Elijah, no co Ty! Kuzynie, tylko popatrz na mój tyłeczek!"


Gdy się przejaśniło, rodzinka miała frajdę z zabawy zraszaczem ^^


Shayne nalewał sobie sok, jak widać Rebekah też poczuła pragnienie


I hop do wody!


Mię trzymały się żarty


Powoli zbliżał się wieczór. Shayne i Mia mieli zamiar zrobić jeszcze ognisko, ale nikt za bardzo nie mógł dłużej zostać. Mia próbowała namówić m.in Shaylę, ale wiadomo... dziecko w domu pewnie tęskni.


Na myśl o dziecku, Mia przypomniała sobie, że przecież jest w ciąży i nic jeszcze nie powiedziała Shaynowi.
"Na pewno się ucieszy. Będzie wspaniałym tatusiem. Ach, będziemy mieli dzidziusia!" - myślała podekscytowana Mia.


Shayne rozpalał już ognisko, a goście powoli wracali do domów.


"Kochanie, muszę Ci coś powiedzieć... Jestem w ciąży!"
"To niesamowite! Wspaniale!" - ucieszył się Shayne.


Zapadał zmrok, a oni szczęśliwi tańczyli sobie we dwoje i nawet nie zauważyli, gdy ognisko się wypaliło.


Brzuszek rósł i rósł
"Jak tam u Ciebie, moje maleństwo?" - mówiła do brzucha.


"Jak myślisz, co będzie? Chłopiec czy dziewczynka?" - Mia była ciekawa, na co stawia jej mąż.
"Co za różnica, najważniejsze, że nasze" - z uśmiechem na twarzy odpowiedział jej Shayne.


Buzi buzi przed wyjściem do pracy


Z maluszkiem też trzeba pogadać.


Troszkę soku przed pracą nie zaszkodzi... Chyba...


Gdy Shayne pracował, Mia zajmowała się sobą. Przeglądała Internet w poszukiwaniu informacji o macierzyństwie.


Czy też opróżniała lodówkę


A pewnej nocy...


...nareszcie dołączyła do nich Emily




Tatuś był szczęśliwy


Chyba aż za bardzo xD


Czas mijał, Emily chowała się dobrze. Rosła jak na drożdżach, podobnie, jak roślinki w ogródku.


Któregoś razu, gdy Shayne wybierał się na zakupy, spotkał Paulę z Oliverem. Podszedł i zagadał.
"Hej, co u Was?"


"U nas? Świetnie, prawda Oliverku?" - Paula zdawała się być naprawdę szczęśliwa ze swoim synkiem.


"A może wyskoczymy na małego drineczka? Ty i ja?" - zaproponował Shayne.
"Wiesz co... Heh..." - Paula była niezdecydowana.


Nagle pojawił się Chase.
"Cześć, co wy tu... robicie?" - był trochę zdezorientowany, bo sytuacja wyglądała, jakby Shayne flirtował z Paulą, ale przecież jest mężem jej przyrodniej siostry...


"O, witaj Chase! My... rozmawiamy" - odpowiedziała mu Paula, ale bała się co może sobie pomyśleć. Zależało jej na Chasie, więc nie chciała by to popsuło się przez głupi tekst Shayne'a.


"Tak i właśnie umawialiśmy się na małego rodzinnego drineczka, może chcesz do nas dołączyć?" - wtrącił się Shayne.


"Wiesz, mam bardzo dużo pracy, nie dam rady dzisiaj" - stanowczo odpowiedział Chase zgodnie z prawdą.
"No dawaj, jeden mały jedyny"
"Nie, naprawdę nie mogę. Innym razem."


Kolega Pauli zajął się Oliverem...


...a Shayne zabrał ją na plażę. Pustą plażę.
"O co Ci dzisiaj chodzi z tym drinkiem? Nie mogłeś iść z kolegami, czy coś?" - dopytywała się Paula
"Z kolegami... Oni by chcieli upić się do nieprzytomności, a ja dzisiaj mam nastrój na jednego małego drineczka. Z Tobą"


"Shane, to zabrzmiało dziwnie" - Paula zaczęła nabierać podejrzeń.
"Czy ja nie mogę napić się z siostrą mojej żonki, równie piękną jak ona?"
"Ty już jesteś pijany!"
"Tylko trochę... A Ty jesteś taka śliczna..." - Shayne zaczął się dziwnie zbliżać do Pauli.


"Co Ty robisz? Odejdź! Wybacz, muszę wracać do domu!" - przestraszona uciekła.


Shayne do nocy siedział na plaży, aż upił się. Myślał o Pauli, która wrednie chodziła mu po głowie od dłuższego czasu. Próbował się pozbyć tych myśli, ale to nic nie dawało. Ilekroć ją znów zobaczył, wszystko wracało. Czuł się okropnie, zwłaszcza, że jednocześnie tak kochał Mię. A teraz mają jeszcze dziecko. Czekają na niego w domu.
"Gdzie Ty się szlajałeś, do cholery?! Martwiłam się!"
"Ssspokojnje, byłemm na pllaszy..."
"Jesteś pijany! Czy Tobie odbiło?!"


"Mamy dziecko, a Ty się upijasz i wracasz w środku nocy! Ogarnij się!" - Mia była naprawdę wściekła.
"Dobszsz, to tyyylko jedyn ras..."


Od tamtej okropnej kłótni, Shayne rzeczywiście ani razu już się nie upił. Wiedział, że gdy to zrobi, zacznie znów intensywnie myśleć o Pauli. Zaczął ją nawet unikać i wszystko jakoś samo wróciło do normy.
Nadeszły urodziny Emily.


Przemiana!


I już większa Emily


Jak widać, odziedziczyła wampiryzm po mamusi


Posadzona w krzesełku czeka na papu.


A ten znowu z jakimś instrumentem xD Człowiek orkiestra xD


Tatuś uczy chodzić


I spanko po męczącym dniu.


Rano przyszła pani opiekunka, bo rodzice do pracy


A kto tak tupta po domu ?


"Dawno nie było żadnego grilla, prawda? Może tym razem my zorganizujemy?" - zapytał Elijah
"Chłopie, ale już jesień..."
"No właśnie! To zrobimy grilla z maskaradą!"


Shayla początkowo miała wątpliwości, ale jednak się zgodziła. Żałowała tego, gdy przyszło jej smażyć kiełbaski...
"Cholera... Co ja teraz powiem Elijah'owi?"


Imprezka!


Dorośli tańczą, to młody niech też ma frajdę


Mama z synkiem Uroczo


Paula postanowiła kontynuować maskaradę i zaprosiła rodzinkę do siebie. Poprosiła, aby Benio był również w przebraniu ^^


A oto powód jej prośby Przebrała Olivera za żółtego króliczka. Cuteness overload!


Te stroje mnie rozwalają xD


Trochę magii nie zaszkodzi


Słodziaki!


Dat ass xD


Złodziej porwał króliczka... A nie, to Elijah zabawia siostrzeńca


A to dzieje się, gdy nie pilnuje się swojego dziecka Smaczne kocie żarcie ?


Tańcząca z hot-dogami


Selfie z tatusiem-punkiem!


"Ale była zabawa, no nie?" - Shayla trochę wypiła i miała wyśmienity humor
"Tak. Aż zapomniałaś zdjąć stroju."


Jakiś czas później spadł już śnieg. Brawo dla opiekunki, która wynosi malca w piżamie na dwór...


A jednak go ubrała. Ma farta


Ojoj, fochy Benia


Tymczasem Emily bawi się wesoło w pudle z zabawkami.


Jednak mamusia wzięła na chwilę na naukę mowy


Shayne wyszedł na miasto pod pretekstem zakupów. Nagle zatrzymał się wziął telefon do ręki, zamyślił się... i wykręcił numer. Tylko do kogo?
__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.10.2014, 21:34   #99
Chale
 
Avatar Chale
 
Zarejestrowany: 09.04.2014
Skąd: Everything
Płeć: Kobieta
Postów: 44
Reputacja: 11
Domyślnie Odp: Losy rodziny River




Wezwijcie egzorcystę!



Dwóch!

Dziękuję za linki, na pewno skorzystam

Shayne, simie niemądry (grzecznie mówiąc)...
Cytat:
Napisał Neillé Zobacz post
Shayne wyszedł na miasto pod pretekstem zakupów. Nagle zatrzymał się wziął telefon do ręki, zamyślił się... i wykręcił numer. Tylko do kogo?
Ja wiem! Ale nie powiem, bo nie chcę spoilerować...
Pozdrawiam!
__________________
Miła z pozoru, wredna z wyboru...


Ostatnio edytowane przez Chale : 01.10.2014 - 21:36
Chale jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.10.2014, 14:43   #100
Neillé
 
Avatar Neillé
 
Zarejestrowany: 10.07.2006
Skąd: ZG
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 406
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Losy rodziny River

Cytat:
Napisał Chale Zobacz post

Ja wiem! Ale nie powiem, bo nie chcę spoilerować...
Pozdrawiam!
Haha, dziękuję
Wrzucam kolejny odcinek

Tajemniczy telefon, który wykonał Shayne, był do Pauli. Zaprosił ją do baru, chociaż miał jej unikać i zapomnieć o swoim fatalnym zauroczeniu w niej. W jakiś sposób jednak stracił nad tym kontrolę. Paula wahała się, czy pójść, ale głos Shayna był jakiś dziwny... Miała wrażenie, że jeśli się nie zgodzi, Shayne zrobi coś niedobrego.


"Jeden drink i uciekam, ok? Oliver nie zaśnie bez czytanki, a nie lubi, gdy robi to opiekunka" - powiedziała Paula
"Jeden drink, kolacja... może coś jeszcze..." - Shayne mówił zupełnie tak, jakby nie był sobą. To nie był ten facet, którego poznała, zanim wziął ślub z jej siostrą.


Paula została na kolacji. Tak bardzo chciała już iść, wiedziała, że Oliver jej potrzebuje, ale Shayne wciąż ją zatrzymywał, a ona nie potrafiła mu się sprzeciwić. Rozmawiali, udawała, że dobrze się bawi.


W końcu, po kolacji udało jej się wyrwać ze spotkania. Oczywiście Shayne musiał ją jeszcze odprowadzić. Chciał nawet pojechać z nią taksówką pod jej dom, ale na szczęście udało jej się go powstrzymać. Objął ją nagle w talii, mówiąc:
"Świetnie się z Tobą dziś wieczorem bawiłem. Naprawdę. Ale pamiętaj, że nikomu o tym nie powiesz."
Paulę przeszły dreszcze, a po chwili odpowiedziała: "Jasne, możesz być pewny, że nie powiem. Dla mnie to też był miły wieczór."


"Muszę zrobić jeszcze jedną rzecz i o niej też nikomu nie powiesz. To będzie nasza tajemnica." - dodał Shayne


...i pocałował Paulę.


Łóżko Mii było w połowie puste. Do późnego wieczora czekała na męża, lecz zmęczona zasnęła.


Gdy Shayne wrócił, Mia zbudziła się słysząc otwierające się i zamykające drzwi. Widząc męża w stanie nietrzeźwym, wpadła w furię:
"Gdzie Ty pacanie łazisz po nocach?! Po barach, pubach, a może pod sklepem się alkoholizujesz, co? Pijaczyno!"
"O co Ci chodzi, do cholery, to było tylko kilka drinków w eleganckim barze!"


"Kilka drinków, a śmierdzisz jak gorzelnia! Jak Ty chcesz jutro iść do pracy, ja się pytam?! Jak Ty chcesz spać ze mną w łóżku?!"
"Mia, opanuj się! Nie krzycz, idiotko!"


"Słucham?! Ty mnie nazwałeś idiotką? Ty mnie? To Ty jesteś idiotą! Miałeś już nie upijać się po nocach i co? I znów to samo! Przypomnij sobie, że nadal mamy małe dziecko, a Ty zachowujesz się w ten sposób!"


"To Ty się wydzierasz na cały dom, kiedy ja wracam po cichu! A wiesz co Ci powiem? Właśnie z powodu dziecka ciągnie mnie do baru, gdzie mogę się odstresować od tego całego wychowywania! Nawet nie wiesz, jakie to jest dla mnie trudne!"
Shayne oczywiście wymyślił całą wymówkę o dziecku, żeby Mia nie domyśliła się, że on spotyka się z kimś innym. Wolał, by myślała, że jest tylko pijakiem, niż pijakiem i zdrajcą. Kłócili się jeszcze jakiś czas, aż Mia wysłała go do spania na kanapie. Shayne zasnął szybko, ona przepłakała całą noc.


Rano pojechali obydwoje do pracy. Ani opiekunka, ani Emily nie miały pojęcia, jaki dramat rozegrał się w nocy.


Emily była nawet na to jeszcze zbyt mało świadoma, by rozumieć kłótnie rodziców. Jednak nigdy nie kłócili się przy niej. Ba, nie kłócili się aż tak od paru lat, do minionej nocy.


Gdy wrócili z pracy, Mia od razu chwyciła córeczkę w ręce. Mała wyczuła smutek mamy i sama jakoś tak posmutniała.


Mia przytuliła ją z całych sił, powstrzymując się od łez.


Shayne oznajmił, że wybiera się na siłownię i wyszedł. Rzeczywiście do niej dotarł. Musiał poćwiczyć sztuki walki, gdyż pracował w wojsku.




Gdzie poszedł po siłowni? Znów do baru. Tym razem sam, Paula nie odbierała telefonu. A Mia czekała znów do wieczora...


Zdążyła położyć Emily spać, gdy po jakimś czasie wrócił Shayne. Znów nietrzeźwy. Kolejny raz się pokłócili.


Jakiś czas później była wigilia. Shayne nadal chodził wieczorami do baru, czasem spotykając się tam z Paulą. Zupełnie pogubił się w tym co czuje i kim jest. Ale jedno wiedział na pewno - bardzo kochał swoją córkę i gdy tylko Mia nie widziała, brał ją na ręce, tulił, rozmawiał z nią. Przy Mii to było niemożliwe - nie dawała mu dotknąć córki.


Mia uwierzyła w kłamstwo męża, że to stres spowodowany wychowywaniem dziecka zaprowadził go w alkohol. Nienawidziła go za to, że tak powiedział. A on bardzo żałował tych słów, bo były najwredniejszym kłamstwem, którego prawdopodobnie nie da się odkręcić.
Goście się zbierali.


Na stole stało już jedzenie, co niektórzy siadali, inni jeszcze stali i rozmawiali.


"Patrzcie państwo, oto specjał Petera! Sushi! Tadam!" - przechwalał się Peter.


"Ja potrafię zrobić lepsze." - odezwał się Vincent


Rozpoczęło się otwieranie prezentów.


"Co Ethan, skarpetki dostałeś, że masz taką kwaśną minę?" - droczył się Damon z wnukiem
"Odwal się..."


"Ach, teraz czas na mnie!"


"O cholera, on bierze prezent ode mnie..." - Elijah miał wątpliwości, czy prezent spodoba się Michaelowi.


"Jakby co, nie mówcie mu, że to ode mnie!"


"Co my tu mamy..."


"No coś nie mogę otworzyć!"


Dla Shayna też był jakiś prezent.


Emily siedziała sobie na podłodze i przyglądała się wszystkiemu z uśmieszkiem.


Paula także była na tej wigilii, a Shayne musiał się mocno starać, by nie zrobić niczego podejrzanego przez co ktoś mógłby się domyślić, że zdradza Mię z Paulą.


"Focia na fejsa!"


"Pyyyycha!"


Biedna musiała załatwiać sprawy przy całej rodzinie xd


Pod koniec wigilii Shayne zaoferował Pauli, że odwiezie ją do domu. Nie wiedziała, która decyzja będzie lepsza. Jednak zgodziła się, bo przyszło jej do głowy, że bardziej podejrzane będzie jeśli odmówi.


Shayne jednak zmienił trasę i zajechał pod bar.
"Po co mnie tu zabrałeś?" - Paula była przestraszona
"Nie wiesz? Na jednego małego... drineczka... jeden taniec... i może coś jeszcze." - Shayne znów brzmiał tak dziwnie.


Zatańczyła z nim jak chciał. Nie potrafiła się sprzeciwić.


Gdy chwycił ją mocno i przyciągnął do siebie, po czym zaczął całować, znów nie potrafiła się sprzeciwić. Bała się, że zrobi coś gorszego.


W końcu odwiózł ją do domu, Paula poczuła ulgę. Ale tylko na chwilę, bo wiedziała, że on znów zadzwoni i gdzieś ją zabierze. Bała się, dokąd to wszystko zmierza. Co z Chasem? Ostatnio poświęca mu tak mało czasu. Również jej synek ma jej tak mało ostatnio. Nie spała całą noc, intensywnie myśląc.


Doszła do wniosku, że naprawdę trzeba to zakończyć. Będzie to trudne, bo Shayne jest nieprzewidywalny, a przynajmniej takie sprawia wrażenie... Jednak nie może dalej w to brnąć. W pierwszej kolejności zadzwoniła do Chase'a.


"Chase? Hej, słuchaj, spotkajmy się dziś, ok?"
Chase był wyraźnie zadowolony z telefonu i propozycji Pauli.


"Tęskniłam za Tobą. Bardzo"
"Ja za Tobą też. Tak mało się ostatnio widujemy..."
"Wiem... wybacz. Na zmianę siedzę w badaniach i zajmuję się Oliverem." - Paula nie miała jeszcze odwagi powiedzieć, co tak naprawdę się działo.


"Rozumiem to. Chodź tu do mnie" - Chase przytulił Paulę, a ona poczuła się dobrze i bezpiecznie w jego ramionach, w odróżnieniu od tego, gdy obejmował ją Shayne.


Wpadli na pomysł, by ulepić bałwana




A potem rzucali się śnieżkami. Paula poczuła się jak beztroskie dziecko, zapominając na jakiś czas o tym, co robi z nią Shayne i że Chase o tym nie wie, a kiedyś trzeba będzie mu powiedzieć.


Spędzili ze sobą prawie cały dzień. Pod wieczór Chase odprowadził ją pod same drzwi, dał buziaka i poszedł do swojego domu.


Taa... oto, co opiekunka tak naprawdę robi, gdy rodzic wyjeżdża z domu załatwiać swoje sprawy xd


Następnego dnia Paula postanowiła spotkać się z Shaynem i powiedzieć mu, że nie chce się z nim więcej spotykać. Od rana drżały jej ręce.
"Mamusia musi gdzieś iść, ale zabiera Cię ze sobą. Trzymaj za mamusię kciuki!"


Spotkali się w parku.
"Shayne, musimy porozmawiać..." - zaczęła prosto z mostu.
"Nie możemy tak dłużej. Ja nie mogę... Nie mogę tak spotykać się z Tobą i... robić to wszystko, co robimy. Ty jesteś mężem mojej siostry. Nawet nie wiesz, jak boli mnie to, co się między nami dzieje. Ranimy naszą Mię i małą Emily... i mojego Olivera. I Chase'a. Musimy to zakończyć. Ja to kończę." - wyrzuciła z siebie wszystko, co chciała powiedzieć, zestresowana, spocona, drżąca... Czekała co odpowie jej Shayne.


"Ach tak?" - Shayne wydawał się zaskoczony.
"Skoro tak zadecydowałaś... Niech Ci będzie. Kończymy to wszystko. Ale pamiętaj, że to była Twoja decyzja" - dodał tym swoim dziwnym tonem, odwrócił się i odszedł.


Paula nie wiedziała co myśleć o tej odpowiedzi. Wzięła swojego Olivera i posadziła go na koniku.


Oliver wesoło się bawił, a jego mama cieszyła się, że udało jej się zakończyć romans. Jednak gdzieś w głębi męczył ją jeszcze mały niepokój...
"...pamiętaj, że to była Twoja decyzja." - w jej głowie rozbrzmiewał głos Shayna wypowiadający te niepokojące słowa.


Wieczorem umówiła się z Chasem.


Pojechali razem do klubu.


"Wiesz, że ślicznie Ci w tej sukience?" - komplementował ją Chase.


"Cała jesteś śliczna. Nie zostawiaj mnie już tak długo samego, bo tęsknię i martwię się, czy u Ciebie wszystko w porządku."
"Oczywiście, że w porządku..." - Paula nadal czuła, że nie jest to odpowiedni moment do opowiedzenia Chase'owi o wszystkim.


Poszli razem na parkiet.


Tańczyli ze sobą, wciąż patrząc sobie w oczy, a Paula czuła się tak swobodnie przy nim i tak bezpiecznie.


Sama pchała się w jego ramiona, chcąc zapomnieć o Shaynie i poczuć kojący smak miękkich ust Chase'a.


"Między nami... To już chyba tak na poważnie, co?" - zapytała


"Pewnie, że tak" - odpowiedział jej Chase i znowu się pocałowali.


Wypili kolejne drinki i poszli na górę.


W swoich objęciach przesiedzieli tam długi długi czas...


Gdy wychodzili z klubu, Paula odczytała dziwnego smsa od Shayna:
"Spodziewaj się niespodziewanego"
Paulę przeszył nieprzyjemny dreszcz.


A co słychać u Michaela? Chłopak odwiedził stadninę w pewnym celu...


...kupił konia ! A dokładniej klaczkę o imieniu Pera. Jakiś czas temu zainteresował się jazdą konną, zakupił działkę, na której postawiono stajnię, a tego dnia nareszcie kupił swojego pierwszego konia.


Padał deszcz, więc trzeba było szybko wprowadzić konia w suche miejsce.
"Twoja zagroda jest tam" - wskazał Michael koniowi xd


Następnie, każdego ranka przed pracą, wypuszczał konia na pobliski plac treningów.


Pamiętacie Poziomkę? Odkryła w sobie talent muzyczny i robi wszystko by stać się sławną piosenkarką


A tu mamy nastoletniego Jake'a.


Po powrocie z pracy, Michael zabrał mamę i Poziomkę na plac treningów, by towarzyszyły mu w nauce jazdy konnej.


"Hmm... Jakby tu na Ciebie wsiąść?"


Poziomka jednak stwierdziła, że to dobra okazja, by zaśpiewać kilka piosenek publicznie i przy okazji zarobić parę simoleonów


"Dobra jest, nie?"
"Świetnie śpiewa!"
"Co za głos!"
Poziomka słysząc pochwały, nabierała coraz większej pewności siebie.


Szczególnie Ethan był zafascynowany głosem Poziomki.


Michael zaś próbował wdrapać się na Perę.


"Jeszcze... trochę... już prawie..."


Tymczasem ktoś, kogo dawno nie było, zawitał na plażę...


BONUS:

Jacob zastrasza paparazzi


W świetle... fleszy
__________________
.Losy rodziny River/Moore.
BLOG
Neillé jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 5 (0 użytkownik(ów) i 5 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 13:01.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023