16.07.2015, 14:07 | #101 | |||||||
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
|
Odp: Galonowie
Ludu kochany! Mam dla was odcinek Trochę mi to zajęło, ale chyba ważne że jest Chociaż w sumie mam wrażenie, że po tym dzisiejszym to mnie zjecie, za to co zrobiłam niektórym. Ale to wina prania! (dłuższa historia, szkoda gadać)
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cześć tut, miło, że ci się podoba Dzięki za komentarze. A teraz: kolejna część o Marcelu Galonie, a później znów co nieco o Wojtaszkach *** Wyprowadzka Honoraty mocno odbiła się na wszystkich domownikach, a zwłaszcza na jej córeczce. Dziewczynka do tej pory pogodna i rezolutna nagle stała się rozkapryszona. Niezbyt chętnie chciała się uczyć, często marudziła i pokazywała wszystkim swoje złe humorki. Przywrócenie jej uśmiechu na usta często wymagało wielu wysiłków ze strony rodziny. Na całe szczęście po kilku minutach łaskotek zawsze udawało się ją trochę rozweselić Ta sytuacja jednak nie mogła przecież wiecznie trwać. Ilona chciała omówić ze swoim synem to co się stało, ale on najwyraźniej nie miał ochoty słuchać. Twierdził, że wszystko i tak samo się ułoży, a Honorata po prostu miała taki kaprys i teraz po prostu wszystko sobie przemyśli, zrozumie, że tak naprawdę kocha mimo wszystko jego i Leę, a niedługo później wróci do nich. - Nie bądź tego taki pewien. Ona doskonale ci powiedziała, że jak nie ty, to ktoś inny. Na pewno znajdzie się jakiś sim, który będzie chciał założyć z nią prawdziwą rodzinę. - Ma już prawdziwą rodzinę. Mnie, Leę, was. Nie potrzeba jej głupiej obrączki, żeby się o tym przekonać. - A co tobie ona tak przeszkadza? Ona byłaby szczęśliwa, spełniłyby się jej marzenia, a w twoim życiu nic by się właściwie nie zmieniło. Marcelowi bardzo się to nie spodobało. - I co? Jak jej marzeniem będzie żebym skoczył z mostu, to mam to zrobić? Bez jaj. - A Lea? Pomyśl o swojej córce. Nie chciałeś dziecka, a teraz świata poza nią nie widzisz. - Nie mieszaj jej do tego. - Ale nie da się inaczej. Jest częścią twojego i Honoraty życia. Czy ona nie zasługuje na to, aby mieć pełną, uznaną w świetle prawa rodzinę? Nie doczekała się jednak odpowiedzi. Marcel w następnych dniach prawie w ogóle nie odzywał się do matki. Można nawet powiedzieć, że starał się jej unikać. Odkąd Honorata wyprowadziła się od nich w domu było mu strasznie pusto. Dlatego też dużo czasu spędzał w pracy, a wieczory poświęcał swojej córeczce. Dla małej to jednak było zdecydowanie za mało. Często przed jego wyjściem z domu dreptała do niego i wyciągała w jego kierunku rączki. Zawsze więc opóźniał swoje wyjście o kilka minut. Bawiąc się z córeczką oboje zapominali o całym świecie, a zwłaszcza o tym, że nie ma tu z nimi mamy. Chociaż musiał przyznać, że czasami kiedy spoglądał na roześmianą twarzyczkę małej, to stawał mu przed oczami obraz Honoraty. Jednak kiedy Marcel wychodził do pracy, gdzie mógł zapomnieć o własnych nieszczęściach i zająć się problemami innych, to Lea nie miała czym się zająć i zaczynała tęsknić za mamą i tatą. Całe szczęście, że stary Tom dawał radę odgonić od niej smutki. Szkoda tylko, że kosztem własnego zdrowia xd I jedzenia Jedno mnie zastanawia. Gdzie byli dziadkowie jak ona to wszamała? No cóż... Może nie próbujcie lepiej tego w domu? Co tymczasem działo się u Honoraty? Wróciła do domu rodziców i bardzo trudno było jej się pogodzić z tym wszystkim. Małgorzata chciała dla córki jak najlepiej, ale nie wiedziała jak ją pocieszyć, aby wszystko było już dobrze. Za to Daniel doskonale wiedział co należy zrobić. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że przesympatyczny pan Cyryl Frydrych czuje do jego córki coś więcej. Zaprosił go więc na spotkanie do domu, aby móc mu podpowiedzieć to i owo. Wystarczyło trochę nakierować Cyryla na właściwy tor, aby ten znów uwierzył w to, że ma u Honoraty jakieś szanse. Zakochany sim nie mógł uwierzyć we własne szczęście. Zwłaszcza, że miał po swojej stronie Daniela (no cóż... nie wiedział, że Honorata częściej się ojcu przeciwstawiała niż słuchała jego rad ) Niedługo później Daniel przekonał Honoratę, że nie może tak całymi dniami siedzieć bezczynnie i mogłaby zaprosić na podwieczorek Cyryla. Wtedy jej było wszystko jedno, więc się zgodziła. W ciągu następnych kilku dni Frydrych pojawił się u Stępieniów Podejrzewał, że będzie naprawdę miło. W końcu kto nudziłby się przy tak niezwykłej simce? Zakochał się jednak jeszcze bardziej, gdy skosztował przygotowanego przez nią ciasta. Gdyby już wcześniej jego serce do niej nie należało, to teraz z pewnością straciłby dla niej głowę Poza tym nasunął mu się na myśl pewien fantastyczny pomysł. - Wiesz... Niedawno rozkręciłem mały biznes. Księgarnia z kawiarnią, naprawdę nic wielkiego. Szukam jednak kogoś kto mógłby mi w nim pomóc np. w pieczeniu ciast. A te twoje są wyśmienite. Więc wiesz... Super by było jakbyś się zgodziła przyłączyć czy coś. - Naparawdę? Myślisz, że moje ciasta mogłyby być sprzedawane u ciebie? Jej radość była niezwykła. Cyryl trochę się tym zmieszał. To w końcu nie było nic wielkiego, ale dla tego uśmiechu mógłby założyć całą sieć kawiarenek. Rozpoczęli więc współpracę, która była bardzo owocna. Każde z nich wydawało się być szczęśliwe. Cyryl zaprzyjaźnił się z Honoratą, a czasami miał wrażenie, że naprawdę może wyniknąć coś więcej z tej ich znajomości. Sama panna Stępień również chciała w to uwierzyć. Dlatego też postanowiła w końcu przedstawić Cyrylowi małą Leę, gdy ta przebywała u niej. Lea chyba nie polubiła Cyryla Honorata starała się uporządkować swoje życie. Spotykała się z córką kiedy tylko mogła, pracowała razem z Cyrylem, a także próbowała dać mu jakoś szansę. Choć bardzo się starała, to nie potrafiła zapomnieć o Marcelu. A on jej wcale tego nie ułatwiał... Często wpadał do kawiarni, gdzie pracowała, starając się ją przekonać żeby wróciła. Im bardziej jednak o to zabiegał, twierdząc, że po prostu musi to zrobić, tym bardziej była przekonana, że powinna zostać przy Cyrylu. Wszak Marcel absolutnie niczego nie zrozumiał! Z Cyrylem chyba nie zostaną przyjaciółmi Lea natomiast wyrosła na śliczną pannicę I przejęła kilka zachowań po tatusiu =,= Na całe szczęście Marcel miał na tyle rozumu, żeby wytłumaczyć córce, że tak nie można i powinna cieszyć się szczęściem mamy. A Lea postanowiła jej nie zawieść. Co oczywiście nie zmienia faktu, że nie miała zamiaru rzucić się z radości na szyję Cyryla xD W końcu Cyryl postanowił zdobyć się na bardzo ważny krok w swoim życiu. A Honorata zgodziła się założyć z nim rodzinę Tworzą całkiem ładną parę, czyż nie? Honorata była szczęśliwa. Słuchając gratulacji od znajomych przyglądała się pierścionku na palcu i zastanawiała się, czy mimo wszystko dobrze robi. Miłość zdawała się kwitnąć. A niedługo przed dniem ślubu schodzili na bardzo interesujące obie strony tematy Aż w końcu nadszedł ten szczególny dzień. Ślub miał być tylko dla najbliższej rodziny i znajomych bez większego rozgłosu. Honorata od samego rana trochę dziwnie się czuła i momentami było jej niedobrze, ale zwalała winę głównie na poddenerwowanie. W końcu nie wychodzi się za mąż codziennie! Goście zaczeli się schodzić. Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć Jelenę Bielecką (z.d. Piotrowicz) – przyjaciółkę Honoraty, która kiedyś przedstawiła jej Marcela Śliczna Lea Honorata stanęła przed lustrem. Już za chwilę miała powiedzieć sakramentalne tak Cyrylowi. Tkwiło w niej jednak wciąż wiele obaw. Właściwie to nawet zbyt wiele. Była ciekawa co by było, gdyby na dole to Marcel na nią czekał. Gdyby to on już za chwilę miał zostać jej mężem. Czy powinna myśleć o czymś takim w TEJ chwili? Westchnęła cicho, słysząc za sobą jakiś szmer. To pewnie mama albo Jelena, które są ciekawe czy wszystko w porządku. Odszukała wzrokiem w lustrze swojego gościa. Jak bardzo się zdziwiła kiedy nie zobaczyła żadnej z simek! * * * Życie Adrianny i Mikołaja Wojtaszków było bardzo spokojne. Można nawet powiedzieć, że w końcu też mogli pobyć w końcu sami ze sobą. Ich córka była już mężatką i bawiła swoje własne dziecko, a syn wyjechał na studia i niezbyt często wpadał do domu łącząc naukę ze swoją początkującą karierą sportowca. Ale absolutnie nie narzekali na taki obrót spraw A kiedy było im zbyt nudno, to pani domu zapraszała na niedzielny obiad Hanię i jej rodzinę :> Mikołaj bardzo lubił pogawędki podczas jedzenia, ale prawdziwa rozrywka zaczynała się dla niego dopiero po obiedzie. Melka i on wprost za sobą przepadali. Dziewczynka nie mogła się doczekać kiedy znów wpadnie w ramiona dziadka i zacznie się z nim wygłupiać, a później, gdy już oboje zupełnie opadną z sił, weźmie ją na kolana i opowie jakąś bajeczkę. Wszyscy w rodzinie wiedzieli, że faworytką Mikołaja zawsze była Hania. Ale kto by przypuszczał, że jego córka zostanie zdetronizowana przez wnuczkę?! Ach, cóż za wspaniała radość na ich twarzach Słodziaki <3 Jak więc widzicie Wojtaszkowie nie mieli na co narzekać. Pewnego dnia wszystko nagle się odmieniło. Mikołaj wyszedł do pracy zadowolony, ale już z niej nie wrócił. Kilka godzin później do Adrianny zatelefonowano ze szpitala z informacją, że pan Wojtaszek podczas inspekcji jednego z nowo postawionych budynków miał nieszczęśliwy wypadek. Okazało się, że początkująca firma budowlana, której zlecił wykonanie projektu nie zastosowała się do wszystkich jego wskazówek i zaleceń, wybierając tańsze produkty i nie przykładała się zbytnio do całego zadania, przez co konstrukcja była wadliwa i zawaliła się w najmniej spodziewanym momencie. Kilkoro osób zostało rannych i razem z Mikołajem przewiezionych do ośrodka. Tam jednak okazało się, że mąż Ady miał wiele obrażeń wewnętrznych i zmarł na sali operacyjnej. Adrianna Wojtaszek po raz drugi w swoim życiu została wdową. Hanna obawiała się o swoją mamę, która nie robiła prawie niczego innego oprócz płaczu i spania. Panujący dookoła smutek udzielił się także Melanii, choć ta nie orientowała się jeszcze w tym co dzieję się dookoła. Nie od razu dzieciom Ady udało się ją wyciągnąć z otępienia. W końcu jednak zaczęła nieco bardziej sama o siebie dbać i nie musieli robić już wszystkiego za nią. Teraz każdy dzień był dla niej beznadziejnie smutny. Swoją samotność próbowała zwalczyć zapraszaniem gości, jednak przecież nie zawsze każdy znajdywał czas na to, aby do niej wpaść. Kiedy jednak ktoś postanowił do niej zajrzeć, to Adrianna przywoływała na twarz swój pogodny uśmiech. Przynajmniej przy gościach mogła udawać, że wszystko jest w porządku. Zdaje się, że najczęstszym gościem była Aleksandra Przybyszewska – przyjaciółka Ady, oraz jej córka – Marzena. Co ciekawe Marzena spotyka się z Krzyśkiem Wojtaszkiem, ale w sumie na razie jeszcze się nie określili co do swojego związku Ada w swoim smutku bardzo szybko się zestarzała. Ale bardzo ładna z niej staruszka Pani Wojtaszek postanowiła pewnego wieczoru w końcu uporządkować rzeczy zmarłego męża. Na sam koniec zostawiła jego stół, przy którym tworzył swoje projekty. Nie miała już w zasadzie siły na przekładanie wszystkiego, wiedząc, że przywoła to wspomnienia związane z Mikołajem, które sprawiały jej autentyczny ból. Siadając na jego dawnym miejscu z trudem powstrzymywała łzy. Potem już tylko płakała, tęskniąc jak głupia i oglądając jego ostatnie prace. Kiedy była już wycieńczona tym wszystkim udała się na dół do salonu, gdzie położyła się na starej kanapie. Nie miała sił spać w swoim małżeńskim łóżku. Z początku nie mogła zasnąć, ale kiedy to się stało jej ciało opadło z całego napięcia. A ona? Nareszcie była szczęśliwa. Stał przed nią Mikołaj. Młody, świeży i uśmiechający się do niej. Teraz pozostawało jej tylko pójść w jego stronę... Ostatnio edytowane przez Annetti : 16.07.2015 - 20:15 |
|||||||
|
16.07.2015, 17:29 | #102 | |||||||||||||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,619
Reputacja: 53
|
Odp: Galonowie
Cytat:
Cytat:
JP 100%: Nie, pranie jest spoko...[/suchar] Cytat:
Cytat:
Marcel, ty egoistyczny bufonie!!! Anetko droga, nie mogłaś się na nim wyżyć?! Cytat:
http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1436605055 - taka przestraszona Lea Przecież takiemu maluchowi potrzeba MAMY! Awww, te zdjęcia z miską Cytat:
Cytat:
Daniel robi za swatkę - no nie mogę! Ja tam nadal kibicuję Cyrylowi i Honorci Cytat:
Wziął się chłopak na sposób z tą kawiarnią Honorcia, bierz go i się nie zastanawiaj nawet! Cytat:
Galonówna... Cytat:
http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1436614206 - YEEEEEEEEEEEEEEEEEEESSSSSS!!! http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1436648838 - zdecydowanie śliczna http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1436649188 - SPIE***** DZIADU!!! Cytat:
No, a teraz się pobulwersujemy trochę... Jej, jeszcze niedawno uważałam, że Ada wygląda za młodo, a teraz znowuż postarzyłaś ją za bardzo Swoją drogą sugeruję Ci, żebyś zaczęła używać masek na twarz ze zmarszczkami - polecam, Liv :> http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1436956194 - http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1436956540 - widać, że u dziadka najlepiej Cytat:
Ale podoba mi się, że wszyscy chodzą żałobnie ubrani. Cytat:
Czuję się psychicznie zmiażdżona tym odcinkiem. Żeby nie było tak gorąco na dworze, to aż bym wyszła na rower i to odreagowała I moja rada - trzymaj się od prania z daleka Ostatnio edytowane przez Liv : 16.07.2015 - 17:32 |
|||||||||||||
18.07.2015, 14:51 | #103 |
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
|
Odp: Galonowie
Marcel to niereformowalny dupek. Tyle w temacie. I nie mam pojęcia po kiego grzyba w ogóle przyszedł na ślub Honorci.
Na początku miałam wrażenie, że ten Cyryl też jest jakiś nie tego, ale chyba się myliłam i bardzo dobrze, że Honorata dała sobie spokój z Marcelem. Tylko żeby jakiegoś głupstwa nie zrobiła przez ślubem... Biedna Ada na pewno jej ciężko samej w pustym domu. Mikołaj jej się przyśnił czy zmarła we śnie, z tęsknoty ? |
22.07.2015, 21:56 | #104 |
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 859
Reputacja: 14
|
Odp: Galonowie
Marcel chyba boi się, że obrączka urwałaby mu palec
Biedne dziecko, które nie rozumie dlaczego mamy nie ma Karma dla zwierząt nie jest trująca dla ludzi, więc jak dziecko lubi to niech sobie poje Bardzo to lubiłam w TS2, że dzieciaki mogły wyjadać zwierzakom karmę i spać w ich kojcach Zakochał się jednak jeszcze bardziej, gdy skosztował przygotowanego przez nią ciasta. "Przez żołądek do serca" - metoda znana i stosowana od wieków, jak widać nie tylko wśród ludzi Wściekła Lea w sklepie to miniaturka swojego tatusia, niesamowite podobieństwo. Tworzą całkiem ładną parę, czyż nie? Tak, bardzo ładną. Jakoś Honorata lepiej wygląda z Cyrylem niż z Marcelem. No i co ten Marcel tam robi? Czyżby pies ogrodnika? przyglądała się pierścionku na palcu - komu, czemu: pierścionkowi. *** Biedna Adrianna Jakoś mnie przeraziło to zdjęcie: http://s1152.photobucket.com/user/An...l?t=1436963000 Patrzy tak prosto na odbiorcę, jakby chciała powiedzieć "carpe diem"
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22 |
23.07.2015, 18:35 | #105 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Wpisy bloga: 1
Reputacja: 15
|
Odp: Galonowie
Jak ja uwielbiam Twoje historie... :3
Tak, Lea to zdecydowanie Galonówna Daniel się bierze za swatanie? Ej, no... Z jednej strony jestem za tym, żeby Honorata była z Cyrylem, żeby Marcel dostał po dupie, ale z drugiej... No, jakoś wolę Marcela xD No i ładniejsze dzieci z tego będą Jak Honorci przed samym ślubem chodzą po głowie takie myśli, to to za dobrze nie wróży... O, proszę... Jest i "mąż marnotrawny". A taki był pewny siebie! Ciekawe co z tego wyniknie... Nie urywaj w takich momentach! Mam ochotę Cię udusić za Mikołaja! Jak mogłaś?! I jeszcze teraz chcesz ukatrupić Adę...? No wiesz?! Nie wiem, o co konkretnie chodzi z tym praniem, ale trzymaj się lepiej od niego z daleka! Jakoś tak szybko Ada i Mikołaj się postarzeli... Gabryś wytrzymał dłużej! xD
__________________
|
24.07.2015, 12:57 | #106 |
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 609
Reputacja: 41
|
Odp: Galonowie
Marcel, to nieodpowiedzialny cham. Po tylu latach nagle zrozumiał, ze Honorata do niego nie wróci? Niech spada na drzewo. Honorcia powinna być z Cyrylem i nie ma innego wyjścia!
Tak mi szkoda Ady. Oby nie załamała się totalnie i wyszła do świata, bo przecież zostało jej tam mało życia Cały temat obserwowałem od jego powstania i dopiero teraz piszę komentarz. Wybacz. Postaram to naprawić |
08.08.2015, 20:08 | #107 | |||||||||||||
Zarejestrowany: 01.04.2015
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 37
Reputacja: 10
|
Odp: Galonowie
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
*** Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||||||||||
23.08.2015, 17:14 | #108 | ||||||||||
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
|
Odp: Galonowie
Piszę tego posta już dwa tygodnie i w końcu skończyłam <3 W zasadzie to nawet nie wiedziałam o czym mam napisać, ale niedługo zabieram się za grę Galonami (najwyższa pora xd) i może wpadnie mi coś nowego, więc i kolejny post pojawi się szybciej
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Przenikliwy wzrok Ady zawsze spoko Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dziękuję za komentarze A teraz czas na ten nieszczęsny odcinek. Najpierw kontynuacja Marcela, a potem trochę studentów - Czyli jednak nadszedł ten dzień, w którym nareszcie staniesz się mężatką. Tak jak to sobie wymarzyłaś. Honorata wciąż zaskoczona spoglądała na Marcela. Stał spokojnie naprzeciw niej i jak gdyby nigdy nic przyglądał jej się. Zmarszczyła brwi, zastanawiając się co on tutaj robi. - Taak. Nie spodziewałam się tylko, że moja córka będzie jego świadkiem, a jej ojciec okaże się nieodpowiedzialnym idiotą. - Hm... Nieodpowiedzialny to chyba dobre słowo. - Marcel pokiwał z poważaniem głową. Honorata rozchyliła lekko usta ze zdziwienia. Zupełnie nie wiedziała co sądzić o zachowaniu swojego byłego. - Szkoda tylko, że dopiero teraz do tego doszedłem. Teraz jest już za późno. - Zamyślił się na kilka sekund. - A może jednak nie jest? - Co masz na myśli? - Kocham Cię. Przecież doskonale o tym wiesz. I dopiero teraz, kiedy cię straciłem, zrozumiałem, że nie powinienem tak tego wszystkiego rozegrać. To ja powinienem Ci się oświadczyć i to JA powinienem stać teraz pod łukiem i czekać na Ciebie. - Marcel... - Ale możemy to wszystko jeszcze naprawić. Ucieknijmy razem, dam Ci wszystko czego zapragniesz. Naprawdę. Wszyscy znajdują się na tyłach domu. Z początku nikt nie zauważy braku twojej obecności, a kiedy już się zorientują, to my będziemy daleko stąd. Już nigdy nie pozwolę Ci odejść. - Ale Marcel, posłuchaj. Ja... Ja tak nie mogę. - Co?! Niby dlaczego? Na jego twarzy malowało się niedowierzanie. Widząc rozpacz w jego spojrzeniu Honorata miała ochotę się rozpłakać. Czy ona kiedykolwiek przestała go kochać? Czuła coś do Cyryla, ale czy to było to WŁAŚCIWE uczucie? - Jestem w ciąży. - Że niby co, ku***?! Honorata wzięła głęboki oddech. To zaczynało być ponad jej siły. - Jestem w ciąży. Będę miała dziecko. Z Cyrylem. - Z jednym się nie udało, to drugiego postanowiłaś złapać na dziecko?! Marcel był naprawdę wkurzony. Miał ochotę jeszcze coś powiedzieć, ale powstrzymał się w ostatniej chwili. Zmełł w ustach kilka przekleństw, a stojąca naprzeciwko niego simka spoglądała na niego załzawionymi oczami. - Cyryl nic nie wie o dziecku! Sama dowiedziałam się o nim zaledwie kilka dni temu! A w ogóle... Dlaczego Ci się tłumaczę?! Wyjdź stąd! Zaraz wychodzę za człowieka, który NAPRAWDĘ mnie kocha i z własnej woli chce założyć ze mną rodzinę. Za sima, który jest coś wart! Czeka teraz na mnie, a ja stoję tutaj i ryczę przez jakiegoś debila. A chcę Ci uświadomić, że nie powinnam się denerwować. ŻEGNAM. Przy ostatnich słowach ledwo powstrzymywała łkanie. Kiedy już nie była w stanie nad sobą zapanować odwróciła się i przeszła na drugi koniec pokoju, gdzie pozwoliła sobie na uwolnienie wszystkich emocji. Marcel znalazł się przy niej krótką chwilę później. Poczuła jak obejmuje ją ramieniem. Nie odtrąciła go jednak. Nie miała siły aby zrobić to po raz drugi. Marcel tak bardzo tego wszystkiego żałował. Gdyby tylko mógł cofnąć czas... Żadne z nich nie wiedziało jakim cudem w następnej chwili spoglądali na siebie i pocałowali się po raz ostatni. Być może nie byłby ich ostatnim, gdyby ktoś im nie przeszkodził. I gdyby Honorata nie spojrzała trzeźwo na całą sytuację. Daniel zawsze wiedział, że z tej rudej małpy nie będzie niczego dobrego. Marcel spojrzał wręcz z desperacją na Honoratę, po czym wyszedł. Wiedziała, że teraz wszystko zależy od niej. A ona? Nie mogła pozwolić na to, aby jej drugie maleństwo wychowywało się bez pełnej rodziny. Cyryl zapewniał jej bezpieczeństwo, dawał pewność, że wszystko będzie dobrze. A to wszystko co działo się przed chwilą po prostu musi po prostu odejść w niepamięć. To wszystko przez te szalejące hormony. Nic więcej. Nie słuchała nawet wydzierającego się ojca. Daniel był gotów użyć wszystkich argumentów, aby jego córka w końcu poszła po rozum do głowy. Nie potrzebowała jednak jego pomocy. Sama to zrobiła. Honorata po doprowadzeniu się do porządku zeszła na dół i niedługo później została żoną Cyryla Frydrycha. Lea była odrobinę rozczarowana ślubem mamy. Miała nadzieję, że ona i tata jednak się zejdą, ale coś im nie wyszło. Postanowiła się jednak cieszyć szczęściem mamy. W tym domu miała nawet swój własny pokój. Mieszkała więc po równo z tatą i z mamą. Chociaż musiała przyznać, że choć kochała mamusię, to jednak ona nie miała dla niej tak dużo czasu jak kiedyś. W dodatku Cyryl był strasznie irytujący ze swoją gadką o tym, że z pewnością zostaną przyjaciółmi! Ale nowe życie miało też swoje dobre strony Marzenie Lei o posiadaniu rodzeństwa miało się spełnić Przyszły tatuś oraz babcia wręcz promienieli z dumy <3 A niedługo potem wszyscy mieli okazję pozachwycać się nowym członkiem rodziny Poznajcie Tymka Frydrycha. Lea wprost oszalała na punkcie młodszego braciszka. A on na jej Słodziaki <3 Dobrze, że się dogadują :> Honorata nareszcie jest szczęśliwa. Ma kochającego męża przy którym czuje się dobrze i dwójkę wspaniałych dzieci. * * * Studenckie życie Dominika II Galona i Krzycha Wojtaszka Panowie z optymizmem rozpoczęli zmagania z nauką Ten optymizm trochę opadł, gdy przyszło im się zmierzyć z napisaniem pracy semestralnej. Poznali także wielu simów. Na przykład Krzysiek zaprzyjaźnił się z Blanką Fortecą, która podobnie jak on uzyskała stypendium sportowe. Ponadto kuzyni często się spotykali. Miło było patrzeć na utrzymującą się między nimi przyjaźń Krzysiu, mam nadzieję, że nie namawiasz przyszłego burmistrza do hazardu! Ach te męskie wieczory xD Ale większość czasu wolnego Dominik poświęcał jednak Julce Sama Julka także zawierała nowe przyjaźnie, gdy ukochany próbował zrozumieć prawo Nową znajomą Julki okazała się Henryka Sienkiewicz :> Żeby było ciekawiej, to wyobraźcie sobie, że Henia to przyrodnia siostra Eryka Galona, który jak wiecie jest przyrodnim bratem Dominika Pewnego dnia Dominik i Julka wybrali się w odwiedziny do Secretissimum. Pomiędzy odwiedzinami wśród rodziny wybrali się na spacer do parku. Tam też Dominik zdobył się na kolejny krok w ich związku A Julka chętnie na to przystała Ostatnie zdjęcia z uczelni Dominika i Julki Kuzyn Dominika też chciał znaleźć miłość swojego życia. Niestety z początku jakoś mu nie wychodziło, a jego poszukiwania okazały się bezowocne. Zamiast tego większość wolnego czasu spędzał z Blanką Fortecą i to w dość aktywny sposób Wszak musieli dbać o formę! I właśnie wtedy, gdy Krzysiek najmniej się tego spodziewał, miłość odnalazła jego :> Marzena długo planowała odwiedzenie Krzyśka. Znała go całe swoje życie i kiedy tylko go widziała patrzyła tylko na niego. Ostatnimi czasy sporo rozmawiali przez internet, ale jakoś nie mogli się umówić tak, aby termin i miejsce im odpowiadało. Gdy więc miała wolny weekend natychmiast postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Nie mogła się do Krzyśka dodzwonić, ale za to pomógł jej jeden z jego znajomych z akademika, mówiąc, że Wojtaszek zawsze w soboty znika na kilka godzin aby poćwiczyć na basenie. Nie czekając długo Marzena z pomocą przyjaciółki – Wiktorii Bednarz, udała się do studenckiego miasteczka. Niestety gdy zobaczyła obiekt swoich westchnień cała odwaga ją opuściła. Bo co jeżeli on się wcale nie ucieszy? Podzieliła się swoimi obawami z Wiki. Dziewczęta nie zachowywały się zbyt cicho, zwłaszcza Wiktoria, więc nic dziwnego, że wkrótce zostali zauważeni. Blanka i Krzysiek zareagowali zgoła odmiennie B. Była wkurzona, uważając te dwie smarkule za zagrożenie, natomiast K. od razu zauważył w czarnowłosej simce swoją przyjaciółkę i popłynął w stronę dziewcząt. A sama Marzena bardzo ucieszyła się z faktu, że Krzysiek ją pamięta Krzychu bardzo się ucieszył z tej niespodzianki. Nie pamiętał kiedy ostatnio widział Marzenkę, ale teraz wprost oniemiał na jej widok. W zasadzie nie mógł uwierzyć, że tak się zmieniła. Bardzo mu się to jednak podobało Blanka musiała zaakceptować fakt, że do niej i Krzyśka dołączyły jakieś dwie małolaty. Jej przyjaciel wyglądał na bardzo zadowolonego z ich towarzystwa i to głównie on wiódł prym w wiedzionych rozmowach Spotkanie przeminęło w bardzo miłej atmosferze <3 Po zrelaksowaniu się w jacuzzi czas na coś niezdrowego do spożycia xD Wiki i Blanka ulotniły się gdzieś na chwilę, więc Krzychu i Marzena zostali na chwilę sami :> Patrząc na ich miny wnioskuję, że zbytnio im to nie przeszkadzało. W zasadzie to chyba lepiej im się wtedy rozmawiało. Umówili się nawet na następne spotkanie ^^ <3 A sama późniejsza randka była bardzo udana Można powiedzieć, że od tamtego czasu wszystko w życiu Krzyśka zaczęło się układać. Miał cudowną dziewczynę, super znajomych, a na dodatek jedna z lepszych drużyn piłkarskich zaproponowała mu obiecujący kontrakt Niestety cień na jego życie rzuciła śmierć ojca. Nigdy nie był z nim tak blisko jak starsza siostra, jednak na jego śmierć absolutnie nie był przygotowany. Starał się pocieszać wszystkich naokoło, zapominając, że i on sam potrzebuje wsparcia. W efekcie kiedy tylko zostawał sam ogarniała go większa rozpacz niż mógłby przypuszczać. Rolę JEGO pocieszyciela przyjęła Blanka. I wtedy wszystko się skomplikowało. |
||||||||||
23.08.2015, 18:11 | #109 | |||||||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,619
Reputacja: 53
|
Odp: Galonowie
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ten pocałunek... O kurczę. Ciekawa jestem, czy naprawdę jest ostatni.Niby poszła po rozum do głowy, ale jak hormony znowu zaszaleją to kto wie... Cytat:
Ta mina Lei xDDD Nie stawiałabym kubła na śmieci w takim miejscu Tymek jest meeeeeeega uroczy http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1438349826 - bo się rozpłynę Jak te dzieci szybko rosną :< Cytat:
Prace semestralne są the best! Ojejusiu, jakieś znajome te mieszkania Spotykali się? Czemu nie zamieszkali razem? :< Cytat:
O, Henia Sienkiewicz! Ta simka szczególnie zapadła mi w pamięć ;> Cytat:
http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1439556027 - "czymi wolno zakoichać się w tobie? w twym uśmiechu i w twych oczu blasku?" FONTANNA! http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1439556570 - tu znowuż Dominik wygląda mega sympatycznie Taki niegroźny łobuz Fajna ta scenka na basenie :> http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1440249849 - KRZYCHUUUUU... Eeee, coś za łatwo im poszło xD To w końcu umówili się na spotkanie czy na randkę? xD Hm, małolaty na kampusie? Możesz mi to wytłumaczyć? BLANKA - WTF?! POGRZAŁO CIĘ SIMKO?! Krzysiu, czemu?! Jestem bardzo za tym, żeby następny odcinek pojawił się w niedługim czasie :> Ostatnio edytowane przez Liv : 24.08.2015 - 06:38 Powód: hiden mesydż |
|||||||
23.08.2015, 22:57 | #110 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Wpisy bloga: 1
Reputacja: 15
|
Odp: Galonowie
Marcel, no... Ty ruda małpo! Najpierw wyznaje miłość a potem rzuca, że Honorata łapie drugiego na dzieciaka...
W sumie to mi szkoda, że to był ich ostatni pocałunek... No, ale Marcel nawet próbując odbić Honoratę, umiał wszystko spaprać... :/ Ciekawa jestem, jak dalej ułoży się jego życie. U Dominika przynajmniej spokojnie I oświadczyny dosyć szybko. Oj, Krzychu... to żeś namieszał... Nie za dobrze mu? Jeden facet i trzy laski w jacuzzi Ciekawe, którą wybierze... Marzenę, czy Blankę... A co do fotek ślubnych w linku: Hania jest z domu Wojtaszek a nie Galon Wiesz, jaki to szok zobaczyć ślub Stasia, gdy ostatnie jego zdjęcie pochodziło z okresu małego dziecka?! Podobnie z Jonaszem
__________________
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|