04.03.2013, 13:45 | #101 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Wpisy bloga: 1
Reputacja: 15
|
Odp: I love you, i kill you.
Od samego początku wiedziałam, na czym skończysz odcinek...
Ale po kolei... I Ty chcesz nam wcisnąć, że między Jade a Ermac'iem nic nie ma? Powodzenia . Nieustannie ratują się nawzajem i widać, że łączy ich coś szczególnego . Poza tym myślę, że gdzieś tam głęboko obok jego mrocznej natury kryje się też całkiem czuły facet. Widać to po jego zachowaniu przy Jade. I on miałby odejść? A kto będzie chronił dziewczynę i rzucał świetnymi tekstami? To niedopuszczalne. W razie konieczności przywiążemy go łańcuchami do kaloryfera/ drzewa / kolumny / czegokolwiek, co będzie pod ręką i będzie musiał zostać. I bez dyskusji! Poza tym Jade jest mu potrzebna, żeby jego mroczna natura nie wylazła na wierzch . Kitana zmiękła... Wracam w takim razie do mojego pytania, czy ona naprawdę coś czuje do Suba, czy tylko traktuje go jako lekarstwo... Szkoda chłopaka. No i Sub przypędził na ratunek jak książę na białym koniu. Tyle, że bez konia. Powiedzmy, że wpadł w dobrym momencie, bo przynajmniej Hanzo z Kitaną się nie całowali. Choć tyle dobrze. Scorpion twierdzi, że ją kocha, bla bla bla a zastajemy ją w kałuży krwi... Aż się kojarzy powiedzonko "ja cię ściskam, ale drzwiami"... Ale mniejsza już o to. To nie Scorpion jest teraz najważniejszy. Chodzi o Suba. Właściwie okrzyk Kitany wszystko mówi... Ona nadal kocha Hanzo a przynajmniej coś do niego czuje. Przekaz jest jasny. Jest jej bliski. Ciężko jej teraz będzie się wytłumaczyć. Ciekawa jestem reakcji Suba na jej próby wyjaśnienia sytuacji i czy pomyśli o tym, że był tylko lekarstwem w zastępstwie Scorpiona. Wracając jeszcze do samej relacji Suba z Hanzo. Jeden mówi jedno a drugi drugie i obaj uparcie w to wierzą a przynajmniej tak twierdzą. Czytając odcinek miałam wrażenie, że ktoś ich wrobił. Ktoś ładnie to sobie wymyślił. Zamordował lub zlecił zamordowanie klanu Scorpiona i obarczył za to winą Sub Zera i jego brata. Sam został z czystymi rękami poza podejrzeniami, czekając, aż wszyscy się nawzajem powyrzynają. Ach, no i Kitana ma być z Subem .
__________________
|
|
04.03.2013, 18:27 | #102 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
Odp: I love you, i kill you.
Rudziku, nie mam weny do komentowania, siedzę nad tym otwartym tematem już kolejny dzień i cały czas pustka w głowie, ale chociaż dam znać, że jestem i czytam.
Odcinek standardowo bardzo mi się podobał, ale to chyba nie dziwne, bo wszystko, co wychodzi spod Twojego szyldu jest nie do pobicia i dobrze o tym wiesz. W końcu nie za darmo dostałaś rangę fotostorytellera :* Odcinek mnie nie zawiódł, do końca czytałam w napięciu, byłam ciekawa, czy Sub zdąży i co zrobi. Teraz znów się zastanawiać będę, co dalej? Co powie i zrobi Kitana? Jaka będzie reakcja Sub Zero? Zdjęcia jak zwykle mistrzowskie; to, na którym Ermac obejmuje Jade, dziwnie mnie wzrusza. Nawet mężuś mój się załapał, ach, te jego dymiące kudełki... Mam nadzieję, że chłopaki będą ostrożni, Hasashi jest nieobliczalny (nie od dziś wiadomo, że Scorp to krejzol jakich mało . Zresztą, wszystko już właściwie zostało napisane w komentarzach powyżej, więc nie będę się powtarzać. Wybacz, że taki lipny ten komentarz, ale naprawdę nie mam teraz głowy do niczego Jak przejdzie, to i poprawa w komentach będzie. Buziole :* |
04.03.2013, 19:04 | #103 | ||||||||||||||
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,223
Wpisy bloga: 2
Reputacja: 10
|
Odp: I love you, i kill you.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
czy traktuje go jak lekarstwo? odopowiedź na to pytanie w następnym odcinku Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
i oczywiście ja mam to żądanie spełnić? Cytat:
Cytat:
Cytat:
wszystko wyjaśni się w następnym odcinku :3 Cytat:
Cytat:
Cytat:
dzięki za komentarze, odcinek jutro lub pojutrze, w zależności od tego w jakim tempie foty mi się wgrają na neta, przy takim zamulaniu jak teraz xD przekroczyłam limit gigabajtów i jeśli nie uda mi się wgrać zdjęć w najbliższym czasie, to odcinek dopiero ósmego
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
||||||||||||||
06.03.2013, 17:51 | #104 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,223
Wpisy bloga: 2
Reputacja: 10
|
Odp: I love you, i kill you.
ODCINEK 8
Siedzieli w milczeniu od dłuższego czasu. Sub Zero pod ścianą, Kitana na stopniu obok łóżka… Był środek nocy, ale żadnemu z nich nie chciało się spać. Wręcz przeciwnie, obydwoje byli tak pobudzeni tym, co stało się niedawno, że nie było żadnych szans na sen. Nie było nawet szans na to, by w jakikolwiek sposób zbliżyli się teraz do siebie. Kiedy na niego patrzyła, widziała jak bardzo jest wściekły, ale on nie należał do ludzi, którzy wyładowywali swoją złość na innych. Zamiast rozdzierać sobie gardło i wykrzykiwać wszystko co w nerwach przychodzi człowiekowi na myśl, wolał po prostu milczeć. W jakiś sposób jej to imponowało. Lubiła w nim to opanowanie, cierpliwość i spokój z jakim nigdy wcześniej nie spotkała się u żadnego mężczyzny. Chciała z nim być coraz bardziej. - Przepraszam. – Przerwała cisze. – Nie powinnam była się wtrącać… Uniósł głowę i spojrzał na nią. Ona również patrzyła na niego, nie spuszczając wzroku z jego niebieskich oczu. Było w nich coś, co przyciągało ją jak magnes. - A ja nie powinienem był zostawiać cię samej – odezwał się nagle. Dziewczyna jednak była pewna, że dobrze się stało. Gdyby Hanzo zobaczył ją w łóżku z innym mężczyzną… Nie wyobrażała sobie nawet co by się mogło stać. - Chciałeś dobrze… - Spuściła wzrok. - Kitana… Dlaczego nie chciałaś bym go zabił? – To pytanie musiało paść prędzej czy później, a ona się tego potwornie obawiała. Na początku przeszło jej przez myśl, że wykręci się czymś, by uniknąć odpowiedzi, ale ostatecznie stwierdziła, że to nie jest najlepszy pomysł. Jeśli powie mu teraz, to będzie mieć to za sobą, a jeśli kiedyś sam się dowie, to na pewno nie będzie lepiej. - On i ja… - zaczęła. Serce waliło jej coraz szybciej. – Zanim stał się taki, byliśmy ze sobą. – Kiedy nie usłyszała żadnego komentarza ze strony Suba, postanowiła kontynuować. – Dwa lata temu zniknął i od tamtej pory go nie widziałam. Próbował zabić Jade i mojego ojca… A potem słuch o nim zaginął. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że zjawi się tutaj, byłam pewna, że o mnie zapomniał… - Jak widać, nie zapomniał. – Odwrócił głowę i westchnął głęboko. – A skoro on nie zapomniał, to ty pewnie też. Poczuła jak coś w niej pęka. Usłyszeć bolesną prawdę z ust faceta, z którym wiązała jakiekolwiek nadzieje na normalne życie, nie było niczym przyjemnym. Szybko ją rozgryzł, zaskakując kolejny raz. - Sub, posłuchaj… - Co tak właściwie się stało? – przerwał jej. – Zakładam, że nie zjawił się tu, by cię pobić… Spojrzała na niego i również westchnęła. Otarła z twarzy zakrzepłą krew i wbiła wzrok w podłogę. - On nawet mnie nie dotknął. To znaczy… Powiedział, że za mną tęsknił… Nie uwierzyłam mu i zaczęłam się z nim kłócić. Nagle zaczął mówić o tym całym wydarzeniu sprzed dwóch lat, o tym, że cały jego klan, rodzina… - Wszyscy zostali zamordowani przez Lin Kuei – dokończył za nią. - Dokładnie tak powiedział. A potem wszystko to spadło na mnie i skumulowało się, nie mogłam dłużej trzymać w sobie tych emocji, tej… Nienawiści. Nie miałam ochoty słuchać tego co mówił, chciałam żeby dał mi spokój, więc zaczęłam się z nim szarpać. Strażnicy wyważyli drzwi, lecz zamiast rzucić się na niego, zaatakowali mnie, a ich oczy świeciły jak… - Nieumarłych z Netherrealm? - Skąd wiesz? – spytała zaskoczona. - Bo pełno kręciło się ich na dole. Próbowali się dostać do eliksiru. Ktoś musiał przedostać się na piętro i wejść w ich dusze… – Ponownie na nią spojrzał. Dobrze wiedziała, kogo miał na myśli, ale ona nie chciała w to po prostu wierzyć. - Uratował mnie. Zabił ich wszystkich i odesłał do Netherrealm… - Poczuła się źle, kiedy to powiedziała, mimo że to była prawda. Znowu zapanowała cisza. Kolejne minuty mijały w kompletnym milczeniu, choć Kitana nie chciała żeby tak było. Zwyczajnie nie wiedziała co powinna teraz zrobić, tym bardziej, że nie znała go na tyle dobrze, by wyczuć co się z nim teraz dzieje. No właśnie, nie znała go, choć kilka godzin wcześniej zdążyła poznać każdy centymetr jego ciała. Na samą myśl o tym, poczuła się źle. Jade miała rację, kiedy radziła jej zostawić wszystko własnemu biegowi, kiedy mówiła jej by nie przyśpieszała niczego. Jedno czego mogła być teraz pewna to fakt, że Sub Zero musiał czuć się potwornie wykorzystany. Bo jak wytłumaczyć to, iż zamiast zacząć od powiedzenia mu wszystkiego, zaciągnęła go do łóżka? Musiała to naprawić, nie chciała go ranić już na początku znajomości. Bała się jednak, że co by nie powiedziała to i tak nie uda jej się uniknąć bólu. - Kiedy powiedział mi, że za mną tęskni… - odezwała się nagle. – Odpowiedziałam mu, że się spóźnił, bo ja już za nim nie tęsknie… - Sub oparł głowę o ścianę i znów zaczął się jej przyglądać. – Dałam mu do zrozumienia, że nie tęsknie, bo pojawił się ktoś, kto zaleczył tę starą ranę i sprawił, że o nim zapomniałam… I że tym kimś jesteś ty. Patrzył na nią jeszcze przez chwilę, jakby układał sobie w głowie wszystko, co powiedziała. - Wytłumacz mi, czy to jakaś gra? – zapytał niespodziewanie. - Czy ja wyglądam na zabawkę do łóżka? Taką, która pomaga w leczeniu ran, zapominaniu o starej miłości, z której… Nie potrafisz się wyleczyć? Kitana zbladła kiedy usłyszała te słowa. Kompletnie nie spodziewała się, że z jego ust padnie coś takiego. - Nic nie rozumiesz – westchnęła. - Chodzi o to, że zostawiając mnie w taki sposób, Hanzo potwornie mnie skrzywdził. Ja po prostu, do tej pory nie potrafiłam o tym zapomnieć, a dzięki tobie w końcu mi się udało. Od tamtej pory nie spałam z żadnym mężczyzną, bo żadni dla mnie nie istnieli… - No dobrze, rozumiem… - Wziął głęboki oddech. – Ale posłuchaj mnie teraz uważnie. Wylądowanie ze mną w łóżku, nie sprawi, że zapomnisz. I nie wierzę, że z dnia na dzień, da się tak po prostu zapomnieć o czymś, co zostawiło głęboką ranę na sercu. Na pewno nadal boli cię to, co ci zrobił, a to zapewne dlatego, że wciąż coś do niego czujesz. Nawet najlepszy seks nie zabije silnego uczucia… -Wstał, podszedł do niej, po czym przykucnął i chwycił ją za ramiona. - Nie chcę być lekiem na zapomnienie i nie chcę być traktowany w ten sposób. Więc dopóki nie uporasz się ze swoimi uczuciami, trzymajmy się na bezpieczną odległość – odrzekł, po czym ruszył do wyjścia, zostawiając ją samą. **************** Netherrealm… Sama nazwa tego miejsca, przyprawiała żywych o ciarki na plecach. Trafiał tu każdy, kto za życia zrobił coś złego. Władca tej „krainy” którego zwą Quan Chi, był kimś kto nienawidził wszystkiego co dobre, a służenie samemu Shao Kahnowi, wyraźnie podkreślało jego podły charakter… - Panie. – Ninja w czerni wszedł do komnaty czarnoksiężnika. – Mam to, o co prosiłeś. – Skłonił się przed swym władcą, podając mu worek pełen małych fiolek z granatowym płynem. - Doskonale… - Quan Chi uśmiechnął się podle. – Widzę, że Scorpion poradził sobie bezbłędnie w uśpieniu czujności Edeńczyków. - Nabrali się na atak jak głupcy – powiedział wojownik, wchodząc do pomieszczenia. – Zdobyłem mapę z pokoju księżniczki i wszedłem do piwnic ukrytym przejściem. Twoje stwory nabrały wystarczająco dużo eliksiru do wskrzeszenia kogo tylko zechcesz. - Póki co, jesteś wolny. Ale będziesz mi jeszcze potrzebny, więc czekaj na moje wezwanie – odparł czarownik, po czym skierował się do drugiej komnaty. - Jest jeszcze coś, o czym powinieneś wiedzieć. - Słowa Scorpiona skutecznie zatrzymały Quan Chi. – Będziesz bardzo zadowolony… - A cóż to za niespodzianka? – spytał zaciekawiony mag. - Początkowo chciałem zarżnąć go osobiście, ale myślę, że lepiej sam się tym zajmiesz. Znalazłem twoją zgubę. - Czyżby Ermac? - Tak. Jest w Edenii i całkiem nieźle sobie tam żyje… Twarz Quan Chi przybrała jeszcze bardziej podły wyraz. - Wspaniale… Już niedługo znowu się spotkamy. ************** Wydawało się, że ten poranek będzie dla niej wyjątkowy. Miała obudzić się obok wspaniałego faceta, który przytuliłby ją mocno do siebie i dał ognistego całusa na początek dnia. Niestety, wszystko zmieniło się diametralnie w ciągu kilku godzin i ten sam facet, stał się na powrót małomówny i skryty. Wszystko przez jej pośpiech. Kiedy rano ruszyła by porozmawiać z matką, na powrót stał się jej cieniem. Chciała go w swoim życiu jak niczego innego w tej chwili, ale wiedziała, że musi definitywnie zamknąć za sobą przeszłość, która nosiła imię Hanzo. Szła długim korytarzem słysząc za sobą kroki wojownika Lin Kuei. Chciała z nim porozmawiać, ale wiedziała, że to nic nie da, więc nie odwracała się za siebie. Gdy weszła do komnaty, został na zewnątrz, lecz rozmowa księżniczki z królową szybko zamieniła się w kłótnię, którą słychać było nie tylko w miejscu w którym stał… - Jak ty to sobie wyobrażasz Kitana? Rozmawiałyśmy już o tym i chyba nie sądzisz, że pozwolę po raz kolejny na te wszystkie cyrki z kimś, kto wymordował tyle ludzi?! - Ale matko, ja nie chcę go więcej w moim życiu… – tłumaczyła się dziewczyna. - Więc czemu nie pozwoliłaś Sub Zerowi go zgładzić? Byłam pewna, że wybiłaś sobie tego mężczyznę z głowy, a ty nadal go bronisz! - Uratował mi życie… - A następnym razem wbije ci nóż w plecy! Jeśli sytuacja się powtórzy, bądź pewna, że poślę po twojego brata, może w końcu on przywoła cię do porządku! - Nie musisz tego robić matko. Właśnie wróciłem. – Nagle zza pleców księżniczki rozległ się męski głos. - Rain? – Odwróciła się spoglądając na niego z zaskoczeniem. - Witaj siostro. – Podszedł do niej, zatrzymując się tuż obok. – Trochę mnie nie było, ale teraz to się zmieni. Postanowiłem zagościć w domu na dłużej, bo doszły mnie słuchy, że znowu chcesz zniszczyć sobie życie. - O nie braciszku, nie pozwolę ci się mieszać w moje sprawy po raz drugi! – warknęła do niego ze złością. – Jest tylko jedna rzecz w którą możesz ingerować. Przekonaj matkę, że Hasashi to dla mnie przeszłość, bo mam już dość kłótni na ten temat! - Ależ ja nie jestem tu przez niego. Choć chętnie dopilnuję, żeby więcej się do ciebie nie zbliżył… - Co takiego? - Przybyłem, bo podobno romansujesz z wojownikiem Lin Kuei. Córka królowej Edenii, nie będzie sobie marnować życia z jakimś podrzędnym zabijaką. Musisz poszukać sobie kogoś z wyższej półki, kogoś o swoim statusie. Kitana spojrzała na brata, po czym odwróciła głowę w stronę matki. - To niedorzeczne! Czy ty słyszysz co on mówi?! - Och słyszę… - westchnęła kobieta. - I przystajesz na to?! - Nie przystaję. Jak dla mnie Sub Zero to odpowiedni mężczyzna dla ciebie. - Żadnych wojowników z klanów, matko! Przez jednego wystarczająco długo cierpiała, nie dopuszczę, żeby to się powtórzyło. A skoro zrzekłem się tronu na rzecz młodszej siostry, to chyba mam tu coś jeszcze do powiedzenia? - Daj mi spokój Rain! Pilnuj siebie, nie jestem już małym dzieckiem! – Księżniczka była wściekła po tym, co usłyszała. – Wracam do siebie i nie chciałabym, by ktokolwiek mi przeszkadzał! – Miała dość. Wyszła z komnaty i szybkim krokiem ruszyła w stronę swojego pokoju. Po tym jak Sub wyszedł w nocy i zostawił ją samą, nie potrafiła się ogarnąć, a teraz jeszcze kłótnia z matką, na temat niebezpieczeństwa jakie czyhało na nią wczoraj i Hanzo, który rzekomo wrócił by ją zabić. Na dodatek pojawił się brat, który koniecznie chciał mieć wpływ na jej dalszy los. W ciągu całego jej życia nigdy nie działo się tak wiele, w tak krótkim czasie. Chciała żeby ubrany na niebiesko wojownik przytulił ją i powiedział, że wszystko będzie dobrze, ale on zwyczajnie szedł dwa metry za nią i nie odzywał się słowem. Obiecał ją chronić i mimo wszystko właśnie to starał się robić, ale ona sama czuła się z tym wszystkim źle. Jeszcze wczorajszej nocy kochali się dziko, a teraz… I pomyśleć, że zapewne słyszał te wszystkie krzyki dochodzące z komnaty królowej. Musiała się do niego odezwać, choćby nie chciał z nią rozmawiać. - Sub… - Odwróciła się w jego stronę i spojrzała mu w oczy. – Przepraszam, że musiałeś słuchać tych wszystkich… - westchnęła głęboko, uspokajając nerwy. – Mój brat to kretyn. Nie zwracaj na niego uwagi. - Zwyczajnie się o ciebie martwi – podsumował jej słowa. – I ma dużo racji. - Jest przewrażliwiony i tyle. - Dzisiaj wracam do klanu – westchnął. – Smoke mnie zastąpi na kilka dni, jeśli będzie trzeba. - Ach… - Jej twarz posmutniała. – Więc skorzystam z pomocy twojego przyjaciela… - W takim razie dam mu znać, zanim wyruszę. – Już miał iść, kiedy dziewczyna zatrzymała go dłonią. - Będę tęsknić… - powiedziała cicho. Spojrzał na nią wzrokiem pełnym ciepła. Stali tak przez chwilę wpatrując się w swoje oczy. Miał ochotę ją przytulić, lecz nie chciał zbaczać z tego, co powiedział jej w nocy. - Do zobaczenia – odparł, po czym odwrócił głowę i ruszył w stronę schodów. *******************
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 07.03.2013 - 15:36 |
06.03.2013, 19:56 | #105 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
Odp: I love you, i kill you.
Łee noo, ja wiedziałam, że było za miło
Biedny Sub, czuje się wykorzystany.. Biedna Kitana, czuje się zagubiona.. Biedny Rain, siostra go nie słucha.. Chociaż w sumie się jej nie dziwię. Nie dość, że zwalił na nią to całe rządzenie to jeszcze miesza się w jej prywatne życie. Chronić ją przed Hanzo? Proszę bardzo, czyń honory człowiecze. Zabronić jej spotykać się z Subem? Goń się, leszczu Dobrze, że szanowna królowa matka trzyma w tej sprawie stronę Kitany, zaplusowała u mnie, nie ma co Tylko kurczę, niech teraz Kitana szybko, szybciutko zapomni na dobre o Hasashim i udowodni to Subowi.. A tak w ogóle to po co on wyjeżdża, ja się pytam.. :\ W takim momencie? Kiedy waży się na szali jego związek z Kitaną? I nie mógł jej przytulić na pożegnanie? Skąpiec.. Sorki za to, ale jaki wielka fanka tej pary po prostu nie zdzierżę, jeśli szybko nie poprawią się ich relacje Quan Chi ma dosyć.. hmm.. oryginalną "urodę", że tak powiem.. Facet powinien się wyspać, bo mu cienie pod oczami na tył głowy włażą I niech to będzie wieczny sen, jeśli można Hanzo, grabisz sobie u mnie, oj grabisz.. Okłamuje Kitanę, miesza w jej związku, okrada ją z mapy i eliksiru i jeszcze ma czelność opowiadać Quan Chi o Ermacu ulubionym mym? Wredny kapuś Nie ma co, czekam na następny odcinek, bo zaczyna się dziać, oj zaczyna
__________________
Mam łopatę.
|
06.03.2013, 19:57 | #106 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
Odp: I love you, i kill you.
No ładnie. Ja tu podejrzewałam Scorpa o niecne zamiary, a on Kitanie życie uratował... Teraz trochę bardziej logiczne mi się wydaje, dlaczego nie pozwoliła go zabić. Po Sub Zero spodziewałam się gwałtowniejszej reakcji, ale szczerze mówiąc trochę mi ulżyło, bo bałam się kłótni, krzyków, trzaskania drzwiami A tak wyszło dobrze. Cieszę się również, że nie skreślił ich "związku" definitywnie, tylko dał Kitanie czas. Rozumiem go z tym poczuciem wykorzystania ;/ Też nie chciałabym być czyimś pocieszeniem...
Martwi mnie ta zmiana ochroniarza ksieżniczki :> Nie to, żebym wątpiła w zdolność obrony Smoke'a, absolutnie nie, ale po co go wystawiać na niepotrzebne niebezpieczeństwo? Zaskoczyłaś mnie natomiast pojawieniem się Rain'a! O rany! Kolejny przystojniak i to w postaci brata Kitany! Coś mi się zdaje, że nieraz wejdzie siostrze w drogę i namiesza porządnie... Wyczuwam złe fluidy z jego strony. Na 100% będzie chciał rozdzielić Kitanę i Sub Zero. Niewesoło się ta sprawa zapowiada... Obawiam się, że będzie się starał, by Sub już do pałacu nie wrócił... Ach, i jeszcze jedno - źle się stało, że Quan Chi dowiedział się o Ermacu. Pewnie mu nie odpuści. Czekam na ciąg dalszy! *.* |
06.03.2013, 21:23 | #107 | ||||||||||||
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,223
Wpisy bloga: 2
Reputacja: 10
|
Odp: I love you, i kill you.
Cytat:
Cytat:
będzie bardzo mieszał, ale tylko dlatego żeby chronić siostrę Cytat:
Cytat:
wiesz, nie będzie łatwo zapomnieć o Hanzo, szczególnie, że będzie się przypominał w najmniej odpowiednich momentach i pokazywał swoją dobrą stronę... no a co do Suba, to jest facetem, który stara się trzymać tego, co powiedział, więc jej nie przytulił no i wyjechał bo musiał i tak by to zrobił :> Cytat:
Cytat:
i teraz będzie się działo coraz więcej :> Cytat:
tzn. miał tylko jeden o którym już jej wspomniał Cytat:
no bycie czyimś pocieszeniem nie jest fajne, szczególnie jeśli robi to kobieta która się mu się podoba.. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
dzięki za komenty dziewczyny
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
||||||||||||
07.03.2013, 13:48 | #108 |
Zarejestrowany: 04.11.2009
Skąd: gdzieś
Płeć: Kobieta
Postów: 702
Reputacja: 10
|
Odp: I love you, i kill you.
Ta sprawa z Mileeną jakby przycichła. Mam nadzieję, że się pokaże w następnym odcinku. Zaciekawiła mnie także postać brata naszej księżniczki, pewnie namiesza.. Byleby tylko nie za dużo i żeby nie wpłynęło to negatywnie na związek gołąbków. Bo myślę, że nadal będą razem? Kiedyś.
I zauważyłam niewielki błąd. Czy tam przypadkiem nie powinno być napisane 'Odcinek 8' zamiast 'Odcinek 6'? To tyle z mojej strony. Czekam niecierpliwie na dalszą część. Mam nadzieję, że wkrótce się pojawi.
__________________
[IMG]http://i61.************/b6v96w.png[/IMG]
|
07.03.2013, 14:13 | #109 |
Zarejestrowany: 25.12.2009
Skąd: woj. łódzkie
Płeć: Kobieta
Postów: 269
Reputacja: 10
|
Odp: I love you, i kill you.
Ale się porobiło.
Nie dziwie się, że Sub nie chce być traktowany jako ''lek'' na złamane serce. Jednak mam nadzieję, że będą razem. No i jeszcze pojawił się Rain. Pewnie nieźle namiesza. Czekam na więcej.
__________________
|
07.03.2013, 15:17 | #110 | ||
Zarejestrowany: 03.07.2009
Skąd: Ze Szmaragdowego Snu
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,474
Wpisy bloga: 15
Reputacja: 19
|
Odp: I love you, i kill you.
W koncu udalo mi sie zabrac za twoje FS . Jednak czytanie tego w pociagu nie bylo zlym pomyslem Co prawda bylo to rano a ja bylem troche spiacy, wiec mam nadzieje, ze dobrze zrozumialem to co czytalem Ewentualnie mozesz mnie poprawic A wiec lecimy
Odc 1 Mileena, to chyba ta z ta szczeka… aaa no tak, to komus sie snilo, ze ty mnie zagryzlas wlasnie jak Mileena. To ona zagryza ludzi? Eee.. wait… wrocmy…Z tego co mi sie wydaje, to ten eliksir ma uleczyc jej seksowna buziunie z tej masakrycznej szczeki xD No zobaczymy co z tego wyjdzie… Potem robi sie goraco Ale tylko na chwilke, bo wszystko jest zwyklym snem. No coz, Kitana musi sobie znalezc jakiegos mena by spelniac swoje zachcianki w rzeczywistosci. A tak to pozostaje jej jedynie namietne tegesowanie w odchlani snu No i Sub Zero, ktory ewidentnie leci na Kitane. Chyba, ze specjalnie grasz slowami i robisz jakas zmylke. Nie wiem czemu, ale wyczuwam konflikt na lini Mileena- Kitana. Zobaczymy… Odc 2 No I zaczynamy od poglebienia relacji pomiedzy Kitana a Subem. Musze powiedziec, ze Kitana jest glupia To jej snia sie jacys wyimaginowani (a moze nie? ) meni, ktorzy sie z nia seksuja, a tu przeciez Sub takimi podtekstami rzuca… Pozniej Mileena. Tak! Wiedzialem, ze to ten rekin! Jak na razie nie ma co komentowac. Jedynie co bym dodal od siebie to to, ze druga fotka wyglada jak wstep do filmu lesbo +18 xD I te oczy Scarlett…. “wgryz sie we mnie” xDDD Pozniej Sub i Smoke. Smoke to taka troche “moja postac” Probowal zadac pytania, ktore same chodzily mi po glowie, jednak skutczenie zwolnilas Suba od odpowiedzi I znow Kitana… pierwszego zdjecia nie skomentuje, bo co moze pomyslec mlody mezczyzna ktory widzi prawie, ze naga laske z wypietym tylkiem… Ale jak przeczytalem Cytat:
Kitane z opresji uratowal waleczny Sub, ktory tylko czeka by zakrasc sie do jej krolewskiej sypialni Robi sie ciekawiej Odc 3 Hmm… zaczynamy od napasci na Smoke’a. Kto mogl to zrobic? Czemu? Maczala w tym palce Mileena? A moze ktos od Hanzo? Hmmm… ;p I przechodzimy do sypialni Kitany. A co tam widzimy? Dziwnie poupychana posciel! Czyzby Kitana trzymala tam jakies “zabaweczki”? Sekcje pozostawie bez glebszego komentarza, bo to poprostu dalsze poglebianie relacji. I Mileena. Krociutki fragmencik. Doszlo do wymiany, wiec ciekawi mnie co sie stanie z jej twarzyczka Pozniej witamy dwie nowe postacie. Nie zainteresowaly mnie jakos szczegolnie. Byc moze pozniej sie rozkreca No i ponownie wracamy do sypialni xD Jade to jednak madra babka. Od razu wyczula zaloty Suba, a Kitana jak jakas ***nieta buja w oblokach. Ewidetnie to widac! Kitana obudz sie dziewczyno! Po wypowiedzi Smoke’a i Ermaca wnioskuje, ze to jednak nie byla Mileena. Z reszta, za duzo by jej bylo. Nie nawalila bys jej az tyle w swoim FS Mysle, ze to moze byc ktos od Hanzo, o ile dziala w zespole. Hmm… Odc 4 Zaczne od jednej literowki, ktora zauwazylem Cytat:
Szkoda mi Scarlett. Mam wrazenie, jakby ciagle wszyscy traktowali ja jak dno Niestety zginela z rak zimnego Scorpiona. Czy to nie Hanzo? Mileena. Taaak! Pozbyla sie laska rekino szczeki. Wyglada apetycznie :3 Podoba mi sie plan jaki obmyslila. I tak zostanie zdemaskowana predzej czy pozniej, ale i tak ciekawi mnie jak to sie potoczy. No i Smoke musial ulec jej wdzieka. To zdecydowanie ulatwilo Mileenie droge do celu. Ciekawi mnie po co ona chce zajac miejsce Kitany? Moze sa spokrewnione?? Odc 5 I tak jak myslalem. Zaczynamy od iscie goracej sceny w sypialni Kitany A Jade oczywiscie zauwazyla ciuszki Suba i reszte sobie dopowiedziale. Heheh Mileena i Smoke. Ciekawy widok. Powiem dlaczego; kiedy zaczalem czytac ten fragment odrazu sobie skojarzylem Mileena z jedna z uzytkowniczek tego forum. Nicka wymieniac nie musze, mysle, ze to latwe do odgadniecia. Z kolei w jednym z poprzednich odcinkow pisalem, ze Smoke to “moja postac” Wniosek nasuwa sie sam Smoke zalapal haczyk. Zobaczymy co sie wydarzy z tym dwojga Szykuje sie cos ciekawego pod palacem. Bedzie bitwa! Odc 6 No no. Scorpion napada na Jade i Ermaca. Do tego dolacza sie Smoke, ktory najwyrazniej nie ulegl do konca urokowi Mileeny Podobaja mi sie teksty Ermaca. Gosciu jest bezposredni i nie kryje sie z tym co czuje. I lubi seksowne tyleczki. Moja krew! Szykuje sie kolejny romans? Jade i Ermac... Tak jak przeczuwalem; bitwa w palacu. Zaniepokoil mnie fakt, ze Ermac chcial wyssac dusze zlemu ninja. Czyzby nie do konca zwalczyl stare nawyki? No i Scorpion, ktory przedarl sie do sypialni Kitany. Ciekawe w jakim celu? Moze seksy? XDDD Odc 7 Sprawy sie troche komplikuja. Scorpion wyjawia kilka faktow i robi metlik w glowie Kitany. Byc moze klamie, a moze sam jest w bledzie i o tym nawet nie wie. No I mila scenka pomiedzy Jade a Ermac’iem. Cos iskrzy… Odc 8 Rozmowa miedzy Kitana a Subem przewydywalna, ale i racjonalna. Rozumiem obie strony. Kitana poprostu, zle dobrala slowa a Sub poczul sie oszukany i wykorzystany. Wielka ujma w ich relacji. Jezu, Quan Chi to Kratos? Niestety dowiedzial sie o Ermac’u i zapewne bedzie chcial go osobiscie wykonczyc. Czyzby ta cala gadka Scorpiona do Kitany byla zwykla gra? W koncu byl u niej by wykrasc mape. Z drugiej strony mogl ja poprostu wziac, nie rozmawiajac z ksiezniczka. Byc moze dziala zle, ale wciaz darzy ja prawdziwym uczuciem. Hmmmm Brak Mileeny w tym odcinku. Chyba cos sie szykuje w zwiazku z tym Generalnie bardzo spodobalo mi sie to FS. Czytajac pierwsze odcinki balem sie, ze zawsze bedziesz zaczynac od opisow, a one niestety w twoim wykonaniu sa jakies mechaniczne, dodane na sile. Jednak ladnie tym zaglujesz, wiec nie ma efektu topornosci. Ciesz sie, ze nazwalas to FS jak nazwalas, bo inaczej zapewne bym tu nie zajrzal. A tak zyskalas kolejnego czytelnika. Czekam na kolejny odcinek
__________________
|
||
Tagi |
rudella xd, rudzielec |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|