![]() |
#101 |
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
|
![]()
Bardzo dobrze rozmawiało mi się z Roią, spędziliśmy w stołowce dobre dwie godziny. Niestety przypomniała sobie, że ma coś ważnego do zrobienia, więc musieliśmy się pożegnać. Chociaż to w sumie dobrze, bo w końcu nie jestem tutaj na wakacjach. Wróciłem do domu, spakowałem potrzebny sprzęt i wyruszyłem w drogę na obrzeża miasta. Okolica bardzo różniła się od zatłoczonego centrum. Budynki były o wiele niższe. W pewnym momencie moim oczom ukazał się o wiele badziej wyższy bardziej elegancki gmach, teraz już jednak opuszczony. Instytut Historii Wraith. Wszyscy skupili się na zgłębianiu ich technologii, więc z czasem zaniechano dalszych badań ich historii. Jednak obszerne bazy danych zostały w budynku, co zamierzam wykorzystać i znaleźć klucz do pokonania Wraith.
Wszedłem w mrok wnętrze przez zawalone żelastwem drzwi. @ Libby: na Atlantydzie nikt nie wyznawał Wraith i nie było świątyń. Pradawni walczyli z Wraith ![]() @Qwerty: Oj tam, oj tam, no to zedytuję i niech to będzie jakiś stary instytut gdzie są zgromadzone informacje o historii Wraith, ale został opuszczony a badania zaniechane bo wszyscy oprócz mnie wierzą, że klucz do ich pokonania jest w ich technice a nie historii ![]() Ostatnio edytowane przez Shiver : 31.07.2013 - 16:49 |
![]() |
|
![]() |
#102 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Nie złoszczę się. Po prostu momentami mam ochotę się powiesić
![]() ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
#103 |
Zarejestrowany: 13.12.2011
Skąd: Pieklo <333
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 233
Reputacja: 10
|
![]()
gdy uslyszalam przed soba halas, podskoczylam na krzesle. nie wiem czemu bylam taka przerazona, wydawalo mi sie ze nie mam problemow w kontakcie z ludzmi... a moze jednak mialam? przez chwile probowalam sie uspokoic, az w koncu wzielam od niego butelke, po czym nalalam sobie zawartosc do szklanki. unioslam wzrok i popatrzylam na faceta, ktory przed chwila walnal mi butelka przed nosem. w jego oczach bylo widac, ze chyba niekoniecznie mnie polubil. dzisiaj rzeczywiscie jest wspanialy dzien... czyzbym zdobyla nowego wroga?
@libby dobrze, ja postaram sie czytac jak najuwazniej, zebys nie musiala sie przynajmniej ze mna uzerac ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez Morgana : 31.07.2013 - 16:40 |
![]() |
![]() |
#104 |
Zarejestrowany: 03.07.2009
Skąd: Ze Szmaragdowego Snu
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,482
Reputacja: 19
|
![]()
Kiedy wszyscy zwiedzali nowo odkryty teren, Sir Don jeszcze walczyl z posciela. Kiedy jednak nie bylo juz ratunku przed promieniami slonca, wkurzony wstal i ubral sie.
- *******e to - mruknal Podszedl to stolika, na ktorym lezal zaszyfrowany neseser. Nie wiedzial co sie w nim znajduje, mial od gorny rozkaz otworzenia go dopiero w momencie, gdy przekroczy wrota. Patrzyl na niego przez chwile, zastanawiajac sie co moze byc w srodku. Z wyksztalcenia pan Don byl Inzynierem Genetycznym, domyslal sie wiec, ze byc moze to wlasnie z tym moze wiazac sie zawartosc walizki. Przez chwile jeszcze zerkal na neseser, po czym opuscil swoje mieszkanie.
__________________
|
![]() |
![]() |
#105 |
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,847
Reputacja: 14
|
![]()
pewnie jeszcze nie wiecie, ale jestem najbardziej pechową osobą we wszechświecie. Tylko ja mogłem tuż po wyjściu z mieszkania potknąć się i niefortunnie upaść na twarz, nabijając sobie pożądnego guza. To dlatego wstaję tak późno - w łóżku czuję się przynajmniej trochę bezpieczniej.
Tak oszpecony nie poderwę tutaj żadnej dziewczyny. Może to i lepiej. Przynajmniej nie wpadnę w kolejne tarapaty, a poza tym, będę mógł skupić się na pracy. |
![]() |
![]() |
#106 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]()
Szłam sobie korytarzem, gwiżdżąc coś pod nosem. Nagle moim oczom ukazał się ogromny hangar a w nim trzy ogromne maszyny. Oczy mi się zaświeciły na sam widok! Ach, tak bardzo chciałam sobie tym polatać... Wiedziałam jednak, że nam nie wolno. Ale co mi zaszkodzi porozglądać się trochę? Weszłam do jednego skoczka, który miał otwarty właz i od razu przeszłam na przód pojazdu. Usiadłam w fotelu i zdębiałam widząc tą zadziwiającą technologię...
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
![]() |
![]() |
#107 |
Administrator Emeryt
Δ=b²-4ac Zarejestrowany: 24.06.2009
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,684
Reputacja: 10
|
![]()
Widać, że się przestraszyła. Słusznie.
Szybko podniosła głowę, jakby zdezorientowana, co się dzieje na całej Atlantydzie. Równie szybko chwyciła za szklankę i butelkę. "Dobrze ci idzie", powiedziałem do niej w myślach. Whisky zniknęło w błyskawicznym tempie. Błogostan... Szum w głowie... Poczułem, że czas iść do domu, rzucić się na łóżko i po prostu zasnąć - w końcu. Poderwałem się z miejsca i wyszedłem bez słowa. Zacząłem iść przed siebie, przekonując się, że jestem na tyle trzeźwy, by iść w linii prostej, by się zorientować, że to wcale nie takie proste. Co chwilę orientowałem się, że nie pamiętam, jak przeszedłem spory dystans. Jakby tępo prowadzony przez radar. Przekroczyłem próg hangaru, skierowałem się w stronę kanciapy, gdy nagle zobaczyłem pewną kobietę, która, spacerując w tę i z powrotem, bacznie przyglądała się skoczkom. W końcu weszła do jednego z nich. "Wynocha!!! Nic tu po tobie! WON!!!" - krzyknąłem bez opamiętania tak głośno, że moja zmarła matka by wstała z grobu. Wyszedłem nagle, bez słowa, zostawiając Rains samopas, nawrzeszczałem na jakąś nieznajomą, że nawet pająki się pochowały w szczelinach hangaru... Ale jakoś nie czułem wyrzutów sumienia, liczyło się tylko łóżko.
__________________
NO HATRED Strzeż się tej krainy grzybów,
choć słoneczna kusi łąka - kto swe kroki tam skieruje, temu jeno płacz, rozłąka. |
![]() |
![]() |
#108 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Dla zainteresowanych krótszy i fajnie pokazujący niektóre pomieszczenia filmik o Atlantydzie: http://www.youtube.com/watch?v=iBNkojRvxGo
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
#109 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 15
Płeć: Kobieta
Postów: 2,224
Reputacja: 10
|
![]()
OMG! ten gość jest naprawdę dziwny! no ale widać było, że ledwo stoi na nogach więc pewnie musiał się nieźle ululać. Postanowiłam niczego nie dotykać, bo nie znałam się na tej technologii. Siedziałam i starałam się ogarnąć wzrokiem te wszystkie przyciski i ekrany. Niezwykła maszyna!
wnętrze skoczka :>
__________________
Mój profil na WATTPAD
Ostatnio edytowane przez rudzielec : 31.07.2013 - 17:14 |
![]() |
![]() |
#110 |
Zarejestrowany: 13.12.2011
Skąd: Pieklo <333
Wiek: 33
Płeć: Kobieta
Postów: 233
Reputacja: 10
|
![]()
wysaczylam cala szklanke w mgnieniu oka, a pozniej postawilam ja na stole drzacymi rekami. towarzysz gapil sie na mnie przez chwile, po czym wyszedl ze stolowki, zupelnie mnie ignorujac. nic dziwnego, w koncu zachowywalam sie jak skonczona idiotka, ktora zapominala jezyka w gebie i gapila sie tylko w jeden punkt. nikt mnie tu nigdy nie polubi.
siedzialam na stolowce jeszcze chwile, patrzac sie w pusta szklanke jak zahipnotyzowana. moej oczy powoli sie zamykaly, tak jakbym miala zaraz usnac. dopiero po dluzszej chwili zorientowalam sie, ze siedze zupelnie sama. wstalam niechetnie, wychodzac z pomieszczenia. na zewnatrz ogarnal mnie nieuzasadniony niepokoj. szlam prosto przed siebie, przestraszona tym, ze nie mam zadnego celu. co sie ze mna dzieje? |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|