Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się Blogi FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 03.07.2009, 13:13   #121
Mari-Ka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Pomysł na fabułę bardzo ciekawy Podobają mi się bohaterowie. Co prawda Ian mnie nie powala...może dlatego że jest blondynem a ja lubię brunetów ale jestem ciekawa jak potoczy się ich znajomość
Bo widzę tutaj jakiś ognisty romans haha

Mam jeszcze do Ciebie pytanie natury organizacyjnej. Na Twoich zdjęciach widziałam płytki podłogowe.....takie lustrzane. Możesz mi zdradzić skąd je wziąć lub jak je zrobić? Bo nie potrafię takich poszukać :/

FS 10/10
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 03.07.2009, 15:18   #122
Volturia
 
Avatar Volturia
 
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Wpisy bloga: 2
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Przepraszam, że tak późno Jako wynagrodzenie macie ogromną dawkę tekstu ;] Myślę, że starczy co najmniej na miesiąc. A przynajmniej mam taką nadzieję ^^ A więc ten odcinek nie należy do moich ulubionych, tak sądzę. Próbowałam nie robić z tego telenoweli, nie wiem jak wyszło. Osądźcie sami . Zapraszam
_____


Ciepły wiatr znosił kolorowe liście, szeleściły nad głowami przechodniów. Drzewa niezdarnie je zrzucały, tworząc na chodnikach ciekawe kształty i mozaiki. Ciężka wilgoć powodowała, że na nic zdały się utrwalające pianki do włosów i lakiery. Elegantki musiały pozwolić sobie na niego gorszą jakość pedanterii i spróbować nie zwracać uwagi na swoją fryzurę. Smutne, prawda?
W parku nie było prawie nikogo, słońce nieśmiało przebijało się zza chmur, kałuże pluskały, gdy ktoś poruszył ich wilgotna tarczę, uwalniając kropelki wody.
- Ale powiesz mu to delikatnie? - spytał nieco dziecinny głosik, który dobiegał z dużego telefonu komórkowego, jednego z tych pierwszych.
- Jasne, że delikatnie - odparł nie doroślejszy głos.
Między alejkami wśród deszczu sunęła mała czarnowłosa dziewczyna, która z dnia na dzień, miała stać się dojrzałą kobietą.
Jednak wiele cech jej jeszcze brakowało. Tak właściwie nie szła, tylko szurała wielkimi butami, zdzierając podeszwę, która w kontakcie z betonowym chodnikiem wydawała nieprzyjemny dźwięk.

[IMG]http://i42.************/2qxtjmg.jpg[/IMG]

Dziewczyna przyglądała się owym liściom, które mieniły się w maleńkich strugach słońca. Nie myślała przytomnie o tym co miało się wydarzyć, bo bardzo tego nie chciała. Usilnie odbiegała daleko myślami, jednak ta jedna uparcie wracała i wracała. Emocje targały jej wnętrzem, nogi dygotały. Rzadko się tak czuła i bardzo jej to nie odpowiadało.
kierwa...
Mijała kolejne puste ławki, których deski nasiąkały wodą. Zmierzała do małej altany, by schronić się przed deszczem. Z ulgą weszła w jej głąb.
Ze słuchawek chwilę później wydobyła się muzyka, ( Nie zauważyła, że ostatnia piosenka minęła i to sporą chwilę temu? ) która dobitnie dudniła w jej uszach. Zaczęła nucić 'Nothing else matters' *, gdy samotnie mijały kolejne minuty. A deszcz kapał na drewnianą balustradę ( wszędzie to cholerne drewno). Kap, kap...

[IMG]http://i39.************/os5nuv.jpg[/IMG]

W parku było pusto, puściusieńko. Nawet kaczki pochowały się w swoich jamkach i trzcinach. To zabawne, ale może także nie lubiły gdy woda leciała z nieba? Rozlegał się tylko jeszcze jeden ludzki oddech i ciche, ledwo słyszalne bicie serca, które biło coraz szybciej i prędzej. Może dlatego, iż czuło, że zaraz będzie u celu?
Należał on do równie młodego chłopaka o złotawym odcieniu włosów i anielskim uśmiechu. Woda ochlapywała mu nogawki spodni . Mijał kolejne drzewa i kałuże. W uszach tkwiły słuchawki, wybijając ostatnie nuty "Sad but true"* legendarnego już wtedy zespołu Metallica.
Z rezygnacją utkwił zeźlony wzrok w stopy, gdy usłyszał cichy głos śpiewający ( zawodzący) nieśmiało tekst piosenki.
" And nothing else matters"...
Chłopak wszedł pod drewniany daszek, przyglądając się tej osobie w skupieniu. Dziewczyna ocknęła się nerwowo dopiero wówczas, kiedy deski zaskrzypiały pod jego stopą. Na jej wilgotnej twarzy zagościł blady uśmiech. Poklepała miejsce obok siebie na znak aby on usiadł. Uczynił to nieśmiało.

[IMG]http://i40.************/1zp5loh.jpg[/IMG]

- Po co mnie tu zwabiłaś i to w taką pogodę, co? - spytał przytulając ją do siebie.
- Inna pogoda nie byłaby tak odpowiednia. W każdym razie... Muszę z tobą porozmawiać - dodała smutno.
- A więc słucham - powiedział spokojnie, nie zważając na przygnębiony ton jej głosu,w jego oczach tańczyły wesoło chochliki. Dziewczyna spojrzała w nie, wiedząc, że za chwilę owe radosne płomyczki w jego tęczówkach zgasnął.
Nie chciała tego robić, cóż...gdyby miała miała tylko jeden wybór. Wydawała się to sytuacja bez wyjścia, jednak ona dobrze wiedziała, że ma wyjście - i to było najgorsze.
Jason był dla niej jak tlen - niezbędny do życia. A Ian? Był słońcem - dzięki któremu ono kwitło.

[IMG]http://i40.************/23l1j43.jpg[/IMG]

Próbując odgonić od siebie wyrzuty sumienia, westchnęła głęboko. Myśli kołotały się w czaszce.
Wiesz jaki on jest zawistny - zaczęła, a chłopak od razu wiedział o czym mowa.
- Ujął bym to inaczej - wycedził, a wyraz jego twarzy momentalnie się zmienił - zazdrosny - prychnął - to najodpowiedniejsze słowo.
Emma naburmuszyła się nieco i odwróciła wzrok. A wszystko to z ogromnym sceptyzmem.
-Wiedziałem, że będziesz chciała o Tym rozmawiać.
- Na imprezie nieco przesadziliśmy, nie zauważyłeś? - głos jej się nieco złamał.
Popatrzył na nią z nienawiścią. Mała racje, jego oczy przybrały zupełnie inną barwę. Wyglądał teraz naprawdę groźnie. Jego niebieskie tęczówki były koloru zimnego granatu, a mokre kosmyki przykleiły się do czoła, po którym spływały małe kropelki wody. Dłonie zacisnął mocno w pięści.

[IMG]http://i39.************/1z2iu4g.jpg[/IMG]

-Nie, nie sądzę! - krzyknął a dziewczyna odruchowo zacisnęła zęby w rodzącym się strachu. - Niczym nie zawiniliśmy Emmo. - krzyczał nadal, mimo przerażonej miny towarzyszki i poderwał się z ławki - On tobą manipuluje! Pragnie byś mu bezwarunkowo i całkowicie podlegała, niszczy twoją samodzielność i prywatność. Jakbyś była Jego własnością i była po Jego prawami. A to co on wyrabia za twoimi plecami cię nie interesuje? Wielokrotnie ci mówiłem...
Dziewczyna w końcu postanowiła coś odpowiedzieć, odszczekać.
- Ale to nie było normalne! - wychrypiała - Nie myśleliśmy racjonalnie - oczy zaczęły jej wilgotnieć.

[IMG]http://i41.************/2luxkk4.jpg[/IMG]

- To tylko głupi taniec! - ryknął - Jesteśmy tu po to by się o to wykłócać? - spytał ładniej już po chwili, próbując objąć ją delikatnie ramieniem. Po jej policzku spłynęła łza. Jedna, druga, trzecia...
-Tak naprawdę jestem tu po to, by móc ci coś oznajmić - przełknęła głośno slinę i słone łzy - Naprawdę tego nie chcę, ale dla naszego dobra, nie powinniśmy się dalej przyjaźnić.
Zamarł, nie wiedząc co powiedzieć. Oparł się o balustradę i utkwił wzrok w drobnych roślinach w oczku wodnym i w kwiatach, na ich płatkach lśniły krople wody. Wszędzie była woda, teraz również w jego oczach.
Dziewczyna bezszelestnie wymknęła się z pod dachu na nasiąkłą ściółkę. Bez żadnego rzewnego 'Żegnaj' czy czegoś w tym rodzaju, co by wypadało powiedzieć. Pierwsze wilgotne igiełki deszczu spadły na jej drobną postać. A już zdążyła obeschnąć...

[IMG]http://i39.************/35b5qf4.jpg[/IMG]

Ian nawet nie odwrócił głowy by na nią spojrzeć. Po co miałby to robić? Zacisnął kurczowo wargi, korciło go, jednak nie chciał zobaczyć jak odchodzi. Tkwił nieruchomo, deszcz spływał po jego jasnych włosach.
Chłopak zacisnął powieki, z pod jednej z nich wydobyła się mała łza. Najwidoczniej woda się uwolniła. Wstydził się jak najbardziej mógł ( oczywiście tego, że się niemal popłakał ). Walczył, lecz smutek i rozżalenie zwyciężyły. Dał za wygraną...


( Ale może wróćmy do tej mniej szarej [?] teraźniejszości )

Znowu otworzyły się drzwi, a do pomieszczenia wdarło się chłodne powietrze. Recepcjonistka zadygotała z lekka i spojrzała na nie, by zobaczyć któż pozwolił zimnu dostać się do środka.
Mężczyzna zdjął kapelusz i otrzepał płaszcz z wody, rozglądając się po pomieszczeniu. Padał bowiem lekki, letni deszczyk.
Wszystko takie samo jak wczoraj i przedwczoraj. W takich samych barwach i na swoich miejscach. Westchnął i podał mokry płaszcz zmarzniętej recepcjonistce, udając się do windy.
Gdy zmierzał już do swojego biura, usłyszał za sobą stukanie obcasów oraz złośliwy głos, którego zawsze unikał jak ognia.
- I jak było? - spytał głosik piskliwie.
- Znowu masz kłopot? - wycedził Ian w odpowiedzi.
- Ciebie też miło widzieć - prychnęła. - Powiesz mi jak było... Na kolacji?
Mężczyzna zastygł. Czasami miał ochotę udusić tę kobietę własnymi rękami, jednak od czasu do czasu zdawała się być przydatną współpracowniczką...
- Daj sobie lepiej spokój Nancy - warknął i zatrzasnął za sobą drzwi do biura.

[IMG]http://i42.************/2afejuv.jpg[/IMG]

Kobieta weszła cierpliwie za nim i spojrzała wścibsko na papiery leżące na biurku. Ian starał się ją ignorować. Kiedy chwyciła małą fotografię leżącą na biurku, natychmiast wyrwał jej ją z ręki. Po czym ponownie wbił wzrok w ekran monitora, próbując się skupić na tym co robił, a nie na jej wybrykach.
Ona natomiast ukradkiem przyglądała się zdjęciom, które dnia poprzedniego blondyn przyniósł dla Emmy. Utkwiła w bezruchu w ogromnym szoku...
-Miłego dnia życzę - rzekł oschle Ian, po czym wyszedł, popychając skrzętnie blondynkę do wyjścia. Klucz zgrzytnął w zamku, przy którym stała zagubiona Nancy.

[IMG]http://i44.************/5kks4l.jpg[/IMG]

Mężczyzna natychmiast udał się do kawiarni na górnym piętrze, gdzie mógł wreszcie odpocząć. Od czego pytacie? Od wszystkiego. Nie tylko do natrętnej Nancy i sterty papierów. Chciałby wreszcie uciec tam, gdzie praca zaburzałaby okrutną w tym momencie czynność - myślenie.
Usiadł zmęczony przy małym stoliczku, wzdychając ciężko. Zaczął się kolejny napływ myśli. Podano mu małe cappucino ze śmietanką i cynamonem szybciej, niż się tego spodziewał. Z lubością zatopił wargi w puszystej piance i powrócił do smutnego widoku za oknem.
Przypomniał mu się poprzedni, pogodny dzień i aż ciarki przeszły mu po plecach z rozżalenia. Ponownie drgnął, gdy przypomniał sobie o czym mówili z Emmą wieczorem. Teraz dokładnie pamiętał dzień, w którym wiele rzeczy przewróciło się o 180 stopni.

( Cofnijmy się więc do wydarzeń z przed deszczowego dnia pod dachem altany )


[IMG]http://i42.************/2yyxlb8.jpg[/IMG]

To było dawno temu, równie dawno jak dzień gdy nastoletni, wieloletni przyjaciele się rozstali. Tak dawno, że aż szkoda gadać. Może tylko on pamięta dokładnie poprzednią imprezę. Tylko on...
Była wówczas ciepła, wiosenna noc,ściemniało się powoli. Nad dachami domów wyłoniło się słońce, lecz tylko na chwilkę, by obwieścić swój zachód...
Wyjątkowo cicho było na ulicach. Jedynie drzewa szeleściły. O dziwo nie było słychać młodych ludzi bawiących się w najlepsze.. Uśmiechnięte postacie kiwały się do rytmu za oknem. Cholera ich wie czego słuchali. Ostre światło padające przez nie, oświetlało mały basen i taras. Był to następny bezsenny dzień, kolejna impreza urodzinowa. Swojego rodzaju wyjątkowa i ważna, gdyż wyprawiał ją jeden z tych najbardziej lubianych i popularnych. Matthew Vixen był właśnie jednym z nich. Obchodził tego dnia swoje siedemnaste urodziny. Człowiek ceniony w mieście i na uczelni, który zapewnił popularność swojemu młodszemu bratu Jason`owi. On także miał okazje zaprosić przyjaciół, by w wspólnym wielowiekowym gronie świętować.

[IMG]http://i40.************/28k0dph.jpg[/IMG]

Ian znalazłszy się wśród wrzawy i tłumiony przez muzykę, usiadł na kanapie z drinkiem i wysłuchiwał jakiejś blond podlotki, która się go najzwyczajniej w świecie uczepiła, jak rzep do psiego ogona. Mając dość jej natręctwa, podbiegł do dziewczyny gospodarza, gdy tylko wyłowił ją wzrokiem z tłumu.
-Cześć - sapnął i upił łyk ze szklanki.
- O hej! - dopowiedziała mu wesoło..
Miała gładką twarz i piękne, przenikliwe oczy. Jej drobne usta wygięły się w delikatnym uśmiechu. Makijaż dodawał nieco znudzonej twarzyce uroku.
- I jak się bawisz? - spytała, poprawiając ciemne, puszyste włosy.
- Dla mnie bomba - skłamał, jednak zrobił to z promiennym uśmiechem. Mając ochotę dać sobie w twarz, iż dał się w ciągnąć w tę zabawę.
''Błagam, uderz mnie, uderz!" - pomyślał. Stał chwilę w bezruchu, jak gdyby głęgoko się nad czymś zastanawiając.
- Przynieść ci coś? - wskazał na barek.
- Nie, dzięki - odparła uprzejmie, po czym zatopiła wzrok w dziewczynach w bluzkach do pępka, które lizały się z jakimś kolejnym kenem, tuż obok poprzedniego, zaliczonego. Prychnęła ostentacyjnie.
Ian natomiast podszedł do barku i nalał śmiał Martini. Usłyszał śmiech i obrócił się w stronę kanapy, gdzie chichotała jakaś dziewczyna w ramionach Jason'a, podczas gdy Jego dziewczyna siedziała samotnie na sofie. Ten nawet nie zauważył blondyna, był tak bardzo zajęty swoją nową zdobyczą.

[IMG]http://i40.************/2iuz4ax.jpg[/IMG]

Był zupełnie inny od swojego zawsze pomocnego i uprzejmego brata. Jason Vixen uważał się za faceta idealnego i wielkiego sportowca, przy bliższym poznaniu od razu się to zauważało. Jednak wówczas, Emma była zaślepiona jego 'urokiem osobistym' i nie widziała żadnych jego wad, tej także...
Ian znał całą tę idiotyczną i przykrą sytuację. Bolała go krzywda przyjaciółki, lecz nie umiał przemówić jej do rozumu. Nie potrafił jej pomóc.
Z tłumionym westchnięciem wziął drinka i udał się z powrotem w stronę przyjaciółki.
Siedziała cicho, nadal w tej samej pozycji, jednak gdy go spostrzegła, uśmiechnięta poderwała się energicznie z kanapy.
- Zatańczymy? - zaświergotała, a do uszu chłopaka dopiero wówczas dotarła rytmiczna muzyka.
Dziewczyna widząc jego uśmiech w odpowiedzi chwyciła go za ręke, wyprowadzając na parkiet.
Tańczyli chwilę w milczeniu i energicznych ruchach. Ich oczy śmiały się do siebie, zapomnieli o wszelkich troskach.

[IMG]http://i44.************/2zi4ln7.jpg[/IMG]

Gdy rozpoczęła się wolna piosenka, bez chwili wahania ich ciała przeszły w całkiem inny rytm. Delikatnie zbliżyły się do siebie. Emma oparła rozgrzamny policzek na jego ramieniu, postanowiwszy wtulić się w jego tors. Ian nadal lekko się kołysał i zamknął oczy. Czuł jej oddech na szyi i kurczowy uścisk w pasie, muzyka nadal brzmiała, tłumiona gdzieś w oddali. Jeszcze tylko ją czył. Zastygł, nie przerywał kołysania. miał wrażenie, że dziewczyna zaraz uśnie z głową na jego ramieniu.

[IMG]http://i42.************/358wdpg.jpg[/IMG]

Nagle poczuł szarpnięcie za lewe ramie. Zdziwiony odwrócił wzrok, otwierając oczy. Przed sobą ujrzał rozwścieczoną twarz znajomego i przestraszoną Emmę tuż obok. Już go nie obejmowała, ba, nawet za rękę nie trzymała, ale odskoczyła z rumieńcami na policzkach.

[IMG]http://i40.************/2r3bifl.jpg[/IMG]

-Co to w ogóle ma być co? - zwrócił się groźnie brunet do blondyna z dziką furią - Co to ku**a ma być?! Odbijasz mi dziewczynę stary? - warknął, zwijając dłoń w pięść.

[IMG]http://i43.************/2hej2oh.jpg[/IMG]

- Jason, to nie tak! - powiedziała spanikowana brunetka, łapiąc go za ramię, ale on odepchnął jej rękę.
- Wynoś się - wycedził szyderczym tonem do blondyna, był przerażająco pewny siebie.
Ian stanął przed nim i wymierzył mu na pożegnanie szybki cios. Jason osunął się, odepchnięty przez siłę uderzenia.
Emmie rozwarły się szeroko oczy w niemym okrzyku. Po sekundzie klęczała już przy otumanionym chłopaku.

[IMG]http://i42.************/w0cuq.jpg[/IMG]


Blondyn widząc jej reakcję jak i 'goryli' Vixen`a, szybko wybiegł przez frontowe drzwi.
Gdy Jason nieco ochłoną, usiadł na sofie. Obok siedziała uczepiona jego ramienia brunetka i głaskała mu czoło, odgarniając niesforne kosmyki włosów.

[IMG]http://i42.************/wi9hj9.jpg[/IMG]

- Przepraszam - mruknęła w końcu jękliwie.
- Nie, to moja wina, wybacz. - odparł ku jej ogromnemu zdziwieniu - Chętnie bym mu skopał tyłek, ale nie chciałem tego robić przy tobie. Tak jak on się ośmielił - warknął.

[IMG]http://i41.************/30swzkw.jpg[/IMG]

Emma zignorowała tę zgryźliwą uwagę i przytknęła szklankę z wodą do ust chłopaka.
- Pamiętaj, mimo wszystko to mój przyjaciel. Nie wiem dlaczego to zrobił. Bardzo chciałabym się tego dowiedzieć. - mruknęła.
- Wiem kim jest dla ciebie Evigan - wycedził - Sam przecież czasami gdzieś z nim wychodziłem, czy na miasto, czy gdzie indziej. Jednak tym razem przesadził - zacisnął zęby, by wyrazić swoją niechęć.
Emma patrzyła uważnie na chłopaka, spijała każde słowo z jego warg. Był on jak zwykle na swój sposób rozczarowany, ale nie tak bardzo jak kiedyś. Wiedział, że w końcu Ian zalezie mu za skórę. Cieszył się, w końcu nadszedł moment by go załatwić. Tłumił w sobie szyderczy śmiech.
- Sprawa jest prosta - odchrząknął i uśmiechnął się mimowolnie słabo - Nie możesz mieć nas dwóch na raz. Innymi słowy - Albo on albo ja. - mruknął i pocałował ją w czubek nosa.


Jak tlen - niezbędny do życia.
Jak słońce - dzięki któremu ono kwitnie.

_______

'Nothing else matters' - 'Nic innego się nie liczy' hit zespołu Metallica

Rany. Uwaga; Autorka mordowała się z tym 5 godzin! ugh, a z robieniem zdj. nie liczę...

Niech wam będzie - bonus :

[IMG]http://i41.************/2d1l9op.jpg[/IMG]

[IMG]http://i44.************/331gb49.jpg[/IMG] ^^

Odcinek dla Mizolca i oczywiście dodatkowo dla Liv ;] pozdrawiam
__________________
Well well well...

Ostatnio edytowane przez Volturia : 11.01.2011 - 17:48
Volturia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.07.2009, 15:20   #123
niepokorna
 
Avatar niepokorna
 
Zarejestrowany: 27.06.2008
Skąd: Gdynia
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 1,012
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Ty nie żartowałas z tą ilością tekstu oO
niedługo spadam, więc na porzadny, jeszcze jeden komentarz ode mnie musisz poczekać
nawet nie zerknęłam - bo z Tobą to jest tak, że jak się do czegoś dorwie to się nie może przestać pczytać, a ja niedługo wychodze ;]
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna.
niepa edit : straszne.
mod edit: dla kogo =)
niep edit : przestać mi grzebać w sygnie!!
mod edit: ok, już nie będę ;]

niepokorna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.07.2009, 15:28   #124
Pani_Snejp
 
Avatar Pani_Snejp
 
Zarejestrowany: 08.03.2008
Skąd: lochy
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 746
Wpisy bloga: 6
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Dobra, muahahah, pierwszy mój komentarz tutaj ;D
Najbardziej podobała mi się opis tej bójki, a zaraz po tym początkowe akapity. Naprawdę dużo tekstu, postarałaś się. Błędów nie widzę.

Ian <3 Fotka numer siedem jest taaaaaaaaaka. Fajnie mu w ''mokrej kurze'' ;p
Bonus niezły ;> Tylko mało go trochę DX


10/10 bez wątpienia.


(tak, wiem, czytam szybko xD)
__________________
Już niedługo... szykujcie się na coś zupełnie nowego...
Pani_Snejp jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.07.2009, 15:57   #125
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,619
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Dzięki za deda :*

Ale wiesz co? Już w pierwszym zdaniu znalazłam błęda:
Cytat:
Ciepły wiatr znosił kolorowe liście, szeleściły nad głowami przechodni.
przechodniów
a także:
Cytat:
" And nothing else metters"...
matters
jak również:
Cytat:
- Jason to nie tak!
- Jason, to nie tak!

Odcinek to majstersztyk, kochana! Był taki przeszłościowy, za co masz + (czyt. wielkiego plua)
Heh- więc to tak wyglądało między Iankiem a Emmą Ich relacje były takie a nie inne- może by się dało coś z tego sklecić? <próbuje ich wyswatać > Tylko nie rozumiem czemu Emma zdecydowała się dać sobie spokój właśnie z Ianem Ze względu na reputację Jasona? Przecież to był dupek!
Heh- na mnie słowo "5 godzin pisania" nie robi wrażenia, bo w najgorszym wypadku sama tyle czasu na to poświęcam (a potem wychodzi co wychodzi ) No i wymęczyłaś zdjęcia- wyszły świetnie! A po ujęciach widzę, że miałaś trochę roboty...
Bezwzględne 10/10, bo się napracowałaś kobieto

edit: no i chwała Ci za to, że w ogóle się doczekaliśmy ;]

Ostatnio edytowane przez Liv : 03.07.2009 - 16:00
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.07.2009, 19:27   #126
Volturia
 
Avatar Volturia
 
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Wpisy bloga: 2
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Dziękuję za te dwa jakże budujące komentarze ; > Muszę poprawić ten porażający błąd nr 1 ( ciekawe, bo 'matters' pod gwiazdką napisałam już poprawnie xd )
Nigdy nie spodziewałam się, że Snejpową zainteresuje moje 'Dlaczego ja?' ale cóż. Najwidoczniej - a jednak < to zapewne dzięki Iankowi >

Cytat:
Napisał Liv Zobacz post
Tylko nie rozumiem czemu Emma zdecydowała się dać sobie spokój właśnie z Ianem
Także tego nie rozumiem moja droga ^^ ;\
Dziewczyna była młoda i głupia. Ian przynajmniej myślał trzeźwo

dzięki i czekam na reszte wypowiedzi.


PS Możliwe że 5 godzin nie do końca mówi, jakie to było wyczerpujące doświadczenie ^^
__________________
Well well well...
Volturia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.07.2009, 19:34   #127
Pani_Snejp
 
Avatar Pani_Snejp
 
Zarejestrowany: 08.03.2008
Skąd: lochy
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 746
Wpisy bloga: 6
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Cytat:
Napisał Volturia Zobacz post
Nigdy nie spodziewałam się, że Snejpową zainteresuje moje 'Dlaczego ja?' ale cóż. Najwidoczniej - a jednak < to zapewne dzięki Iankowi >
Ja byłam tzw. cichą czytelniczką tylko nie lubię pisać komentarzy, bo ni umiem xD
__________________
Już niedługo... szykujcie się na coś zupełnie nowego...
Pani_Snejp jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 03.07.2009, 20:46   #128
Volutria
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: 'Why me?'

No więc wreszcie zdecydowałam się zostawić tu komentarz. Odcinek oczywiście genialny, moim skromnym zdaniem najlepszy ze wszystkich. Mam nadzieję, że nie obrazisz się, że znalazłam tu parę błędów

"Elegantki musiały pozwolić sobie na niego gorszą jakoś pedanterii i spróbować nie zwracać uwagi na swoją fryzurę."

Nie za bardzo zrozumiałam sens tego zdania, tak prawdę mówiąc, to w ogóle go nie zrozumiałam

"krzyknął, a dziewczyna odruchowo zacisnęła zęby w rodzącym się strachu."

przecinek

"To było dawno temu, równie dawno jak dzień, gdy nastoletni, wieloletni przyjaciele się rozstali."

przecinek

"Matthew Vixen"

To wywołało moje dobre wspomnienia (akcent kładziemy na `fiu` hahah xd).

"Ian natomiast podszedł do barku i nalał śmiał Martini."

Czyżby chodziło o śmiało?

"Usłyszał śmiech i obrócił się w stronę kanapy, gdzie chichotała jakaś dziewczyna w ramionach Jason'a, podczas gdy Jego dziewczyna siedziała samotnie na sofie."

powtórzenie

"Jeszcze tylko ją czył"

Chyba czuł

"Co to w ogóle ma być, co?"

przecinek

Świetna była ta wstawka o imprezie, nareszcie zrozumiałam o co tam chodziło. Bo przy szkicu miałam wrażenie, że Ian zaraz po altanie poszedł na bibke. I... Brak mi słów, żeby dokładniej wyrazić co to za genialny rozdział. Ale, żeby nie było za słodko, to muszę ci też zwrócić uwagę, że nawet często nie robisz odstępu między myślnikiem, a zdaniem. Kończąc, życzę ci weny i pokornie proszę, żebyś mi od czasu do czasu (może być na gadu) wysyłała jakieś spoilery ;D. Bo normalnie nie wytrzymam tu z tej ciekawości. Buziaki, W.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 03.07.2009, 23:40   #129
Engang
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Rękami czy rękoma?
Poprawna odmiana mnie prześladuje
Znalazłam tylko jedną drobną literówkę przed 12. zdjęciem (zamiast śmiało, śmiał )
I co ja mam napisać?
Że piszesz wspaniale mówić nie muszę, że fajne zdjęcia są- chyba też wspominać nie muszę xd
Ale przyznam, że zdjęcie, na którym Ian wymierza cios wymiata ^^
Ano więc, już powoli dochodzę jaka była przyczyna śmierci (byłego? xd) męża Emmy, którego imienia monotonnie zapominam
Dobra, nie będę już klepać, bo to nie ma najmniejszego sensu. I tak wątpię, czy uda mi się oddać, jak uwielbiam te fs
Pozdrawiam
PS Nie obawiaj się, nie wyszło jak telenowela
  Odpowiedź z Cytatem
stare 04.07.2009, 00:11   #130
Mizia
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Dziękuję pięknie za dedykację Volturciu Odcinek świetny - długaśny i miło się go czytało naprawdę Zauważyłam parę literówek, ale nie zamierzam się czepiać. Serdeczne uściski za śliczne fotki z Ianem...eh...ale z niego ciasteczko
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Tagi
volturia ian emma fs, why me czarnam-


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:10.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023