![]() |
#131 |
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
|
![]()
W tej części się działo. Taj jak w pierwszej niewiele, tak w tej przygotowałaś dla nas tak wiele niespodzianek! Nigdy bym nie przyuścił, że spotka się z ojcem. Jak to wymyśliłaś?! Jestem pod pozytywnym wrażeniem. Z niecierpliwością czekam na ostatni odcinek. 10/10
__________________
Evil is a Point of View |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#132 | |||||
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Z nim to jest tak: twardy gość, ale zakochany na zabój w Lily. Tylko, że jednak MIMO wszystko jest sobą, jednak nie będzie się załamywał. Poza tym, on w Stanach ma pracę, więc też nie wyjedzie. Więc pamiętajcie: DUSTIN MIMO WSZYSTKO POZOSTANIE DUSTINEM. Teraz i na wieki. Amen. Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Przecież nawet początkujący pisarz byłby w stanie wpleść takie coś w akcji. Ale fajnie, że niby takie nic mogło być zaskakujące ![]() Tekst do odcinka gotowy, zostały mi tylko zdjęcia. I THE END... Ostatnio edytowane przez Liv : 13.09.2008 - 16:14 |
|||||
![]() |
![]() |
![]() |
#133 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Chodziło mi w sumie o to, że jak by dłużej postał z nią, to może by się "rozkleił" a musi dbać o image.
![]() To rób te fotki ![]() ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#134 |
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
|
![]()
Zwarjuje, zwarjuje, ja zwarjuje... Coo będzie dalej??? Zaraz się chyba oszczam xD
Nie, no... boss. ![]() Kocham to fs ^^ Tylko trochę za szybko z tym ślubem, nie uważasz, tzn. z oświadczynami xPP No, ale... poczekamy, zobaczymy xP Już nie mogę się doczekać =d
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#135 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Zaje**ste FS! Po prostu xDD Mam nadzieję, że zanim dodasz kolejny odcinek, nic ci się z kompem nie stanie, bo nie wytrzymam xDD W jeden dzień całe FS przeczytałam xDD
![]() |
![]() |
![]() |
#136 |
Zarejestrowany: 27.06.2008
Skąd: Gdynia
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 1,012
Reputacja: 10
|
![]()
Przyznaję- kiedyś czytałam AND i byłam pod ogromnym wrażeniem
![]() Gdy zabierałam się za "dwójkę" dotarłam do trzeciego odcinka i... dupa ![]() Nie chciało mi się. Teraz,pod groźbą śmierci ze strony mamy (jak tego nie posprzątasz- zatłukę! xD) czytam,czytam i czytam. I zbieram szczękę z podłogi (tak w nawiasie ![]() Rób te zdjątka szybko,bo nie wytrzymam ![]() Moja ogólna ocena: 11/10 ![]() ![]() Świetne FS i mam nadzieję,że będą razem ![]() Pozdrawiam
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna. niepa edit : straszne. mod edit: dla kogo =) niep edit : przestać mi grzebać w sygnie!! mod edit: ok, już nie będę ;] |
![]() |
![]() |
![]() |
#137 | |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]() Cytat:
![]() Poza tym, nie mogłabym Wam tego zrobić ![]() Ja doskonale wiem, co znaczy wyczekiwać na kolejny odcinek jednego z najbardziej zaje**** FS ostatniego czasu (a kto wie, czy i nie i na skalę całego forum?- to już zależy od Was). Ten tydzień miałam cholernie zawalony, a czas na zrobienie fotek znalazłam dopiero dzisiaj koło 16.00. Wcześniej jeszcze zmieniłam cały tekst zakończenia (tamten był taki jakiś). Ale i tak czy siak jest krótki, ale bardzo treściwy. Oprócz tego zawiera także zapowiedź FS "A neverending dream 3", czyli czego możecie się spodziewać na początku listopada. Od razu mówię, że nie jest ona bezpośrednia (u mnie z resztą nic takie nie jest ![]() Przynajmniej będzie znany już motyw główny tego FS, ale nic więcej- akcja jest tak zaskakująca (!), że w życiu nie zgadniecie, co za niespodzianki dla Was przygotowałam ![]() W końcu po wielu trudach i braku czasu (m.i.:codziennie mam zado z maty ![]() Odcinek 18 Za kończenie Od momentu, w którym tu przybyłam, jeszcze nie było chwili, w której byłoby pusto. Ludzie, którzy wyglądali jak stado mrówek, szli to w jedną, to w drugą stronę. Z jednego sklepu do drugiego. ![]() W kawiarence na lewo od wejścia, na jednym z tych mięciutkich, wygodnych krzeseł siedziałam ja, pałaszując naleśniki i zamęczając mój umysł myśleniem na jeden i ten sam temat. Na temat jego. Na temat tego co się stało przed dwoma dniami. Odkąd tu weszłam tylko wpatrywałam się w stronę bramki. Cały czas żywiłam nadzieję, że jednak przyjdzie... że nie zostawi tego. Tego, co zrodziło się między nami. Przecież to był miłość, czyż nie? W takim razie nie można jej tak zostawić- z dnia na dzień nie wygaśnie. A przez to oboje możemy cierpieć. Ale czy on zdaje sobie z tego sprawę? Tak, na pewno. Tylko czy oby na pewną taką samą jak ja? Oddałabym wszystko, żeby tylko poznać prawdę. Ale to nie ode mnie to teraz zależało. Tylko on może teraz coś zrobić. Na to właśnie czekam. Ale czy doczekam się? Czy wrócę do domu z niespokojnym sumieniem i z tym, że osoba, którą darzyłam takim uczuciem, olała mnie? Czas uciekał. Z każdą minutą malała szansa, że się pojawi. Ale czy tak to się miało zakończyć? Nie, to niemożliwe. On przyjedzie, na pewno... Postanowiłam dłużej już nie siedzieć w jednym i tym samym miejscu. Zapłaciłam rachunek, po czym wyszłam do wielkiego hallu. Nie miałam jednak gdzie iść. I przede wszystkim- nie chciało mi się. Do odlotu miałam jeszcze niecałe pół godziny. No nic, może stąd łatwiej będzie mi dostrzec czarne włosy i ciemne szkła okularów na tej zmasakrowanej jasnej twarzy... Kolejne spojrzenie na ekran komórki. Kolejne pięć minut mam za sobą. Z tego, co się dowiedziałam, autobus na pas odjeżdża około 10 minut przed ostatecznym odlotem. Ale... To już za 10 minut! Strach przybrał jeszcze większych rozmiarów. Byłam niemalże pewna, że nie zdąży. Czyli to już koniec... Resztkami nadziei spojrzałam na bramkę. Nikt podobny do niego nie wchodził. ![]() Spuściłam głowę zdając sobie sprawę, że nie mam już na co czekać. - Przepraszam, czy nie widziała pani gdzieś młodej, wysokiej blondynki z rozpuszczonymi, długimi włosami?- usłyszałam gdzieś z prawej strony. - Tak, siedziała parę kroków w lewo, na ławce. - Dziękuję. Spojrzałam w prawo. Między całym tłumem dostrzegłam znajomą fryzurkę, jak zawsze perfekcyjnie ułożoną. Uśmiechnęłam się do siebie, jednak po chwili musiałam schować ten uśmiech. Chwilę potem stał już przede mną. - Lily- powiedział cały szczęśliwy- Jak to dobrze, że jeszcze zdążyłem. Mina jego wyrażała tylko jedno- skruchę i żal. - Dustin, powiesz mi, dlaczego to zrobiłeś?- spytałam Spuścił głowę. - Po to właśnie przyjechałem...- powiedział z trudem - Nie mogłem tego tak zostawić... Nie dawało mi to spokoju. Tobie pewnie też...- podniósł głowę - Tak- odparłam - Wtedy, kiedy to zrobiłem, stanęła mi przed oczami cała przyszłość. ![]() Tam byłaś ty- płacząca, w jakimś starym, brzydkim mieszkaniu. Ja wiedziałem, że płakałaś przeze mnie. Jakoś cię skrzywdziłem, ale nie wiem jak. ![]() Znowu spuścił głowę. - Przestraszyłem się tego. To wyglądało tak realnie, że uwierzyłem, że tak się stanie. Ale nie chciałem tego. Dlatego zwiałem. Nie chciałem, żeby tak wyglądała twoja przyszłość ze mną. Ty nie zasługujesz na to... - To dlaczego wróciłeś? - Bo nie mogłem o tobie zapomnieć. Chciałem to rzucić i wymazać cię z pamięci. Byłoby to proste, gdybym cię nie kochał. To wracało jak bumerang. Nie trwało długo, ale dawało popalić. Postanowiłem wrócić do ciebie, ale obiecałem sobie, że nigdy nie pozwolę, żeby ta wizja spełniłam się w przyszłości. I przepraszam za to. Myślałam, że się popłaczę. Nie mogłam uwierzyć, że kiedyś mógłby mnie tak po prostu zostawić. To nie był on... Ale teraz prawda wyszła na jaw. Nic nie było złudzeniem. Poznałam ją i przyjęłam. Jednak to nie był koniec... - Lily...- odezwał się po chwili milczenia- Mam jeszcze u ciebie jakieś szanse? - Och, Dustin... ![]() Przytuliłam go. Tego mi było trzeba. Znowu wszystko było w porządku. Znowu byliśmy razem. I to się liczyło. Zaraz jednak wydarzyło się coś, co całkiem zmieniło nas oboje... Z kieszeni spodni wyciągnął małe, granatowe pudełko i klęknął przede mną. ![]() - Lily, zostaniesz moją żoną? Zobaczyłam piękny, choć tani, pierścionek. Myślałam, że oszaleje ze szczęścia. Udało mi się to opanować, ale niestety ze łzami było gorzej. - Oczywiście, ze tak!- odpowiedziałam z bezkresną radością. ![]() Jak się okazało, pierścionek pięknie prezentował się na mojej ręce. Wyobraziłam sobie reakcje rodziny. Chyba umrą z radości! W końcu pojawi się jakaś para... - Zaraz wylatuję- powiedziałam ze smutkiem- Musimy się pożegnać... - Nie, to jeszcze nie koniec- powiedział z tajemniczym uśmiechem ![]() Nagle z kieszeni wyciągnął... Nie, to nie możliwe... Bilet do Polski! Nie mogłam w to uwierzyć. Rzuciłam mu się w ramiona. Tak szczęśliwa nie byłam jeszcze nigdy. - Niech wiedzą, kto jest tym szczęśliwcem- zaśmiał się Dustin - Dustin... Jesteś niemożliwy!- krzyknęłam szczęśliwa - Dla ciebie warto było- powiedział, po czym cmoknął mnie w policzek- A teraz chodź, bo się spóźnimy! Biegiem pognaliśmy w stronę wejścia do autobusu. ![]() KONIEC ************************************************** ******* Jak potoczyły się dalsze losy Lily i Dustina? Przekonacie się już na początku listopada. Już dzisiaj serdecznie Was zapraszam do lektury! ************************************************** ******** Autor: całość by Liv Pomysł akcji: moja wyobraźnia ![]() Z racji tego, że to już (happy) end, dziękuję wszystkim, którzy tak wiernie śledzili i komentowali kolejne odcinki "Powrotu", za wszystkie szczere komentarze i przypuszczenia co do kolejnych odcinków, wiernym fanom, którzy zasypali mnie PM`ami ( w szczególności Libby i Atlantisowi, ten drugi nawet został mianowany tytułem "Znawcy serii" ![]() Mam nadzieję, że w tej samej kadrze (albo nawet w większej ![]() Liczę na Was! ![]() I mam jeszcze małe pytanko: czego jest mało w moich FS, znaczy, czy np. opisów otoczenia, pogody, bardziej szczegółowej charakterystyki postaci, oslt (skrót od "or something like this"). Piszcie! Ja na pewno to uwzględnię i zrobię co będzie w mojej mocy, żeby "trójka" była perfektem pod każdym względem. Pozdrawiam, Liv PS: Do zobaczenia w listopadzie! ![]() Ostatnio edytowane przez Liv : 20.09.2008 - 10:10 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#138 |
Zarejestrowany: 27.06.2008
Skąd: Gdynia
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 1,012
Reputacja: 10
|
![]()
O Boże.... Liv...
Jestem pod ogromnym wrażeniem ![]() Prawie się popłakałam ![]() Bo myślałam,że nie przyjdzie... Boże! Sopel! Od kiedy u ciebie taka wrażliwa strona?! :o Naprawdę,będę czekać na kontynuację. Witamy w Polsce Lily ![]() Plotę i plotę jak głupia ![]() Ale nie mogę się powstrzymać. 10/10 i nic więcej ![]() Będę czekać... Pozdrawiam ![]() EDIT: Pierwsza ![]()
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna. niepa edit : straszne. mod edit: dla kogo =) niep edit : przestać mi grzebać w sygnie!! mod edit: ok, już nie będę ;] |
![]() |
![]() |
![]() |
#139 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
"Tą razą" się jednak nie popłakałam, taki jakiś krótki ten odcinek, liczyłam że jeszcze nas potrzymasz w napięciu zanim na końcu triumfalnie połączysz ich na nowo, ale ogólnie mi się podobało, Dustin fajnie wyglądał z tym pierścionkiem, taki zadowolony
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#140 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
@p: Dzięki. Wzięłam to pod uwagę i zaraz poprawię
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|