Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz to fotostory ?
5 gwiazdek - Odlotowe 208 65.00%
4 gwiazdki - Całkiem niezłe 76 23.75%
3 gwiazdki - Przeciętne 22 6.88%
2 gwiazdki - Zgroza 5 1.56%
1 gwiazdka - Strach się bać 9 2.81%
Głosujących: 320. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 29.05.2006, 20:00   #141
airam
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

oprócz tej żonatej Anny to odcinek jest fantastyczny

więcej nie piszę, bo opadniesz na laurach.

Pozdrawiam!!!
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 30.05.2006, 13:07   #142
Dzaga717
 
Avatar Dzaga717
 
Zarejestrowany: 27.08.2004
Wiek: 34
Płeć: Kobieta
Postów: 64
Reputacja: 10
Domyślnie

Jak dla mnie to bomba ! Choć nie jestem w temacie bo dawno nie bywałam w FS.
__________________
Dzaga717 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.05.2006, 13:15   #143
Pawlq
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Jedno słowo: E yeri SUPA > SUPER!!!!
  Odpowiedź z Cytatem
stare 07.06.2006, 17:58   #144
Yuna
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Kiedy następny odcinek
A jeśli chodzi o ocene
To moge spokojnie
dać temu Fs 10/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 08.06.2006, 18:13   #145
Antal
 
Avatar Antal
 
Zarejestrowany: 31.05.2006
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 82
Reputacja: 10
Domyślnie

Jak pisałam też na "nowszym" forum odcinek ma narazie 4,5 strony i zamierzam go dać jutro albo w sobotę. Dziękuję za ocenki :*
__________________
"Wybacz mi mamo"
Antal jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 09.06.2006, 15:02   #146
Plotkara12
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Super FS! Tylko tak dalej . Czekam na następny odcinek

PS. Fajnie, że się urodziły bliźniaki

Pozdro
  Odpowiedź z Cytatem
stare 10.06.2006, 12:25   #147
Meggie
 
Avatar Meggie
 
Zarejestrowany: 29.11.2005
Skąd: Chełm
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 1,140
Reputacja: 10
Domyślnie

To jest poprostu ŚWIETNE!!!! Nie widzialam lepszego fotostory! Czytam to regularnie i czekam na kolejny odcinek.
__________________
Looks like a girl, but she's a flame.
So bright, she can burn your eyes...
Better look the other way.
Meggie jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 10.06.2006, 15:52   #148
Melicyanda
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Supcio!!;-)Czekam na następny odcinek!!
  Odpowiedź z Cytatem
stare 10.06.2006, 20:46   #149
Antal
 
Avatar Antal
 
Zarejestrowany: 31.05.2006
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 82
Reputacja: 10
Domyślnie

Wątpie, że dziś ukarze się 14 odcinek, bo teraz idę oglądać film, ale może zdąrze zrobić zdjęcia (mam narazie napisany odc. i zrobione 7 zdjęć). Przepraszm, że tak długo czekacie i dziękuję za ocenki :*
__________________
"Wybacz mi mamo"
Antal jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 11.06.2006, 14:13   #150
Antal
 
Avatar Antal
 
Zarejestrowany: 31.05.2006
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 82
Reputacja: 10
Domyślnie

Jest nowy 14 odcinek! Jest też na nowym forum. Skomentujcie!

~14 odcinek~

Po trzech dniach, o 9.00 Roman zadzwonił do Tomka. Umówili się, że chłopak dostarczy mu wszystkie notatki dotyczące śledztwa do domu, osobiście. Po godzinie zjawił się w domu Romana i Iwonki.
- Szefie gdzie to położyć- cały stos wielkich papierów „przygniatał” Tomka.
- Co się głupio pytasz? No na stół chyba nie?- dziwnie patrzył na chłopaka.

- Ach... szefie, ile tego jest? Chyba ze 300 kartek!- mówił.
- To akurat nie gra roli. Teraz możesz już iść. Poinformuję cię co zamierzam dalej- odparł Roman i zabrał się za czytanie „stosiku” papierów.
- - - - - - - - - -
- Piotr, ale ostrożnie! Dziecko to nie lalka!- poprawiała Piotra Monika, podczas wnoszenia dziecka do domu.

- Ale co ostrożnie?! Przecież zobacz: główkę pot trzymuję, tułów też. Czego chcieć więcej?- śmiał się tatuś.
- Nóżki wiszą jak dwa pędzelki- odpowiedziała Monika i weszła do sypialni dzieci chichocząc.
- A nóżki... rzeczywiście- podtrzymał małe nóżki dziecka.
W pokoju dzieci, który samodzielnie projektowała ich mamusia znajdowały się dwa łóżeczka, dwa przewijaki, mnóstwo zabawek, pluszaków itp. Dzieci były zachwycone swoim pokoikiem. Skąd wiem, że były zachwycone? No wiem... widzę jak gaworzą, machają rączkami i nóżkami. Monika włożyła dzieci do łóżeczek. Rodzice spojrzeli na swoje dzieci. Spały jak dwa aniołki...
- - - - - - - - - -

Roman siedział i czytał zapiski Tomka na temat śledzenia Anny. W końcu zatrzymał się... nie przewijał dalej kartek... Odłożył zeszyt z notatkami, gdzie były zapisane informacje ze śledztwa i wybiegł z domu.
- - - - - - - - - -
Anna miała dzisiaj wolne. Ostatnio źle się czuła. Nie miała na nic ochoty. Była u lekarza, ale ten zrobił jej badania tydzień temu i nawet się nie odezwał z wynikami. Teraz leżała zmarznięta i chora w łóżku. Nie mogła usnąć mimo, że była zmęczona. Nawet nie wiadomo czym, przecież w pracy nie była. Było jej trochę smutno, że Adam jej nie odwiedził. Ostatnio widziała go dwa tygodnie temu. Jak do niego dzwoni mówi, że ma dużo pracy. Szkoda, że dla Anny nie ma go tak dużo.
Po kwadransie rozmyślań Anna w końcu wstała z łóżka. Ubrała jakiś dres i wzięła książkę.

Zrobiła sobie kawę i wróciła do sypialni. Filiżankę postawiła na znajdującym się blisko stoliku i wzięła książkę. Zaczęła czytać i popijać sobie na przemian. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Cholera jasna!- wrzasnęła oblewając się kawą.
- Nie dość, że sobie książki nie poczytam, kawy nie wypije, to jeszcze będą mi tu dzwonić kiedy nie potrzeba!- krzyczała jak opętana.
Siedziała na łóżku i nasłuchiwała czy „ktoś” zza drzwi już sobie poszedł. Niestety znowu usłyszała dźwięk dzwonka.
- Dupa, nie otwieram!- zdenerwowała się i przewróciła się na drugi bok na łóżku.
Człowiek za drzwiami natarczywie dzwonił do drzwi. Anna nie wytrzymała.
- Już nawet poleżeć nie można! Cholera, idę już idę!- krzyczała, wściekła kobieta zakładając kapcie idąc w stronę drzwi.
Otworzyła drzwi, za nimi stał...
- - - - - - - - - -

- No co, mój dzióbku, tatuś przyjdzie to pójdzie po pieluszki, tak?- uspokajała dziecko od płaczu Iwonka.
- Taaa, jak będziemy czekać na tatusia, to ciebie nigdy nie przebiorę- mówiła do siebie zła Iwona.
Dziewczyna złapała za telefon i wykręciła numer telefonu swojej matki...
- - - - - - - - - -
- Roman? Co ty tu robisz?- zdziwiła się Anna widząc swojego byłego męża przed swoim domem.
- A no wpadłem do Ciebie, zobaczyć co robisz?- mówił, chodząc po mieszkaniu.
- Nie odzywasz się od prawie roku i nagle wchodzisz do mojego mieszkania i mówisz, że chciałeś spytać co robię?!- kobieta strasznie się zdenerwowała.

- Dokładnie tak- odparł spokojny.
- Roman ja ci mówię po dobroci, ty lepiej stąd wyjdź, bo ja nie ręczę za siebie- odpowiedział mu wściekła kobieta.
- No dobrze, ja przyszedłem w pewnej sprawie- zaczął pewnie mężczyzna.
- No to siadaj i mów- Anna usiadła.
Roman usiadł na fotelu i zaczął mówić...
- - - - - - - - - -
Do drzwi domu Moniki i Piotra zadzwonił dzwonek. Dziewczyna podeszła i otworzyła drzwi.
- Kinga?- Monika zobaczyła w drzwiach swoją najlepszą przyjaciółkę.

- Monika tak dawno cię nie widziałam, chciałam się z tobą zobaczyć!- cieszyła się dziewczyna.
- Jak mnie tu znalazłaś?- Monika zaprosiła swojego gościa do domu.
- Ma się swoje sposoby- mrugnęła.
- Monika kto przyszedł?!- zapytał Piotr z korytarza na górze.
- Cześć!- uśmiechnęła się Kinga do schodzącego po schodach Piotra.
- A cześć, to ty. To ja nie będę przeszkadzać zajrzę do dzieci- odparł Piotr u poszedł do dziecięcego pokoju.
- Dzieci?- zdziwiła się Kinga.
- Tak... dzieci...- uśmiechnęła się dziewczyna.
- - - - - - - - - -
- Roman to jest moje życie i ja robię z nim co chcę. Jesteśmy po rozwodzie i mam do tego prawo!- bulwersowała się Anna na temat tego o czym mówił Roman.
- Najpierw mi zarzucasz romans, a sama prowadzasz się z jakimiś gachami!- wrzeszczał.
- Wyjdź!- rozkazała mu kobieta.
- Jeszcze nie skończyłem!- krzyczał mężczyzna.

- A ja tak! Wynoś się z mojego domu! I nie strasz mnie żadnymi telefonami! Wszystko wiem od Adama! Wiem, że to ty stałeś za tymi telefonami!- mówiła gniewnie Anna.
Teraz Roman spojrzał groźnie na swoją byłą żonę. Odparł.
- Jeszcze pożałujesz!- wyszedł trzaskając drzwiami.
- Pff... – kobieta prychnęła w stronę wychodzącego mężczyzny.
Odwróciła się i wróciła spowrotem do łóżka. Zaraz usnęła...
- - - - - - - - - -
Kinga siedziała na kanapie w salonie Moniki i Piotra. Gdy „pani domu” przyniosła kawę jej przyjaciółka przemówiła.
- Marcin bardzo to przeżył- spojrzała na nią chłodno.
- Ja też- odparła Monika.
- Ty? Przecież to ty go porzuciłaś przed ołtarzem!- wykrzyknęła Kinga.

- Uważaj obudzisz dzieci- powiedziała popijając kawę dziewczyna.
- Jakie dzieci?- powiedziała dziwiąc się przyjaciółka Moniki.
- Nasze dzieci- do salonu wkroczył Piotr ze swoim synkiem.
Kinga znieruchomiała. Było jej trochę wstyd, że tak niezbyt miło potraktowała Monikę. Nie myślała, że ułoży jej się z Piotrem.
- Monika jest głodny, nakarm go, ja idę do małej, bo płacze- mężczyzna odszedł w stronę dziecięcego pokoiku.
Kinga piła kawę i patrzyła z zazdrością jak jej przyjaciółka jest wspaniałą matką. W końcu „zmiękła”, powiedziała do dziewczyny.
- Mogę go potrzymać?- jej oczy tak pięknie zabłysnęły.
- Oczywiście- młoda mama delikatnie podała chłopca.
Patrzyła z uśmiechem jak jej synek uśmiechał się i gaworzył w ramionach swojej „cioci”.
- - - - - - - - - - -
Roman wrócił do mieszkania późnym wieczorem. Od progu wrzasnął.
- Iwona, czemu ten bachor tak wyje?!

Nagle zobaczyć w pokoju matkę Iwonki, która siedziała obok swej córki. Obie były bardzo poważne. Roman zdenerwował się widząc je tak groźnie patrzące. Już raz odwiedziała go „teściowa”, a konkretniej- przyszła teściowa. Nienawidził wizyt „kochanej mamusi”, zresztą który mężczyzna lubi swoją teściową. Matka dziewczyny, była starą, schorowaną kobietą. Nie miała już siły zajmować się sama sześciorgiem dzieci. W tym utrzymywać trzech synów, dwie córki na studiach i wciąż wymykającą się z domu, oprysklikwą i arogancką córkę (Iwona). Całkiem sama wychowywała dzieci. Mąż umarł siedemnaście lat temu. Iwonka miała wtedy pięć latek. Nie rozumiała nic z tego. Matka i starsze rodzeństwo ukrywało przed nią fakt, że ojciec nie żyje. Codziennie patrzyła w okno czy tatuś nie wraca z pracy. Codzienie, przez trzy lata, czyli do czasu kiedy nie dowiedziała się, że tatuś już nie wróci. Że ten ukochany, czuły, radosny tatuś nie żyje. Dopiero, gdy miała piętnaście lat powiedziano jej, że ojciec był ciężko chory, że i tak by umarł. Sama pani Renata (mama Iwony) nie wiedziała o chorobie męża. Po urodzeniu trzeciego dziecka- Kacpra, ich miłość stopniowo gasła. Gdy urodziła się Kasia (najstarsza siostra Iwony, obecnie studiuje prawo) dziecko ich trochę zbliżyło. Na tyle, aby urodzić jeszcze dwójkę dzieci. Podczas ciąży z Iwonką Renata domyśliła się, że mąż ją zdradza. I rzeczywiście! Okazało się, że Jan (ojciec Iwony) ma romans. To był cios dla całej rodziny. Renata wcale nie zabroniła mężowi spotkań z tą kobietą. Wiedziała, że on i tak by tam chodził. Nie kochali się już. Ta miłość umarła już dawno. Wtedy kiedy brali ślub matka Iwony nie była pewna decyzji. Małżeństwo to pomysł rodziców Renaty i Jana. Oni wtedy się chyba nie kochali. Wspólne życie ich zauroczyło, ale to było tylko zauroczenie, nic więcej. A to, że z tego zauroczenia jest sześcioro dzieci to wstrętny psikus losu...
- Jak miło, że mamusia nas odwiedziła!- uśmiechnął się „lekko wstawiony” Roman.

- Miło, miło, ale nie dla ciebie...- szeptała, groźnie patrząc matka Iwonki.
- A coś się stało, że mamusia przyjechała?- uśmiechał się mężczyzna.
- Stało się, stało. Iwona dzwoni zaryczana, że nie ma cię całymi dniami w domu, że ona nie chce już tu mieszkać, że ją zaniedbujesz. Ją i dziecko! Nie Iwonka?!- spojrzała na córkę.
- Tak, tak mamuś, dokładnie tak- płakała dziewczyna.
- A ona już sobie wymyśla! Ja pracuje! Tylko się cieszyć trzeba, że robotę mam! W tych czasach to nie lada wyczyn!- usprawiedliwiał się.
- A jaką to ty prace masz?! Widziałam, że jakiś bandzior do ciebie przychodził i zostawiał ci jakiejś notatki! Słyszałam też, jak kazałeś swoją żonę śledzić!- krzyknęła z wyrzutem Iwona.
- Zamknij dziób! Nie twoja sprawa!- odkrzyknął swojej kochance.

- Osz ty! Na córce mojej będziesz się wyżywać?! Iwona, bierz Mateuszka, pakuj się i wychodzimy! Czekam przed domem!- wyszła trzaskając drzwiami.
Iwona zaczęła się pakować. Roman usiadł na tapczanie i zaczął oglądać telewizję. Iwona chciała już wychodzić, ale zwróciła się jeszcze do Romana.

- Nie jest ci żal tego dziecka?- płakała.
- Nawet nie wiem czy to moje!- krzyknął.
- To co, sugerujesz, że jestem *****ą i nie wiem z kim mam dziecko?!- krzyczała.
- Dokładnie tak!- odpowiedział i poszedł w stronę łazienki.
- Tylko nie zapomnij zostawić kluczy, jak będziesz wychodzić- krzyknął z łazienki Roman.
Iwona wzburzona rzuciła klucze na podłogę i wybiegła z domu jak najprędzej.

CDN

Dla ciekawskich:
Tutaj jeszcze zdjęcia ciąży Moniki

tu powiększa jej się brzuch

Tu już rodzi:

Tutaj córka, skóra po matce, a oczy po ojcu

Tu syn, skóra i oczy po ojcu

Jak widać dzieci mają mało genów matki, a szkoda!

__________________
"Wybacz mi mamo"
Antal jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 22:53.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023