![]() |
#151 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
odcinek.2.
"Co to znaczy byc człowiekim ?" -moze to od Kaski -powiedziła zastanowiając sie -nie aska ma kare od mamy bo niezle nabroiła -powiedziła potem. Nagle rozleg sie głos mamy: -kolacja ,chodcie na kolacje-krzyczała mama agi . Agnieszka zapytała grzecznie przy kolacji -mamo a czy wy jutro gdzies wychodzicie ?-zapytała aga -jak bedzie ładna pogoda to pojedziemy do centrum zakochanych na cały dzien-odpowiedział tata . -no to SUPER BEDE MOGŁA ZROBIC COS SZALONEGO-powiedziała bardzo cichutko aga . Nastepnego dnia było piękne słońce więc rodzice agi postanowili wyjsc na cały dzien do "centrum zakochanych" -Agniesiu -zawołała mama. -coo-powiedziała zadowolenie aga . -wyjezdzamy na cały dzien do centrum ,zostawiamy cię sama w domu ,jak co to wes sobie chrupki zborzane i jak by ktos przyszedł to nie otwieraj ,a jak by ktos dzwonił to nie odbieraj .-powiedziała do agi mama . a tata dodał -I nie spędzaj tak duzo czasu przy komputerze -powiedziała tata . -JEST,JESTEM SAMA W DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!-wydarła sie aga. |
![]() |
|
![]() |
#152 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
"Takie jest życie" odcinek 6
Mamo!-wybiegła z komisariatu Sara-Mamo!Tata zyje!Miał wypadek ale zyje! Co?-zdziwiła się mama, nie umiała uwierzyć że jednak jej mąż zyje-Ale gdzie on teraz jest? -Jest w szpitalu w simsowcu -Natychmiast musimy tam pojechać, chodź Saro. Wsiadły do taxówki i pojechały.Szybko wysiadły pod samym szpitalem i natychmiast wbiegły do środka. -Dzieńdobry, czy mogę się dowiedziec w którym pokoju leży Mirek Blyte-spytała się Marlena przy recepcji -A pani jest jego żoną tak? -Tak, a to jego to znaczy jego i moja córka Sara. -Dzieńdobry Saro. -Dzieńdobry pani. -A więc pan Mirek Blyte jest w sali nr 26. -Dziękuję, bardzo dziękuję! Szybko córeczko musimy zobaczyć co się stało z tatą. Weszły po schodach na 2 piętro i skierowały się do sali 26.Drzwi otworzyła Sara. -Tato!Tato!Tak się martwiłyśmy!-powiedziała i rzuciła się mu na szyję.Po cichu szlochała i coś mówiła pod nosem.Marlena usiadła na krześle przy łóżku i tylko powiedziała -Dzieńdobry. Nic wiecej nie mówiła.Nie chciała się popłakać bo przecież tak go kocha. Mirek przytulił córkę i powiedział -Jak dobrze że już jesteście. -Tak tato, jesteśmy.Wiemy że miałeś wypadek , nawet myślałyśmy że ty.....ale nieważne.Liczy się to że żyjesz. -Tak córeczko, tak bardzo was kocham-powiedział po cichu.-Już jutro mogę wyjść ze szpitala, trochę tylko sie potłukłem ,pare śiniaków więc to nic poważnego. Marlena nie wytrzymała, w końcu i ona szlochała ale tym razem ze szczęścia. CDN |
![]() |
![]() |
#153 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Likagirl, świetna telenowela i taka życiowa.
Jak sama nazwa mówi "Takie jest życie". Bardzo fajnie ujęłaś te ludzkie problemy... ![]() Dona, widzę, że zbiera się na kolejną ciekawą telenowelę, całkiem fajnie się zaczyna ten twój serial... ![]() Szampan0 również wziął się do pisania i całkiem dobrze Mu to wychodzi... ![]() Ja napiszę dalszy ciąg kiedy wróci do mnie wena. Niestety, gdzieś uciekła, ale myślę, że niebawem ją złapię. Wena pomaga nam tworzyć twórczość, a więc im więcej weny w sobie mamy, tym więcej stworzymy... ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#154 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dzieki Saper_X. Ja twoja Wena wróci to napewno też napiszesz jakąs fajną telenowelke.Tylko sie pospiesz
![]() |
![]() |
![]() |
#155 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
"Takie jest życie" odcinek 7
Nastepnego dnia wszyscy wrócili do domu.Rodzice poszli do salonu a Sara do gościnnego pokoju gdzie był telefon. "Muszę zadzwonić do kasi" pomyślała.Podniosła słuchawkę i wykręciła nr. -Halo, Słucham? -Dziendobry tu mówi Sara, czy zastałam Kasię? -O dzieńdobry.Tak Już ją wołam.Chwileczkę.............Kaaaaaaaaasia!Saaara dzwoni! -Tak? -Cześć Kasia -Serwus Sara, i co wróciliście ze szpitala tak?Co z twoim tatą? -Tata czuję sie lepiej, wróciliśmy przed chwilką i odrazu zadzwoniłam do ciebie. -Aha.Wiesz mam super nowine. -Jaką?Kaśka mów! -Znasz tego Kamila Fioneskiego? -Znam.Do czego zmierzasz? -Słuchaj.Otóż on wczoraj wieczorem do mnie zadzwonił i powiedział że jesteśmy zaproszone na jego imprezke!Super co nie! -Jasne ze super! Obie dziewczyny zaczeły piszczeć do słuchawek ze szczęścia. -A Kasia, kiedy on to urządza? -Powiedział że w piątek. -Co?W piatek?O nie przecież dzisiaj środa!Nie mam żadnego szałowego stroju.Musimy pojechać do sklepu.Za 15 min będe po ciebie.Weź troche kasy.Pa -Czekam.Pa Sara szybko się umalowała, uczesała i poszła do salonu. -O, widzę że juz przestałaś rozmawiać przez telefon?Te twoje piski było tu słychać haha-zażartowała mama -Tak, mamo.Widzisz.......ja.....eh...potrzebuję kasę. -Ale Saro przecież dopiero co dałam ci 100 simoleonów na początku tygodnia!A z resztą chcesz mieszkać sama a od rodziców chcesz pieniądze? -No proszę.........Tak ładnie!Pozmywam następnym razem!No błagam mamo. -No dobrze masz 150 simoleonów i zmykaj -Aha i jeszcze klucze do nowego miszkanka, jeszcze go nie widziałam he -Proszę są na biurku. -Dzięki, idę papa Sara wzieła klucze i wyszła.Rodzice zostali w domu -No prosze jak ta córka nam szybko dorasta- powiedział z uśmiechem na twarzy Mirek. CDN Podoba wam się moja nowelka?Bo niewiem czy ją kontynuować ![]() I Like ![]() |
![]() |
![]() |
#156 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Także napisze kolejne opowiadanie...
"Sakrament życia" Odcinek 1 W pewnym pięknym domu mieszkała pewna rodzina...Rodzina ta miała na nazwisko Star...Była to czteroosobowa rodzina..Głową rodziny był ojciec który miał na imię Grzegorz..Pracował on jako nauczyciel w podstawówce uczył matematyki..Jego żona to Iwona..Piękna kobieta kora figuruje na liśćie najpiękniejszych kobiet świata..Jest naprawde piękna..Pracuje jako modelka..Ma pseudo The Best..Gdyż jest najlepsza...Jednak ta pensja modelki jej nie wystarcza także zagrała w wielu filmach m. in. : Poranek Wilka, Zabójcy, Kraj kiwtnacych wiśni..Ale już dosyc o zonie teraz dzieci..Są to dwie dziewczynki: Magda i Basia..Magda ma 16 lat i dobrze sie uczy..A Basia to wielki kujon..Umi wszytsko na 6..Jest pracowita..Jednak coś załóciło spokój tej rodziny..Coś co było nieodwracalne..Coś co było krzywdzące i zadające ból...Coś bardzo strasznego.. A co to było dowiecie sie w kolejnym odcinku... Ps.Moze napiszemy ksiązke?? ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#157 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
buehehe=DDDDd no da sie przeczytac.....ewa papużka no ale ma gust koleś
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#158 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
ah te piekne telenowele sam kiedys zrobilem se wlasna historyjke
![]() |
![]() |
![]() |
#159 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
"Sakrament życia" Odcinek 2
-Kochanie gdzie sa nasze dzieci przecierz jest już 20.00-powiedział Grzegorz -Nie wiem-odparła Iwona Czekali..i czekali...Była już 22 a dzieci jeszcze nie było..A tu juz 23 gdy nagle.. -Mamo!!! Tato!!!!-Krzykneła Basia -Gdzie byliśćie!!!!-Krzyknela Iwona -Martwilismy sie o was-krzyknal Grzegorz -Tak wiem...Ale..ale Magda mi kazała-wyjąkła Basia -A gdyby ona kazała by Ci wejsc w ogień weszłabyś-Zapytał Grzegorz -Tak!!!! Bo to moja siostra!!-Krzeknela Basia -Ale my JESTESMY TWOIMI RODZICAMI!!!-krzyknela Iwona Do pokoju weszła Magda i z ciekawscia słuchła klotni.. -Gdzies ty byla-powiedziala Iwona do Magdy -Gdzie?? Ja bylam ciagle w swoim pokoju-odparla Magda -Nie bylo Cie-powiedzial Grzegorz-sprawdzalem 10 razy!! -Dobra ide czesc-odparla Magda -O nie nie pojdziesz gdzie bylaś gdzie!!-odpwowiedzial Grzegorz -OK powiem wam..-powiedziala Magda A gdzie byly dowiecie sie w nastepnym odcinku.. |
![]() |
![]() |
#160 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Jestem tu nowa, ale też mam wiele różnych romantycznych (i nie tylko) historyjek. Może niektóre będą was nudzić. Ta będzie
![]() ![]() Na ulicy Sim8 mieszkała pewna rodzinka: mąż- Jacek, żona- Jola. Oboje bardzo pragneli mieć dziecko. Niestety chodź wiele razy próbowali nie mogli go mieć. Byli bardzo młodzi (Jacek miał 26lat, a Jola 23) i bogaci (Jacek był Burmistrzem, a Jola tylko kelnerką). Żyło im się dobrze, dopuki nie było zamachu na Jacka. Leżał w szpitalu, był w śpiączce. Jola non-stop była przynim, straciła prace, niemiała żadnych kontaktów z ludźmi tylko czekała aż Jacek się obudzi, niestety już się nie obudził... Jola wtedy popadła w depresje. Nie miała gdzie szukać oparcia (jej rodzice mieszkali daleko). Nie miała zaco opłacić rachunków, niebyła w stanie znaleść jakiejś pracy. Sprzedała dom, zamieszkała w malutkiej kawalerce, żebrała na ulicy, planowała samobójstwo!!! Aż pewnego dnia policjant znalazł ją zmarzniętą na ulicy i zaprowadził do swojego domu. Po obudzeniu się porozmawiała ze swym wybawicielem, zaprzyjaźnili się... CDN |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|