|
|
Zobacz wyniki ankiety: Jak oceniasz moje fotostory? | |||
5 gwiazdek - Odlotowe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
37 | 64.91% |
4 gwiazdki - Całkiem niezłe |
![]() ![]() ![]() ![]() |
7 | 12.28% |
3 gwiazdki - Przeciętne |
![]() ![]() ![]() ![]() |
5 | 8.77% |
2 gwiazdki - Zgroza |
![]() ![]() ![]() ![]() |
0 | 0% |
1 gwiazdka - Strach się bać |
![]() ![]() ![]() ![]() |
8 | 14.04% |
Głosujących: 57. Nie możesz głosować w tej sondzie |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#161 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Harry Potter i żródło życia odc.5
David opowiedział swoim nowym przyjaciołom o tym co usłyszał od Dumbledora oraz o dziwnym śnie, który nie pozwolił mu spać przez całą noc. To co usłyszeli nie wzbudziło w nich największego zdziwienia, gdyż takie sytuacje są im bardzo dobrze znane. Jednak cała trójka zdecydowała się pomóc mu rozwiązać i przebrnąć jakoś przez te dziwne wydarzenia. - Nie wiem co mam zrobić. Po prostu nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło...- Powiedział David. - Spokojnie. Na pewno jakoś ci pomożemy. Musimy tylko wiedzieć, w jaki sposób. Jak do tej pory nie mamy pojęcia jaka jest dokładna twoja rola w tym wszystkim. A do dziwnych snów to musisz się przyzwyczaić. Mi się to zdarza dosyć często.- Uspokoił go Harry. - Ja proponuję żebyśmy jednak poszli do biblioteki i poszukali informacji o tym Źródle Życia. Myślę, że tam znajdziemy choć część odpowiedzi na nasze pytania.- Rzekła Hermiona. - W porządku. Chodźmy. Póki nie ma jeszcze lekcji. ![]() Harry, Ron, Hermiona i David wyszli z Wielkiej Sali kierując się w stronę biblioteki. Gdy byli na drugim piętrze, Harry usłyszał wołanie dochodzące z końca korytarza. Odwrócił się, ale nie zobaczył nikogo. Szedł dalej. Po chwili znowu usłyszał ciche wołanie: - Harry... Harry.... ![]() Harry jeszcze raz się odwrócił. Tym razem w głębi korytarza ujrzał ukrywającą się za ścianą rudawą głowę. Zbliżył się powoli. Zza ściany wyłoniła się druga, równie pomarańczowa czupryna. Harry od razu domyślił się że są to Fred i George. - Harry...chodź na chwilę- zawołali cicho, by Hermiona, Ron i David niczego nie usłyszeli. - Yyyy....Idźcie do biblioteki...- zwrócił się do trójki towarzyszy. – A ja... Ja muszę iść do toalety- wyjąkał, na gorąco szukając jakiejś wymówki. - Tylko się pospiesz. Nie mamy za dużo czasu... – powiedział Ron. - Dobra...- Harry odwrócił się i skierował w stronę bliźniaków. Gdy tylko trójka przyjaciół zniknęła z pola widzenia odezwał się: ![]() - Już ich nie ma. O co chodzi? - Podejdź tutaj..... – zaczął Fred - Coś ci pokażemy – dokończył George. - Tylko szybko. Nie mam teraz czasu. - Musimy pójść do salonu. - Ale przecież to na siódmym piętrze! – powiedział Harry. - Spokojnie. Znamy tajne przejście. Fred i George odwrócili się plecami do Harry’ego. Łagodnie połaskotali jedną z cegieł na ścianie. Po chwili pojawiły się nieduże drzwi. - Chodź Harry. Zaraz będziemy na miejscu. – powiedział Fred, wciągając Harry’ego do środka. ![]() Zaledwie zdążyli zrobić parę kroków, a przed nimi pojawiły się kolejne drzwi. George chwycił za klamkę. Uchylił je lekko, wyglądając czy nikogo tam nie ma. - Jesteśmy na miejscu. To jest siódme piętro. – rzekł Fred wychylając już całą głowę zza drzwi. Wyślizgując się z tajemniczego pomieszczenia, Harry, Fred i George szybkim krokiem przeszli korytarz do portretu Grubej Damy, a po chwili byli już w salonie będący już prawie pusty. ![]() Fred natychmiast pobiegł przez kręcone schody do sypialni, z której po krótkiej chwili wyszedł. Podszedł do Harrego i Georga trzymając coś w ręku. - Spójrz Harry – powiedział. - Co to jest? – zapytał z wielkim zaciekawieniem Harry. - Nie wiesz? Nie pamiętasz? To przecież to zwierciadło które dał ci Syriusz zanim zginął. – odpowiedział George. - Ale przecież ja je gdzieś zgubiłem. - Wczoraj wracaliśmy z Fredem późno z treningu. Nie chcieliśmy w drodze powrotnej spotkać jakiegoś nauczyciela, więc poszliśmy tajnym przejściem. I właśnie tam znaleźliśmy to zwierciadło. Harry nie wiedział co powiedzieć. Zapadło niezręczne milczenie. Wtedy chłopiec przypomniał sobie, że właśnie zaraz zaczną się lekcje a on musi pójść jeszcze do biblioteki. - Wiecie.....bardzo wam dziękuję...ale ja się spieszę....jestem wam naprawdę wdzięczny... –powiedział w pośpiechu i wybiegł z salonu prosto do miejsca, gdzie było tajne przejście, którym się dostał na siódme piętro. ![]() - Zaraz... – pomyślał- Gdzie są te drzwi? ..... – Harry zaczął dotykać wszystkie cegły w miejscu gdzie znajdował się tajemniczy korytarz. - No jasne! Pewnie było to przejście jednokierunkowe. ![]() Czas upływał, a Harry’ego wciąż nie było w bibliotece. Gwałtownie skręcił w stronę ruchomych schodów nie zwracając uwagi na mijanych przechodniów. Przeskakiwał po kilka schodków tak szybko, że w parę chwil znalazł się na drugim piętrze. Skręcił w pierwszy korytarz prowadzący do biblioteki. Zmachany chłopiec zwolnił na chwilę by złapać oddech. Stanął w miejscu i oparł się o ścianę sapiąc tak głośno, że nie słyszał własnych myśli. Po krótkiej chwili znowu zaczął iść. Zrobił parę kroków, kiedy usłyszał coś bardzo dziwnego. Jakiś głos. Kobiecy głos. Brzmiał jak melodia, która prowadziła go w stronę nieznanego mu pomieszczenia. Zobaczył uchylone drzwi, przez które dostrzegł Dumbledora i jakąś dziwną, starszą kobietę, mającą głos tak piękny, jak mitologiczna syrena wabiąca swym głosem mężczyzn. Podszedł do drzwi tak blisko jak było to tylko możliwe i wsłuchiwał się w słowa wypowiadane przez kobietę. Był to dziwny wierszyk mówiący coś o tajemniczym Źródle Życia o którym usłyszał z opowieści Davida. Nagle głos się urwał. Jakby ktoś wyłączył taśmę. Harry poczuł kogoś zbliżającego się do drzwi. Szybko się odwrócił i schował tuż za rogiem. Z pokoju wyszedł Dumbledore. Harry przeszedł tuż obok drzwi, znów kierując się w stronę biblioteki. Przechodząc, odwrócił głowę w stronę pokoju, by przyjrzeć się bliżej kobiecie o pięknym głosie, jednak nikogo już tam nie było. Chłopiec przyspieszył krok i lada chwila był już w bibliotece. ![]() Podszedł do stolika gdzie za górą różnych książek siedzieli Ron, Hermiona i David. - No nareszcie... –powiedziała Hermiona. – Harry, gdzieś ty się podziewał? My już właśnie mieliśmy wychodzić. - Ja....ja... – wyjąkał – Słuchajcie. W drodze do biblioteki stało się coś dziwnego... - To normalka. – stwierdził ironicznie Ron. - W jakimś pokoju widziałem Dumbledora i jakąś kobietę. – kontynuował – ona mówiła coś o Źródle Życia. To był jakiś wierszyk albo coś. Zaraz...jak to szło.... brzmiało mniej więcej tak: Źródło Życia wytryska tam, Gdzie już nie płynie czas. Źródło Życia nieśmiertelność wam da, I wyleczy wszystkie rany w was....... – zaczął Harry. ![]() - Źródło Życia ze snu was obudzi, Lub odeśle w nicość i mrok. Wszak zostało stworzone dla ludzi, Jest niczym bogów sok.... – kontynuowała Hermiona trzymając w ręku olbrzymią, zakurzoną księgę ...Lecz uważajcie młodzi i starzy! Gdyż wielka jest w nim moc. Ono dobrego dobrem obdarzy, A złemu na wieki powie "dobranoc". Aż gdy przybędzie najzacniejszego potomek. Źródło Życia potęgę swą mu zawierzy. Zapewni mu wieczną przed złem obronę I podaruje orszak jasnych rycerzy. Dziedzic to będzie nad dziedzicami, Czarodziej wśród nie-czarodziejów. Urodzony w krainie pomiędzy górami. On odmieni los naszych dziejów. ![]() - Tak! Ta kobieta powiedziała dokładnie to samo! – wykrzyknął Harry, po czym wszyscy obecni w bibliotece zaczęli go uciszać. - To jest przepowiednia. Nikt nie wie czyja. Ale jest tak stara że nikt już w nią nie wierzy, dlatego wpisano ją do księgi legend. – powiedziała Hermiona przewracając kartki olbrzymiej starej książki. - Możliwe że jest to odpowiedź na pytanie, dlaczego się tutaj zjawiłem. – rzekł David. - Nie chcę nic mówić, ale lekcja zacznie się za 3 minuty.- przerwała Hermiona. - To chodźmy, a wierszykiem zajmiemy się po zajęciach. Czwórka przyjaciół ruszyła w stronę ruchomych schodów, a potem weszła na 4 piętro, do klasy zaklęć i uroków. ![]() Zajęli swoje miejsca, a po chwili wszedł profesor Flitwick. Był to karłowaty człowieczek z długą siwą brodą, w okularach trzymających się samego koniuszka nosa. - Witam was uczniowie na lekcji zaklęć i uroków. Dziś bliżej przyjrzymy się zaklęciu FLIPENDO. Kto mi powie jak działa to zaklęcie? Jako pierwsza rękę podniosła oczywiście Hermiona. Tym razem dorównał jej Ron unosząc rękę jeszcze wyżej. - Słucham Ron? – zapytał profesor z satysfakcją, że na lekcji nie zgłasza się już tylko Hermiona. ![]() - Tak ... czar ten... znaczy się zaklęcie...Flipendo, jest to zwykłe zaklęcie uderzenia. – powiedział z trudnością Ron. - Dobrze Ron. Pięć punktów dla Gryffindoru. – powiedział pan Flitwick, a Ron poczuł wielką ulgę i radość, że to on zdobył wreszcie na lekcji punkty dla domu. - A teraz panie Weasley, czy potrafiłby nam pan je zademonstrować? – zapytał profesor, pewny że nie usłyszy odmowy. - Weasley.....uważaj bo krzywdę sobie zrobisz – zadrwił Malfoy. - Zamknij się żmijo – powiedział David rzucając groźne spojrzenie w kierunku Draco. - To znaczy... nie za bardzo, ale mogę spróbować – odpowiedział wymijająco Ron. ![]() Chwycił za swoją różdżkę. Wycelował ją we wskazany przez profesora cel jakim była powieszona na sznurze gruba poduszka. - FLIPENDO!!! – Krzyknął Ron. Z różdżki wystrzeliła szeroka, oślepiająca wiązka światła uderzająca w poduszkę z dużą siłą powodując, że zerwała się ze sznurka i rozerwana upadła na podłogę. - Wow… Ron, to było coś.- zachwycił się David. - Brawo panie Weasley. Zdobył pan kolejne pięć punktów dla Gryffindoru.- powiedział profesor Flitwick.- A teraz niech każdy wyciągnie różdżkę i wypróbuje ten czar na swojej poduszce. W klasie zapanował szum. Wszyscy byli tak zajęci, że nie zwracali uwagi na Davida, który nie bardzo wiedział jak posługiwać się różdżką, znalezioną w kufrze wraz z innymi magicznymi rzeczami. - FLIPENDO!- wykrzyknął Harry i z jego różdżki wytrysnął strumień światła, o morskim odcieniu. Hermiona już miała zamiar go poprawić, gdy zobaczyła bezczynnie siedzącego Davida, gapiącego się na swoją poduszkę. ![]() - David, co jest? Nie wychodzi ci? Nie przejmuj się.- powiedziała. - To nie to. Ja w ogóle nie wiem, jak się tym posługiwać… - To nie problem. Daj, pokażę ci.- mówiąc to, Hermiona chwyciła go za nadgarstek i pokazała kilka zamaszystych ruchów. - Dzięki. No to teraz tylko: FLIPENDO!- wrzasnął David, ale nic się nie stało.- FLIPENDO! FLIPENDO! No co się dzieje do cholery? FLIPENDO!- na sali było słychać już tylko desperackie wrzaski Davida… CDN... Mam nadzieję, że spodobał się wam 5 odcinek. Otóż muszę oświadczyć, że czar włożyła w ten odcinek dużo więcej pracy niż ja. Tak więc jakiekolwiek pochwały (za które z góry dziękuję) należą się jej. Proszę wszystkich także o to żeby głosowali TAM NA GÓRZE, gdzie jest "ocena"...... DZIĘKUJĘ... PS:wybaczcie mi jedno niedociągnięcie....chodzi mi o tą ulicę za oknem, ale po prostu usunąć się tego nie da. :1smutny: ODCINEK VI Ostatnio edytowane przez Tidus2004 : 11.08.2005 - 16:54 |
![]() |
|
![]() |
#162 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
AAAAAAAAAAA ŚWIETNE ZDJĘCIA !!!! tEKST TY TO MASZ TALENT
![]() |
![]() |
![]() |
#163 | |||
Zarejestrowany: 29.10.2003
Skąd: Somewhere On The Ocean
Wiek: 33
Płeć: Mężczyzna
Postów: 229
Reputacja: 10
|
![]()
Na samym poczatku zauważyłem, że napisałeś
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() by Puvix'L - za co wielkie dzięki ![]() Icon made by cleopancake, THANKS xD |
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#164 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#165 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
No no, bardzo fajne FS
![]() Hermiona powinna być (chyba) ruda!! |
![]() |
![]() |
#166 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
|
|
![]() |
![]() |
#167 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
to jest swietne, szybko dawaj kolejny odc.
|
![]() |
![]() |
#168 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ale fajne!!! Naprawdę, bardzo ciekawe!!! Uwielbiam to fs!!!!! Czuję się tak, jakbym czytała samego Harry'ego!!!!! Strasznie wciąga!!! Tidus i Czar - nie wiem, które to pisało, ale jest boskie!!! A czyjego autorstwa jest wierszyk?
|
![]() |
![]() |
#169 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
Więc z wielkim uznaniem i szacunkiem powiem że autorką wieszyka jest oczywiście wszechstronnie utalentowana, wspaniała i niezwykła CZAR!!!!!!! ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
#170 | ||
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Ostatnio edytowane przez czar : 28.04.2005 - 16:59 |
||
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|