Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 13.07.2009, 21:43   #1
Volturia
 
Avatar Volturia
 
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

@up: Oj, jeszcze troszkę Ale nie martwcie się, co nie co pojawi się w dziale downloads
Niepuś już wie
__________________
Well well well...
Volturia jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 31.07.2009, 12:15   #2
Volturia
 
Avatar Volturia
 
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Dla; Nysi

[IMG]http://i26.************/2lljbet.jpg[/IMG]

"a może niedługo i we mnie ujrzysz przyjaciela..."


O masakra. Wszystko takie najzupełniej zmienione, barwne, po prostu inne. Nawet drzewa inaczej się kołyszą, liście są zielone inną zielenią, a w okół unosi się zapach gęstej trawy, który nadaje jeszcze więcej uroku otoczeniu. Słonecznie, wręcz idealnie na wakacje. Śpiew ptaków był jednak skutecznie zagłuszany przez upierdliwy silnik.
- Auć, moja głowa. - pożaliła się kobieta na miejscu pasażera. - Mam dość, serialnie.
Wsparła głowę na łokciu i przymknęła powieki. Po chwili warknęła, gdy przez jej czaszkę przebiegła kolejna fala bólu, kolejny syk.
Już miała gdzieś piękne widoki za oknem ( szybę zasunęła z rozżaleniem chwilę temu)
-Wyluzuj - mruknęła dziewczyna obok, najwyraźniej na maksa zadowolona z życia - za chwilę dojedziemy - mrugnęła pogodnie do towarzyszki i nieco zdziwiona dodała - A tak właściwie to już dojeżdzamy.
Cztery godziny u boku rozgadanej i wścibskiej siostry nie do końca były bezinteresowną rozrywką dla Emmy. Robin natomiast czuła się świetnie i sprawdzała się jako mówca ( jako słuchacz już nieco gorzej ) i nie dawała chwili spokoju starszej siostrze, ciągnąc ją za jęzor okrutnie, jak zawsze zresztą.
Bardzo ciekawa była postaci Iana . Emma zdziwiła się, iż siostra go nie pamięta, jednak sama cudem go rozpoznała. Miała od dawna problemy z pamięcią i nie wiedziała ( nie pamiętała ) dlaczego. A trwało to już z dobre kilka, może kilkanaście lat. Niektóre rzeczy wracały, ale inne przepadały.
Robin zamaszyście skręciła w prawo i zwolniła wjeżdżając na miekki i zadbany trawnik. Cathy już tam na nie czekała.


[IMG]http://i28.************/o0bfxg.jpg[/IMG]


- Chester! - zaświergotała na widok pupila Czarnowłosej, którego uwielbiała. Pies obwąchał ją dyskretnie i pobiegł w głąb pobliskiego sadu.
Gdy ruda piękność oderwała od niego wzrok, uściskała obie siostry mocno i gestem zaprosiła do wnętrza domku, a był to śliczny zakątek, za którym widniał gęsty las. Wszędzie kwitły wściekło zielone rośliny i barwne, otumaniające wonią korony kwiatów. Domek był mały i skromny. Cudny - takokreślić jest najprościej.
Dziewczyny z rozmarzonymiwyrazami twarzy rozglądały się łapczywie po jego wnętrzu. nie mogły się doczekać pierwszej nocy w tych drewnianych, tradycyjnych łóżkach i śniadania prosto z pieca...
- Jest niesamowity! - wykrztusiła radośnie Robin, Emma pokręciła głową w niedowierzaniu.

[IMG]http://i28.************/29ynxmo.jpg[/IMG]

- Też tak uważam - odparła dumnie Cathy - Gdy mam dość przepełnionego i hałaśliwego Nowego Jorku, wsiadam w samochów i przyjeżdżam tu, gdzie mam ciszę i spokój.
Nie ma co. Modelka NY mogła pozwolić sobie na wiele wygód nie do opisania. Na szczęście dostatek nie uderzył Rudowłosej do głowy i nigdy nie zapomniała, że pochodzi z małej rodziny z Detroit. Przy okazji nie zaniedbywała swoich starych znajomych.

[IMG]http://i26.************/e6u9hl.jpg[/IMG]

-Wiedziałam, iż będziecie zmęczone a przede wszystkim głodne, gdy przyjedziecie, więc przygotowałam wam małe co nie co - rzekła Cathy i z czarującym usmiechem wskazała nakryty stół pod liśćmi brzozy. Na grillu skwierczały wesoło pieczarki i karkówka ( ). Emma i Robin zdawały się być coraz to bardziej zachwycone, tym jakże wygodnym i urodziwym miejscem. Czarnowłosa nie musiała za dużo mówić, mając przy boku dwie gaduły - to jej bardzo odpowiadało. Zresztą, o czym miała mówić? O tym, jak budzi się rano w samotności i wstaje? Jak sprawdza pocztę, maluję martwą naturę i gotuje do przejedzenia? Chodź siłą rzeczy ma tego po dziurki w nosie. A może o tym jak 'powróciła' ( teoretycznie) do pracy. i poznała po raz kolejny dawnego przyjaciela z dzieciństwa, który ma w sobie tyle cynizmu i pewności siebie, ile azotu znajduje się w składzie powietrza? ( Przypomnijmy, że był on dla niej niegdyś jak tlen, nie azot...) Nie ma o czym mówić. Z wrażenia zaszyła się na chwilę w toalecie.

[IMG]http://i30.************/14xz4ub.jpg[/IMG]

Robin niedługo wyjdzie za mąż i zyska nowego członka rodziny, który uzupełni miejsce, które opustoszało niespełna trzy miesiące temu. Ma z pewnością szerokie plany co do ślubu. Zresztą - znana jest z tego, iż potrafi rozmawiać nawet godziny o wszystkim, a jednocześnie o niczym.
Po wyśmienitym posiłku, Cathy zaprosiła je gestem na pięterko, do swojego dosłownie malutkiego raju. Nie było tam ogromnych wygód i luksusów ( teoretycznie oczywiście), jednak domek jest wyjątkowy. Dosłownie wyjątkowy, tak samo jak sypialnia.
- Tutaj spokojnie możecie zostawić rzeczy. Macie już posciel i wszystko na swoim miejscu. Mam nadzieję, iż nie będzie wam w nocy zimno. Oczywiście czujcie się jak u siebie. Uśmiechnęła się równie nieskazitelnie jak wcześniej.
Cały pierwszy dzień polegał na instrukcjach, mimo to, dziewczyny znalazły jeszcze troszkę czasu na filiżankę herbaty i rozpakowanie bagaży do końca. Znużone podróżą poszły do łóżek wczesną porą, czego zresztą Cathy nie miała im za złe.

[IMG]http://i28.************/10p9clc.jpg[/IMG]


***


Następnego dnia obudziło je silne słońce, którego światło wścibsko przedzierało się przez tkaninę firanek. Gdy młodsza z sióstr wybudziła się do reszty od razu pomyślała o porannym słońcu, które najlepiej opalało jedynie do godziny dwunastej w południe. Starsza wiedziała już poprzedniego dnia, czego się po niej spodziewać...
Po małym śniadaniu postanowiły powylegiwać się trochę na słońcu.
Rzadko coś mówiły, raczej rozkoszowały się rozlewającym się po ich ciele ciepłem. W końcu, gdy Cathy zwróciła swoje zielone oczy w stronę Emmy, spytała poważnie:
- Jak sprawa stoi? - kobieta od razu wiedziała, o czym mówi druga.
Jej twarz pozostała bez wyrazu.
- W zawieszeniu - mruknęła beznamiętnie.
Ruda postanowiła nie pytać więcej o wszystko co związanie z tą sprawą. Z powrotem zamknęła oczy i oddała swoje ciało pod uroki promieni słonecznych.
''Troy. Troy. Troy...'' - myślała cicho Czarnowłosa '' Jak dawno, stosunkowo dawno o Tobie nie myślałam. Czy byłbyś... Czy jesteś zły za to, że się zgodziłam na to spotkanie z Eviganem? Cóż, wiem, iż zdajesz sobie sprawę, że to tylko formalność, ale... ja nawet Go nie lubię. Pamiętaj o tym" ... Chyba zwariowałam " - dodała pokrótce. Przełożyła się na drugi bok, teraz jej twarz zdradzała zatroskanie.
''Już nie jesteś tak ważny, gdyż pojawił się inny mężczyzna, którego nie darzę nawet najmniejszym uczuciem? Gdybyś mógł po prostu powiedzieć kto i jak cię... zabił. Bardzo byś mi pomógł'


***
'

Słońce nadal nie słabło, po godzinnym opalaniu. Emma zaczęła już nawet nieco przysypiać, gdy usłyszała miękki baryton tuż zza jej barków, po chwili otworzyła oczy i energicznie mrugnęła, raz, drugi.
Przed nią wyrósł jak z pod ziemi ciemnowłosy mężczyzna w rozpiętej koszuli, o masywnej postawie. Włosy miał odcienia węgla, a oczy stalowe, z refleksami błękitu, które skrywał pod ciemnym łukiem brwi. Usta wygiął w pół uśmiechu.

[IMG]http://i31.************/4qfsbl.jpg[/IMG]

- Widzę, że nadal nie pozbierałaś tych jagód z sadu - mruknął do Cathy, która uchyliła jedną powiekę, witając przybysza szczerym uśmiechem.
Emma podparła się na łokciach z lekkim zdumieniem wymalowanym na twarzy. Była przekonana, że gdzieś już widziała ów gościa. On także spojrzał badawczo na nią, jednak po chwili wrócił do swojego naturalnego wyrazu twarzy z którym było mu najlepiej.
Objął z nonszalancją Rudą w pasie i wbił swoje wargi w jej cytrynowe od lemoniady usta. Ten mokry pocałunek nie potrwał jednak długo, bo mężczyzna kucnął natychmiast między leżakami i utkwił swój zaciekawiony wzrok w dwie nieznajome, które obdarzyły go równie dużym zainteresowaniem.
- Przedstawisz mnie może swoim uroczym towarzyszkom? - mruknął do Cathy, która była w niego wpatrzona dosłownie jak w obrazek.
- Jasne - niemal krzyknęła z entuzjazmem i ze słodkim ( przesłodzonym jak na mój gust ) uśmieszkiem podreptała do leżaka Emmy i gestem pokazała jej osobę.
- A więc oto Emma i jej młodsza siostra - tu przemieściła swoją otwartą dłoń - Robin. Przyjaźnimy się już od bardzo dawna. Zdaje się, że zaczęło się to na jakimś obozie harcerskim, gdy poznałam tak Robin.
- Aha... - mruknął jedynie w odpowiedzi, trzymając złociste źdźbło trawy w zębach. Po chwili żachnął się i wyjął zielsko z ust, wyciagając pośpiesznie dłoń ku jednej z sióstr.

[IMG]http://i29.************/2d8ow7r.jpg[/IMG]

- Blake Henderson, po prostu Blake. Przyjaciele mówią mi Blakie - rozwalający, ale wcale nie idealny uśmiech zagościł na jego twarzy. Nareszcie jakaś odmiana po panu 'Nieskazitelny uśmiech'.
Emma uścisnęła jego dłoń równie serdecznie, recytując swoje imię i nazwisko, na które brunet drgnął ze zdziwieniem.
Gdy się ocknął, Cathy ponownie była uczepiona jego torsu.
- Blake ma działkę tuż obok, z małym basenem, cudnie nie? - wyszczerzyła się w kolejnym słodkim uśmieszku.

[IMG]http://i25.************/v3d1cm.jpg[/IMG]

Rozpoczęła się rozmowa. Siedzieli dobre kilka godzin na trawie przy zimnych napojach, rozprawiając o wszystkim i o niczym. Koniec końców zbliżał się zmierzch, gdy Blake zaprosił dziewczyny do siebie. Zrobili sobie małe ognisko, którego ogień ślicznie odbijał się w ich oczach. A gwiazdy świeciły mocno nad ich głowami. Rozłożeni na trawie z uśmiechem na twarzach, chrupali chipsy, robiło się co raz ciemniej...
- Mogę? - mruknął cicho baryton zza pleców, a brunetka w zdziwieniu odwróciła głowę w jego kierunku.

[IMG]http://i32.************/2n8siuf.jpg[/IMG]

Siedziała nad brzegiem basenu i patrzyła samotnie w taflę wody, obserwując każdy jej ruch oraz sącząc powolnie piwo. Oderwała się niestety od ludzi tylko na chwilę, zatroskany brunet podążył za nią.
- Jasne, siadaj - odpowiedziała mimo wszystko.
On przysiadł koło niej, z zarażającym na twarzy uśmiechem, nawet jego oczy się śmiały. Zaskakująco pogodny człowiek.
- Powiedz mi może trochę o sobie - zagadnął, nie długo dał się jej napawać milczeniem.
- No... cóż. Nie wiem od czego zacząć - mruknęła nieśmiało i nieco ironicznie.



Nic nie powiedział, czekając aż się wysłowi.
- Mieszkam na przedmieściach Detroit, a ty?
- New Jersay. Wiesz... Wychowałem się w Detroit - szczery uśmiech ozdobił mu twarz.
Kobieta odwzajemniła go i upiła kolejny łyk ze szklanej buteleczki.
Tam również mam pracę - dokończyła - Jestem agentką CIA do spraw specjalnych, chodź teraz akurat zajmuje się bardziej morderstwami, zaginięciami, przekrętami, itp.
Blake przyjął nieco dziwny wyraz twarzy, sprawiał wrażenie cierpiącego, czy przestraszonego zarazem. Emma natychmiast to przyuważyła.
- Co jest? - spytała łagodnie.
- Nie... - mruknął cicho - To nic, nic. Po prostu mniej więcej trzy miesiące temu zamordowano mojego dobrego przyjaciela...
- Och... - wyrwało jej się, on jedynie na nią zerknął. Trafił, trafił w sam środek, w samo sedno. Po czym ponownie utkwił wzrok w falującej tafli wody.

Ponownie zajęli się rozmową, a z minuty na minutę obydwoje wiedzieli o sobie co raz więcej. Emma dowiedziała się min. iż Blake skończył architekturę i interesuje się grafiką... Oraz, że bardzo dobrze radzi sobie z gitarą i interesuje się kulturami i kuchnią świata. Zwiedził już Dubaj, Grecję, Francję i Tunezję. Jednymi słowy człowiek pełen wiary, wrażeń. 'Hej przygodo!'... ( )

[IMG]http://i25.************/zlyd1c.jpg[/IMG]

Już późnym wieczorem dziewczyny pożegnały się ze (nie)znajomym, a Cathy ucałowała go mocno, co zajęło im trochę czasu.
- Emma - usłyszała swoje imię zza ramienia i odwróciła się na wydźwięk tego aksamitnego głosu.
- Tak?
- Nie wiem co cię trapi, ale uwierz mi, że widzę, iż coś cię bardzo męczy. Może kiedyś gdy mi bardziej zaufasz, powiesz mi o co chodzi, teraz cię już nie namawiam. - powiedział z zatroskaniem i potrząsnął nią, jego oczy pogodnie zaświeciły. Pamiętaj jednak, że masz kochającą siostrę i przyjaciół, a może niedługo i we mnie ujrzysz przyjaciela...

[IMG]http://i26.************/2woklg6.jpg[/IMG]


Dzień ten przebiegł beztrosko i pogodnie, z pozoru. Jednak nie wiadomo, czy można liczyć na kolejne takie dni. Nigdy nie poznamy się na naszym losie i nad jego niespodziankami...

[IMG]http://i27.************/2it20c8.jpg[/IMG]



_____

A teraz w Bieszczady mykam ^^ pozdrawiam i życzę miłych wakacji
__________________
Well well well...
Volturia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.07.2009, 19:52   #3
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Cytat:
Napisał Volturia
Dla; Nysi
Ojejku co za wyróżnienie... Dziękuję.
Odcinek jak zwykle cudowny Aż miło mi się czyta. Ah no i te zdjęcia... <zachwyca się>

10/10
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.08.2009, 10:17   #4
Titellè
 
Avatar Titellè
 
Zarejestrowany: 25.08.2008
Skąd: Łódź
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 120
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

już nadrobiłam ;p kurcze piękne foty no ja mam nadzieję ,że bardziej się zaprzyjaźnią ,bo może wyniknie z tego coś fajnego pisz !
__________________
Titellè znów na forum.
Titellè jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.08.2009, 09:23   #5
Engang
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: 'Why me?'

No dobra.... Blakie przebił Iana
Odcinek jak zwykle wspaniały(szkoda klawiatury xd)
Większych błędów nie przyuważyłam
Jak wrócisz jesteś zobowiązana dać więcej Blak(i)e(go)^^
  Odpowiedź z Cytatem
stare 01.08.2009, 19:41   #6
niepokorna
 
Avatar niepokorna
 
Zarejestrowany: 27.06.2008
Skąd: Gdynia
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 1,012
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

parę błędów się wkradło
wypisałam je sobie. Głównie to są początki zdania z małej litery i brak spacji.
Cytat:
a w okół
a wokół.
Cytat:
takokreślić
tak określić.
Cytat:
rozmarzonymiwyrazami
rozmarzonymi wyrazami.
Cytat:
. nie
. Nie
Cytat:
wsiadam w samochodów
w samochód.
Cytat:
maluję
maluje
Cytat:
A może o tym jak 'powróciła'
o tym, jak powróciła
Cytat:
. i
. I
Cytat:
dowiedziała się min.
m.in.

i jeszcze jedna malutka uwaga. cały czas 'iż'! lepiej by wyglądało 'że'
ogólnie fajny odcinek, podoba mi się :>
Blake to neizłe ciacho. Myślę, że był przyjacielem Troya. Ale to takie moje podejrzenie
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna.
niepa edit : straszne.
mod edit: dla kogo =)
niep edit : przestać mi grzebać w sygnie!!
mod edit: ok, już nie będę ;]

niepokorna jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.08.2009, 10:35   #7
Invidia Semper
 
Avatar Invidia Semper
 
Zarejestrowany: 23.08.2007
Skąd: Spod oka mistrza i łuku amora
Płeć: Kobieta
Postów: 2,256
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Ja napisze tylko co mi się rzuciło w oczy, i co jest bardzo, bardzo złe, a mianowicie:
tracisz swój elegancki, przyjemny styl pisania na rzecz mowy potocznej, trzepakowej. Nie będę się rozpisywać bo moi poprzednicy już to zrobili, ale jak dla mnie, jest to slaby odcinek w porównaniu do poprzednich:]
__________________
Lecz straszny los, okrutna śmierć
W udziale im przypadła:
Króla zjadł pies, pazia zjadł kot,
Królewnę myszka zjadła.

Atelier
Ostatni Strz
Invidia Semper jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.08.2009, 22:53   #8
Vicky
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Hmm, nie chce byc niemila, ale chce byc szczera, wiec ujme to tak - odcinek nie jest zly, ale w porownaniu do innych - dosc slaby. Ale nie wyszedl zle, wg mnie bylo w nim duzo dialogow i, jakby to ujac, "tlumaczen" o co cho, wiec i tak wyszedl dobrze (bo w koncu pisac dialogi, tlumaczyc i jeszcze opisywac nie jest tak latwo, nie? )
Super zdjecia, a Em ma fajowe jeansy ;D
Ps. Milego pobytu w Bieszczadach

Ostatnio edytowane przez Vicky : 02.08.2009 - 22:56
  Odpowiedź z Cytatem
stare 05.08.2009, 19:38   #9
Owca113
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Śliczniee . ; **
w ogóle fajnie piszesz . ^^
wciąąga. ;D
  Odpowiedź z Cytatem
stare 13.08.2009, 14:49   #10
Volturia
 
Avatar Volturia
 
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: 'Why me?'

Dziękuję za komentarze. Błędy zostały poprawione poprzez net w telefonie i wtedy po raz pierwszy przeczytałam odc. w całości. Ogólnie opublikowałam go 5 min. przed wyjściem/ wyjazdem i praktycznie napisany został by po prostu 'coś było', nakreślony ' na szybko' ( co może wyjaśni ten niedopracowany język ) - bo bardzo chciałam wrócić i zastać morze komentarzy - niestety troszkę się zawiodłam.
Co do odc. - mnie on również nie zachwyca - tak jak was i wbrew temu, iż pojawił się Blake ( na obozie nazwany 'Bloksem' xp ) odcinek nie należy do moich ulubionych, a moim pupilkiem i tak na zawsze pozostanie Ian. Wiem już jak zakończy się FS - jest wiele elementów które dopiero później dopasuje... ale to tak nawiasem pozdrawiam i skoro już pytacie - jeden z najlepszych obozów na jakich byłam ^^
__________________
Well well well...
Volturia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 22:08.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023