|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Nie myślę. Ubzdurałam sobie, że Sara jest córką panny młodej i szykowałam się na dym na ceremonii i dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że nie mam racji.
Eh, coraz gorzej ze mną. xP |
![]() |
![]() |
#3 |
Zarejestrowany: 29.11.2011
Skąd: Bel Air, LA / Wroclove.
Płeć: Kobieta
Postów: 366
Reputacja: 10
|
![]()
co za banda blondasów na ostatnim zdjęciu
![]()
__________________
@Mod: bardzo nieregulaminowa sygnatura! |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Admin Emeryt
Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,338
Reputacja: 12
|
![]()
Co za głąb. Znowu jej wybaczył. Henry się na ślub nie zjawił. Ale Adam już coś umie
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Aaaaaa, nienawidzę Sary :/
Ciekawe, czy coś ciekawego stanie się na ślubie... ![]() I liczę na nowy odcinek ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Admin Emeryt
Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
|
![]()
Odcinek tłentisiks
Wszyscy zgromadzili się w ustalonym miejscu – Parku miejskim. W ostatniej chwili wpadł tam zdyszany Henry. Wzrokiem szukał swojej wybranki. Niestety bezskutecznie. Podszedł do Davida i Evy. - Hmmm…Mam małą sprawę. Nie wiecie, gdzie się podziała Violet? ![]() - Nie wiem, ale przypuszczam, że jest w domu. Nigdzie się tu nie kręciła. – odpowiedziała Eva. - Jak to w domu?! Mieliście ją tu przywieźć! - My? Ojciec to takie rzeczy się mówi, a nie tylko myśli. - Oj tam, oj tam. Pojedziecie po nią tak raz dwa? - Wyślij tam Adama, ma starsze dziecko. - Nie. To ja pojadę, a ty zostań z dziećmi. Za kwadrans jestem. – wyrwał się David i nie czekając na odpowiedź poszedł w stronę samochodu. Po chwili był już przed domem Violet. Zapukał do drzwi. - Otwarte, proszę wejść! – krzyknęła Violet. No to wszedł. Rozejrzał się po salonie: nikogo nie ma, wszedł do kuchni: tam również spokój. - Tu jestem! – odezwał się głos z łazienki. - Jak dobrze, że panią znalazłem. Zabieram panią do parku, jest sprawa. - Jaka sprawa? Nigdzie nie idę. - Pan Henry zwołał naradę rodzinną w parku. To podobno u nich tradycja. - Aaa o to chodzi! Dobrze chodźmy. - Ale może nie w tym stroju? – David z pożałowaniem spojrzał na różowiutki dresik ( ![]() ![]() - Oj dobra już, daj mi 5 minut. I faktycznie trwało to wszystko 5 minut. Wsiedli do samochodu i po chwili byli na miejscu. Violet stanęła naprzeciw łuku i zatkało ją. Nie wierzyła, że to dzieje się naprawdę. Była pewna, że Henry tylko żartuje. A tymczasem to prawda. Przez alejkę przeszła niczym gwiazda filmowa po czerwonym dywanie. Gdy doszła do Henry’ego ten szarmancko ucałował jej dłoń. I rozpoczęła się ceremonia. Na krzesłach siedzieli najbliżsi. Na ostatnim krześle siedział nieoczekiwany gość. ![]() Jak ona o tym wszystkim się dowiedziała? Ale o niej później. - Przyrzekasz mi miłość, wierność i uczciwość małżeńską? - Przyrzekam. A czy ty przyrzekasz kochać mnie w szczęściu i chorobie? - Przyrzekam. Przyrzekasz być ze mną na dobre i na złe? - Przyrzekam. Przyrzekasz nie nosić neonowego dresika i nie chodzić na imprezy? - Nie mogę z tego zrezygnować. - No to ślubu nie będzie! - Violet, skarbie! Gości zamurowało. Staruszkowie z poważnymi minami stali naprzeciw siebie i przestali się odzywać. Po chwili jednak Violet powiedziała: - Zakładasz tą obrączkę czy mam to zrobić sama? - Uwielbiam cię najbardziej na świecie. I nałożył ukochanej obrączkę. ![]() Ona po chwili zrobiła to samo. Zostali małżeństwem. Zaczęli przyjmować życzenia od gości i kroić tort. Kapela grała, drinki się lały a stoły uginały. Typowe wesele. Państwo młodzi zatańczyli pierwszy taniec, zaraz za nimi w tango poszli David i Eva. Tańczyli trochę nie do rytmu, ale co tam. Następni wyskoczyli Emma i Lucas. Sara niczym Matka Polka zajmowała się trójką dzieciaków. Adam zamówił sobie drinka i usiadł przy stoliku. Nagle znikąd pojawiła się Eveline. Przysiadła się do niego. - Co tam młody słychać? - A ty czego tu szukasz? - Nie odpowiada się pytaniem na pytanie. Jestem na ślubie swojej mamy i ojczyma, co w tym dziwnego? - Choćby to, że ten ojczym to twój były mąż. - Serio?! – Eveline ironizowała do granic możliwości. ![]() - A jak tam ci się powodzi ogólnie? - A ogólnie to jakoś leci. Pracuję w niewielkiej firmie jako sekretarka, wynajmuję mały domek na skwerku i radzę sobie. - To fajnie. Wiesz co, muszę iść. Żona czeka. - Spoko spoko. Zostanę tu jeszcze trochę. Kapela właśnie zrobiła sobie przerwę i nastała cisza. Wszyscy zeszli z parkietu. Eva szła po drinka, gdy zauważyła Eveline. - Znowu ty?! Czego tu szukasz? Wynoś się stąd!! - Znowu się gówniaro tak unosisz, nie przyszłam tu do ciebie. - Nie obchodzi mnie to do kogo przyszłaś… - A powinno. – przerwała jej Eveline. – Wszystkiego najlepszego z okazji ślubu, mamusiu. – uśmiechnęła się szyderczo. ![]() - O nieeee! Nikt się na twoje intrygi już nie nabierze. Odpuść sobie. - Zamknij się! Chcę pogadać z moją mamą i ojczymem. - To chyba jakiś żart? – zdenerwował się Henry. - Nie, to niestety nie żart…Eveline jest moją córką. - Dlaczego mówisz mi o tym dopiero teraz? - A co? Nie wziął byś ze mną ślubu, gdybyś to wiedział? - Oszukałaś mnie. Jesteś taka sama jak córka. – Henry odszedł od zebranych i poszedł po drinka. Jednym chlustem wypił pierwszego, później następnego i następnego. Eveline dumna z siebie rzuciła pogardliwe spojrzenie na Violet i wyszła z uroczystości. Pozostali nie wiedzieli jak mają się zachować. Stać, usiąść, tańczyć? W końcu grobową ciszę przerwał dosyć już wstawiony Henry. - No co jest wiara? Bawimy się!! Mam niespodziankę! – Poszedł do łazienki. Po chwili wyskakuje na parkiet jak zając w…neonowym dresie! I zaczęła się dzika impreza. Emma i Lucas od razu podchwycili młodzieżowe ruchy i bawili się razem z dziadkiem. Sara, żeby nie zajmować się już dziećmi zrobiła to samo. ![]() David usiadł przy stoliku obok Violet. Eva poszła z dzieciakami na pobliski plac zabaw. - Proszę się nie martwić. Wszystko będzie ok. Pan Henry musi to przetrawić. - Wiem. Ale jest mi przykro. Przyrównał mnie do mojej córki. Ja nie jestem taka jak ona. Eveline to czysty ojciec. Oszust i krętacz. - Będzie dobrze. – uśmiechnął się. – Może zatańczy pani ze mną? - Chętnie. ![]() I tak wszyscy bawili się do późna. David gdzieś około 23 odwiózł dzieci do domu i zostawił je pod opieką opiekunki. Wrócił i wywijał z Evą. ![]() W końcu jednak kapela zrobiła sobie przerwę. W tym czasie Emma podeszła do rodziców, którzy ponieważ byli już podchmieleni nie kryli się ze swoją miłością. - Może wy w końcu weźmiecie ślub? – rzuciła im gdy przechodziła obok. - Ty się tam córka nie odzywaj. – odpowiedział kąśliwie David. Młodzi szli na spacer. W pewnym momencie Lucas zauważył domek na drzewie. Wszedł do niego, zaraz za nim Emma. Usiedli na podłodze i zaczęli wspominać swoje lata młodości. Przechwalali się kto miał lepsze zabawki i więcej znajomych. Minęły z 2 godziny. W pewnym momencie jednak spojrzeli sobie w oczy i… ![]() - Emma, Lucas! Wracamy do domu? Gdzie jesteście? - A niech to, chodź! – Lucas był widocznie niepocieszony. Wszyscy zapakowali się do taksówki i wrócili do domu. Lucas nocował dziś u Emmy ![]() + Bonus: Emmcas ![]() ![]() Wybaczcie mi wszystkie nieścisłości, nie lubię robić ślubów ![]() Ostatnio edytowane przez Charionette : 03.09.2012 - 17:11 |
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,338
Reputacja: 12
|
![]()
Co ta Eveline chce od mamy? Może będzie z Adamem?
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Świetna uroczystość i impreza super ci to wyszło, ja tez nie lubię robić wesel bo mi się wszyscy rozłażą i nie mogę tego opanować a już tort to masakra, większość gdzieś z nim ucieka i nie ma całej rodzinki przy stole
A u Ciebie nawet wszyscy ładnie tańczą ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
![]()
Ceremonia.. cudowna Violet i Hendry♥
Ale z tym dresikiem neonowym przesadziła;// to jak pozbawić go męskości. Pisz więcej siostro! ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
|
|