Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 13.09.2007, 20:00   #1
Dovelly
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold

Całosc jest bardzo ładna:
- zdjęcia
- tresc
Na 6
Jedyne co mi troche niepasuje to panel gry na jednym ze zdjec...
8/10
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 14.09.2007, 15:40   #2
Lizek
 
Avatar Lizek
 
Zarejestrowany: 25.02.2007
Skąd: Ustroń
Płeć: Kobieta
Postów: 273
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold

Podoba mi się, jak wszystkie Twoje FS/relacje z gry/itp.
Jednak (jeśli chodzi o Twoją twórczość) ciągle moim faworytem jest "Spojrzenie Jednym Okiem..."
__________________
ciastko!
karmel!
czekolaaada!

Lizek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.09.2007, 18:03   #3
Mistka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold

Nie wciągnęło mnie zbytnio...Rebeca tylko podróżuje i nie ma takiego normalnego życia.
To ten minus Naomi...Naprawdę fs "Martwi Ludzie" było lepsze..o sto razy.I jedno zasztrzeżenie do Wakacji Mojego Życia....Piszesz:
Cytat:
Cześć.
Nazywam się Elektra Normalna i jestem normalnądziewczyną, z w miarę normalną rodziną i domem.
Opowiem Wam o wakacjach mojego życia.
Skoro dziewczyna o tym OPOWIADA to zanczy, że to musiało się już stać i ona to teraz wspomina....Ale jak to może wspominać skoro umarła???
  Odpowiedź z Cytatem
stare 25.09.2007, 16:36   #4
Ariedale
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold

Świetne Naomi kiedy następna część?
  Odpowiedź z Cytatem
stare 26.09.2007, 19:06   #5
Naruto
 
Zarejestrowany: 10.08.2007
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 72
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold

Kiedy nastempny odcinek?? Wiem że masz jeszcze kilka innych fs ale nie moge sie doczekac
Naruto jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.09.2007, 18:17   #6
Anastazja
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold

Cytat:
Napisał Jack Sparrow
Kiedy nastempny odcinek?? Wiem że masz jeszcze kilka innych fs ale nie moge sie doczekac
Powiedz bratu, że jak widzę ta pałę na awacie i jego posty, to nogi mi miękną i już daję następny odcinek.
A jak Ty jesteś tym, bratem to mówię Ci tak.
Schizofrenia jest trendy. Witaj w grupie. Pozdrawia "Dziecko Słońca"



Część czwarta
Rebeka na wyspie Twikkii


Rebeka po przybyciu na wyspę, zameldowała się w kurorcie „ Glinianki „ .

Domek, który wynajęła okazał się być przestronny, i wygodny.
Telewizor, łazienka (oczywiście bez lustra), sypialnia oraz taras.
Wszystko prezentowało się wspaniale.

Simowa modelka rozpakowała walizki. Odprężyła się troszeczkę.
Wykonała kilka telefonów do przyjaciół. Zadzwoniła też do Artura, zapytaniem o małą Alex.
Obiecała, że znajdzie szybko skarb i wróci do domu.


Późnym popołudniem, wyszła na plażę. Nie opłacało się już dzisiaj, nigdzie wybierać.
Niedługo się ściemni. Postanowiła więc, troszkę się po opalać, póki świeci słoneczko.
(Pewnie złapałaby jakieś kolorki, gdyby nie ta skóra z neta xD )


Późnym popołudniem Rebeka przez przypadek poznała Janka, zapalonego turystę.
Janek, kłócił się właśnie z miejscowym. Tak sponiewierał biedaka, aż ten się popłakał.

Sprawa jest bardzo trudna do wytłumaczenia. W skrócie chodzi o to, że zarządzeniem Najwyższej Władzy Religijnej, Janek ma za zadanie nawrócenie dzikiego plemienia, na właściwą drogę duchową. Nieważne jak i co. Nieważne ile będzie ofiar. Tubylcy muszą uwierzyć. Tak postanowiono.
Rebeka próbowała tłumaczyć, że ten dziki i piękny kraj powinien pozostać niezmieniony. Jednak misjonariusz Janek, nie chciał jej słuchać.

Rebeka nie wytrzymała nerwowo i wygarnęła mu, co ona o tym wszystkim sądzi. Jednak wiadomo z uparciuchami, i simami o zamkniętych umysłach nie ma co dyskutować.

Po prostu należy im współczuć.
Nawet wieczorem, kiedy to miejscowy przy ognisku opowiadał o czarach i ich wierzeniach.

Janek, wydawał się być nieugięty i milczący.
Miejscowy sim, mówił o klątwie Wiedźmy, o władzy nad ciałem i duszą.
Rabeka, oświecona duchowo po pobycie w dalekowschodniej wiosce, wydawała się być zainteresowana opowieściami o Wielkim Czarnoksiężniku.

Spytała się o Tajemniczą Chatkę, do której miała mapę.
Jednak napotkała mur milczenia, zarówno ze strony miejscowego sima jak i Janka misjonarza.

Na tym wyjeździe, codziennie rano, Rebeka wstawała i biegała po plaży.

Następnie wchodziła do morza i pływała długodystansowo.

Na sam koniec, ćwiczyła tai-chi. Wyciszała się w ten sposób i planowała cały dzień.

I tak zleciał jej czas do śniadania.
Czasami, w południe kąpała się w morzu z innymi wczasowiczami.


Drugiego dnia, po codziennych ćwiczeniach, posiłku, postanowiła udać się na zwiad helikopterem.

Postanowiła zobaczyć układ wyspy.

Obejrzała wszystko dokładnie z mapą w ręku.

Tubylec coś wspominał, aby nie szła do Tajemniczej Chatki, jeśli nie pozna dokładnie zwyczajów panujących na wyspie. Tak więc, od tego momentu, Rebeka robiła wszystko, aby upodobnić się do miejscowych.

Zafundowała sobie ananasowy przysmak. Postanowiła odżywiać się tutejszymi owocami.

Zafundowała sobie też masaż. Szybko się go nauczyła.

Załapała podstawy miejscowego tańca ludowego.


Znów pojawił się Janek. Napadł na miejscowych wyzywając ich od grzesznych dzikusów.
Rebeka wstawiając się za nimi, zyskała ich przychylność i zaufanie.
Janek odszedł niepocieszony i wściekły.

Rebeka natomiast, została zaproszona na miejscowy pokaz tancerza ognia.
Spotkała się z nim wieczorem, po zachodzie słońca. Pokaz był cudowny.
Rebeka nie mogła oderwać oczu, od ognia i tancerza.

Grała dzika muzyka. Tubylcy ją zachęcili, do lekcji.
Tak też, Rebeka miała tłumaczone podstawowe zasady bezpieczeństwa i przepisy przeciw pożarowe.

Później przeszła do praktyki. Nauka była ciężka i długa. Wszyscy jej tłumaczyli, co i jak.
Następnie odpoczynek przy ognisku i opowiadanie o miejscowych zwyczajach.
Jak zwykle przypałętał się narwany i nawiedzony nawracacz, Janek.

Jednak obeszło się bez bójek i awantur.
Rebeka poznała fajnych simów, nauczyła się witać po luzacku, i w nocy poszalała w morzu.
Na sam koniec podziwiali wschód słońca.


Wakacje mijały szybko . Jednak Rebeka miała swój plan.
Po pierwsze poznać tajemnicę wyspy.
Po drugie poznać Pirata.
Po trzecie znaleźć skarb.

Pirata śpiewającego szantę poznała przypadkiem.
Wieczorem Rebeka miała kurs tańca z ogniem. Ćwiczyła solidnie jak zwykle.

Szło jej już naprawdę dobrze.
Po zajęciach, podeszła do niej blond piękność i zaproponowała, że rano ona i jej brat wybierają się na wrak statku pirackiego. Rebeka ochoczo zgodziła się na tą wycieczkę.

I tak następnego dnia, od samego rana, razem z miejscowym rodzeństwem, cały dzień bawiła się w piratów. Kiedy stanęła za sterem, poczuła wiatr we włosach.

Simowa modelka przeniosła się w świat żeglarzy, piratów, i walki na śmierć i życie o wpływy na morzu.

W pewnym momencie brat miejscowej blond piękności krzyknął:
- Wróg na horyzoncie. Wciągamy flagę na maszt i spierd....my !
Rebeka w te pędy zaczęła mocować się z linami.

Kiedy fikcyjnie wypłynęli w pełne morze, weszła na bocianie gniazdo i stwierdziła, że obcy statek się oddalił. Przy okazji, podziwiała piękne widoki.

Zabawa trwała długo. Rebeka zaprzyjaźniła się z mieszkańcami wyspy Twikkii.

Polubili ją bardzo, a ona ich.
Wieczorem Rebeka poszła na ostatnie zajęcia z tancerzem ognia.

I tak, zaraz po tym, jak stała się dość dobrą tancerką ognia, zgadała się z kuzynką miejscowej blond piękności, i została zaproszona na wieczorne ognisko.
Zdziwiła ją obecność misjonarza Janka.

Jednak i tym razem nie było nieporozumień. Janek wydawał się być szczęśliwy i zadowolony.
Rozmowa się kleiła i była bardzo przyjemna.

Wtedy to Rebeka poznała legendę o śpiewającym piracie z wraku statku, na którym się bawiła dzisiaj, niemalże cały dzień.
Janek opowiedział jej troszkę o historii wyspy. Zaproponował, że oprowadzi ją po miejscowych ruinach. Rebece, przeszła złość na niego.

Troszeczkę znów próbowała go przekonywać, aby zostawił wyspę Twikkii w spokoju.
Janek, ją słuchał i nic nie mówił.
Nadzieja jest matką głupich, ale jednak Rebeka wierzyła, że dotarła do niego.
Później sobie uświadomiła, że jak przekona jednego Janka, to na jego miejsce pojawi się inny.
To taka walka z wiatrakami. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał zniszczyć, dzikie piękno tej wyspy i własną autonomię tutejszego ludu.

Następny cały dzień, Rebeka odpoczywała.
Po południu coś ją tknęło i poszła pod wrak statku.
Zaczęła kopać jak oszalała. Zew natury, czy żądza pieniądza?
Skarb. Skarb.

Simowa modelka, przekopała całą wyspę i nic nie znalazła.
Nawet się nie spostrzegła, jak zapadła noc. Północ.
Wtedy to przez przypadek, podkusiło ją, aby przeszukać kajutę kapitana.
Skarbu nie znalazła, ale doznała objawienia. Ukazał się jej duch.

Tańczący i śpiewający Kapitan, kulawy i jednooki Sim.
Nauczył Rebekę śpiewać pieśń żeglarską.

Pozwolił ponownie, przeszukać swoją kajutę, gdzie Rebeka znalazła dziennik pokładowy i mapę prowadzącą do skarbu. Skarb ten został ukryty przez Wesołego Pirata. Jednak w obliczu śmierci, bandycki sim zapomniał, gdzie owy skarb zakopał. Teraz włóczy się po statku i próbuje sobie przypomnieć.
I tak oto, zupełne przypadkiem, Rebeka zrealizowała jeden punkt swojego planu.
Tak oto poznała Pirata.

Następnego dnia, Rebeka postanowiła zwiedzić ruiny.
Boskość tutejszych bóstw, wyczuwało się każdym kawałku kamienia, budującego te ruiny.

Ile musiało tutaj zginąć simów? Złożonych jako ofiary, w imię Boga Deszczu.
Cała budowla była niewyobrażalnie inspirująca. Groźna.
Rebeka kupiła pamiątki.

Później spotkała Janka, który zaproponował jej popołudniową wycieczkę do świętego miejsca, gdzie dawniej czczono Króla Małp.

Tak więc Rebeka, przebrała się w kurorcie, w którym nocowała i znów udała się na zwiedzanie świętych miejsc tutejszej wyspy.
Zaraz po przybyciu wypowiedziała życzenie, wrzucając pieniążek do świętej studni.

Oczywiście znów naszło ją, aby przekopać okolicę. Ponieważ zbliżał się wieczór, więc cichaczem wyciągnęła łopatę i kopała na świętej ziemi.

Nadeszła noc. Na owej profanacji przyłapał ją misjonarz Janek, i powiedział jej co nieco do słuchu.
- Jesteś obłudna Rebeko. Mnie strofujesz, a sama jesteś nie lepsza. Zhańbiłaś to miejsce i siebie.

- Jedyna nadzieja – kontynuował – To udaj się do Tajemniczej Chatki i błagaj tamtejszego Czarnoksiężnika o odkupienie. Inaczej będziesz cierpieć w życiu. Szczęścia nie zaznasz.

Rebeka nie mogła spać całą noc. Wiedziała, że Janek ma rację.
Z tutejszą magią nie ma żartów. Musiała odkupić winę.
Następnego dnia wieczorem, rozpoczęła się inicjacja Rebeki. Przebrała się za miejscową simkę i była gotowa, poświęcić siebie, dla swojego przyszłego szczęścia i dobrobytu.
Odkupić winy.
Miejscowa blond piękność, wytłumaczyła Rebece i opowiedziała o klątwie rzucanej na Czarnoksiężnika Twardziela.
Razem lepiły zamek z piasku i rozmawiały.

Rebeka poznała tutejszą kulturę i wierzenia.
Odtańczyła taniec ognia. Oczyściła umysł i ciało (wcześniej się wykąpała).

I poszła, dnia ostatniego swojego pobytu do Tajemniczej Chatki.
Kiedy wchodziła po ogromnych schodach, kierując się w stronę szałasu, na sercu było jej ciężko. Wiedziała, że popełniła grzech niewybaczalny, przekopując Święte Ruiny.

Simowa modela bardzo się bała spotkania z Wiedźmą Twardziel.
Co ją czeka?
Czy zastanie złażona w ofierze, dla przebłagania Boga Małp?

c.d.n.

Ostatnio edytowane przez Anastazja : 28.09.2007 - 00:33 Powód: błędy
  Odpowiedź z Cytatem
stare 27.09.2007, 18:49   #7
Janvier
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold

Uwielbiam twoje recenzje z gry , bardzo mi się podoba zresztą jak wszystke twoje dzieła.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 27.09.2007, 18:58   #8
Krimii
 
Avatar Krimii
 
Zarejestrowany: 22.09.2007
Skąd: Kraków
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 74
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold

Super... Normalnie słów mi brak!!! Nakomi śledzę kilka Twojch FS, ale żadne nie jest tak ciekawe... Moja ocena: 10/10
_____________
Nakomi żądzisz!!!kids
Krimii jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.09.2007, 20:50   #9
Majka96
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold

Droga Naomi! Bardzo ładnie... Muszę jednak przyczepić się do wypowiedzi. Ubarw to opowiadanie w więcej słów, uważaj na powtórzenia. Ale poza tym: Świetnie 6/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.09.2007, 15:29   #10
Anastazja
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Podróże Rebeki Gold


Ciąg dalszy części czwartej
Rebeka na wyspie Twikkii

Zupełnie jak w bajce. Czas się zatrzymał.
Rebeka znalazła się w Tajemniczej Chatce.
Podeszła do szałasu, i zobaczyła zamaskowanego sima, próbującego coś naprawić.

Przyglądała się mu dłuższą chwilę. Sim w masce był wysoki, przystojny i tajemniczy.
Milczący, zupełnie nie zwracał na nią uwagi. Zupełnie jakby jej nie widział.

Rebeka mogła mu pomóc. Jednak zwlekała, obserwując jego poczynania.
Wydawał się jej taki intrygujący. Elektryzujący.

Kiedy Rebeka przejrzała go na wylot, zobaczyła jego budowę szkieletową, coś w niej pękło.

Coś jej zaświtało. Wyciągnęła do niego dłoń i się przywitała.
- Rebeka Gold, podróżnik pasjonat – przedstawiła się.

- Wiedźma Twardziel – odpowiedział tajemniczy sim – Nic ci nie pomoże Rebeko, jeśli Ty sama sobie nie pomożesz – dodał po chwili.
- Szukam odkupienia –wyjawiła cel swojej wizyty.

I tak zaczęła się długa znajomość Rebeki i Czarnoksiężnika o wielu obliczach.
Zupełnie jakby byli w innym wymiarze.
Czas się zatrzymał, na tej tajemniczej parceli odciętej od świata zewnętrznego.
Rebeka zaczęła działać. Popisywać się przed tajemniczym simem. Pokazywała swoje umiejętności.
Pokazała, że umie robić rzeczy, których on nie potrafi.
Naprawiła zmywarkę.

Gotowała, to co umiała. Piekła ciasteczka.

Walczyła z hydrauliką. Dzielnie i wytrwale starała się robić wszystko.


W tym czasie, Czarnoksiężnik smacznie spał, i jakby nie interesował się poczynaniami simowej modelki.
Jej działania nie miały sensu. Sim w masce miał ją głęboko w poważaniu.

Rebeka powoli traciła cierpliwość. Zaczęła być nerwowa i porywcza.

Zaczęła się wyżywać na bogu ducha winnym telewizorze.
Dziabała go po obudowie, ostrym śrubokrętem. Krzyczała i tupała.

Złość piękności szkodzi, a kto igra z ogniem od ognia ginie.
Rebeka dostała za swoje.

Bardzo, ale to bardzo się sparzyła. Widać było jak się zmieniła.

Chyba właśnie wtedy, Wiedźma Twardziel zwrócił uwagę na simową modelkę, przebraną za miejscową simkę. Jednak nie dął tego po sobie poznać. Nadal zajmował się swoimi codziennymi czynnościami i udawał, że Rebeka nie istnieje.

Nie pomagało nic. Awantury go nie interesowały. Rebeka mogła sobie fukać ile wlezie.
On był nie ugięty.

Śmiał się tylko, i drażnił się z nią.

Oczywiście, mogła go zostawić, odejść. Jednak nie była wstanie tego zrobić. Zupełnie jakby trzymała ją w tym tajemniczym miejscu jakaś magia. Poza tym, Rebeka jest uparta.
Piękna i egocentryczna. Lubi mieć to, co sobie upatrzy. A upatrzyła sobie sima w masce.
Zapomniała po co przybyła na wyspę Twikkii. Zapomniała o dziecku, domu i Arturze. Czar tego miejsca, był nie do przezwyciężenia.

To stało się jakby niezależnie od jej woli. Gest zupełnie nieprzemyślany.
Simowa modelka, postanowiła uwieść Wiedźmę Twardziel.
Podeszła do niego i go pocałowała.

To był pierwszy pocałunek Wielkiego Czarnoksiężnika.
Role się odwróciły. Mag posmakował jej ust. Zaczął jej pożądać.
Ona natomiast nie zwracała na niego uwagi.

Postanowił ją zabawiać. Tańczyli godzinami miejscowy taniec hula.
Śmiali się razem.

Postanowił ją przekupić, ofiarując Pana Wielgachnego.
Zaproponował, że podzieli się z nią swoją wiedzą.

Oczywiście nauka, władzy nad innymi nie zawsze przebiegała idealnie.
Czasami obrywała Rebeka, ku uciesze sima w masce.

Czasami to tajemniczy sim obrywał.

Rebeka i Wiedźma przywykli do siebie.
Spędzali na nauce czarowania całe godziny.
Sztuka władzy nad innymi simami, za pomocą praktyk voodoo, to lada wyzwanie.

Z godziny na godzinę, z dnia na dzień, Rebeka i Twardziel stawali się sobie coraz bliscy.

Wiedźma Twardziel uwodził Rebekę. Metodami tradycyjnymi.

Oraz tymi mniej tradycyjnymi. Na przykład rozgrzewał ją suszarką.

Do tego stopnia, że miała ochotę poćwiczyć z nim figury z matrixa.
Kiedy ten leżał na hamaku, nieoczekiwanie ona rzuciła się na niego.

To był jego pierwszy raz. Twardziel okazał się czuły i podatny na wdzięki Rebeki.
Zapisywał każde słowo, każde jej zachowanie. Analizował każdy jej gest.

Nadal praktykował na niej swoją magię. Rebeka natomiast świata poza nim nie widziała.
Jak w bajce ona i on. Książę i księżniczka.

Twardziel się zakochał. Pewnego wieczora uklęknął i poprosił Rebekę o rękę.

Całowali się. Kochali.

On ją rozbierał i pieścił.

Ona była uległa. Godzinami mogli się podziwiać.


Rebeka była w jego oczach idealna. Piękna, o czystych myślach, jasnych dłoniach, zmysłowych ustach, takich do całowania.
W swoich ramionach czuli się swobodnie.

Nie zawsze było idealnie. Czasami towarzyszyły im łzy. Płakała głównie ona.

Z czasem, Twardziel nabrał odwagi. Zmienił się. Inicjował takie figle na hamaku.

Że Rebeka doznawała objawienia, w postaci czystej rozkoszy.

Połączyły ich chwile, których nie da się zapomnieć.
Chwile te, przyczyniły się do poczęcia nowego życia.

Czary i magia. Inna bajka. Inny świat. Inny wymiar.

Nowe życie zmieliło wszystko. Bóle porodowe, nastąpiły niespodziewanie szybko.

Rebeka urodziła syna. Imię dla chłopca wybrał Twardziel.

Jego syn. Stanley, syn Rebeki i Czarnoksiężnika z Tajemniczej Chatki.


Przeznaczenie. Kto kogo uwiódł?
Podróże Rebeki Gold i ich sens. Dziecko w objęciach, przypomniało jej o córce.
O małej Alex, która została w domu i czekała na mamusię.
Rebeka poczuła się bezradna. Tłumaczyła Czarnoksiężnikowi, konsekwencje ich związku.

Twardziel, nalegał.
- Chcę widzieć jak chłopak dorasta.

Trudno jest wytłumaczyć, dlaczego Rebeka została. Wszystko działo się bardzo szybko.
Stanley zmieniał grupę wiekową w ramionach ojca.

Wyrósł na rozkosznego bobasa. Urodę odziedziczył po mamie.
Twardy i trudny charakter po tacie.

Czas mijał. Sam czarnoksiężnik, zaczął rozumieć, że tak dłużej być nie może.

Nie może wiecznie trzymać Rebeki i dzieciaka w zaczarowanej pętli czasu.
Wyspa Twikkii, ma moc.
Pewnego dnia, sim w masce podszedł do Rebeki i powiedział.
- Czas wracać do domu. Wiem, że zatroszczysz się o naszego syna. Ja, jako szaman tego miejsca, jestem do niego przywiązany. Nie mogę zostawić tubylców.

Wiedział, że zabiłby ją, odbierając jej dziecko. W sumie to on jest twardy Twardziel.
I to on musiał stracić. Stracił ją i bobasa. Zaczarował wszystko. Stracił pamięć.
Oszczędził wspomnienia Rebeki.
- Tak będzie łatwiej - powiedział i rzucił czar.

Rebeka wróciła z synem do domu. Artur z ich córką na rękach ich powitali.

Dopiero teraz, Rebeka zobaczyła, w jakim to tajemniczym i magicznym miejscu przebywała.
Zobaczyła, że Stanley jest niewiele młodszy od swojej siostry.
Przyrodnie rodzeństwo, Aleksandra i Stanley Gold. Zobaczcie jacy są podobni.


Artur o nic nie pytał. Sam jest przyjacielem Rebeki, ma z nią córkę, jednak nie sypiają razem.
Serce Rebeki Gold, zawsze po części będzie należało do tajemniczego sima w masce.
Sima, który obecnie nic już nie pamięta. Twardziela, który nauczył Rebekę tajemnej sztuki, kontroli nad simami.
Ona natomiast, pokazał mu co to miłość.
Rebeka zadaje sobie pytania.
- Jak bardzo Stanley będzie podobny do ojca?
- Czy również na poważnie zainteresuje się magią?

Rebeka na jakiś czas zapomniała o podróżach. Razem z Arturem byli zajęci dziećmi.

Wychowanie dwóch małych szkrabów, to nie prosta sprawa.
Stanley stawia pierwsze kroki. Do prawdziwego chodzenia, jeszcze mu daleko.

Wszystko w swoim czasie.
Artur awansuje z dnia na dzień. Stara się jak może, aby nie wynosić nic z pracy.
Oboje z Rebeką są w świetnych stosunkach, czysto przyjacielskich.

Artur kumpluje się z miejscowym przywódcą wilczego stada.
Widać czuje zew krwi.


Rebeka codziennie ćwiczy Tai-Chi. Artur nieudolnie ją naśladuje.

Simowa modelka, gdzieś podświadomie pamięta, że czas podróży znów się zbliża.
Jest już zaprawionym wędrowniczym. Jednak, do tej pory nie znalazła skarbu.

Pewnego dnia nadeszły urodziny Aleksandry Gold.
Rebeka razem z córką, stanęła przed tortem.

I tak mała Alex zamieniła się w simowego dzieciaka, w wieku szkolnym.
Zrobiła furorę na przyjęciu, szczególnie dobre wrażenie wywarła na małym Kamaszu.

Stanley, dorwał jakąś rudą simkę. Chciał iść na rączki i nie złaził z nich, do końca przyjęcia.
Przyjęcie urodzinowe Alex, było bardzo udane.

Simy tak dobrze się bawiły, że nie tknęły tortu.
No cóż, Rebeka nie jest idealną kucharką.


Aleksandra Gold, miła i sympatyczna. Brak powagi odziedziczyła po ojcu.
Zamiłowanie do wojaży po mamie.

Ma niesamowitą wyobraźnię. Jest niesfornym, ale twórczym dzieckiem.
Świetnie dogaduje się z małym Stanleyem, jej przyrodnim braciszkiem.

Lubi zwierzęta, szczególnie te dzikie. Alex, jest skarbem Rebeki i Artura.

Ma silny instynkt dzikiego sima. Chodzi własnymi drogami.
Uwielbia morze i plaże. Nawet raz, przypadkiem spiekła się w jesiennym słońcu.

Jak widać Alex, jeszcze nie czuje się pewnie w wodzie, więc zabezpiecza się jak może.
Życie by oddała za tatusia i mamusię.
Jednak wyraźnie widać, że jest oczkiem w głowie Artura Wielka Stopa.

Czasami Rebeka jak patrzy na Alex i Stopę, a później na małego Stanleya, to przykro się jej robi. Myśli wtedy o simie w masce, który zapewne już ją nie pamięta. Wspomina go i wtedy, gdzieś na dnie, kuje ją w sercu.

Pewnego razu Rebeka zaprosiła do siebie swoich dalekowschodnich simowych przyjaciół.
Widać wtedy było, jaki mała Alex ma dryg do Tai-Chi.

Okazało się również, że jest towarzyską i bezpośrednią simką.

Szybko przyjaźni się z każdym simem. Ma to coś, po tatusiu.

Simowa modelka, postanowiła wrócić do wioski Takemizu.
Pragnęła znaleźć skarb. Coraz częściej planowała następną podróż.

Artur i Rebeka mają córkę.
Nie żyją ze sobą jak mąż i żona.
Mieszkają razem, lecz sypiają w oddzielnych sypialniach.
Każda sypialnia ma osobne wejście z holu.
Jednak z oszczędności i dla wygody ich sypialnie, połączone są wspólną łazienką.
Pewnego wieczora, Rebeka po kąpieli wracała do siebie. Obserwował ją Artur.

Ostatnio robił to dość często.
Jednak tym razem, jak zobaczył białe i kształtne pośladki Rebeki, to nie wytrzymał.
Stał na baczność. Nie myśląc racjonalnie pobiegł do jej sypialni.
Nie pytając o zdanie, złapał ją w pół i rzucił na łóżko.

Chciał się rozmnażać. Artur zrobił dziecko Rebece.
Simowa modelka oszołomiona jego namiętnością nie protestowała. W końcu lubiła Artura.
I tak tym sposobem, Rebeka zaczęła oczekiwać trzeciego dziecka.

Aleksandra była zachwycona brzuchem mamy.
Stanley był jeszcze za mały i nic nie rozumiał.

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Rebeka chciała wrócić do Takemizu.
Poznać zwyczaje Nina, niewidzialnych simów.
Teraz ma przy najmniej pewność, że z kolejnej podróży nie wróci z brzuchem.
W końcu, jest już ciężarna i wybiera się w podróż relaksacyjną.
Wyjechała późnym jesiennym wieczorem. Zostawiła Artura ze Stanleyem i Alex.

- Czy odnajdzie skarb?
- Co ją czeka?
- Czy wróci do domu?
- Czy to będzie jej ostatnia podróż?

c.d.n.

Macie chęć, to komentujcie.
Sama nie wiem, czy następny odcinek nie będzie ostatnim.
Nie znam dobrze dodatku Podróży. Nie wiem co się wydarzy.
Brakuje mi tylko trzech punktów, aby Rebeka Gold została doskonałym podróżnikiem.

Ostatnio edytowane przez Anastazja : 28.09.2007 - 16:03 Powód: błędy
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 23:29.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023