Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 14.12.2012, 11:15   #11
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 312
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: not in love

Bardzo fajnie opowiadasz, podoba mi się
Faktycznie, historia Ophelii nie jest niczym nadzwyczajnym, ale doskonała narracja może z normalnej fabuły zrobić arcydzieło!
A co do samej Ophelii... jeżeli jest w ciąży, to niech się ogarnie, nikt nie chciałby mieć matki, która nie potrafi sobie znaleźć stałego partnera
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 14.12.2012, 13:10   #12
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,335
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: not in love

Szok! Zakochała się "na prawdę". Do tego w przestępcy.
Xander znalazł sobie kochankę czy ophrlia zmieniła kolor włosów? Chyba nie zareaguje zbyt entuzjastycznie na dzieciaka.
Może się zmieni.

Dodam jeszcze, że pięknie opowiadasz, przyjemnie się czyta.
__________________
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.12.2012, 13:20   #13
Meona
 
Avatar Meona
 
Zarejestrowany: 04.11.2009
Skąd: gdzieś
Płeć: Kobieta
Postów: 702
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: not in love

Bardzo mi się spodobało. Na pewno będę tu zaglądała. Czekam na ciąg dalszy.
__________________
[IMG]http://i61.************/b6v96w.png[/IMG]
Meona jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 14.12.2012, 15:22   #14
shezza
 
Avatar shezza
 
Zarejestrowany: 24.03.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 833
Reputacja: 13
Domyślnie Odp: not in love

tak, w razie niedomowien, ta lasia w brazowym krotkim bobie to tez ophelia, tak niefortunnie wyszlo ze akurat byla w tym czasie opalona wiec moze wygladac niepodobnie do siebie, zreszta sama zmiana fryzury i imidzu tez sie jeszcze wyjasni, wiec spokojnie

i dzieki za komentarze tak w ogole
shezza jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.12.2012, 19:04   #15
Mroczny Pan Skromności
 
Avatar Mroczny Pan Skromności
 
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,846
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: not in love

Póki co historia toczy się dość szablonowo, jednak wydaje mi się, że jest coraz lepiej. Przede wszystkim jeszcze raz gratuluję Ci świetnego stylu :]. Mam nadzieję, że kolejne odcinki będą pisane podobnie.
Zmiana wyglądu Ophelii moim zdaniem nie wyszła jej na dobre. Trochę nie w moim typie
I to chyba wszystko, co mam do napisania. Pisz dalej
Mroczny Pan Skromności jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.12.2012, 19:41   #16
shezza
 
Avatar shezza
 
Zarejestrowany: 24.03.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 833
Reputacja: 13
Domyślnie Odp: not in love

Są sytuacje, które w jednej chwili zmieniają niemal całe życie. Na pewno wiesz, o czym mówię; choćbyś zaparł się nogami i próbował zatrzymać bieg wydarzeń, to nie jesteś w stanie – nagle okazuje się, że wszystkie problemy znalazły się poza kontrolą i możesz jedynie patrzeć, jak przez twoją codzienność przewala się niespodziewane, ale nieuniknione tornado. A kiedy cały ten rozgardiasz dobiega końca, pozostaje ci jedynie dojść do wniosku, że życie, które do tej pory znałeś, zrobiło efektowne salto i chyba nie zamierza wrócić do pierwotnej pozycji.
W takiej właśnie sytuacji znalazła się Ophelia Marshall.
Można powiedzieć, że w pewnym sensie przekonała się na własnej skórze, że karma istnieje i ma się dobrze. W momencie, gdy Marshall najmniej się tego spodziewała, przyszło jej zapłacić za wszystkie dotychczasowe grzeszki. Co gorsza, kiedy dziewczyna zdała sobie z tego sprawę, było już za późno, by cokolwiek naprawić.
Mit pożądanej przez wszystkich mężczyzn uwodzicielki runął z właściwym sobie impetem.
Ophelia Marshall była w ciąży.



Ten jeden fakt przejechał po całej jej codzienności niczym ogromny walec, niszcząc i taranując wszystko, co Ophelia zdążyła sobie z takim trudem wypracować. Z kobiety, która do tej pory była obiektem powszechnego zainteresowania i ekscytacji, nagle zaczęto drwić, że jej liczne romanse w ten właśnie sposób musiały się skończyć. Reputacja Ophelii gwałtownie upadła; plotki i żarty szybko zmieniły ją z pożądanej seksbomby w przegraną, pogardzaną dupodajkę. Teraz, gdy tylko pojawiła się gdzieś publicznie, zamiast lubieżnych spojrzeń i podekscytowanych szeptów ciągnęły się za nią drwiące uśmiechy i złośliwe komentarze. Również mężczyźni szybko przestali pragnąć i pożądać Ophelii, bojąc się, że zostaną wmanewrowani w rolę znalezionego na poczekaniu ojca. Z pozycji niemal nieosiągalnej dla większości kobiet Marshall upadła z hukiem na samo dno społecznej hierarchii. To jednak nie był jedyny problem – ciąża w znaczącym stopniu krzyżowała Ophelii plany zawodowe; podjęta niedawno kariera polityczna wisiała na jednym, niepewnym włosku.

O Ophelii Marshall można było powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że była głupia. Dowiedziawszy się o swoim (o ironio!) błogosławionym stanie, szybko zaczęła działać, by uchronić się od całkowitej porażki. Co jak co, ale poddawanie się i płakanie nad własnym losem zdecydowanie nie było w jej stylu, o nie. Ophelia planowała powrócić na szczyt, i to już wkrótce. Aby to jednak osiągnąć, musiała się najpierw odrobinę poświęcić.



Stiles McGraw stał się niejako planem awaryjnym. Ophelia wiedziała, że musi się zwrócić właśnie do niego – żaden inny z jej kochanków z całą pewnością nie był chętny, by zostać rodzicem, a ona potrzebowała kogoś, kto z radością i pocałowaniem ręki będzie się babrał w kaszkach i kupkach. Potrzebowała kogoś, kto zdejmie jej z głowy problem, jakim już wkrótce miało stać się rosnące w jej brzuchu dziecko. Wreszcie, potrzebowała kogoś, kto zapewni jej imitację przykładnego, rodzinnego życia, tak, by wkrótce mogła rozpocząć swój plan od nowa, tyle, że z czystą kartą. Stiles jako jedyny spełniał wszystkie te wymagania.

Jak możesz się domyślić, Ophelia nie marnowała czasu. Nie wiedziała, oczywiście, kto w rzeczywistości jest ojcem, ale bez mrugnięcia okiem przekonała biednego Stilesa, że to właśnie jego dziecko nosi pod sercem. Jak można się było spodziewać, McGraw był takim obrotem spraw zachwycony – teraz miał nie tylko kobietę, która, jak mu się zdawało, była miłością jego życia, ale także dzieciątko, które mógł wychować na wspaniałego człowieka. Pijany z radości, ignorował krążące na temat Ophelii plotki i coraz bardziej angażował się w stworzone na poczekaniu wspólne życie. Jak marionetka na sznurkach, nieświadomie zaczął działać zgodnie z planami Ophelii. Gra rozpoczęła się od nowa.



Ophelia była dobrą aktorką. Wiedząc, że ma dużo do stracenia, ważyła każde słowo i gest, idealnie wcielając się w rolę kochającej partnerki i przyszłej matki. Stiles, jak zawsze, łapał się na każdą jej pułapkę, głuchy na jakiekolwiek głosy rozsądku. Ophelia była dla niego spełnieniem marzeń, z których nie chciał rezygnować.





Jeżeli tylko chciała, Marshall umiała wykazywać się niebiańską wręcz cierpliwością, a teraz właśnie chciała. By uśpić czujność swej ofiary i przyciszyć krążące po mieście plotki, pojawiała się wraz ze Stilesem na sezonowych festiwalach, w restauracjach i kawiarniach, nie szczędząc mu czułych gestów i nieśmiałych pocałunków. Ludzie powoli zaczynali wierzyć, że niespodziewana ciąża zrobiła z ladacznicy porządną kobietę. A jej właśnie o to właśnie chodziło.



Rozwiązanie zbliżało się wielkimi krokami. Nastroje w mieście uspokoiły się nieco, dzięki czemu Ophelia uzyskała trochę bardziej stabilne pole do działania. W tym momencie wolała, by nie mówiono o niej wcale - reputacja dziewczyny, której ciąża przekreśliła dalsze życie, wcale jej nie satysfakcjonowała. Wolała, by mówiono o niej w zupełnie inny sposób i wkrótce zamierzała to osiągnąć. Stiles zaś, wciąż zaślepiony naiwnym szczęściem, z niecierpliwością oczekiwał chwili, gdy będzie mógł wziąć potomka na ręce. Możesz pewnie zgadnąć, że Ophelia myślała o tym z prawdziwą niechęcią.



Wreszcie długo oczekiwany moment nadszedł. Na świat przyszła przyczyna całego zamieszania – mała Sagrad. Biorąc ją po raz pierwszy na ręce, Ophelia nie czuła zupełnie nic… Może jedynie delikatny niesmak. I ulgę - wszak nareszcie uwolniła się od ustawicznego bólu pleców i spuchniętych stóp. Dziecko samo w sobie było jej zupełnie obojętne. Jedyne, o czym myślała, to to, jak szybko uda jej się odzyskać wagę … I kochanków sprzed ciąży.

Żadnej z tych myśli nie wyraziła, oczywiście, na głos – przed Stilesem odgrywała rolę szczęśliwej, młodej matki, którą cieszy każdy moment spędzony z nowonarodzonym dzieckiem. Jemu zaś bardzo to odpowiadało – rozanielony i zakochany w córce od pierwszego spojrzenia, był gotów skakać za nią w ogień. Wszystkie obowiązki, które wiązały się z opieką nad noworodkiem, wypełniał z entuzjazmem i radością, nie odstępując dziecka ani na krok. Ophelię satysfakcjonował taki stan rzeczy; wiedziała jednak, że aby osiągnąć zupełnie bezpieczną sytuację, musi posunąć się jeszcze dalej. Chciała jak najszybciej stać się panią McGraw, by mieć pewność, że Stiles nie zrzeknie się córki pod wpływem zasłyszanej gdzieś na mieście pogłoski, że to nie jego dziecko… oraz by wreszcie położyć obie ręce na jego bogactwie. Cała ta farsa miała nareszcie przynieść jakieś rezultaty.


Ostatnio edytowane przez shezza : 22.12.2012 - 20:50
shezza jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.12.2012, 19:56   #17
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,335
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: not in love

Nareszcie nowy odcinek. Jak zwykle ciekawa historia. Z wielką chęcią przeczytałam.
Heh, ciekawe czy to rzeczywiście dziecko Stilesa. Jak jest dość naiwny to przeżyje jakoś.
Już myślałam, że będzie z tamtym.

@mile ophelia raczej się nie pozbędzie Stilesa. kto będzie płacić rachunki?
__________________

Ostatnio edytowane przez Laselight : 23.12.2012 - 13:33
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.12.2012, 20:05   #18
Skylinn
 
Avatar Skylinn
 
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 312
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: not in love

Ale mnie denerwuje ta Ophelia. Dziecko to nie przedmiot, powinna poczuć się chociaż trochę jak prawdziwa matka i odczuć ten "matczyny instynkt"...
Mam nadzieję, że Stiles ją zostawi.
Czekam na next!
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
Skylinn jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.12.2012, 20:23   #19
Kjalvör
 
Avatar Kjalvör
 
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 292
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: not in love

Zakochałam się w historii i powtórzę to co można przeczytać od wszystkich moich poprzedników- twój styl pisania jest nieziemski.
Ja osobiście kibicuję Ophelii! Inteligentna kobietka, a niech sobie tam knuje te inrygii, ja chętnie poczytam.
Ciekawe czy Sagrad wda się w mateczkę. Swoją drogą interesujące imię.
Czekam z niecierpliwością na next.
Kjalvör jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.12.2012, 12:35   #20
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 618
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: not in love

Zgadzam się z Glimmer, jak można być tak wyzutym z uczuć tym bardziej do własnego dziecka

Ciekawa jestem jak jej losy się dalej potoczą, może się zmieni? a może wizja bogactwa tak bardzo ją zepsuła, że będzie szła po trupach do celu? No bo po ślubie musi się jakoś pozbyć bogatego małżonka.

Czekam z niecierpliwością na next.
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 15:02.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023