![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Dla tych co nie doczytali- niektóre foty są plus eighteen, więdz radzę uważać. Ta historia nie ma ze mną nic wspólnego, ale postanowiłam ją opisać. W zasadzie zrobiłam to z kumpelą. BuZioLe ;*** Mam na imię Amy- po prostu Amy i od zawsze byłam Amy. Niewidzialną Amy. Tak oceniam ten stan, kiedy przechadzasz się korytarzem i nikt nie mówi cześć, nikt nie spojrzy i tylko cię popychają. Ale do rzeczy. Mama umarła kiedy byłam bachorem, miałam 9 lat. Zamieszkałam z tatą, starszą siostrą i bratem o rok starszym w kawalerce. Żyło się pomału. W tym roku skończę 15 lat. Wprowadziliśmy się do domku w Miłowie razem z dziadkiem. Teraz zaczyna się nowy rozdział w moim życiu...![]() ![]() - Wyjdź szmato!- wrzasnęła. Zbiegłam do kuchni w wielkim strachu. Co jej odbiło? Czy to mógł być Tyler? Był zły, że zerwali. Jechałby z Werony? ![]() - Powiedz mi co się stało!- nalegałam. - Posłuchaj, ty mała suczko, nie wtrącaj się w moje życie. Gówno mnie obchodzi kim jesteś i co sobie tam pod nosem pier***lisz. Odpie**l się ode mnie!- darła się nade mną. - Rodziny się nie wybiera.- wyszeptałam. - No niestety, bo nie wybrałabym takiego SUCZYSKA TĘPEGO jak ty mała ci**! Wychodzę! Będę wieczorem!- trzasnęła drzwiami. Spoko, nie raz tak mówiła. Wróci za sekundę i mnie przeprosi... kilka godzin później ![]() Tomko wróciła po kilku godzinach. Ugotowała pyszną kolację. Ale dalej widziałam emocje zastraszające ją od środka. Dziadek zażartował, że to duża dziewczynka i może nie chce nam mówić wszystkiego. Jakoś gorzko to brzmiało. Przez noc coś mamrotała. Coś w stylu: " głupia TomTom..." Pewnie kolejna jej wpadka. Nieważne, jutro pierwszy dzień szkoły. Zapadłam w sen.... Obudziły mnie jakby jęki dochodzące spod łóżka. Otworzyłam powieki i przetarłam oczy kłykciami. ![]() Dziadek jakby przyciskał do siebie mojego misia, posuwał nim. Słyszałam trzepanie. CO? COTOMABYĆ?! ![]() - Ojejku!!! To ty... eee... Amy. Przechadzałem się po domu i nie chciałem, żebyś zobaczyła mojego sterczącego ch.... brzucha. Tak się ma na starość. Spokojnie kochanie... Już się eee, ubieram.- dziadek tłumaczył się. Odetchnęłam z ulgą. Zauważyłam, że nie ma nikogo w pokoju. No tak, pewnie moi szanowni bracia i siostry siedzą na balkonie i piją piwo. - Dobrze dziadku, spokojnie. Połóż się już.- zakończyłam jego wywód. ![]() - Oj, chodź do mnie, niech cię wyściskam, moja duża dziewczynka...- przytulił sie do mnie. Poczułam się jakoś dziwnie. Ale przecież to tylko mój dziadek, prawda? |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|