![]() |
#212 |
Zarejestrowany: 04.07.2011
Skąd: Warszawa
Wiek: 13
Płeć: Mężczyzna
Postów: 451
Reputacja: 10
|
![]()
Popatrzyłem na dziewczynę, chyba nawet zbyt dociekliwie się jej przyglądając. Po chwili mnie olśniło i spytałem.
- Kojarzę Ciebie, piłem dzisiaj kawę w jednej z knajp i byłaś wtedy za ladą! Prawda? Potem jeszcze rozmyślając dodałem. - Przepraszam, gdzież moje maniery. Nazywam się Joseph Juhso, ale możesz mi mówić po prostu Juhas, przywykłem do tej ksywki. SF faktycznie psuje ostatnio swoją opinię, za bardzo odpuszcza się przestępcom. A co do czasu, nie martw się, nie przeszkadzasz mi i tak nie mam nic ważnego na głowie.
__________________
@mod ponownie nieregulaminowa sygnatura |
![]() |
![]() |
#213 |
Zarejestrowany: 23.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 59
Reputacja: 10
|
![]()
A ty, Pinkuś, co robiłeś na miejscu zbrodni?- moja pisarska żyłka się uaktywniła.
|
![]() |
![]() |
#214 |
Archeolog Renesansu
Zarejestrowany: 15.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 2,375
Reputacja: 51
|
![]()
Nerwowo zaczęłam tupać nogą.
- Nie, nie zapisuj, proszę... - nerwowo zaciągnęłam się papierosem, po czym się zakrztusiłam. - Tak... po-ekch-pomagałam, ale, ekchem, nie przydałam się za bardzo. Nie lubię być w centrum uwagi. Chcę już do domu. - Wybaczcie, ale to był dzień pełen wrażeń... pójdę już. - powiedziałam, po czym szybko podreptałam w stronę mojego mieszkania.
__________________
|
![]() |
![]() |
#215 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Byłam wykończona. Niezły zastrzyk adrenaliny na do widzenia.
- Widzisz? - Spojrzałam z wyrzutem na swoje partnera. - A nie mówiłam, żebyś nie chwalił dnia przed zachodem? To teraz masz. - Nie marudź. - Nie marudzę - odparłam, przy okazji szturchając go łokciem w żebra. - Za karę masz napisać raport. - Za co? - spytał zdziwiony. Tak, tak, udawaj sobie niewiniątko. Ja tam swoje wiem. - Za bycie zbyt wielkim optymistą - wytknęłam mu. - Miało być spokojnie, ale musiałeś zapeszyć. Ty to ale jesteś... - pokręciłam głową z dezaprobatą, ale nagle spoważniałam. - Ciekawe, co z tym chłopakiem. - Nie przywiązuj się - ostrzegł mnie. - Nie przywiązuję - wyjaśniłam. - Jestem po dyżurze, więc mogę się pomartwić bardziej osobiście, ale ty się mną nie przejmuj - uśmiechnęłam się do niego słabo. Usiadłam na plastikowym krześle i oparłam głowę o ścianę. Taka operacja może trochę potrwać.
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
#216 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Dobra, pobawiliście się w RPGa... Teraz pora zacząć grać w Mafię
![]() Dziś z rąk mafii ginie motyka.
__________________
![]() Ostatnio edytowane przez Libby : 10.10.2013 - 20:39 |
![]() |
![]() |
#217 |
Zarejestrowany: 23.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 59
Reputacja: 10
|
![]()
-Ja? Nie, nie jestem dziennikarką. Ja... ja jestem Cheyenne Crawford. Napisałam ''Mój motyw'', ''Wyrok'', ''Hard rock die''...- znowu. Nie cierpię się ''chwalić''.
|
![]() |
![]() |
#218 |
Zarejestrowany: 05.04.2013
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,885
Reputacja: 25
|
![]()
- Cześć Meryam, uważaj na siebie! - powiedziałem. - Byłem w banku podczas napadu. Pewnie będę zeznawał w sądzie... - powiedziałem do dziewczyny. - Jesteś dziennikarką? - ponowiłem swoje pytanie.
- Nie, ja... ja jestem Cheyenne Crawford. Napisałam ''Mój motyw'', ''Wyrok'', ''Hard rock die''... - Nie wierzę?! O Matko, przepraszam, ekhem... - zacząłem się jąkać, uwielbiam książki tej kobiety. - Co powiesz na kawę? Jutro? O 12? |
![]() |
![]() |
#219 |
Zarejestrowany: 27.12.2011
Skąd: Łódź
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 1,304
Reputacja: 23
|
![]()
Szybko podbiegłyśmy do miejsca zdarzenia.
- Ktoś zginął, będę musiała o tym napisać w gazecie. Coś więcej o tym mężczyźnie? |
![]() |
![]() |
#220 |
Zarejestrowany: 23.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 59
Reputacja: 10
|
![]()
-Jutro? Znaczy... Tak, bardzo chętnie! W kawiarni ''Angel Mort''? To niedaleko stąd...- paplałam. Matko kochana, o co mi chodzi? Jak ja się zachowuję?! Widzę go pierwszy raz, więc... ''OGARNIJ SIĘ, CHEYENNE!" ganiłam się w myślach.
|
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
|
|