![]() |
#231 |
Admin Emeryt
Admin Kumpel Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
|
![]()
Więc tak:
Do tekstu przyczepić się nie mogę... Ale mam obiekcje co do zdjęć... Może mi tu źle światło pada (jak wieczorem tu zajrzę najwyżej zmienię to co nastukałam ![]() 10/10 Pozdrawiam |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#232 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
Nysiu, nie mogę podważyć Twojej uwagi, bo rzeczywiście niektóre zdjęcia są takie ciemne. Te właściwe (z odcinka) były robione wczoraj wieczorem ;] Może to być również spowodowane tym, że mam modyfikacje świateł w grze. Jeśli dobrze nie oświetlę zdjęcia, po prostu nic na nim nie widać (dlatego też zdjęcia nr 3 i ostatnie z bonusu wyglądają jak wyglądają
![]() Dzięki za dotychczasowe komentarze ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#233 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Fajny odcinek
![]() ![]() ![]() ![]() Ciekawe skąd oni się znają. ładne zdjęcia. Te bonusowe też(zwłaszcza 2 pierwsze). Ale Bartek wyglądał jako dziecko ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#234 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Świetne! Idealne! Oszałamiające(w dobrym sensie)! A Bartek jako dziecko wyglądał jak taki brzydal
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#235 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
@up: może w ramach wyjaśnienia... Ja Bartka zrobiłam w Warsztacie jako dorosłego, a potem w trybie tworzenia rodziny przerobiłam go na dzieciaka i wyszło co wyszło ;]
Na moją pochwałę nie trzeba pisać wierszy,wystarczy regularnie komentować ![]() Od razu mówię, że nie mam pojęcia kiedy druga część ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#236 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
mi też się jutro zaczyna wolne no bo święto jest
![]() dobrze że druga część w tym tygodniu bo zjada mnie ciekawość co będzie dalej happy end czy jakieś smutne no i sprawa o której każdy prawie wspomina jak tu wchodzi tez mnie ciekawi ![]() |
![]() |
![]() |
#237 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
A tak pisze Liv ;] (pozdrowienia dla Giovanni`ego)
XVIII cz. II Niestety, aż do czwartej padało i nic nie wskazywało na to, że miałoby szybko skończyć. Bartek został zmuszony do goszczenia u Lily kolejnych kilkudziesięciu minut, a może i kilku godzin. Mimo tego, wcale nie twierdził, że to źle- nie wybierał się nigdzie, a w domu jego rozrywką miał być jakiś film w telewizji albo przesiadywanie na necie. Poza tym nadarzyła się okazja, by bliżej poznać nową koleżankę. To samo z resztą tyczyło się i jej samej. Wyniki jej obserwacji mają posłużyć jej w upewnianiu siebie i przekonywaniu Dustina. Na podwieczorek została podane ciastka kupione wczoraj a także herbata (oboje, jak się okazało, wolą ją zdecydowanie bardziej od kawy). Zostawieni sam na sam w kuchni mogli wreszcie na spokojnie porozmawiać. *** ![]() - Jak tak dalej pójdzie, to będę musiał nocować u ciebie - powiedział. - Nie wyśpisz się - oznajmiła. - Chyba, że moje dwa maleństwa będą na tyle uprzejme, że nie będą budzić się w nocy, w szczególności Wiktorek. - A poza tym: co na to twój mąż? W ogóle, nigdy o nim nie wspominałaś… Speszyła się. - Coś nie tak? - przejął się, widząc jej reakcję. - Rozwiodłaś się, jesteś wdową, że nie chcesz o nim mówić? - Nie, nic z tych rzeczy - odparła smutno. - To wspaniały mąż i ojciec, ale jego charakter wpakował go w poważne tarapaty, o których wolę nie wspominać. - Dobra, jak chcesz - odparł. - Na razie nie mieszka z nami, ale czasem widuję się z nim. Za tydzień wpadnie do nas na trochę dłużej - nagle jej twarzyczkę rozjaśnił uśmiech. „Pewnie pracuje gdzieś za granicą”- pomyślał. - Bartek… Ile ty właściwie masz lat? - zapytała, zmieniając temat. - Ja? - zastanowił się chwilę. - Dwadzieścia pięć. - Rocznik 2000, rozumiem? W takim razie jestem dwa lata starsza - uśmiechnęła się. - Nie wyglądasz - powiedział szczerze. - Myślałem, że jesteś w moim wieku. Zaśmiała się po cichutku. - Skoro już tak się zainteresowałeś moim mężem to powiem ci, że w porównaniu do ciebie on jest dwa lata starszy ode mnie. - Mój brat, Szymon, jest z 1994… - przypomniało mu się. - Czyli jest znowuż dwa lata starszy od twojego męża. - Hmmm… Masz tylko jednego brata? - rozmowa znów przerzuciła się na inny tor. - Nie, mam jeszcze młodszego, przyrodniego w dodatku - odpowiedział. - Twoja mama jest teraz w szpitalu… - Na razie mieszka u babci. Jak mama wyzdrowieje, to wróci do niej. - Ty i twój starszy brat już wyfrunęliście? - Tak - uśmiechnął się. - Szymon wcześniej, ja później. - Jak się nazywa twój drugi brat? - Maciek. - Ile ma lat? - Sam nie wiem… 13 albo 14, jakoś tak. Wyciągnął z kieszeni skórzany, czarny portfel. W nim zaś znalazł 2 zdjęcia, które podał Lily. ![]() - To Maciek, kiedy był mały - powiedział, wskazując na pierwsze zdjęcie. - Uroczy- stwierdziła- Chyba wyrósł z niego przystojniak, co? - Jeśli o czternastolatku da się powiedzieć że jest przystojny, to tak. ![]() - A gdzie na tym zdjęciu jesteś ty? - zapytała, patrząc na drugie zdjęcie. - Czyżby ten w okularkach? Zaśmiał się. - Tak, to ja. Za mną stoi mama, a obok Szymon. - A twój tata? Robił zdjęcie? - Tata? Eeee, nie - zająknął się. - Gdy miałem 3 lata moi rodzice się rozwiedli - powiedział smutno. - Ojciec gdzieś potem wyjechał i od tamtej pory w ogóle nie utrzymywał z nami kontaktu. Nawet nie pamiętam jak wyglądał. - Przykre, ale ja przeżyłam coś podobnego - oznajmiła. - Jak to? - W ogóle nie znałam mojej mamy. Zmarła, kiedy się urodziłam. - Przykro mi… Nas po rozwodzie wychowywała mama. - A ja trafiłam do domu dziecka, bo mój ojciec nie chciał się mną zająć - opowiadała dalej. - Gdy miałam 9 lat, dziwnym zbiegiem wydarzeń spotkałam mojego ojca i od tamtej pory mieszkałam już z nim. - Twój ojciec potem miał żonę? - Nie. Nie miał czasu rozglądać się za odpowiednią, a poza tym wiedział, że z żadną nie będzie już tak szczęśliwy jak z mamą. - Moja mama potem jeszcze wyszła za ojca Maćka, ale też się rozwiedli. Ten su****** zdradzał mamę - zezłościł się na byłego ojczyma. - Całe szczęście, że była na tyle twarda i starała się nie załamywać. Cudowna kobieta. - Z opowiadań mojego taty głównie wiem, jaka była moja mama. Podobno cały charakter mam po niej. - Jeśli tak, to musiała być naprawdę fajną osobą - uśmiechnął się. - Jak się nazywała? - Tania - odparła. - Dałaś swojej córeczce…? - Właśnie - odpowiedziała, nie czekając na koniec pytania. - Z tą różnicą, że jeszcze dodaliśmy jej drugie imię. Nazywa się Tania Teresa, po mojej babci. - To może jeszcze powiedz mi, że twój synek ma po twoim tacie i dziadku! - zaśmiał się. - Dokładanie! - jej odpowiedź bardzo go zaskoczyła. - Pierwsze imię ma po moim tacie, a drugie - Aaron - po dziadku ze strony ojca. - Ciekawie - przyznał. - Ty też po kimś masz? - Nie, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. - Jakie miałaś nazwisko przed zamążpójściem? - Muchomorek, a za czasów pobytu w Stanach nazwisko panieńskie mamy - Williams. - Twój tata nie ma tak przypadkiem księgarni w Warszawie? - Ma. - Tak myślałem! Często kupowałem tam książki. Twój tata powinien mnie znać chociażby z widzenia. Zaśmiała się. - Nie wątpię, może rzeczywiście cię zna. Wspomnę mu o tobie przy najbliższej okazji - zobaczymy, co powie! Teraz do śmiejącej się Lily dołączył i jej kolega. Gdy już się wyśmiali ( ![]() - Skoro już tyle wiesz o mojej rodzinę, teraz czas, żebym ja poznała twoją! - zaproponowała. Widać było, że ogarnęło go zakłopotanie. Wolałby nie mówić o swoich bliskich, gdyż nie miał się czym chwalić. Chociaż - pomyślał - ona też nie miała idealnej przeszłości, bez zagadek i zła wpisanych w życiorys jej i jej rodziny. Chyba po tym wszystkim mógł jej na tyle zaufać i ujawnić jej wątki zawarte w swojej historii. Jest inteligenta i mądra, na pewno zrozumie. - Jeśli chodzi o moich rodziców, Łucję i… - zastanowił się. - … Jarosława, byli małżeństwem tylko 10 lat. Podobno ojca zaczęła denerwować charakter mamy, która ciągle robiła mu awantury na temat tego, że prawie wcale nie interesuje się nami i goni tylko za kasą, co z resztą było prawdą - podsumował ironicznie. - Pewnego dnia przyszedł do domu i po prostu powiedział mamie i mojemu bratu, że odchodzi. Na zawsze. Ja tego nie pamiętam, ale Szymon… bardzo dokładnie. Mama starała się przy tym nie pokazywać, że jest jej przykro, ale oboje wiedzieliśmy, że nie raz płakała. Kiedyś, już nawet nie pamiętam od kogo, dowiedzieliśmy się, że ojciec ułożył sobie życie w Stanach, ma dziewczynę, z którą planuje się ożenić… Po rozwodzie okazało się również, że nie mamy za dużo pieniędzy. Babcia pozwoliła zamieszkać nam w swoim domu pod Warszawą. Pomagała trochę mamie, głównie w opiece nad nami, ale mama i tak robiła większość. Znalazła sobie dodatkową pracę, żeby powiązać koniec z końcem. Po jakiś czasie spotkała Irka, z którym po paru latach wzięła ślub. Dzięki niemu w niedługim czasie nasza pozycja materialna się poprawiła. Babcia wyprowadziła się do swojej siostry, a dom zostawiła nam. Urodził się Maciek, wszystko wydawało się takie piękne… Ale Irek okazał się być takim samym idiotą jak ojciec, o ile nie gorszym. Popadł w ostry konflikt z Szymonem, nie raz dochodziło do rękoczynów. ![]() Obiecywał, że jak tylko zostawi mamę, już on go dopadnie i odpłaci się za wszystko. I stało się… - tu przełknął ślinę. - Ojczym dostał za swoje, przez co mój brat o mało co nie trafił za kratki. Niestety, i tak go to nie ominęło, ale o tym wolałbym nie mówić - powiedział. Umilknął na chwilę, po czym dalej zaczął opowiadać. - Mama od jakiegoś czasu walczy z rakiem wątroby. I najgorsze jest to, ile trzeba czekać na przeszczep. Już teraz biedaczka źle się czuje, a operacja planowana jest dopiero na przyszły miesiąc, choć miała być przynajmniej rok temu. Razem z bratem jednak chcemy coś zrobić, żeby przyspieszyć. Mieliśmy pewien plan, ale nie wypalił… - Co chcecie zrobić? - zapytała. - Wolę o tym nie mówić - odparł. *** Okazało się, że od dłuższego czasu już nie pada. Gość postanowił wrócić do domu. Podziękował za pyszne jedzenie i naprawdę miłą, szczerą rozmowę. Pożegnał się, po czym po paru minutach walki z śniegiem, który znacznie pokrył jego samochód, pojechał do siebie. *** Wiedziała, co powie Dustinowi. Wiedziała, jaki jest Bartek. To przyjaciel - nie musi na niego uważać, bo nic jej nie grozi. Miała również nadzieję, że jej mąż w to uwierzy… Czytelnicy, ujawniajcie się! (ciekawa jestem ile Was jest ;]) Mam gotowy bonusik (tym razem z serii ciekawostki ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez Liv : 25.02.2012 - 09:38 |
![]() |
![]() |
![]() |
#238 |
Administrator
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,862
Reputacja: 15
|
![]()
Fajny odcinek
![]() Nie pamiętam, co chciałam napisać, bo moje myśli zaprzątnęło, co innego. A mianowicie domyślam się, co chciał zrobić Bartek z bratem, by przyspieszyć przeszczep ![]() ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#239 |
Zarejestrowany: 29.10.2008
Skąd: Trójmiasto
Płeć: Kobieta
Postów: 953
Reputacja: 10
|
![]()
pozdrowienia dla kogo przepraszam? ^^
Hehe, swoją droga jak Giovanni`ego znam uczepi się czego? - tego, że większość, a w zasadzie 3/4 odcinka to dialogi ![]() Tak poza tym zaczynam podejrzewać, że nasze FS są podobne w wielu szczegółach. Mimo oschłości Emmy i ciepła Lily są one do siebie naprawdę podobne ;d Boże, mówiłam już pewnie i powtórze; < 1 zdj. > jaki Bartek jest słodki! ![]() To byłoby na tyle, szkoda że tak krótko, no ale cóż ^^ Czekam już na bonusy i nast. część (!) ![]() ![]()
__________________
Well well well...
|
![]() |
![]() |
![]() |
#240 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Lily jest ten sam rocznik co ja!
może jeszcze mi powiesz że 3 sierpnia sie urodziła ![]() to ja też pewnie będę taka jak Lily ,bo jestem blondyną ![]() odcinek fajny ,bardzo ale to bardzo mi sie podobał no faktycznie Bartek jest słodki :** mama Bartka bardziej podobała mi sie na tamtym zdjęciu xD |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|