![]() |
#241 |
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
|
![]()
Ale się porobiło.
Mam nadzieję, że Lediana będzie już zawsze z Klausem, pasują do siebie jak ulał! Swoją drogą, cieszę się, że Klaus nie starał się być obojętny, dlatego, że Leda była głucha na jego uwagi dotyczące Kevina. Fajnie, że nie uniósł się dumą, tylko jej pomógł. Że też w moim otoczeniu nie ma takich facetów :C
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
|
![]() |
![]() |
|
![]() |
#242 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Cudownie, ze wszystko sie dobrze skonczylo i Klaus zadbal o nia.
![]() i to wszystko dzieki malemu kotkowi, super ![]() Klaus zatroszczyl sie o nia i polozyl spac, swoja droga Lediana ma mocny sen, ja bym sie na pewno obudzila, gdyby mnie jakis facet przebral w pizame ![]() Lediana po tych przezyciach powinna isc jeszcze raz do lekarza, sprawdzic czy wszystko w porzadku z ciaza. Czekam na nowy odcineczek ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#243 |
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 465
Reputacja: 12
|
![]()
Hej. Na początku chciałem się wytłumaczyć. Wiem, że głupio zrobiłam pozostawiając historię bez żadnego powiadomienia, ale tak jakoś wyszło. W ogóle zaniedbałam forum, rzadko wchodziłam i mało się udzielałam, ale nauka wzywa. Ostatnio sporo przybyło materiału i jest dużo nauki, do tego zajmuję się jeszcze blogowaniem i tak to jest.
Ale wracam i mam dla was odcinek ![]() Rodzina Hajurawi, część 9 Następne miesiące ciąży minęły o niebo lepiej od poprzednich. Był koniec marca, a śnieg dalej trzymał się na trawnikach. Podobno tutaj zawsze jest tak długo zima. Odkąd wróciłam do domu jestem z Klausem na poważnie. ![]() Wszystko układa się coraz lepiej. Klaus znalazł nawet pracę w bazie wojskowej. Wieczory spędzamy na tarasie siedząc na ławce i rozmawiając o przyszłości. ![]() Często kończyło się namiętnych pocałunkach. Zrobiliśmy również mały remont. Z mojej sypialni powstał pokój naszej córeczki, którą zdecydowaliśmy nazwać Lucy(Klaus jednak trzymał się wersji, że to chłopiec i lekarzom się pomyliło), po mojej prababci. ![]() ![]() Ja zaś, wprowadziłam się do pokoju Klausa, w którym zaszły diametralne zmiany. Kupiliśmy nowe meble, które w większości wybierałam ja i pokój nie wygląda teraz jakby należał do nastolatka, tylko do dorosłych ludzi. Jednak jeden, ogromny plakat ulubionego zespołu Klausa i kilka przyrządów do ćwiczeń musiało zostać. Bo jak on to tłumaczy – „ do plakatu mam ogromny sentyment, a ty po porodzie będziesz musiała spalić brzuszek”. ![]() ![]() ![]() W poniedziałkowy wieczór, gdy daliśmy się ponieść zabawie i lepieniu bałwana, dostałam mocnych skurczy. Moment, którego obawiałam się najbardziej właśnie nastąpił. Zaczął się poród. Czułam jak wody mi odeszły powodując jeszcze większy stres. Zaczęłam wrzeszczeć, co i tak było mało powiedziane. ![]() ![]() Klaus również nie był na to przygotowany i zaczął panikować. Latał w tą i z powrotem, aż w końcu pobiegł do domu po moją torbę i zabrał mnie do szpitala. Poród był okropnie męczący. Nigdy nie doznałam tak okropnego bólu, który ciągnął się w nieskończoność. W końcu trwał 19 godzin, a to wcale nie jest tak mało. Byłam tak strasznie wyczerpana, że nawet nie wzięłam Lucy na ręce, bo bałam się, że z braku sił upuszczę ją. Zawieźli mnie na oddział poporodowy, a Lucy na wszelkie badania. Klaus przyszedł chwilę potem jak pielęgniarki opuściły salę. Przysnął krzesło i usiadł obok mojego łózka mówiąc, żebym odpoczęła. Tak też zrobiłam. ![]() Perspektywa Klausa Chciałem sobie raz, a poważnie porozmawiać z Kevinem, ale Lediana zakazała mi to robić. Pewnie wiedziała, że się nie pohamuję i że mogę coś mu zrobić. Postanowiłem poczekać z tym do porodu, aby nie stresować jej niczym. Ale skoro już po wszystkim to mogę wybrać się na rozmowę. Pocałowałem Ledianę w czoło i miałem zamiar wyjść z zali, niestety drogę zagrodził mi nieproszony gość. Na twarzy miał jak zwykle swój ironiczny uśmieszek. ![]() ![]() -O, jak dobrze cię widzieć- powiedział -Nie mogę powiedzieć tego samego. Czego chcesz?- spytałem. Mój głos był przesycony jadem. ![]() Obróciłem się i zamknąłem drzwi, aby nikogo nie obudzić. -Przyszedłem odwiedzić swoje dziecko. Pewnie geny ma po tatusiu- uśmiechnął się jeszcze szerzej ,a ja ledwo co, nie wybuchnąłem. -Nie masz się z czego cieszyć, bo ona jest człowiekiem- mówiąc to zacząłem zbliżać się do Kevina, aż w końcu natrafił na ścianę. -Phi… i co mi teraz zrobisz? Przemienisz się w swoje drugie oblicze i zaczniesz warczeć?- powiedział z ironią wciąż się uśmiechając. Najwyraźniej humor mu dopisywał.- Pamiętaj, że ja też to potrafię. No cóż, możesz mi zejść z drogi, bo chcę zobaczyć swoje dziecko. ![]() -Gówno mnie to obchodzi, że chcesz! Nagle taki opiekuńczy tatuś z ciebie?- nerwy kompletnie mi puściły.- Nie masz prawa zbliżać się ani do Ledniany, ani do Lucy, zrozumiałeś?- Nie przejął się tym, tylko zręcznie mnie wyminął i miał zamiar otworzyć drzwi, gdy chwyciłem go za tył kurtki. Obrócił się w moją stronę. Nie wytrzymałem, gdy zobaczyłem ten jego uśmiech. Pchnąłem go dość mocno. Może by utrzymał równowagę, ale potknął się o nogę krzesła. Upadł na ziemię i powoli podnosił się, ale stanąłem nad nim i z całej siły uderzyłem go pięścią w twarz, a z wargi zaczęła sączyć się. ![]() -Nie będziesz mi mówił co mam robić, a co nie. Tym razem ci się upiekło. Zobaczysz, następnym razem nie będzie tak miło. Dostanie ci się jeszcze za tą zdradę i powiedzenie tym zapchlonym kundlom naszych planów- powiedział to wstając, a następnie ruszył do windy. Stałem jeszcze chwilę analizując dokładnie każde jego słowo. Wiedziałem, że to wszystko się wyda, ale jeszcze nie teraz. ![]() Spuściłem powietrze i znów wszedłem do sali. Zastałem Ledianę z Lucy na rękach. Właśnie ją karmiła. Muszę powiedzieć, że przez te ostanie miesiące strasznie wydoroślała. Zaczęła starannie podejmować decyzje, bardziej dbać o siebie i dziecko, i oczywiście stała się poważna, ale niekiedy widać było jej stare cechy. Zacząłem się zastanawiać jak duży fragment rozmowy usłyszała, o ile w ogóle usłyszała. Uśmiechnęła się w moją stronę i odłożyła Lucy do kołyski, wcześniej mocno ją ściskając. Wskazała ręką na krzesło, tym samym pokazując, żebym usiadł. ![]() ![]() Wykonałem jej polecenie, a ona sama położyła się na łóżku. -Kto to był?- spytała śmiertelnie poważnym tonem. -Kto?- odpowiedziałem, chociaż wiedziałem o kogo jej chodzi. -Proszę cię, nie udawaj głupiego. Doskonale słyszałam, że kłócisz się z jakimś mężczyzną. -Ach, to. To był tylko mój znajomy z pracy. Tak trochę posprzeczaliśmy się, ale to nic złego- musiałem się jakoś z tego wykręcić, więc zacząłem kłamać. Ona jeszcze nie była na to gotowa. -Wiem, że nie mówisz prawdy. Coraz bardziej się o ciebie boję. W nocy gdzieś znikasz, nic nikomu nie mówiąc. A nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że martwię się o ciebie i usypiam dopiero, kiedy usłyszę, że przyjdziesz do domu. Dlaczego nie jesteś ze mną szczery? Mi możesz wszystko powiedzieć- W myślach tępiłem swoją głupotę. Jak mogłem nie domyślić się, że ona może się obudzić. I nastał ten moment, w którym pobawimy się w „chwilę szczerości”. -Nie mogę ci na razie tego powiedzieć. Obiecuję, że dowiesz się wszystkiego, ale jeszcze nie teraz.- Nie chciałem jej w żaden sposób okłamywać, ale póki niczego nie wiedziała, było dobrze. Robiłem wszystko, aby się niczego nie domyśliła. Wiedziałem, że kiedyś nadejdzie ten moment, w którym będę musiał jej wszystko powiedzieć. Ale cholernie się tego bałem się tego. Bałem się, że przez to wszystko, tak ją zranię, że odejdzie ode mnie, zostawiając mnie samego z krwawiącym sercem. Skinęła głową, ale i tak w jej oczach widziałem zawód. Nie mogłem tak dłużej na nią patrzyć, więc powiedziałem, że musze się zbierać i że przyjdę jutro ją odebrać. ![]() C.D.N |
![]() |
![]() |
![]() |
#244 | |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
No tak, sielanka jak się patrzy, pokoik urządzony, sypialnia też przemeblowana... cud, miód i orzeszki...
Jednak w paradę musiał wejść ponownie nasz cały "słodki" Kevinek. I on jeszcze domaga się nie swojego (tak myślę ![]() I jeszcze jedno... o co chodzi z Cytat:
No proszę proszę, jakaś tajemnica nam się szykuje, tylko dlaczego akurat z nim. Nie zaniedbuj tematu i wstawiaj jak najczęściej, oczywiście w miarę swoich możliwości ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#245 |
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
|
![]()
Pokoik małej jest cudowny
![]() Lediana już urodziła ![]() ![]() Klaus taki uczynny. Z jego i Led wyszła dobra para no i marzenia Klausa się spełniły ![]() No i tajemnica się szykuje ![]() Czekam na next |
![]() |
![]() |
![]() |
#246 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Śliczny pokoik dla dziecka
![]() Jak oni razem cudnie wyglądają ![]() ![]() I po co się ten Kevin tak panoszy ja się pytam :\ Mam nadzieję, że Klaus nie żałował ręki, ta menda społeczna na nic lepszego nie zasługuje.. Zastanawiam się, co też za tajemnice ma Klaus przed Ledianą, nie podoba mi się to.. Cokolwiek by to nie było, facet powinien jej wyznać wszystko jak najszybciej, trzymam za nich kciuki. Btw. Kevin jest wilkołakiem? W życiu bym nie pomyślała, nie wiem czemu ![]() czekam na więcej ![]()
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#247 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Dobrze, ze nasza kochana para sie wreszcie spiknela i sa razem, z Klausem bedzie jej dobrze.
![]() Nagle pojawila sie tajemnica, ktorej nie chce jej zdradzic, szok co to moze byc? Taki spokojny i mily Klaus ma tajemnice? i jakie ma powiazania z Kevinem? Teraz namieszalas nam w glowach. ![]() Nie daj nam tym razem az tak dlugo czekac na kolejny odcinek ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#248 |
Zarejestrowany: 30.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 314
Reputacja: 10
|
![]()
Jak ja nienawidzę tego Kevina! Każdemu zniszczy życie.
Klaus i jego tajemnica, nieźle, ciekawe, co to jest. Mam nadzieję, że nie zdradza Lediany, czy coś innego ![]() Fajnie, że wróciłaś na forum, stęskniłam sie za Twoją historią:*
__________________
Im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#249 |
Zarejestrowany: 24.08.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 142
Reputacja: 10
|
![]()
Kurczę, nie było mnie przez chwilę na forum, a tu tyle nowych odcinków u wszystkich
![]() Śliczny pokoik dla dziecka ![]()
__________________
______________________________ ''Już tyle słońc wzeszło tylko jeden raz, Już z tylu stron zapłonęły ognie gwiazd, Już tyle miejsc zapomnienia pokrył kurz, Wiem, co to jest, lecz się nie zatrzymam już.'' |
![]() |
![]() |
![]() |
#250 |
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 465
Reputacja: 12
|
![]()
Postanowiłam wrócić i jak zwykle z nową rodzinką xD Z Ledianą i Klausem porobiły się komplikacje, więc nie mogłam z nimi wrócić
![]() Rodzina Neverly - "prolog" Estera Neverly - bogata, popularna dziewczyna. Można powiedzieć, że żyje w złocie. Ubrania z najnowszej kolekcji Prady, buty od najlepszego projektanta - Jimmi'ego Choo. Wozi się jednym z najnowszych modeli kabrioletów. ![]() ![]() Ma ogromny dom z basenem, ogrodem i wieloma atrakcjami. ![]() Rodzice, cóż... jak można się spodziewać, całkiem sporo zarabiają. Matka super modelka, występująca już nie raz na okładkach najlepszych magazynów. Ojciec, szef ogromnej firmy. ![]() Żeby nie zapominać o najważniejszym: otaczana jest wieloma ludźmi. Każdy chciałby się z nią zaprzyjaźnić, ale nie każdy może to zrobić. Ona nie zadaje się z,tak zwaną, niższą klasą. Trzy przyjaciółki, równie bogate i rozpieszczone jak ona i chłopak, największe ciacho w szkole, kapitan drużyny futbolowej. ![]() Czyli w skrócie - ma wszystko o czym jej się zaśni. Do czasu... Koniec ![]() ![]() ps. zapewne "treść" mojego "opowiadania" jest oklepana i każdy będzie wiedział o co chodzi, ale trudno ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|