Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 25.01.2015, 12:39   #251
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Miasteczko

Oj Zeni, Zeni. Kto by pomyślał, widząc ją jako małą dziewczynkę, że wyrośnie na taką simkę? Fryda z Roderykiem słodko razem wyglądają Nie dziwię się Jaromirowi, że się wkurzył kiedy zobaczył, że Zenobia wrobiła go w ojcostwo. I w zasadzie w sumie zasłużyła na to wszystko, chociaż mam nadzieję, że w końcu ogarnie co takiego wyprawia i zmieni się na lepsze. Skrzywdziła już Klementynkę, a ma jeszcze dwie córki i źle by było gdyby je potraktowała w ten sam sposób. Wojtuś! Ale z niego słodziak i faktycznie podobny do rodziców O nie, Annabelle Dobrze, że nie załamała się ostatecznie i starała się uśmiechać. Widać, że chciała aby Wojtek nie miał z nią złych skojarzeń.
Kłótnia Klementynki i Zenobii... Hm... Absolutnie nie dziwię się, że Klementyna tak się wydarła na matkę. Należało jej się, chociaż decyzja o przeprowadzce z pewnością musiała być mega trudna. Całe szczęście, że na scenę znowu wkroczył Rajmund. Wiedząc, że ma wsparcie we Florczakach z pewnością było jej chociaż trochę łatwiej. Poza tym początek związku Rajmunda i Klementynki jest mega uroczy
Cytat:
Napisał Liv
Ale podczas oświadczyn już wypadało coś powiedzieć
Haha, to prawda xD

Klementyna cudownie wyglądała na ślubie Jestem pod mega wrażeniem. Dobrze, że przed ślubem pogodziła się z całą rodzinką Będzie bobas! Ale się cieszę Wojtek gadający do brzucha jest wprost rozczulający. Rodzinna współpraca, ale czad Joasia! Nie no, ja się chyba rozpłynę. Przeczuwam, że będzie naprawdę urocza jak podrośnie. Poza tym ostatnimi czasy wprost nie mogę się napatrzeć na te włoski Ta wizyta Gustawa z Marcelinką przypomina mi czasy, kiedy to Miron z małym Sławkiem przyszedł do Tobiasza w odwiedziny Dzieciaki słodko się razem bawią xD Fajnie by było jakby coś między nimi wyszło w przyszłości.
Jesika jest dalej piękna
Jej Historia Izaaka i Michasi! Czekam z niecierpliwością
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 25.01.2015, 19:36   #252
Lion
 
Zarejestrowany: 10.06.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 51
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Miasteczko

Klementyna i Rajmund tworzą fajną parę, podobała mi się ich historia, taka szczeniacka miłość Choć dziewczyna miała przyśpieszony kurs dorastania, nie dziwię się jej, że tak zareagowała na Zenobię... I w sumie rozumiem też reakcję Jaromira na "wybryki" jego (już byłej) partnerki.

Wojtek to świetny dzieciak! Pewnie za jakiś czas będzie chętnie się bawić z Joasią. Choć ma już jedną przyjaciółkę.
Cytat:
Napisał Liv
A po jedzeniu Wojtek i Marcelina mieli jeszcze duuuuuużo czasu na pogaduchy i zabawę :> Podobnie jak ich ojcowie wiele lat wcześniej, i oni zostali przyjaciółmi ^^
Ale akurat ta przyjaźń, to pewnie tylko do czasu. If you know what I mean

Jesika wygląda na bardzo fajną babcię!
Lion jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 26.01.2015, 06:36   #253
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 609
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Miasteczko

Cześć
Jednak Zenobia z upływem lat dalej jest taką "panią spod latarnii", a Jaromir dobrze zrobił nie oddawając jej córki Frydy (chociaż i tak pewnie jej nie chciała).
Dlaczego Anabelle musiała odejść. Szkoda mi Lesława i Wojtka. Przykra sytuacja z Klementynką. Nikt jej nie rozumiał, ale dobrze, że wyszła na ludzi i poznała takiego inteligentnego chłopaka jak jak Rajmund
Nie dość, że Zenobia wiedziała, że jej córka nie przepada za nią, to jeszcze z opóźnieniem pojawiła się na ślubie
Klementynka w roli mamy będzie świetna (wychowywała toć swojego kuzyna). Rozmowa z samolocikiem świetna XD
Joasia śliczna jest Przypomnienie o Gustawie i Lesławie przy stole jak byli mali aww. Rozpływam się Dzień babci dniem babci, ale co z dniem dziadka?
Na zdjęciu zaraz odgadnę kto jest. Albo to Rachela i Brunon Tischner. TO JEST Michasia Ramonow i Izaakiem Kernerem. Przeszukałem zdjęcia i to oni na bank!
Czekam na odcinek. Mam nadzieję, że wena w ferie dopisze

EDIT: Mylisz imię Lesława chyba i piszesz o nim jako Sławek.

Ostatnio edytowane przez LepkiePaluszki23 : 01.02.2015 - 13:18
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 31.01.2015, 10:06   #254
Shiver
 
Avatar Shiver
 
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
Domyślnie Odp: Miasteczko

Od baaaardzo dawna zabierałem się za to "słynne Miasteczko" i w końcu mogę się wypowiedzieć Przerobiłem co prawda tylko Domańskich, Koralików i kilka pobocznych wątków na razie, ale obiecuję wszystko nadrobić
Przede wszystkim to jestem pod mega wrażeniem takiego rozbudowanego otoczenia, naprawdę szacun. Na takim etapie gra wymaga chyba niezłych logistycznych zdolności (jak sobie popatrzę na ilość gości na ślubach to szczena opada) a widać, że nadal czerpiesz z tego radość (co innego to gra dla samej gry, a co innego trzymanie się schematu rundy). Simowie są baaaardzo różnorodni, chociaż nie zawsze najpiękniejsi (i bardzo dobrze! ) No i te różnorodne historie! Nie ma żadnego schematu (u mnie to zwykle: ślub, dzieci, śmierć i tak w kółko ). Chociaż muszę przyznać, że trochę się gubię w imionach i pokrewieństwie, trzeba będzie drzewa genealogiczne dokładniej przestudiować C;
Taki komentarz trochę o niczym, ale trzeba od czegoś zacząć
Na pewno będę zaglądał i komentował już na bieżąco
__________________
Shiver jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.02.2015, 21:28   #255
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Miasteczko

Co robią studenci w czasie sesji? Piszą OJSG!
A potem płaczą, że nie zdali.

Dziękuję za komentarze :D Teraz bez skrupułów mogę pisać dalej.
Odpowiedzi niżej.
Spoiler: pokaż
Cytat:
Napisał Libby
Szkoda tylko, że nikt nie stanął w obronie Klementynki...
Sytuacja była dość beznadziejna. Nie twierdze, że rodzina zachowała się właściwie, ale oni naprawdę nie myśleli, że dziewczyna posunie się tak daleko.
Cytat:
Jak mogłaś zabić Annabelle?!
To rak ją zabił, a nie ja :((
Cytat:
Ciekawe, czy Lesław jeszcze coś do kogoś kiedyś poczuje...
Odpowiedź niżej :D
Cytat:
Napisał Annetti
Kto by pomyślał, widząc ją jako małą dziewczynkę, że wyrośnie na taką simkę?
Oj, już w dzieciństwie Zeni lubiła sprawiać Roksanie kłopoty :D
Cytat:
Napisał Lion
Jesika wygląda na bardzo fajną babcię!
I jest nią :D
Cytat:
Cześć
No witam :D
Cytat:
Nie dość, że Zenobia wiedziała, że jej córka nie przepada za nią, to jeszcze z opóźnieniem pojawiła się na ślubie
Jeszcze istniała opcja, że wcale się nie pojawi!
Cytat:
Dzień babci dniem babci, ale co z dniem dziadka?
Jak za rok w połowie stycznia będę pisać odcinek, to przemyślę to :D
Cytat:
Mylisz imię Lesława chyba i piszesz o nim jako Sławek.
Lesław=Sławek.
Qwerty, witam w moich skromnych progach! ;)
Od razu Ci mówię - niczego nie obiecuj i nie spiesz się. Nie ma po co - prawdopodobnie jak wstawię jakiś odcinek za pół roku i tak będziesz musiał wrócić do wcześniejszej części historii.
Cytat:
Na takim etapie gra wymaga chyba niezłych logistycznych zdolności
Fakt, ogarniecie wszystkiego to nie lada wzywanie, ale zawsze to jakaś rozrywka umysłowa ; D U mnie radość z gry i trzymanie się schematów idą w parze. Tylko czasami to wymaga czasu.
Cytat:
Nie ma żadnego schematu
Nie znasz wszystkich historii.
Cytat:
Chociaż muszę przyznać, że trochę się gubię w imionach i pokrewieństwie, trzeba będzie drzewa genealogiczne dokładniej przestudiować C;
Też bez pośpiechu - dwa drzewa w przygotowaniu.
Cytat:
Taki komentarz trochę o niczym, ale trzeba od czegoś zacząć
Jak na początek wyszło bardzo przyzwoicie :)

Trzy krótkie opowiastki tym razem.

...

Michasia i Izaak

Spoiler: pokaż
...

Życie maleńkiej Michasi nie zaczęło się szczęśliwie. Mogliście o tym przeczytać tutaj. Na szczęście dalsza część tej historii jest szczęśliwsza :)
Dla dziewczynki niemal natychmiast znalazł się dom. Simami, którzy dali jej miejsce pod dachem swojego domu i w swoich sercach, było małżeństwo Andrzeja i Mileny (z domu Stanek) Ramonow. Z racji swojego wieku woleli nie ryzykować ciążą i zaadoptować jakieś dzieciątko. Trafili na kilkutygodniową Michasię i bardzo ją pokochali.



















Zadbali także o to, by ich córeczka odebrała jak najlepsze wykształcenie - w sumie nie mogło się obyć inaczej w przypadku dziecka prezesów dwóch dużych firm...



Więcej zdjęć kilkuletniej Michasi znajdziecie w tym poście. Zwróćcie jednak uwagę na dwa ostatnie obrazki - pojawia się na nich w towarzystwie czarnowłosego chłopaka w jej wieku - Izaaka.

Życie przyjaciela Michasi również rozpoczęło się w dość dramatycznych okolicznościach. Ilona Kerner - mama chłopca - niemłoda już simka, w dodatku rozwiedziona, chciała zmienić swoje życie - "pokolorować" je na nowo. Wyszaleć się, może znaleźć prawdziwą miłość... Poniekąd jej się to udało - szalała tak, że podczas pewnej imprezy w klubie urwał jej się film. Efekt był tragiczny - okazało się, że jest w ciąży. Kompletnie nie miała pojęcia, kto jej to zrobił. Podobnie jak Inga Barny zastawiała się, co zrobić z dzieckiem. Sprzeczne uczucia targały nią aż do samego porodu. Gdy jednak pielęgniarka podała jej małe, płaczące zawiniątko zrozumiała, że to jest to, czego szukała. Że jemu zawsze będzie potrzebna i że on będzie ją kochał mimo wszystko.

Mimo wszystkich trudności jakich doświadczyła na skutek swojej decyzji, nie żałowała jej. Izaak był całym jej światem.





Gdy chłopiec chodził do 2 klasy, wprowadzili się do malutkiego domku z dala od centrum Nieznanowa. Kilka domów dalej chłopiec znalazł sobie towarzyszkę zabaw...



A może to ona znalazła jego? ;D

Tak czy inaczej dzieciaki - choć tak różne od siebie - trzymały się razem i mimo pogłębiających się z wiekiem różnic nadal się przyjaźniły.











Brak ojca w przypadku Izaaka był przyczyną jego bardzo szybkiego wydoroślenia. Wielu jego rówieśników i rówieśnic nie miało nawet połowy z tych obowiązków i zmartwień, które były na jego głowie. I w dodatku jego mama ciężko zachorowała, a rokowania były złe...

W towarzystwie Michasi zapominał o tym wszystkim. Ciesząc się z nią zimą mógł przypomnieć sobie, że przecież ma naście lat i całe życie przed sobą.
A przy tym nie wyobrażał sobie tego "dalszego życia" bez niej...



Izaak nie mógł narzekać na samotność - grał na gitarze elektrycznej w zespole, w szkole i poza nią miał wielu przyjaciół, chodziły nawet słuchy, że co najmniej kilka dziewczyn się w nim podkochuje... Ale gdy Michasia pojawiała się na widoku, wszystko inne przestawało mieć znaczenie.
Było tylko jedno "ale" - kompletnie do siebie nie pasowali. Jej życie zdawało się być bajką, jego było daleki od tego..
Postanowił przeczekać - na pewno jego przyjaciółka się kiedyś zakocha - może wtedy przestanie ją widzieć w roli towarzyszki swojego życia?

Ktoś jednak był zakochany w nim i nie miał zamiaru tego dłużej ukrywać...
Aniela Wintowicz należała do paczki jego dobrych przyjaciół. Ale dla niej Izaak nie był tylko przyjacielem. Od dłuższego czasu była w nim zakochana i bardzo niepokoił ją brak jakichkolwiek oznak wzajemności z jego strony.
Któregoś dnia w przypływie desperacji spróbowała zwrócić na siebie uwagę chłopaka.



Nie miał nic przeciwko, ale też nie odwzajemnił gestu. To jednak Anieli wystarczyło - może zwyczajnie potrzebował czasu?
Postanowiła odwiedzić go któregoś dnia pod pretekstem nauki.
Gdy wyczuła odpowiedni moment, jej ręka uniosła się w kierunku jego policzka, a oczy wpatrywały się w niego z romantycznym rozmarzeniem.



- Przepraszam - powiedział, odsuwając jej rękę. - Nie mogę.



- Ale... dlaczego? -na twarzy dziewczyny malowało się przerażenie i wstyd.
- Kocham inną...
- KOCHASZ...?!
- Nie wyobrażam sobie życia bez niej... Naprawdę przepraszam. Ja nie chciałem...
W tym momencie jego przyjaciółka zaczęła płakać.



- Nie możesz mi nawet dać szansy?! - pytała zrozpaczona.
- Nie - odparł. - Jej nikt nie może zastąpić... Ale nie płacz, proszę cię! Poznasz kogoś lepszego ode mnie.
- Nigdy! - krzyknęła, czym zapoczątkowała nową falę łez w jej oczach.
Ciężko było ją uspokoić. Rozstali się w ponurej ciszy.

Izaak zaś zrozumiał, że pora działać. Umówili się w parku.

Michasia uznała, że będzie to świetna okazja, żeby zagadnąć go o tą sprawę z Anielą Wintowicz. Ciekawe w kim to Izaak jest zakochany... - zastanawiała się. A z drugiej strony martwiło ją to, że nie wiedziała - do tej pory przyjaciel nie miał przed nią tajemnic. Co się stało?

- Wiesz, doszły do mnie słuchy, że dałeś kosza tej całej Anieli - zaczęła.
- Owszem.
- Ale dlaczego?
- Dlaczego co?
- Dlaczego nie dałeś jej szansy? Przecież się przyjaźnicie i w ogóle...
- Miejsce, które chciała zająć, jest już od dawna zajęte przez kogoś.
- Nie wiedziałam... - odparła, z nutą wyrzutu w głosie.
- A dlaczego miałabyś wiedzieć?
- Mówimy sobie o wszystkim, nie? - dziewczyna się zdenerwowała.
- Nie chcesz tego wiedzieć - odparł ponuro.
- A właśnie że chcę! - krzyknęła.
- Nie, nie powiem ci, nie mogę... - zaczął się wycofywać.
- Izaak! - jej cierpliwość była u krańców wytrzymałości. - O co ci chodzi?!
- A o co tobie chodzi?
- Chodzi mi o to, że nie mówisz mi całej prawdy!
- Gdyby nie ta akcja i gadulstwo Anieli do teraz nie wiedziałabyś, że jest taka "prawda".
- Ale skoro już wiem, to chcę ją poznać. Jeśli nie, to...
- Odejdziesz?
- Tak - odparła ze smutkiem w głosie, jakby wierzyła, że to się zaraz stanie. - Odejdę. Odejdę i znajdę sobie kogoś na twoje miejsce... Izaak, co ty...?
- Prawda jest taka - przerwał jej, biorąc jej rękę i patrząc na nią przenikliwie - że to miejsce zajęłaś ty.
- Izaak...



- Michasia, kocham cię. To cała prawda.
W jej oczach zabłysły łzy. Mocno go przytuliła.



Stali tak długo - ale czym było kilka minut w porównaniu do wieczności, która była przed nimi?



Niedługo przed 18. urodzinami Izaaka jego mama przegrała długą i nierówną walkę o życie...



Niestety długi matki - zaciągnięte na życie - zmusiły Izaaka do sprzedania ich domu. Z reszty pieniędzy, które mu zostały, wynajął małe, biedne, dwupokojowe mieszkanko w biedniejszej dzielnicy Nieznanowa.



Jakkolwiek przyjaciele próbowali wszystkiego, żeby podnieść go na duchu, strata była zbyt wielka. Wtedy też ktoś podrzucił mu maleńką saszetkę białego proszku na uspokojenie.
Z biegiem lat było ich coraz więcej.


Ciąg dalszy nastąpił.


Koralikowie
poprzedni odcinek

Spoiler: pokaż
...

Rok później Marcelinka była już całkiem dużą pannicą!













Była dzieckiem niesamowicie grzecznym, bystrym i sympatycznym :)
Życie Koralików toczyło się w atmosferze radości, którą roztaczała wokół siebie córeczka Gustawa i Anizji, ale i spokoju.
Tak było do dnia, w którym Anizja usłyszała w słuchawce telefonu głos swojego ojca...





Jak ty to sobie wyobrażasz? Mam po prostu wyjechać i zostawić moją rodzinę?! Nie obchodzi cię to? Przecież sam wyrzuciłeś mnie z domu! Zmieniłeś zdanie... Szkoda, że 4 lata za późno! <długa cisza> Nie, nie zrobisz tego! <chlipanie> Piętnaście minut?! Dobra, pa...

Rzuciła walizkę na łóżko i zaczęła do niej wrzucać wszystko, co miała pod ręką. Biegała od pokoju do pokoju szukając reszty niezbędnych rzeczy...



Z tego wszystkiego zapomniała zostawić mężowi kartkę.
Chwilę przed przyjazdem samochodu, zajrzała jeszcze do pokoju córeczki.

- Wrócę niedługo, obiecuję - powiedziała półszeptem, otulając dziewczynkę. Tak bardzo chciała wierzyć w to, że wraca tam tylko na na parę dni, może tydzień-dwa...





Ale przecież dla tak małego dziecka nawet jeden dzień bez mamy to piekło na ziemi.

Po powrocie do rodzinnego domu okazało się, że sytuacja jest naprawdę fatalna.
Do tej pory wszystkim zajmowała się jej macocha, Eugenia, ale niestety, ciężko zachorowała i całe dnie spędzała w łóżku, niemal odizolowana od rodziny, niezdolna do najmniejszego wysiłku.



Wszystkie domowe obowiązki spoczęły na barkach Anizji.



Musiała się także opiekować swoją malutką siostrzyczką.









I znosić głupie żarty brata.



Czuła się jak kopciuszek. Żadna z jej młodszych sióstr nie kwapiła się do pomocy. Z jednej strony było to zrozumiałe - obie same miały małe dzieci i swoje domy na głowie, a z drugiej, przecież były pod ręką...
Tygodnie spędzone na ciężkiej pracy ciągnęły się nieskończoność. Bardzo tęskniła za mężem i córeczką, ale nie mogła nawet do nich zadzwonić - po pierwsze, była tak zabiegana, a po drugie, swój telefon zostawiła w Nieznanowie, a stacjonarny nie działał... Zaś o kilkudniowym wyjeździe jej ojciec nie chciał nawet słyszeć. Uciec też nie było jak - nie chciała zawieść macochy, a jej własne pieniądze już się skończyły.
Była uwięziona w tym domu i bała się, co zastanie, gdy w końcu wróci do Gustawa i Marcelinki...

Gdy tego samego dnia młody Koralik odkrył, że walizka i rzeczy Anizji zniknęły, przeraził się nie na żarty.





Nie zostawiła żadnej wiadomości, nie zadzwoniła... Nie chciała, żeby wiedział, gdzie jest... Odeszła od niego!
Z początku nie mógł w to uwierzyć - jakie mogła mieć powody, żeby go zostawić? Myślał, że w ich związku wszystko szło w dobrym kierunku. Był przekonany, że jest z nim szczęśliwa.
Najwyraźniej się mylił. I to bardzo.

Ich maleństwo też bardzo przeżyło nagłe odejście mamy.



Gustaw i jego rodzice starali się jak mogli, żeby wynagrodzić jej ten brak.



Ale widząc smutek w jej oczach i oni poddawali się wewnętrznej rozpaczy.





Ale życie musiało toczyć się dalej z Anizją, czy bez niej.







Któregoś dnia Gustaw znalazł z skrzynce list zaadresowany do niego.



Nadawca-anonim pisał, że "Twoja żona jest zdrowa, niczego jej nie brakuje i wygląda na szczęśliwą. Wykonuje kawał dobrej roboty i mam nadzieję, że zostanie dłużej. Sama by z Tobą pogadała, ale nie ma na to czasu ani - odnoszę takie wrażenie - ochoty. Pozdrawiam."

Przeczytał ten list jeszcze kilka razy. Ilekroć kończył kolejne zdania, był coraz bardziej wściekły. Więc Anizja miała kochanka, który ośmielił się mu wysłać taki list?!
Poprosił swojego przyjaciela o spotkanie.



Zamówili coś mocniejszego, po czym Koralik zaczął opowiadać mu o tym liście.



- O ile znam Anizję, nie wierzę, żeby miała cię zdradzić - zawyrokował Sławek.
- Ale ten list... "Wykonuje kawał dobrej roboty", "nie ma ochoty z tobą gadać"!
- A może ktoś zmusił ją do wyjazdu? - sim nadal nie był przekonany.
- No jej kochanek, to oczywiste! - bronił się Gustaw.
- Ja bym na twoim miejscu nie oceniał jej tak surowo. O ile mam blade pojęcie o kobietach, to ona była w tobie zakochana po uszy. Mówię serio.
- Może powinienem zacząć jej szukać?
- Czemu nie? Jak coś, to chętnie się przyłączę.
- Dzięki, stary. Na ciebie zawsze mogę liczyć.
- Polecam się na przyszłość! A teraz chodź, staruszku - jako iż jesteśmy słomianymi wdowcami, rozerwijmy się jak za starych, kawalerskich czasów!



- O taaaak - rozchmurzył się brunet.

Zagrali kilka rundek w bilarda, po drodze coś niecoś jeszcze w siebie wlewając.



Rozstali się w frywolnym nastroju.



Jakkolwiek małżeństwo młodszych Koralików stało pod znakiem zapytania, tak starszyzna nie miała na co narzekać ;)





Jak widzicie, Mina dołączyła do Tobiasza jeśli chodzi o grupę wiekową :)
Ale prawie równolegle z nią na nowy etap życia wkraczała jej wnuczka.











Prawda, że śliczna? <3





I na zakończenie tej części jeszcze takie jedno zdjęcie w linku.
Link. I pomyśleć, że to nie ojciec i syn...


Ciąg dalszy nastąpił.


Nikonieccy
poprzedni odcinek

Spoiler: pokaż
...

Florentyna Ścisłowska[/b] przyjechała do La Fiesta Tech, aby podjąć tam studia na kierunku biologia. Na studiach szło jej całkiem nieźle (na pewno lepiej niż mnie...), ale prawdziwe sukcesy odnosiła poza uczelnią.









Mimo że Emilek był bardzo fajnym towarzyszem (szczególnie na kanapie i pod kołderką), Flora chciała więcej i więcej...
Pewnego dnia w jej sieci zaplątał się młody wdowiec, niewiele starszy od niej - znany Wam już Sławek Nikoniecki.







Przy niej był zupełnie innym simem niż przy spokojnej i skromnej Anabelle. Flora była całkowitym przeciwieństwem jego żony.
Chemia między nimi zrobiła swoje.





Wieść o zdradzie szybko dotarła do jej chłopaka...



Chciał jej przemówić do rozsądku, ale ona była szybsza.



Gwoli ścisłości - Sławek kompletnie nie wiedział, że jego nowa "koleżanka" jest zajęta. W sumie niewiele stracił.
Sprawy jednak po niedługim czasie wymknęły się spod kontroli.



To zdjęcie pokazuje, jak Flora próbowała - w bardzo charakterystycznie ożywiony dla niej sposób - wytłumaczyć mu, że wpadli...
Sławkowi z jednej strony było bardzo głupio z tego powodu - nadal nosił jeszcze żałobę po zmarłej żonie. Poza tym to stało się za szybko... Tak naprawdę prawie nie znał tej dziewczyny!
Jednego był jednak pewien - weźmie odpowiedzialność za swoje czyny. Ożeni się z nią i jakoś to będzie...







Zaproponował jej wprowadzenie się do nich. Dość nieprzychylnie na to co prawda patrzyli jego rodzice - nadal przy jego boku widzieli nieboszczkę Anabelle, nie mówiąc o tym, że do tej pory nie przedstawił im swojej nowej, tajemniczej i noszącej pod sercem jego dziecko dziewczyny. To w zupełności wystarczyło, żeby mieli złe przeczucia.

Flora rzeczywiście wkrótce zadomowiła się w Nieznanowie, tym samym przerywając studia. Miała ważniejsze sprawy na głowie.





Gdy Wojtek po raz pierwszy zobaczył ją w kuchni - to była obca simka i to w samej bieliźnie! - ulotnił się szybko stamtąd, zażenowany i rozkojarzony. Dziewczyna jego taty zdecydowanie nie wzbudziła jego sympatii.
Podobnie było z resztą domowników - dla nich obecność Flory w tym domu była krępująca. Nie mogli się nadziwić, co Sławek w niej widział. Pamiętali pierwsze chwile Anabelle w tym domu, ale ona sprawiała wrażenie przestraszonej, aczkolwiek sympatycznej i dobrze wychowanej młodej simki. Nie mogli tego natomiast powiedzieć o Florze.

No ale koniec końców nie mogli jej przecież wyrzucić. Ta zresztą starała się im nie wchodzić w drogę i odniosło się wrażenie, że obchodzi ją tylko Sławek.

Drugie dziecko pana Nikonieckiego okazało się być płci żeńskiej. Córeczka - czarnowłosa i szarooka - przypominała swojemu tacie jego zmarłą żonę. Za zgodą matki dziewczynki została zarejestrowana w USC jako Anna Nikoniecka.



Panna Ścisłowska okazała się być totalną niezdarą jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi.



Któregoś dnia ciągły płacz dziewczynki bardzo zaniepokoił jej babcię. Gdy weszła do pokoju młodych okazało się, że maleńkiej trzeba założyć nowego pampersa.
Jesika zrobiła jednak nawet więcej niż to.





Co w tym czasie porabiali rodzice Ani?
Jak widać, nie to, co powinni...



Robota biurowa, którą pani Nikoniecka przyniosła do domu, musiała w związku z tym poczekać. Była zła na "synową", że tak mało interesowała się swoim dzieckiem. Nie omieszkała się jej tego nie powiedzieć...
Zeszła na dół. Zastanowiła ją cisza i zgaszone światło w salonie.



- Sławek! Flora! - krzyknęła ze złością. To ona niańczy ich dziecko, a oni sobie baraszkują w sercu domu?!
- Mamo, musiałaś...? - zapytał z wyrzutem.
- Co wy sobie wyobrażacie? Dziecko płacze od dobrych piętnastu minut, a wy co robicie w tym czasie?!
- Jakby sobie popłakało kolejne piętnaście minut, nic by się nie stało! - odpyskowała Flora.
- Wyjdź - rozkazała jej Jesika. - To rozmowa między mną a moim synem.
- O co ci chodzi, do cholery? - podniósł głos Sławek, gdy Flora opuściła pokój. - Musisz się wtrącać do mojego życia?
- Jak ty się do mnie odzywasz?! - simka była dogłębnie wzburzona. - Nie zapominaj, z kim rozmawiasz!
- Sama tego chciałaś! - odparł.
- Czyżby?
- Mamo, wbij sobie to do głowy - jestem dorosły. Tak samo moja dziewczyna. NIE BĘDZIESZ nam mówić, co mamy robić, a czego nie!



- Więc to ona... - Jesika w tym momencie zrozumiała wszystko. - Sławek, ona cię opętała!
- Nie, to ciebie coś opętało! - odfuknął młody. - Zresztą powiedziałem ci - ODWAL SIĘ od niej! Jej nic do tego, że mam taką matkę!
Po tych słowach wyminął ją i wyszedł z salonu.

Opowiedziała wszystko Mironowi próbując powstrzymać płacz. O ile znam ludzi, zostawi go szybciej niż myślisz, powiedział jej. Z jednej strony to było pocieszające, a z drugiej - Sławek zdążył się od niej uzależnić. To go zaboli. Bardzo zaboli...

Dorośli starali się w swój konflikt nie mieszać Wojtka. Zresztą chłopiec miał swoje własne troski. Matematyka ostatnimi czasy była taka skomplikowana!
Na szczęście mógł liczyć na pomoc dziadka Mirona...



... ale i na wygłupy z ciocią Roksaną.



Młodzi dorośli żyli swoim życiem.



Ale Sławek nie zapomniał o swoim postanowieniu i w końcu postanowił uczynić mu zadość.



Flora była bardzo zaskoczona...



... ale nie było to pozytywne zaskoczenie.



- Sławek... Co ty?! Serio myślałeś, że ty i ja...?
- A nie? - zapytał zrozpaczony niedoszły mąż. - Przecież mówiłaś, że mnie kochasz...
- Jakiś ty głupiutki! - dziewczyna zaśmiała się. - To miałam powiedzieć, że cię nie kocham? Jak by to brzmiało?
- To dlaczego ze mną jesteś?
- Jestem...? A, to sorry, mogę przestać być, skoro tak ci to przeszkadza, że cię nie kocham! Tak naprawdę to działacie mi wszyscy na nerwy - ty, twoja nadpobudliwa mamuśka, ten bachor...



- Masz na myśli Wojtka?
- Szczerze? Wojtek to najbardziej anemiczne dziecko, jakie znam. Pewnie ma to po matce...
- Jak śmiesz?!
- Widzisz? Tak naprawdę to nadal JĄ kochasz. Nie bez powodu tak nazwałeś swoją córeczkę. Ale pomyliłeś się - ja ani przez chwilę nie zamierzałam zająć jej miejsca. Zresztą jesteś na mnie za biedny... Odchodzę!
- Flora...



- No co? Adieu! Ah - zostawiam ci Anię na pamiątkę. Tylko nie zrób z niej drugiego Wojtka.

I tak Flora zniknęła na dobre z życia Nikonieckich.
Zostały rany w sercu Sławka i... jej córeczka.





Podwójne samotne ojcostwo zdecydowanie nie było tym, czego oczekiwał od życia. Ale dopiero po jakimś czasie doszło do niego, że to stało się wyłącznie z jego winy.
Mamo, miałaś rację, powiedział któregoś dnia Jesice, skruszony do głębi. Flora owinęła sobie mnie wokół palca. Przepraszam, że byłem dla ciebie taki okropny i krzyczałem. To się już nigdy więcej nie powtórzy.
Rodzice postanowili przebaczyć i pomóc mu w opiece nad Anią.





W gruncie rzeczy cieszę się, że tak to się skończyło - wyznał Miron któregoś dnia żonie. Chcieli tylko wiedzieć, że ich jedynak pozbiera się i zakocha się jeszcze raz, ale ze wzajemnością.
Do trzech razy sztuka.


Ciąg dalszy nastąpił.

Ostatnio edytowane przez Liv : 05.09.2016 - 13:15 Powód: to i owo :D
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.02.2015, 08:11   #256
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 218
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Miasteczko

Ty to masz wyczucie czasu Zarówno zdjęcia w dziale z dziećmi, jak i ten odcinek wstawiłaś niedługo po tym jak poszłam spać. Włączam rano laptopa i tu taka miła niespodzianka xD
Michasia! Swoją drogą ostatnio w przychodni widziałam taką małą Misię, tyle że blondynkę wraz z braciszkiem Mikim xD Słodkie maleństwo. A to zdjęcie jak siedzi w kałuży skrada na razie całe show! A podobno w czasie deszczu dzieci się nudzą... Michasia jako dziecko bardzo przypomina mi Kirę. Izaak, ten to ma fajne imię Fajnie, że jego mama postanowiła się nim zaopiekować. Tak swoją drogą, zastanawiam się jak ułożyłoby się życie Michasi, gdyby była wychowywana przez biologiczną mamę.
Michasia jako nastolatka *-* Śliczna! Widząc ją i Izaaka jak lepią bałwana od razu skojarzyło mi się z piosenką "Do You Want To Build A Snowman?" z Frozen
Izaak, bożyszcze nastolatek xD Z Misią pewnie nie miały szans. Ojej, Anielka Wintowicz Ona też jest strasznie ładna, ogólnie to masz ładne simy i zaczynam się powtarzać Szkoda jej, chyba naprawdę mocno była zadurzona w Izaaku skoro tak żywiołowo zareagowała. Mam nadzieję, że słowa Izaaka były prorocze i faktycznie będzie później szczęśliwa. A przynajmniej tak to wygląda na zdjęciach, które wstawiałaś z nią
Haha, rozmowa Michasi z Izaakiem jest cudowna! Takie szukanie dziury w całym Jakbym widziała siebie! I ten mały szantażyk Nie mogę przestać się uśmiechać, czytając tą scenę

http://s20.postimg.org/nk6a8b8e5/sna...d_9e3fe84d.jpg
Kiedyś się zastanawiałam kto jest na tym zdjęciu i obstawiałam Tymka Stanka
O nie! Izaak, czy ty nie wiesz, że nie zjada się/połyka/robi cokolwiek innego tajemniczych rzeczy od nieznajomych? Poza tym w późniejszym czasie dostawał to tak za darmo?

Marcelinka Tobiasz jest dalej mega przystojnym simem Oj Anizja, Anizja. Ty to masz zdecydowanie za dobre serce. Głupio postąpiła nie zostawiając żadnej wiadomości. Pewnie teraz Gustaw pomyśli, że go zostawiła Chociaż pewnie ojciec czymś jej zagroził! Szykują się nowe teorie spiskowe! (I nie, tym razem nie podejrzewam o nic kosmitów ).

Cytat:
Napisał Liv
Ale przecież dla tak małego dziecka nawet jeden dzień bez mamy to piekło na ziemi.
Ja bym powiedziała, że nawet godzina to dużo Wiem z doświadczenia xD

Mam nadzieję, że Eugenia jakoś się podniesie! Polubiłam ją, szkoda by było gdyby odeszła :< Iwo wygląda na całkiem fajnego chłopaka, mam nadzieję, że nie ma całkowitego charakteru po ojcu. Szkoda by było takiego sima.
A nie mówiłam, że Gustaw tak pomyśli? Biedna Marcelinka Ten smutek w jej oczkach Całe szczęście, że pan Koralik może liczyć na swojego przyjaciela. Haha, ale z nich stare wdowce xD

Sławek i randkowanie przez internet, no kto by pomyślał? Flora jest dziwna. Tak, to dobre określenie. Och, odpowiedzialny Sławek Dobrze, że chociaż on taki jest Podobnie jak rodzina Lesława również mam złe przeczucia!

Cytat:
Dziewczyna jego taty zdecydowanie nie wzbudziła jego sympatii.
I dodatkowo wyjadała im żarcie z lodówki! Swoją drogą na tym zdjęciu jak Wojtek spotyka Florę po raz pierwszy, to wygląda to jakby zobaczył jakiegoś przygarbionego potwora, który wyżera im jedzenie xD Takie jakieś dziwne mam skojarzenia.
Anna Nikoniecka. Ładnie i podobnie do imienia Anabelle Myślałam, że Sławek będzie bardziej odpowiedzialny! Chyba Flora faktycznie zawróciła mu w głowie. Jessika dobrze zrobiła, robiąc awanturę synowi. Tak też myślałam, że Flora odrzuci oświadczyny Sławka. Biedaczek... Liczę na to, że jakoś mu się wszystko ułoży
Ps. Czy mi się wydaje, czy Sławek ma jakieś takie szczęście do studentek?

Hah, ten komentarz będzie chyba trochę długi. No ale jak widać robię wszystko inne tylko się nie uczę Czekam na ciąg dalszy i jestem ciekawa kogo następnym razem nam zaprezentujesz

Ostatnio edytowane przez Annetti : 02.02.2015 - 08:13
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.02.2015, 15:53   #257
Lion
 
Zarejestrowany: 10.06.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 51
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Miasteczko

Izaak to fajny sim, współczuję mu braku ojca… Jestem ciekawy, jak jego nałóg (chyba już można tak to nazwać) wpłynie na relację z Michasią - albo jak ona i ich relacja wpłyną na walkę z nałogiem. Generalnie widać, że młody Kerner jest porządnym gościem i to mimo bardzo trudnego życia. W końcu nie chciał zwodzić Anieli i od razu postawił całą sprawę jasno, nawet mu przez myśl nie przeszło, że mógłby wykorzystać tę sytuację, żeby się „zabawić” - niczym stereotypowy rockman.
Michasia trochę mnie wkurzyła Rozumiem, że przeczuwała, iż to ona zajmuje miejsce, którego nie mogła objąć Aniela, ale mimo wszystko grożenie przyjacielowi (w końcu wtedy oficjalnie łączyła ich tylko przyjaźń), że go zastąpi, bo jest jakaś jedna sprawa, którą ten chce zachować dla siebie, zdecydowanie nie jest fair!

Anizja, kolejna kobieta w twojej historii, która mnie wkurzyła Ja wszystko rozumiem (bardzo trudna i wyjątkowa sytuacja - ok.), ale żeby mimo wszystko nie porozmawiać z Gustawem? Mieli ze sobą dziecko, byli już trochę razem, tworzyli rodzinę i co? To wciąż za mało, żeby zdać się na całkowitą szczerość? Zwłaszcza że przecież kochała swoją rodzinę

Cytat:
Napisał Liv
tymczasowymi wdowcami
Jakoś wolę określenie słomiani

Co do Florencji...
Cytat:
Napisał Liv
…przyjechała do La Fiesta Tech, aby podjąć tam studia na kierunku biologia. (…)ale prawdziwe sukcesy odnosiła poza uczelnią.
No co, po prostu nie chciała kończyć nauki na samej teorii

Widzę, że rodzina Lesława ani trochę się co do niej nie pomyliła, a już chciałem im wyrzucić, że za łatwo ją oceniają i że porównania do Anabella są trochę nie na miejscu (nawet jeśli dzieją się automatycznie)…
No nic, teraz czekam na to Do trzech razy sztuka
Lion jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 04.02.2015, 15:10   #258
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 609
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Miasteczko

Ha!
Tak się cieszę, że odgadłem dzieci z zapowiedzi
Michalina i Izaak słodko razem wyglądają, al z tego co widzę nie ma Izaaka w indeksie z Michaliną. Czy to coś znaczy? Marcelina jest śliczna. Rozumiem Anizję. Trochę wredne jest to, ze ona musi zajmować się mamą i dziećmi, a jej siostra spędza czas ze swoją rodziną i ma to gdzieś. Mam nadzieję, ze wszystko dobrze się skończy.
Juz średnio lubię Lesława po tym zdarzeniu jak odezwał się do matki, a Flora? Jest jak taka pani, która stoi pod latarnia i oby tak skończyła. Dobrze, że Sławek przejrzał na oczy. I całe szczęście, że zostawiła mu małą Anię.Flora nawet by się nią nie zajęła.
PS: Jeszcze tylko kilka zdjęć z baneru muszę odgadnąć
Czekam na następny odcinek
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.02.2015, 13:57   #259
Caesum
Administrator
 
Avatar Caesum
 
Zarejestrowany: 26.05.2005
Skąd: Warszawa
Wiek: 30
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,564
Reputacja: 101
Domyślnie Odp: Miasteczko

[24.01.2015] Zenobia chyba nigdy się nie nauczy żyć jak na porządną, PRUDERYJNĄ kobietę przystało, no ale świat nie pozostał obojętny na jej zachowanie. Szkoda tylko, że w ten sposób ucierpiała Klementynka i uciekła z domu. Całe szczęście, że spotkała Rajmunda - i Livko, nie rób im tylko dramatów!!1 Już wystarczy, że Wojtuś musi ubolewać nad stratą matki(w czym z pewnością maczałaś palce). Oczywiście masz zamiar mu to jakoś wynagrodzić, czyż nie?

[01.02.2015] Ooo, Michasia! Wreszcie coś o niej. Biedny Izaak, taki popularny, a on kocha się w innej, przy czym nie może z nią być, bo ich światy się różnią. Och, jakiż dramat a'la Romeo i Julia! Współczuję Anieli, została odepchnięta. No i oczywiście już widzę zbliżającą się tragedię w postaci... Czy to amfa? Aż czuję potrzebę zacytować fragment jednej z moich ulubionych piosenek...

Brown Sugar, how come you taste so good
Brown Sugar, just like a young girl should


Anizja widzę też nie ma łatwo. W ogóle sprawa mi przypomina coś, co się stało jakiś czas temu u mnie w rodzinie, chociaż jako że mamy paskudne charaktery to szybko się zrobiło z tym porządek. Ciekawe, jak Gustaw zareaguje a ewentualny powrót Anizji(bo chyba kiedyś wróci?).
Widzę, że Florentyna jest panną lekkich obyczajów. Jej chłopak powinien był bardziej uważać na nią, no ale to już za nim. Za to Sławek zupełnie wpadł w jej sidła i czuję, że będzie miał z nią niezłe kłopoty! Nie wydaje się być kobietą stałą w uczuciach, o nie. Ich małżeństwo byłoby jednym wielkim niewypałem, a najbardziej ucierpiałyby na tym dzieci. Dobrze, że nic z tego nie wyszło.
Caesum jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.02.2015, 16:26   #260
Shiver
 
Avatar Shiver
 
Zarejestrowany: 17.04.2009
Skąd: z Księżyca
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,223
Reputacja: 21
Domyślnie Odp: Miasteczko

Izaak taki młody a już przez tyle w życiu przeszedł... I dobrego, i złego w sumie. Aniela ma chyba mały problem ze sobą, no albo to tylko ten "trudny wiek" (aczkolwiek lekka z niej histeryczka) Mam nadzieję, że wyjdzie mu z Michasią (która jest śliiiczna swoją drogą ) i że wyciągnie go z nałogu, szkoda by było żeby się stoczył

Anizja chyba trochę za łatwo uległa ojcu. Nie dość, że ją wywalił z domu, nie odzywał się przez tyle lat to jeszcze czegoś od niej chce! Już nie ważne czym jej zagroził, skoro musiała jechać to pół godziny w jedną albo w drugą stronę by nie zbawiło ojca a córka by wszystko załatwiła jak trzeba. Ciekawe jak się wydostanie z tego więzienia (no bo inaczej bym tej sytuacji nie nazwał). A Gustaw jakiś trochę niekumaty imo. Mógł zadzwonić na policję, albo chociaż na własną rękę poszukać. Marcelina nie powinna dorastać bez mamy Im później Anizja wróci, tym gorzej, przecież mała będzie rozumiała coraz więcej i jeszcze się nabawi jakiegoś urazu albo czegoś.

Sławek tak szybko zapomniał o swojej żonie? I jeszcze dał się tak łatwo omotać Florze (która też jest całkiem, całkiem, albo przynajmniej tak na zdjęciach wyszła ). Dziwne, że nie namówiła go do usunięcia ciąży, ciekawe na co liczyła... No cóż, widocznie musiał się na własnej skórze przekonać jaka jest żeby przejrzeć na oczy. Szkoda tylko, że kolejne dziecko będzie w pewnym sensie osierocone (chociaż coś mi się zdaje, że Flora jeszcze trochę namiesza, mimo tego że napisałaś, że znika na dobre...). Ciekawe co z Ani wyrośnie
__________________
Shiver jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:01.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023