17.01.2012, 17:48 | #21 | ||||||||||||
Odp: Damy Radę...?
Trochę szkoda, że tak mało komentarzy, ale i te przyjmę na znak, że nie przestanę pisać
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
I jeszcze jedna informacja: Jestem w trakcie pisania dziewiątego, tj. przedostatniego odcinka. Także, bez względu na ilość komentarzy FS będzie skończone i nie będzie zrobione "na odwal". Dziękuję za uwagę |
|||||||||||||
|
18.01.2012, 19:51 | #22 | |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,223
Wpisy bloga: 2
Reputacja: 10
|
Odp: Damy Radę...?
Mam kilka rzeczy do nadrobienia, więc może zacznę od Chrupcia
Cholernie żałuje, że nie udało mi się zrobić zdjęć do trzeciego odcinka, no ale jak sami wiecie, gra mi szwankuje i tak po cichu mówiąc szykuje mi się format komputera. Do czwartego odcinka foty na pewno będą, dzisiaj przetestowałam trochę simsy i póki co w miarę jakoś to hula, więc postaram się napstrykać fot, póki znowu coś się nie zrąbie Cytat:
Co do samego, trzeciego odcinka, to mogę śmiało po nim stwierdzić, że kocham Sylwię, jest moim guru <3 No i ja myślę, że FS nie będzie robione na odwal, spróbowałbyś tylko! Chciałam napisać, że czekam na next, ale to ode mnie jest uzależnione kiedy będzie odcinek, więc sobie odpuszcze xD
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
|
23.01.2012, 19:02 | #23 |
Zarejestrowany: 28.03.2008
Skąd: Dolny Śląsk
Wiek: 39
Płeć: Kobieta
Postów: 4,171
Reputacja: 10
|
Odp: Damy Radę...?
A kiedy wstawisz zdjęcia? Na razie nie czytam i czekam na foty
|
25.01.2012, 14:33 | #24 | |||||
Odp: Damy Radę...?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ogłoszenie parafialne: W dniu dzisiejszym rozpocząłem pisanie ostatniego, dziesiątego, rozdziału. Postaram się skończyć to do końca ferii, a potem pretensje za opóźnienia możecie mieć tylko do Rudzielca |
||||||
26.01.2012, 12:55 | #25 |
Zarejestrowany: 19.07.2011
Skąd: z Afganistanu
Płeć: Kobieta
Postów: 698
Reputacja: 10
|
Odp: Damy Radę...?
Na razie przeczytałam tylko dwa pierwsze odcinki, ale miej pewność, że niedługo zabiorę się za trzeci.
To fs jest świetne! Ogólnie, to nie przepadam za dużą ilością przekleństw i alkoholu w jednym tekście, ale tutaj jest tego akurat i spodziewam się, że nawet gdyby było go więcej, to i tak by mi się podobało. ^ ^ Mam małe zastrzeżenia, co do błędów, które czasami popełniasz, ale na tym skupię się później, ponieważ nie wiem czy są nagminne, czy tylko z nieuwagi. Na razie 10/10 + wielkie uznanie za pierwsze zdjęcie w drugiem odcinku. |
27.01.2012, 15:59 | #26 |
Zarejestrowany: 12.03.2011
Skąd: łóżko
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,444
Reputacja: 10
|
Odp: Damy Radę...?
Podoba mi się
piszesz fajnym stylem i umiesz opowiedzieć historię tego młodzieńca nie przeszkadza mi, że odc. 3 jest bez fotek, można bardziej sobie wyobrazić te sytuacje. Mnie również ciekawi śmierć Igora i postanawiam, że spróbuję to zrozumieć 8/10
__________________
I found my own way... :] |
01.02.2012, 15:59 | #27 | |||||||
Odp: Damy Radę...?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
4 Radek wpadł do baru, gdzie, ku jemu ogromnemu zdziwieniu, czekał na niego pusty stolik. Spojrzał nerwowo na zegarek. „Powinna już tu być”, pomyślał. Bardzo zależało mu na tym spotkaniu. Ewa zrobiła na nim niesamowite wrażenie i chciał poznać ją nieco bliżej. Wreszcie się zjawiła. Niestety, inaczej wyobrażał sobie to spotkanie. Nie wyglądała już tak olśniewająco, jak za pierwszym razem – była ubrana, mówiąc łagodnie, wyzywająco, poza tym był z nią jakiś inny mężczyzna. - Wybacz, że się spóźniłam – czarnowłosa uśmiechnęła się w charakterystyczny dla siebie sposób. - Nie ma sprawy – odezwał się nieśmiało blondyn. - To jest Jarek, mój brat – powiedziała, wskazując na barczystego mężczyznę. - Brat... – powtórzył cicho Radek i skarcił się w myślach za swoje głupie podejrzenia. - Miło mi – Jarek uśmiechnął się i wyciągnął dłoń. - Pewnie zastanawiasz się, dlaczego mam taki, a nie inny ubiór – kontynuowała Ewa. – Po prostu przyszłam właśnie do pracy. Niestety, musiałam się dostosować do tutejszych wymogów – wskazała w stronę baru, za którym stały dwie panie w niemal identycznych, jak jej, strojach. ”Czyli wszystko jasne”, pomyślał. „A ja, jak zwykle, musiałem sobie pomyśleć nie wiadomo co”. - Można wiedzieć, czemu przyszłaś z bratem? – zapytał blondyn po dłuższej chwili milczenia. - O tej porze jest już ciemno – powiedział Jarek – więc samotne chodzenie po ulicach jest niebezpieczne. - Już nie musisz się martwić, odprowadzę ją – odrzekł policjant. Jarek uśmiechnął się, po czym wstał i wyszedł. - Lubisz tę pracę? – spytał Radek. - Chyba żartujesz. To tylko tymczasowe zajęcie, dopóki nie znajdę sobie czegoś porządnego – powiedziała nieco ściszonym głosem, jakby w obawie, żeby nikt jej nie usłyszał. - A może ty powiesz coś w końcu o sobie? – zagadnęła czarnowłosa. Blondyn odchrząknął. - Jestem naiwniakiem z dużą forsą – powiedział najniższym tonem, jaki umiał z siebie wydobyć. – I to tyle – dodał normalnym głosem. - A co robisz na co dzień? - Szukam kobiety – odparł i uśmiechnął się lekko. Popatrzył na zegarek. Wskazywał już czwartą nad ranem. - Czyli kolejna noc nie przespana – wymamrotał sam do siebie. Istotnie, ostatnimi czasy nie spał zbyt długo w nocy. Nie potrzebował wypoczynku, ba, miał go nawet za dużo! Od miesiąca przybywał na przymusowym urlopie. Kobieta, z którą wiązał plany na przyszłość nagle znikła bez śladu. Co ciekawe, w przeddzień swego tajemniczego zniknięcia dostała od niego bardzo wartościowy prezent – pierścionek zaręczynowy. Jeśli dodać do tego podejrzane towarzystwo, w którym lubiła się obracać... To nie mógł być przypadek. Mimo to myśli o niej nie dawały mu spokoju. Choć minęło już tyle czasu, on wciąż był w niej zakochany. *** -Ahoj, stary marynarzu! – zawołał Czechowski, wchodząc do biura. - Ahoj! – odpowiedziała Maciek, który właśnie zajmował się porządkowaniem papierów. – Co cię sprowadza na ląd, kapitanie? – zapytał. Tomek wyciągnął z kieszeni niewielki kluczyk, którym otworzył jedną z szafek. Po chwili wyciągnął z niej dwie pełne butelki oraz stos starych wydań Playboy’a. - Zabunkrowałem tu trochę rumu – uśmiechnął się. – Poza tym, mam też kilka starych map – dodał, otwierając jedną z gazet. – Spójrz tylko na te dwie, bliźniacze wyspy! A ten port aż się prosi, żeby w nim zacumować! - Doprawdy urocze, wilku morski – usłyszał za sobą głos Sylwii. – Tak się składa – powiedziała blondynka – że część łupów należy do mnie. – Chwyciła gazety i zagarnęła jedną z butelek. - Jako kapitan, rozkazuję ci oddać łupy! – wykrzyczał. - Jako kapitan już dawno leżysz na dnie wraz z... okrętem. – Odwróciła się na pięcie i wyszła. - Za jakie grzechy...? – westchnął Tomek. - To za tą twoją dziewkę! – krzyknęła blondynka z korytarza. *** Radek właśnie leżał na kanapie i rozmyślał o niczym, gdy niespodziewanie zadzwonił dzwonek do drzwi. - Otwarte! – wrzasnął, podniósłszy głowę z poduszki. Po chwili ujrzał przed sobą mocno zziajanego Przemka. – Co ci jest? – zapytał z udawaną troską. - Biegłem chyba ze dwieście metrów od tego pieprzonego parkingu – odrzekł, opierając się plecami o ścianę. - Jak ty zostałeś policjantem? – zakpił blondyn. - Nie bądź taki wesoły, nie mam dobrych wiadomości. - Tomek nie przyszedł? Ojej, jak mi przykro! - Mówię poważnie. – Czarnowłosy wyprostował się i wziął głęboki oddech. - Tak, wiem, nie macie na piwo... Czy ty i Tomek musicie zawracać mi gitarę, przychodząc tu z każdym duperelem? Nie mam najmniejszego zamiaru... - Ewa nie żyje – przerwał mu Przemek. – Kilka godzin temu policja znalazła jej ciało. Radek spojrzał na kolegę, jakby błagając wzrokiem, żeby to był tylko głupi żart. - Przykro mi... – dodał. - To na pewno ona? - spytał blondyn. - Na pewno. - Od jak dawna nie żyje? - Tego jeszcze nie ustalono. Sądząc po stanie zwłok, leżała tam około czterech tygodni. - To znaczy... Że ona mnie nie zostawiła? – Chłopak podniósł się do pozycji siedzącej i oparł głowę na ręce. Tymczasem Przemek wyszedł bez słowa. - Kur*a! – wrzasnął Radek, waląc pięścią w stolik tak mocno, że ten prawie pękł. Po chwili rozpłakał się jak dziecko. *** - Może wina? – zapytał Tomek, otwierając szafkę. - Lepiej przejdźmy do konkretów – kobieta w obcisłej bluzce i mini spódniczce przyklękła przed brunetem, rozpięła jego spodnie i opuściła je w dół. - W sumie, wino może poczekać – stwierdził Czechowski. Kobieta podniosła się i pchnęła detektywa na łóżko. Mężczyzna przyciągnął ją do siebie, następnie zdjął jej bluzkę i wtopił swoje usta w jej szyję. Blondynka jedną ręką złapała go za głowę i przycisnęła ją do siebie, drugą zaś sięgnęła pod jego bieliznę. Nagle rozległo się pukanie. - Nikogo nie ma! – krzyknął Czechowski, po czym jego usta znów powędrowały w kierunku rozpalonego, kobiecego ciała. - Tomek, otwórz! – usłyszał w odpowiedzi. - Poczekaj tu, Misiaczku, spławię go – wyszeptał blondynce do ucha. Szybko wstał, założył spodnie i uchylił drzwi. - Wpuścisz mnie do środka? – zapytał czarnowłosy. - Nie – zabrzmiała krótka odpowiedź. - Co się dzieje? - Mam awarię – wyszeptał, spoglądając na policjanta wymownym wzrokiem. - Co? - No wiesz... Muszę przepchać rurę... - Czemu szepczesz? Jedną rurę? - Tak, kur*a, jedną! – wycedził przed zęby. - Daj mi wejść – Przemek zaczął przepychać się do środka. - Jak zaraz tam nie wrócę, to zaleję ci buty! – wrzasnął Tomek, który zdążył zaczerwienić się już ze złości. W końcu czarnowłosemu udało się wedrzeć. -A... Taką rurę – mruknął, widząc roznegliżowaną blondynkę. - Co takiego? Chciałeś mnie przelecieć i zostawić?! – Oburzona kobieta podeszła do Czechowskiego i kilkakrotnie go spoliczkowała, po czym zabrała swoje ciuchy i wybiegła. Po chwili jednak znowu wróciła, by jeszcze raz wymierzyć detektywowi kilka policzków. - Myślałem, że skoro nie chcesz wina, to seks wystarczy! – krzyknął Tomek, kiedy ostatecznie sobie poszła. Następnie spojrzał surowym wzrokiem na Przemka. – Wiesz, nie chcę cię obrażać – powiedział łagodnie. – Ale jesteś pier***onym idiotą! – wrzasnął najgłośniej, jak umiał. – Pierwszy raz od czasów liceum miałem szansę na darmowe bzykanko, a ty wszystko zepsułeś! - Uspokój się i słuchaj. - Dzięki tobie nie mam nic innego do roboty! - Potem mnie zlinczujesz, a teraz słuchaj: Ewa nie żyje. - Ta suka od Radka? – wybałuszył oczy. - A znasz inną? - Nie wiem, może ta „blondi” miała tak na imię... Myślisz, że pamiętam każdą dzi*kę, która przewinęła się przez ten dom? Któraś musiała mieć tak na imię. - Skończ pieprzyć, dobra? - Właśnie chciałem sobie trochę popieprzyć, ale ty mi w tym kur*a przeszkodziłeś! - Nasz kumpel ma kłopoty, rozumiesz? Alkohol wypalił ci dziurę w mózgu! - Nie będę rozpaczać po każdej dzi*ce, która da nura do ziemi! - Wiesz co? Czegoś takiego nie spodziewałem się nawet po tobie! – burknął Przemek, po czym wyszedł, trzaskając drzwiami. - Od ciebie przynajmniej nie dostałem plaskacza – stwierdził Czechowski i chwycił za butelkę wina, którą wcześniej wyjął z szafki. ***
|
||||||||
01.02.2012, 22:02 | #28 | |||
Zarejestrowany: 18.03.2011
Skąd: Sweet dreams
Płeć: Kobieta
Postów: 1,222
Wpisy bloga: 6
Reputacja: 10
|
Odp: Damy Radę...?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
No fajnie, fajnie... trochę przeraziła mnie ostatnia scena, ale mniejsza z tym. Szkoda mi Radka. Ciekawe czemu Ewa zginęła... coś czuję, ze ta sprawa może się pociągnąć Nie mam pojęcia, co jeszcze napisać. Ah, no tak! Zdjęcia są po prostu cudowne ^^ Sylwia jest śliczna Szkoda, że Radka nie pokazałaś (rudzielcu) z przodu ;( No, ale przeboleję Czekam na next
__________________
[IMG]http://i45.************/fdzw4o.png[/IMG]
Ostatnio edytowane przez Kethael : 01.02.2012 - 22:07 |
|||
03.02.2012, 21:40 | #29 |
Zarejestrowany: 23.05.2011
Skąd: Nowogrodziec
Płeć: Kobieta
Postów: 139
Reputacja: 10
|
Odp: Damy Radę...?
Omg, ten odcinek mnie całkowicie rozwalił Szczególnie ten kawałek z marynarzem.
Najbardziej interesuje mnie śmierć Ewy. Ciekawe kto i dlaczego ją zabił...może to ktoś z otoczenia Radka. Czyżby Tomek? Dziwnie się zachowywał jak się dowiedział o jej śmierci. Nie wiem jakim jest chamem, ale powinien chociaż trochę współczuć Radkowi. W końcu to jego kolega. Oficjalnie stwierdzam, że uwielbiam Sylwie szkoda, że było jej tak mało dzisiaj, ale liczę na więcej epizodów z nią. Co by tu jeszcze... no zdjęcia jak zwykle super ^^ nie dopatrzyłam się błędów oprócz tego "jemu". To jakoś dziwnie brzmi. Czekam na więcej |
04.02.2012, 14:24 | #30 | ||||||
Odp: Damy Radę...?
Nesye - dziękuję za wskazanie błędów
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Oficjalny komunikat: pisanie FS w zeszycie dobiegło końca Teraz pozostaje przepisać dwa pozostałe rozdziały do Worda |
|||||||
Tagi |
chrupek, mroczny pan skromności, rudzielec |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|