![]() |
#22 | |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
![]() Cytat:
Kiedy wstawisz coś nowego? Jestem ciekawa, jak wygląda Marta, no i trochę mi brak Twoich megaśnych tekstów... :> |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zarejestrowany: 09.09.2007
Skąd: Santa Bożena
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,442
Reputacja: 16
|
![]()
Och nie myślcie sobie o niej w ten sposób! Zuzia po prostu nie jest stworzona do macierzyństwa i jak narazie instynktu nie posiadła. Jej powołaniem są imprezy i bycie znaną i bogatą! Co do ostatniego, to nie dużo jej brakuje. Ogrom pieniędzy otrzymała po wprowadzeniu się do Sobiesława i jeszcze alimenty...
Co do samego ojca, to on chyba sobie nie radzi z Zuzanną. Nie rozumie jej tempa we wszystkim co robi. To ona zawsze rządzi. Tak naprawdę już z nim nie mieszka, ale Wy jeszcze o tym nie wiecie. ![]() Sam pan Macierzanka zaczyna nowe życie. Nie otrząsnął się jeszcze po tragicznej śmierci żony, a tu jeszcze dziecko i nieodpowiedzialna matka. Jednak mam co do niego plany, nie sprecyzowane jeszcze, ale nie chcę go porzucać. Może przeniesie się na obrzeża miasta, żeby nie kontrastować swoją ogromną rezydencją. Ten sim ma potencjał! W ogóle w Dolinie Glicynii jakieś tragedie co chwila. ![]() To napisałem Wam krótkie streszczenie z tego co się dzieje w mieście. ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez kalafjor : 31.07.2012 - 15:56 |
![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
![]() Cytat:
![]() A co do historii bez zdjęć - wstawiaj ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zarejestrowany: 09.09.2007
Skąd: Santa Bożena
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,442
Reputacja: 16
|
![]()
Dziękuję Malin za komentarz. Co do nie odpowiedzialnej matki to masz rację, ale...
- Daj mi to! - krzyknęła Zuzia zabierając mi klawiaturę. - Słuchaj dziewczynko, jak będziesz wypisywać o mnie takie rzeczy, to do sądu z tobą pójdę! Ja lafiryndą?! Niedojrzałą lafiryndą?!! Lekkomyślną materialistką?! Na policję Cię wydam! I, i jeszcze... - w tym momencie udało mi się wyrwać opętaną od komputera i rzucić na fotel. - I co jeszcze - zapytałem zagniewany na Zuzię. - Uspokuj się i ciesz, że w ogóle komentują Twoje życie - krzyknąłem patrząc jej w oczy. - Jeszcze dwa tygodnie i skończy się urlop, więc planuj z Martyną Koźlik wakacje! - rzuciłem. - Phi! Myślałby kto! - powiedziała oburzona Zuzia wychodząc z pokoju... Ech... Co ja z nią mam? Wracając, cieszę się, że lubicie moje wywody. Zawsze bardzo się staram opowiedzieć odcinek jak najciekawiej i w interesujący sposób. Wiem, że czasami mnie nie lubicie, gdy nie dodaję dużo zdjęć lub musicie się męczyć z niesforną panną Mazurek. Przepraszam! ![]() Specjalnie dla Tych, którzy nie mogą się doczekać aż wrócę do grania i mogą się obyć bez zdjęć dodaję Wam historię pewnej rodziny, którą spotkało nieszczęście. (Dla mnie to też przyjemność, bo bardzo mi się nudzi, ale to tak btw.) ...::Rodzina Hoffman::... Państwo Cecylia i Arkadiusz Hoffman wprowadzili się do Doliny stosunkowo niedawno, ale zdążyli się zadomowić i wszyscy ich znają. Zamieszkali w średniej wielkości rezydencji, (której widok wywołuje u niektórych lekki dreszczyk) razem z nastoletnią córką Natalią. Nikt nie wiedział dlaczego wprowadzili się do miasteczka, ale zazwyczaj powodem jest cisza, spokój i mili sąsiedzi (taak, jasne ![]() Żałoba trwała bardzo długo, a właściwie możliwe, że trwa nadal. Cecylia i Natalia oczywiście bardzo to przeżyły. Bardzo blada cera matki razem z czarną sukienką wyglądała mrocznie. Wielu sąsiadów bało się podchodzić i pytać co się stało. Urna została postawiona na biurku zmarłego w jego gabinecie, bo spędzał tam większość swojego czasu. Nie myślcie sobie, że był przepracowany, bo zawsze miał czas dla rodziny. Pani Hoffman wzięła długi urlop. Pracowała w Biznesie i nie dużo jej brakowało do osiągnięcia szczytu tej kariery. Potem grałem nimi rzadko, bo po prostu nudzili mi się i nie mialem co robić. Wkrótce jednak Cecylia otrząsnęła się po śmierci męża jednak doskwierała jej ogromna samotność. Miała kilku sprawdzonych przyjaciół, ale przecież każdy ma swoje życie i nie może się spotykać każdego wieczora. Jeszcze jej córka opuściła ją i poszła na studia z ogromem stypendiów. Wtedy właśnie poczuła ogrom domu, którym mieszka i pustkę każdego dnia. Umieściła więc w gazecie ogłoszenie o poszukiwaniu współlokatora, ale nie byle jakiego! Przygarnęła opuszczoną przez rodzinę Ludmiłę Chrabąszcz. Stara simka powiedziała, że chętnie będzie gotować i sprzątać w rezydencji. Cecylia się zgodziła i od tamtej pory mieszkały razem. Ludmiła okazała się wspaniałą przyjaciółką i oparciem w trudnej chwili. Oprócz tego umiała ugotować pyszny obiad, zająć się ogrodem i szyć. Często przygotowywała piękne kreacje dla wdowy. Zawsze jednak pragnęła mieć zwierzę, a dokładniej kota. Wkrótce otrzymali prezent od państwa Krechowicz, którzy rozmnożyli Rafaela i przybłędę Ninę (która zdechła przy porodzie). Narodziło się kilka kociaków i właśnie jeden z nich (nie pamiętam imienia, przepraszam) trafił do pani Ludmiły. Już po kilku dniach stał się przyjacielem obydwu kobiet. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie kolejna tragedia... Pewnego dnia Cecylia przyprowadziła (a właściwie to sama się przypalętała) koleżankę z pracy, za która nie przepadała, bo wydawała jej się po prostu "dziwna" i nadpobudliwa. Pani Hoffman zostawiła gościa na chwilę w salonie, a sama poszła do kuchni w poszukiwaniu emerytki, która zawsze o tej porze przygotowywała obiad. - Mmmm, jak to pięknie pachnie! - pochwaliła. - Dziękuję, to krem z kukurydzy i łosoś w sosie koperkowym - odparła pani Chrabąszcz. - Uwielbiam łososia! Ty zawsze wiesz co... - w tym momencie urwała i zmieniła minę. Wydawało się, że coś słyszy, ale nie wie co to może być. Wybiegła do salony i ujrzała duszącą się koleżankę z pracy. - O mój Boże! Co sie stało - próbowała pytać nie wiedząc co się stało. Kobieta trzymając się za gardło jedną ręką, drugą pokazywała miskę dla kota, w której chyba kiedyś była karma... - Zeżarłaś karmę dla kota?! - krzyczała do poszkodowanej, której gardło spuchło i pokryło się czerwonymi kropkami. - O nie! Ty masz uczulenie! - stwierdziła Cecylia. Boże co robić, co robić?! Jak się postępuje podczas uczulenia. Ona się udusi... - myślała pani Hoffman. - Ludmiła!1!!! - krzyknęła z całej siły. - Stoję obok! - odparła staruszka, która zdążyła w między czasie wbiec do salonu. - Pierwsze słyszę o uczuleniu na kocią karmę... - powiedziała i zaczęła szukać w kieszeniach kobiety jakiś leków i inhalatora. W tym czasie Cecylia dzwoniła już na pogotowię. Niestety... Nieszczęsna kobieta nie miała nic przy sobie, a karetka nie zdążyła na czas. Koleżanka z pracy udusiła się przed domem... Pogrzeb był skromny, bo nie miała żadnych przyjaciół. Wkrótce wszystko wróciło do normy i nikt po niej nie płakał ( ![]() Niestety, kotek Ludmiły cały czas obserwował sytuację i ze stresu uciekł z domu. Właścicielka bardzo to przeżyła. Od razu zgłosiła zaginięcie na policję. Na nieszczęście, zwierzak nie miał obroży, więc nie wiem czy wróci... Co sobie pomyślą państwo Krechowicz?! ![]() Teraz żyja normlanie, spokojnie czekając na powrót kotka. W między czasie Natalia skończyła studia z wyróżnieniem (kierunku nie pamiętam) i zamieszkała w małym domku w Dolinie. Nic u niej więcej nie robiłem. Jak na razie - KONIEC!!! ZDJĘCIA ![]() ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez kalafjor : 15.08.2012 - 16:35 |
![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zarejestrowany: 12.03.2011
Skąd: łóżko
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,444
Reputacja: 10
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
![]() Ahahaha, Zuzię poniosło, no w sumie nie dziwię się, ale lepiej trzymaj ją na smyczy, żeby mnie nie dorwała xD
Nosz kurka, uwielbiam Twoje opowieści, nawet, jeśli nie ma zdjęć! Opisujesz wszystko tak plastycznie, że można sobie wszystko wyobrazić, super! Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, czy pisałeś o postaciach z gry, czy sam je nazwałeś (ja bardzo mało rodzin miastowych znam ![]() ![]() Wrzuć po powrocie jakąś fotkę z wizerunkiem tych państwa, chciałabym zobaczyć, jak wyglądają bohaterowie tej opowieści :> |
![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,223
Reputacja: 10
|
![]()
Siedząc dzisiaj w kolejce do lekarza, przeczytałam wszystko
![]() Momentami tak mi się chciało śmiać, że masakra, teksty masz przebojowe xD Szczególnie przypadło mi do gustu to uczulenie na kocią karmę, którą zjadła ta dziewczyna xDD Normalnie miałam ochotę parsknąć śmiechem, ale było tyle ludzi, że wyszłabym na nienormalną xDD WTF? dlaczego ona w ogóle zeżarła tą karmę ![]() lodówkę na kłódkę zamknęli czy jak? ![]() nie no z tego to nawet teraz się śmieję xDDD Brak zdjęć nie przeszkadzał, mogłabym czytać i czytać, no i by mi się nie znudziło ![]() Czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością ![]()
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zarejestrowany: 09.09.2007
Skąd: Santa Bożena
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,442
Reputacja: 16
|
![]()
@Malin: Jak na razie jedynymi simami Maxisa, którzy mieszkają w Dolinie Glicynii są Sobiesław Macierzanka, Juan Krechowicz (Naleśnik) i Leon Wilczek. Reszta (z panią Ludmiłą włącznie) to moje wytwory.
![]() @Ruda: Pani Pilot (bo tak miała na nazwisko) zjadła karmę z niewiadomych mi powodów. Jak już pisałem wszyscy uważali ją za dziwną, a Cecylia zaprosiła koleżankę na obiad tylko z grzeczności (chociaż właściwie to ona sama się wepchała). DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE! ![]() Cieszy mnie to, że podobała Wam się historia bez zdjęć. Niestety opowiedziałem wszystko co się działo aż do końca, więc jak na razie nie będzie kolejnej części. Wróciłem już do domu i mam całe centrum dowodzenia! Powoli wezmę się za pracę Zuzanną, bo w tym momencie akurat kończę meblować jej nowy dom. ![]() Chcieliście zdjęcia państwa Hoffman? Macie! ![]() ładowanie rodziny Przepraszam, że takie małe, ale nie mam innego, a chcę żebyście wiedzieli jak wyglądali na początku... Tutaj już po śmierci Arkadiusza. Matka z córką spotkały się przez przypadek na cmentarzu. Ta druga była wtedy na studiach. Natalia w akademiku. Dom państwa Hoffman. Wiem, że nie ma ich dużo, ale nie myślałem, żeby chwalić się kiedyś tą rodzinką... Obecnie Cecylia i Ludmiła są po małej metamorfozie, ale nie mogę znaleźć fajnych poseboxów... Jakbyście mieli jakieś normalne w pozycji stojącej/leżącej/siedzącej, to podeślijcie. Wtedy dodam ładne zdjęcia pań. ^^ Ostatnio edytowane przez kalafjor : 14.08.2012 - 16:28 |
![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zarejestrowany: 05.05.2009
Skąd: Najmilsze miasto.
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 773
Reputacja: 10
|
![]()
Matko zakochałam się
![]() Oby było tego jak najwięcej no i jak najwięcej tekstów Twoich charakterystycznych simów. Na pewno będę tu zaglądać,pozdrawiam ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|