Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 25.05.2009, 20:09   #21
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,609
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

Cytat:
Napisał Invidia Semper
Tylko nie wprowadzaj gwałtu, nie rób tego Astrze(koszmarne imię, nawiasem mówiąc, kojarzy mi się z samochodem)
A mnie się kojarzy z kwiatem ;]
(czy nie lepiej byłoby nazwać naszej bohaterki Vivienne Astra? Tzn. przestawić- imię jako nazwisko i na odwrót) Wg mnie lepiej brzmi

Gwałt? Nawet mi to nie przyszło do głowy (jeśli już coś miałoby być, to jakiś romans...)
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 25.05.2009, 20:10   #22
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,273
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

Cytat:
Napisał zuzannamaria Zobacz post
Co do grafiki,jest ustawiona na najlepsza.Może to przez to ,że mój monitor ma dużą rozdzielczość i gra się rozciąga a gdy kopiuje zdjecia stają się takowo nieciekawe.
Ja nic nie mówię, ale jakbyś miała grafikę ustawioną na najlpepszą, dłoń to nie byłaby żółty placek, tylko normalna, ładna, z osobnymi palcami I o to mi właśnie chodziło.
__________________
Evil is a Point of View
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 25.05.2009, 20:13   #23
zuzannamaria
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

Zobaczę co da się zrobić
+
Myślę ,że kolejny odcinek pojawi się jutro a może nawet i dziś późnym wieczorem
  Odpowiedź z Cytatem
stare 27.05.2009, 12:56   #24
Słodka Ślicznotka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

no troszkę krótko i akcja leci dość szybko ale ładnie piszesz podoba mi się i nie martw sie ja tez nie pisze kropek i kresek
  Odpowiedź z Cytatem
stare 27.05.2009, 22:01   #25
zuzannamaria
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

Dzięki
Posłuchajcie,opublikowałam dopiero 2 części jednak napisanych mam o wiele więcej.Problemem są zdjęcia ,nie wychodzą mi a przede wszystkim nie mam czasu by je robić.To głupie ,że pomyślałam o tym dopiero teraz ,ale co myślicie bym przełożyła te fotostory do działu "Twórczość pisania" i publikowałą dalej bez zdjęć? Nie chcę być jedna z osób ,która porzuca fotostory zżyłam się z moją wizją historii Astry .Jednak czas,a raczej jego brak (wiecie jak to jest w3kl gim) nie pozwala mi na robinie fotografii.Oczywiścię mogę spróbować ,jednak odcinki będą pojawiać się rzadziej niż w przypadku samego opowiadania.
  Odpowiedź z Cytatem
stare 28.05.2009, 14:02   #26
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,609
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

Jestem dopiero w II klasie, ale mogę sobie wyobrazić, co przeżywają trzecioklasiści (swoją drogą też mam zawalony koniec roku, szczególnie ten tydzień- poprawy, sprawdziany i takie tam)
Ale to jest przejściowe- koniec roku za 22 dni. W wakacje pewnie będziesz miała więcej czasu na robienie zdjęć.
A potem, po wystawianiu ocen będzie laba, więc też się znajdzie ta godzinka na pstryknięcie zdjęć
Dlatego też radziłabym nie przenosić. Co prawda wielu autorów zwleka z odcinkami (w tym ja), ale jest to do przejścia A jeśli dołączysz do nich... cóż, cierpliwie poczekamy. Jednak generalnie nie widzę większych powodów (chyba, że masz jakieś większe plany wakacyjne)
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 28.05.2009, 17:00   #27
zuzannamaria
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

Plany mam duże i poważne i bede zmuszona skończyć fotostory przed lipcem co będzie trudne.Postaram się dodawać odcinki jak najszybciej ,aby zmieścić się w czasie.Kolejny odcinek dziś a może uda mi się opublikować nawet i dwa

EDIT:

Dodaje 2 odcinki (zdjecia z albumu simowego , oby były lepsze)
+(jestem wyjątkowo niezadowolona zdjęć,a szczególnie tego z Debbie, musiałam maskować pomyłki w psp a jego masterem nie jestem więc wyszło to bardzo marnie, przepraszam,ale nie wyobrażałam sobie tgo fs bez zdjęcia ukazującego Deb .Następnym razem bardziej się postaram)
--

CZ.III
Zostawiłam Daniella samego na kanapie i wróciłam do Deb.Przyjżałam jej się dokładnie.Makijaż idealnie pasował do sukni jak i biżuteri.Ile to mogło być karatów 2? 6? 16? Hugh obejmował ją , posyłał zalotne spojrzenia.Był obleśny,kładł dłonie na jej pośladkach ,podszczypywał.Czyżby zapomniał ,że jest na eleganckim przyjęciu?

Moja mama nie dawała się obmacywać,ani całować na pierwszych randkach,jeżeli wpadła komuś w oko ,musiał się nieźle napracować by skraść jej buziaka w policzek.Pamiętam jak siadałyśmy na werandzie naszego małego domku a ona patrząc w gwiazdy uczyła mnie ,że nie należy ufać mężczyzna ,że są zbędni.Że świat powinien składać się z samych kobiet ,a dzieci rodziłyby się z kwiatów wychodowanych przez kobiety.Kochała kwiaty, nasz dom zawsze był ich pełen.W ogrodzie ciężko było przebić się do ławeczki ,walczyłam z pięknymi pnącymi się w górę różami , pomidorami turlającymi się po trawie.Spędzałam tam godziny.
Widziałam jak Debbie i jej amant są sobą zajęci.Podeszłam do niej i powiadomiłam ,że będę niedaleko.Szukałam miejsca ustronnego ,z dala od tych wystrojonych kobiet i eleganckich mężczyzn.Gdzie mogłam takie znaleść? Była przecież w biurowcu na 14 piętrze.Na małym stoliku stała nienaruszona butelka wina,wzięłam ją i wyszłam z Sali.Chadzałam długimi korytarzami szukając miejsca na odpoczynek od przepychu dorosłych ludzi.Otworzyłam trzecie drzwi od lewej.Wylądowałam w łaziece,pustej,ciemnej.Paliło się tylko pare świec.Usiadłam na podłodze i spojrzałam na butelke wina stojącą naprzeciwko mnie.Sięgnełam po nią,napiłam się.Z każdym razem łyk był coraz większy.Kręciło mi się lekko w głowie.W głowie miałam tak wiele myśli.Jak brakuje mi mojego domu,matki ,która była dla mnie wszystkim.Nie miałam przyjaciół ale nie o to chodziło,liczyła się tylko ona i jej mądre słowa.Uśmiechnęłam się sama do siebie.Wciąż piłam.Co będzie dalej? Do końca życia pozostane pod dachem tej pudernicy?Czy już nigdy nie odnajde bratniej duszy ,która mi zabrano?Którą zabrały mi te okrutne głebiny oceanu.Wstalam,spojrzałam w lustro.Nie poznawałam siebie,byłam małą kopią Debbie.

Makijaż spływał ze mnie litrami.Odkręciłam kran,zmoczyłam ręce i zaczęłam przecierać twarz.Powoli zaczynałam odnajdywać w sobie moją matke, te same rysy twarzy ,oczy, włosy nie te, po ojcu.Gdzie jesteś? Teraz gdy jestem sama? Ojcze? Kim jesteś? Pewnie świetnie się teraz bawi i podrywa kobiety równie piękne co moja matula.Nie! Ona była wyjątkowa.Nie to co Deb ,kobieta do towarzystwa, dla każdego.Wino powili się kończyło , biorąc ostatniego łyka zaczęłam się śmiać.Sama do ciebie stojąc w ciemnej opustoszałej łazience.Z głownej Sali dochodziły śmiechy,głośne dyskusje,muzyka.Nagle ktoś wszedł do łazienki, Daniell.
-Co ty tu robisz?
-Z kąd wiedziałeś ,że tu jestem?-odpowiedziałam wciąż jeszcze się śmiejąc.
-Masz dość donośny ,radosny śmiech. – powiedział podchodzą do mnie.
-Chodź wracajmy do domu-wziął mnie za rękę i opiekuńczo zaprowadził do samochodu gdzie za kierownicą siedział już Hugh ,a obok Deb.
-Coś ty zrobiła z oczami?-krzyknęła spoglądając w lusterko wteczne w ,którym widniała moja twarz.Nie odpowiedziałam.Byłam w innym świecie.

Około 3 w nocy obudziły mnie śmiechy , nie nie , to były jęki.Coś obrzydliwego.Wyszłam z pokoju zmierzając w stronę kuchni po szklanke mleka.Mijając pokój Deb zauważyłam ,że drzwi są uchylone.Nie chciałam patrzeć lecz pokusa była silniejsza.Moja macocha i jej kochanek lizali się zwierzęco,nie można było tego nazwać namiętnością.Dotykał jej piersi,jej monstrualnych sztucznych piersi,ona ocierała się o jego owłosione ciało.

Nie chciałam na to dłużej patrzeć,poszłam po mleko i wróciłam do pokoju starając się zasnąć.Nie mogłam ,przed oczyma miałam obraz ,który przed chwilą widziałam.Czy tak wygląda pożadanie? Miłość? Nie,to była jedna z wielu przygód na jedną noc jakie lubiła Debbie. Ja nigdy nie tknę mężczyzny.Po co mi facet? Świetnie poradzę sobie sama,tak jak robiła to moja mamusia.Zamyśliłam się i ocknełam.Tak,wiem jaka była od czasu gdy mnie urodziła.Mówiła same złe rzeczy na mężczyzn ,ale przecież ktoś musiał mnie spłodzić.Miała wtedy 23 lata , powiedziała mi ,że nie byłam planowana.Czyli nie zrobiła tego tylko by mieć potomka.Zapaliłam mała lampkę obok łóżka i otworzyłam szufladę komody.Miałam tam parę rzeczy bliskich memu sercu , w tym parę zdjęć mamy z dzieciństwa.Na jednym z nich w słonecznej sukni ,pośród kolorowych kwiatów,uśmiechała się do fotografa ,była taka piękna,wolna od zobowiązań.

Jej blond włosy opadały na chude ramiona,stopy miała gołe.Czy też taka będę? Taka czysta? Wolna od grzechu?Usiadłam na łóżku ,przeglądałam jej inne fotografie.Taka wesoła,pełna energii. Zasnęłam.


Następnego dnia zeszłam na śniadanie.Nikogo nie było.Usłyszałam kroki,uśmiechnięta Debbie wpadła do pomieszczenia.Jak zawsze rozpromieniona po nocowaniu jakiegoś mężczyzny.Odpychało mnie to strasznie.
-Witaj,kochana.Jak minęła Ci noc? Polubiłaś Hugh-a? – była taka miła
-Dobrze,dziękuje.Ważne jest to byś to ty go lubiła , a z tego co wiem to wasza noc –podkreśliłam- całkiem nieźle,prawda? – Debbie lekko się skrępowała ,ale widziałam ,że uśmiech nie schodzi jej z twarzy.
-Eee ,tak. Daniell ma trochę wolnego powiedział ,że chce spędzić z tobą trochę czasu , to miłe z jego strony.W końcu nie wiesz jak to jest mieć ojca.On ci go nie zastąpi to oczywiste,ale wiesz zawsze coś.-gwałtownie zmieniła temat,wyszczerzając swoje białe zęby i podreptała na obcasach do lodówki.Wyjęła bułkę z ziarnami.
-Pojedziecie do stadniny.


CZ.IV +18!!!

Około 14 stałam gotowa do wyjścia z Daniellem.Stałam przy oknie wpatrując się w idealnie wystrzyżone kwiaty ogrody Deb.
-Gotowa?-usłyszałam głos zza ramion.Odwróciłam się,Daniell wyglądał inaczej niż ostatniego wieczoru.Miał kraciastą koszulę wpuszczoną w spodnie.Uśmiechał się tak promiennie ,mimo ,że nie spędził nocy z cycatą blondyną.
-Tak- odpowiedziałam ,gdy on objął mnie w pasie i ruszyliśmy w stronę samochodu.
-Jechaliśmy długo,wpatrywałam się w widoki za oknem,Daniell palił papierosa jednego za drugim.Nigdy nie widziałam żeby tak dużo palił.Może się przy mnie stresował?Może robi tak w samochodzie a może po prostu nie przyglądałam mu się uważnie? Zaciągał się mocno, przez jego koszulę ,a następnie pierś widziałam dym wlatujący do płuc.
-Mogę?- Daniell spojrzał na mnie.Ten wzrok mówił wszystko , jednak mimo to podał mi białą paczkę z tytoniem.Musnęłam ustami idealnie skręconego papierosa,podpaliłam,starałam się zaciągnąć.Dym kłębił się w mojej młodej jamie ustnej.
-Jakbyś oddychała ,głeboko i mocno – poradził
Zaciągnełam się ,wydmuchując dym patrzyłam jak zatacza on koła na przedniej szybie samochodu.Spodobało mi się to.Tytoń sprawiał mnie o zawroty głowy mio to paliłam dalej.Po kolejnych 5 minutach jazdy obraz za oknem zmienił się gwałtownie,było pusto,tarwa promieniała zielenią,słońce ogrzewało małe źrebaki tulące się do swoich mam.Wysiedliśmy z samochodu,dookoła były zagrody z końmi.
-Pięknie – powiedziałam,wciąż zachwycając się otaczającym mnie widokiem.Wiedziałam ,że wujek mnie obserwuje.Kontem oka widziałam jego uśmiech na twarzy.
-Chodź – tylko tyle powiedział i złapał mnie za rękę ,gdy wyrzucałam niedopałek.
Zaprodził mnie do wielkiej stajni, nie było tam nikogo prócz pięknych zadbanych konii.Pachniało świeżym sianem,za drewnianych ścianach wisiały siodła,lassa,kapelusze kowbojskie.Z dala dostrzegłam wielkie skupisko suszonej trawy.Podbiegłam ,nagle znajdowałam się w morzu świeżego siana.Rzuciłam się w nie, chciałam płynąć,zapomnieć o wszystkim,o życiu bez miłości ,które mi towarzyszy.Wyciągnęłam ręke do Daniella,Rozumieliśmy się bez słów.Podał mi szluga ,a następnie położył się obok mnie.Nic się nie liczyło tylko dym tytoniowy pnący się w górę.Spoglądałam na mojego towarzysza,odpływał zupełnie jak ja,wiedziałąm ,żę to miejsce go wycisza,relaksuje.Nawet nie musiałam pytać.Jedną rękę miał pod głową,drugą przystawiał sobie papierosa do ust.Były takie pełne,delikatne ,różowe.Kontrasotwały z umięśnionymi rękoma.Przyglądałam mu się dalej.Koszula miała rozpięte pare pierwszych guzików ,bez problemu mogłam dostrzec jego umięśnione ciało.Zaczęłam widzieć w nim mężczyznę.

-Astra? – zauwazył ,że patrzę się na niego z fascynacja jak 3 latek na latające mewy.Nie wiedziałam co odpowiedzieć ,onieśmielał mnie.Był coraz bliżej,pogładził mnie po twarzy,analizował każdy kawałek mojego ciała,od włosów po stopy tkwiące w błyszczących nowością trampkach.Pocałował mnie lekko.Spojrzałam na niego ,nie byłam przerażona,widziałam w nim kogoś bliskiego,mimo tego ,że za dużo nie rozmawialiśmy.Powoli rozpinał mi bluzkę ,byłam oszołomiona jak może od tego dojść.Całował mnie ,nie tak jak Hugh Debbie. Całował mnie jak kobiete życia , dotykał delikatnie mojego ciała.Przszły mnie dreszcze.Uniosłam ręce i skierowałam w kierunku jego ramion.Słyszałam nasze serca,bijące mocno i głośno jakby chciały wyskoczyć z naszych podnieconych ciał.Czułam się w wspaniale,pozbawialiśmy się ubrań z namiętnością.Każdy jego ruch był taki przemyślany ,gładki.Poczyłam jak moje uda są rozgrzane ,dotykał mnie i tam.Nie pozostając obojętną rownierz musnełam go po kroczu.Czułam to pierwszy raz,podniecenie na widok mężczyzny,pragnienie skosztowania go.Lecz nagle przypomniałam sobie słowa matki „Mężczyźni są zbędni , źli, wykorzystując kobiety jak chłopcy misie swoich sióstr” Za późno,zdobyłam się tego grzechu, stało się,kochałam się z 30 pare letnim mężczyzną w opustoszałej stajni wśród szkap.


Płynęłam , byłam daleko , razem z nim, Daniellem , byłam przekonana ,że do końca życia będziemy razem.Po wszystkim,jak gdyby nigdy nic Daniell pokierował mnie do jednego z koni.
-Meryl ,od 20 lat przychodze tu i obserwuję ją.Jest delikatna, aż chce się jej dotknąć.Jednak nikt nie może obdarować jej uczuciem jakiego potrzebuje.Chce więc by przeżyła swe lata jak najlepiej,chcę dać jej radośc z życia.Czesanie jej sierśći i karmienie nie wystarczy ,piękna prawda? –rozumiałam,rozumiałam co miał na myśli.Wtopiłam się w jego oczy ,gdy muskał ręką moją twarz.



--
Rozumie ktoś aluzję z końcowej częśći? )

Czekam na opinię.

Ostatnio edytowane przez zuzannamaria : 28.05.2009 - 20:20
  Odpowiedź z Cytatem
stare 30.05.2009, 09:32   #28
Słodka Ślicznotka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

no ja nie rozumiem za bardzo tej aluzji chociaż przyszła mi do głowy nie przyzwoita rzecz no i nie powinnam tego czytać ponieważ jestem jeszcze za młoda na te części i na tym pierwszym zdjęciu 3 odcinka ten nos Deb jest taki ,taki... OGROMNY no przynajmniej mnie się tak wydaje było kilka literówek ale fajne te odcinki i mam 2 pytanka:
1co to jest szlug
2kiedy odcinek
  Odpowiedź z Cytatem
stare 30.05.2009, 09:51   #29
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,609
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

Przeczytałam do pewnego fragmentu, większość tego opisu postanowiłam sobie odpuścić (tego już naprawdę +18), aczkolwiek wyłapałam końcową aluzję No i ciekawa jestem, jak ją potem zinterpretujesz w FS ;]
No dobra, stało się. Pewnie to wydarzenie zmieni stosunki między Daniellem a Astrą, ale nie mam pomysłu jak. I ciekawa jestem reakcji Deb (o ile się dowie, oczywiście).
Raczej 10/10, z niecierpliwością oczekuję kolejnej części
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 30.05.2009, 10:22   #30
Inazumi
 
Avatar Inazumi
 
Zarejestrowany: 21.05.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 107
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Kolor akwamaryny

Skąd, nie " z kąd", na litość boską!
"Kontem oka widziałam jego uśmiech na twarzy." Konto? oO Raczej kąt.
Dużo literówek i błędów. Zainwestuj w firefoxa lub pisz w wordzie, rozumiem, że możesz mieć dysleksję, dysgrafię czy cośtam jeszcze, ale podkreślanie błędów może naprawdę pomóc.

Czytanie bardzo utrudnia mi Twój sposób pisania przecinków, tekst staje się lekko nieczytelny.
Ty piszesz tak:
"Były takie pełne,delikatne ,różowe.Kontrasotwały z umięśnionymi rękoma."

A powinno być tak:
"Były takie pełne, delikatne, różowe. Kontrastowały z umięśnionymi rękoma."
Od razu łatwiej się czyta

Zdjęcia byłyby niezłe, gdyby nie ich tragiczna jakość. Czy mogłabyś ustawiać grafikę na maxa na czas robienia zdjęć? Główna bohaterka wygląda tak, jakby nie spała po nocach.

Ufff, ponarzekałam, przechodzę do fabuły
A fabuła bardzo mi się podoba. Mimo, że do osiemnastki brakuje mi jakieś 4,5 roku to przeczytałam ten fragment, ó. Wcześnie uświadomione dziecko jestem xD
Będzie pedofilia, będzie pedofilia~ Ach, jak ja lubię zakazany owoc ^^
Tekst mi się bardzo podoba, masz wspaniały styl pisania. Oj, gdyby tylko nie liczne błędy to już bym dała 10...
Na razie bez oceny liczbowej.
__________________
"Tylko głupcy nie mający własnego zdania cytują innych" - T. Pastuszka, 2008
Inazumi jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 10:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023