![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
A więc to moje już drugie fs.
![]() Odc.1.Dlaczego? Dziś byłam wściekła na rodziców.Jak mogliśmy zamieszkać w tym okropnym Miejscu?To miejsce nazywa się Paszkot.Okropność.Tak sobie siedziałam i rozmyślałam o wszystkim.W końcu mi się to znudziło i poszłam do domu.Zanim jednak to zrobiłam.Powiedziałam po cichu: -Żeby to miejsce już nie istniało i najlepiej, żeby je zalało.-tak właśnie powiedziałam i do teraz tych słów żałuję. ![]() Nudziło mi się.Włączyłąm telewizor i akurat pokazała mi się prognoza pogody. -Dziś będzie strasznie lało!Najbardziej w Paszkot.-Tak powiedział. -Ta...Jasne!Takie słońce świeci i jeszcze leje-odrzekłam ![]() Po 2 godzinach postanowiłam iść do Mojej przyjaciółki i zarówno sąsiadki Moniki.Kiedy szłam do niej zatrzymałam się przy sałnie.To właśnie ona dzieli nasz dom od domu Moniki.Pomyślałam, że może tam wejdę na chwilę, ale jednak później się zniechęciłam.Kiedy już byłam przy wejściu do domu Moniki zaczął padać deszcz z gradem. ![]() Przestraszyłam się troszeczkę i poszłam do Moniki.Zobaczyłam, że śpi i zaczęłam ją gwałtownie budzić. -Monia!Obudź się!-wołałam.W końcu się obudziła i z oburzeniem na mnie krzyknęła: -Odwałiło ci?A taki miałam fajny sen...Co chcesz? -Nie widzisz, że pada deszcz z gradem?A jak nas zaleje?Co robimy?-zapytałam się Moniki.Ona jednak powiedziała, że przesadzam. -Przesadzam?Nie widziałaś pogody na dziś?Bo ja tak i facet mówił, że będzie strasznie padać, a najbardziej w Paszkot!-teraz to już naprawdę krzyczałam.Byłam zdenerwowana tak bardzo, że aż wyszłam na dwór i zobaczyłam, że nasze miasto tonie....Postanowiłam iść do domu i poszukać rodziców.Kiedy szłam woda się podnosiła coraz bardziej.W końcu dotarłam do domu i zobaczyłam rodziców. ![]() Kiedy do nich doszłam zaraz wpadłam w objęcia mamy. -Mamusiu!Tatusiu!Wy nawet nie wiecie co ja przeżyłam-powiedziałam.Teraz dziwię się czemu tak mówiłam.To co mnie spotkało to było nic takiego w porównaniu do tego co się miało tego dnia jeszcze wydarzyć. -My idziemy po pomoc z rodzicami Moniki, a ty idź do niej i uważajcie na siebie.-powiedział mi tata.Nie poszłąm do Moniki.Nie chciałam.Poszłam na plażę.Pomyślałam, że tam znajdę ratunek.Ale niestety nie.W końcu zalało całą plazę a ja już nie chodziłam, ale pływałam. ![]() Okropność myślałam.W pewnej chwili mnie olśniło: -A może to sen?-pomyślałam.Jednak to nie był sen.To rzeczywistość.Okropna, szara rzeczywistość.Nagle pomyślałam o Monice. Ciekawe gdzie jest?Może ktoś ją uratował?A może jednak nie?Nagle usłyszałam jej głos. -Kamila!Pomóż!Ratuj!Proszę!-krzyczała.Topiła się.Podpłynęłam do niej. ![]() Starałam się ją uratować.Prosiłam, żeby zdążyłam ją ocalić.Wołałam do niej, że zaraz do niej podpłynę i wszystko będzie dobrze.Ktoś nas uratuje i wszystko będzie tak jak dawniej.Tyle, że zamieszkamy w nowym miejscu.Nawet lepszym.Może w Miłowie?Jednak ona nie wierzyła mi....Tak bardzo chciałam, żeby to był sen, a nie rzeczywistość.Monika też.Jednak sen to nie rzeczywistość.Rzeczywistość to nie sen.nagle usłyszałam płaczliwy głos Moniki: -Nie wytrzymam Kamila!Byłaś moją najlepszą przyjaciółką.....-po tych słowach utonęła, a ja zaczęłam płakać.Czy kiedyś będzie dobrze?Gdzie są moi i Moniki rodzice?Czy najdejdzie pomoc?Czy to koniec? ![]() Mam nadzieję, że się podoba? ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez Liv : 26.12.2009 - 11:46 |
![]() |
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|