![]() |
#371 |
Zarejestrowany: 24.11.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 256
Reputacja: 10
|
![]()
No nie, cóż za romantyzm, Foley się rozkręca...
Lokal nie powiem fajny, super gra w bilarda... „Zaczęła nawet świetnie grać, OMG jak ona dzisiaj wygląda, chciałbym dotknąć tych szortów”- Tu spadłam z krzesła. Jakie pragnienia ma ten nasz komisarz, ale spełniły się. Nie ma to jak po gorącej i namiętnej nocy z partnerem oglądać Epokę Lodowcową 4 ![]()
__________________
I waited for you ... |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#372 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Trafiłam jak kulą w płot z tą Epoką, ale serio nie mialam juz pomyslu na film akurat to ostatnio z bajek ogladalam, nie jest taka zla. ale faktycznie tu nie pasuje
![]() ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#373 |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
Nie no, może nie erotyk... Duże dziewczynki też lubią oglądać filmy animowane (patrz mnie :p), ale twórcy już się nie przyłożyli do tej części... Ale faktycznie, mógł włączyć jakiś film akcji... może lekki horror
![]() ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez Sqiera : 19.02.2013 - 01:22 |
![]() |
![]() |
![]() |
#374 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
O jaa
![]() ![]() W sumie Nikki tak go tym strojem sprowokowała, że żaden facet właściwie nie miałby szans ![]() Braciszek na pewno będzie się martwił o siostrzyczkę, hahhah ![]() ![]() Nie wiem co tu mądrego napisać.. Odcinek naprawdę cudny ![]() Czekam na next ![]()
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#375 |
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
|
![]()
Odcinek fajny
![]() ![]() Zdjęcie w łazience ogólnie całe mnie powaliło, ale pierwsze co zauważyłem to... ![]() Z początku myślałem, że się coś mu wbiło, ale potem przejrzałem na oczy ![]() Nie znałem Foleya od tej strony. Mraww... ![]() Czekam na next. Ostatnio edytowane przez Słodki Pan Ciastek : 19.02.2013 - 13:16 |
![]() |
![]() |
![]() |
#376 |
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
|
![]()
Witajcie! Dziękuję serdecznie za komentarze.
Dzięki Altair, że zacząłeś u mnie komentować. Na przyszłość nie krępuj się. ![]() Nowy odcinek rodzinki Kent ( nr 47 ) Odprowadziliśmy z Barneyem konie do Chestera i zostaliśmy u niego na późnej kolacji. Fajny z niego staruszek. Może kiedyś znowu pożyczymy od niego konie. Było bardzo przyjemnie. Później Barney odwiózł mnie do domu. ![]() Zanim wyszłam z samochodu Barney zapytał mnie, czy miałabym ochotę na nową przygodę. - Jutro moglibyśmy pojechać do Starlight Shores, chciałbym ci coś pokazać, to będzie niespodzianka. Tylko, że musimy wyjechać wcześnie rano. - Dobrze, zgadzam się. Zobaczymy jakieś gwiazdy? Najlepiej Keanu Reeves'a. - Nie wiem, może? Wiem tylko, że ma tam apartament. Tak bardzo ci się podoba? - Tylko trochę, ty bardziej – odpowiedziałam z kokieteryjnym uśmiechem. - Gina, jesteś urocza. Pojedźmy i sprawdźmy. - Też się uśmiechnął. - To o której mam być gotowa? - Dasz radę o szóstej? Sama podróż trwa kilka godzin, więc sama rozumiesz, że chciałbym żebyśmy tam byli jeszcze przed południem. - Dobrze, nie ma problemu, ale się cieszę Barney. Dawno nigdzie nie wyjeżdżałam. - To świetnie, będę po ciebie o szóstej. Pa kochanie, dobranoc. - Przysunął się i na całego mnie pocałował w usta na pożegnanie. Odetchnęłam z ulgą, wszystko jest w porządku. - Dobranoc, uważaj na siebie - odpowiedziałam i poszłam do domu spać, po szybkim ciepłym prysznicu. Budzik obudził mnie o wpół do szóstej, umyłam się i ubrałam. Spakowałam sobie podręczną torbę. Zjadłam kilka kanapek z jakąś wędliną i byłam gotowa do jazdy. Barney przyjechał punktualnie. Wsiedliśmy do jego nowego samochodu i ruszyliśmy w drogę. ![]() ![]() - Zmieniłeś samochód? - Nie, kupiłem nowy, stwierdziłem, że na taki wyjazd X6 będzie bardziej odpowiedni. - Kupiłeś nowy samochód na jeden wyjazd? - Kto wie czy na jeden? A nasze przygody? Musi być nam wygodnie i bezpiecznie. Jak się nie sprawdzi to go sprzedam. Nie ma problemu. - Barney, to chyba lekka przesada, to nie był niezbędny wydatek. - Gina, kupiłem go ponieważ uznałem, że tak będzie nam wygodniej, czy może być coś ważniejszego niż nasz komfort? Wziąłem najbardziej wypasioną wersję, na moje specjalne zamówienie. Czekałem kilka miesięcy na niego. - Mówił z dumą w głosie, widać było, że kręciło go wszystko co jest związane z tym samochodem. - BMW to najlepsza marka na świecie, a ten nowy model to mistrzostwo świata. To wszystko. - Chyba ostatniego dolara byś wydał na samochody, ile ich masz? - Sześć, a to jest siódmy, szczęśliwa siódemka. - Uśmiechnął się do mnie. - Barney, to niedorzeczne, przecież nie będziesz jeździł wszystkimi naraz. - Nie, każdym po kolei, przestań Gina. - zdenerwował się. - Zresztą, masz podobny samochód. - Tak X3, ale stwierdziłem, że jest już stary a ten jest o wiele bardziej dopracowany. Ma lepsze osiągi. - Nie widzisz jakie to bezsensowne? Różnica między nimi to jakieś cztery lata. Prawie identyczny model, jakie to ma znaczenie? Osiągi, co to w ogóle jest? Trzeci BMW? - Dziewczyno, nie znasz się na tym, daj spokój. - Był coraz bardziej wkurzony. - Nie trzeci tylko czwarty, mam jeszcze małą sportową wersję cabrio. - Ja mam jeden samochód i mi wystarczy. - Tak, błagający o przegląd, extra wóz a ty w ogóle o niego nie dbasz. Pomyślałaś o tym? - Moim zdaniem jest w dobrym stanie, tata miał wstawić do przeglądu …. och – wszystko do mnie wróciło i nie wiem czemu rozpłakałam się. Mój tata, dalej nie ma żadnych informacji... . - Gina kochanie, przepraszam masz rację, to moja słabość, błagam cię nie płacz, jak chcesz to zaraz wrócimy. - Zwolnił. Jechał chyba z 20 na godzinę. - Nie, Barney już wszystko w porządku. Jestem po prostu trochę roztrzęsiona tą sytuacją i byle głupstwo wyprowadza mnie z równowagi. Kiedy to się wreszcie skończy. Ciągle nic nie wiem o ojcu. Foley też mi nic nie powiedział na koncercie. - Na pewno już niedługo się dowiemy czegoś więcej, trzeba być dobrej myśli. Też się zdziwiłem, że nic ci nie powiedział, może nic nie wie i nie chce wywoływać tematu. Nie chce ciebie niepotrzebnie denerwować. A może nie ma wyników w śledztwie? - Widzisz jaki mądry? A ty co robisz? I tak dalej nie rozumiem, po co ci tyle samochodów, nie masz co z pieniędzmi zrobić? - Gina, jeszcze raz cię przepraszam, daj mi swoją śliczną rączkę, ucałuję cię na zgodę. - wyciągnął do mnie prawą rękę, podałam mu swoją, dotknął ją do ust i pięknie głośno cmoknął. Popatrzył na mnie z tym swoim boskim uśmiechem i powiedział cichutko. – Przepraszam. Kocham cię. - Ja też cię kocham, ale nie kłóć się ze mną, nie teraz, nie mam na to siły. - Dobrze, czyżby to była nasza pierwsza kłótnia? - Nie, to tylko wymiana zdań, a ty zaraz się denerwujesz. - Wybacz mi, cały czas się uczę, jak iść na kompromis w związku. Czytałem o tym ostatnio książkę znanego psychologa. To nie jest łatwe, bo oboje mamy temperamentne charakterki. - Wiem, ale się dogadamy. - Tak jest, włączmy muzykę. Coś konkretnego? - Może coś wesołego i lekkiego. Dla rozładowania emocji. - Włączę radio, niech leci co tam dają i możemy oddać się przyjemności podróży. - Barney dodał gazu. - Ok. Widzę, że uwielbiasz to autko i lubisz szybko jeździć, ale nie szarżuj. - Spokojnie, jak dojedziemy do autostrady, to ci dopiero pokażę możliwości tego cacka. - Uśmiechał się gdy to mówił, już na samą myśl szybkiej jazdy, szczerzyły mu się zęby. Dumny był z tego autka jak mały chłopiec. Faceci, kto ich zrozumie. Daj zabawkę i szczęśliwy. - Ja chcę spokojnie dojechać. - Oczywiście, kochanie. *** Foley musiał się pożegnać z Nikki. Ich pierwsza randka przerodziła się w romantyczny wieczór i namiętną noc. Nad ranem oglądali rożne filmy, nie tylko Epokę Lodowcową, po której trochę się rozczarowali, ale obejrzeli Django genialny film Quentina Tarantino, mocny i niepowtarzalny, jak wszystkie jego filmy. Wątek miłosny szczególnie im się spodobał. Mimo dynamicznej akcji, całość była nasycona romantyzmem i bohaterstwem „rycerza na białym koniu.” Wtulili się w siebie i oglądali. Około godziny 12 John musiał już iść do pracy. Szkoda mu było się rozstawać z tą piękną i zmysłową dziewczyną. Objęli się. Patrzył na nią smutno, ale gdy go pogłaskała po twarzy od razu się uśmiechnął. - Nie martw się, przecież się jeszcze spotkamy. - Bardzo bym chciał. - Dzisiaj będę i jutro cały dzień, wieczorem mam samolot do Nowego Yorku. Tam będę jeden dzień i znowu lecę dalej do Londynu. To jest jakby tournée, po jednym koncercie w sześciu miastach, prawie dzień po dniu. Charytatywne koncerty na rzecz Afryki. - Podziwiam cię za to. Tyle z siebie dajesz. ![]() - Warto to robić, bo tylko tak można zebrać pieniądze od najbogatszych tego świata, wiesz że to są ekskluzywne koncerty. Płacą za to grubą forsę, a fundacja przekazuje pieniądze dla potrzebujących. - Wiem, tak dużo się robi dla tych regionów świata, a to i tak kropla w morzu potrzeb. Nikki, co byś powiedziała, gdybym cię poprosił abyś została u mnie na te dwa dni? Może to za szybko, ale czuję … - Oczywiście! - Przerwała mu. - John i tak bym była dzisiaj sama, Barney gdzieś wyjechał, co miałabym robić w pustym domu? - Wspaniale! Pojadę do pracy, szybko wszystko załatwię i szybko wrócę, kupię po drodze coś do jedzenia, kupię wino, zrobię dla ciebie kolację, napijemy się wina …. Nie dokończył tej swojej gwałtownej przemowy, bo Nikki zakryła mu usta ręką, pokręciła głową i położyła palec na ustach. - Ciii - szepnęła i zaczęła go z energią całować. ![]() Umówili się tak: Nikki pojedzie do Barneya po rzeczy a John do pracy. Dał jej zapasowe klucze, żeby mogła się dostać jak wróci. John, jak tylko wszedł do gabinetu, otrzymał telefon. Nawet nie zdążył zdjąć kurtki. ![]() Dowiedział się, że sąd przychylił się do wniosku prokuratury i wydał zgodę na pobranie materiału genetycznego do badań DNA od Rocco. W związku z tym, że Genco jest głównym podejrzanym w sprawie o zabójstwo Fabiana Kenta, sędzia nie zgodził się na polubowne załatwienie sprawy o pobicie policjanta i wyznaczył rozprawę na poniedziałek 29 października. Do tego czasu Rocco ma pozostać w areszcie. W tym czasie mają zostać wykonane wszelkie badania. Okazało się również, że jego adwokat nie pojawił się w sądzie, po prostu zniknął i nie było z nim żadnego kontaktu. Rocco dostał adwokata z urzędu do czasu, gdy nie będzie miał własnego. John uznał, że wszystko idzie w dobrym kierunku, pozostaje mu nieprzyjemny obowiązek poinformować rodzinę o wszystkich faktach. Dowiedział się, o której Mia kończy pracę i pojechał do niej do domu. Wpuściła go służąca i zaprowadziła do kuchni, Mia właśnie skończyła pieczenie ciasteczek. Poprosił ją by usiedli, ponieważ ma bardzo ważne informacje do przekazania. ![]() - Pani Mio, w trakcie prowadzenia śledztwa ustaliliśmy, że ciało znalezionego człowieka niestety należy do pani męża Fabiana, bardzo mi przykro. - Tak czułam – powiedziała cicho, spuszczając głowę. - Proszę przyjąć ode mnie najszczersze wyrazy współczucia. - Wiedziałam, że to wszystko źle się skończy. Tak długo nie dawał znaku życia. - Przykro mi. Jeżeli będzie chciała pani przejrzeć dokumenty, to oczywiście pani udostępnię. - Czy już wiadomo jak umarł? - Tak wiadomo, z tym, że musi się pani przygotować na drastyczne szczegóły, nie chciałem pani wcześniej mówić, dopóki nie było pewności, że to pan Fabian Kent. ![]() - To aż takie straszne? Co się stało? - Mia mówiła prawie bez emocji. - Tak, po wyłowieniu z rzeki, zrobiono sekcję, ciało było w strasznym stanie, szczegóły są naprawdę ciężkie do zniesienia, czy pani … - Spojrzał na nią, jakby była gdzieś indziej. - czy pani się dobrze czuje? Jakoś niewyraźnie pani wygląda. - Dobrze, nic mi nie jest, przeziębiłam się trochę i wzięłam mocne leki, trochę mnie głowa boli i spać mi się chce po tych lekach, proszę mówić, ale niech pan oszczędzi mi szczegółów, jak moje dzieci będą je chciały poznać, to wtedy pan powie więcej, ja chcę mieć wspomnienia tylko z tych dobrych chwil. ![]() - Dobrze, powiem tylko, że jest prowadzona sprawa o morderstwo, to nie był wypadek. Mamy podejrzanego nazywa się Rocco Genco, czy zna go pani? - Nie. - A czy pani wiadomo czy pan Kent go znał? - Nie. - Prawdopodobieństwo jest duże, że to właśnie on zamordował pani męża. W tej chwili prowadzone są badania zgodności próbek. - Macie go? Tego Genco? - Tak, jest w areszcie śledczym. - Jak? - Głos jej uwiązł w gardle. Odchrząknęła. - Jak to zrobił? - Zamordował go siekierą – powiedział Foley i niepewnie patrzył na Mię. - Siekierą?! - Krzyknęła i wstała z krzesła. - O mój boże! Jak można coś takiego zrobić?! O Boże! Stanęła i wtedy coś w niej pękło, zaczęła głośno szlochać. - Mój Boże! Biedny Fabian, biedny Fabian. - Powtarzała w kółko. ![]() Foley zmieszany nie wiedział jak się zachować, podszedł do niej. - Pani Mio, bardzo pani współczuję, to ogromna strata. ![]() - Jak można kogoś zamordować siekierą? Jakim trzeba być zwyrodnialcem! ![]() - Tak, to potworny czyn, ale dołożymy wszelkich starań, żeby jego morderca już nigdy nie ujrzał słońca na wolności. - I co z tego, to mi go nie zwróci, a dzieci? Jak to przyjmą? - Powiedziała ocierając łzę. - Jak będą żyć bez ojca, Noah jest jeszcze taki młody. ![]() ![]() - Pani Mio, ma pani rację to trudna sytuacja dla pani rodziny, ale morderca musi ponieść karę i ja tego osobiście dopilnuję, bardzo podziwiałem pana Kenta, dla mnie to też ogromna strata, dobrze rozumiem pani ból – powiedział Foley smutnym głosem. - Dziękuję panu, zawsze był pan dla nas miły. - Pani Mio, może czegoś pani potrzebuje, co mógłbym zrobić? - Zapytał z troską. - Czego ja mogę potrzebować? - odpowiedziała i znowu zaczęła płakać. - Pani Mio, proszę panią … - Nie dokończył i objął szlochającą Mię a ona położyła mu głowę na ramieniu. Uspokoiła się. ![]() Stali tak przez chwilę, Mia go puściła i wyszła z kuchni bez słowa. Foley wyszedł za nią, zobaczył, że usiadła na ławce w ogrodzie. Przykucnął przy niej. - Dlaczego pani tak wyszła? - To nieodpowiednie zachowanie z mojej strony. - Proszę się takimi rzeczami teraz nie przejmować. ![]() ![]() - Proszę usiąść, trawa może być mokra - powiedziała Mia. Mia się przesunęła a John usiadł obok niej. - Pani Mio, jest jeszcze kilka spraw, o których muszę z panią porozmawiać. - Proszę mówić, już mnie nic nie zaskoczy. Już chyba nie ma gorszej rzeczy niż śmierć męża. - Tak, bardzo pani współczuję, na jaw wyszły pewne sprawy pana Fabiana Kenta. ![]() - Dowiedział się pan o tej lafiryndzie? - Wie pani o tym? - Czytałam gazety. - Rozumiem, właśnie to chciałem omówić. Będzie mi łatwiej, jest duże prawdopodobieństwo, że Rocco Genco zabił pani męża z zemsty za romans ze swoją narzeczoną Cassie Hutton. Chciałem to pani powiedzieć, żeby później w trakcie sprawy nie była pani zaskoczona. Bo takie rzeczy są zwykle wywlekane w sądzie. No i później przez prasę. - Spodziewałam się tego. Sama nie wiedziałam jak zareaguję, jak znowu zobaczę Fabiana, ale to już nie ważne. ![]() - Wszystko jest bardzo skomplikowane. Musi być Pani silna, aby to znieść bez uszczerbku na pani zdrowiu. - Dziękuję, jest pan bardzo serdeczny. Muszę być silna przede wszystkim dla moich dzieci. Nie wiem jak im o tym powiedzieć. - Może ja spróbuję, gdzie są? - Gina wyjechała z Barneyem, a Noah jest na kursie rzeźbiarskim, to bardzo zdolne dziecko. Mój biedny mały chłopiec. Noah jest taki wrażliwy, chociaż nie chce tego po sobie pokazać. - Wiadomo, jak to nastolatek, chce zachować kamienną twarz za wszelką cenę, wiem znam to z autopsji. - Tak, jak on to przyjmie? Dla niego ojciec był wzorem, prawie ideałem, szkoda mi go, boję się, że mogą być kłopoty. - Nie sądzę, widać że jest roztropnym młodym mężczyzną, zrozumie, że teraz się od niego wymaga rozsądku. Będzie musiał szybciej dojrzeć. - Chyba tak. ![]() - Pani Mio, jeżeli będę mógł jakoś pomóc, to bardzo proszę od razu do mnie dzwonić. - Dziękuję bardzo. Mam nadzieję, że poradzę sobie sama. - Wstała i wygładziła spódnicę. Foley również wstał i powiedział.: - Nie musi pani, może pani na mnie liczyć. Jeszcze jedna rzecz, do tej pory udało się wszystko zachować w tajemnicy przed mediami, ale musimy w końcu złożyć oświadczenie. - Żadnych kamer, nie będę występować publicznie, moja rodzina nie będzie oddana na żer tych dziennikarskich hien. - Nie to miałem na myśli, ma pani rację i tak będzie dostatecznie dużo szumu podczas procesu. Chodzi mi o proste oświadczenie w prasie. Burmistrz pewnie też będzie chciał wyrazić swój żal, jest fanem pana Fabiana. Najlepiej by było gdyby rodzina zrobiła to przed nim. - Dobrze, skontaktuję się z adwokatem mojego … męża. On to zrobi w naszym imieniu. ![]() ![]() - Pani Mio, jeżeli on będzie ode mnie potrzebował jakichkolwiek informacji, pozostaję do dyspozycji. - Dziękuję bardzo, widzę, że znalazłam w panu przyjaciela, szkoda, że w tak tragicznych okolicznościach. - Tak, bardzo mi jest z tego powodu przykro. Do widzenia pani Mio – powiedział Foley i pocałował ją w rękę. - Proszę do mnie dzwonić. - Dobrze – odpowiedziała Mia i przytuliła go serdecznie. Uśmiechnęli się do siebie i Foley pojechał do domu. ![]() To wszystko w tym odcinku, oczywiście zapraszam do komentowania. ![]()
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#377 |
Zarejestrowany: 12.11.2012
Wiek: 23
Płeć: Mężczyzna
Postów: 527
Reputacja: 14
|
![]()
Tak szkoda mi Mii
![]() Naprawdę... wiedziałem, że Fabian zginął, ale jak to czytałem słabo mi się zrobiło ![]() Odcinek fajny. Dobry Foley... tak się nimi zajmuje. Czekam na next. |
![]() |
![]() |
![]() |
#378 |
Supermoderator
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 3,269
Reputacja: 27
|
![]()
Heh, Barney zachowuje się jak typowy facet.. On naprawdę oczekiwał, że Gina będzie pochwalać zakup siódmego samochodu?
![]() Ale coś strasznie szybko się denerwował, więcej samokontroli, chłopie ![]() Ciekawe, cóż tam będą porabiać w tym Starlight ![]() Uuu.. Foleya i Nikki czeka romantyczny wieczorek ![]() I się w końcu Mia dowiedziała smutnej prawdy ![]() Tak się zastanawiam. gdzie wywiało Teda.. Uciekł z Lucy czy coś mu się stało? Ciekawe.. Czekam na więcej ![]()
__________________
Mam łopatę.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#379 | |
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 899
Reputacja: 10
|
![]()
Haha, Keanu ... ciekawe czemu :p Podbiłaś tym moje serce
![]() ![]() Gina to bardzo szybka dziewczyna. Gratuluję jej, że w ciągu pół godziny ogarnęła mycie, makijaż i pakowanie. Między młodymi widzę, że pierwsza mała sprzeczka nastąpiła ;p Samochody to musi być naprawdę czuły punkt Barney'a. Tylko czy Gina będzie w stanie dzielić życie z 7 (póki co) autami? :p A no i fajny sposób na zgodę... Cytat:
Przy okazji... widzę, że wprowadziłaś małe wyjaśnienie, co do pewnych czyiś wątpliwości ![]() ![]() Co do Foley'a to romansik kwitnie... Widać tą chemię między nimi. Ciekawe co to będzie, jak Nikki wróci. Nie odlepią się od siebie przez kilka dni ![]() Co do repertuaru, to już lepiej ![]() ![]() Co do samego śledztwa, to coś czułam, że pan prawnik zwieje. I po raz kolejny mam nadzieję, że Genco się nie wywinie z tego. Tak ja wiem, że to są raczej nikłe szanse, ale jednak... Za to co zrobił, powinna być kara śmierci! Niestety, ale jest on kawałem skurczybyka i tylko na to zasługuje... chociaż nie, to mogła by być dla niego zbyt wielka ulga... Roboty w kamieniołomach do końca żywota... szkoda, że takich kar już się nie stosuje ;p Heh... no cóż, rodzina wreszcie dowiedziała się o wszystkim. Szkoda mi ich, ale kiedyś musiało to nastąpić. Mam nadzieję, że będą dla siebie oparciem w tak trudnej chwili. I dobrze, że Foley okazał tak ludzki odruch. Zwykle panowie z tej branży nie bywają tacy ludzcy ![]() Heh... Ale się rozpisałam ![]() Oczywiście czekam na następny. Ostatnio edytowane przez Sqiera : 20.02.2013 - 22:10 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#380 |
Zarejestrowany: 21.04.2010
Skąd: Świdwin
Płeć: Kobieta
Postów: 124
Reputacja: 10
|
![]()
Ta Epoka Lodowcowa zniszczyła wszystko! xD
Chemia między nimi zdawała się świecić wszystkimi pierwiastkami z tablicy Mendelejewa. - nie no, ciekawie opisane xD Wrrr, Gina i Barney w tej wymianie zdjąc to jak ja i Serafin -,-' Bo po co kupić jeden wóz [w naszym przypadku motocykl] aby starczył na kilkanaście lat skoro można kupować i sprzedawać co pół roku... Wr.
__________________
![]() Fight. |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 3 (0 użytkownik(ów) i 3 gości) | |
|
|