![]() |
#41 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() ![]() Oboje zaczęliśmy panikować. -Wiesz co? Nie ma nad czym się zastanawiać. Idę do lasu.-powiedział stanowczo John. Przeraził mnie tym. Jak ona tam będzie? Nieżywa? Bałam się o tym myśleć. -Idziesz ze mną?- spytał wkładając buty. Przełknęłam ślinę i odpowiedziałam-Tak. Tylko się przebiorę.- powiedziałam po czym podbiegłam do szafy i wyjęłam jeansy i bluzę. Założyłam na siebie owe ubrania i poszliśmy w stronę lasu. -Juliette!- krzyczeliśmy oboje we wszystkie strony lasu. Bez skutku. Juliette nigdzie nie było widać, ani słychać. -Dokończymy jutro rano… Teraz jest ciemno, a las jest duży.-powiedział John. Zaczęłam wzdychać. Gdzie jest moja mała, kochana córeczka? Miałam ochotę wydrzeć się na cały las, walnąć się na ziemię i szarpać ze złości. -Idziesz Kate?- spytał John. Na chwilę chciałam zapomnieć o istnieniu… Myślałam tylko co zrobię gdy znajdę moją małą córeczkę. Co ja wtedy zrobię? Wyściskam ją mocno? Wycałuję? Czy może… -Kate… Słyszysz mnie?- przerwał mi myślenia John. -Tak.- odpowiedziałam mu cicho. Poczym oboje poszliśmy w stronę domu. Wtem ustałam na jakąś kartkę. -John… Poczekaj.-powiedziałam biorąc kartkę w ręce. -Zostaw to! Brudna kartka.- powiedział odbierając mi kartkę. -Czekaj tam coś pisało,- powiedziałam.-Otwórz. John rozłożył kartkę i zaczął cicho czytać. -Co tam pisze? –pytałam z ciekawości. Jeśli chcesz odzyskać *curę* musisz Zapłacić… 20 000 simoleonów i położyć je w tym miejscu gdzie stoisz w teczce. Jutro o 00:00. Cura będzie czekać. Nieznajomy porywacz. -O matko.-powiedziałam przestraszona poczym zemdlałam. ![]() Obudziłam się na sofie. Myślałam, że to wszystko to sen. Uszczypnęłam się, ale niestety… To wszystko działo się naprawdę. -Córeczko tak mi przykro.- powiedziała mama siadając obok mnie. Spojrzałam na łóżeczko Juliette… Było puste. Jedynie leżał w nim jej mały różowy smoczek, który dostała od babci Hellen(mamy Johna). Chodziłam w kółko. Nie wytrzymałam. Poszłam na dół po papierosy i zaczęłam palić. -Kate! Co ty robisz?- spytała moja mama. -Palę. Nie widzisz.- powiedziałam przygnębionym głosem. -Nigdy nie paliłaś.- powiedziała mama odbierając mi faję. -Czekaj tylko wypalę. –powiedziałam chcąc wziąć papierosa. -Nie nie oddam. Od tego wszystko się zaczyna. Wpadniesz w nałóg. Będziesz palić codziennie, a w końcu zachorujesz i umrzesz jak…-mama się zatrzymała i otarła łezkę. -Jak…?- spytałam zaciekawiona. -Jak twoja siostra Dylan. –powiedziała mama patrząc na papieros. -Nic o niej nie wiem. Opowiesz mi o niej. –chwyciłam mamę za rękę i usiadłyśmy w salonie. -Wszystko zaczęło się od tego… Miałam 15 lat jak ją urodziłam. Gdy Dylan skończyła 15 lat zaczęła palić. Kilka miesięcy później zachorowała na raka płuc. Lekarze nie wiedzieli od czego. No i… Przyznała się, że paliła. Kilka miesięcy później zmarła… I koniec. –powiedziała ocierając rękawem łzę… Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi… Szybko otworzyłam… O Matko! To był Adam… |
![]() |
|
![]() |
#42 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
Pomału zaczynam rozumieć o co chodzi (też pewnych wątków nie rozumiałam- może to przez tą długą przerwę w czytaniu).
No i stereotyp: zdrada. Fakt, we współczesnym świecie jest to codzienność, ale czy każde FS też musi o tym być? Nie mówię, doszukałam się oryginałów w tym FS (mieszkanie z rodzicami, wredna matka). Ale to się nie przebija tak, jak motyw zdrady. No trudno, skoro tak już jest, to niech tak pozostanie. Ale już wiem, jak to się skończy... Ciekawe, czy będę miała rację... Ale raczej tak. 7/10 |
![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
|
![]()
Ciekawe, zaczyna się robić coraz lepiej ;]
Wplatasz nowe postaci, nowe wątki... Czekam na więcej =)
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Okej żeby nadrobić straty jutro dam 3 odcinki w jednym poście. Przypominam, że wkrótce koniec historyjki o Kate Ashley Melua. Drugą częśc poświęce... O nie nie Juliette, ale komuś innemu. Może dzisiaj dać odcinek? Nie nie jutro.
Pozdro :* |
![]() |
![]() |
#45 |
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
|
![]()
Lepiej porozdzielaj to =d
Daj dzisiaj jeden jeszcze odcinek, a jutro dasz kolejne 3 czy tam 2 =]
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Nie racezj dzisiaj nie dam. Jestem zmęczona.
|
![]() |
![]() |
#47 |
Admin Emeryt
UWAGA Konto Nieczynne Zarejestrowany: 03.11.2007
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 5,153
Reputacja: 19
|
![]()
Wow, ale się porobiło
![]() Kilka błędów zauważyłam, ale w porównaniu z wciągającą historią nie są jakoś specjalnie rzucające się w oczy ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#48 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ja też kilka błędów no i trochę mnie zdziwiło, że ona nic o tej siostrze nie wiedziała, dlaczego matka jej nic nie powiedziała? dziwne też że właściwie się tym nie przejęła ale po za tym jest ciekawie.
|
![]() |
![]() |
#49 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() ![]() -Kate! Szybko wstawaj…-usłyszałam znajome głosy. Otworzyłam jedno oko i zobaczyłam, że jestem… W pokoju Juliette na rozkładanej sofie, a obok mnie jest John. Byłam w szoku. Moje sny… -Adam… Miałam dziwny sen.-powiedziałam zaspanym głosem. -Kate nie teraz na jakieś sny. Musimy szybko iść do lasu. Wiadomo co ten człowiek może zrobić Juliette.- mówił Adam. Już nie rozumiałam co było snem, a co rzeczywistością. Pamiętam… Już wiem. Pamiętam jak byliśmy w lesie. Ta kartka. Spojrzałam na zegarek. -Kate… Idziesz do lasu?- spytał John zakładając spodnie. Otarłam oczy i odpowiedziałam: -A co… Mam nie iść? No jasne, że idę.- powiedziałam zrywając się z łóżka. Szybko więc się ubrałam, zjedliśmy coś szybko na śniadanie i poszliśmy do lasu. -Juliette!- krzyczeliśmy z Johnem na cały las. Niestety Juliette nigdzie nie było… Zaczęłam płakać. -Ej no… Juliette na pewno się znajdzie.- pocieszył mnie John. Otarłam łzę i poszliśmy w głąb lasu. Szukaliśmy godzinę. Bez skutku. -John poczekaj.- powiedziałam zatrzymując go.- W tym miejscu znalazłam kartkę… Może ona gdzieś jest w pobliżu? -Kate patrz… Kto tam leży?- spytał John wskazując palcem na leżącą… -Matko jedyna to Juliette!- krzyknęłam. Podeszliśmy bliżej. -John…- podeszłam do Juliette sprawdzając czy bije jej serduszko- Ona nie żyje.- dokończyłam zatykając buzię ręką. John się odwrócił- Co? Jak nie żyje? -Popatrz serce jej nie biję.- powiedziałam z płaczem. ![]() John zadzwonił po policję. Ja stałam w szoku. Postanowiłam się przejść… Zobaczyłam klepsydrę, a obok czarną kartkę z białym napisem. Postanowiłam przeczytać… -John!- krzyknęłam po przeczytaniu, a on zjawił się momentalnie. -Zobacz…- pokazałam mu kartkę. Zaczął czytać ją w ciszy, a potem rzucił na ziemię. John w prawdzie nie płakał, był twardy, ale widać po nim było, że jest okropnie zmartwiony. Sorki, że krótki. A Kate nie miała czasu na zmartwienie, bo matka zaraz gdy opowiedziała zadzwonił dzwonek... I odcinek się skończył. Okazało się,że to tylko sen... Proszę was nie odrzucajcie tego FS. I macie pisać, bo muszę wiedzieć ile osób czyta, a nie czytacie i nie piszecie. Okay. pozdro :* |
![]() |
![]() |
#50 |
Admin Emeryt
UWAGA Konto Nieczynne Zarejestrowany: 03.11.2007
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 5,153
Reputacja: 19
|
![]()
czytałam
![]() Ale ocenię po następnym odcinku ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|