Simy są różne.

Wampirencja fajnie tak mieć A moze ty mash skina pieska z netu?

spoko zdjęcia...
mnie tez nie chce sie tresowac zwierzaków...

nie wiem czy wam się kiedyś przydarzylo to co mi, a więc miałam rodzinkę matkę z 2 dzieci:synem i córką dzieci to były największe prymusy w simcity,lecz kiedy chłopiec wsiadał do autobusunie pojawiała się ta książka koło jego zdjęcia. i po kilku dniach autobus gdy chłopiec wsiadł nagle staną na ulicy i audobus po nim przejechał i nie było chłopca mimo że był nadal uwzględniony że mieszka w tym domku. mieliście coś takiego? :wacko:

ja nie miałam.Ale miałam dziwną historię z psami.Po powrocie z wakacji niosły ze sobą PUCHARY. Takie same jak dostały na wystawie.

[Sahem]

Miałem kiedyś taką śmieszną przygodę:
Mój sim miał 2 psy i chciał założyć hodowlę, więc czekał. Pewnego dnia pieski zostały rodzicami. Opiekowali się szczeniakiem solidnie i wreszcie dorósł. Kliknąłem zatrzymaj, patrze, a zamiast psa z kołyski wyszedł kot I w taki sposób rodzinka psów miała dziecko kota

Bardzo dziwne rzeczy się dzieją w The Sims... :lol: :lol:

Nie wiem, czy to jest specjalnie smieszne, ale pamiętam jak stworzyłam kiedyś taką jedną rodzinkę. Było stare małżeństwo, ich syn i synowa. Oba małżeństwa żyły w jednym domu i miały już różowe serduszka. W pewnym momencie syn poszedł po kwiatki do wazonu. Myślałam, ze da je swojej żonie, a ten poszedł do matki. No i jak pewnie się domyślacie matka się w nim zakochała i zaczęli sie całować na oczach reszty rodziny. Kaziorodztwo normalnie.

Originally posted by Wampirencja@Jul 5 2004, 07:56 PM
Ostatnio: pies zaczął... gadać to lustra ( lustro oryginalne, Maxisowskie)!! No i zdobywał punkty posłuszeństwa (mimo iż wyskakuje chmurka "Co za nieodparty (...) otrzymuje punkt charyzmy)....
Bardzo przydatne, nie trzeba pieska tresować ^_^

Serio? A to dobre ^_^

Seele, fajna historia. Jakie ten sim miał kontakty wcześniej z matką? A matka z nim?

30/30 bodajże, a z żoną już różowe serduszko. Matka z nim i swoim mężem tak samo tak samo.