![]() |
#51 |
Zarejestrowany: 26.08.2009
Skąd: Pszczyna ^^
Płeć: Kobieta
Postów: 212
Reputacja: 10
|
![]()
Ach, długo nie niszczyłam rodzin, ale stworzyłam nową... Uwaga! Historia jest nieco ubarwiona, ponieważ w trójce nie ma pewnych opcji, np. studiów, więc pewne rzeczy są troszkę naciągnięte, ale większość to prawda
![]() Pewnego niedzielnego ranka do Sunset Valley (wolę SV niż Twinbrook) przybyła młoda simka imieniem Inga Maylor. 1 najważniejsze postanowienie : zero swatania. Ale jak już widać w poprzednich postach, zwykle nie bardzo mi to wychodziło, ale wróćmy do sedna sprawy. Otóż Inga miała jedno wielkie marzenie : zarabiać krocie w honorariach. Kupiła mały ale przytulny domek niedaleko centrum. Poszła na kilka kursów : gotowania, ogrodnictwa, malarstwa i najważniejsze : pisarstwa. W parę sekund poznała całe miasto ( skrzynka na listy, oczywiście ) i znalazła kilku przyjaciół. I tak przez kilka dni przeglądała oferty pracy na komputerze, kupionym za ostatnie pieniądze i w gazecie. Gdy jednak oszczędności po tygodniu zaczęły się w ekspresowym tempie kurczyć, Inga powiedziała sobie dość. Muszę znaleźć pracę. A był poniedziałek. Znowu bez przekonania przejrzała oferty. Siadła na kanapie w salonie i powiedziała sobie, że nie ma sensu przeglądać ofert, bo tak naprawdę najbardziej nadaje się do dziennikarstwa. Szybko zatrudniła się jako gazeciarka. Gotowanie, malowanie i ogrodnictwo - umiejętności jakie szerzyła w ostatnim czasie najbardziej - poszły w kąt. Na poważnie zajęła się pisaniem. Doszła do 3 poziomu umiejętności w 1 dzień. Potem poszła do pracy. Dzięki okazjom i ciężkiej, sumiennej pracy z górą nadgodzin awansowała na 4 poziom - zawodowa bloggerka. Miała jednak dość. Szef, Cyk0 Sw0rd ( czy coś takiego, wiecie o kogo chodzi ) wykorzystywał ją i zamiast pracować od 8.00 do 12.00 pracowała od 8.00 do 16.00. Wzięła 3 dni niepłatnego urlopu i poświęciła się pisaniu. Wielki sukces! W ciągu 3 dni osiągnęła 7 poziom i napisała 2 romanse ( nie zdziwcie się, bo często daję te same tytuły ) - "Miłość z ulicy Kasztanowej" i "Intrygi". Drugi tytuł przyjął się nieco gorzej niż pierwszy. Kasztany pokochała cała żeńska część SV więc książka stała się bestsellerem. "Intrygi" to przebój, choć nie bestseller. Z poczuciem wielkiego triumfu, Inga wróciła do pracy. Cyk ( ten szef jej z dziwnym nazwiskiem ) przestał wykorzystywać i awansował na łącznika z informatorami. Jako że była godzina 8.30 Inga miała zacząć pracę dopiero następnego dnia. Wróciła do domu i zamiast zabrać się za kształtowanie umiejętności, wyszła z domu na spacer. Dospacerowała na siłownię i z ciekawości weszła. I wyszła po grubo 2 h. Miała już 2 poziom sportu! Dumna, postanowiła zacząć uprawiać jogging. Po drodze znalazła dużo różnych kamieni, kryształów, meteorytów i innych bzdur a także sporo motyli i żuków oraz innych żyjątek. Robiło się późno, postanowiła więc sprzedać owady do ośrodka naukowego. Zatrzymała tylko jednego motyla, niebieskiego, taniego. Nazwała go Arnold. Wróciła do domu po 22.00. Nie chciało jej się jeszcze spać, więc zrobiła pranie i kupiła do domu parę ładnych obrazów i innych bzdurek. Poszła spać z poczuciem, że dzień był bardzo pracowity, mimo, że nie była w pracy. Rano wstała, jak zwykle, o 6.30. Nie do końca wyspana, ale i nie śpiąca, wypiła ulubione cafe latte z posypką karmelową. Zjadła naleśniki, wzięła prysznic, poprawiła wygląd. Zdecydowała, że nie pojedzie do pracy, jak zwykle, samochodem ( "Wielką Cytryną", na razie grałam bez kodów i nie była za bogata ) lecz rowerem. Gdy po południu wróciła, stwierdziła, że jest czas zmian. Wyszła przed dom i... zburzyła wszystko ( tzn. ja posprzedawałam całe wyposażenie i zburzyłam ściany ). Do kieszeni wpłynęła spora sumka. Razem miała 100 tys. Na tej samej parceli wybudowała większy, parterowy domek. Skromny, ale bardzo ładny. Przedpokój, kuchnia przechodząca w jadalnię ta zaś łączyła się z salonem ( 3 w 1 po prostu nie robiłam między nimi ścian. Łazienka, sypialnia, gabinet i pokój zainteresowań ( taki gdzie są przedmioty do poprawiania umiejętności, np. sztaluga) połączony z sypialnią dla gości. Zadowolona, że wyszło całkiem nieźle, na tyłach domu wybudowała altankę, basen, oczko wodne i dołożyła huśtawkę i leżaki. Nie ruszyła tylko swoich roślinek. Była szczęśliwa i w nagrodę zmieniłam jej cechy ( nagrodą za pkt. szczęścia życiowego ). Właściwie to 1 cechę. Stare, które zostały : mól książkowy, ambitna, charyzmatyczna, perfekcjonistka. Nowa, którą zmieniłam : z odważnej na schludną. Po remoncie całe oszczędności się skruszyły. Co z tego, że ma się mini siłownię, alarmy i wymarzoną, błękitną sypialnię, jak ma się tylko 1 tys.? Następnego dnia, po powrocie z pracy, wzięła się ostro do roboty. Jogging, który stał się jej kolejną pasją, połączyła z pożytecznym zbieraniem owadów i różnych kamieni. Ogrodnictwo, dotąd wykorzystywane zamiast kupowania warzyw i owoców, zaczęło przynosić niemałe zyski - dodajmy, że w ciągu 2 tygodni, jakie Inga spędziła w SV, ogrodnictwo rozwinęło się na 5 poziom. Malowanie - 4 poz. i ok. 1 tys. zysków z dotąd sprzedanych obrazów. Honoraria - ok. 900 simoleonów. Tak więc w kolejny tydzień, dzięki ciężkiej pracy w dziennikarstwie i zyskownych hobby finanse pani Maylor znacznie się polepszyły. W nagrodę zorganizowała wielką imprezę dla przyjaciół. Epickie przyjęcie, na którym para jej przyjaciół stała się parą i spłodziła bliźniaki, rozpadło się narzeczeństwo, by po kilku godzinach do siebie wrócić zostało zapamiętane na bardzo długo. Indze ciężko było po wszystkim wrócić do normalnego toku życia. W końcu jednak wpadła w rutynę. Sen - praca - hobby - sen - praca - hobby i tak w kółko. Dodajmy, że do hobby po jakimś czasie zaczęło się wliczać : kolekcjonerstwo, gotowanie, ogrodnictwo, malarstwo, wynalazczość, sport, charyzma i ukochane na zawsze pisanie. A właśnie, pisanie. Oprócz dwóch wspomnianych wcześniej dzieł, Inga napisała kolejne trzy. Tym razem dramat obyczajowy, 1 detektywistyczną i kolejny romans. Dramat "Płacz maleństwa" to już jej drugi bestseller. "Sekret Lou" to przebój, jak również romans "Sidła miłości". No a w honorariach Inga zarabiała tylko 1. 700 simoleonów. Postanowiła zwolnić tempo. Wzięła tygodniowy urlop ( przekupiła Cyka biografią, którą obiecała w najbliższym czasie napisać ). Pierwszego dnia poszła do parku i ze zdziwieniem odkryła, że szachy są całkiem ciekawe. Szybko więc wzięła kurs i zaczęła się kształcić w kierunku logiki. Kupiła też teleskop i stolik do szachów. 2 dnia wzięła kurs majsterkowania, bo zepsuł jej się kran i chciała go sama naprawić. 3 dnia poszła do księgarni, by dokupić przepisów i książek do uczenia się różnych umiejętności. 4 dnia zaczytywała się w kupione książki 5 dnia poświęciła się pisaniu i wniebowzięta osiągnęła 10 poziom 6 dnia zafascynowało ją wędkarstwo 7 dnia wędkowała i zrozpaczona stwierdziła, że nie chce się jej wracać do pracy. Wieczorem jednak siadła na ulubionej "dwójce" ( dwuosobowa kanapa ) i doszła do wniosku, że po kupieniu przyborów do logiki i kilku akwariów do złowionych rybek a przede wszystkim druzgocącej ilości książkek jej finanse nie wyglądały za dobrze. Na domiar złego przez cały tydzień urlopu, jeśli przebywała poza domem, świeciło się ( w domu ) światło i musiała zapłacić gigantyczny rachunek. Ponownie więc sprzedała plony ( a zaniedbała trochę swoje roślinki ), sprzedała ryby, sprzedała znalezione ostatnio stworzonka i kamienie. Sprzedała niepotrzebne książki. Namalowała ze dwa obrazy, całkiem niezłe z resztą i sprzedała z zyskiem. Tak więc zarobiła nieco pieniążków i poszła do pracy, gdzie po kilku dniach awansowała na reportera śledczego, gdzie bardzo przydała jej się charyzma. Teraz miała więcej wolnego,odstawiła więc wszyściuśkie hobby i zaczęła zastanawiać się nad sensem jej życia. Za 32 dni przestanie być młodą dorosłą, zostanie dorosłą, po jakimś czasie staruszką i umrze i może tylko Dora Noy ( jej najlepsza przyjaciółka ) i Godrick Elfman ( najlepszy przyjaciel i chłopak Dory ) będą ją opłakiwać od czasu do czasu na cmentarzu. Wtedy wpadła na genialny pomysł - adoptuje dziecko!!! Usiadła więc a jako że ostatnio była bardziej rozsądna i mniej spontaniczna i rozważyła wszystko. Policzyła ile będzie kosztować utrzymanie dziecka, ile urządzenie pokoju i kupienie fury zabawek. Ile nerwów wychowanie, ile rozpaczy niechciane ciąże, które już przestały być rzadkością. Podsumowała to wszystko i chwyciła za telefon. Nie, zwołała wielką imprezę. Już nie wspomnę jakie dziwy się na niej działy, była epicka i już. Inga nikomu się nie zwierzyła, ale podjęła decyzję. To będzie dziewczynka w wieku szkolnym... |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#52 |
Zarejestrowany: 26.08.2009
Skąd: Pszczyna ^^
Płeć: Kobieta
Postów: 212
Reputacja: 10
|
![]()
Ciąg dalszy Maylorów...
Inga musiała na jakiś czas odłożyć decyzję o adopcji dziecka, bo otrzymała awans na 7 poziom dziennikarstwa, to znaczy na prezentera pogody. Przy czym w ciągu 10 dni napisała kolejne 2 romanse : "Paryskie przeznaczenie" - bestseller i przebój "Paryskie przeznaczenie 2 : w sidłach kochanki". Wtedy to zarabiała równe 3 tysiące w honorariach. Jako że kasy miała sporo, zburzyła już kolejny raz cały dom ( wpłynęła jej spora sumka do kieszeni ) i zbudowała piętrowy, średniej wielkości domek. Wreszcie miała dość miejsca na wymarzony gabinet, osobną sypialnię dla gości i pokój zainteresować. No i oczywiście, urządzony w niebieskich odcieniach, pokój przyszłej córki. Po namyśle, jednak niebieska była sypialnia, a mini-gabinecik w kolorze liliowym. Wtedy zadzwoniła po adopcję. Przywieziono jej ładną, brązowowłosą dziewczynkę, szczupłą i opaloną o niebieskich oczach. Opiekun wyjaśnił, że jeszcze nie chodziła do szkoły, bo dopiero niedawno miała urodziny. Jej cechy : perfekcjonistka, mól książkowy, artystka. Nazywała się Milena. Od teraz Milena Maylor. Mijały dni, Inga zaprzyjaźniła się z Mileną, osiągnęła szczyt kariery dziennikarskiej, napisała 3 kolejne romanse : "Miłość to ściema" - bestseller. "Klucz do serca" - bestseller. "Exley Evans - mężczyzna o kamiennym sercu" - przebój. Spełniła swoje pragnienie - zarabiała ponad 5 tys. w honorariach. Konkretnie to 7 tys. Milena wyrosła na ładną nastolatkę i zaszła w niechcianą ciążę ( mod na nastoletnie ciąże ). Urodziła śliczną Annabell.Babcia - Inga stała się dorosłą. Potem trochę przyspieszyłam jej urodziny na staruszkę. Tak więc po drobnych zabiegach : Milena - młoda dorosła. Annabell - małe dziecko Inga - staruszka Milena chciała łowić ryby i nieźle jej to wychodziło. Osiągnęła 10 poziom i ze szczęścia poszła na basen, zapominając, że boi się wody. Utopiła się. Inga zrezygnowała z pracy i zaczęła pobierać emeryturę. Przyśpieszyłam Annabell - stała się m. dorosłą. Inga umarła. Swoim zwyczajem, usunęłam rodzinę, ostatnim tchem swatając Annabell z Wojtkiem Ćwir - 4 dzieckiem B. Ćwir. Czyli jednak swatanie mi nie wyszło... |
![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zarejestrowany: 09.09.2007
Skąd: Santa Bożena
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,442
Reputacja: 16
|
![]()
OMG!1!!oneone Twoja historia jest super! *__*
Ja stworzyłem Sue Wiliams, która zamieszkała w Bridgeport. Kupiła mieszkanie na 18. piętrze wieżowca. Zaczęła pracę w wytwórni "Kryształek Pikczers". Jest teraz na trzecim poziomie. ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
Zarejestrowany: 18.01.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 1,596
Reputacja: 11
|
![]()
opowiem wam moja wielopokoleniowa rodzine:
1) na poczatku byla... LENA, pierwsza simka stworzona po kambeku do trojki. tutaj juz zaczyna sie tradycja zareczenia-dziecka(corki)-zerwania. urodzona agatha byla wybitnym dzieckiem, chociaz lena caly czas tylko pisala ksiazki/wyjezdzala na miasto. a agatha tylko cwiczyla umiejetnosci na ksylofonie/pudelku z klockami, bo jechaly na dopalaczach (czyt. testingcheatsenabled true). poza tym jared, ojciec agathy, zaginal (shift+sim->usun obiekt) 2) agatha po dorosnieciu (stracila matke baaardzo szybko) wyprowadzila sie i poznala pieknego, madrego faceta, dopsie, dopsie, slub-dziecko-zerwanie, w miedzyczasie miliony bestsellerow i biliardy na koncie. urodzila sie roxanne, najbardziej niesforna w familii. agatha umarla rownie szybko, co lena, zaraz po dorosnieciu roxanne, a ta uciekla w ramiona starego zgreda, mieszkajacego ze swoja zona, ale wymsknal sie jej i tak powstala kolejna coreczka. 3) roxanne+zgredzik=sue bodajze. sue rosla, rosla, zgredzik umarl (oczywiscie zaraz po zerwaniu, po dziecku), roxanne tez umarla tradycja swoich matek, a sue stworzyla rodzinny dom dla swoich 3 synow w malutkim domku. tu juz odeszla od tradycji, bo miala meza, co prawda mieszkal w domu obok, ale miala, a 3 synow mialo piekne imiona, z czego jeden (ktorego zycie sama prowadzilam dalej) zwal sie STING ![]() 4)nie wiem co mi odwalilo, niewazne. sting urosl, mial 2 zlych braci w tym samym wieku, byl inteligentny, madry, wedkowal itp., totez szybko splodzil z niejaka dagmara costam, bodaj starsza corke i mlodszego brata, TAK, TAK, starsza corka nazywala sie mia. mia jest juz mloda dorosla, a reszta mnie nie interesuje (zreszta i tak wszyscy juz poumierali). 5) mia i jej pucybut, zwany mezem......... no w kazdym razie tamta jest w ciazy |
![]() |
![]() |
![]() |
#55 | |
Guest
Postów: n/a
|
![]() Cytat:
__________________________ Stworzyłam dziewczynę: Dianę Soriano i chłopaka: Maxymilliana Irazabala. Tuż przed zaręczynami Diana zaszła w ciążę, i urodziła synka, a Max zaadoptował córeczkę.I teraz Diana jest dla niej macochą xD. Potem zaręczyłam ich, i wzięli prywatny ślub. To tyle! Dopiszę jeszcze. |
|
![]() |
![]() |
#56 |
Zarejestrowany: 29.11.2005
Skąd: Chełm
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 1,140
Reputacja: 10
|
![]()
Isabella Scott - obecnie młoda dorosła.
![]() Wychowywała się w domu dziecka, nigdy nie poznała swoich prawdziwych rodziców. Obiecała sobie, że jej dzieci będą miały szczęśliwe dzieciństwo. Od małego interesowała się światem pozaziemskim. Często rówieśnicy uważali ją za dziwaczkę i nie chcieli mieć z nią nic wspólnego. Kiedy skończyła 18 lat wyjechała do Twinbrook i kupiła maleńką klitkę nad bagnami, tylko na to było ją stać. Jednak nie przejmowała się- spełniła swoje marzenie i została łowcą duchów! ![]() Obecnie jest na 4 poziomie kariery, dostała medal i trofeum za zasługi dla miasta. Już nikt się nie naśmiewa z jej pasji, wszyscy są jej wdzięczni, że im pomaga. Pewnego dnia poznała Justina...(nie pamiętam nazwiska). Spotykali się coraz częściej aż coś zaiskrzyło i zaręczyli się. ![]() Starali się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu, jednak nie zawsze się udawało, bo praca Isabelli pochłaniała ją w całości i była bardzo opłacalna. Po pewnym czasie wzięli skromny ślub na plaży. ![]() Zamieszkali w domu Justina, który dzielił z dwoma przyjaciółmi. W zamian za to, Isabella udostępniła im swoje stare mieszkanie. Po powrocie do domu nie mogło oczywiście zabraknąć nocy poślubnej. ![]() Są udanym małżeństwem, a przede wszystkim zgodnym. Isabella przyzwyczajała się do roli żony, a Justin postanowił znaleźć jaką pracę, aby móc zarabiać na rodzinę. Zdolny wynalazca podpisał w ratuszu samozatrudnienie. ![]() ![]() Bardzo szybko okazało się, że noc poślubna była owocna- Isabella zaszła w ciążę. Oboje bardzo się z tego powodu ucieszyli. Teraz oczekują na narodziny maleństwa. ![]() ~~~~ Trochę się rozpisałam, ale pewnie większość tu potwierdzi, że z fabułą gra się ciekawiej. Będę na bieżąco informować, co słychać u rodziny Scott ![]()
__________________
Looks like a girl, but she's a flame.
So bright, she can burn your eyes... Better look the other way. |
![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ja też opowiem moją historię
![]() Jest taka rodzina, w Sunset Valley która ma nazwisko Hart.Weszłam w nią i zmieniłam wygląd domownikom oprócz Bebe.Któregoś dnia rodzinie zostało tylko 100 $, a było do zapłacenia 400 $, w rachunkach.Bebe musiała sprzedać swój laptop który miała, w wyposażeniu, i parę książek które jej zakupiłam (prawie cała księgarnia ![]() |
![]() |
![]() |
#58 |
Zarejestrowany: 11.11.2010
Skąd: Farma Secoba
Płeć: Mężczyzna
Postów: 33
Reputacja: 10
|
![]()
Właśnie przypomniała mi się taka rodzinka, kiedy jeszcze nie miałem TS3 Kariera. I właśnie zamierzam wam ją opowiedzieć.
W edycję tworzenia sima i stworzyłem taką rodzinę. Mąż, żona, dziadek i dwoje dzieci (chłopców). Jeden chłopiec był w wieku dziecko, a drugi w wieku małe dziecko. Zaraz jak zacząłem grać w nią nauczyłem najmłodszego chodzić i mówić. Następnego dnia nauczyłem go korzystać z toalety. Natomiast ten drugi bardzo dobrze się uczył w szkole i odrabiał pracę domową. Dwa dni później ich rodzice postarali się o kolejne dziecko. Przez całą ciążę moja simka jadła jabłka i urodził się kolejny chłopiec. Był przeuroczy! Kilka dni później nastał czas urodzin. Ten pierwszy Został nastolatkiem, drugi dzieckiem, a trzeci małym dzieckiem. Reszty nie wiem, bo ją usunąłem. ![]()
__________________
mod edit: nieregulaminowa sygna. |
![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
|
![]()
To teraz ja, jako autor tematu pochwalę się swoją historią...
Stworzyłam sobie simkę natalkę g**( moje nazwisko), która zakupiła sobie małe mieszkanko w apartamentowcu, zaczęła pracować w branży filmowej, gdyż jej marzeniem było zostanie gwiazdą. Pracowała pracowała aż pewnego dnia poznała niezwykle przystojnego Toma i zakochana zrobiłaby dla niego wszystko. Niestety okazało się że to gej? natalia widziała jak obściskiwał się z innym facet. Bardzo zraniona szukała ukojenia w ramionach innego , i tak poznała Paula Przybysza. to była wielka miłość, para chodziła na imprezy , była fotografowana przez paparazzi ( gdyż natalia miała już pełen wskaźnik sławy). Pewnego wieczoru Paul zaproponował natalce że wybiorą sie na kolacje i oświadczył sie jej. Zamieszkali razem , potem wzieli ślub. Niedługo potem Natalka zaszła w ciaże, której owocem była dziewczynka Daria. Paul w tym czasie poczuł pasje do fortepianu, zaczął grać. Lata mijały Daria była już dzieckiem w wieku szkolnym , a natalka zapragnęła drugiego dziecka. Po rozmowie z mężem udali sie do sypialni... ![]() W tym czasie sława Paula bardzo sie rozeszła a on sam zawirował jak nastolatek, wybrał sie na impreze z kolegami, na której to został przyłapany z długonogą blondynką w windzie, podczas szybkiego numerka. Natalia dowiadując sie o zdradzie nie chciała znać Paula i wzięła z nim rozwód. Długo rozpaczała , lecz musiala pamiętać że jest w ciaży . Niedługo potem koło jej domu przechodził jakiś pan. Natalia zburzona samotnością postanowiła z nim porozmawiac i zaprosiła go na kawę, okazało się że nazywa sie Jarek i własnie zaczął prace w labolatorium. Jarek od razu poczuł coś do natalki, spotkali sie na nastepny dzien, i namiętnie pocałowali. Urodziła sie mała Alicja( corka Paula) , Jarek od razu pokochał dziewczynkę jak swoją córkę. Natalii bardzo to imponowało , więc jeszcze bardziej zaufała Jarkowi. Później zamieszkali razem, wzieli ślub i wiedli cudowne zycie, żadnych kłótni zdrad . Natalka wreszcie była szcześliwa. Daria stała sie nastolatką, Alicja dziewczynką w wieku szkolnym. Jarek bardzo pragnał trzeciego dziecka, lecz bardzo kochał te dwie córki z poprzedniego małżeństwa. Jakiś czas potem okazało sie że Natalka jest w ciaży, urodziła małego chłopca Nikolasa. W tym czasie Daria wyprowadziła sie z domu, zaczęła ostro imprezować . Pracowała w szpitalu, z którego w końcu ją wyrzuci bo ciągle była niewyspana. Jakiś czas potem na jakiejś imprezie u koleżanki poznała Bartka Goodwina . Bartek zakochał się w dziewczynie, lecz nie mówił jej o swojej miłosci. Byli przyjaciółmi. Potem okazało sie że mieszkają w tym samym bloku . Pewnego wieczoru Bartek zaprosił Darie na kolacje i wyznał jej miłosć. Była bardzo szczęśliwa . Bartek pracował w karierze biznesowej, potem odbył sie bardzo huczny ślub i para przeprowadziła sie do domku na obrzerzach masta. Owocem nocy poślubnej były dwie bliźniaczki : Basia i Nika. ( obecnie w wieku szkolnym) W między czasie dorosła też Alicja, która także wyprowadziła sie z domu i poznała chłopaka Sebastiana Striker'a ( chyba dobre nazwisko taka bogata rodzina) . Zamieszkali razem i wzieli ślub jednakże narazie nie spodziewają sie dziecka. Natalia i Jarek stali sie emerytami, a Nikolas dorósł. Poznał dziewczynę Miwako, która była bardzo zbuntowana. Toczyła zażarte kłótnie z Jarkiem, a natalia zakceptowała dziewczynę i stwierdzila że nie chce mieszac sie w sprawy syna. Nikolas i Miwako byli bardzo zakochani, jakiś czas potem stworzyli zespół " Pogromcy Bara- Bara" . Do zespołu dołączył jakiś koleś , którego imienie nie znam. I to narazie na tyle bede pisać co dalej, musze skonsultować sie z pewnym organem jednego użytkownika ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Moja simka nazywa się Lidia Sławna
![]() Czasem czuje się samotna, ale nie ma czasu na randki, bo praca pochłania ją w całości. Cdn. :> |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości) | |
|
|