Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się Blogi FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 20.11.2012, 20:35   #61
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 891
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

no widzisz, zgadłaś przecież napisane jest że Robercik zmienił adres i nie zdążył jeszcze przemeblować po swojemu. ot tyle.... A co do reszty wątpliwości musicie niestety poczekać do następnego odcinka
__________________
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 21.11.2012, 18:24   #62
Chwalisława
 
Avatar Chwalisława
 
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 465
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

No i czemu ona się do niego nie wprowadzi? Chyba woli luksus niż życie w małej klitce?
Ona to ma śliną wolę. Mi, by się nigdy nie chciało wstać rano i biegać, ogólnie to robie wszystko, by dłużej spać. A co do Roberta, to on ją w końcu chce czy nie? Bo jak nie ruszy tyłka to ona sobie pójdzie do Alexa.
Czekam na więcej!
Chwalisława jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.11.2012, 17:48   #63
Horsez
 
Avatar Horsez
 
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

jej cóż za napięcie.. ten pokiik, kula..i festyn wiesz jak mnie zaciekawić :-)
Czekam na więcej Milii i Robercika, i daj jego zdjęcie w ręczniku, proszę
__________________
Horsez jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.11.2012, 17:32   #64
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 891
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

@Horsez widzę że ci mało Roberta w ręczniku, a ja nie wiem czy mogę aż tak rozpowszechniać jego wizerunek (w końcu to nie ja go stworzyłam) ale możliwe, że niedługo powstanie kolejna sesja zdjęciowa mam nawet pomysł i wtedy możliwe, że się napatrzysz

Wstawiam kolejną część mojej historii, która jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniego odcinka mam nadzieję, że wam się spodoba i że wszystko przekazałam tak jak chciałam. Coraz mniej podoba mi się to co piszę ... Ale cóż ...
Tak czy siak ciekawa jestem waszej opinii.

P.S. i wreszcie coś dla Kicajka, niech się już nie gniewa na mnie



Odcinek 6

Milę mocno zdziwiło zachowanie Roberta. Nie spodziewała się takiej reakcji po przyjacielskim uścisku, a przecież chyba takie uściski nie są zabronione. W końcu byli przyjaciółmi.
Postanowiła kupić sobie loda i przysiadła na ławce, aby go zjeść i się zastanowić nad rozwiązaniem tej sytuacji.


Nie znalazła jednak żadnego racjonalnego wytłumaczenia tej sytuacji. Dlatego też doszła do wniosku, że musi tą sprawę wyjaśnić jak najszybciej, czym prędzej wybiegła z parku i pojechała prosto do domu Roberta.
Dochodząc do drzwi zauważyła go przez okno. Widać było że coś go trapi.


Owszem trapiło go. Zaczął zdawać sobie sprawę, że zaczyna czuć do tej dziewczyny coś więcej niż przyjaźń. Bał się tego okazać ponieważ nie chciał być wyśmiany. W końcu Mila to nie byle jaka dziewczyna, może mieć każdego. Ileż w końcu może znaczyć dla niej taki zwykły Robert Moore - przeciętniak jakich wiele. Pewnie gdyby się nie znali , na ulicy przeszłaby obok nie zwracając na niego wogóle uwagi.
Z zamyśleń wyrwał go dzwonek do drzwi. Przestraszył się, że to jakiś złodziej (bo któż mógłby to być o tej godzinie), ale po chwili do niego doszło, że złodzieje przecież nie dzwonią do drzwi.


Zauważył Milę i jak gdyby nigdy nic, z uśmiechem poszedł otworzyć i wpuścić gościa do środka.
- Co tu robisz tak późno w nocy? Nie powinnaś już spać? - zagadał ale wiedział, że to bezsensowne pytanie. A dlaczego? Bo zdawał sobie sprawę, że zachował się idiotycznie i że wcześniej czy później będzie musiał się jakoś wytłumaczyć.
Mila nic nie odpowiedziała tylko spojrzała na niego wymownie i weszła do mieszkania.


Stanęli w korytarzu i spojrzeli na siebie.


Mila złapała Roberta i zapytała.
- No to słucham. Możesz mi powiedzieć co się stało? Czemu uciekłeś?
- Nie wiem za bardzo co mam ci odpowiedzieć. - odparł cicho Rob.
- Coś czuję, że nie tylko ja mam jakieś tajemnice - powiedziała łapiąc go za rękę, po czym dodała już nieco zciszonym głosem - Ale ja chyba wiem o co chodzi.
Robert nieco się zestresował tymi słowami. Nie był pewien czy to co mówi Mila to prawda, no i czy chodzi jej o to samo co jemu. Postanowił się wycofać z tej rozmowy udając, że musi coś pilnie sprawdzić w necie. Ruszył korytarzem w kierunku pokoju z komputerem.


- Rob, czy mogę cię prosić? - zawołała go.
Po chwili przyszedł. Mila ni stąd ni z owąd pocałowała go.


Mężczyzna był bardzo zaskoczony. Ta sytuacja przerosła jego najśmielsze oczekiwania, nie spodziewał się wogóle. Był szczęśliwy, bo to oznaczało, że i Mila zaczęła go darzyć jakimś ponadprzyjacielskim ... Przynajmniej tak mu się wtedy wydawało.
Mila również była w szoku. Nie spodziewała się, że to zrobi. Działała pod wpływem chwili, jednak stało się coś czego się nie spodziewała ... Całując Roberta przed oczami stanął jej Alex. Miała nadzieję, że to już minęło. W końcu to były czasy szkolne, a wtedy człowiek był młody i głupi. Teraz w końcu spotkała człowieka dobrego, z którym mogłaby się związać, do którego poniekąd coś czuje. Nie była w stanie zidentyfikować co do niego czuje, ale napewno coś czuła... To właśnie teraz te stare uczucia powróciły i okazują się być silniejsze.
- Czy coś się stało? - zapytał skonsternowany Rob.
- Nie... nic. Muszę iść. Muszę coś załatwić- rzekła Mila po czym wybiegła z domu Roba.


Pobiegła prosto do domu Alexa. Wiedziała, że jeszcze go nie ma ponieważ miał nocną zmianę. Postanowiła, że poczeka na niego przed domem. Ponieważ czas jej się dłużył, pozbierała plony z jego grządek (przyda jej się do jedzenia )


Gdy tak zbierała coś rudego mignęło jej przez chwilę ze strony ulicy. Wychyliła głowę zza krzaczka i zobaczyła JEGO. Nie spodziewała się że wogóle go tu spotka. Postanowiła szybko podbiec do niego, się przedstawić i zapoznać.


Była bardzo podekscytowana tym przypadkowym spotkaniem, że na chwilę zapomniała o wszystkim.

Gość okazał się bardzo sympatycznym facetem. Pochwalił nowy ubiór Mili i zaprosił do swojego salonu, gdyż jak powiedział ," właśnie w Lucky Palms zawsze czuł się najlepiej i tutaj otworzył swoje aterlier, by mieć jeszcze lepsze natchnienie do tworzenia."

Byłabym wam nie przedstawiła: Oto światowej sławy projektant mody - Gibon Everdeen (Kicajku chyba nie przekręciłam co? zawsze miałam problem z tym nazwiskiem).


Spotkanie to było jednak krótkie gdyż, sławny projektant spieszył się do swojej pracowni. Gdy odszedł Mila jeszcze chwilę stała oczarowana spotkaniem z mistrzem. Jednak dostrzegła nadjeżdżający samochód i szybko oprzytomniałą i przypomniała sobie po co tu jest. Czuła jak z powrotem wzbiera w niej złość.
Alex wysiadł z samochodu i kierował się ku drzwiom, gdy dostrzegł Milę.
- Cześć kochana! - przywitał się.- Co cię do mnie sprowadza?
- Dlaczego ty mi zawsze to robisz! - wykrzyczała. - Znowu to samo! Gdy już miałam nadzieję, że o tobie zapomniałam, że ciebie nie ma, ty się znowu pojawiasz! Wszystko mi psujesz!
Alex był w szoku.


- Chciałam sobie ułożyć życie z kimś innym i co? Nie mogę. - rzekła już nieco łagodniejszym tonem. -
- Aale o co chodzi? - zapytał nadal nie wychodząc z szoku.
- Ja poprostu chciałam być szczęśliwa. - Teraz to już powiedziała całkiem cicho, ze łzami w oczach .
Alex kompletnie nie wiedział co robić. Nie miał pomysły skąd u niej taki wybuch emocji - no i co on do cholery znowu zrobił. Jednak coś się musiało stać. Wiedział to gdyż Mila rzadko płakała, a jak już to musiał być naprawdę jakiś ważny powód. Nie patrząc na jej opór przytulił ją do siebie.


- Nie wiem co takiego znowu zrobiłem, ale przepraszam.- Odparł spokojnie.
- Jesteś i to wystarczy - odpowiedziała. Na te słowa oderwali się od siebie.
- Czyli mam się wyprowadzić?- zapytał.
- To i tak nic nie da - powiedziała wycierając łzę z policzka.
Alex nie wiedział jak ma to zinterpretować, ale chyba w końcu zrozumiał o co jej chodziło.
Stali tak na przeciw siebie, Alex wpatrywał się w dziewczynę, lecz ona nie miała odwagi spojrzeć mu w oczy.


Postanowił sprawdzić czy to o czym mówiła Mila to prawda (co przynajmniej mu się tak wydawało), więc ją pocałował.


Mila na początku nawet się uśmiechnęła.


Jednak późniejszej reakcji Alex się nie spodziewał.
- Co ty wogóle wyprawiasz co? Jakim prawem wogóle mnie dotykasz i Całujesz?- wykrzyczała mu to.


- Przecież sama mówiłaś ... - zaczął Alex.
- No co takiego powiedziałam? - zapytała podniesionym głosem.
- No jak zapytałem czy mam się wyprowadzić a ty odpowiedziałaś ...
- Zrozumiałeś to co chciałeś. Daj mi spokój! I daj mi wreszcie żyć! - krzyknęła.
- Dobra, dam ci! Ale zastanów się czego chcesz, bo nikt za tobą nie może nadążyć - odkrzyczał jej. - Zachowujesz się jak jakaś nienormalna!



Mili już zabrakło kontrargumentów. Postanowiła się wycofać z tej dyskusji nim padnie o jedno słowo za dużo. Poniekąd Alex miał rację, Mila sama nie wiedziała czego chce.
- Wiesz co... Pieprz się!- Odkrzyknęła, złapała taxi i odjechała do domu.
To był dla Mili ciężki czas, ciężkie 1,5 dnia. W tej chwili marzyła tylko o tym aby zasnąć. Zanim to jednak zrobiła wzięła długi gorący prysznic, jakby miała nadzieję, że woda wypłucze jej myśli. Tak się jednak nie stało i z owymi myślami położyła się spać. Jednak nie dane jej było zapomnieć nawet na czas snu. Alex śnił jej się całą noc.


Rano wstała z bardzo bolącą głową. Wzięła tabletkę i zajrzała do lodówki. należałoby przecież coś zjeść - stwierdziła spoglądając do jej wnętrza. Po chwili przypomniała sobie, że w torbie ma warzywa z Alexa ogródka. Może i są trochę poróżnieni ale warzywa przecież nie są niczemu winne - i tak przygotowała sobie sałatkę. Gdy ją jadła zadzwonił telefon.


To pan Klauss - właściciel domku. Mila odebrała aby dowiedzieć się o co chodzi.


Niestety nie były to dobre wieści. Pan Klauss sprzedaje domek i Mila musi się wyprowadzić do końca miesiąca, a zbliżał się on nieubłaganie.


CDN ...

+BONUS
A oto złodziej który naprawdę dzwonił dzwonkiem do drzwi, w dodatku do drzwi Roberta



*****************
jak zawsze, czekam na wasze komentarze
__________________
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.11.2012, 19:10   #65
Angela
 
Avatar Angela
 
Zarejestrowany: 29.06.2010
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 22
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

Przeciętniak? Przeciętniak?! Czy on do reszty zgłupiał?! xD
Z tym złodziejem to też umarłam. Czemu u mnie nigdy nie dzwonią do drzwi...?

Mam nadzieję, że Mila w końcu zacznie się zachowywać normalniej.
I do kogo ona się przeprowadzi? I kogo wybierze? Ehh...
Kiedy nowy odcinek?
__________________
"Milczenie to przyjaciel, który nigdy nie zdradza."
Angela jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.11.2012, 19:22   #66
Kicaj
 
Avatar Kicaj
 
Zarejestrowany: 09.01.2012
Skąd: Nibylandia
Płeć: Kobieta
Postów: 657
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

Coś mi się wydaję, że myrtek da Ci po łapkach za tego "przeciętnego"
Coraz bardziej gmatwasz biednej Mili życie. Tu jeden Moore, tam drugi, ehhh.. Niech mi odda jednego i będzie miała spokój

Jak fajnie widzieć, że moje simy gdzieś żyją i mają się dobrze Gibon jakiś taki odmieniony i cerę ma gładszą. Służy my Twoja karta graficzna
Jestem ukontentowana
__________________
reality bites
Kicaj jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.11.2012, 19:35   #67
Sqiera
 
Avatar Sqiera
 
Zarejestrowany: 14.04.2012
Skąd: z Ziemi Obiecanej
Płeć: Kobieta
Postów: 891
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

@up problem w tym, że ona chyba nie wie za bardzo którego ma oddać

A co do myrtka to jeśli da mi za mocno po tych łapkach to już nic nie napisze i co wtedy ...?
__________________

Ostatnio edytowane przez Sqiera : 23.11.2012 - 20:25
Sqiera jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.11.2012, 23:38   #68
Myrtek
 
Avatar Myrtek
 
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 26
Płeć: Kobieta
Postów: 633
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

uhm ahm ehm...robert...przeciętny? ._.
Czy on Ci wygląda na przeciętnego?
http://forum.thesims.pl/showpost.php...3&postcount=10

Mila to chyba najgłubsza dziewczyna świata
Nie to, żebym faworyzowała, ale Robertos rządzi
Ona jest taka niezdecydowana, że gdybym była jednym z panów Moore, to bym ją olała. Ona robi ich w konia!

Gibuś naprawdę prezentuje się u Ciebie bardzo korzystnie. Seksi rudzielec!
Dziś sama treść odcinka (a bardziej sposób pisania) nieco gorszy, widać, że zabrakło tak potrzebnej weny. Wszystko si gmatwa, ale mam nadzieję, że podejmie właściwą decyzję.
__________________
Myrtek jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 24.11.2012, 12:19   #69
Horsez
 
Avatar Horsez
 
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 960
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

właśnie, mój Pan boska klata to nie żaden przeciętniak, wypraszam sobie.
a ja bym chciała żeby Mila i Alex jakiś ślub czy coś.. razem, razem..
__________________
Horsez jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 24.11.2012, 12:37   #70
inseparable
 
Avatar inseparable
 
Zarejestrowany: 29.11.2011
Skąd: Bel Air, LA / Wroclove.
Płeć: Kobieta
Postów: 366
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simstory by Sqiera

kochana, czytam twoje OJSG regularnie i jak zwykle nie wiem co napisać ;d wszyscy zawsze mnie wyprzedzą i zanim zdążę przeczytać to wszystko zostaje wypowiedziane

ale żeby nie było, czytam, czytam i czekam na ciąg dalszy! a jeśli chodzi o Robercika to... aww. :3
__________________
@Mod: bardzo nieregulaminowa sygnatura!
inseparable jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz

Tagi
simstory, sqiera


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 08:17.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023