|
![]() |
#1 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dlaczego beznadziejny odcinek? Jest bardzo fajny.
Nie dopatrzyłam się żadnych błędów. Ładne zdjęcia. Tylko ja również powtórzę się po poprzednikach. Akcja dzieje się zbyt szybko. Nie wiem jak ona potrafiła tak szybko zaprzyjaźnić się z Leą. Trochę to nierealne o.O. Ocena za V odcinek: 8,8/10 ![]() |
![]() |
|
![]() |
#2 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dzięki za komentarze. Wiem, że trochę za szybko się to dzieje, ale chciałabym zmieścić się się w określonej liczbie odcinków.
|
![]() |
![]() |
#3 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Super, super i jeszcze raz super!!!!!!!!!!10/10
Pisz szybko nastepny odcinek nie mogę się juz doczekac!!!!!!!!!!! |
![]() |
![]() |
#4 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
O! W końcu...
![]() Ja nie wiem, kobieto, co Ty widzisz takiego łego w tym odcinku. Świetnie wyszedł! Ciekawa jestem, co powie właściciel mieszkanka, gdy dowie się, kto u niego mieszka. Mam co do tego pewne przypuszczenia. Teraz sypnęło Ci się trochę komentów, więc byłabym bardzo rada, gdyby w piątek pojawił się następny odcinek ![]() 10/10 |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ten odcinek był trochę gorszy od poprzednich, ale jest ok. :-) Powtórzę - trochę za szybko. Mogłabym powiedzieć - dużo za szybko xD Nawet jeśli miałabyś napisać jeden odcinek więcej - co ci szkodzi? Mimo wszystko daję 8/10
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Bardzo fajne fotostory. Będę czekać na następny
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Czekam z niecierpliwością na następny odcinek
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Nie zachwyciło mnie twoje fs
Może coś fajnego wydarzy się w następnych odcinkach ale jak na razie każdy ją wywala a ona cudem znajduje nową prace i miejsce zamieszkania 5/10 |
![]() |
![]() |
#9 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ten odcinek daję w 2 częściach.
![]() ODCINEK IV cz. I Zepsute szczęście I tak Monique zaczęła nowe życie. Urządziła się w mieszkaniu, miała dobrą pracę, koleżanki. Wiedziała, że tu nikt jej nie zna, że może być zupełnie kimś innym niż w Paryżu. Tam była biedną sierotą, która znalazła dom u bogatych ludzi. Tu jest dziewczyną, która posiada kontrolę nad własnym życiem. ![]() Pewnego jesiennego dnia, kiedy Monique pracowała z Leą na zmianie, zagadała do niej: -Wiesz... Głupio mi tak pytać, ale... -Wal śmiało mała. - Odpowiedziała wesoło Lea. Monique popatrzyła jej w oczy. Zobaczyła w nich coś... właściwie nie wiedziała co. Coś znajomego. Lecz po chwili oprzytomniała i ciągnęła dalej. -Mieszkasz tu od urodzenia? -Właściwie to nie. Kiedyś mieszkałam w małym miasteczku o nazwie Lyon we wschodniej części Francji, ale przeniosłam się tutaj. -Dlaczego? - Spytała chciwie dziewczyna. -A no dlatego, że miałam brata bliźniaka. Brat nigdy nie dogadywał się z rodzicami, za to ze mną miał świetny kontakt. W wieku 19 lat stwierdził, że starzy mu wiszą kamieniem u szyi i postanowił wyjechać nie mówiąc im o tym. Prosiłam go, żeby został, ale on nie chciał. Chciał być wolny. Zaproponował, żebym wyjechała z nim, ale nie mogłam zostawić rodziców. No i w końcu zwiał. Nie pożegnał się nawet ze mną. Po kilku miesiącach, kiedy już dogłębnie stwierdziłam, że mi go brakuje, wyjechałam z domu i znalazłam się tutaj. Znalazłam go, znalazłam tu również pracę, więc zostałam na stałe. -Wzruszające. - Powiedziała Monique, jakby we śnie. -Nic w tym wzruszającego. Przez niego z rodzicami nie mam kontaktu od 7 lat. Ale trudno, jakoś się żyje. Monique kiwnęła głową, wstała i zabrała się do pracy. Teraz pomyślała, że ma szczęście. Gdyby miała rodziców, nie mogłaby tak po prostu sobie tu przyjechać. Na pewno zaprzeczaliby. Ten chłopak musiał być odważny. Lea oznajmiła, że idzie na przerwę i zaraz wróci. Dziewczyna nie miała nic przeciwko, ponieważ dzisiaj nie było tu tak dużego ruchu. ![]() Zabrała się za polerowanie szklanek z barku. Był to jej sposób na zabicie zbędnego czasu, kiedy panował zastój w kawiarni. Usiadła na wysokim krześle i wyjmowała po jednej szklance z szafki. Starannie ją wycierała, po czym chowała z powrotem i wyciągała następną. Tak mijały kolejne minuty. Chowając szklankę do szafki, usłyszała nad sobą głos. -Hej laleczko, przyszedłem się czegoś napić. Co mi polecisz? Monique zamarła. Poczuła się, jakby nagle krew w jej żyłach przestała krążyć. Ten głos przeszył ją na wylot jak diabelsko ostra włócznia. Powoli podniosła się i odwróciła. Tak. To był on. I na jego twarzy ten sam złośliwy uśmiech. -Co tu robisz? - Spytała zimno. -Przyszedłem się napić. - Odparł Dave beztrosko. -Skąd wiedziałeś, że tu pracuję? -Mam znajomości. To co mi polecisz? ![]() -Kłamiesz. - Zaczęła. - Przyszedłeś tu tylko po to, żeby mi podokuczać. Taką ci to sprawia przyjemność? -A żebyś wiedziała. -Natychmiast stąd wyjdź! - Powiedziała podniesionym głosem. - Przez ciebie straciłam pracę! -Jak ci się tak spodobało pozowanie nago, to idź do agencji. Przyjmą cię tam z otwartymi rękami! - Zaśmiał się jej prosto w twarz. Monique nie mogła wytrzymać. Nienawidziła go całą sobą. Każdą komórką, każdą cząsteczką ciała. Krew płonęła jej w żyłach. Chciało jej się płakać. Ale nie. Nie uroni ani jednej łzy dla tego sukinsyna. Nie jest tego wart. Zacisnęła powieki. Otworzyła oczy. Podniosła rękę na wysokość jego głowy i z całej siły uderzyła go w twarz. Odwrócił głowę, ale już po chwili odkręcił ją z powrotem. Z jego twarzy nie znikał nadal ten irytujący uśmieszek. -Wynoś się stąd bydlaku! WYNOŚ SIĘ!!! - Krzyknęła wściekła. Z zaplecza wybiegła przestraszona Lea. -Co tu się dzieje?! - Krzyknęła. Spojrzała na Monique płonącą ze złości, a obok klienta śmiejącego się jej w twarz. -Co ty tu robisz? - Spytała Dave'a. -Znasz go? - Zapytała Monique. -Jasne. To mój brat. - Odparła zdziwiona Lea. ![]() Monique zastygła. Powietrze zatrzymało się w płucach. Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. -------*******------- I jak? Podobało się? Wiem, że krótkie, ale musiałam to podzielić na 2 części, bo inaczej dałabym odcinek pod koniec przyszłego tygodnia ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
|
![]()
No właśnie: krótkie. I to bardzo.
Tak mi się przypomina, co mi kiedyś napisałaś o akcji. U Ciebie nawet jest to lepsze, niż u mnie. Ciekawe, tylko, jak to zrobisz... (nie mówię co- inni nie muszą wiedzieć, wystarczy, że Ty wiesz o co mi chodzi). To mnie naprawdę bardzo ciekawi ![]() Z mojego punku widzenia, to jest na większą skalę, niż w moim FS. Teraz widzę, że nawet nie ma mowy o plagiacie ![]() Po prostu brawa dla Ciebie! I w końcu odcinek wyszedł perfekcyjnie. A te opisy... Kurczę, prawie jakbym czytała siebie ![]() Tak trzymaj! ![]() 10/10 |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|