|
|
Zobacz wyniki ankiety: Ocena fotostory | |||
1 |
![]() ![]() ![]() ![]() |
2 | 7.14% |
2 |
![]() ![]() ![]() ![]() |
1 | 3.57% |
3 |
![]() ![]() ![]() ![]() |
1 | 3.57% |
4 |
![]() ![]() ![]() ![]() |
13 | 46.43% |
5 |
![]() ![]() ![]() ![]() |
11 | 39.29% |
Głosujących: 28. Nie możesz głosować w tej sondzie |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#62 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ale się robi ciekawie.... I coraz lepiej Ci idzie (nawet jak piszesz na szybko
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Guest
Postów: n/a
|
![]() ![]() - Co się tu dzieje Różyczko ? Dostaliśmy telefon od zleceniodawcy , wiem już kto ma być ofiarą... - wtrącił niepewnie Elwir. - Ten pajac na przeciwko mnie - rzucił Fabian spoglądając na Abla, jak nigdy odświętnie ubrany w granatowy garnitur. - Coś mówiłeś mój drogi ? - odpowiedział przybliżając się do niego i wyjmując mu niespodziewanie szybko telefon z kieszeni. - Zostaw to Abelku dla twojego dobra - Zrobisz mi coś ? - Tak... pomyślmy... na przykład zabije Cię . Jesteś warty 500.000 tysięcy, chyba zleceniodawcy na tym zależy. - Ty za to nie jesteś warty nawet tego żeby dostać teraz w swoją wykrzywioną twarz ... zobaczmy - powiedział przeglądając ostatnie połączenia w telefonie Fabiana. - Ciekawe, skąd Edytka miała tyle funduszy... - Róża... o co tu chodzi ? - wtrącił się aby zagłuszyć ich wymianę zdań. - Edyta jest kobietą z jednostki policyjnej... chciała się zemścić na Ablu za to że wyjechaliśmy razem.... nie mogę go zabić. - Powiedziałam ocierając łze płynącą z policzka. - Chodź Różyczko, usiądziemy gdzieś - odpowiedział ciepło. ![]() - Śniadanie dla Ciebie... mam nadzieje że masz na coś ochotę tak wcześnie rano - powiedziałam układając na środku stołu naleśniki i kawę. - Dziękuje...słuchaj mnie... Kochasz go? - Czy kocham... znamy się bardzo krótko lecz czuje coś wyjątkowego. Gdy go widzę przechodzą mnie dreszcze....Ja... Ja nie potrafię tego opisać... - Moja przyjaciółka wreszcie się zauroczyła... brawo mała. Zawsze byłaś wyjątkowo piękną kobietą z charakterem.... - Dziękuje Ci - odpowiedziałam łapiąc go za ręce. - Nie chce żeby on ginął... nienawidze jej... pomóż mi.... - rozpłakałam się. - Nie płacz moja kochana, poradzicie sobie. Teraz wam jest tylko potrzebna ucieczka. Mam wobec Ciebie dług, dzięki Tobie mam dla kogo żyć... ty uratowałaś moją żonę przed śmiercią. Zdolny z Ciebie lekarz - uśmiechnął się. - Lecz nie potrafiłam naprawić Ci wzroku.... - To nie twoja wina wiesz o tym dobrze... nie martw się o mnie . Na jedno oko jeszcze widzę. - Odpowiedział mi nadal pogodny. Zawsze go podziwiałam... był doskonały w tym co robił...tak .. też był płatnym mordercą. Ledwo widział ,a potrafił doprowadzić do śmierci najzwinniejszych i najmądrzejszych. Jego pozostałe zmysły są tak silne... On jest niesamowity. - Chodźmy do nich za nim się pozabijają . Nie wiedziałam że Abel jest taki odważny. Jedyne co zauważyłam idąc w jego stronę to podnoszący się z ziemi Fabian i stojący za nim Abel. ![]() -Co wy do cholery robicie ? - krzyknęłam jak najgłośniej. - Chyba powinien się nauczyć jak odnosić się z szacunkiem do ludzi - Odpowiedział mi Abel podchodząc do mnie i tuląc mnie... było mi świetnie. Dość długo tego nie czułam. Bijącego serca, oddechu i ciepła. Spojrzałam mu w oczy i szepnęłam : - Musimy uciekać. - Wiem o tym... - powiedział odwracają głowę. - Pozwalasz im Elwir uciekać ?! A co z połową miliona... z naszą akcją. - Wiesz , dla mnie ważniejsza jest Róża niż połowa miliona. Mamy mnóstwo zleceń. Czas się nimi zająć. Wiejcie jak najdalej. Mam domek w Miami - powiedział rzucając mi klucze od domu. - Ja nie wiem jak Ci dziękować... - To tylko mój długo wobec Ciebie. Jedziemy Różyczko. Do zobaczenia może kiedyś... - odpowiedział zatrzaskując drzwi od strony pasażera i odjechał razem z Fabianem. - Pakujmy się jak najszybciej Różyczko bo Edyta jest w pobliżu tego miasta... o ile nie w tym mieście. - Dobrze...Abel. Boje się. - Ze mną nie masz czego się bać, nic Ci się nigdy nie stanie - powiedział głaskając mnie po policzkach i uśmiechając się jednocześnie. w następnym odcinku wyjazd Abla i Róży , oraz zdjęcia dużo lepszej jakości. |
![]() |
![]() |
#64 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Nie no, naprawdę jedno z moich ulubionych FS.
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dziś już piszę drugi odcinek.. więc macie taką niespodziankę xDD
- Nie wygląda mi to na słoneczne Miami, wiesz Abel ? - oburzyłam się - Róża, czasem jesteś naiwna.. nie sądzisz że tam będzie czekał na nas Fabian ? - Rzeczywiście... to jest możliwe.. ale przecież kilkadziesiąt kilometrów stąd jest Edyta ! - Spokojnie. Jeśli będziemy cicho siedzieć w górach nie znajdzie nas. Jest zbyt głupia na to. Na chwilę przestałam się denerwować. W końcu Abel bardzo rzadko się myli. Kiedy wysiedliśmy z auta mój humor znacznie się poprawił. Zobaczyłam potężne i rozległe góry , ośnieżone białym ,delikatnym puchem który kontrastował z twardą skałą. Woda była krystaliczna, przejżyście czysta. Śnieg dawał odczuć swoją obecność ale znosiłam to. ![]() Dostrzegłam ciepły płomień ,a obok niego siedzącego Abla. Postanowiłam się troszeczkę ogrzać po zwiedzaniu mroźnej okolicy. Bardzo podobał mi się też domek, wszystko było jak trzeba i nie żałowałam tego że nie jestem w Miami. - Podoba Ci się tu ? - powiedział spoglądając na mój dekold który przez przypadek ściągnął mi się na niżej niż trzeba. - Tak.... - zarumieniłam się. Ciekawiło mnie jakby wyglądał kontakt intymny z nim. Jego uśmieszek zdradzał bardzo wiele. Dzień mijał nam spokojnie. Wyjątkowo swobodnie na tle innych dni. Abla nie znałam zbyt dobrze tak na prawdę ,a mimo to skończyłam z nim w głębokich górach , w jego domu nie mając zbyt dużej szansy na bezpieczny powrót do domu. Przerażało mnie to trochę. Chciałam jeszcze raz wyjść na spacer . Ubrałam się ciepło a, blisko stała ławka . Była na prawdę ładnie wyrzeźbiona więc usiadłam na niej i poczułam jeszcze raz klimat gór. - Przepraszam że nie miałem zbyt wiele czasu dla Ciebie .. ale musiałem doprowadzić dom do porządku.. cóż , trochę pomieszkamy tu - powiedział Abel dosiadając się do mnie. - Dobrze ... - wyjąkałam. - Śmieszy mnie ta sytuacja , znamy się od kilku dni ,a jesteśmy już zmuszeni aby mieszkać ze sobą....Pewnie nawet nie wiesz co do mnie czujesz... - Wiem - odpowiedział pewnie i uraczył mnie namiętnym pocałunkiem w usta. Wydawało mi się że próbował uniknąć słowa kocham Cię ale mam nadzieje że się mylę. Rozpływałam się w tej namiętności... ![]() - Mam nadzieje że dobrze się tu czujesz. - Tak , bardzo. Ale jest tu pusto i cicho.. chyba trochę zbyt, nie sądzisz? - Też tak na początku myślałem. Ale tu na prawdę moge zapomnieć o tym wszystkim... o problemach i innych rzeczach. - szeptał dotykając mojej dłoni, głaszcząc rękę... - Chyba Ci zimno.. choć do domu. Weszliśmy do środka , byłam strasznie zmęczona dlatego szybko położyłam się na łóżko i zanurzyłam głowę w miękkich poduszkach. - Chcesz spać w ubraniu ? - spytał jak prawie zawsze pewny siebie. - Ach, zapomniałam... Wstałam i bardzo leniwymi ruchami zaczęłam ściągać z siebie buty ale Abel "pomógł" mi zdjąć z siebie resztę ubrań dotykając przy tym mnie łapczywie...po chwili zostałam w samej bieliźnie . Bardzo speszyła mnie ta sytuacja... ![]() ale jednocześnie podnieciła. Chwilowy impuls skłonił mnie do czegoś do czego chyba bym jeszcze dwa dni temu nigdy się nie posunęła , co więcej uznałabym to za obrzydlistwo. " Magiczna " chwila trwała trochę ponad godzine , przez tą godzinę jeszcze bardziej utwierdziłam się w fakcie że Abel jest bardzo męskim wrażliwcem. Nie żałowałam. Raz się żyje. Byłam dość zmęczona po tych wszystkich przeżyciach. Ułożyliśmy się blisko siebie w łóżku i pogrążyłam się w zasłużonym śnie... Noc minęła mi dość błogo ale już nie wspominam o moim głupim pomyśle o późnym ranku. Mozolnie podążyłam do łazienki ubrać nową sukienkę i buty . Wyszłam przed dom znów podziwiać świeżym spojrzeniem góry. Jedna góra wydawała mi się na prawdę mała dlatego też próbowałam się na nią wdrapać. Była zimna ... ogólnie było zimno ,a ja wariatka byłam lekko ubrana. Mimo to nie poddawałam się. Weszłam pod nią kawałek ale kiedy usłyszałam warkot silnika , wystraszyłam się i puściłam rękoma skałe. Zjechałam prawie na sam dół zatrzymując się na małej płaszczyźnie. ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
fajna niespodzianka i ja pierwsza o niej wiem!
![]() a kiedy następny odcinek? sorki że tak pytam od razu po dodaniu odcinka ale no chce więcej ,acha i twoja godzina dodania to 16:38 a u mnie na zegarku jest 16:14 xD |
![]() |
![]() |
#67 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Ja wiedziałam pierwsza, tylko nie napisałam.
![]() Ja chce już, już, już! ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
trochę nieporadnie jest napisany ten wątek z górą, widać nie skupiłaś się na nim za bardzo... ale fajnie że wrzuciłaś dwa odcinki
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Szczerze mówiąc zaczyna mnie męczyć to fs skoro mam inne pomysły xD
|
![]() |
![]() |
#70 |
Zarejestrowany: 02.01.2009
Skąd: Poland
Płeć: Kobieta
Postów: 17
Reputacja: 10
|
![]()
Fajne, fajne
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|